Opinie użytkownika (179)

Aby mieć ciekawą...
Aby mieć ciekawą torbę na lato udałem się do sklepu w którym już raz taką kupiłem. Duże przestronne wejście zachęca do zakupów ale tłum klientów na moment przygasił moją chęć wejścia. Uznałem jednak, że skoro już tutaj jestem to spróbuję coś znaleźć. Towaru w sklepie było bardzo dużo ale bałagan w nim był niesamowity. Zwiedziłem cały teren zanim znalazłem kilka rzeczy które mnie zainteresowały. I wtedy zrozumiałem, że ten przypadkowy bałagan nie jest wcale przypadkowy. Miałem w ręku rzeczy po które nie przyszedłem. Zrezygnowałem więc z nich i szukałem tylko torby. Znalazłem wreszcie coś co mi bardzo się spodobało i udałem się szybko do kasy. Niestety była kolejka a ja dopiero 8. Otwarte były tylko dwie kasy, przy czym jedna z nich zajmowała się też wymianami i reklamacjami. Trochę poczekałem ale wreszcie mogłem płacić. Kasjerka miała około 25-28 lat, wzrost około 160 cm, jasne krótkie włosy i widać było że jest zmęczona pracą. Nie powitała mnie ale na moje powitanie odpowiedziała. Przyjmując płatność rozmawiała z inną pracownicą a po zakończeniu transakcji nie pożegnała mnie tylko zawołała "następną osobę proszę". W sklepie był bałagan, podłoga była brudna a pod stojakami z ubraniami leżały tzw. "koty kurzu". Nie podobało mi się to i nawet okres wyprzedaży i promocji nie tłumaczy tego.

PAN

04.07.2012

TK Maxx

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (0)
Promocje damskiej bielizny...
Promocje damskiej bielizny oraz perswazja mojej żony skierowały mnie do tego sklepu. Wybór bielizny jest tutaj dość duży a i ceny nie zwalają kupujących z nóg. Szklana witryna sklepu była czysta, na podłodze nie widać było brudu. W sklepie była tylko jedna pani z obsługi. Była to kobieta w wieku około 26-28 lat, wzroście około 160 cm. Miała ona jasne dłuższe włosy spięte w kucyk. W sklepie były już dwie klientki ale pracownicy nie przeszkadzało to w doradzaniu i pomaganiu każdej z nich. Moja królowa też skorzystała z pomocy i zaczęło się przymierzanie. Trochę to trwało więc obejrzałem sobie sklep dokładnie. Towary rozmieszczone były na pólkach według kolorów i rozmiarów. Każdy produkt posiadał metkę z informacją o nazwie, rozmiarze i cenie. Jeżeli dany produkt był w promocji, to taka informacja też była zaznaczona. Pani, która pracowała w tym sklepie, bardzo chętnie rozmawiała z klientkami, doradzała na co zwrócić uwagę i co warto przymierzyć. Bardzo pomocna i miła osoba. Opuszczając sklep z zakupami cieszyłem się, że moja żona jest bardzo zadowolona z zakupów i fachowej pomocy. Polecam ten sklep.

PAN

04.07.2012

Verona

Placówka

Warszawa, Al. Jerozolimskie 148

Nie zgadzam się (0)
Potrzeba nabycia paru...
Potrzeba nabycia paru kosmetyków skierowała mnie do Rossmanna. Przechodząc wzdłuż witryny zauważyłem, że była ona czysta a powieszone plakaty dodatkowo zachęcały do wejścia. Po wejściu do środka od razu zacząłem szukać potrzebnych rzeczy. Ponieważ nie wiedziałem gdzie co leży, zwiedziłem cały sklep. Produkty znalazłem bez problemu. To zasługa bardzo czytelnego oznaczenia ale i porządku na półkach. Brak było "luk" w ekspozycji, przy towarach były etykiety z jego nazwą i ceną. Wszędzie było czysto. Przy kasie powitała mnie pani w wieku około 28 lat, wzroście około 165 cm. Kasjerka miała czarne dłuższe włosy spięte w kucyk i nosiła okulary. Usłyszałem powitanie "dzień dobry" oraz pytanie czy zapakować kupowany towar w torebkę. Przywitałem się, podziękowałem za torebkę i czekałem na informację ile mnie kosztuje dbanie o siebie. Na szczęście karta kredytowa wytrzymała zakupy i zadowolony wyszedłem ze sklepu. Na koniec usłyszałem od kasjerki "do widzenie, dziękuję". Super!

