Opinie użytkownika (170)

Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

06.12.2008

Bank Millennium

Placówka

Łódź, Przyjaźni 1

Nie zgadzam się (20)
Załatwiając sprawę w...
Załatwiając sprawę w Kutnie przy okazji wstąpiłęm do banku Reiffeisen na ul. Królewskiej. Chciałem dokonać reklamacji, ponieważ, jakiś czas temu w banku składałem wniosek o kartę kredytową i do tej pory nic nie otrzymałem. Przed placówką było czysto, w pobliżu placówki nie było możliwości zaparkowania samochodu. Wejście do placówki nie jest przystosowane dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Pracownicy obsługujący klientów ubrani byli czysto i schludnie, posiadali identyfikatory. Pracownicy nie spożywali posiłków. W placówce nie zauważyłem pracownika firmy ochroniarskiej. Kiedy wszedłem do placówki, nikt nie zainteresował się moją osobą, nie zostałem powitany przez pracownika banku. Musiałem czekać 6 minut na obsługę, tzn. dwa stanowiska były zajęte. Zostałem poproszony przez Panią do stanowiska, Pani powitała mnie, zaproponowała swoją pomoc. Pracownik przyjmuje reklamację na moją wyraźną prośbę, musiałem Panią poinformować, że składam reklamację, wcześniej sprawdza w systemie, wypytuje się czy nie pamiętam u kogo wypełniałem wniosek, gdzie to miało miejsce, że bardzo chętnie by mi pomogła ale nie jest w stanie. Pani daje mi druk do wypełnienia, informuje mnie, że wyśle faksem reklamację, dostaję kopię.

endri

06.12.2008

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Kutno, Królewska 14

Nie zgadzam się (23)
Pojechałem do Banku...
Pojechałem do Banku Gospodarki Krajowej, który mieści się na ul. Łanowej w Łodzi. Chciałem uzyskać informacje na temat rachunku firmowego. Jadąc z centrum miasta bez problemu trafiłem we wskazane miejsce, ponieważ placówka jest dobrze oznakowana, przy ulicy znajduje się dosyć duża, czytelna reklama ze strzałką, gdzie znajduje się bank. Godziny otwarcia oddziału znajdują się na drzwiach wejściowych do placówki, ulotki są dostępne, w oddziale znajdują się ulotki BFG. Pracownicy noszą stroje służbowe. Przy stanowisku pracy znajduje się informacja dot. rodzaju obsługi nie ma natomiast plakietki identyfikatora z imieniem, nazwiskiem pracownika i zajmowanym stanowiskiem. Przed bankiem znajduje się parking ogólnodostępny, miałem trudności ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego. Po wejściu do placówki zwróciłem uwagę na dobrze oznakowane stanowiska, od razu udałem się do właściwego. Pan przywitał się ze mną. Nie dopytywał się mnie o rodzaj prowadzonej działalności, poinformował że do założenia rachunku potrzebny jest NIP, REGON, nie mówił nic na temat pieczątki. Pan poinformował mnie o możliwości korzystania z rachunku za pomocą internetu, o przelewach za złotówkę. Przy otwieraniu rachunku otrzymuję czytnik oraz kartę chipową, bez pomocy której nie dokonam żadnej transakcji, mogę sam ustalać limit wypłat, przelewów na koncie, do konta otrzymuję kartę Visa. Pan z którym prowadziłem rozmowę, posiadał identyfikator, był on zawieszony na smyczy i wisiał pod biurkiem, Pan w wieku około 40 lat z lekkim wąskiem. Pan nie informuje mnie o lokatach w banku, pod koniec rozmowy wręcza wnioski do wypełnienia oraz ewentualne pełnomocnictwa do konta, wraz z kartą wzorów podpisu. Pracownik był życzliwy, uśmiechał się, miał pogodny wyraz twarzy, mówił w sposób wyraźny i zrozumiały. Pracownik był skoncentrowany na rozmowie ze mną, utrzymywał kontakt wzrokowy. Pracownik na koniec wizyty wręczył mi wniosek o otwarcie i prowadzenie rachunku, kartę wzorów podpisów. Na moje pytanie o lokatę, zainteresowałem się, ponieważ natrafiłem na nieaktualną ulotkę, była ważna do 16.11.2008 r. pracownik odpowiedział, że na razie posiadają z oprocentowaniem 6.5 procent, żebym przyszedł za tydzień, ponieważ idzie Mikołaj, że w tym tygodniu powinna przyjść nowa promocja dotycząca lokat. Na koniec wizyty pracownik pożegnał się ze mną, nie wstał, nie wręczył mi żadnego kontaktu do siebie, oraz nie uzyskał ode mnie.

