Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (1026)
Wybrałam się do...
Wybrałam się do drogerii Super-Pharm na poświąteczne zakupy kosmetyków, które wypatrzyłam w gazetce promocyjnej. W sklepie nie było widać zbyt wielu klientów, więc weszłam do środka i najpierw skierowałam się do apteki, która znajduje się w głębi. Były tu czynne 2 stanowiska i do każdego stały po 2 osoby. Nie zapowiadało to długiego czasu stania w kolejce, a jednak nie obyło się bez utrudnień - coś zawieszało się w systemie komputerowym i panie farmaceutki musiały dzwonić po kierownika sklepu, żeby im odblokował komputery. Zaliczyłam pierwszą kolejkę do kasy ( w aptece płaci się osobno, a w drogerii osobno) i udałam się na zakupy kosmetyczne. Szybko znalazłam interesujące mnie produkty. Chciałam sprawdzić cenę jednego z nich, ale okazało się, że czytnik cen był uszkodzony i nie udało mi się to. Z koszykiem z zakupami skierowałam się w stronę kasy. W sklepie nadal było mało klientów, ale do dwóch czynnych kas stały po 4 osoby. Wybrałam jedną z kolejek i ponownie "utknęłam" na dobrych kilka minut. Znowu sprawcą był wieszający się system komputerowy. Pracownice obsługujące w kasach były bardzo miłe i przyjaźnie nastawione do klientów, ale niestety obsługa trwała dosyć długo (nie z winy pracowników, tylko komputerów). Do moich zakupów otrzymałam poświąteczny prezent - próbkę płynu do płukania ust. Ogólnie zakupy były udane, tylko czas spędzony w kolejce do kasy był za długi.
Przechodząc obok sklepu...
Przechodząc obok sklepu CCC zobaczyłam w jego witrynach plakaty z informacją o przecenie obuwia. Postanowiłam więc zajrzeć do środka. Wewnątrz nie było zbyt wielu klientów, więc łatwo można było zauważyć, które buty są objęte promocją. Sklep jest średniej wielkości i jest czytelnie podzielony na część z obuwiem męskim, damskim oraz dziecięcym (w głębi sklepu). Zauważyłam 3 pracownice sklepu - jedna znajdowała się przy stanowisku kasowym, a dwie poruszały się po sali sprzedaży, ale z własnej inicjatywy nie proponowały klientom pomocy, raczej obserwowały zachowanie klientów. W sklepie było czysto, obuwie było estetycznie wyeksponowane na regałach i na pudełkach. W przedniej części sklepu znajdowały się piramidki z pudełek z butami. W sklepie był wyczuwalny słodki zapach perfum - w strefie wejścia prawie go nie było, a im dalej w głąb sklepu, tym zapach ten był bardziej intensywny i dosyć nieprzyjemnie mdły. Znalazłam botki, które już wcześniej upatrzyłam sobie i były one dostępne w moim rozmiarze, wiec je przymierzyłam. Niestety nie były one objęte przeceną, wiec nie zdecydowałam się na ich zakup i postanowiłam poczekać, może jeszcze będą miały obniżkę. Odkładając buty na miejsce wyczułam, że jestem obserwowana przez pracownicę spacerującą po sklepie. Sprzedawczyni jednak nie zaproponowała mi swojej pomocy ani porady w kwestii wyboru obuwia. Zakończyłam więc moją wizytę nie dokonując dziś żadnego zakupu.
Chciałam podzielić się...
Chciałam podzielić się swoją opinią na temat najnowszej akcji portalu jakoscobslugi.pl skierowanej do Super Obserwatorów. Bardzo ucieszyłam się, kiedy na początku grudnia portal wprowadził promocję i podwójne punkty za obserwacje zgłaszane przez członków Klubu Super Obserwatora. Dzięki temu pisząc teraz obserwacje, dużo łatwiej będzie przybliżyć się do zdobycia upatrzonych nagród dla członków klubu, bo przyznam, że niektóre nagrody mają trudne do osiągnięcia progi punktowe. Szkoda tylko, że akcja ta jest ograniczona w czasie do 24.12., bo w okresie przedświątecznym odwiedzamy dużo sklepów i innych punktów usługowych i można by potem opisać nasze wrażenia na łamach portalu. Może więc udałoby się przedłużyć tę punktową promocję do końca grudnia, tak aby Super Obserwatorzy w czasie świątecznego odpoczynku od zakupów mogli umieścić obserwacje na portalu? :-)
15.10.2020
Odpowiedź firmy
Klientko, dziękujemy za Twoja opinię. Nasza świąteczna promocja w Klubie Super Obserwatora cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, dlatego niewykluczone, że jeszcze kiedyś zorganizujemy tego typu akcję. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Złożyłam zamówienie w...
