Opinia użytkownika: klientka_7
Dotycząca firmy: New Yorker
Treść opinii: Już od wejścia do sklepu klientów wita głośna muzyka. Dla mnie zbyt głośna, ale widocznie młodzież lubi taką muzykę, a to jest raczej sklep dla młodych klientów. Oprócz mnie w środku były jeszcze 4 osoby i 2 pracowników, którzy nie zwracali uwagi na klientów, tylko byli zajęci sprawdzaniem cen towarów przy stanowisku kasowym. Po ok. 10 minutach rozglądania się w asortymencie sklepu podeszłam do pracownika, żeby zapytać o sposób pielęgnacji swetra, który sobie upatrzyłam. Sprzedawca przyjaźnie zareagował na moją prośbę i udzielił mi informacji. Z wybranymi ubraniami udałam się do przymierzalni, gdzie zauważyłam kartki z informacjami o monitoringu w sklepie oraz alarmie zainstalowanym w kabinach, który włączy się przy próbie zdjęcia zabezpieczenia z odzieży - taki odstraszacz dla potencjalnych złodziei. :) Po przymierzeniu zdecydowałam się na zakup jednego ze swetrów, odwiesiłam na miejsce pozostałe ubrania (nie ma tu wieszaka na ubrania, których klient nie kupuje) i skierowałam się do kasy. Sprzedawca przywitał mnie przyjaźnie, sprawnie wykonał transakcję, zapakował produkt do reklamówki i wręczył mi ją z przyjaznym uśmiechem.