endri

06.12.2008

Bank Gospodarki Krajowej

Placówka

Łódź, Łąkowa 29

Nie zgadzam się (28)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

01.12.2008

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Bełchatów, Armii Krajowej x

Nie zgadzam się (26)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

01.12.2008

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Piotrków Trybunalski, Słowackiego 77

Nie zgadzam się (22)
Przed placówką było...
Przed placówką było czysto, brak możliwości zaparkowania w pobliżu banku, miałem duże trudności ze znalezieniem wolnego miejsca, bank mieści się na parterze w wieżowcu. Wejście do placówki nie jest przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Na stanowisku pracy doradców panował porządek, są dostępne ulotki, które są uporządkowane. Po wejściu do placówki musiałem czekać w kolejce na swoją kolej, zostałem powitany przez doradcę, jednak nikt nie zaoferował mi swojej pomocy. Po 5 minutach zostałem poproszony do stanowiska, sprzedawca przywitał się, zaproponował swoją pomoc. Przedstawiłem swoje wymagania odnośnie otworzenia konta firmowego, poprosiłem o udzielenie informacji na ten temat. Doradca po dowiedzeniu się jaki jest cel mojej wizyty, od razu przeszedł do prezentacji oferty, spytał o moje doświadczenia w korzystaniu z usług innych banków, oraz o moje oczekiwania w stosunku do Banku Reiffeisen. Dowiedział się z jakiego tytułu osiągam dochody. Pani zaproponowała założenie konta prywatnego, ponieważ wpłaty byłyby wtedy bezpłatne, możliwość przelania następnie pieniędzy w ramach banku bezpłatne na konto gospodarcze. Doradca omawiając ofertę nie posługiwał się mapą sprzedaży, nie spytał o moją opinię na temat proponowanej oferty. Doradca spytał, czy mam jakieś wątpliwości, czy coś trzeba jeszcze wyjaśnić. Sprzedawca nie dążył do zamknięcia sprzedaży. Moim zdaniem ilość formalności niezbędna do otwarcia konta w Banku jest zbyt duża.

endri

01.12.2008

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Łódź, Wyszyńskiego 61

Nie zgadzam się (23)
Udałem się do...
Udałem się do banku w celu uzyskania informacji na temat karty kredytowej. Przed placówką jest czysto, brak możliwości zaparkowania w pobliżu banku, niedaleko znajduje się parking ogólnodostępny, ale trudno o znalezienie miejsca na nim, wejście było przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Po wejściu do banku, Pan od razu się mną interesuje, przywitał się, zaprasza do swojego stanowiska, pyta się w czym może pomóc. Doradca pytał się, czy będę opłacał kartą tylko w kraju, czy również poza granicami, prezentuje ofertę kart kredytowych, udziela odpowiedzi na moje pytania, proponuje zarówno kartę Visa jak i MasterCard, w zależności od tego gdzie jeżdżę, proponuje kartę Visa Clasic, gdzie jest dodatkowo ubezp.od podróży. Miła obsługa, brak kolejki, dosyć bardzo szczegółowe omówienie zalet kart kredytowych, poinformowanie o kartach MasterCard, o rabatach płynących z posiadania karty kredytowej w różnych placówkach. Placówka przystosowana dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Na stanowiskach pracy doradców panował porządek. Przedstawiał korzyści wynikające z posiadania karty kredytowej w Banku, spytał o moją opinie na temat proponowanej oferty, spytał, czy mam jakieś wątpliwości, czy coś trzeba mi jeszcze wyjaśnić.