PAN

04.07.2012

Rossmann

Placówka

Warszawa, Al. Jerozolimskie 148

Nie zgadzam się (0)
Gdy znowu potrzebowałem...
Gdy znowu potrzebowałem więcej gotówki udałem się do banku. Ponieważ pojawiłem się 10 minut przed otwarciem oddziału, przyjrzałem mu się z zewnątrz. Szklane witryny były brudne od kurzu, drzwi były "oznaczone" różnymi odciskami dłoni. Po wejściu do środka (punktualnie o 10:00) byłem już 6 w kolejce. Miałem jednak szczęście bo do kasy byłem już 3. Ponieważ były dwie kasjerki więc długo nie czekałem. Zauważyłem, że wewnątrz oddziału było czysto, ulotki reklamowe były równo ustawione w stojakach a na biurkach doradców panował porządek (ale doradców nie było). Po podejściu do kasy powitała mnie słowem "proszę" pani w wieku około 30 lat, wzroście około 170 cm. Kasjerka była ubrana w białą koszulę i czarną spódnicę, miała czarne dłuższe włosy spięte w kucyk. Przywitałem się słowami "dzień dobry" i takie same usłyszałem w odpowiedzi. Podałem dokumenty i poprosiłem o wypłatę pieniędzy. Szybko i sprawnie otrzymałem żądaną kwotę. Po zakończeniu transakcji, pożegnany zostałem słowami "dziękuję, do widzenia". Oddział opuściłem o 10:10 ale zauważyłem, że do tego czasu na sali nie było żadnego doradcy klienta. Nikt oczekujących osób nie poinformował o powodzie czekania ani ich też nie przeprosił. Bardzo to smutne, gdyż część czekających osób to byli ludzie starsi. Załatwiłem sprawę ale cały dzień nie mogłem pojąć dlaczego tak się stało. Ocenę za zachowanie i organizację wystawię więc w imieniu tych ignorowanych klientów.

PAN

04.07.2012

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Warszawa, Grójecka 53/57

Nie zgadzam się (0)
Przed wyjazdem do...
Przed wyjazdem do Poznania postanowiłem przygotować autko do drogi. W tym celu udałem się do pobliskiej stacji BP. Wjazd był dostępny z dwóch stron: od ulicy Grójeckiej i od ulicy Sierpińskiego. Przed wstawieniem samochodu do myjni postanowiłem go odkurzyć i uzupełnić powietrze w oponach. Dzięki temu, że na stacji oprócz myjni były czynne oba stanowiska (z odkurzaczem i ze sprężarką) szybko uporałem się brudem wewnątrz i "kapciowatymi" oponami. Potem tylko myjnia, uzupełnienie paliwa i można było jechać. W czasie tankowania obejrzałem rejon stacji. Było czysto i bezpiecznie. Gaśnice były widoczne z daleka a obsługa osobiście tankowała gaz do zbiorników. Przy dystrybutorach były zbiorniki z czystą wodą do mycia szyb i lusterek. Wisiały tam też jednorazowe foliowe rękawiczki. Płatność za paliwo przyjmowała ode mnie pani w wieku około 30 lat, wzroście około 160 cm. Powitała mnie słowami "dzień dobry, w czym mogę pomóc?". Zapytany też zostałem o kartę lojalnościową oraz o to czy potrzebuję paragon czy fakturę. Odpowiedziałem na pytania i podałem numer dystrybutora. Kasjerka podała należność do zapłaty a wydając resztę poinformowała mnie ile reszty dostaję. Usłyszałem też informację ile punktów promocyjnych dodano do mojego konta. Ponieważ jednak oprócz paliwa kupiłem kilka słodyczy więc obejrzałem sobie regały z towarem. Były bardzo czyste, produkty stały równo a przy każdym z nich była cena i nazwa. Nie zauważyłem braków w wystawieniu artykułów. Podłoga była czysta a pracownicy ubrani byli w jednolite stroje. Wszystko co potrzebowałem załatwić zrobiłem w jednym miejscu. Super! Tylko dlaczego paliwo takie drogie?

PAN

18.06.2012

BP

Placówka

Warszawa, Grójecka/Korotyńskiego 125A

Nie zgadzam się (0)
Bez okazji postanowiłem...
Bez okazji postanowiłem kupić dobre wino dla żony. Chciałem nabyć coś specjalnego a więc nie z normalnego sklepu spożywczego. W tym celu udałem się do małego osiedlowego sklepu z winami. Z zewnątrz wyglądał on bardzo atrakcyjnie. Przeszklone witryny były czyste a przed wejściem nie było niedopałków czy innych śmieci. Po wejściu do środka powitała mnie uśmiechem pani w wieku około 35 lat, wzroście około 160 cm. Ekspedientka, mająca ciemne krótkie włosy, powiedziała patrząc na mnie "dzień dobry, może mogę pomóc w wyborze dobrego wina?". Powiedziałem jakie wino lubi żona. Pani zaproponowała kilka rodzajów, opowiadając o każdym z nich kilka słów. Informacje dotyczyły między innymi smaku i czasu leżakowania. Zachęcała też do spróbowania każdego abym sam wyrobił sobie opinie o nich. Rozmowa była bardzo miła i konkretna. Dowiedziałem się kilku rzeczy o których do tej pory nie wiedziałem. W regałach przy ścianach, leżały butelki z winem. Posegregowane były rodzajami i kolorami. Za sugestią ekspedientki, wybrałem różowe wino za 35 zł, zapłaciłem i udałem się do domu. Żona była zachwycona smakiem wina. Warto było wstąpić tutaj aby wiedzieć, że wino winu nie równe. Dla mnie jednak 35 zł za butelkę wina to dość dużo, dlatego często zakupów tutaj robić nie mogę, ale serdecznie polecam to miejsce.

PAN

18.06.2012

NPlus

Placówka

Warszawa, Bohdanowicza 3

Nie zgadzam się (0)
Po powrocie do...
Po powrocie do domu zorientowałem się, że moja lodóweczka jest prawie pusta. Szybko poleciałem więc do Simply. Mimo późnej pory przed sklepem było czysto, w środku ustawione były równo wózki dla klientów a w stojaku ułożone były aktualne ulotki. Pierwsze na co się natknąłem to warzywa i owoce. Były ładnie wyeksponowane i widać było, że są świeże. Pieczywa jak zwykle był duży wybór. Dział wędlin i serów był bardzo dobrze zaopatrzony ale zdecydowałem się na wybór śledzików i łososia. Regały zapełnione były towarami i nie zauważyłem aby gdzieś czegoś brakowało. Jeszcze tylko wybrałem sok pomarańczowy do picia i popędziłem do kasy. Byłem trzeci w kolejce ale czekałem tylko 3 minuty. Pani w kasie miała około 55 lat, czarne krótkie włosy i identyfikator. Był on niestety tak przymocowany, że jak siedziała to nie można było z niego nic odczytać. Kasjerka było miła i uśmiechnięta. Przywitała mnie słowami "dzień dobry", policzyła wszystkie zakupy, podała kwotę do zapłaty oraz ile otrzymam reszty. Wszystko przebiegło bardzo sprawnie i profesjonalnie. Na końcu otrzymałem paragon i kupon konkursowy. Pożegnany zostałem z uśmiechem słowami "do widzenie i zapraszam ponownie". Lubię bardzo ten sklep, choć niektóre produkty są droższe niż u konkurencji. Dla pełnej dokładności: podłoga w sklepie była czysta, alejki między regałami nie były zastawione a pracownicy ubrani byli w jednolite w stroje firmowe.

PAN

17.06.2012

Simply Market

Placówka

Warszawa, Mołdawska 7

Nie zgadzam się (0)
Aby dobrze przygotować...
Aby dobrze przygotować się do kibicowania na Euro udałem się po zakupy do osiedlowego sklepu Carrefour. Teren przy sklepie był wysprzątany a kosz przy wejściu był tylko częściowo zapełniony. Po wejściu do środka zauważyłem równo poustawiane koszyki a w stojaku na ulotki wystawiona była aktualna oferta sklepu. Rozpocząłem zatem zakupy. Przebiegły one nadzwyczaj sprawnie. Było to z jednej strony efektem listy, którą wcześniej sporządziłem a z drugiej porządku w sklepie. Towar na półkach był ładnie i równo ustawiony, pod każdym artykułem była etykieta z ceną i nazwą produktu. Przejścia między regałami nie były zastawione kartonami czy paletami z towarem. Warzywa i owoce wyglądały świeżo i były apetycznie wystawione. Dział nabiału i pieczywa był bardzo dobrze zaopatrzony. Problem zaczął się dopiero przy kasie. Otwarte były trzy stanowiska ale do każdego stało 3-5 osób. Przy "mojej kasie" było czysto, panował tutaj porządek a taśma podawcza była czysta. Kasjerka mająca około 55 lat, jasne krótkie włosy nosiła okulary. Miała też znamię na lewej skroni. Gdy nadeszła moja kolej pani nie powitała mnie, nie spytała o kartę "Rodzinka" tylko zaczęła zliczać moje zakupy. Po podliczeniu podała kwotę do zapłaty ale karty kredytowej ode mnie nie wzięła. Powiedziała abym sam włożył ją do czytnika. Po zapłaceniu nie poinformowała mnie, że mogę już wyjąć kartę i nie pożegnała mnie. Kasjerka sprawiała wrażenie, że była w pracy za karę. Rozumiem, że może chciała kibicować naszym zawodnikom na Euro zamiast pracować ale żeby tak to demonstrować? Oj, nieładnie. Mimo to zadowolony z zakupów pobiegłem do domu szykować się do meczu.

PAN

17.06.2012

Carrefour Express

Placówka

Warszawa, Sierpińskiego 1

Nie zgadzam się (0)
Po powrocie z...
Po powrocie z Poznania postanowiłem wstąpić na stację uzupełnić paliwo. Przy wjeździe na stację stała duża reklama informująca o aktualnych cenach paliw. Teren był czysty tak jak i pobliski parking. Na stacji nie było dużo klientów więc podjechałem do pierwszego wolnego dystrybutora i rozpocząłem tankowanie. W tym czasie przyjrzałem się dokładnie całej stacji. Przy dystrybutorach były pojemniki z czystą wodą i ściągaczką do czyszczenia szyb. Obok leżały jednorazowe rękawiczki. Dystrybutory były bardzo dobrze oznaczone, więc o pomyłce podczas tankowania nie mogło być mowy. Po zatankowaniu udałem się do budynku w którym była kasa i sklep. Po wejściu do środka zauważyłem, że mimo iż otwarte są trzy stanowiska do każdego czeka 1-2 osoby. Część osób płaciła za paliwo a część za zakupy. Gdy nadeszła moja kolej powitał mnie z uśmiechem młody kasjer. Był to pan M.(imię widniało na identyfikatorze ale zachowam je do mojej wiadomości) w wieku około 28-30 lat, wzroście około 175 cm. Pracownik miał ciemne włosy ostrzyżone na "jeżyka". Powiedział "dzień dobry", spytał o numer dystrybutora, czy posiadam kartę "Payback" oraz czy będę chciał otrzymać paragon czy fakturę. Po uregulowaniu płatności, kasjer pożegnał mnie słowami "do widzenia, zapraszam". W sklepie było czysto, prasa na stojaku była ładnie wyłożona a na regałach panował porządek. Tankowanie przebiegło szybko, zapłata także ale te ceny paliw ... Szkoda słów.

PAN

17.06.2012

BP

Placówka

Warszawa, Grójecka/Korotyńskiego 125A

Nie zgadzam się (0)
Przed wyjazdem na...
Przed wyjazdem na EURO 2012 do Krakowa postanowiłem załatwić parę spraw na poczcie. Udałem się więc z listą i rachunkami do pobliskiego oddziału. Szyby w witrynach i drzwiach były czyste a w pobliżu poczty nie było śmieci i niedopałków papierosów. Po wejściu do środka zauważyłem, że jestem dopiero 7 w kolejce. Czynne było tylko jedno stanowisko. Czekając na swoją kolej zauważyłem, że w oddziale ustawione są wygodne krzesła dla oczekujących klientów. Nie było stolika ale za to na ladzie było dość miejsca aby wypełnić potrzebne druki lub zaadresować list. Dostępne druki ułożone były równo przy trzech okienkach. Podłoga była czysta. Po około 5 minutach od mojego wejścia, otworzone zostało drugie stanowisko. Po kolejnych 5 minutach nadeszła moja kolej. W "okienku" siedziała pani w wieku około 25-28 lat, wzroście około 160 cm. Miała ona czarne dłuższe włosy niedbale spięte w kucyk. Jako "powitanie" usłyszałem "proszę". Na moje "dzień dobry" nie było odzewu. Poprosiłem panią o dokonanie kilku wpłat i wydanie listu poleconego. Bez uśmiechu ale i bez tzw. "łaski" pani wykonała swoje czynności, podała kwotę do zapłaty, wydała resztę i czekała na moje odejście i podejście nowego klienta. Gdy odchodziłem usłyszałem "proszę". Słowo skierowane było do kolejnej osoby. Powiedziałem "do widzenia" ale bez reakcji ze strony kasjerki. Dobrze, że mimo długiej kolejki sprawę załatwiłem w 10 minut.

