Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (919)
Bardzo fajna Biedronka....
Bardzo fajna Biedronka. Znajduje się w sporym kompleksie różnych sklepów. Do sklepu można podjechać samochodem, dojazd jest wygodny i łatwo znaleźć miejsce do parkowania. Sala sklepowa została przebudowana jakiś czas temu, jest duża, jasno oświetlona, przejścia między regałami są szerokie, wygodne. Na środku sklepu znajdują się bonety z mrożonkami i kosze z towarem promocyjnym. Kas jest kilka, obsługa pilnuje, czy nie tworzy się za duża kolejka i wówczas otwierana jest kolejka kasa. Boksy kasowe są duże, z długą taśmą, bardzo wygodnie wykłada się na nie towar. Obsługa sympatyczna i uśmiechnięta.
No i przed...
No i przed chwilą dostałam e-mail od serwisu. Z informacją co to tego, ile mam punktów i zachętą, abym pisała obserwacje dalej. E-mail sympatyczny, prosty, czytelny, bez jakiś wymyślnych grafik, w których gubiłaby się treść. Tytuł jest też bardzo intrygujący - "Gratulujemy Super Obserwatorze" - więc szybko kliknęłam zobaczyć, czego mi gratulują. Niestety mam zastrzeżenia co do sensu informowania mnie to tym, ile mam punktów. Każdy kto pisze obserwacje w intencji otrzymania nagrody raczej wie ile ma punków. Natomiast zaczynam martwić się o swoje punty i o to, czy zdążę odebrać nagrodę - piszę to 15 lipca po południu a mam jeszcze niezatwierdzone obserwacje z 13 lipca. W takim układzie po prostu pod koniec miesiąca mogę mięć sporo niezatwierdzonych obserwacji i konieczność wybierania jakiejkolwiek nagrody, żeby zdążyć przed końcem lipca. W e-mailu jest też zachęta do napisania swojego zdania odnośnie nagród. Bardzo doceniam, że serwis pyta nas, uczestników o zdanie co do nagród. W końcu to my je zdobywamy:) A z trochę innej beczki - nie dałoby się zrobić tak, żebym można w obserwacji robić akapity? Bo jeden ciąg tekstu, bez żadnych podziałów jest strasznie nieczytelny.
20.03.2022
Odpowiedź firmy
Astrum, staramy się wysyłać krótkie maile i nie robić tego za często, by nie zasypywać naszych użytkowników wiadomościami. Uważamy jednak, że wysłanie od czasu do czasu informacji o ilości punktów na koncie danego Super Obserwatora czy też ile tych punktów jeszcze pozostało do zdobycia jest potrzebne, bo nie każdy o tym pamięta:) Faktycznie przez kilka dni obserwacje zatwierdzane były troszkę później niż zwykle, ale na pewno wszystkie zostaną zmoderowane a punkty w Klubie – przyznane. Szykujemy niespodziankę dla naszych Klubowiczów, a ponieważ zależy nam, by była udana, przez ostatnie dni zbieraliśmy opinie o nagrodach w Klubie Super Obserwatora. Wkrótce poznacie szczegóły. Pozdrawiamy – zespół portalu.
Jedno z kilku...
Jedno z kilku dużych centrów handlowych w Krakowie. Sklep znajduje się przy głównej drodze, z dogodnym dojazdem. Przy sklepie jest parking podziemny i dwa piętra parkingu nadziemnego. Wszystko to jest dobrze opisane, nie ma problemu z trafieniem w odpowiednią część centrum. Sklep jest dość obszerny. Wewnątrz jest sporo różnych sklepów i butików, jak również obszerna część fastfoodowa i kawiarniana. Dekoracja sklepu jest nie do końca przemyślana, na przykład przy wejściu głównym ustawiono palmy, zupełnie bezmyślnie, bo to są wrażliwe rośliny i w tych warunkach niestety chorują i umierają. W centrum jest sporo ławek, na których można usiąść i odpocząć, kilka wind, schody ruchome i zwykłe, toalety duże i czyste. Samo centrum wewnątrz też jest czyste. Na parterze i przed budynkiem znajdują się fontanny, koło tej na zewnątrz brak niestety zacienienia i jest mało ławek. Alejki, zwłaszcza na piętrze koło restauracji są wąskie i niewygodne. Dojazd i wyjazd są dobrze oznaczone. Komunikacją miejską można dojechać, chociaż nie jest to zbyt wygodne ani dobrze zorganizowane. W jedną stronę jest dobrze przemyślane, autobus podjeżdża pod sam sklep, natomiast w drugą stronę trzeba kawałek iść, czekać na przystanku, na którym nie ma ani ławki ani wiaty. W dodatku jedna z linii autobusowych objeżdża budynek z drugiej strony. Wewnątrz brak rozkładu jazdy miejskich autobusów. Kursuje też niewielki autobus specjalnie dla klientów, ma trzy linie (na wschód, na Borek Fałęcki i na Rondo Matecznego) i ten ostanie dowozi w stronę węzła komunikacyjnego.
Galeria Krakowska jest...
Galeria Krakowska jest tym centrum handlowym, w którym najczęściej robię zakupy. Przede wszystkim dlatego, że do centrum jest dość dogodny dojazd komunikacją miejską, i zupełnie znośny dojazd samochodem, pomimo tego, że centrum znajduje się w centralnej części Krakowa, gdzie nie porusza się łatwo samochodem. W dodatku to jest jedyne centrum handlowe, gdzie człowiek obojętnie czym nie przyjedzie nie jest narażony na nieprzyjemne warunki pogodowej - wysiada się z tramwaju na podziemnym peronie, samochodem można zaparkować na krytym parkingu. Centrum handlowe mieści się na trzech piętrach, skomunikowanych za pomocą schodów ruchomych i wind. Schody zwykłe są tylko jedne, prowadzące z parteru do podziemia. Szkoda, bo nie wszyscy lubią ruchome, niektórzy się ich boją i woleliby chodzić po zwykłych schodach. Taka osoba musi przejść przez pół sklepu do szybu windy. Kolejny minus to bardzo niewielka ilość toalet (dwie) na całe centrum handlowe. Sklepów jest bardzo dużo z różnorodnym towarem. W rozkładzie sklepu pomagają się zorientować ulotki z nierozrysowanymi piętrami, dostępne co kawałek. W środkowej części sklepu jest też pracownik udzielający informacji. Część restauracyjno - fast-foodowa zlokalizowana na samej górze i trochę trudno czasami tam znaleźć wolne miejsce. W tej części dostępny jest internet bezprzewodowy, niestety nie ma możliwości podpięcia się do sieci. Centrum jest czyste, nie ma śmieci, plam, zniszczonych produktów rozrzuconych po korytarzach. Kiepsko rozwiązany jest problem z rowerami, na zewnątrz prawie nie ma stojaków na rowery. W centrum często są organizowane różne wystawy, można zobaczyć coś ciekawego.
Ogólnie bardzo lubię...
Ogólnie bardzo lubię Auchana. Robiłabym w nim zapewne większość zakupów, gdyby nie to, że znajduje się bardzo daleko ode mnie. Natomiast ilość towarów, szerokie przejścia pomiędzy regałami, czystość (oprócz stoiska z warzywami i owocami) i komunikacja pracowników z klientami są praktycznie wzorowe. Ceny w sklepie są przystępne. Natomiast elementem dobijającym mnie są kolejki do kas. Kiedy robiłam zakupy do kasy stało kilka osób, nie więcej niż 4, nikt nie miał jakiś strasznie wielkich zakupów w rodzaju wypchanego, czubatego wózka a czas oczekiwania na obsługę wyniósł 15 minut! Obłęd. Niestety tak jest prawie za każdym razem, gdy robię zakupy w Auchan. Kasjerka była uprzejma, obsługiwała zgodnie ze standardami, mówiła wyraźnie i głośno, zakupy pakowała od razu do siateczek. Sama spontanicznie dodawała uwagi w rodzaju "dziękuję za zakupy" czy "życzę miłego dnia". Boks kasowy był czysty.
Chciałam napisać swoją...
Chciałam napisać swoją opinię o niedawno zorganizowanym konkursie odnośnie oceniania centrów handlowych. Konkurs sympatyczny, ankieta z pytaniami dobrze przemyślana, chociaż niektóre miejsca moim zdaniem nie powinny się tam znaleźć, jak na przykład w Krakowie Pasaż Wenecki czy Pasaż Rynek Główny 13. Po prostu kilka butików koło siebie to chyba trochę za mało, żeby uznać coś za centrum handlowe. Ale pytania ogólnie logiczne i nie pozostawiające wątpliwości do do ich interpretacji. Wypełniało się ją łatwo, bez zawieszania się i problemów. Natomiast mam zastrzeżenia, co do komunikacji portalu z uczestnikami. Ankietę wypełniłam zaraz na początku, w ciągu pierwszych dni jej trwania, co nie uchroniło mnie przed otrzymaniem dwóch lub trzech maili w sprawie wypełnienia jej. Miło byłoby założyć jakiś filtr oddzielający użytkowników, którzy już skorzystali i wysyłać mailing tylko do tych, którzy jeszcze nie wypełnili. Po zakończeniu ankiety z kolei zabrakło mi informacji o niewygranej. Nie liczyłam na aparat, ponieważ zdawałam sobie, że uczestników jest wielu a nagroda tylko jedna, ale moglibyście zawiadomić o wynikach losowania.
18.05.2022
Odpowiedź firmy
Astrum, dziękujemy za opinię. Podziękowania dla wszystkich użytkowników, którzy wypełnili naszą ankietę i ocenili „swoje” centra handlowe oraz informacja o zwycięzcy losowania nagrody pojawiły się w dniu losowania, czyli 11 lipca na naszej stronie w specjalnym newsie. Cały czas jest on dostępny w „Wiadomościach” na stronie głównej (zobacz: „Wyniki losowania nagrody”). Pozdrawiamy – zespół portalu.
Salon Empiku znajduje...
Salon Empiku znajduje się w Centrum Handlowym Bonarka. Sklep jest duży, wygospodarowano dla niego trzy piętra w dwupiętrowej przestrzeni. Wiem, że salonie jest winda, bo kiedyś z niej korzystałam, niestety jakoś jej nie widać. Na górę wchodzę po schodach. Na dole sklepu jest sporo drobiazgów, dekoracji, niektóre urocze i najnowsze książki, hity. Na pięterku znajduje się prasa. Wybór ogromny, nawet tytuły niszowe, trafiające tylko do grupy pasjonatów. Dużą zaletą jest to, że można sobie wszytko na spokojnie obejrzeć, poczytać i zastanowić się, co chce się kupić. Wadą jest to, że trzeba to robić na stojąco, są wprawdzie miejsca siedzące dla klientów, ale jest ich mało i często są pozajmowane. Obsługa dyskretna, nikt nie ma pretensji, że się siedzi, za długo zajmuje miejsce, nikt nachalnie nie obserwuje, czy nie ma się nie kradnie. Salon czysty, wszystkie produkty uporządkowane. Pracownicy ubrani w firmowe stroje.
Będąc na zakupach...
Będąc na zakupach w Auchanie kupiłam kilka drobiazgów i chcąc uprościć życie sobie i przyspieszyć pracę pracownikom udałam się do kas samoobsługowych. Do kas była kolejka, zupełnie nie zorganizowana, podeszłam i nie wiedziałam, czy kolejka czeka do kasy, czy też są to ludzie czekający w tym miejscu. W końcu stanęłam przy kasie. Obsługa tego urządzenia powinna być prosta i intuicyjna, jednak nie była. Na początek kasa zablokowała się, ponieważ chciała, abym zeskanowała kartę Auchan a ja od razu przystąpiłam do kasowania towaru. W innych kasach samoobsługowych tak się właśnie postępowało, albo kasowanie towaru od razu, albo karty. No ale dobrze mój błąd. Skasowałam dwa produkty i chciałam zapłacić. Tutaj też natrafiłam na problem. Z jakiegoś powodu czytnik karty nie reagował na moje przejechanie kartą. Po prostu przez długi czas nic się nie działo. Pracownica była zajęta innymi klientem pozostało czekać. Nagle kasa sama z siebie obudziła się i zaproponowała mi ponowne dokończenie transakcji i zapłacenie. Tym razem nie było problemu, transakcja została zatwierdzona. Kasa wydała mi paragon, potwierdzenie z POS o nieudanej transakcji i potwierdzenie z POS o udanej transakcji. Wkoło kasy był lekki nieład, na podłodze trochę śmieci. Fajnie zorganizowane jest pakowanie towarów, zamiast do pojemnika pakuje się je wprost do reklamówek.
Do sklepu weszłam...
Do sklepu weszłam ponieważ miałam nadzieję na kupienie jakiś wygodnych butów na lato, korzystając z wyprzedaży. W sklepie ceny obniżone średnio o około 100 zł na parze butów, ale i tam nie znalazłam niczego poniżej 150 zł. Nie przeszkadzało mi to, nie szukałam tanich butów, tylko wygodnych. Sklep czyściutki, ładnie oświetlony. Buty ślicznie wyeksponowane, można je sobie pooglądać, zachęcają wprost do dotknięcia i wzięcia do ręki. Niestety rozmiarówka butów nieczytelna. Rozumiem, że nie są to polskie produkty, ale ja naprawdę idą do sklepu w polskim centrum handlowym nie muszę wiedzieć ile to jest 4 czy 5 i jak to się odnosi do standardowej rozmiarówki używanej w tym kraju. Na środku sklepu stało coś, co miało służyć do mierzenia stopy i porównywania, ale nie wiem jak działo, bo urządzenie zagradzała klientka z dzieckiem wybierające buty dla dziecka. Klientka wyszła. Chciałam sobie przymierzyć kilka par klapek, ale nie znalazłam nigdzie stopek, nie wiem w jakim były rozmiarze a ekspedientka nie zainteresowała się mną, nie zaproponowała mi pomocy.
Do tego sklepu...
Do tego sklepu weszłam szukając lekkiego kremu na lato, o jaki prosiła mnie teściowa. Sklep ma dość małą powierzchnię w porównaniu z innymi sklepami sieci. Podłoga nie jest biała, jak to zwykle bywa, tylko ciemna, co nawet robi przyjemniejsze wrażenie. Sklep jest jasno oświetlony. Weszłam do środka i rozejrzałam się. Od strony stanowiska kasowego powitała mnie pracownica. Podeszłam do półki z kremami i zaczęłam je oglądać. Pracownica podeszła i zaproponowała mi pomoc. Jej pomoc niestety były dość oględna, ograniczyła się do ogólnikowego porównania jedynie dwóch kremów które wówczas oglądałam, bez żadnego zbadania potrzeb klienta. Pracownica powiedziała mi, który krem z tych dwóch jest lżejszy, który ma gęstszą konsystencję, co można było stwierdzić nawet gołym okiem. Kiedy odchodziła od mnie, powiedziała o jeszcze jednym kremie, że jest bardziej żelowy. Odeszła, nie informując o mnie, że jeżeli miałabym wątpliwości mam się do niej zwrócić. Pokręciłam się jeszcze po sklepie, powąchałam sobie testery wód kwiatowych. Testerami można było psikać bezpośrednio na skórę albo na pasek papierowy. Informacje odnośnie wszystkich produktów były zamieszczone na metkach, łącznie z cenami i nazwami. W sklepie sporo produktów było w promocji, z obniżkami około 25 - 30 %.
Sklep mieści się...
Sklep mieści się na parterze centrum handlowego Bonarka. Weszłam do sklepu rozeznać się w ofercie podkładów. Zaraz za wejściem znajdowało się stoisko z produktami marki własnej Sephora z podkładami, pudrami, korektorami i bazami pod makijaż. Stoisko było zaniedbane i nie robiło dobrego wrażenia. Produkty były zakurzone, obsypane kurzem i pyłkami z pudru i różów. Ponieważ stanowisko było czarne widać było doskonale wszystkie zanieczyszczenia. Podobnie zakurzone były opakowania produktów. Pooglądałam podkłady i pudry. Podkłady były w buteleczkach, wyloty buteleczek były ubrudzone podkładami, częściowo zaschnięte. Nie wyglądało to zachęcająco i źle się nabierało podkład. Obejrzałam kilka kolorów, starałam się wypróbować na mojej twarzy. Przy stanowisku nie było ani lusterka, ani wacików. Znalazłam je przy sąsiedniej palecie. W sklepie było kilka pracownic, ale żadna nie zaoferowała mi pomocy, mimo, że spędziłam w sklepie dość dużo czasu. Produkty w sporym wyborze i czytelnie opisane z nazwami i cenami. Ogólnie czuję się jednak rozczarowana brudem i brakiem zainteresowania ze strony pracowników.
Do salonu udaliśmy...
Do salonu udaliśmy się z mężem zobaczyć modele samochodów i dowiedzieć się o możliwościach ich kupna i finansowania. Nie zawiedliśmy się. Do salonu można łatwo trafić, logo jest widoczne. Kiedy weszliśmy po dosłownie dwóch minutach zainteresował się nami jeden z pracowników. Podszedł, przywitał się, zapytał jaki model nas interesuje. Następnie zaproponował nam przyjrzenie się bliżej pojazdowi, zalecił nam, żebyśmy usiedli wewnątrz. Wówczas opowiadał o zaletach samochodu, jaki jest wygodny, przestronny, jak się dobrze trzyma kierownicę. Pokazał nam również bagażnik, opisał możliwości zamontowania bagażnika na rowery. Po kilkunastu minutach rozmowy zaproponował nam jazdę próbną. Z chęcią skorzystaliśmy. Pracownik zaproponował taką trasę, na której mieliśmy wypróbować możliwości samochodu, i jego zdolność do rozpędzania się i radzenia sobie po nieco gorszej drodze i zwrotność. W czasie jazdy cały czas udzielał informacji na temat samochodu, pokazywał różne jego cechy i podkreślał zalety. Zwracał nam uwagę na sposób pracy silnika, odczyty zegarów i komputera samochodowego. Po powrocie do salonu opowiedział nam o cenie, dodatkowych opcjach, rabatach, które możemy mieć udzielone. Następnie skierował nas do innej pracownicy, która poinformowała nas o możliwości skorzystania z kredytu 50/50 i ubezpieczenia samochodu. W salonie było czysto. Pracownicy profesjonalni. Polecam.
Drogeria znajduje się...
Drogeria znajduje się w pasażu Galerii Krakowskiej. Zajrzałam do niej w poszukiwaniu prezentu imieninowego dla koleżanki. Sala sklepowa czysta, w powietrzu za bardzo nie czuć żadnego zapachu, wystój elegancki, przyjemny, przywodzący na myśl dostatek i luksus. Weszłam do sklepu, rozejrzałam się. Zaraz podeszła do mnie jedna z pań z obsługi i zaproponowała mi pomoc. Pracownica była bardzo kulturalna, spokojna, odnosiła się do mnie z szacunkiem i zadawała mi pytania mające na celu skonkretyzowanie moim potrzeb. Opisywałam jakiego rodzaju perfumy interesowałyby mnie. Pracownica pokazała mi kilka butelek, zaproponowała powąchanie. Prezent byłby z pewności uroczy, ale dość kosztowny.Powiedziałam, że muszę się jeszcze zastanowić. Pracownica nie okazała zniecierpliwienia, zachęciła mnie do zakupu mówiąc, że prezent mógłby być od razu przez nich spakowany, podziękowała mi za wizytę i zaprosiła ponownie. Wszystko powiedziane tonem miłym, spokojnym, bez natarczywości i traktowania klientów seryjnie.
Restauracja samoobsługowa, taka,...
Restauracja samoobsługowa, taka, gdzie na talerze nakłada się co się chce i ile się chce a potem płaci się w zależności od wagi wybranych produktów. Wybieranie trochę mało wygodne i wybór niewielki. Potrawy są umieszczone wzdłuż lady w dwóch rzędach. Ponieważ stoisko jest niewielkie nie ma ich zbyt wiele. Zanim weźmie się tacę i zacznie sobie nakładać trzeba odczekać w kolejce. Minusem są papierowe talerze na które nabiera się, ale rozumiem, ze restauracja umieszczona w pasażu centrum handlowego wybrała to rozwiązanie jako najwygodniejsze. Potrawy dość skromnie opisane, lub nawet wcale, bierze się raczej na chybił trafił, nie wiadomo dokładnie co. Wszystko świeże i ciepłe, pracownicy cały czas dokładają nowe tace z jedzeniem. Obsługa cierpliwa, tłumaczy co jest co, nie przeszkadza im, jeżeli klient już płacący zdecydował się jeszcze na dołożenie sobie czegoś i robi zamieszanie w kolejce. Lada z potrawami, waga - czyste. Cena jedzenia - nie całe 30 zł za kilogram. Można płacić kartą.
Do sklepu weszłam...
Do sklepu weszłam szukając jakiejś ładnej, letniej bluzeczki. Bluzeczek było sporo, niektóre w dużych przecenach, po 29,00 i 39,00 można było sobie wybierać. Na sali sklepowej trudno było zauważyć pracownika, ale to w końcu sklep raczej samoobsługowy. Ubrania z wyprzedaży wisiały na wieszakach, ale sporo z nich pospadało i leżało pod wieszakami. Niektóre wisiały na wieszakach, ale zawieszone tylko za ramiączko lub metkę i w ten sposób trudno było ocenić ich urodę lub obejrzeć. Wszystkie produkty zawierały metkę z ceną i rozmiarem. Wybrałam sobie kilka bluzek i udałam się do przymierzalni. Koło przymierzalni pracowała jedna z dziewczyn, porządkowała ubrania, nie zwracała uwagi na klientki. Przymierzalnia składała się z co najmniej 10 kabin, ale i tak trzeba było czekać w kolejce. Podłoga w przymierzalni była brudna, leżały na niej śmieci, nitki i widać było plamy po napojach. Kabina była niewielka, nie mierzyło się ubrań wygodnie. Oświetlenie było wystarczające. Zasłona zamykająca przymierzalnię była stara, jej nitki były pozaciągane. Po ubraniu na siebie zdecydowałam się jednak nie kupować bluzek i wyszłam z przymierzani. Pracownica nie reagowała na klientów w dalszym ciągu, odwiesiłam ubrania i wyszłam.
Temu sklepowi Biedronka...
Temu sklepowi Biedronka należą się brawa. Jest to najbardziej oblężony sklep tej sieci jaki znam. W jego sąsiedztwie znajduje się całe miasteczko studenckie zamieszkałe przez kilka tysięcy osób, kilka innych akademików i normalne bloki mieszkaniowe. W sklepie zawsze jest ruch. A mimo to teren przed sklepem był czyściutki, na parkingu nie było żadnych śmieci, papierków, niedopałków itp. Wózki pospinane jeden z drugim, żadnych zniszczonych, brudnych, w wózkach nie było śmieci. Wejście też czyściutkie, aż miło się wchodziło. Szyby bez smug, podłoga czysta, kosz pusty. Po sklepie krząta się kilku pracowników, zajętych dokładaniem towaru i sprzątaniem. Sala sklepowa jest duża i przestronna. Alejki są szerokie, dwie osoby nie mają problemu, aby minąć się z wózkami. Towaru dużo, nie ma pustych miejsc po towarze, puste opakowania zbiorcze są usuwane. Do kas są kolejki po dwie, trzy osoby, czynne prawie wszystkie kasy. Kasjer był uprzejmy, używał zwrotów grzecznościowych, mówił wyraźnie. Za kasami porządek, na podłodze pojedyncze paragony, ale to jedyne uchybienie. Ta Biedronka powinna być wzorcową, że pomimo dużego ruchu można zachowywać standardy sieci.
W zasadzie lubię...
W zasadzie lubię KFC, ale tym razem byłam bardzo niezadowolona. Kolejki nie było w ogóle, za ladą stało kilka osób, o wiele więcej niż klientów przed. Pracownica zagadnęła mnie, bez powitania, od razu zapytała co dla mnie będzie. Złożyłam zamówienie, usiłowałam skorzystać z porady pracownicy, ale pracownica nie bardzo umiała opisać różnicę między kanapkami, wyraźnie niecierpliwie czekała na zakończenie mojego zamówienia. Zamówiłam, pracownica zasugerowała mi dodatek do zestawu, podziękowałam, zapłaciłam i spokojnie czekałam na moje zamówienie. Kubek, rurka bardzo szybko znalazły się na mojej tacy. Nikt mnie nie pożegnał ani nie życzył mi smacznego. Kanapka i frytki też zostały szybko podane. Zauważyłam, że w miejscu, gdzie pracownicy kuchni wydają frytki i kanapki jest rozsypanych bardzo dużo frytek, którymi wyraźnie nikt się nie przejmował i nikt nie zamierzał ich sprzątać. Kiedy nalewałam sobie pepsi miałam problem z nalewaniem, jeden z dystrybutorów z pepsi nie działał. Stoliki w tym centrum handlowym są dość oddalone od punktu gastronomicznego, musiałam kawałek odejść. Usiadłam do stolika aby zjeść. Frytki były bardzo stare, wręcz zimne. Nie chciało mi się z nimi wracać reklamować, ale zniechęciłam się to tej placówki. Kanapka smaczna.
Sklep mieści się...
Sklep mieści się w Centrum Handlowym Bonarka. Kiedy przechodzi się pasażem wzrok przyciągają torebki umieszczone wewnątrz sklepu. Torebki są śliczne, awangardowe, nietypowe, w cudownych kolorach. Sklep ma bardzo prosty, ascetyczny wygląd, białe ściany, biała podłoga, lustra i jasno oświetlone pomieszczenie. Z pracowników przebywały dwie kobiety, kasjerka i druga pani przechadzająca się po sklepie. Podchodziła aktywnie do klientów i proponowała im pomoc. Towar można sobie obejrzeć, pracownica zachęca do przymierzenia. Sposób prowadzenia rozmowy ma miły i kulturalny.
Ten sklep nie...
Ten sklep nie zmienia się od lat. Czasem przechodzę robię w nim zakupy, bo w pobliżu mieszka moja przyjaciółka i idąc do niej kupuję coś słodkiego. Sklep jest duży i dobrze zaopatrzony. Jest jednak dość brudny, towar jest rozlokowany chaotycznie, miejsca między półkami są szerokie, ale dołożonych jest bardzo dużo innych stoisk z produktami promocyjnymi, co ogólnie sprawia wrażenie ciasnoty i nieładu. Na podłodze trafiają się plamy i śmieci. Do kas są kolejki, zawsze jest czynnych mało kas. Przed kasami znajdują się regały ze słodyczami. Przez to nie widać ilu ludzi czeka przy kasie i trudno wybrać, która kolejka jest najkrótsza. Kasjerki średnio uprzejme, nie witają się, nie żegnają. Za kasami są dostępne reklamówki dla klientów
Do sklepu weszłam...
Do sklepu weszłam z ciekawości, zobaczyć co jest nowego. Na szybach wystawowych wielka informacja, że jeżeli wybierzesz trzy rzeczy to zapłacisz za dwie. Oczywiście pod pewnymi warunkami (produkty z puli odpowiednio oznaczonych). Ekspozycja czytelna, produkty rozwieszone luźno, bardzo łatwo i przyjemnie się je ogląda. Na każdym produkcie znajduje się metka z ceną i rozmiarem. Znalazłam dwie odpowiadające mi bluzki. Zabrałam je do przymierzalni. Przymierzalnie są dużych rozmiarów, jasno oświetlone, z miejscem do siedzenia i haczykami, na których można sobie powiesić ubranie. Zdecydowałam się na jedną z bluzek, drugą odwiesiłam i udałam się do kasy. Kolejki nie było, podeszłam do mnie młoda dziewczyna. Zapytała o kartę stałego klienta. Powiedziałam, że nie mam przy sobie, ale że w ogóle chciałabym zrezygnować z niej, bo dostaję mnóstwo spamu w postaci SMSów reklamowych od nich. Pracownica spytała, czy nie korzystam z nich. Powiedziałam, że nie i nie chcę ich dostawać, bo tylko mi przeszkadzają. Pracownica podała mi kartkę, na której miałam napisać rezygnację. Powiedziałam, że nie mam karty przy sobie. Wówczas pracownica dała mi tą kartę do wypełnienie w domu i przyniesienia przy okazji. Zapłaciłam za zakupy. Kasjerka zapakowała mi bluzkę w małą torebkę. Przy kasie było czysto.