endri

01.12.2008

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Sieradz, Jana Pawła II 52

Nie zgadzam się (24)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

25.11.2008

DnB Nord

Placówka

Łódź, Św. Teresy 100

Nie zgadzam się (29)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

23.11.2008

McDonald's

Placówka

Łódź, al. Adama Mickiewicza 5

Nie zgadzam się (21)
W dniu wczorajszym...
W dniu wczorajszym tj. 16-11-2008 udałem się z żoną na zakupy do sklepu meblowego AGATA mieszczącego się na ulicy Pojezierskiej przy markecie TESCO. Byliśmy zainteresowani zakupami ławsostołu. Ponieważ sklep mieści się na bardzo dużej powierzchni, po wejściu do sklepu rozglądaliśmy się za ławostołami. Po przejściu prawie całego parteru zauważyłem, że ławostoły, stoły itp. znajdują się w większości na pierwszym pietrze sklepu. Wjechaliśmy na górę. Zaczęliśmy poszukiwać interesujących nas ławostołów. Ponieważ mieliśmy problemy ze znalezieniem. Przeszlismy obok trzech sprzedawców, którzy stali sobie razem. Nie byli w cale zainteresowani obsługą klientów, można powiedzieć, że czekali, aż klient sam podejdzie do nich z prośbą o pomoc. Podeszliśmy po pewnym czasie do sprzedawcy i poprosiliśmy o pomoc. Pani zaprosiła mnie na moment do biura obsługi klienta, wręczyła mi katalogi z ławostołami poinformowała również o wystawionych ławach na stanowisku 10. Nie zajęła się wcale naszą obsługą. Nie pokazała wystawionych mebli na ekspozycji, poinformowała, że musimy sobie poszukać, że ławostoły znajdują się pomiędzy meblami. Udaliśmy się do wskazanego stanowiska 10. Podeszliśmy do Pani, która znajdowała się w biurze obsługi. Poprosiliśmy o pomoc w wyborze ławostołu. Pani zaproponowała nam dostępny jeden rodzaj ławostołu w trzech kolorach, zaprezentowała w jaki sposób stół się rozkłada. Poinformowała nas o możliwości zrobienia zakupów na raty, radziła się wstrzymać jeszcze 2 dni, ponieważ wchodzi nowa promocja, można będzie wziąć kredyt bez żadnych dodatkowych kosztów, dodatkowych obowiązkowych ubezpieczeń. Poinformowała o dostępności mebla, że są dostępne 4 sztuki. Na pytanie o inne ławostoły, Pani powiedziała, że ma w sprzedaży tylko te. Możemy ewentualnie udać się do stanowiska nr 6, ponieważ Pani posiada w ofercie tylko ten jeden rodzaj. Na koniec wizyty Pani zaprosiła nas na zakupy od 18 listopada, kiedy będzie już promocja na raty. Na pytanie o rabat przy płatności gotówką, Pani odpowiedziała, że istnieje dopiero powyżej zakupów na 5 tys. złotych. Pani pożegnała się z nami. Udaliśmy się jeszcze raz do stanowiska numer 6. Tym razem znajdowała się tam już inna Pani. Udzieliła nam wyczerpujących odpowiedzi, pokazała bazę kolorów, w jakich dostępne są ławostoły, powiedziała, że wymiary mam podane w ulotkach. Pani zaprezentowała nam jak się rozkłada ławostół. Na koniec wizyty Pani również zaprosiła nas do odwiedzenia sklepu, jak już się zastanowimy. Nie pożegnała się z nami.

endri

17.11.2008

Agata meble

Placówka

Łódź, Św. Teresy od Dzieciątka Jezus 94

Nie zgadzam się (28)
Placówka dobrze oznakowana...
Placówka dobrze oznakowana z zewnątrz, dobrze widoczna. Po wejściu do banku, od razu zainteresował się moją osobą pracownik. Zapytał się w czym może pomóc, poprosił do mnie Pana przez telefon. Po 15 sek. pojawił się Pan, przywitał się, przedstawił z imienia oraz nazwiska. Zaprosił mnie do oddzielnego pomieszczenia, gdzie w spokoju przeprowadziliśmy rozmowę. Pan zanotował uzyskane ode mnie informacje na kartce papieru. Na podstawie moich oraz żony zarobków stwierdził, że kredyt o który się ubiegam bez problemu zostanie mi przyznany. Poinformował o okresie oczekiwania na kredyt po podpisaniu wszystkich niezbędnych dokumentów. Kiedy podczas rozmowy wspomniałem o posiadanych przeze mnie oszczędnościach, Pan powiedział, że na razie lepiej jest trzymać oszczędności na lokacie, ponieważ oprocentowanie jest całkiem niezłe, a na giełdzie panuje teraz panika, więc warto się wstrzymać z inwestycjami. Pan nie zaproponował mi żadnych produktów inwestycyjnych, konta, itp. żadnych form oszczędzania. Na koniec rozmowy sprzedawca pożegnał się, odprowadził mnie do wyjścia. Sprzedawca prosił o spotkanie do końca tygodnia w celu podpisania niezbędnych dokumentów. Miałem problemy z dodzwonieniem się do Pana, po dosłownie kilku nieodebranych sygnałach włącza się poczta głosowa. Kiedy udało mi się w końcu dodzwonić, Pan od razu zaproponował spotkanie, nie pytał się o kwotę, cel kredytu. Powiedział, że wszystkiego dowiem się na miejscu. Sprzedawca wiarygodny pomimo młodego wieku. Udzielał odpowiedzi na moje pytania. Przedstawił komplet dokumentów potrzebnych do podpisania umowy, uzyskania kredytu. Oferował swoją pomoc w załatwieniu niektórych formalności, gdybym miał problem z ich uzyskaniem. Pan nie wyliczał mojej zdolności kredytowej. Sprzedawca wręczył mi wszystkie niezbędne dokumenty do wypełnienia, zaoferował swoją pomoc w wypełnieniu. Pracownik zadzwonił do mnie po 3 dniach, przedstawił się, zaproponował ponowne spotkanie w placówce w celu wypełnienia dokumentów. Na koniec rozmowy pożegnał się i zaprosił do odwiedzenia placówki w najbliższym dogodnym dla mnie terminie.

