Sklep jest duży i posiada duży wybór obuwia. Przy wejściu są buty z aktualnej promocji, a dalej na regałach buty pogrupowane wg kategorii cenowych (jest kilka marek obuwia i buty są ułożone markami, które różnią sie ceną i jakością obuwia). Jest tu łatwy dostęp do kartonów z butami, są krzesła, na których można usiąśc do przymierzania butów. Są też lustra, w których można się obejrzec w butach. Pracownice sklepu mówią "dzień dobry" do każdego mijanego klienta. Podczas mojej wizyty w sklepie była średnia ilośc klientów. Było kilka pracownic, które chętnie pomagały w zanalezieniu odpowiedniego rozmiaru obuwia. Sklep ten znajduje się w centrum handlowym przy wyjściu do przejścia podziemnego prowadzącego na przystanki tramwajowe/autobusowe i na zewnątrz na plac Grunwaldzki. Na wiosnę byłam tu podczas zakupów mimowolnym świadkiem nieudanej próby kradzieży butów. Akurat oglądałam torebki przy wyjściu ze sklepu, gdy przeszła obok mnie dziewczyna i rzuciła się biegiem do wyjścia i dalej do przejścia podziemnego. Właczył się alarm w sklepie (dziewczyna chciała wynieśc buty po kurtką, a w butach było zabezpieczenie) i dwie pracownice sklepu pobiegły za tą dziewczyną. Minęły może dwie minuty, w czasie których inna pracownica wezwała ochronę (ja zostałam przy tych torebkach z ciekawości, co będzie dalej), i do sklepu wróciły te dwie pracownice prowadząc pod ręce szarpiącą się niedoszłą złodziejkę. Dziewczynę przejęli panowie z ochrony, a panie sprzedawczynie wróciły do swojej pracy w sklepie. Brawo dla pań za szybkośc reakcji i za dobrą kondycję fizyczną :)
Byłam dziś w tej aptece, ponieważ szukałam leku na pękające naczynka w nogach. Akurat nie było innych klientów, więc pani farmaceutka mogła mi bez pośpiechu przedstawic kilka preparatów. Pani powiedziała, że również ma taki problem z pękającymi naczynkami i poleciła mi lek, który sama stosuje. Pani była bardzo miła i życzliwa, mówiła w sposób zrozumiały dla pacjenta, który się nie zna na lekach. W aptece było czysto, wszystkie leki były ładnie poustawiane na półkach. Są tu 3 okienka i zazwyczaj kiedy jestem w tej aptece, to obsługa odbywa sie przy 2 okienkach, więc raczej nie tworzą się kolejki.
Podjechałam dziś zatankowac paliwo na stację BP. Nie było dużego ruchu - oprócz mnie jeszcze 2 samochody tankowały na podjeździe. Na tej stacji nie ma obsługi na podjeździe (oprócz samochodów na gaz - nie wolno tankowac gazu samemu, tylko dzwoni sie dzwonkiem i podchodzi pracownik, który obsługuje ten rodzaj paliwa). Można więc samemu zatankowac wybraną ilośc paliwa. Dystrybutor, przy którym stanęłam, działał sprawnie, ale na podjeździe przy kilku dystrybutorach było rozlane paliwo - jak zaobserwowałam, na tej stacji to norma.... I niestety tankując stoi się w kałuzy benzyny, a potem na butach zabiera się ją dalej ze sobą..... Pracownicy w sklepie mili, uśmiechnięci. Nie było kolejki do kasy, obsługa przebiegła szybko i sprawnie.
Upalny lipcowy dzień, na dworze +30 stopni, więc udałam się do sklepu Euro, żeby kupic wentylator - artykuł pierwszej potrzeby w tym czasie i równocześnie towar deficytowy, wykupiony przez spragnionych ochłody. Podobno była dziś dostawa, więc idę zobaczyc. Wchodzę do sklepu i już od wejścia buch - gorąco i duszno, bo nie działa klimatyzacja! Nikt chyba nie pomyślał, że klienci kupując wentylatory będą chcieli robic to w chłodnym sklepie. Czy też może jest to celowy zamiar, bo nie opłaca sie dla kilku osób (oprócz mnie było jeszcze 2 klientów, też po wentylatory) włączac klimatyzacji... Na parterze sklepu nie było nikogo z obsługi (oprócz pani w kasie), a na piętrze (tam gdzie są m.in. wentylatory) były 2 pracownice, które siedziały na pralce (!) przy stojącym obok nich włączonym klimatyzatorze i chłodziły się... Panie, poproszone o pomoc, były bardzo miłe, pomagały w wyborze sprzętu, opowiadały o jego funkcjach, doradzały. Same nie narzucały się z obsługą - to akurat lubię, bo przynajmniej mogę sama obejrzec towar i gdy potrzebuję, to zwracam się o pomoc do pracownika.
