Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy marketu sieci Lewiatan w Lublinie, a konkretnie placówki zlokalizowanej przy ulicy Bursztynowej na Osiedlu Poręba w dzielnicy Czyby. Chodnik przed wejściem do sklepu był czysty. Również szyby w drzwiach wejściowych oraz w witrynach zewnętrznych były czyste. Również przy koszu na śmieci przy wejściu panował porządek, nie widać było jakichkolwiek porozrzucanych wokół śmieci. Przy wejściu na halę sprzedaży były dostępne koszyki na zakupy, jednak było ich tylko kilka sztuk (dosłownie 2 czy 3). Podłoga w sklepie była czysta, choć przy regale z mąką i cukrem była trochę przybrudzona rozsypanymi tymi produktami. Ogólnie towary na półkach stały równo i estetycznie. Jednak nie wszędzie były dobrze oznakowane pod względem etykiet z nazwą i ceną towaru. W wielu miejscach etykiety były przesunięte względem produktów, przez co utrudniało to odczytanie poprawnej ceny produktu. Przy kasie nie było kolejki. Kasjerka szybko prowadziła obsługę, była miła i uprzejma, była ubrana w czysty i schludny fartuch.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy supermarketu sieci Biedronka w Lublinie, a konkretnie placówki przy ulicy Wieniawskiej. Szyby w drzwiach wejściowych były czyste, przy śmietniku przy wejściu nie widać było jakichkolwiek porozrzucanych śmieci. W gablotach były aktualne oferty reklamowe, a szyby gabloty były czyste. Przy wejściu na halę sprzedaży były dostępne koszyki na zakupy, jednak były one w lekkim nieładzie. Podłoga zarówno w strefa wejścia jak i też na hali sprzedaży była czysta i utrzymana w należytym porządku. Towary na półkach były ładnie i równo poukładane, nawet te w koszach metalowych. Były też dobrze oznakowane odnośnie cen i nazw podanych na etykietach. Zarówno przy stoisku z pieczywem jak i warzywami były dostępne foliowe reklamówki. Dodatkowo przy kasach były też płatne siatki na zakupy. Wszyscy pracownicy sklepu jakich zauważyłem w takcie zakupów byli ubrani zgodnie ze standardem w zielono - niebieskie stroje. Posiadali też imienne plakietki. Przy kasie nie było kolejki, obsługa szła na bieżąco, a kasjerka była miła i uprzejma.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy ośrodka medycznego DMP (Dobra Medycyna Praktyczna) w Lublinie. Przychodnia ta mieści się przy ulicy Mełgiewskiej, w pobliżu dawnej fabryki samochodów ciężarowych. Dokładniej przychodnia jest za budynkiem Wyższej Szkoły Ekonomi i Innowacji. Z zaparkowanie w pobliżu wejścia do przychodni nie było problemów, jednak była to jeszcze wczesna pora. Budynek z zewnątrz wygląda bardzo ładnie i estetycznie. Szyby w witrynach zewnętrznych oraz drzwiach wejściowych były czyste. Budynek jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Przy wejściu do budynku jest podjazd dla wózków inwalidzkich, a w samym budynku jest winda (tuż przy wejściu). Wewnątrz budynek prezentuje się bardzo dobrze, wnętrza są estetyczne i czyste. Recepcja jest nowoczesna, otwarta na pacjenta, proces rejestracji jest w pełni skomputeryzowany. Wszystko przebiega szybko i sprawnie. Również wizyta w samym gabinecie przebiegła szybko i sprawnie. Przy drzwiach wejściowych do gabinetów są wyświetlacie pokazujące aktualny numerek. Poczekam tą przychodnię.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy infolinii UPC, a konkretnie telefonicznego biura obsługi klientów UPC. Próbowałem się do nich dziś dodzwonić kilkukrotnie i połączyć z konsultantem, oczywiście za każdym razem w słuchawce słyszałem ten sam tekst: "obecnie wszyscy nasi konsultanci są zajęci, prosimy o chwilę cierpliwości, szacowny czas oczekiwania na połączenie to X minut". No i czekałem ale nawet czekając 2 albo i 3 razy dłużej niż zakładany czas oczekiwania to i tak nikt nie odbierał. Ale wreszcie po którejś próbie połączenia udało mi dodzwonić, no oczywiście nie od razu bo znowu musiałem swoje paręnaście minut wisieć na linii. Na początku pracownica się przedstawiała zapytała o co chodzi. Powiedziałem, że dzwonie w celu uzyskania informacji na temat tego kiedy zostanie wysłana mi odpowiedź na moje pismo dotyczące rezygnacji z świadczenia usług prze UPC na rzecz mojej osoby. Pani poinformowała mnie, że mają na to 30 dni, a jak dzwoniłem kilka dni wcześniej to inny konsultant mówił, że w ciągu 14 dni odpowiadają na korespondencje. Dziwna ta rozbieżność. Mniejsza o to, miesiąc już miną, a odpowiedzi nie ma, pani raczyła powiedzieć mi, że napisze do działu korespondencji, że ja oczekuje na odpowiedź. Druga sprawa z jaką dzwoniłem, to zapytać się czy wystawili mi już fakturę korygującą (bo mieli mi odłączyć usługi do 31.05, a telewizje odłączyli dopiero w połowie czerwca, mimo, że sprzęt oddałem im 31.05). Z uwagi na to ich system z automatu wystawił mi fakturę za korzystanie z telewizji. Oczywiście faktury w ogóle nie powinny wystawiać, no ale wystawili, więc zadzwoniłem zapytać co z faktura korygującą. Pani okazała się mało rozgarnięta bo na początku nawet twierdziła, że muszę zapłacić tą fakturę za telewizje za czerwiec, ale po moich protestach i po tym jak jeszcze dokładnie sprawdziła w systemie okazało się, że mam racje i nic nie muszę płacić. Jednak faktura korygująca nie została jeszcze sporządzona. Ok wszystko spoko, zapytałem jednak co to za faktura korygująca na -1,30 zł w systemie elektronicznej faktury widnieje na moim koncie, czy to jakaś pomyłka, czy co. Okazało się, ze to wynik tego, że za maj obniżyli mi fakturę za dzień 31 bo wtedy odłączyli sygnał internetu (i tak korzystałem już z innej kablówki więc nie wiedziałem kiedy odpięli internet). Ja natomiast zapłaciłem w całości wcześniejszą fakturę za maj, stąd ta różnica i teraz mam nawet 1,30 nadpłaty do zwrotu. Tylko pytam, dlaczego jak od początku czerwca kilkakrotnie rozmawiałem z konsultantami UPC to nikt mi nie powiedział, że mam nadpłatę na koncie. Kwota śmieszna, ale przy dużej liczbie klientów może się zebrać niezła sumka, ciekawe czy to tak standardowa praktyka pracowników UPC, aby nie informować klientów o nadpłatach. Nie polecam tej firmy, nawet z rezygnacją z ich usług są spore kłopoty.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy ośrodka medycznego DMP (dawniej Daewoo Motor Polska - obecnie Dobra Medycyna Praktyczna) w Lublinie. Przychodnia ta mieści się przy ulicy Mełgiewskiej w pobliżu dawnej fabryki samochodowej oraz z tyłu za wyższą szkołą niepubliczną WSEI. Mimo iż przy przychodni jest sporo parkingów to nie było gdzie zostawić samochodu. Wszystkie miejsca były pozajmowane, prawdopodobnie przez studentów pobliskiej uczelni. Do przychodni udałem się, gdyż jest to przychodnia dyżurująca i tu jest świadczona opieka lekarska nocna i świąteczna. Przy rejestracji była króciutka kolejka, mimo że była sobota to pracowały tam aż trzy Panie. Szybko więc się zarejestrowałem. Do gabinetu lekarskiego również nie musiałem czekać, gdyż nie było kolejki. Lekarka były miła i uprzejma szybko się mną zajęła. Ogólnie byłem bardzo mile zaskoczony poziomem świadczonych tu usług, przypomnę że to tzw. opieka świąteczna. A tu było wielu pracowników i zero kolejek, wiele gabinetów było otwartych, tzn przyjmowało co najmniej kilku lekarzy. Sam budynek też robi wrażenie, jest odnowiony, bardzo czysty, zadbany i estetyczny. Polecam tą placówkę.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy firmy Tornado Paintball z Lublina zajmującej się organizowaniem imprez sportowo - rozrywkowych, głownie paintballem. Więcej informacji o tej firmie można znaleźć na ich stronie internetowej www.tornado-paintball.com lub kontaktując się z właścicielem firmy pod nr telefonu: 503 483 711. Firma ta oferuje rozgrywki paintballa w Lublinie nie opodal Zalewu Zemborzyckiego w lesie przy ulicy Rosy. Są tam bardzo dobre warunki do rozgrywania przeróżnych scenariuszy walk paintballowych. Jest tam wiele dołów, wąwozów i innych zagłębień i przeszkód. Firma za nie wygórowaną cenę (50 zł za osobę) zaoferowała nam spora porcje przygód i adrenaliny oraz pozytywnych emocji. W cenie był oczywiście sprzęt czyli marker (karabin), mundur kompletny, kask oraz 350 kulek amunicji. Do tego firma zapewniała opiekę w trakcie rozgrywek (tzn sędziowanie oraz wyjaśnienie zasad bezpieczeństwa oraz poszczególnych scenariuszy walki). Bardzo fajna sprawa, polecam grupom zorganizowanym przynajmniej kilkunastoosobowy tą firmę do organizowania imprez paintballowych.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy delikatesów Delima w Lublinie. Sklep ten mieści się w centrum handlowym Plaza Lublin przy ulicy Lipowej. Sklep znajduje się na parterze budynku na jego przeciwległym końcu względem wejścia głównego. Podłoga zarówno przed wejściem do sklepu jak i też dalej na hali sprzedaży była czysta i utrzymana w należytym porządku. Przy wejściu do sklepu nie brakowało ani wózków ani koszyków, brakowało za to gazetek z aktualną ofertą promocyjną sklepu. Stojak, w którym zwykle są wyłożone, tym razem świecił pustkami. Przy stoisku z wędlinami mimo, iż obsługę prowadziły, aż trzy pracownice, a dodam, że nie było wielu klientów, to jednak spędziłem tam bardzo dużo czasu w kolejce. Pracownice nie spieszyły się z obsługą, długo celebrowały wyciąganie odpowiedniej wędliny, rozpakowywanie jej a później krojenie, ważenie, pakowanie i odkładanie na miejsce pozostałego kawała. Jednak muszę przyznać, że przynajmniej wszystkie miały fartuszki, czepki na głowach i foliowe rękawiczki na rękach. Ogólnie towary w sklepie były wyłożone w sposób estetyczny na półkach, były też dobrze oznakowane odnośnie cen i nazw podanych na etykietach umieszczonych przy sklepowych regałach. Przy kasie była niewielka kolejka, ale szło sprawnie, kasjerka pracowała szybko, była miła i uprzejma.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy hipermarketu Real w Lublinie. Sklep ten mieści się przy ulicy Chodźki. Na parkingu było wiele wolnych miejsc nawet w pobliżu wejścia. Podłoga w sklepie nie budziła zastrzeżeń, była czysta zarówno przy wejściu na halę sprzedaży jak i też dalej w głębi sklepu. Przy wejściu na halę sprzedaży były dostępne gazetki z aktualną ofertą promocyjną. Co prawda były one ułożone w sposób równy i estetyczny, to jednak były one wyłożone w mało widocznym miejscu dla wchodzących klientów oraz była ich niewielka ilość. Ja zabrałem jeden ostatnich egzemplarzy.Przy wejściu na halę sprzedaży były dostępne również koszyki na zakupy, ale podobnie jak gazetek było ich tylko kilka sztuk. Do sklepu wybrałem skuszony ofertą wyprzedażową ubrań. Chciałem m. in. kupić krótkie spodenki typu bermudy, które w gazetce były w cenie 20zł za sztukę. No i udało się, znalazłem dany produkt, choć łatwo nie było, mogły by być lepiej oznakowane, ze to oferta wyprzedażowa. Okazało się, że są nawet dobrej jakości i jest mój rozmiar, jednak pozostałych rzeczy z wyprzedaży nie było w sklepie, trochę się zawiodłem. Poszedłem do kasy, nie było kolejek, kasjerka była przesympatyczna, w trakcie obsługi jeszcze ucięła sobie ze mną krótką ale przyjemną rozmowę na temat aspektów technicznych związanych z płatnościami kartą. Rozmowa była oczywiście rozpoczęta przeze mnie. Kasjerka mimo rozmowy cały czas prowadziła sprawnie obsługę klientów.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy supermarketu sieci Carrefour Market w Lublinie, a konkretnie sklepu przy ulicy Jana Pawła II. Parking przed sklepem był czysty i w zasadzie pusty, można było bez problemów zaparkować w pobliżu wejścia głównego. Na drzwiach wejściowych (szybach) widać było zmazy i nie były one czyste. Podłoga w sklepie też nie była utrzymana w należytym porządku w kliku miejscach była mokra, w kilku innych znowuż się kleiła, a i było na niej skrawki kartonów i foli. Przy wejściu na halę sprzedaży nie brakowało koszyków i wózków. Z tym, że dopiero trzeci koszyk okazał się cały i nie popsuty, ale niezbyt czysty (ciemna wewnętrzna strona koszyka). Towar na półkach były przeważnie ładnie i równo poukładane oraz należycie oznakowane odnośnie cen i nazw na etykietach. W sklepie była fajna promocja, sklep za zakup wybranych produktów zwracał część pieniędzy w postaci tzw. e-bonu, który można wykorzystać na kolejne zakupy w sklepie w miesiącu lipcu. Przy kasie nie było kolejki, kasjerka sprawnie prowadziła obsługę, ale jej strój nie wyglądał na zbyt czysty. Co prawda miała strój firmowy (fartuch z logo sklepu).
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy hipermarketu Tesco w Lublinie zlokalizowanego przy ulicy Orkana. Na parkingu przed sklepem było dużo wolnych miejsc. W wiacie na parkingu były dostępne wózki na zakupy, zarówno większe jak i mniejsze. Szyby w drzwiach wejściowych były czyste, wokół koszy na śmieci przy wejściu do budynku nie było rozrzuconych śmieci. Podłoga zarówno przed wejściem na halę sprzedaży jaki i też dalej na sklepie była czysta. Przy wejściu na halę sprzedaży dostępne były wózki na zakupy (tylko duże) oraz gazetki z oferta promocyjną sklepu. Brakowało natomiast plastikowych koszyków na mniejsze zakupy. Gazetki reklamowe były wyłożone w dobrze dostępnym i łatwo widocznym miejscu. Produkty na półkach i regałach były przeważnie poprawnie oznakowane pod kątem nazw i cen produktów umieszczonych na etykietach przy regałach sklepowych. Wszyscy pracownicy sklepu byli ubrani w czyste i schludne stroje firmowe. Przy kasach były spore kolejki. Jednak kasjerka w naszej kasie sprawnie prowadziła obsługę i nie trzeba było długo czekać. Kasjerka była miła i uprzejma.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy delikatesów Delima w Lublinie. Sklep ten mieści się w centrum handlowym Plaza Lublin przy ulicy Lipowej. Sklep jest zlokalizowany na parterze budynku w części przeciwległej do wejścia głównego do galerii. Zarówno podłoga przed sklepem jak i w jego wnętrzu była czysta i utrzymana w należytym porządku. Przy wejściu do sklepu były dostępne zarówno wózki jak i tez koszyki na mniejsze zakupy. Jedne i drugie były ładnie i równo poustawiane. Przy wejściu nie było za to gazetek z aktualnymi promocjami i ofertą sklepu. Stojak na te gazetki świecił pustkami. Przy stoisku z wędlinami była długa kolejka i mimo iż obsługę prowadziły trzy pracownice, to szło to dość powoli i opieszale. Jednak na plus muszę zaliczyć że wszystkie pracownice miały czepki na głowach, foliowe rękawiczki na obu rękach a także fartuszki. Stroje pracownic były czyste i schludne. Również pozostali pracownicy sklepu mieli czyste i schludne stroje firmowe. Przy kasie nie było kolejki. Kasjerka była miła i uprzejma. Boks kasowy oraz taśma do wykładania produktów były czyste.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy sklepu Home & You w Lublinie. Mieści się ona w galerii handlowej Plaza Lublin przy ulicy Lipowej 13. Sklep jest na pierwszym pietrze galerii nieopodal schodów ruchomych i windy. Witryny zewnętrzne sklepu były czyste i prezentowały się estetycznie. Zawieszona była w jednej z witryn informacja o promocji drugi produkt za 1 zł. Dotyczyło to tylko części produktów umiejscowionych na specjalnych półkach. Pierwszy produkt z tej półki płacimy normalną cenę a drugi możemy wziąć za 1zł (o ile jest w tej samej lub niższej cenie). Do tego produkty w strefie promocji były co tydzień zmieniane na inne (info na kartce w witrynie). Pod czas mojej wizyty w strefie promocji były głównie obrusy, bieżniki i serwetki. Ogólnie fajna promocja. Do tego w sklepie część produktów jest przeceniona, a aktualne ceny są wyraźnie podane. W sklepie ogólnie panował ład i porządek, produkty na półkach były ładnie poustawiane, dobrze oznakowane odnośnie cen i nazw, podłoga oraz blat przy kasie a także półki w sklepie były czyste. Jednak sklep jest dość nieduży i jest tam trochę ciasno.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy sklepy z odzieżą sieci Reserved w Lublinie. A konkretnie placówki mieszczącej się w galerii handlowej Lublin Plaza przy ulicy Lipowej. Sklep ten mieści się na pierwszym piętrze budynku nieopodal schodów ruchomych i windy. Podłoga zarówno przed wejściem do sklepu jak i w jego wnętrzu była czysta i utrzymana w należytym porządku. Witryny zewnętrzne sklepu były czyste i prezentowały się estetycznie. W sklepie były wyprzedaże i np. koszule męskie były już w cenach od 39zł, jednak ich jakość była dość kiepska. Towary na wieszakach były mocno pościskane, a do tego było ich pozawieszanych zbyt wiele. Gdy się przeglądało ubrania to nie sposób było, żeby jakiś wieszak z ubraniem nie spadł. Ciężko było tez sprawdzić metkę z rozmiarem czy ceną. Ogólnie metki z cenami były przy większości ubrań. Pracownicy sklepu byli ubrani w czerwone koszulki z napisem kibicujemy Polakom. Co z jednej strony fajnym gestem wparcia dla naszej reprezentacji, a z drugiej dzięki jaskrawym barwom byli dobrze widoczni w tłumie klientów.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy salonu obuwniczego sieci CCC w Lublinie. Konkretnie obserwacja dotyczy sklepu mieszczącego się w galerii handlowej Lublin Plaza przy ulicy Lipowej 13. Sklep mieści się na pierwszym piętrze centrum handlowego. Podłoga zarówno przed wejściem do sklepu jak i dalej w jego wnętrzu była czysta i utrzymana w należytym porządku. W sklepie nie było żadnej akcji wyprzedażowej, tzn. nie było o tym mowy na witrynach zewnętrznych sklepu. Jednak w środku na dziale z obuwiem męskim okazało się, że kilkanaście modeli i par butów było przecenionych, jednak wybór był niewielki. Produkty na półkach były ładnie i równo poukładane. Były też należycie oznakowane odnośnie etykiet z cenami. Odnalezienie etykiety z ceną danego modelu buta nie sprawiało żadnych problemów klientom. W sklepie pracowały dwie pracowicie, nie za bardzo interesowały się klientami. Udzielały pomocy klientom tylko na ich wyraźną prośbę. Większość czasu spędzały za kasą, lecz nie obsługiwały klientów, a rozmawiały na tematy prywatne i to dość głośno, tak, że prawie każdy mógł usłyszeć o czym rozmawiały.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy sklepu z odzieżą sieci Carry. A konkretnie obserwacja odnosi się do sklepu w Lublinie mieszczącego się na pierwszym piętrze galerii handlowej Lublin Plaza przy ulicy Lipowej. Podłoga zarówno przed wejściem do sklepu jak i też w jego wnętrzu była czysta i utrzymana w należytym porządku. Co prawda w kilku miejscach na podłodze leżały papierki, ale były to metki z cenami które oderwały się od ubrań. Ale było tego niewiele. Ubrania na ogół były ładnie pozawieszane i poukładane na wieszakach i stołach. A te które były poprzekładane przez klientów, na bieżąco poprawiały dwie pracownice. W sklepie obowiązuje aktualnie oferta wyprzedażowa, ceny są niższe nawet do 50%, jednak mimo to nie ma jakichś super ofert i okazji, np. najtańsze koszule męskie były w cenach około 60 zł/szt. Pracownice były ubrane w czyste i schludne stroje, choć ich stroje nie były jednakowe, przez co nie odróżniali się od zwykłych klientów.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy delikatesów Delima w Lublinie. Mieszczą się one na parterze galerii handlowej Lublin Plaza przy ulicy Lipowej. Podłoga zarówno przed wejściem na halę sprzedaży jak też dalej w głębi sklepu była czysta i utrzymana w należytym porządku. Przy wejściu na sklep nie brakowało ani wózków, ani koszyków ani nawet gazetek z ofertą promocyjną. Wszystkie te elementy były albo należycie poustawiane, bądź równo poukładane. Warzywa w sklepie były świeże, na stoisku były dostępne foliowe reklamówki. Podobnie na stoisku z pieczywem również były foliowe reklamówki, ale też foliowe rękawiczki a także papierowe torebki w różnych rozmiarach. Pieczywo było świeże i dobrze oznakowane odnoście cen, łatwo było się połapać która cena odnosi się do którego produktu. W sklepie było też sporo promocji, były one dobrze oznakowane poprzez dodatkowe większe etykiety w kolorze czerwony. Wszyscy pracownicy byli ubrani w czyste i schludne stroje firmowe. Przy kasie była niewielka kolejka, ale kasjerka sprawnie i szybko prowadziła obsługę. Dodatkowo była bardzo miła i uprzejma.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy supermarketu Carrefour Market w Lublinie, a konkretnie placówki przy ulicy Jana Pawła II. Na parkingu przed sklepem było czysto i był utrzymany odpowiedni porządek. Czysto było tez przy koszach na śmieci ustawionych prze wejściu. Jednak szyby w drzwiach wejściowych były brudne i zaklejone. Brudna była tez podłoga i to nie tylko przed wejściem na halę sprzedaży dale też w głębi sklepu między sklepowymi półkami. Jednak faktem jest to iż najbardziej brudna i klejąca się do butów podłoga była w pierwszej wejściowej alejce przy stoisku z owocami i warzywami. Przy wejściu na sklep brakowało gazetek reklamowych (stojak na nie świecił pustkami). Były za to dostępne koszyki na zakupy, jednak większość z nich była brudna i nie poustawiana, lecz wyglądały jakby były rozrzucone. Przy kasie nie było kolejki, kasjerka była miła i uprzejma. Jednak taśma przy kasie była brudna i aż się kleiła. Sklep ten jest na bakier z utrzymaniem czystości. Pracownica kasy była ubrana w strój firmowy, ale nawet on nie można powiedzieć, że był czysty. Widać było na nim kilka sporych plam.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy hali Makro w Lublinie. Mieści się ona przy ulicy Chemicznej. Na parkingu przed halą panował porządek, czysto było nawet wokół koszy na śmieci. Nie było też problemów z zaparkowaniem w pobliżu wejścia. Szyby w drzwiach wejściowych oraz w witrynach zewnętrznych były czyste. Również podłoga w sklepie była czysta i utrzymana w należytym porządku. Przy wejściu na halę brakowało gazetek z aktualną ofertą handlową placówki. Do makro przyjechałem w konkretnym celu. Szukałem spieniacza do mleka (kiedyś kupiłem tu dwie sztuki z dosłownie kilkanaście złotych). Najpierw próbowałem sam go odnaleźć i niestety jednak mi się to nie udało mimo, że przeszukałem niemal pół hali. Próbowałem znaleźć na hali jakiegoś pracownika, aby poprosić go o pomoc, lecz to graniczyło z cudem. Nie udało mi się nikogo odnaleźć z pracowników na hali mimo iż przeszedłem niemal całą halę, a na szukanie pracownika poświęciłem około 5-10 minut. Dlatego postanowiłem udać się do punktu obsługi klientów o pomoc. Pani w tym punkcie, gdy poprosiłem ją o pomoc w odnalezieniu produktu to spróbowała się gdzieś dodzwonić, ale pomimo kilku prób jej się nie udało. Wtedy stwierdziła, że ten produkt powinien być gdzieś na dziale z elektroniką i tyle. No to poszedłem dalej szukać i udałem się na ten dział, ale niestety nie udało się nic odnaleźć. Dlatego wyszedłem bez zakupów. Zastanawiam się tylko, gdzie byli pracownicy hali, gdy próbowąłem znaleźć kogokolwiek z obsługi to przez długi czas nikogo nie widziałem.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy stacji paliw Orlen w Krasnymstawie przy ulicy Okrzei. Stacja ta ma dobrą lokalizację przy drodze krajowej nr 17, a do tego na obrzeżach miasta i przy centrum handlowym Panorama. Ceny paliw na stacji są w miarę przyjazne dla kierowców np. 1 dm3 gazu LPG kosztuje tu tylko 2,75 zł, gdzie ceny tego paliwa np.w Lublinie również na stacjach sieci Orlen kosztuje już nawet powyżej 2,85 zł/dm3. Pracownik tankujący mój samochód był bardzo uprzejmy, ubrany był w czysty i schludny strój firmowy. Przy dystrybutorach ale też na terenie całej stacji panował ład i porządek. Nie widać było jakichkolwiek śmieci wokół koszy na śmieci ustawionych zarówno przy dystrybutorach jak i przy wejściu do sklepu. Szyby w drzwiach wejściowych do sklepu jak i też w witrynie zewnętrznej były krystalicznie czyste. W sklepie do obu kas była długa kolejka, ale kasjerki w miarę szybko i sprawnie rozładowały tą kolejkę i gdy ja już odchodziłem od kasy to w kolejce było tylko jeszcze dwie osoby. Obie kasjerki były ubrane w czyste i schludne stroje firmowe, miały też plakietki z imionami. Polecam tą stację za miłą obsługę i dobre ceny.
Zgłaszana przeze mnie obserwacja dotyczy hurtowni wędlin w Krasnymstawie mieszczącej się przy ulicy Witosa 1, nieopodal dworca PKP i przejazdu przez tory. Z zewnątrz budynek nie wygląda okazale, jest to to zwykła hala. Ale już po ilości samochodów przed nią można wnioskować że sprzedają tu dobre, smaczne i niedrogie wędliny. Można tu kupić naprawdę smaczne wędliny w dobrych cenach. Klient sam tu musi się obsłużyć, choć jeśli poprosi o pomoc to obsługa zawsze chętnie pomaga. Pracownicy są ubrani w czerwone polary dzięki czemu wyróżniają się i łatwo ich znaleźć. Minusem jest to, że sprzedaż odbywa się w chłodni i jest tam naprawdę chłodno (szczególnie tak jak teraz jeśli na dworze jest ciepło to ta różnic jest mocno odczuwalna i trzeba robić szybkie zakupy). Zaleta jest to że klient sam może sobie wybrać taką wędlinę jaka mu pasuje i odpowiada (tzn. wziąć paczkę, obejrzeć ją i wybrać tą o odpowiedniej wadze). Wszystko wędliny wyłożone są w plastikowych pojemnikach, są posegregowane asortymentowo, dzięki łatwo robi się tu zakupy. Minusem jest to, że nie na wszystkich paczkach podana jest informacja o wadze oraz nie wszystkie pojemniki z wędlinami są opatrzone etykietą z nazwą oraz ceną wędliny. Wtedy trzeba prosić o pomoc pracowników. Ruch tu jest spory, ale pracownicy wręcz w tempie wyścigowym prowadza obsługę klientów. Polecam tą hurtownię.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.