endri

17.11.2008

Deutsche Bank

Placówka

Łódź, Aleksandrowska 67

Nie zgadzam się (27)
Poszedłem do DeustcheBanku,...
Poszedłem do DeustcheBanku, którego placówka mieści się w Silver Screenie w Łodzi przy ulicy Piłsudskiego.Parę dni wcześniej zadzwoniłem, w celu umówienia się na spotkanie z doradcą. Dodzwoniłem się od razu za pierwszym razem. Pan odebrał telefon po 3 sygnałach. Podczas rozmowy telefonicznej Pan starał się poznać więcej szczegółów dotyczących przedmiotu rozmowy. Poinformowałem go o swoich potrzebach, tzn. o kredycie na kwotę 300-350 tys. zł. na budowę domu. Pan zapytał się mnie o zarobki, zarobki żony, chcąc zbadać moją zdolność kredytową. Agent na koniec rozmowy poprosił o dane kontaktowe do mnie. Na koniec rozmowy zaprosił do banku na miejsce, w celu dogrania szczegółów. Termin, który zaproponowałem sprzedawcy odpowiadał mu. Następnie w umówionym terminie udałem się na umówione spotkanie. Placówka jest dobrze oznakowana z zewnątrz. W środku znajdują się tylko dwa miejsca dla osób oczekujących na obsługę. Trochę dalej znajduje się stolik z krzesełkami. Po wejściu do banku, nikt nie zainteresował się moją osobą. Podszedłem do Pani, która siedziała w recepcji, poinformowałem ją, że byłem umówiony z Panem na spotkanie. Pani poprosiła żebym chwilkę poczekał. Po około 5 minutach przyszedł Pan. Przywitał się, przedstawił. Zaprosił mnie do innego pomieszczenia, które znajdowało się w innym miejscu niż placówka banku. Tzn. musieliśmy wyjść z placówki, przejść około 15 metrów. Udaliśmy się do pomieszczenia, dostępnego prawdopodobnie tylko dla doradców bankowych. Pracownicy byli ubrani trochę luźniej, tzn. w koszule, niektórzy mieli na sobie marynarki. Pan notował uzyskane przeze mnie informacje jeszcze raz na kartce,(wcześniej dosyć dużo informacji uzyskał ode mnie podczas rozmowy telefonicznej), powiedział, że gdzieś to zanotował, ale że to była szybka rozmowa, lepiej zrobić to jeszcze raz. Pan po zanotowaniu informacji wyszedł, wprowadzał dane do komputera i przynosił dla mnie wydruki. Sprzedawca zbadał moją zdolność kredytową, przedstawił wydruk kredytu w trzech walutach. Sprzedawca zaproponował mi indywidualny program systematycznego oszczędzania, dzięki wpłatom minimum 200 zł. miesięcznie, uzyskałbym kredyt przy niższej stopie procentowej. Pan sporządził przykładowy wydruk w takiej sytuacji. Powiedział, że gdyby wpłaty były większe niż 200 zł. oczywiście oprocentowanie byłoby jeszcze mniejsze. Pan poinformował mnie również o lokacie 6 miesięcznej z atrakcyjnym oprocentowaniem 10 % odnośnie kredytu. Na koniec rozmowy pracownik wręczył wizytówkę, poprosił o numer telefonu. Pracownik nie zatelefonował do mnie po trzech dniach od wizyty, w celu umówienia się na spotkanie. Sprzedawca bardzo miły, pomocy, stara się bardzo dokładnie przedstawić ofertę kredytową, informuje mnie o możliwości regularnego oszczędzania, np. wpłacie minimum 200 zł. przez okres 10 lat, byłaby to pewnego rodzaju inwestycja dla dziecka na przyszłość, oraz dzięki temu oprocentowanie kredytu byłoby znacznie mniejsze. Pan proponuje ewentualnie wpłacenie np. kwoty 2400 jednorazowo na początku roku, żeby zainwestowana kwota szybciej przyniosła zysk. Pan przedstawia mi wydruk przykładowych spłat rat kredytu dla trzech walut, proponuje kredyt we frankach, informuje o dwukrotnej, po negocjacjach bezpłatnej możliwości przewalutowania kredytu. Zachwala Bank w którym pracuje, wskazuje na dobrą pozycję, proponuje wzięcie kredytu we frankach. Pan wręcza mi wszystkie niezbędne dokumenty do wypełnienia, oferuje swoją pomoc przy wypełnianiu dokumentów. Pan uzyskał ode mnie numer telefonu, wziął również adres e-mail, na który tego samego dnia przesłał mi wymagane dokumenty, wręczył kontakt do siebie.

endri

17.11.2008

Deutsche Bank

Placówka

Łódź, Aleja Marszałka Józefa Piłsudskiego 5

Nie zgadzam się (23)
Dnia 10-11-2008 złożyłem...
Dnia 10-11-2008 złożyłem zamówienie na pizzę telefonicznie. Ponieważ pizzeria znajduje się bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania, a na dostarczenie do domu trzeba było czekać około 1.5 godziny. Umówiłem się z Panią, że jak będę wychodził z pracy to złożę zamówienie i po prostu odbiorę pizzę osobiście. Około 10 minut przed wyjściem z pracy zatelefonowałem do pizzerii i złożyłem zamówienie. Pani, która odbierała telefon nie przedstawiła się, wymieniła za to nazwę firmy. Pani przyjęła zamówienie. Poinformowała mnie, że pizza będzie gotowa za 40 minut. Kiedy przyjechałem na miejsce do pizzerii, podszedłem do Pana pizzermana, który stał za kasą. Od mojego zamówienia minęło około 35 minut, więc byłem 5 minut przed czasem. Poinformowałem Pana, że zamawiałem pizzę hawajską na wynos. Pan zaczął przeglądać zamówienia i stwierdził, że niemożliwe, żebym składał to zamówienie u nich w pizzerii. Zapytał się na jaki numer telefonu dzwoniłem. Ponieważ telefonowałem z pracy, z telefonu stacjonarnego nie miałem pojęcia, pod jaki numer dzwoniłem. Pan z góry stwierdził, że musiałem zamówić pizzę w innej pizzerii. Był tak bardzo przekonywujący, że prawie mu uwierzyłem. Jednak w tej samej chwili z zaplecza wyszła Pani. Przypomniałem jej naszą wcześniejszą rozmowę oraz składane zamówienie. Pani od razu się przyznała do swojego błędu, przeprosiła mnie bardzo, tłumaczyła się, że po prostu przez moment mieli straszne zawirowanie, dużo ludzi dzwoniło i zapomniała zapisać. Ponieważ należę do osób spokojnych i wychodzę z założenia, że każdy może się pomylić, przyjąłem to ze spokojem. Zapłaciłem za pizzę i czekałem w spokoju. Po pewnym zostałem poproszony do lady, Pani podała mi pizzę. Czas przygotowania oraz wypieczenia pizzy był błyskawiczny, Pan zrobił ją w ciągu 15 minut. Pizza była smaczna, Pan dodał nam nawet jeden składnik gratis, z tego co zauważyłem, oraz dwa sosy dodatkowo, bo zawsze dostaję dwa a nie cztery. Gdyby nie przykry incydent z brakiem pizzy, oraz moje 20 minutowe spóźnienie z kolacją do domu, ocena byłaby wyższa.

endri

16.11.2008

Antonio

Placówka

Łódź, Łagiewnicka 27

Nie zgadzam się (26)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

31.10.2008

wojas

Placówka

Łódź, Jana Pawła II

Nie zgadzam się (29)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

endri

31.10.2008

ECCO

Placówka

Łódź, Al. Piłsudskiego 15

Nie zgadzam się (18)
Poszedłem do punktu...
Poszedłem do punktu handlowego sieci TIM S.A. Byłem zainteresowany uzyskaniem szczegółowej wyceny interesującego mnie asortymentu o wartości 20 000 zł. Wszedłem do środka magazynu. Za ladą siedziało dwóch panów. Panowie spojrzeli się na mnie. Zacząłem oglądać wystawione w hurtowni produkty. Ponieważ nikt do mnie nie podszedł, nie zaproponował pomocy, podszedłem po jakimś czasie do panów i zapytałem się o interesujące mnie rzeczy. Były to dwa rodzaje zamówień, jedno standardowe, produkt dostępny na miejscu, drugie specjalnie na zamówienie. Pan starał się sporządzić dla mnie wycenę, powiedział, że przy zamówieniu drugiej rzeczy, ponieważ było to 5 włączników światła w kolorze innym, niż standardowy biały, poradził udanie się do sklepu konkurencji, ponieważ nie opłaca się im ściągać włączników, poza tym będę musiał czekać na zamówienie dwa dni, że nie warto. Poprosiłem o zrobienie wyceny na interesujące mnie materiały. Sprzedawca spisał dla mnie tylko cenę pierwszego zamówienia. W czasie kiedy mnie obsługiwał, zadzwonił telefon, Pan nawet nie powiedział przepraszam, po prostu odebrał i z tego co wywnioskowałem prowadził prywatną rozmowę. Nie dążył do pozyskania kontaktu do mnie, nie pożegnał się ze mną, nie zaprosił do ponownego odwiedzenia hurtowni.

endri

31.10.2008

TIM

Placówka

Sieradz, POW 64

Nie zgadzam się (23)
Udałem się do...
Udałem się do Praktikera, chciałem kupić płyty kartonowo gipsowe, ponieważ chciałem zbudować ściankę. Stanąłem przy płytach karton-gipsowych i zastanawiałem się nad wyborem. Sprzedawcy przechodzili obok mnie parokrotnie, kręcili się, nikt jednak nie zainteresował się moją osobą. Ponieważ minęło 10 minut i nikt nie nawiązał ze mną rozmowy, udałem się do sprzedawcy sam. Podszedłem do Pana, poprosiłem o pomoc, jednak Pan był zajęty akurat czymś innym, poprosił żebym cierpliwie na niego poczekał. Po około 5 minutach Pan pojawił się. Zapytał się w czym może mi pomóc. Powiedziałem, że chcę w łazience postawić ściankę działową, ścianka ma odgradzać sedes od reszty łazienki. Sprzedawca nie zapytał się, czy posiadam niezbędne akcesoria dodatkowe, nie zaproponował mi potrzebnych akcesoriów, tzn. profili z blachy, kołków rozporowych itp. Pan powiedział mi, że jeżeli chcę stawiać ściankę to tam znajduje się instrukcja papierowa, jak zrobić to samemu, był nie pomocny. Pan nie zaprosił mnie do ponownego odwiedzenia sklepu, nie pożegnał się.

endri

30.10.2008

Praktiker

Placówka

Łódź, Wieniawskiego 1/3

Nie zgadzam się (32)
Przejeżdżając obok salonu...
Przejeżdżając obok salonu samochodowego Citroen wstąpiłem do niego, w celu obejrzenia interesującego mnie samochodu. Po wejściu do salonu nie zostałem przez nikogo zauważony, żaden ze sprzedawców nie zwrócił na mnie uwagi. Kiedy wszedłem, do salonu, jeden sprzedawca był zajęty obsługą klienta, sprzedawczyni siedziała przy biurku, a Pana który mnie później obsługiwał nie było w tym momencie w salonie. Sprzedawca podszedł do mnie w trakcie oglądania samochodu, przywitał się, powiedział dzień dobry, czy może mi w czymś pomóc. Sprzedawca podszedł do mnie po około 3-4 minutach od wejścia do salonu. Powiedziałem sprzedawcy, że jestem zainteresowany modelem rodzinnym, komfortowym w dobrej cenie oraz poprosiłem o pomoc w wyborze samochodu dla mnie oraz mojej rodziny. Sprzedawca zaproponował mi citroena C5, ewentualnie w wersji kombi, oczywiście najpierw zdiagnozował moje potrzeby, dotyczące samochodu. Sprzedawca powiedział, że jest to najszersze auto, posiada bardzo komfortowe zawieszenie. Na samym początku oglądaliśmy samochód, Pan zaprezentował mi całe wnętrze. Następnie poszliśmy do stolika i tam nastąpiła dalsza prezentacja samochodu, wybór interesującego mnie silnika, wyliczanie zniżek przy obecnej promocji. Zapytałem się również o opcje dodatkowe, tzn. czujnika parkowania. Sprzedawca poinformował mnie jak ten system działa, że informuje mnie, jeżeli zbliżam się do przeszkody, to ostrzega mnie sygnałem, ale jest to jeszcze odległość około 20 cm. od przeszkody. Sprzedawca przedstawił mi formę finansowania samochodu, albo gotówką, albo kredyt 50 na 50, albo ewentualnie 30 % wpłaty reszta na raty, ale to omawialiśmy już po jeździe testowej. Sprzedawca sam zaproponował jej odbycie. Samochód do jazdy próbnej był dobrze oznakowany oraz znajdował się przed samym salonem. Jazda testowa odbyła się w urozmaiconych warunkach, po nawierzchni z atrakcjami tzn. droga miejscami dziurawa jak ser szwajcarski, przejazd kolejowy bardzo nierówny. Sprzedawca dał mi możliwość poprowadzania samochodu, tzn. z salonu do pewnego odcinka prowadził on, wskazywał na zalety zawieszenia, wyciszenie silnika, łatwe przełożenie biegów. Następnie zaproponował mi powrót, przesiedliśmy się. Sprzedawca podczas jazdy próbnej mówił o klimatyzacji albo manualnej albo automatycznej, o elekrtycznej regulacji poziomu zawieszenia, o dosyć niskim spalaniu, o zrywności testowanego modelu. Po powrocie sprzdawca zaprosił mnie jeszcze na moment do salonu, przedstawił ofertę dla interesującej mnie kwoty. Sprzedawca wspomniał o 2 letniej gwarancji na samochód, nie wspomniał o gwarancji na lakier oraz na performację blachy, mówił tylko o gwarancji na silnik i podzespoły. Po jeździe próbnej sprzedawca zachęcił mnie do zakupu nawet auta testowego, którym odbyliśmy jazdę, zachęcał do odwiedzenia salonu ponownie w celu przejażdżki z żoną, zachęcał do ponownego przyjścia. Na sam koniec sprzedawca wręczył mi swoją wizytówkę, w razie pytań prosił o kontakt, co do modelu, którym odbyła się jazda próbna. Sprzedawca wręczył mi katalog, materiały reklamowe, wycenę oraz symulację kredytu.

endri

28.10.2008

Citroen

Placówka

Płock, Bielska 67

Nie zgadzam się (22)
Poszedłem do sklepu...
Poszedłem do sklepu Avans w celu zakupu telewizora LCD 37-42 cali w cenie powyżej 3000 zł. Zacząłem oglądać wystawiony sprzęt, w poszukiwaniu interesujących mnie wymiarów oraz odpowiedniej cenie. Przechadzałem się po sklepie. Przy wszystkich wystawionych telewizorach znajdowały się ceny wraz z opisami. Minęło dobre 10 min. W tym czasie przechodziło obok mnie dwóch różnych sprzedawców. Nikt jednak nie zainteresował się moją osobą, nie zapytał się w czym może pomóc. Ponieważ nikt po paru minutach nie podszedł do mnie, podszedłem i poprosiłem o pomoc. Pan nie przywitał się ze mną. Nie posiadał identyfikatora. Miał około 26-27 lat, dosyć dobrze zbudowany, wzrost około 180 cm. Był ubrany w strój firmowy Avansu, tzn. posiadał pomarańczową koszulkę z logo Awansu, spodnie w kancik oraz eleganckie buty. Pan najpierw zapytał się, jaki to ma być telewizor, zapytał mnie o wymagania sprzętowe oraz kwotę jaką zamierzam przeznaczyć na zakup telewizora. Sprzedawca zaproponował mi telewizor LG 37 cali w promocyjnej cenie około 1999 zł. Powiedziałem, że słyszałem nie za dobre opinie na temat firmy LG. Pan zaczął zachwalać jednak markę LG. Powiedział, że proponuje dobry telewizor w naprawdę bardzo dobrej cenie, ale może również mi zaproponować coś z wyższej półki np. Samsunga bądź Sharpa. Pan odradził zakup np. telewizora LCD Daewoo, który był w atrakcyjnej cenie, powiedział że po prostu nie warto kupować Daewoo. Pan zademonstrował mi, że telewizor jest prosty w obsłudze, wskazał na 2 letnią gwarancję z możliwością przedłużenia o kolejny rok, za opłatą. Jeżeli byłbym zainteresowany, będzie musiał sprawdzić o ile więcej będę musiał zapłacić. Sprzedawca nie zaproponował mi zakupu sprzętu na raty oraz żadnych produktów dodatkowych np. DVD, kabli czy płynu do czyszczenia ekranu. Pan nie wręczył mi żadnych gazetek reklamowych, nie pożegnał się ze mną, nie zaprosił do ponownego odwiedzenia sklepu.

endri

27.10.2008

Avans.pl

Placówka

Konin, SPÓŁDZIELCÓW 5

Nie zgadzam się (27)
Przejeżdżając obok salonu...
Przejeżdżając obok salonu samochodowego Peugeot w Piotrkowie Trybunalskim mieszczącym się przy ul. Wojska Polskiego wstąpiłem do środka w celu obejrzenia interesującego mnie samochodu. Po drodze do salonu nie natrafiłem na żadne strzałki, tablice informacyjne. Parking dla klientów był dobrze oznakowany, na parkingu bez problemu znalazłem miejsce do zaparkowania samochodu. Przed salonem stały dobrze oznakowane samochody z naklejkami "Wypróbuj Peugeot". Wejście do salonu było łatwe do znalezienia, salon był czysty chociaż Panie robiły jakieś porządku, zawieszały jakieś plakaty, za samochodem było trochę porozrzucanych papierów. Przeszedłem się po salonie w poszukiwaniu interesującego mnie samochodu. Przy Peugeot 207 był ustawiony cennik Peugeot 308. Podszedłem oglądać 308, spojrzałem na wystawiony cennik 308, zacząłem oglądać i dopiero zorientowałem się, że jest to Peugeot 207. W salonie nie było poczekalni, miejsca do wypoczynku. W salonie panował niewielki ruch, zauważyłem 2 klientów. Po wejściu do salonu po około 3 minutach podeszła do mnie Pani. Przywitała się, powiedziała "dzień dobry", zapytała się w czym może mi pomóc. Pani posiadała identyfikator, była ubrana czysto i schludnie. Pani starała się zidentyfikować moje potrzeby, zadała pytanie o posiadany samochód, sposób użytkowania, średni przebieg w km. na rok, czy ma to być samochód rodzinny. Sprzedawca zaproponował zajęcie miejsca w samochodzie z własnej inicjatywy, po prezentacji zaproponował również odbycie jazdy próbnej w dniu wizyty. Po wyjściu z salonu najpierw prowadziła Pani, po przejechaniu dosyć długiego odcinka, Pani zaproponowała żebym się przejechał. Sprzedawca zachwalał dobre wyciszenie auta, Pani zastanawiała się również czy nie dorzucić mi do wyposażenia systemu ESP. Pani mówi o przyjemnych w dotyku, miękkich wykończeniach, ciekawie zaprojektowanych zegarach oraz co było dla mnie nowinką techniczną, silnik BMW w Peugeot. Jazda próbna odbyła się na dosyć długim odcinku, miałem możliwość sprawdzenia w jaki sposób samochód się rozpędza, jak się prowadzi na trasie. Kiedy wróciliśmy, Pani zaprosiła mnie jeszcze do środka. Przedstawiła ciekawą ofertę handlową, zaproponowała odkup aktualnie posiadanego samochodu. Pani poinformowała mnie również o możliwości zakupu samochodu na raty, wspomniała także o ofercie Przedłużenia Gwarancji i ofercie Utrzymania, usłudze Assistance. Pod sam koniec Pani wręczyła mi ofertę handlową, tzn. wydrukowała dla mnie ofertę samochodu z parametrami, którymi byłem zainteresowany. Pani poprosiła o moje dane kontaktowe, sporządziła notatkę tzn. zanotowała samochód o którym rozmawialiśmy, wyposażenie, kolor, itp. Pani poinformowała mnie, że jeżeli tylko miałbym jakieś pytania, bardzo prosi o kontakt, będzie się starała udzielić na nie odpowiedzi. Sprzedawca na koniec pożegnał się ze mną, powiedział do widzenia, podziękował, oraz odprowadził mnie do drzwi wyjściowych salonu. Sprzedawca starał się wybrać dla mnie jak najatrakcyjniejszą ofertę cenową dotyczącą samochodu oraz jego wyposażenia. Miła, sympatyczna obsługa.

endri

27.10.2008

Peugeot

Placówka

Piotrków Trybunalski, Wojska Polskiego 189

Nie zgadzam się (21)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi