Niestety ale musiałem znowu uzupełnić zapasy leków. Udałem się więc do apteki polecanej przez sąsiadkę. Przed wejściem było czysto. Patrząc na szyby widać było, że niedawno były myte. Po wejściu do środka zauważyłem, że czynne jest tylko jedno z trzech stanowisk. Byłem drugi w kolejce. Czekając na swoją kolej obejrzałem aptekę od wewnątrz. W szafach z lekami panował porządek. Artykuły zajmowały wszystkie miejsca i były równo ustawione. Przy wejściu stały dwa krzesła i stolik, na którym leżały ulotki. Podłoga była czysta. Po 5 minutach pojawiła się druga pani z obsługi. Zaprosiła mnie do siebie słowami "zapraszam". Gdy podszedłem usłyszałem "słucham". Pani mająca około 28-30 lat, wzrost około 165cm i ciemne długie włosy nosiła okulary oraz długie kolczyki w uszach. Pani nie powitała mnie pierwsza ale odpowiedziała na moje "dzień dobry" tymi samymi słowami. Szybko zrealizowała podaną przeze mnie receptę, podała kwotę do zapłaty i przyjęła płatność. Leki nie były bardzo drogie ale te same kupowałem już taniej. Po spakowaniu leków do torebki, pani podała mi ją wraz z paragonem. Ponieważ pani nic nie mówiła więc ja pierwszy powiedziałem "do widzenia" i dopiero wtedy zostałem pożegnany. Dziwne.
Niestety ale musiałem znowu uzupełnić zapasy leków. Udałem się więc do apteki polecanej przez sąsiadkę. Przed wejściem było czysto. Patrząc na szyby widać było, że niedawno były myte. Po wejściu do środka zauważyłem, że czynne jest tylko jedno z trzech stanowisk. Byłem drugi w kolejce. Czekając na swoją kolej obejrzałem aptekę od wewnątrz. W szafach z lekami panował porządek. Artykuły zajmowały wszystkie miejsca i były równo ustawione. Przy wejściu stały dwa krzesła i stolik, na którym leżały ulotki. Podłoga była czysta. Po 5 minutach pojawiła się druga pani z obsługi. Zaprosiła mnie do siebie słowami "zapraszam". Gdy podszedłem usłyszałem "słucham". Pani mająca około 28-30 lat, wzrost około 165cm i ciemne długie włosy nosiła okulary oraz długie kolczyki w uszach. Pani nie powitała mnie pierwsza ale odpowiedziała na moje "dzień dobry" tymi samymi słowami. Szybko zrealizowała podaną przeze mnie receptę, podała kwotę do zapłaty i przyjęła płatność. Leki nie były bardzo drogie ale te same kupowałem już taniej. Po spakowaniu leków do torebki, pani podała mi ją wraz z paragonem. Ponieważ pani nic nie mówiła więc ja pierwszy powiedziałem "do widzenia" i dopiero wtedy zostałem pożegnany. Dziwne.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.