Przechodząc koło Żabki zobaczyłam , że w promocji miesiąca są żelki Haribo. Zajrzałam więc do środka. Akurat nie było żadnych klientów. Pani w kasie rozmawiała przez telefon, ale miała mnie "na oku". Spytałam panią, czy są jeszcze te żelki Haribo i gdzie je znajdę. Pani powiedziała, że są i wskazała mi ręką półkę z tymi produktami. Wybrałam sobie paczkę miśków i podeszłam zapłacic. Cały czas czułam na sobie spojrzenie pani kasjerki - miałam w ręce worek z pieczywem, więc mogłam próbowac coś ukraśc z Żabki :-) Plus dla pani za czujną obserwację klientów i podzielną uwagę - rozmawiając cały czas prze telefon pani miała mnie na oku, skasowała moje zakupy i bezbłędnie wydała resztę. W sklepie było czysto i panował porządek - produkty były estetycznie ułożone na półkach, nic nie leżało na podłodze w przejściu.
Szukałam prezentu na 1-sze urodziny synka koleżanki. Chciałam kupic grzebyk/szczotkę do włosów, bo chłopczyk ma gęste włoski i taki sprzęt na pewno mu się przyda. Weszłam do sklepu i zaczęłam sie rozglądac w poszukiwaniu wybranych akcesoriów. Niestety w zasiegu wzroku nie było nikogo z obsługi, ale po krótkim rozeznaniu znalazłam regał z przyborami dla dzieci w wieku 1 rok. Znalazłam też panie z obsługi, które były zajęte układaniem towaru na półkach i same nie podchodziły do klientów, ale poproszone o pomoc reagowały. Panie również przyglądały się klientom, tzn. gdyby ktoś próbował coś wynieśc ze sklepu, to raczej zostałby złapany. Wybrałam odpowiedni wg mnie zestaw szczotka + grzebień i podeszłam do pracownicy sklepu poprosic o radę. Pani podeszła ze mną do regału i pokazała mi jeszcze inne przybory do pielęgnacji włosów dla dzieci. Pracownice były miłe, uśmiechnięte i posiadały wiedzę o dostępnych w sklepie artykułach.
Przyszłam wpłacic pieniądze na konto. Akurat udało mi sie trafic, ze jedna z dwóch obsługujących pań była wolna i zaprosiła mnie do swojego stanowiska. Zazwyczaj nie ma tu kolejek do obsługi, tylko po otwarciu banku i przed południem, bo oddział znajduje się daleko od centrum i odwiedzają go głównie mieszkańcy tej dzielnicy, a to w większości osoby w wieku "okołoemerytalnym" i mają dużo wolnego czasu, wiec idą do banku ;) Oddział jest niewielki. Są tu 2 stanowiska obsługi klienta usytuowane obok siebie. Niestety, często słychac (niechcący) co jest mówione przy stanowisku obok, np. kwota wpłacana/wypłacana, stan konta itp. Jest to krępujące i raczej niebezpieczne - nigdy nie wiem, czy ktoś nie podsłucha ile mam pieniędzy i czy potem nie zaczai sie na mnie ;) Jest to dla mnie jedyna rzecz na minus w tym banku - reszta jest bardzo dobra: pracownicy są życzliwi i uśmiechnięci, obsługa jest sprawna, zawsze można się zapytac gdy się czegoś nie rozumie, np. w związku z obsługą konta przez internet i pracownicy pomogą, wyjaśnią, a nawet pokażą przy specjalnym stanowisku komputerowym w oddziale. Dodatkowo w upalne dni klimatyzacja naprawdę działa tu na najwyższych obrotach - jest wyraźnie chłodno.
Zajrzałam do sklepu przyciągnięta hasłem o dużych obniżkach cen obuwia. Szukałam sandałków. Znalazłam interesujący model butów, ale nie mogłam znaleźc mojego rozmiaru. Poprosiłam więc o pomoc pracownicę sklepu i pani pomogła mi szukac i odnalazła mój rozmiar wśród pudełek z innymi butami na tym regale. W sklepie były 2 pracownice zajęte układaniem pudełek z butami, ale były gotowe do pomocy gdy klienci pytali je o coś. Panie były miłe i uśmiechnięte. W sklepie pudełka z butami były poukładane na regałach w sposób uporządkowany. Ogólnie było czysto.
Udałam się do sklepu Tesco, żeby obejrzec biurko, które wypatrzyłam w gazetce z ofertą artykułów szkolnych. Na miejscu okazało się, że biurko w kartonie (do samodzielnego złożenia) waży ok. 20 kg, więc nie dam rady go sama przenieśc. Poszłam więc do Punktu Obsługi Klienta zapytac o możliwośc zamówienia transportu. Okazało się, że jest to możliwe i w dodatku bezpłatne. Pracownica POK powiedziała mi również gdzie mam pójśc na sali sprzedaży i zapłacic za wybrany towar. Pracownica była miła, uśmiechnięta i kompetentna. Nie musiałam długo czekac na obsługę w POK - przede mną był tylko 1 klient, który brał fakturę za zakupy.
Przyszłam do sklepu z zamiarem kupienia dobrego biustonosza. Slep jest stosunkowo niewielki, ale bielizna jest dobrze wyeksponowana i ułożona rozmiarami, więc można łatwo znaleźc swój rozmiar. Gdy zaczęłam się rozglądac i wykazałam zainteresowanie bielizną, podeszła do mnie sprzedawczyni i miłym głosem zapytała czy może mi pomóc. Powiedziałam pani jakiego fasonu biustonosza szukam i jaki jest mój rozmiar i pani pokazała mi kilka modeli staników. Wybrałam 2 i poszłam z nimi do przymierzalni. Po chwili pani dyskretnie spytała jak mi się podobają te biustonosze i czy rozmiar jest w porządku. Jeden model szczególnie mi się spodobał, ale miseczki były za małe, chociaż to był mój rozmiar. Pani poszła poszukac większej miseczki, ale po chwili przyszła i powiedziała, że niestety nie ma, chociaż powinna byc w magazynie na zapleczu. Sprzedawczyni sprawdziła dla mnie w komputerze dostepnosc tego rozmiaru i okazało się, że jest , ale na zapleczu jeszcze zapakowany z dostawy. Pani przeprosiła mnie, że w tej chwili jest sama w sklepie i nie może pójśc na zaplecze poszukac tego stanika, ale za chwilę przyjdzie do pracy druga sprzedawczyni i jeśli ja jeszcze nie nie kończę zakupów w tym centrum handlowym, to pani zadzwoni do mnie gdy znajdzie ten rozmniar stanika. Rzeczywiście, po około 10 minutach pani zadzwoniła do mnie i powiedział, że znalazła stanik. Byłam pod wrażeniem dbania o klienta. :) Wróciłam więc do sklepu, przymierzyłam i kupiłam biustonosz. Pracownica sklepu była bardzo miła, uśmiechnięta i dobrze zorientowana w ofercie sklepu.
Szukałam książki/albumu na prezent dla kuzyna kończącego studia. Wybrałam sie wiec do Empiku w nadziei na duży wybór albumów i dobrze poinformowaną obsługę. I nie zawiodłam się. Najpierw sama zaczęłam przeglądac książki, ale potem zwróciłam sie o pomoc do pracownicy działu książki. Pani bardzo dobrze orientowała się w dostępnych albumach i pokazała mi kilka o interesującej mnie tematyce. Na moją prośbę pani sprawdziła dostepnośc jednej z ksiażek w innych salonach Empik we Wrocławiu (tutaj książka miała naddartą okładkę, a ja potrzebowałam na prezent, więc nie mogła byc uszkodzona). Dzięki pomocy pracownicy dokonałam wyboru i kupiłam jeden z proponowanych przez nią albumów. Jak się później okazało, trafiłam również w gust mojego kuzyna. :)
Zobaczyłam plakat informujący o dużych przecenach spodni w sklepie Wrangler/Lee i postanowiłam zobaczyc czy jest coś ciekawego. Gdy zaczęłam się rozglądac, podeszła do mnie pracownica i zaoferowała pomoc. Pani pokazała mi 2 modele interesujących mnie spodni i znalazła mój rozmiar. Udałam się do przymierzalni z tymi spodniami. Po chwili pani przyszła i zapytała czy dobry rozmiar i jak leżą spodnie. Ponieważ wahałam się co do zakupu, pani zaproponowała, że może odłożyc mi te spodnie na godzinę, a ja w tym czasie przemyślę decyzję. Pracownica była miła i nie narzucała sie z pomocą.
Byliśmy przejazdem w Lubinie i w porze obiadu zatrzymaliśmy się w centum handlowym Galeria Cuprum i wybraliśmy się całą rodziną poszukac miejsca na ten obiad. Ogólnie cała Galeria zrobiła na mnie niesamowite wrażenie swoją wielkością. Była sobota, więc pełno ludzi, ale byli rozproszeni po całej Galerii i w samej części restauracyjnej też dało sie znaleźc wolny stolik. Zdecydowaliśmy się na jedzenie w BurgerKingu i nie zawiedliśmy się - obsługa była bardzo miła i pomocna, panie pomagały przy składaniu zamówienia, doradzały, uśmiechając się przy tym przez cały czas w sposób naturalny, niewymuszony. W restauracji było czysto, stoliki były na bieżąco sprzątane, chociaż był naprawdę duży ruch, to nie trzeba było czekac w kolejce do kasy, ani szukac stolika. Jestem bardzo zadowolona z obsługi podczas tej wizyty.
Wybrałam sie do sklepu sieci EURO RTV, zeby odejrzec lodówkę, którą wypatrzyłam w gazetce promocyjnej. Sklep ten jest zlokalizowany w pasażu handlowym należącym do Tesco. W pasażu było przyjemnie chłodno, ale w samym sklepie już od progu gorąco (!). Sklep ma małą powierzchnię, a towar jest poupychany gdzie tylko sie da - wąskie przejścia były jeszcze dodatkowo zastawione lodówkami... Nie mogłam odnaleźc interesującej mnie lodówki, a ze akurat obok pracownik rozkładał kartki z cenami, to spytałam go czy może mi pomóc. Pan powiedział, ze za chwilę do mnie podejdzie, bo musi dokończyc roznoszenie tych kartek, i poszedł sobie. Udało mi się samej wreszcie znaleźc szukaną lodówkę i gdy już do niej zagladałam, pracownik powrócił i zaoferował swoją pomoc. Zanim jeszcze pan sie przybliżył do mnie, poczułam zapach jego przepoconej koszulki firmowej... Ale ten pracownik nie spocił się przed chwilą, tylko poci sie w tą samą koszulę od kilku dni... Ratunku... Odechciało mi się oglądac tą lodówkę mimo iż pan mówił o jej zaletach w sposób kompetentny, ale nie dało sie długo wytrzymac w towarzystwie tego "zapachu". Ja rozumiem, że sklep jest odwiedzany przez małą liczbę klientów (oprócz mnie nie było innych osób), alę żeby oszczędzac na klimatyzacji, to już tego nie pojmuję ;) Przecież pracownicy muszą w takiej wysokiej temperaturze pracowac po 8 godzin dziennie (jeśli nie więcej), są w ruchu, więc wiadomo, że pocą się z wysiłku, a jak sie pocą i jest gorąco, to przecież tez zapach czują klienci i rezygnują (przynajmniej niektórzy) z zakupów i idą do innego sklepu, gdzie będzie chłodniej (zwłaszcza gdy na dworze upał i chcemy sie ochłodzic w sklepie...).
Wybrałam się do JYSKa w poszukiwaniu prześcieradeł z gazetki promocyjnej. Oferta zachęcająca, duże obniżki cen, więc nastawiałam się, że pewnie towar będzie już przebrany. Ale w sklepie miłe zaskoczenie - okazało się, że szukane przeze mnie prześcieradła są, w dużej ilości, w różnych kolorach. Akurat obok była pracownica sklepu, która dokładała towar, i sama zaproponowała mi pomoc i wyciągnęła z końca półki 2 niebieskie prześcieradła dla mnie. Ogólnie w sklepie było dużo artykułów z gazetki promocyjnej dostępnych w wystarczających ilościach. Klientów było mało, za to pracownicy sklepu byli dostępni na terenie sklepu (zajmowali się rozkładaniem towaru) i można było ich poprosic o pomoc. W sklepie było czysto, towar był poukładany na półkach i w koszach. Pracownicy byli mili, uśmiechnięci i życzliwi. Do kasy też nie było kolejki. To były naprawdę moje udane i przyjemne zakupy w tym sklepie.
Postanowiłam dziś zatankowac na stacji Shell, bo miałam ją po drodze jadąc na zakupy. Do tej pory jeszcze nie korzystałam z tej stacji, wiec nie wiedziałam jaka jest tu obsługa. Gdy podjechałam do dystrybutora i wysiadłam z zamiarem tankowania, podszedł do mnie pracownik i zaoferował swoją pomoc oraz zaproponował ulepszone paliwo. Pan sprawnie nalał tyle paliwa, ile prosiłam oraz dodatkowo zaoferował umycie szyb w moim samochodzie. Na innych stacjach jeszcze się z tym nie spotkałam, więc bardzo miło mnie pan zaskoczył. Oprócz mnie nie było inych klientów, zatem do kasy nie było kolejki. Obsługa w kasie była szybka i sprawna, pani była miła i uśmiechnięta.
W piątek przedłużałam umowę na internet korzystając z infolinii i pani, z która rozmawiałam, powiedziała, że umowę dostarczy mi kurier we wtorek lub środę i ze wcześniej przed przyjazdem zadzwoni do mnie, żeby upewnic sie czy będę w domu. Rzeczywiście, we wtorek ok. 8 rano pracownik firmy kurierskiej DPD zadzwonił do mnie, że chciałby przyjechac między 10.00 a 12.00 i czy mnie pasują te godziny. Powiedziałam, że tak i kurier przyjechał zgodnie ze swoją zapowiedzią ok. 10.30. Kurier dał mi do podpisania umowę na internet i pozwolił mi ją spokojnie, bez pośpiechu przeczytac (za to duży plus dla DPD, bo nie każdy kurier daje klientowi taką możliwośc). Dodatkowo pan powiedział, że mogę w ciągu 10 dni odstąpic od tej umowy. Jestem bardzo zadowolona z usług tej firmy kurierskiej - rok temu również za ich pośrednictwem otrzymałam umowę na internet i też wszystko odbyło się bez zarzutu.
Wracając z pracy zajrzałam do drogerii Super-Pharm, którą lubię odwiedzac ze względu na małą liczbę klientów i co za tym idzie brak kolejek do kasy ;) Co prawda drogeria ta znajduje się w Centrum Handlowym, ale w ciągu tygodnia nie jest ono tak licznie odwiedzane jak inne centra. Dzięki temu można spokojnie zrobic zakupy i poradzic się Konsultantek ds. urody, które zawsze są miłe, uśmiechnięte i bardzo pomocne. Również pracownicy kas są dobrze zorientowani w asortymencie sklepu i w razie potrzeby można ich poprosic o pomoc w znalezieniu produktów. Sklep ma swoich ochroniarzy, jednak zachowują się oni w sposób dyskretny, nie "śledzą" klientów (chyba że ktoś zachowuje się naprawdę podejrzanie).
Chciałabym podzielic się opinią na temat restauracji Burger King we Wrocławiu. Byłam w niej kilka razy i odwiedzę ją ponownie, ponieważ obsługa jest miła, uśmiechnięta, bardzo szybka i bardzo pomaga klientom przy składaniu zamówień. Widac, że pracownicy są pozytywnie nastawieni do klientów i lubią swoją pracę. Ceny w tej sieci są porównywalne z innymi podobnymi fast-foodami, jedzenie również jest podobnej jakości. Wybór jedzenia jest spory, z pewnością każdy klient znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Naprawdę polecam tą restaurację Burger King :)
W lipcu wybrałam się do Multikina na premierę filmu Shrek. Był wieczór, a na dworze +30 stopni. Myślałam, że w kinie będzie klimatyzacja. Była, ale dopiero na sali kinowej. W hollu kina było bardzo duszno i ciepło i rozchodził się zapach popcornu. W dodatku premiera Shreka, więc było dużo widzów i wszyscy czekaliśmy w tej duchocie aż obsługa otworzy salę. Wreszcie 5 minut przed rozpoczęciem seansu otwarto salę i można było cieszyc się chłodem. Jeszcze tylko 20 minut reklam i zwiastunów filmowych... i w końcu wyświetlono film. Obsługa w kinie była bardzo miła i uśmiechnięta, tylko ten brak klimatyzacji w hollu pozostawia nieprzyjemne wrażenia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.