Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: INGLOT
Treść opinii: Do sklepu weszłam w poszukiwaniu podkładu. Sklep ma ładne witryny, wyraźne logo, ładnie wyróżnia się na pasażu. Wewnątrz wystój jest prosty, ciemne meble na których prezentowane są kosmetyki i jasna podłoga. Kolekcja spora, chociaż w pierwszej chwili miałam problem zorientować się, w układzie, nie byłam wcześniej w tym sklepie, a ma trochę inny układ wyspy w pasażach. W sklepie były trzy lub cztery pracownice. Jedna z nich zaproponowała mi pomoc. Wyjaśniłam, że szukam podkładu. Pracownica zadała mi pytanie, jaki podkład mnie interesuje. Powiedziałam, że jakiś do cery suchej. Zaproponowano mi wówczas podkład w płynie. Pracownica znalazła kolor jej zdaniem odpowiedni dla mnie. Podała mi otwartą buteleczkę testera. Buteleczka była tragicznie ubrudzona. Pracownica nie podała mi lusterka, sama sobie je znalazłam. Kolor nie pasował mi, powiedziałam, że chcę coś ciemniejszego. Pracownica zaczęła oglądać. Słuchała moich sugestii co do tego, który kolor nie odpowiada mi. Zaproponowała mi kolor, który w butelce wydawał mi się o wiele bardziej za szary, ale jednak pasował. Ta buteleczka też była brudna, aż było nie przyjemnie jej dotykać. Zdecydowałam się na zakup. Pracownica zaczęła szukać opakowania. Po chwili poprosiła o pomoc koleżankę. Przejrzały kilka szuflad i okazało się, że tego koloru nie ma. O to, kiedy ten kolor będzie dostępny musiałam się dopytać sama.