Złożyłam zamówienie w Orange na zwiększenie prędkości internetu stacjonarnego i miałam w ramach promocji otrzymać prezent - dodatkowe 20zł na rozmowy z numerami Orange co miesiąc. Zorientowałam się, że już w tym miesiącu powinnam otrzymać ten bonus, a nie mam nic takiego na swoim koncie. Napisałam więc maila z prośba o wyjaśnienie tej sytuacji do Biura Obsługi Klienta Orange korzystając z mojego konta na stronie orange.pl. Już następnego dnia otrzymałam maila z informacją o przyjęciu mojego zgłoszenia reklamacyjnego oraz z wyjaśnieniem, że nastąpił błąd systemowy, czyli ktoś czegoś nie dopatrzył, a klient (czyli ja) jest stratny. Mail zawierał również informację, że usługa została już włączona i będę otrzymywać bonus od następnego miesiąca. Niby wszystko zostało załatwione pozytywnie, ale gdybym sama nie zorientowała się, że nie mam dodatkowych środków na koncie, to myślałabym, że je otrzymałam i mogłam sobie ładnie "natrzaskać" rachunek za telefon dzwoniąc w ramach bonusu, którego jak się okazało nie dostałam przez "błąd systemowy". Ogólnie jestem zadowolona z szybkości reakcji BOK na zgłoszenie reklamacyjne.
Zobaczyłam w witrynach...
Zobaczyłam w witrynach sklepu CCC plakaty z informacją o wyprzedaży, więc postanowiłam zajrzeć do środka i zobaczyć co jest ciekawego w ofercie sklepu. W strefie wejściowej znajdowały się buty oznaczone ofertą wyprzedażową, ale większość obuwia miała jeszcze "stare" ceny. Był tu bardzo duży wybór obuwia zimowego, a także torebek. Chyba właśnie była dostawa towaru (głównie torebek), bo jedna z pracownic metkowała torby przy stanowisku kasowym, a druga układała je na ekspozycji w sklepie. Wewnątrz sklepu było kilkoro klientów oraz 3 pracownice - 2 zajęte pracami porządkowymi i jedna obsługująca w kasie. Sklep zajmuje dużą powierzchnię i jest przestronny. Na środku oraz po bokach znajdują się siedziska do mierzenia obuwia oraz duże lustra. Ogólnie panował tu porządek, nic nie utrudniało poruszania się po sklepie, a buty i torebki były estetycznie wyeksponowane. Temperatura w sklepie była odpowiednia, a zapach nie był wyczuwalny. Znalazłam buty, które mi się spodobały i były dostępne w moim rozmiarze. Zajęłam się więc przymierzaniem. Pracownice sklepu nie były zainteresowane aktywną obsługą klientów w sklepie, ale po zapytaniu reagowały przyjaźnie i pomagały w znalezieniu odpowiedniego rozmiaru lub modelu obuwia. Zdecydowałam się na zakup butów i podeszłam z nimi do kasy. Przywitała mnie uśmiechnięta pracownica sklepu, zaoferowała środek do pielęgnacji obuwia, zapakowała buty do reklamówki i sprawnie wykonała transakcję oraz miło pożegnała.
Będąc w Pasażu...
Będąc w Pasażu Grunwaldzkim zajrzałam do drogerii Rossmann w poszukiwaniu kosmetyków na prezent. Drogeria zlokalizowana jest na poziomie -1 przy wejściu do Pasażu od przejścia podziemnego. Zwykle w sklepie jest duży ruch klientów, ale dziś jeszcze nie było tak źle - może wczesna pora dnia sprawiła, że jeszcze był umiarkowany ruch klientów. Sklep zajmuje lokal średniej wielkości i przy większej liczbie klientów jest tu dość ciasno i ciężko poruszać się między regałami. Wnętrze sklepu było bardzo dobrze oświetlone, a kosmetyki na półkach estetycznie wyeksponowane. produkty znajdujące się w promocji miały dodatkowe oznaczenia z cenami. Dzięki temu zauważyłam szampony Nivea, które miały korzystna obniżkę i choć nie planowałam tego zakupu, to zdecydowałam się na szampon. Przeszłam przez cały sklep, ale nic więcej nie zwróciło mojej uwagi, choć był tu duży wybór kosmetyków. Skierowałam się w stronę kas. Było otwartych 5 stanowisk kasowych i obsługa odbywała się na bieżąco, bo nie było tu kolejek. Widać, że sklep przygotował się na zwiększoną liczbę klientów przed świętami. Zostałam miło przywitana przez uśmiechniętą kasjerkę. Pracownica zaproponowała mi reklamówkę, sprawnie wykonała transakcję w kasie i pożegnała z uśmiechem.
Skończył mi się...
Skończył mi się toner do drukarki, wiec szukałam w sklepach internetowych najkorzystniejszej oferty. Tak trafiłam do sklepu Neo24.pl. Sklep oferuje możliwość odbioru zakupionego towaru osobiście w punktach wydań towaru lub poprzez dostawę kurierem. Odbiór własny jest płatny, ale trochę tańszy niż kurier. Poruszanie się po stronie internetowej jest proste - łatwo znalazłam interesujące mnie akcesoria do drukarek i przeszłam do opcji składania zamówienia. Kiedyś już korzystałam z tego sklepu internetowego, więc wystarczyło tylko zalogować się na moje konto i już wszystkie dane potrzebne do realizacji zamówienia ukazały się na stronie. Zaznaczyłam odpowiednie pola na formularzu i na koniec otrzymałam informację, że na mojego maila zostanie wysłane potwierdzenie złożenia zamówienia oraz dalsze informacje o przebiegu jego realizacji. Rzeczywiście, zaraz przyszedł mail z potwierdzeniem przyjęcia zamówienia, potem drugi mail z informacją, ze zamówienie jest realizowane, a po dwóch dniach od złożenia zamówienia otrzymałam maila informującego, że towar został dostarczony do punktu odbioru. Jestem bardzo zadowolona z takiej formy komunikacji firmy z klientem, oraz z szybkości realizacji zamówienia w okresie przedświątecznym.
Mimo że był...
Mimo że był to ostatni przedświąteczny weekend, w sklepie Tesco nie było widać tłumu klientów, co mnie bardzo zdziwiło i pozytywnie nastawiło do zrobienia zakupów w tym sklepie. Wchodząc na salę sprzedaży zauważyłam, że jest czynnych dużo kas oraz że nie ma do nich długich kolejek - po dwa, trzy koszyki, raczej z niewielkimi zakupami. Potrzebowałam kupić tylko kilka niezbędnych produktów, wzięłam więc mały koszyk i udałam się na zakupy. Na sali sklepowej było dosyć ciepło, a w niektórych miejscach gromadziło się sporo klientów, np. na dziale warzywa-owoce, ryby oraz w alejce ze słodyczami. Ogólnie jednak można było swobodnie poruszać się po sklepie. Na półkach stały wystarczające ilości towarów, żeby móc swobodnie zrobić zakupy. W sklepie było czysto i nic nie utrudniało poruszania się po sali sprzedaży. Po znalezieniu wszystkich potrzebnych mi produktów skierowałam się do kasy. Nadal nie było tu długich kolejek, a obsługa przebiegała sprawnie, więc już po kilku minutach wychodziłam ze sklepu ze swoimi zakupami.
Sklep C&A już...
Sklep C&A już z daleka przyciągał wzrok plakatami z napisem "SALE". Postanowiłam więc zajrzeć do środka i zobaczyć co ciekawego jest w ofercie sklepu. Wewnątrz nie było tłumu klientów, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, bo dziś w Centrum Handlowym Magnolia było bardzo dużo kupujących (ostatni weekend przed Świętami). W sklepie było bardzo dużo ubrań, ale tylko niektóre były objęte przeceną. Stąd pewnie nie tak duże zainteresowanie klientów zakupami. Towary promocyjne miały dodatkowe, dobrze widoczne oznaczenia z nowymi niższymi cenami. Ogólnie na wieszakach panował porządek i ubrania były estetycznie powieszone. Znalazłam kilka bluzek z długim rękawem i wzięłam je do przymierzenia. W przymierzalniach było kilkoro klientów, ale nie wszystkie kabiny były zajęte, więc nie musiałam czekać w kolejce i od razu przymierzyłam ubrania. Zarówno w przymierzalniach, jak i w sklepie panowała neutralna temperatura, która nie utrudniała zakupów. Zdecydowałam się na zakup jednej z bluzek i skierowałam się z nią do kasy. Znajdował się tu uśmiechnięty sprzedawca, a przy jego stanowisku była tylko 1 klientka. Zostałam bardzo szybko i miło obsłużona i z uśmiechem pożegnana. Podczas mojej wizyty na tym piętrze sklepu zauważyłam tylko dwoje sprzedawców - jeden pracownik obsługiwał w kasie, a jego koleżanka porządkowała ubrania na wieszakach.
Ponieważ zima w...
Ponieważ zima w tym roku jest jeszcze łagodna, postanowiłam poszukać jakichś botków do chodzenia na co dzień. W tym celu wybrałam się do sklepu CCC. Sklep jest zlokalizowany w narożniku korytarza centrum handlowego i zajmuje duży i przestronny lokal. Wnętrze jest wyraźnie podzielone na strefę z obuwiem damskim (największą), męskim oraz dziecięcym. W sklepie panowała przyjemna temperatura i neutralny zapach. Dziś było tu niezbyt wielu klientów, choć było to sobotnie późne popołudnie, więc spodziewałam się sporej ilości kupujących. Kilkoro pracowników było zajętych pracami porządkowymi na terenie sklepu oraz obsługą przy kasie. Pracownicy sami nie podchodzili do klientów i nie proponowali pomocy, ale zapytani chętnie reagowali na prośby klientów. W sklepie był bardzo duży wybór damskiego obuwia zimowego, głównie kozaków, ale znalazłam też kilka modeli botków. Nie wszystkie były dostępne w pełnej rozmiarówce, ale udało mi się znaleźć kilka par, które przymierzyłam. W końcu jednak nie zdecydowałam się na zakup żadnych z tych butów i postanowiłam zajrzeć do innych sklepów i porównać ofertę.
Potrzebowałam zrobić badanie...
Potrzebowałam zrobić badanie usg piersi. W tym celu wybrałam przychodnię Onkomed, w której już wcześniej robiłam takie badanie. Zadzwoniłam do przychodni tydzień wcześniej i pani w rejestracji podała mi pierwszy wolny termin właśnie na dziś. Przyjechałam 15 minut wcześniej przed wyznaczoną godzina badania, zapłaciłam w rejestracji i otrzymałam wskazówki jak trafić do gabinetu. Nie było tu innych pacjentów, okazało się też, że nie musiałam czekać na swoją godzinę, bo pan doktor szybciej wykonał badania wcześniejszych pacjentek i od razu mogłam wejść do gabinetu i nie stresowałam się czekaniem w kolejce. W przychodni na korytarzu, w gabinecie oraz w toalecie dla pacjentów było czysto i panowała przyjemna temperatura. Za budynkiem przychodni znajduje się parking dla pacjentów, więc nie ma problemu z zaparkowaniem auta. Jest tu też dobry dojazd komunikacją miejską. Ceny badań kształtują się na porównywalnym poziomie, jak w innych placówkach. Czas oczekiwania od zapisania się do dnia wizyty był krótki. Panie w rejestracji były przyjaźnie nastawione do pacjenta.
Przyszłam dziś do...
Przyszłam dziś do oddziału Getin Banku, ponieważ skończyła mi się lokata i chciałam ją jakoś korzystnie dalej przedłużyć. gdy weszłam, zobaczyłam 5 stanowisk obsługi, przy których siedzieli pracownicy, ale na trzech biurkach stały kartki z informacjami "Przepraszamy, stanowisko nieczynne". Dwa pozostałe stanowiska były czynne. Oprócz mnie nie było innych klientów w banku i jeden z pracowników zaprosił mnie do swojego stanowiska. Pracownik byl konkretny i rzeczowy i przedstawił mi najkorzystniejszą ofertę lokat na obecną chwilę oraz zapytał o moją decyzję. Zdecydowałam się na jedna z opcji i pracownik sprawnie wykonał procedurę założenia lokaty i wydrukował dla mnie potwierdzenie. Cała wizyta w oddziale trwała kilka minut i upłynęła w miłej atmosferze. Doradca nie przedstawiał miinnych dodatkowych ofert banku, np. kredytów, pożyczek itp., co często zdarza się podczas wizyt w bankach. W oddziale było czysto i jasno, panowała optymalna temperatura. Znajdowały się tu miejsca siedzące dla klientów czekających w kolejce na obsługę.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy kawiarni na poziomie -1 w Pasażu Grunwaldzkim. Kawiarnia ta przeszła zupełną metamorfozę i teraz prezentuje się całkiem zachęcająco. Wcześniej znajdowała się na środku hollu i składała się ze stoiska z gablotami z lodami oraz stolików i krzeseł. taka lokalizacja była dosyć niefortunna, bo było to w narożniku korytarza/hollu i w pobliżu wejścia na parking podziemny tego centrum handlowego.. Nie jest to dobre miejsce, bo tą trasą przechodzą duże ilości klientów, którzy dotychczas dosłownie chodzili po plecach gości kawiarni. Teraz kawiarnia Grycan przeniosła się na miejsce innego lokalu w środkowej części korytarza i znajduje się w ciągu sklepów, choć stoliki dalej pozostały na środku hollu. Widać, że lokal jest nowy, czysty i zadbany. Gabloty z lodami zachęcały swoim wyglądem do zakupu, na lodach były wykonane estetyczne dekoracje z owoców i wafelków. Dodatkowo w osobnej gablocie były dostępne ciasta i torty - to nowość w ofercie kawiarni. Dziś nie było tu zbyt wielu klientów, nie trzeba więc było długo czekać na realizację zamówienia. Kelnerki w firmowych strojach pracowały bardzo sprawnie i były uprzejme wobec klientów.
Zauważyłam na wystawie...
Zauważyłam na wystawie sklepu z bielizną Atlantic informację o przecenie -30% na wybrane modele biustonoszy, więc postanowiłam zajrzeć do środka. Sklep jest wyraźnie podzielony na strefę damską (po prawej stronie) i męską (po lewej). Lokal nie jest zbyt duży, więc przy kilku osobach w środku dosyć trudno jest się poruszać między półkami/regałami. Bielizna była wyeksponowana w sposób ciekawy i estetyczny i przyciągała wzrok żywymi kolorami. Na tylnej ścianie sklepu znajdowały się biustonosze objęte promocją cenową. miały one czytelne metki z cenami. W sklepie były 2 pracownice i kilkoro klientów. Zainteresowałam się dwoma modelami staników i podeszłam do sprzedawczyni, żeby zapytać o dostępność mojego rozmiaru. Pracownica znalazła szukany rozmiar i podała mi biustonosze oraz wskazała przymierzalnię. Gdy byłam w przymierzalni, pracownica nie zainteresowała się mną, ale po wyjściu z kabiny zapytała jak mi pasują te staniki. Nie zdecydowałam się na zakup i oddałam mierzoną bieliznę sprzedawczyni. Pracownica przyjęła moja decyzję w sposób neutralny i pozostała pozytywnie nastawiona do mnie.
Przyszłam do apteki...
Przyszłam do apteki po lek na przeziębienie, który akurat miał promocję cenową (znalazłam ją w gazetce reklamowej apteki). Było czynne 1 stanowisko obsługi, a przy nim był obsługiwany klient. Nie było kolejki, co bardzo mnie ucieszyło, bo apteka ta z racji położenia w centrum handlowym cieszy się dużą popularnością. Gdy nadeszła moja kolej, pani farmaceutka przywitała mnie miło. Poprosiłam o lek z gazetki. farmaceutka bez problemu znalazła go, spytała czy coś jeszcze będzie dla mnie, sprawnie przeprowadziła transakcję w kasie i pożegnała z uśmiechem. Ogólnie wizyta w aptece przebiegła bez utrudnień i bardzo szybko. Wnętrze apteki było bardzo dobrze oświetlone, leki i kosmetyki były wyeksponowane w sposób estetyczny i czytelny (poszczególne kategorie leków są opisane wg dolegliwości, np. przeziębienie, krążenie). W aptece było czysto i panowała neutralna temperatura.
Zajrzałam dziś do...
Zajrzałam dziś do sklepu sieci Orsay w Magnolii, zachęcona kuponem zniżkowym, który otrzymałam mailem od klubu Orsay. W sklepie było kilka klientek oraz kilka pracownic, z których jedna obsługiwała przy kasie, druga porządkowała przymierzalnie, a dwie inne czyściły oświetlenie pod sufitem. Rozejrzałam się wśród asortymentu sklepu i znalazłam bluzki z długim rękawem w kilku ciekawych kolorach oraz w korzystnej cenie. Znalazłam bluzki w moim rozmiarze i wzięłam dwie z zamiarem przymierzenia ich. Po drodze do przymierzalni obejrzałam jeszcze kurtki. Ogólnie w sklepie było dużo ubrań, ale nie miałam wrażenia, że wylewają się z wieszaków. Ubrania były estetycznie powieszone kolorami i fasonami. Skierowałam się do przymierzalni i w przedsionku zostałam przywitana przez pracownicę, która zaprosiła mnie do skorzystania z wolnej kabiny. W przymierzalniach było czysto i panowała odpowiednia temperatura. Zdecydowałam się na zakup i udałam się do kasy. Zostałam tu miło przywitana przez sprzedawczynię, która zapytała mnie o posiadanie karty klubu Orsay oraz poinformowała o dostępnych swetrach golfach, gdybym chciała zwiększyć swoje zakupy. Podziękowałam za tę informację, a sprzedawczyni sprawnie wykonała transakcję w kasie, zapakowała mój zakup do reklamówki, pożegnała miło i z uśmiechem i zaprosiła ponownie.
Dostałam od sklepu...
Dostałam od sklepu Takko Fashion kupony rabatowe obowiązujące w ten weekend, więc postanowiłam przy okazji wizyty w C.H.Marino zajrzeć do tego sklepu. Wewnątrz było mało klientów, za to bardzo dużo ubrań, gęsto upakowanych na stojakach z wieszakami. Sklep jest podzielony na część damską, męską i dziecięcą i łatwo jest się odnaleźć w danym dziale. Ubrania były uporządkowane, posiadały metki z cenami i były dostępne w pełnej rozmiarówce. Zwróciłam uwagę na bluzki z długim rękawem, które były wyeksponowane na standach w strefie wejściowej. Znalazłam swój rozmiar i udałam się do przymierzalni. Było tu kilka kabin, dosyć dużych, z dużymi lustrami, ale było w nich za gorąco. W sklepie panowała również trochę za wysoka temperatura, ale w przymierzalniach już zdecydowanie ktoś odkręcił ogrzewanie za bardzo. :) Mimo tych niedogodności przymierzyłam wybraną bluzkę i zdecydowałam się na zakup. Podeszłam do kasy, gdzie zostałam przywitana przez pracownicę. Podałam pani mój kupon rabatowy, a sprzedawczyni naliczyła mi zniżkę i podała kwotę do zapłaty. Po zakończeniu transakcji zostałam pożegnana przez pracownicę, która przez cały czas obsługi nie nawiązywała kontaktu wzrokowego, tylko patrzyła na blat stanowiska obsługi.
Odwiedziłam dziś nowo...
Odwiedziłam dziś nowo otwarty sklep Rossmann w Centrum Handlowym Marino. Sklep zajmuje duży lokal i jest bardzo przestronny i jasny. Moje pierwsze wrażenie było właśnie takie: o jak tu dużo miejsca. Alejki między regałami są bardzo szerokie, a produkty na regałach ustawione w sposób czytelny. Podczas mojej wizyty w drogerii nie było innych klientów, na sali sprzedaży znajdowała się jedna pracownica układająca towar, druga pracownica przy kasie oraz ochroniarz. Przy wejściu znajdowały się koszyki dostępne w dużej ilości i równo ustawione. W sklepie było czysto, panowała przyjemna temperatura oraz neutralny zapach. bez problemu odnalazłam interesujące mnie kosmetyki. Chciałam sprawdzić cenę jednego z nich, bo wg gazetki promocyjnej był on w promocji. Spytałam więc pracownicę gdzie znajdę czytnik. Pani wskazała mi miejsce, czytnik okazał się sprawny. Z zakupami udałam się do kasy, gdzie przywitała mnie uśmiechnięta pracownica. Kasjerka zapytała czy potrzebuję reklamówkę, sprawnie wykonała transakcję , wręczyła paragon, a na koniec pożegnała z uśmiechem. Jestem bardzo zadowolona z wizyty w tej drogerii i z przyjemnością tu wrócę na kolejne zakupy.
Zajrzałam do sklepu...
Zajrzałam do sklepu CCC w centrum handlowym Auchan Bielany w poszukiwaniu kozaków. Sklep jest dosyć duży i długi. W strefie wejściowej było bardzo ciepło, ale w głębi panowała już normalna temperatura. W sklepie znajdowały się 3 pracownice - 1 stała przy kasie, a dwie poruszały się po sali sprzedaży i w razie pytań klientów służyły pomocą, same jednak nie podchodziły do klientów i nie przejawiały inicjatywy w obsłudze. Szukałam kozaków na płaskiej podeszwie, bez obcasa i gdy znalazłam interesujący mnie model, okazało się, że nie ma mojego rozmiaru. Podeszłam więc do pracownicy i zapytałam czy może ten rozmiar jest jeszcze dostępny w magazynie. Pani odpowiedziała, że wszystkie buty są wystawione w sklepie, ale może sprawdzić w systemie w jakich sklepach tej sieci we Wrocławiu są jeszcze te buty. Pracownica podeszła do komputera przy stanowisku kasowym i już po chwili poinformowała mnie, w których sklepach mogę znaleźć swój rozmiar tych kozaków. Podziękowałam pani za pomoc i zostałam miło pożegnana przez uśmiechniętą pracownicę.
Będąc w Renomie...
Będąc w Renomie zajrzałam do sklepu Triumph. Sklep jest duży, chyba największy spośród sklepów tej marki we Wrocławiu, przestronny i dobrze oświetlony. Wchodząc zostałam przywitana przez sprzedawczynię, która pozwoliła mi się przez chwilę rozejrzeć w asortymencie sklepu, po czym podeszła do mnie i zaoferowała swoją pomoc. Pracownica była bardzo miła, uśmiechnięta i bardzo przyjaźnie nastawiona do klientów. Pracownica pokazała mi kilka modeli biustonoszy spełniających podane przeze mnie kryteria i zaprosiła do przymierzalni, zaprowadziła do kabiny i powiedziała, że poszuka jeszcze innych modeli w moim rozmiarze i doniesie mi je. Po chwili pracownica przyniosła mi kolejne staniki do przymierzenia, spytała czy rozmiar jest dobry oraz czy podobają mi się te modele. Po przymierzeniu wybrałam jeden z biustonoszy, a obsługująca mnie pracownica pochwaliła mój wybór. Sprzedawczyni zaproponowała mi kartę lojalnościową sklepu Triumph, zapakowała mój zakup do torebki i miło pożegnała. Ogólnie w sklepie było czysto, bielizna była estetycznie wyeksponowana i był tu bardzo duży wybór biustonoszy, majtek i bielizny nocnej. Również przymierzalnie były utrzymane w czystości, kabiny były duże i dobrze oświetlone. Obsługa w tym sklepie była na bardzo wysokim poziomie.