PAN

12.06.2012

Poczta Polska

Placówka

Warszawa, Skorochód-Majewskiego 18

Nie zgadzam się (0)
W drodze do...
W drodze do Krakowa na mecz EURO 2012 postanowiłem zatrzymać się na obiad. Wybór padł na Karczmę Siedlisko w Miechowie. Była to restauracja z bardzo dużym i czystym parkingiem. Budynek wykonany w drewnie a obok niego znajdowały się zadaszone miejsce do spożywania posiłków na dworze. Obsługiwała mnie pani w wieku około 25 lat, wzroście około 160 cm z czarnymi, długimi włosami spiętymi w kucyk. Kelnerka powitała mnie z uśmiechem, podała kartę i spytała czy podać jakiś napój na początek. Podziękowałem i obejrzałem menu. Wybór potraw był bardzo imponujący. Były przystawki, zupy, dania z ryb, dania mięsne, jarskie no i różne napoje. Zamówiłem żurek, łososia z grilla, surówki i sok pomarańczowy. Dania były duże i bardzo smaczne. Czekałem na nie 20 minut ale warto było. Obsługa czuwała nad stolikiem przy którym jadłem. Gdy tylko jakieś naczynie było puste, zabierane było ze stolika. Na koniec pani zaproponowała deser i herbatę. Ponieważ jednak byłem bardzo najedzony skusiłem się tylko na herbatę. Po odpoczynku poprosiłem o rachunek. Był trochę za wysoki ale warto było tyle zapłacić bo obsługa i jedzenie było bez zastrzeżeń. Zapłaciłem kartą i z uśmiechem pożegnany zostałem przez kelnerkę. Na zewnątrz lokalu jak i wewnątrz było czysto. Nie było papierków czy niedopałków. Toalety były przestronne, czyste i zaopatrzone w mydło i ręczniki jednorazowe. Z kranu leciała ciepła i zimna woda. Karczma jest dobrze oznaczona i łatwo do niej trafić. Bardzo polecam.

PAN

12.06.2012

Karczma Siedlisko

Placówka

Miechów, Strzeszów II 46

Nie zgadzam się (3)
Niestety ale musiałem...
Niestety ale musiałem znowu uzupełnić zapasy leków. Udałem się więc do apteki polecanej przez sąsiadkę. Przed wejściem było czysto. Patrząc na szyby widać było, że niedawno były myte. Po wejściu do środka zauważyłem, że czynne jest tylko jedno z trzech stanowisk. Byłem drugi w kolejce. Czekając na swoją kolej obejrzałem aptekę od wewnątrz. W szafach z lekami panował porządek. Artykuły zajmowały wszystkie miejsca i były równo ustawione. Przy wejściu stały dwa krzesła i stolik, na którym leżały ulotki. Podłoga była czysta. Po 5 minutach pojawiła się druga pani z obsługi. Zaprosiła mnie do siebie słowami "zapraszam". Gdy podszedłem usłyszałem "słucham". Pani mająca około 28-30 lat, wzrost około 165cm i ciemne długie włosy nosiła okulary oraz długie kolczyki w uszach. Pani nie powitała mnie pierwsza ale odpowiedziała na moje "dzień dobry" tymi samymi słowami. Szybko zrealizowała podaną przeze mnie receptę, podała kwotę do zapłaty i przyjęła płatność. Leki nie były bardzo drogie ale te same kupowałem już taniej. Po spakowaniu leków do torebki, pani podała mi ją wraz z paragonem. Ponieważ pani nic nie mówiła więc ja pierwszy powiedziałem "do widzenia" i dopiero wtedy zostałem pożegnany. Dziwne.

PAN

06.06.2012

APT

Placówka

Warszawa, Grójecka 122

Nie zgadzam się (0)
Będąc już w...
Będąc już w C.H.Galeria Mokotów postanowiłem zrobić drobne zakupy do pracy. Ponieważ moje potrzeby ograniczały się do artykułów chemicznych, znalezienie i wybór ich przebiegł szybko. Było to możliwe dzięki drobnej pomocy pracownicy sklepu. Była to pani w wieku około 45 lat, wzroście około 155-160cm z krótkimi ciemnymi włosami. Dokładnie wyjaśniła co i gdzie się znajduje. Towar na półkach był ładnie wyeksponowany, brak było "dziur". Przy każdym artykule umieszczona była etykieta z nazwą i ceną. Każdy sprawdzony w czytniku towar miał cenę zgodną z etykietą. Przy kasie nie było kolejki. Taśma podawcza była czysta. Kasjerka powitała mnie słowami "dzień dobry". Pani miała około 35 lat i ciemne dłuższe włosy. Szybko i sprawnie podliczyła zakupy, podała łączną kwotę do zapłaty i przyjęła płatność. Na końcu pożegnała mnie uśmiechem mówiąc "do widzenia". Zakupy minęły szybko i bezproblemowo. Podłoga w sklepie była czysta a alejki nie były zastawione paletami czy kartonami.

PAN

06.06.2012

Carrefour

Placówka

Warszawa, Wołoska 12

Nie zgadzam się (0)
Niestety ale soczewki...
Niestety ale soczewki kontaktowe nie są wieczne i trzeba co jakiś czas kupować nowe. W tym celu udałem się do C.H. Galeria Mokotów. Salon optycznym był czysty i bardzo dobrze oświetlony. Przy ścianach stały duże szafy z różnymi rodzajami oprawek. Przy ladzie powitała mnie pani w wieku około 35 lat, wzroście około 160cm. Powiedziała "dzień dobry, w czy mogę panu pomóc?". Powiedziałem jaka potrzeba skierowała mnie tutaj a pani szybko i fachowo doradziła mi. W sposób zrozumiały wytłumaczyła wszystkie sprawy i skutecznie rozwiała moje wątpliwości. Cała rozmowa przebiegała spokojnie, bez pośpiechu i w miłej atmosferze. Na koniec pani pożegnała mnie z uśmiechem. Obsługa była bardzo życzliwa i fachowa. Sam salon był bardzo ładnie zaaranżowany. Każdy z pracowników zajęty był pracą ale żaden z wchodzących klientów nie pozostawał niezauważony.

PAN

06.06.2012

Vision Express

Placówka

Warszawa, Wołoska 12

Nie zgadzam się (1)
Będąc w pobliżu...
Będąc w pobliżu banku Citi Handlowy postanowiłem sprawdzić parę rzeczy na moich kontach. Szyby i drzwi wejściowe były czyste i oklejone folią. Po wejściu do środka powitała mnie pani w wieku około 25 lat, wzroście około 150-155 cm. Pani K. (na przypiętym identyfikatorze było imię i nazwisko) miała czarne włosy i piękny życzliwy uśmiech. Po uzyskaniu ode mnie informacji o chęci dokonania wpłaty, pani zaproponowała skorzystanie z "wpłatomatu". Ponieważ potrzebowałem oprócz tego sprawdzić kilka rzeczy podziękowałem za pomoc. Gdy od stanowiska obsługi klienta odeszła starsza pani, podszedłem ja. Powitała mnie z uśmiechem blondynka z krótko obciętymi włosami w wieku około 28-30 lat i wzroście około 160 cm. Zapytała w czym może mi pomóc. Po usłyszeniu czego potrzebuję, sprawnie załatwiła sprawy. Na koniec zaproponowała atrakcyjny kredyt ale ponieważ się śpieszyłem podziękowałem. W banku spędziłem 5-10 minut ale był to czas spędzony w bardzo czystym, komfortowym miejscu w towarzystwie bardzo miłej i życzliwej obsługi. Bardzo, bardzo polecam ten oddział.

PAN

06.06.2012

Citi Handlowy

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 125/127

Nie zgadzam się (3)
08.02.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za Pana opinię na temat naszego Banku. Cieszymy się, że jakość świadczonych przez nas usług spotkała się z Pana pozytywnym odbiorem. Mamy również nadzieję, że w naszej przyszłej współpracy damy Panu jeszcze więcej powodów do zadowolenia. Pozdrawiamy serdecznie, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem
Spłata raty zmusiła...
Spłata raty zmusiła mnie do osobistego stawienia się w odpowiednim oddziale BPH. Wejście było czyste i przestronne. Do banku doprowadzony był podjazd dla wózków. W środku był jeden klient oraz 3 pracownice. Pani w wieku około 55 lat mająca krótkie ciemne włosy i nosząca okulary powitała mnie i zaprosiła do siebie. Spytała czego oczekuję a potem szybko załatwiła moją sprawę. Podpisując dokumenty zauważyłem, że długopis którego używałem jest popękany, brudny i jakiś nie pasujący do banku. Na koniec spakowałem swoje dokumenty. Odchodząc od stanowiska kasowego usłyszałem od kasjerki "do widzenia". Szkoda tylko, że patrzyła już w monitor mówiąc to do mnie. W oddziale było czysto, ulotki firmowe były aktualne i równo ustawione w stojaku. Szklana witryna i drzwi były także czyste.

PAN

06.06.2012

Bank BPH

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozolimskie 125/127

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałem szybko gotówki...
Potrzebowałem szybko gotówki więc już o 10:00 zjawiłem się w jednym z oddziałów Polbanku. Przed placówką było czysto, witryna była oklejona folią na której przedstawiona została oferta banku. Drzwi szklane lśniły czystością, nie zauważyłem na nich żadnych śladów brudu czy palców. Po wejściu do środka zauważyłem, że w kasie są dwie pracownice. Jedna obsługiwała klienta a druga nie. Podszedłem do pani w wieku około 30 lat mającej jasne włosy spięte niedbale w kok. Zanim zacząłem coś mówić owa kasjerka nie patrząc na mnie powiedziała "ta kasa jest nie czynna". Nie było powitania, poproszenia o poczekanie, zostałem najzwyczajniej zignorowany. Usiadłem na sofie i czekałem aż druga kasjerka będzie wolna. Oglądając w tym czasie bank zauważyłem, że miejsce to było czyste, pracownicy zajęci byli swoimi sprawami, na biurkach mieli porządek, w stojakach stały ulotki dotyczące kart, kredytów, itp. Po 5 minutach kasa była wolna. Gdy podszedłem zobaczyłem panią w wieku około 25-28 lat mającą czarne dłuższe włosy spięte w kucyk. Kasjerka nie powitała mnie tylko spytała "słucham". Po przedstawieniu moich oczekiwań, pani szybko załatwiła sprawę ale mnie nie pożegnała tylko, gdy odchodziłem powiedziała głośniej "proszę". Słowo to było skierowane do nowego klienta. Przykre ale przynajmniej miałem już pieniądze.

PAN

06.06.2012

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Warszawa, Grójecka 53/57

Nie zgadzam się (1)
Gdy wjeżdżałem na...
Gdy wjeżdżałem na parking zauważyłem dużo wyznaczonych miejsc dla osób niepełnosprawnych. Nie zauważyłem bałaganu. Wózki stały równo i czekały na klientów. Zaopatrzony w jeden z nich udałem się do środka. Wejście było czyste, na szybach nie było plam czy śladów dłoni. Były natomiast plakaty informujące o aktualnej ofercie sklepu. W stojakach były aktualne gazetki firmowe. Regały zapełnione były w całości towarem. Nie zauważyłem "dziur" na półkach a przy każdym towarze były etykiety z jego nazwą i ceną. Dział wędlin był bardzo dobrze zaopatrzony. Produkty miały długą datę ważności. Podobnie było z serkami waniliowymi i jogurtami. Na dziale warzyw i owoców było czysto a produkty były świeże. Była tam też waga dla klientów, na której można było sprawdzić ciężar kupowanego artykułu. Przy kasie panował porządek a na małych półeczkach wystawione były słodycze. Taśma podawcza była czysta. Pani w wieku około 25 lat mająca jasne włosy do ramion i kolczyk w lewej brwi powitała mnie słowami "dzień dobry". Szybko i sprawnie podliczyła moje zakup i podała kwotę do zapłaty. Po uregulowaniu należności powiedziała do mnie z uśmiechem "dziękuję bardzo i zapraszam ponownie". Zakupy zrobiłem szybko i miło, czyli tak jak lubię najbardziej. W sklepie było czysto a pracownicy ubrani byli w firmowe jednolite stroje. Polecam to miejsce.

PAN

15.05.2012

LIDL

Placówka

Warszawa, al.Krakowska róg łopuszńska 253

Nie zgadzam się (1)
Wchodząc do sklepu...
Wchodząc do sklepu zauważyłem przyklejone na szybach plakaty informujące o ofercie sklepu. Wejście było czyste a kosz na śmieci pusty. Z równo ustawionych koszyków wybrałem jeden i zaopatrzony w aktualną ulotkę ruszyłem na zakupy. Ponieważ dawno tutaj nie byłem, postanowiłem spytać pracownika o dostępność paru rzeczy. Informacji udzieliła mi pani w wieku około 50 lat, wzroście około 160 cm z długimi rudymi włosami. Po usłyszeniu mojego pytania, ekspedientka zaprowadziła mnie do odpowiedniego regału i pokazała szukany towar. Ponieważ podziękowałem za dalszą pomoc, pani podeszła do kas aby otworzyć kolejną. Przy działających bowiem zaczęły robić się już kolejki. Pospacerowałem trochę po sali sprzedaży i nie zauważyłem braków na półkach. Przy sprawdzanych przeze mnie artykułach były etykiety z odpowiadającą im nazwą i ceną. Podłoga była czysta a towary były równo i estetycznie wystawione. Dział warzyw i owoców był bardzo dobrze zaopatrzony. Produkty były świeże i ładnie wystawione. W różnych miejscach wystawione były torebki jednorazowe. Przy kasie obsługiwała mnie pani w wieku około 28 lat, wzroście około 155 cm. Kasjerka miała ciemne, krótkie włosy ale grzywka była rozjaśniona. Po powitaniu mnie słowami "dzień dobry", pani podliczyła zakupy i podała kwotę do zapłaty. Ponieważ miałem tylko banknot o dużym nominale, kasjerka podeszła do innej kasy aby go rozmienić. Po powrocie wydała mi resztę mówiąc jaką kwotę mi oddaje. Nie pożegnała mnie jednak, tylko rozpoczęła zliczanie zakupów kolejnego klienta. Ogólne wrażenie jest jednak pozytywne. Sklep był czysty, zadbany, w stojakach były aktualne ulotki a pracownik poproszony o pomoc spisała się na medal. Uregulowanie należności za zakupy nie trwało długo. Szkoda tylko, że za wszystko należy płacić gotówką.

PAN

15.05.2012

Biedronka

Placówka

Oława, Kilińskiego 4

Nie zgadzam się (0)
Będąc przy Placu...
Będąc przy Placu Zawiszy postanowiłem wykorzystać okazję i załatwić kilka wpłat w Citibanku. Nie byłem jeszcze w tym oddziale więc ciekaw byłem jak zostanę przyjęty. Zacznę od końca - było SUPER!. A teraz szczegóły. Na szklanych drzwiach wejściowych nie było brudu czy śladów palców. W środku było czysto i spokojnie. W stojakach były równo ustawione ulotki z ofertą banku. Po wejściu powitał mnie pan w wieku około 30 lat i wzroście około 190 cm. Miał czarne krótkie włosy i był uśmiechnięty. Powiedział "dzień dobry" i spytał w czym może mi pomóc. Po uzyskaniu informacji zaprosił mnie do kasy. Tam powitała mnie z uśmiechem kasjerka i także spytała w czy może mi pomóc. Była to pani w wieku około 28 lat mająca czarne długie włosy i piękny uśmiech. Do białej koszuli przypięty był identyfikator z imieniem M. (imię do mojej wiadomości) oraz informacją "uczę się". Poprosiłem o dokonanie kilku wpłat. Szybko, sprawnie i z uśmiechem wszystko zostało zrobione tak jak chciałem. Na koniec pani zaproponowała mi kredyt oraz usługę powiadamiania sms-em o transakcjach. Podziękowałem za propozycje i opuściłem bank. Kasjerka pożegnała mnie słowami "do widzenia i zapraszam".

PAN

12.05.2012

Citi Handlowy

Placówka

Warszawa, al. Jerozolimskie 125/127

Nie zgadzam się (2)
08.02.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za Pana opinię na temat oddziału naszego Banku w Warszawie przy Al. Jerozolimskich 125/127. Cieszymy się, że zarówno jakość obsługi, jak i wygląd naszego oddziału spotkały się z Pana pozytywnym odbiorem. Mamy również nadzieję, że w naszej przyszłej współpracy damy Panu jeszcze więcej powodów do zadowolenia. Pozdrawiamy serdecznie, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi