Opinie użytkownika (1026)

Będąc na zakupach...
Będąc na zakupach w magnolii poczułam potrzebę wypicia kawy. Mój wybór padł na kawiarnię Grycan. Lokal ten znajduje się na piętrze na końcu pasażu handlowego w spokojnym i zacisznym miejscu. Po podejściu do gabloty z lodami zostałam od razu miło przywitana przez pracownicę kawiarni. Poprosiłam o kawę, a kelnerka zaproponowała mi dodatkowo rurkę z bitą śmietaną oraz poleciła promocję miesiąca - "kawę latte na lato". Kelnerka zaprosiła mnie do zajęcia miejsca przy stoliku i już po chwili przyniosła moją zamówiona kawę. W kawiarni było przyjemnie chłodno. Oprócz mnie nie było tu innych klientów. W lokalu było czysto, krzesła stały równo poustawiane przy stolikach. Gablota z lodami prezentowała się zachęcająco do zakupu - na lodach znajdowały się różne ciekawe i ładnie wykonane dekoracje z owoców i wafelków. Wychodząc z kawiarni zostałam miło pożegnana przez uśmiechniętą kelnerkę i zaproszona do ponownej wizyty. Podsumowując - wizytę w kawiarni Grycan zaliczam do bardzo udanych.

klientka_7

03.09.2011

GRYCAN

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Już od wejścia...
Już od wejścia do sklepu klientów wita głośna muzyka. Dla mnie zbyt głośna, ale widocznie młodzież lubi taką muzykę, a to jest raczej sklep dla młodych klientów. Oprócz mnie w środku były jeszcze 4 osoby i 2 pracowników, którzy nie zwracali uwagi na klientów, tylko byli zajęci sprawdzaniem cen towarów przy stanowisku kasowym. Po ok. 10 minutach rozglądania się w asortymencie sklepu podeszłam do pracownika, żeby zapytać o sposób pielęgnacji swetra, który sobie upatrzyłam. Sprzedawca przyjaźnie zareagował na moją prośbę i udzielił mi informacji. Z wybranymi ubraniami udałam się do przymierzalni, gdzie zauważyłam kartki z informacjami o monitoringu w sklepie oraz alarmie zainstalowanym w kabinach, który włączy się przy próbie zdjęcia zabezpieczenia z odzieży - taki odstraszacz dla potencjalnych złodziei. :) Po przymierzeniu zdecydowałam się na zakup jednego ze swetrów, odwiesiłam na miejsce pozostałe ubrania (nie ma tu wieszaka na ubrania, których klient nie kupuje) i skierowałam się do kasy. Sprzedawca przywitał mnie przyjaźnie, sprawnie wykonał transakcję, zapakował produkt do reklamówki i wręczył mi ją z przyjaznym uśmiechem.

klientka_7

03.09.2011

New Yorker

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Podczas mojej dzisiejszej...
Podczas mojej dzisiejszej wizyty w sklepie Piotr i Paweł nie było zbyt wielu klientów i dzięki temu nie było również kolejek przy kasach, co zaobserwowałam wchodząc do sklepu. Przy kasach znajdował się ochroniarz, który obserwował klientów i otoczenie. Przy bramkach wejściowych były ustawione małe koszyki dla klientów, dostępne w dużej ilości. Przy stoiskach z mięsem oraz z serem byli obecni pracownicy, którzy potrafili doradzić w wyborze produktów. Przy stoisku z mięsem musiałam chwile poczekać w kolejce na obsługę, bo stoisko to cieszyło się największym zainteresowaniem wśród klientów sklepu. Po sali sklepowej przechadzał się drugi ochroniarz, nie mogłam natomiast znaleźć żadnego pracownika sklepu. W końcu po kilku minutach poszukiwań wypatrzyłam pracownicę układającą produkty obok lodówki z serami. Pracownica poproszona o wskazanie lokalizacji produktu zaprowadziła mnie do odpowiedniego miejsca w sklepie i wskazała produkt na regale. Ze swoimi zakupami udałam się do kasy. Były czynne 3 stanowiska i nadal nie było do nich kolejek. Obsługa przebiegła sprawnie i bezproblemowo. Przy kasie znajdowały się bezpłatne reklamówki, do których można było zapakować swoje zakupy.

klientka_7

29.08.2011

Piotr i Paweł

Placówka

Wrocław, Krzywoustego 110

Nie zgadzam się (1)
Wybrałam się na...
Wybrałam się na szybkie zakupy do Biedronki. Już wchodząc do sklepu zauważyłam, że jest w nim sporo klientów i tworzą się kolejki do kas. Przy wejściu na salę sprzedaży były dostępne małe koszyki dla klientów, wzięłam więc jeden z nich i weszłam do sklepu. Wewnątrz było czysto, dwoje pracowników układało towary na regałach i zbierało puste opakowania po produktach. Stoisko warzywa-owoce było dobrze zaopatrzone i utrzymane w porządku. Ogólnie w sklepie było dużo klientów, ale dzięki temu, że mieli oni małe koszyki, a nie duże wózki, to można było się w miarę swobodnie poruszać między regałami. Szybko znalazłam potrzebne mi produkty i skierowałam się do kasy. Były otwarte 3 stanowiska kasowe i do każdego z nich stało po ok. 5 osób. Obsługa przebiegała sprawnie, więc kolejka przesuwała się do przodu. Kasjerka witała każdego klienta z uśmiechem i proponowała reklamówkę. Po zeskanowaniu zakupów pani czekała aż klient zapakuje swoje produkty do torby i dopiero rozpoczynała obsługę następnej osoby, więc nie trzeba było w pośpiechu się pakować. Po zapłaceniu otrzymałam resztę i paragon i zostałam miło pożegnana i zaproszona ponownie.

klientka_7

23.08.2011

Biedronka

Placówka

Myślibórz, Niedziałkowskiego 4

Nie zgadzam się (0)
Jakiś czas temu...
Jakiś czas temu już pisałam, że w tym sklepie Biedronka poprawiła się obsługa i wygląd sklepu. Podczas dzisiejszych szybkich zakupów również zauważyłam, że w sklepie jest czysto i mimo dużego ruchu klientów (piątek wieczór przed długim weekendem) towary są uporządkowane na półkach, a pracownicy sprzątają puste opakowania. Przed wejściem na salę sprzedaży były dostępne małe koszyki, co bardzo ułatwia zakupy. Wchodząc zauważyłam, że są długie kolejki do kas i to właściwie był jedyny minus podczas mojej wizyty w sklepie. Sprawnie odnalazłam potrzebne mi produkty i skierowałam się do kasy. Były czynne 3 kasy, ale do każdej z nich stało po ok. 5 osób, a dodatkowo przy kasie alkoholowej wystąpił jakiś problem i kasjerka poszła po pomoc, co jeszcze wydłużyło czas oczekiwania. W międzyczasie została otwarta kolejna kasa, więc część klientów dosłownie rzuciła się do tego nowego stanowiska - taka mała atrakcja zakupowa: kto szybszy, ten pierwszy w kolejce :) Obsługujący pracownik witał klientów szerokim uśmiechem, sprawnie kasował produkty, czekał cierpliwie aż klient spakuje swoje zakupy i dopiero wtedy wydawał resztę i paragon do ręki.

klientka_7

14.08.2011

Biedronka

Placówka

Police, Głowackiego 10

Nie zgadzam się (4)
Weszłam do salonu...
Weszłam do salonu jubilerskiego, ponieważ zainteresowała mnie ekspozycja biżuterii z nowej kolekcji, która była widoczna na wystawie. W salonie oprócz mnie znajdowały się tylko dwie pracownice, które nie zwróciły zbytniej uwagi na moje wejście i rozmawiały ze sobą porządkując karteczki z cenami biżuterii. Panie nie były zbyt zainteresowane klientami - po chwili do sklepu weszły dwie młode dziewczyny, które chciały obejrzeć bransoletki i same musiały zainicjować rozmowę z pracownicą. Ja również przez kilka minut bezskutecznie czekałam na zainteresowanie ze strony pracownic i dopiero gdy oglądałam pierścionki w gablocie na wprost pracownicy, pani podniosła głowę i powiedziała do mnie "Proszę", ale tonem, który mnie odrzucił... Dosłownie poczułam się tak, jakbym przeszkodziła pracownicy w czymś bardzo ważnym... A ja nawet się nie odezwałam, tylko oglądałam sobie biżuterię... Skoro jednak pani mnie zobaczyła, to już powiedziałam, że szukam pierścionka. Pracownica pokazała mi gabloty z odpowiednimi wyrobami, ale dalej miałam wrażenie, że przeszkadzam jej w pracy, bo i tak nic pewnie nie kupię... No cóż, rzeczywiście chciałam tylko obejrzeć wyroby, ale w końcu większość klientów tak robi, więc pracownica nie powinna się tym irytować. Udało mi się utrzymać kontakt ze sprzedawczynią i otrzymałam informacje z czego są zrobione te wyroby oraz jakie inne produkty należą do tej kolekcji, jednak musiałam panią trochę "ciągnąć za język", żeby mi to opowiedziała. Zauważyłam podczas tej wizyty, że pracownice salonu rozmawiały ze sobą na prywatne tematy w obecności klientów, ignorując kupujących. W innych salonach tej sieci, które odwiedziłam wcześniej, pracownicy byli bardzo zorientowani na klientów, nawet jeśli nic nie kupowałam, i ucinali wszelkie swoje rozmowy gdy klienci byli w sklepie. Mając już porównanie z innymi salonami YES, trochę się zawiodłam na obsłudze w tym miejscu.

klientka_7

31.07.2011

Yes

Placówka

Wrocław, Czekoladowa 5-22, Kobierzyce

Nie zgadzam się (3)
Moja dzisiejsza obserwacja...
Moja dzisiejsza obserwacja dotyczy czasu zatwierdzania obserwacji przez moderatorów na portalu jakoscobsługi.pl. Zgłosiłam dwie obserwacje w czwartek po południu 28.07., potem koleją w piątek i do tej pory (niedziela po południu) nie zostały one zatwierdzone przez moderatora i nie liczą się do ogólnej liczby moich obserwacji. Dziś kończy się gorąca promocja na nagrody gwarantowane, więc z pewnością wielu obserwatorów w ostatnich kilku dniach zgłaszało dużo swoich obserwacji, żeby się "załapać" na te nagrody, ale jeżeli obserwacje nie zostaną zatwierdzone, to nie będzie można zamówić nagrody... Mam więc pytanie do obsługi portalu - czy zamierzacie przedłużyć możliwość zamawiania nagród z gorącej promocji dla osób, które zgłosiły swoje obserwacje do północy 31.07., ale te obserwacje nie zostały zatwierdzone przez moderatora w dniu 31.07., choć "fizycznie" są one wpisane na portalu? Martwię się tą sytuacją, ponieważ też chciałam zdążyć uzbierać wymaganą ilość obserwacji do nagrody i prawie mi się to udało - prawie, bo moje obserwacje od czwartku utknęły gdzieś razem z całą masą innych obserwacji. Teraz gdy to piszę zatwierdzone są jako 100 ostatnich obserwacje z dnia 28.07., ale od wczorajszego popołudnia nic się nie ruszyło i wciąż są to te same ostatnie obserwacje.... Mam nadzieję, że obsługa portalu weźmie pod uwagę te swoje utrudnienia i wydłuży możliwość zamówienia nagród z lipcowej promocji. Pozdrawiam :)

klientka_7

31.07.2011
Nie zgadzam się (4)
29.09.2021
Odpowiedź firmy
Klientko, w związku z ogromnym zainteresowaniem naszą Gorącą Promocją, przedłużyliśmy ją po to, by każdy Super Obserwator mógł wybrać swoją nagrodę gwarantowaną. Wkrótce także zaprezentujemy katalog nagród, powiększony o propozycje Super Obserwatorów. O wszystkich zmianach i nowościach poinformujemy Ciebie i innych użytkowników na naszej stronie oraz wysyłając do Was wiadomości mailowe. Pozdrawiamy – zespół portalu.
Będąc w Arkadach...
Będąc w Arkadach Wrocławskich zauważyłam plakaty z informacjami o ostatnich dniach przeceny w sklepie CCC. Zajrzałam więc do środka z zamiarem obejrzenia klapek i sandałów, bo w końcu lato jeszcze się nie skończyło mimo dość kiepskiej pogody w ostatnim czasie. W sklepie było kilkoro klientów i bardzo dużo poprzecenianych modeli obuwia. Wnętrze sklepu jest duże i dobrze oświetlone, jednak w części sklepu od połowy w głąb panowało nieprzyjemne ciepło. Buty stały równo poustawiane na kartonach w regałach oraz w piramidkach na środku sklepu. Nie było problemów z poruszaniem się po sklepie. Przymierzyłam kilka modeli klapek i wybrałam jedne z nich. Skierowałam się do stanowiska kasowego. Znajdowało się tu dwoje młodych pracowników - mężczyzna i kobieta. Zostałam miło przywitana przez pana kasjera, który zapakował moje klapki do reklamówki, podał kwotę do zapłaty i wydał paragon. Pracownik z uśmiechem podziękował mi za wizytę i pożegnał.

klientka_7

31.07.2011

CCC

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (2)
Zobaczyłam w katalogu...
Zobaczyłam w katalogu Tchibo nową kolekcję bielizny w trzech żywych kolorach i z zachęcających cenach, postanowiłam wiec obejrzeć ją w sklepie Tchibo w Galerii Dominikańskiej. Sklep jest niewielki, ekspozycja bielizny znajduje się przy wejściu. Bez problemu odnalazłam interesujące mnie modele biustonoszy, znalazłam mój rozmiar i chciałam przymierzyć go. Rozejrzałam się po wnętrzu sklepu, ale nie znalazłam kabiny przymierzalni, choć w innych sklepach Tchibo widziałam je. Zapytałam więc pracownicę sklepu, gdzie można przymierzyć bieliznę. Pani odpowiedziała, że ten sklep jako jeden z nielicznych nie posiada swojej kabiny przymierzalni. Pracownica poinformowała mnie, że można pójść przymierzyć wybrany towar do któregoś sklepu odzieżowego w Galerii, tylko trzeba najpierw tutaj zapłacić za zakup (bo się wychodzi ze sklepu). Jeśli okaże się, że bielizna nie pasuje na mnie, to mogę wrócić tu do sklepu i dokonać zwrotu. Mogę również zwrócić ten towar w ciągu 30 dni, jeśli np. w domu stwierdzę, że źle leży. Chciałam przymierzyć 2 różne modele biustonoszy, więc doszłam do wniosku, że jeśli pójdę z tym do jakiegoś sklepu odzieżowego, to ktoś zwróci na mnie uwagę , poza tym nie wiem, czy na pewno wezmę dobry rozmiar, a nie będę mogła łatwo wrócić się po inny rozmiar, więc dużo będzie z tym zamieszania. Doszłam do wniosku, że patent z przymierzaniem w innym sklepie nie jest zły, ale może kiedy indziej się na to zdecyduję. Dziś podziękowałam pracownicy za te podpowiedzi i stwierdziłam, że podjadę do innego sklepu Tchibo w Pasażu Grunwaldzkim, bo tam na pewno jest kabina przymierzalni i spokojnie, bez utrudnień przymierzę wszystko.

klientka_7

30.07.2011

Tchibo

Placówka

Wrocław, Pl. Dominikański 3

Nie zgadzam się (0)
22.03.2022
Odpowiedź firmy
Witam i dziękuję za obszerne skomentowanie Pani wizyty w naszym sklepie. Cieszymy się, że pomimo niedogodności Pani komentarz jest bardzo pozytywny, a obsługa dołożyła wszelkich starań, by poprawić Pani samopoczucie. Niestety, z powodu ograniczonego miejsca sklep Tchibo w Galerii Dominikańskiej nie posiada przymirzalni, aczkolwiek atutem zakupów w naszych sklepach jest możliwość zwrotu towaru w ciagu 30 dni. Oprócz wspomnianego przez Panią Pasażu Grunwaldzkiego, nasze sklepy posiadające przymierzalnie, zlokalizowane są również w Galerii Magnolia Park oraz Auchan Bielany. Zapraszamy i pozdrawiamy. Tchibo Warszawa Sp. z o.o.
Zadzwoniła dziś do...
Zadzwoniła dziś do mnie pani z infolinii Polbanku i przedstawiła mi super-fantastyczną ofertę, którą bank przygotował specjalnie dla mnie, w podziękowaniu, że mam u nich konto oszczędnościowe. Oferta obejmowała kartę kredytową, przygotowaną dla wybranych klientów, na specjalnych, lepszych warunkach. Pani była bardzo miła i kilka razy w czasie rozmowy podkreślała, ze ta oferta została specjalnie przygotowana w podziękowaniu dla klientów za to, że są klientami tego banku. Osobiście nie korzystam z karty kredytowej i niekoniecznie chcę korzystać, wiec powiedziałam miłej pani o tym, ale pracownica nie dała się zbyć moim argumentom i przedstawiała coraz to nowe korzyści z posiadania tej właśnie wspaniałej karty. Byłam pod dużym wrażeniem zdolności sprzedażowych konsultantki infolinii i mimo iż nie miałam zamiaru skorzystać z tej oferty, to wysłuchałam pracownicy i przedstawianych przez nią argumentów. Rozmowa trwała ok. 15 minut i przez cały ten czas konsultantka znajdowała kolejne argumenty na moje obiekcje wobec tej oferty. Ogólnie, gdyby nie to, że ja naprawdę nie potrzebuję korzystać z karty kredytowej, to pewnie dałabym się przekonać do tej oferty. Naprawdę bardzo miło rozmawiało mi się z tak dobrze przeszkoloną pracownicą infolinii.

klientka_7

29.07.2011
Nie zgadzam się (0)
Lidl otworzył się...
Lidl otworzył się ponownie po remoncie. Przyznam, że nie zauważyła żadnych zmian, może tylko ściany zostały odświeżone. Układ stoisk nie zmienił się, wszystkie artykuły są nadal w tych samych miejscach, więc nie miałam problemu z odnalezieniem potrzebnych mi produktów. W sklepie było niewielu klientów, robiących raczej małe zakupy. Mankamentem tego sklepu jest brak małych koszyków, przez co trzeba albo brać duży wózek, albo znaleźć sobie w sklepie jakiś pusty karton na swoje małe zakupy. Miałam nadzieję, że może po remoncie pojawią się małe koszyki, ale niestety to się nie zmieniło i nadal są tu tylko duże wózki, co prawda dostępne w bardzo dużej ilości. W sklepie było czysto, na dziale nabiałowym pracownica uprzątała puste kartony z lodówek chłodniczych. Na palecie z cukrem zauważyłam kilka rozerwanych worków z cukrem i ten produkt był rozsypany, ale tylko w obrębie palety, podłoga pozostała czysta. Po zrobieniu zakupów udałam się do kasy. Były otwarte 3 stanowiska, do których nie było kolejek. Kasjerka przywitała mnie z uśmiechem, sprawnie zeskanowała zakupy i pożegnała również z uśmiechem.

klientka_7

28.07.2011

LIDL

Placówka

Wrocław, Braniborska 82

Nie zgadzam się (0)
Mój samochód znowu...
Mój samochód znowu zaczął upominać się o zatankowanie, podjechałam więc na pobliską stację Shella. Gdy stanęłam przy dystrybutorze, podszedł do mnie uśmiechnięty pracownik stacji, żeby zatankować mój samochód i zaproponował mi ulepszone paliwo. Nie skorzystałam jednak z tej oferty i poprosiłam o zwykłą benzynę. Pan zaoferował mi jeszcze płyn do spryskiwaczy i zaprosił do zapłacenia za paliwo do sklepu. Pracownik był bardzo miły i uśmiechnięty oraz szczerze pomocny. Po wejściu do sklepu na stacji zdecydowałam się jeszcze na zakup gazety oraz wody i ustawiłam się w kolejce do kasy. Gdy nadeszła moja kolej, zostałam przywitana przez uśmiechniętą pracownicę stacji, która zapytała czy posiadam kartę programu Smart. Podałam pani kartę, zapłaciłam za paliwo i zakupy i otrzymałam paragon oraz zostałam miło i z uśmiechem pożegnana. Pracownicy stacji Shell byli tacy sympatyczni, że ich pozytywne nastawienie do klientów i uśmiech rozjaśniały dzisiejszy bardzo deszczowy dzień. A przynajmniej ja miałam takie wrażenie i od razu po wizycie na stacji w lepszym nastroju ruszyłam do pracy :)

klientka_7

24.07.2011

Shell

Placówka

Wrocław, Jaracza 69-71

Nie zgadzam się (2)
Przyszłam na stację...
Przyszłam na stację benzynową do sklepu, żeby kupić hot doga. Klient obsługiwany przede mną też zamawiał ten produkt, więc miałam chwilę, żeby zaobserwować jak wyglądają składniki tej potrawy - parówki podgrzewały się na rolkach i wyglądały na świeże, a bułki były podgrzewane w małej kuchence dla każdego klienta osobno. Miejsce przygotowywania potrawy było czyste. Gdy nadeszła moja kolej, zostałam przywitana przez uśmiechniętą i sympatyczną pracownicę stacji. Poprosiłam o hot doga, a sprzedawczyni zaproponowała mi coś do picia do tego produktu, np. Pepsi w zestawie. Zdecydowałam się na zakup napoju, więc pani poprosiła mnie o wybranie dowolnego napoju Pepsi/Mirinda z lodówki oraz o wybór rodzaju kiełbaski do hot doga i sosu. Po wybraniu produktów sprzedawczyni zapytała mnie o posiadanie karty Premiumclub oraz podała kwotę do zapłaty, wydała resztę i paragon. Pracownica przygotowała hot doga w rękawicach ochronnych, podała mi go i życzyła smacznego. Przez cały czas pani była uśmiechnięta, zachowywała kontakt wzrokowy i było pozytywnie nastawiona do klientów. Mimo padającego deszczu, w sklepie było czysto - widziałam jak druga pracownica przecierała podłogę mopem na bieżąco, bo klienci nanosili błoto na butach. Sklep był dobrze zaopatrzony, a produkty spożywcze (kanapki, ciastka) wyglądały świeżo i apetycznie.

klientka_7

23.07.2011

Circle K

Placówka

Wrocław, Dyrekcyjna 15C

Nie zgadzam się (3)
Jedyny sklep tej...
Jedyny sklep tej sieci we Wrocławiu znajduje się w Centrum Handlowym Marino. Sklep już z daleka przyciągał banerami i plakatami z informacją o przecenie do -70%. Wewnątrz była średnia ilość klientów i bardzo duża ilość ubrań. Sklep ma dużą powierzchnię, ubrania są czytelnie podzielone na część damską, męską i dziecinną. Ubrania objęte przeceną były dodatkowo oznaczone, więc można było łatwo je odnaleźć. W sklepie było czysto i panowała neutralna temperatura. Natomiast gdy z wybranymi bluzkami udałam się do przymierzalni, przeżyłam tu mały szok termiczny. W kabinach było nieprzyjemnie gorąco i duszno. Było tam czysto, nie było porzuconych ubrań ani śmieci, lustra były czyste, ale wysoka temperatura zniechęcała do dłuższego pobytu i przymierzania ubrań. Spróbowałam "na szybko" kilka bluzek i zdecydowałam się na zakup jednej. Resztę odwiesiłam z powrotem na miejsce (nie ma tu wieszaka przy przymierzalniach na pozostawiane ubrania) i skierowałam się do kasy.Nie było przy niej pracowników, ale pani, która układała obok ubrania, zauważyła mnie i podeszła. Pracownica powitała mnie, zaproponowała wypełnienie karty VIP, zapakowała mój zakup do woreczka i pożegnała uprzejmie.

klientka_7

21.07.2011

TAKKO Fashion

Placówka

Wrocław, Paprotna 7

Nie zgadzam się (1)
Sklep znajduje się...
Sklep znajduje się w pawilonie na dużym osiedlu bloków i jest licznie odwiedzany przez okolicznych mieszkańców. Otoczenie sklepu było zadbane i uporządkowane. Przy wejściu stały wózki dla klientów, nie było jednak małych plastikowych koszyków. Szłam na małe zakupy, ale z braku możliwości wyboru musiałam wziąć duży wózek. Wewnątrz sklepu było sporo klientów, którzy robili raczej niewielkie zakupy. Zaraz po wejściu na salę sprzedaży, w pierwszej alejce napotkałam porzuconą paletę z sokami, która jednak nie blokowała dostępu do półek. W sklepie nie zauważyłam pracowników na sali sprzedaży (oprócz 3 pań w kasach), było za to dwóch panów ochroniarzy, którzy przechadzali się po sklepie, a także pomagali klientom w szukaniu produktów (jeden pan pytał o masło i razem z ochroniarzem szukali go w lodówkach). Przy stoisku warzywa/owoce zauważyłam drugą porzuconą paletę, tym razem z pustymi skrzynkami i kartonami po warzywach, która blokowała przejście i uniemożliwiała swobodne przedostanie się z wózkiem zakupowym. Po dokonaniu zakupów skierowałam się do kasy. Były otwarte 3 stanowiska kasowe, do każdego z nich stało po 5 osób. Obsługa była sprawna i kolejki poruszały się do przodu. Kasjerka przywitała mnie miło z uśmiechem, zeskanowała moje zakupy, wydała resztę i paragon i pożegnała z uśmiechem.

klientka_7

16.07.2011

Biedronka

Placówka

Police, Głowackiego 10

Nie zgadzam się (3)
Poszukiwałam preparatu odstraszającego...
Poszukiwałam preparatu odstraszającego komary i kleszcze, zajrzałam wiec do apteki Na Zdrowie przy ul.Popowickiej. Gdy weszłam, w aptece była tylko jedna klientka, która była już obsługiwana przez panią farmaceutkę. Gdy nadeszła moja kolej, poprosiłam o aerozol na komary, na co pani farmaceutka poleciła mi preparat będący obecnie w promocji. Farmaceutka dodatkowo zaproponowała mi sztyft łagodzący po ukąszeniu komara, który również był w ofercie promocyjnej. Pani farmaceutka była bardzo sympatyczna i uśmiechnięta i z zaangażowaniem udzielała porad pacjentom. Po zapłaceniu otrzymałam paragon, pani zaproponowała mi też płatną reklamówkę, ale podziękowałam za nią. Wewnątrz apteki było czysto, w witrynie znajdował się plakat reklamowy z produktami w promocji w lipcu. Preparaty objęte promocją miały czytelne oznaczenia cenowe na półkach w aptece.

klientka_7

13.07.2011

Hebe Apteka

Placówka

Wrocław, Popowicka 134

Nie zgadzam się (0)
Chciałam kupić konkretny...
Chciałam kupić konkretny produkt z gazetki promocyjnej Tesco, wybrałam się więc do sklepu w C.H. Marino. Zauważyłam, że nie ma tu wielu klientów, nie było też kolejek do kas. Wzięłam mały koszyk i weszłam na salę sprzedaży. Przy wejściu znajdowały się standy z produktami promocyjnymi z obecnej gazetki. Znalazłam interesującą mnie kawę, a ponieważ miałam jeszcze trochę czasu, postanowiłam przejść się po sklepie. Ogólnie panował tu porządek, nawet w części z odzieżą, gdzie trwała promocja wyprzedażowa. Nic nie utrudniało poruszania się po sklepie - palety w środkowej alejce były tak ustawione, że dało się swobodnie obok nich przejść. Przeszłam przez stoisko nabiałowe, które było bardzo dobrze zaopatrzone, a następnie przez alejkę z sokami i skierowałam się do kasy. Było otwartych ok. 1/3 kas, do każdej z nich były średnio po 2 osoby. Wybrałam jedną kasę, gdzie zostałam miło powitana przez uśmiechniętą kasjerkę. Pani zapytała czy mam kartę CLUBCARD, zeskanowała moje zakupy, a po zapłaceniu pożegnała z uśmiechem. Jestem bardzo zadowolona z tak szybkich zakupów i sprawnej obsługi.

klientka_7

13.07.2011

Tesco

Placówka

Wrocław, Paprotna 7

Nie zgadzam się (1)
Przy okazji zakupów...
Przy okazji zakupów w Tesco w Marino zajrzałam do salonu jubilerskiego YES. Zainteresowały mnie pierścionki z kolekcji Rings, które były prezentowane na wystawie sklepu. Wewnątrz znajdowała się jedna klientka, która oglądała wyroby ze złota, oraz dwie pracownice sklepu. Po chwili oglądania wyrobów w gablocie podeszła do mnie pracownica i zaproponowała swoją pomoc. Pani wyjęła z gabloty kilka rodzajów pierścionków i zachęciła do przymierzenia ich. Sprzedawczyni przedstawiła zalety prezentowanych wyrobów oraz zaproponowała bransoletki i kolczyki z tej samej kolekcji co pierścionki. Pracownica była bardzo miła i sympatyczna, przez cały czas obsługi uśmiechała się do klienta. Sprzedawczyni posiadała wiedzę na temat oferowanych wyrobów jubilerskich i w sposób ciekawy przedstawiała wyroby z kolekcji Rings. W salonie było czysto, produkty w gablotach i na wystawie były wyeksponowane w sposób estetyczny i bardzo dobrze oświetlone, wszystkie wyroby posiadały ceny. Pracownice salonu były schludnie ubrane i posiadały identyfikatory imienne.

klientka_7

13.07.2011

Yes

Placówka

Wrocław, Czekoladowa 5-22, Kobierzyce

Nie zgadzam się (5)
Na dworze upał,...
Na dworze upał, a w sklepie H&M przyjemny chłodek klimatyzacji. Zajrzałam zainteresowana informacją o letniej przecenie. W sklepie było mało klientów, ale jeszcze mniej personelu. Jedna pracownica była przy kasie i obsługiwała klientów, a druga chodziła po sklepie i poprawiała ubrania na wieszakach, w ogóle nie interesując się klientami ani nawet nie patrząc na nich. W niektórych sklepach właśnie tak jest - pracownicy nie odróżniają się strojem od klientów, nie witają klientów, a jak klient czegoś potrzebuje, to nawet nie wie do kogo w sklepie ma się zwrócić o pomoc. Znalazłam koszulki w ciekawych wzorach i postanowiłam je przymierzyć. W przymierzalniach nie było klientów, w kabinach było czysto, nie było porzuconych ubrań. Był tu też wieszak/stojak na ubrania, z których zakupu rezygnujemy, nie trzeba więc wracać na sklep i wszystkiego odwieszać. Po przymierzeniu koszulek nie zdecydowałam się na ich zakup, skorzystałam więc z tego wieszaka do odwieszania ubrań. Przeszłam się jeszcze raz po sklepie, ale nic więcej nie przykuło mojej uwagi, skierowałam się więc do wyjścia.

klientka_7

09.07.2011

H&M

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (2)
Koniec długiego weekendu...
Koniec długiego weekendu to w Tesco cisza i spokój oraz zmęczeni pracownicy. W centrum handlowym Magnolia Park w różnych sklepach było pełno ludzi, bo już zaczęły się wyprzedaże, a także wakacje. A tymczasem w Tesco pustki. Było bardzo mało klientów, a ci, którzy już wybrali się na zakupy, leniwie sunęli po sklepie. Zauważyłam 4 hostessy z różnymi promocjami (woda mineralna, dezodoranty itp.). Jedna z nich stała przy specjalnie ustawionej kuchence gazowej i podgrzewała na gazie potrawę z warzywami. Dziewczyna "gotowała" się w gorącu buchającym od tej kuchenki, a niestety nie było chętnych na degustację tej potrawy, bo prawie nie było klientów. Szybko zrobiłam potrzebne zakupy i udałam się do kasy. Było otwartych ok. 6 kas, do których czekały po 2 osoby. Zmęczona kasjerka w zwolnionym tempie kasowała produkty. Pani była miła i uśmiechnięta, ale wyglądała, jakby siedziała już na tej kasie dziesiątą godzinę. Kto wie, może tak było.

klientka_7

09.07.2011

Tesco

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (2)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi