Bardzo nieufnie podchodzę do firmy PZU, ponieważ jeszcze rok temu doszło do niemiłego zdarzenia w sprawie OC samochodu, który od dwóch lat już nie istniał. Instytucja PZU nie umiała zrozumieć, że nie będziemy płacić za coś ,czego czego nie posiadamy i nasyłała na nas komornika. Sprawa w końcu się wyjaśniła tylko dzięki naszemu uporowi.Przeżytego stresu i nerwów nie sposób opisać.To stara sprawa więc wracam do tej, którą zgłaszam. W pracy jestem objęta grupowym ubezpieczenie PZU Życie. Zdarzyło się małe nieszczęście, uległam wypadkowi. Pozbierałam dokumentację i udałam się do firmy. Ku mojemu zdziwieniu nie było kolejki. Po krótkim pytaniu, gdzie mam się udać, wskazano właściwe drzwi. Przywitała mnie miła,uśmiechnięta pani.Sprawdziła moją dokumentację, wskazała co trzeba poprawić bądź dopisać i przyjęła papiery. Umówiła się ze mną, że całą sprawę poprowadzi do końca i zadzwoni, gdy będę miała stanąć na komisję.Grzecznie podziękowałam i wyszłam. Mam nadzieję, że sprawa będzie załatwiona pozytywnie.Na razie wrażenia pozytywne. Na pewno opiszę zakończenie zdarzenia.
Obserwacja dotyczyła wyegzekwowania wypłaty 5 zł za oczekiwanie w kolejce do kasy dłużej niż 5 minut.
Podchodząc do kasy w widoczny sposób włączyłem stoper, tak aby posiadać dowód. Stojąc w dość długim ogonku, patrząc jak dwie Panie kasjerski naliczają towary na kasę, cieszę się, iż będę mógł sprawdzić chwyt marketingowy wg. którego KAŻDY KLIENT OCZEKUJĄCY DŁUŻEJ NIŻ 5 MINUT W KOLEJCE DO KASY, GDY NIE WSZYSTKIE SĄ OTWARTE, OTRZYMA W RAMACH PRZEPROSIN 5 zł. W momencie kiedy mój towar zaczyna być liczony, wyłączam stoper, było 6:10.
Podchodząc do punktu obsługi klienta, ze stoperem w ręku pytam się Pani czy może mi wypłacić 5 zł, gdyż stałem dłużej niż 5 minut. Odpowiedz Pani była następująca "jest za mało kasjerek i nie wypłacamy 5 zł, nic nie mogę zrobić, ja tu tylko sprzątam, to Ci z góry decydują". Zaapelowałem o zdjęcie wprowadzających w błąd szyldów. Oceniam sklep bardzo negatywnie, w ramach mojego protestu kupuję tam tylko produkty których nie mogę kupić w sąsiadującej Biedronce.
Piszę moją obserwację, aby ktoś "z góry" zainteresował się tym problemem.
Z powodu kończącej się umowy z innym operatorem dostarczającym mi usługę Internetu, rozpoczęłam przeglądanie ofert w Internecie. Natrafiłam na ofertę Netii, jednak nie umiałam za bardzo zrozumieć ich oferty, ponieważ było bardzo dużo różnych opcji. Postanowiłam więc zamówić kontakt z konsultantem. Jak się okazało Pani zadzwoniła do mnie tego samego dnia, co bardzo mnie zszokowało. Nie spodziewałam się tak szybkiej reakcji. Pani była miła, na wstępie grzecznie się przedstawiła imieniem i nazwiskiem, a następnie spytała czy mam teraz czas żeby z nią porozmawiać. Osoba z która miałam przyjemność rozmawiać była kompetentna i nie bez powodu zajmowała swoje stanowisko. Potrafiła odpowiedzieć na każde moje pytanie bardzo wyczerpująco i w sposób w jaki zrozumiałby nawet laik. Pani pomogła mi w wyborze najkorzystniejszej oferty, dobrej ale w miarę moich możliwości finansowych. Doradziła w jaki sposób mogę uniknąć drogiej opłaty aktywacyjnej nic przy tym nie tracąc. W wyniku mojej rozmowy z konsultantem Netii zamówiłam Internet, z czego jestem bardzo zadowolona i mam nadzieje że w razie jakichkolwiek problemów w przyszłości z tą usługą, będę zawsze obsługiwana przez kompetentnych i miłych ludzi tak jak to miało miejsce wczoraj.
W celu zapoznania się z ofertą ubezpieczeniową udałam się do placówki PZU Życie S.A. w Ciechanowie. Po wejściu do placówki od razu wiedziałam gdzie mam się udać - wszystkie stanowiska były dokładnie oznaczone i opisane tabliczkami informującymi. Przy kasie znajdowało się 3 osoby, natomiast pozostałe stanowiska były wolne. Pracownicy byłi ubrani w białe koszule oraz ciemne spódnice i spodnie (zależnie od płci), do koszul mieli widocznie przyczepione identyfikatory. Udałam się do informacji. Osoba obsługująca to stanowisko przywitała mnie uśmiechem i skinieniem głowy. Następnie zapytała w czym może mi pomóc. Po zapoznaniu się z moimi oczekiwaniami skierowała mnie do osoby zajmującej się ofertą ubezpieczeniową. Zostałam zaproszona do oddzielnego pomieszczenia. Pracownik zapytał czy chodzi mi o konkretny produkt PZU Życie S.A..Stwierdziłam, że chciałam ubezpieczyć zarówno moje życie jak i samochód odpowiednią polisą ubezpieczeniową. Pracownik zadał mi szereg pytań dotyczących mojego stanu cywilnego, miejsca zamieszkania oraz pracy, wieku. Następnie dokładnie opisał mi, przy użyciu folderów, oferowane produkty PZU z nacieskiem na te, które mogą okazać mi się bardzo przydatne - zwiększą moje poczucie bezpieczeństwa, zabezpieczą życie, zdrowie i majątek, a które mogą okazać się zupełnie niedostosowane do moich aktualnych potrzeb i wymagań, ale które może w przyszłości okażą się potrzebne. Wyjaśniono mi w sposób przystępny zawiłości ubezpieczeń, starano się nie tylko wskazać najniższą z możliwych składek, ale również urealnić zakres ochrony. Dodatkowo przedstawiono mi ofertę OFE PZU. Pracownik dał mi niezbędne materiały do szczegółowego zapoznania się z ofertą w celu podjęcia najlepszej decyzji. Bardzo mnie zaskoczył fakt, że nie zmuszano mnie do podjęcia natychmiastowej decyzji. Pozwolono mi zabrać materiały ze sobą i poradzono by na spokojnie przemyśleć, którą opcję ubezpieczenia mam wybrać. Otrzymałam również wizytówkę pracownika PZU w celu kontaktu w razie jakichkolwiek pytań i wątpliwości. Na koniec zapytano mnie o moje pierwsze wrażenia i odczucia o ofercie PZU. Następnie pożegnano się ze mną (uścick dłoni) i odprowadzono do drzwi. Po wizycie w PZU mogę stwierdzić, że w placówce tej pracuje wykwalifikowana i doświadczona kadra pracowników.
Po wejściu na salę operacyjną przy stanowiskach zauważyłam czterech pracowników, na sześć miejsc pracujących. Nikt mnie nie przywitał. W pomieszczeniu nie było kolejki, a jedno ze stanowisk było wolne więc podeszłam do pracownika. Pracownik grzecznie mnie przeprosił i poprosił bym czekała - nie wyjaśnił jednak powodu odejścia. Po około dwóch minutach zostałam poproszona do stanowiska. Pracownik w grzeczny, choć bez większego zaangażowania, sposób zapytał "o co chodzi" ? Odparłam, że chcę zrezygnować z ubezpieczenia samochodu, które było wykupione przez poprzedniego właściciela. Pracownik przyjął ode mnie dokumenty, wydał pokwitowanie - ksero i na koniec zapytał, czy nie chcę jednak przedłużyć ubezpieczenia u nich. Odparłam, że nie. Pracownik nie nalegał, nie zaproponował żadnego innego rozwiązania, nie próbował zatrzymać mnie jako Klienta. Ogólna postawa pracownika była obojętna, sprawiał wrażenie, że mu się śpieszy i nie ma dla mnie więcej czasu. Pracownik mnie nie powitał i nie uśmiechał się podczas obsługi. Według moich odczuć pracownik starał się mnie szybko pozbyć. Pracownik ubrany był zgodnie z normami, miał schludną garsonkę, bez krzykliwych dodatków.
W pomieszczeniu panował porządek, na podłodze nie widać było plam, brudu i śmieci. Na biurkach nie było widać stert papierów, pracownicy zachowywali się cicho.
Pracownik na koniec obsługi nie podziękował i pożegnał mnie dopiero gdy ja pierwsza to zrobiłam.
Dnia 15 sierpnia udałam się razem z mamą do zgorzeleckiego Mix Electronics w celu zakupienia czajnika bezprzewodowego. Wcześniej oglądałyśmy produkty w innych sklepach, dlatego miałyśmy do czego porównywać ceny. Lokal znajduje się blisko wejścia do Carrefoura, więc każdy, kto wchodzi z pewnością zwraca uwagę na prezentowane na wystawie komputery, aparaty czy telewizory. Wewnątrz sklepu poza mną i mamą znajdowało się jeszcze kilka osób oglądających produkty. W sklepie jest duży wybór artykułów RTV czy AGD, można znaleźć droższe i wydajniejsze, jak i tańsze. Czajniki znajdowały się na półkach za ladą z kasą. Kasjer, gdy tylko zauważył nasze zainteresowanie od razu zapytał, czy może nam pomóc. Początkowo poprosiłyśmy go o chwilę namysłu, bez problemu odsunął się. Dopiero, gdy zadałyśmy pytanie podjął z nami ponownie rozmowę. Interesowało nas dlaczego są tak duże różnice w cenach między poszczególnymi markami oraz który z produktów poleciłby nam. Kasjer dobrze znał towar i odpowiedział na każde nasze pytanie. Jedynym minusem Max Electronics były wysokie ceny niektórych towarów, w porównaniu do innych sklepów. Zakupiłyśmy jednak czajnik i z pewnością wrócimy jeszcze do marketu.
Szanowna Klientko.
Dziękujemy za dokonanie zakupu w naszym salonie i pozytywną opinię.
Polecamy się na przyszłość!
Personel sklepu jest...
Personel sklepu jest niekompetentny. Kompletnie nie znają asortymentu. Na sklepie było dwóch pracowników, gdzie obu siedziało za ladą przy komputerach, żaden nie raczył podejść i zaoferować pomoc. Ceny telewizorów z kosmosu. Nigdzie nie spotkałam się z tak wysokimi cenami. Wywieszka "promocja " wisi na chłodziarce side by side , którą chciałam kupić od zimy, co nie godzi sie z przepisami
Szanowna Pani Katarzyno.
Przepraszamy za zaistniałą sytuację.
Dziękujemy również za cenne wskazówki, które z pewnością zostaną wykorzystane.
Jak co roku...
Jak co roku musiałam wybrać się do placówki PZU, aby opłacić ubezpieczenie samochodu. Co roku jeżdżę do tej samej placówki, która jest nie daleko mojego miejsca zamieszkania. Wprawdzie biuro jest malutkie, ma zaledwie dwa stanowiska do obsługi swoich klientów, mimo tego nie zdarzyło się żebym musiała czekać nie wiadomo jak długo w kolejce. Obsługa przebiega sprawnie i szybko. Panie, które pracują w tym punkcie są miłe i z chęcią służą radą, aby wytłumaczyć czy też pomóc w wyborze najkorzystniejszej oferty. Osobiście nie znoszę jeździć po urzędach czy placówkach banku, ponieważ ludzie pracujący tam uważają się za nad ludzi i zachowują jakby pozjadali wszystkie rozumy. Jednak ten punkt PZU bardzo przypadł mi do gustu, może to zasługa tego, że znajduje się w małej miejscowości lub że nie mają zbyt dużej liczby klientów, dlatego zależy im jak najlepszej obsłudze każdej osoby przychodzącej do nich. Moje ogólne odczucie po wizycie w tym miejscu jest pozytywne i jestem pewna, że nie prędko zmienię ubezpieczyciela mojego samochodu.
W sierpniu mialam wypadek w Chorwacji jadac na urlop.Dzwoniac na infolinie do tej firmy za kazdym razem odbiera inny konsultant i trzeba wszystko odpoczatku powtarzac.Dane adresow,imie i nazwizko i opis wypadku(min.polaczenia z Chorwacji 4,90).Konsultanci dzwonia z zastrzezonych numerow.Nie ma mozliwosci skontaktowac sie z nim.Nieuprzejmi i aroganccy.Szczegolnie jedna Pani,ktora odebrala telefon.
Bieglych zatrudniaja na zlecenie.Nie maja swojego pracownika.Samochood nie mial powierzchownych uszkodzen lecz mechaniczne nie widoczne golym okiem.Biegly zrobil zdjecia i przyznano mi pieniadze za szkody sprzed kilku lat.Smieszna ocena przez bieglego.Dlugie terminy oczekiwania na ponowna ekspertyze.Robia utrudnienia.Na umowie nie ma zadnych istotnych punktow jak np.ze za szkode za granica klient placi sam gotowka a oni moze zwroca.Dlugi czas oczekiwania na zwrot pieniedzy za szkode.Ponownie trzeba wysylac dokumenty,ktore przy zawieraniu umowy byly weryfikowane.Totalne nabijanie klienta w butelke.
Byliśmy razem z mężem w PZU żeby złożyć wniosek o odszkodowanie z powodu skręconego kolana.Zostaliśmy bardzo szybko i fachowo przyjęci,dokładnie poinformowani o kolejności załatwiania wszystkich potrzebnych dokumentów i formalności.Obsługa była bardzo miła a ponieważ brakowało nam kilku dokumentów,więc podpowiedziała gdzie i jak mozna je uzyskać. W sumie bylismy w PZU kilka razy i za każdym bylismy zadowoleni z wiedzy,kompetencji i miłego podejścia personelu.Później też mój mąż stawał na komisję lekarską,również w PZU w celu orzeczenia stopnia utraty zdrowia i odszkodowania.Mielismy wyznaczoną konkretną godzinę,przed gabinetem lekarskim nie było kolejki,przyjmowanie pacjentów odbywało się sprawnie i punktualnie.Wszystko zostało również sprawnie i pozytywnie załatwione.
Moja wizyta w oddziale PZU w Gdyni miała miejsce chyba tak na przełomie kwietnia i maja. Odwiedziłam placówkę w godzinach rannych - 8.00-9.00. Oddział prezentował się standardowo, czysto, z dużą ilością zieleni. Jedyna uwaga - wydaje mi się, że stanowiska do obsługi petentów ustawione są zbyt blisko siebie i właściwie siedząć przy jednym stanowisku słyszy się rozmowę prowadzoną obok. Niestety mam krytyczne uwagi odnośnie zachowania personelu. Personel zachowywał się chaotycznie, ospale. Do stanowiska do którego miałam podejść w krótkim czasie ustawiła się dość długa kolejka. Pani obsługująca prowadziła pomiędzy klientami zalotne rozmowy z kolegą obok, popijała kawę, szukała czegoś w torebce. Podczas rozmowy okazała się w interesującym mnie konkretnym temacie w miare kompetentna i zorientowana. Niestety na dodatkowe pytanie dotyczące innej opcji ubezpieczenia nie potrafiła mi udzielic jakiejkolwiek odpowiedzi i odesłała do kolegi. Tam kolejki nie było a Pan udzielił mi wyjaśnień.
Raczej nie zrobiłbym zakupów w sklepie internetowym który naciskając na opcje kontakt, odsyła mnie do formularza, nie podaje adresu i telefonu pod który ew. mógłbym zadzwonić.
Szanowny Panie Ryszardzie.
Dziękujemy za cenną uwagę.
Numer telefonu do Biura Obsługi Klienta: 012 256-77-70
Zapraszamy do skorzystania z oferty www.mixelectronics.pl!
Ponieważ skończył mi...
Ponieważ skończył mi się posiadany przeze mnie pakiet OC/AC/NW zrobiłem sondaż u innych ubezpieczycieli ile taki pakiet kosztowałby mnie. Naturalnym okazało się, że znalazłem tańszą ofertę, tak więc udałem się do punktu PZU aby zlikwidować polisę OC. Pani w kasie nawet nie zadała sobie minimum trudu aby mnie zatrzymać w PZU, po prostu przyjęła oświadczenie dała potwierdzenie i tyle, a gdyby zaproponowała chodź trochę zbliżoną ofertę cenową to na pewno bym został w PZU, bo przez kilka lat posiadania wspomnianego pakietu byłem BARDZO zadowolony z współpracy. To co należy zmienić w PZU to nastawić tę firmę pro klienta a nie pro zysk.
Zacznę może od tego,że miałam wypadek. Wszystko zostało załatwione przez policję zgodnie z wymaganiami ubezpieczyciela. Po 2 godzinnym oczekiwaniu w końcu wyczerpujące informacje zebrała Pani ( opis sytuacji, rysunki, zdjęcia samochodu itd.), że bez niepokoju oczekiwałam rozwiązania, czyli wypłaty pieniędzy na naprawę samochodu. Pracownica PZU podczas pierwszej wizyty była nawet sympatyczna. Rozczarowanie przyszło po tygodniu. Zjawiłam się firmie ubezpieczeniowej, a tam okazało się że sprawa stoi w miejscu bo brakuje jakiegoś potwierdzenia. Nikt nie raczył do mnie zatelefonować tylko czekano , aż się zjawię. Wyznaczono kolejny termin na który też się stawiłam. Niestety ale znowu okazało się, że sprawca wypadku nie miał ubezpieczenia tam gdzie deklarował. Wysłano monit, którego zreszta nie odebrał , jak też i pozostałych. A Co na to Ubezpieczyciel.Niestety nic. Sprawa trwała już 2 miesiące a Pani robiła się coraz bardziej niemiła bo ja ciągle jej zawracam głowę zamiast cierpliwie czekać, aż sprawca da znać gdzie ma ubezpieczenie. Przy kolejnych ponoć bezsensownych wizytach w PZU skierowano mnie do Kierownika bo Pani nie miała już cierpliwości mi tłumaczyć. Po trzech miesiącach uzyskałam tylko tyle informacji ,że mam czekać dalej. Czas oceny sytuacji wręcz nie do określenia. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce- Ustaliłam adres pobytu sprawcy, jego brak jakiegokolwiek ubezpieczenia i przyniosłam to do PZU. Tam niestety usłyszałam, że oni mają swoich pracowników i muszą sami te informacje zebrać. Ręce mi opadły. Nikt nic nie robił przez 3 miesiące i dalej ta sama mowa. Napisałam pismo ze skargą na opieszałość PZU w Bielsku Białej do Głównego Inspektora PZU w Katowicach. Wkrótce dostałam pieniądze na naprawę samochodu. To niesamowite jak szybko można wpłacić pieniądze na ubezpieczenie a jak wolno uzyskać wypłatę za szkodę nie z własnej winy. Wydaje się , iż przy takiej konkurencji nie powinno być takich sytuacji , jak odsyłanie klienta z kwitkiem po kilka razy z rzędu , a jednak PZU to stosuje. Telefon kontaktowy też zostaje udostępniony , ale nikt z niego nie korzysta. W ciasnym pomieszczeniu czekało na obsługę z 20 osób a sprawy załatwiane były w maleńkim pomieszczeniu. Każdy mógł usłyszeć jakie ktoś ma problemy co strasznie rozprasza podczas załatwiania własnych spraw.W mojej ocenie PZU nie jest firmą działającą sprawnie, może zbyt dużo klientów. Ja niestety przeniosłam swoje ubezpieczenie po tym wydarzeniu do innej firmy. Działającej dotychczas bez zarzutu ( pominmo kolejnego wypadku).
Trzy kobiety siadają przy stoliku,jedno menu leży na stoliku, ogląda go jedna z pań. Kelnerka gdzieś przy barze, druga pani ogląda to samo menu, gdy wcześniejsza kończy. Podchodzi pani kelnerka, pyta co podać, na co 3 pani mówi że nie widziała jeszcze menu, kelnerka podaje je wyprostowaną ręką, jakby od niechcenia z daleka. Zamówienie zostaje zgłoszone,przyniesione szybko napoje są bardzo dobre, jednak pani ani razu się nie uśmiecha, obsługuje jakby coś się jej w paniach nie podobało. Napoje zostają wypite, ale jest chęć na kolejne. Odwracają się więc panie do baru, kelnerka zajęta rozmową z koleżanką, trzymając tacę dla innych klientów. Jedna z trzech pań wstaje i chce iść domówić napoje, zaczepia kelnerkę, ta donosi napoje. Po wypiciu, chęć uiszczenia rachunku trwa dość długo, bo do pań za barem przychodzą koleżanki i te nie zauważają dłuższą chwilę prośby o rachunek.Przynosi go w końcu. Gdyby nie obojętne nastawienie kelnerki do mnie i pozostałych dwóch kobiet to wcale nie przeszkadzałby tatuaż na ramieniu, nocny makijaż i ogólna plastikowy obraz czarnowłosej pani kelnerki.Podobno taki zamysł wyglądu kelnerek w tej kawiarni -usłyszane, jednak mnie to i zachowanie zniechęciło. Napoje polecam.
Opisywana sytuacja dotyczy wizyty w salonie MIX Electronics w Bolesławcu. Klientka sklepu zainteresowana jest zakupem cyfrowego aparatu fotograficznego.
Klientka Dzień dobry, jestem zainteresowana aparatami cyfrowymi
Sprzedawca Czy jakiś konkretny Panią interesuje?
Klientka Nie, chciałabym się tak ogólnie rozejrzeć
Sprzedawca Czy ma Pani jakieś preferencje odnośnie wyglądu?
Klientka Chciałabym, aby był raczej mały, lekki, prosty w obsłudze
Sprzedawca A w jakiej ma być cenie?
Klientka Tak do 1200
Sprzedawca wskazuje w gablocie dany model...
Sprzedawca Ten jest dobry i ma polskie menu. Zaczyna wymieniać jego parametry techniczne: matryca 3.8 mn pikseli, zoom optyczny 3,2 x, maksymalna rozdzielczość 2288 x 1716, wyświetlacz LCD: 2.5'
Klientka Szczerze mówiąc nie znam się za dobrze na aparatach, potrzebuję taki model, dzieki któremu mogłabym robić zdjęcia dziecku. Rozumiem, że rozdzielczość, o której Pan mówił ma wpływ na jakość zdjęć, tak? Im wyższa, tym lepsze zdjęcia…?
Sprzedawca Tak. Jeśli Pani potrzebuje aparatu do fotografowania dziecka, czyli raczej amatorsko, to proponuję ten (wskazuje na inny, trochę większy model w gablocie).
Sprzedawca zaznaczył, że aparat ten jest w promocji
Klientka Muszę się jeszcze zastanowić
Sprzedawca Dobrze i odchodzi
Ocena sytuacji, zachowania Sprzedawcy:
Sprzedawca powninien odpowiedzieć na przywitanie Klientki. Klientka nie zna się na aparatach, więc chciałaby uzyskać kompetentną informację. Sprzedawca powinien pokazać jej dwa, trzy modele, w różnej cenie, wtedy bez pytania o nią dowie się, jaką kwotę Klientka chce przeznaczyć na jego zakup. Niepotrzebnie na początku rozmowy pyta o cenę, gdyż bardzo prowdopodobne, że Klientka sama ją określi. Klientka mogłaby poczuć mniej ważna (chce kupić produkt tani, a w tym przydatku średniej klasy). Cena "do 1200" niewiele mówi, gdyż jest to przeciętna cena aparatów cyfrowych. Z rozmowy o tym do jakich celów będzie wykorzystywała aparat, pracownik może sam wywnioskować, jego przedział cenowy. Jeśli Sprzedawca już zapytał o cenę, to mógłby zapytać, czy w tej cenie ma się mieścić dodatkowa karta pamięci, gdyż aparat posiada wewnętrzą kartę, o niskiej pojemności, więc będzie Klientce potrzebna, jeśli kupi od razu będzie od razu mogła go użytkować; jeśli nie ma w komplecie, to akumulator do ładowania baterii i wyjaśnic dlaczego. Każdy z prezentowanych modeli powinien opisać zrozumiale dla Klientki, wskazać takie korzyści jak np.: duży wyświetlacz (akumulator w opakowaniu). Sprzedawca nie powinien oceniać produktu „ten jest dobry”. Nie zaproponował alternatywnego o przybliżonych parametrach, jedynie produkt w promocji, bez informacji z jakiego powodu jest promocja. Sprzedawca powinien odpowiadać wyjaśniająco na pytania Klientki. Za mało wskazał cech produktu przekładając je na język korzyści. Nie zaproponował Klientce produktu adekwatnego do jej oczekiwań Zakończenie rozmowy świadczy o niepewności pracownika. Klientka nie zakupi produktu, gdyż nie jest pewna swojej decyzji.
Szanowna Pani Iwono.
Dziękujemy za cenne uwagi i spostrzeżenia dotyczące naszej pracy.
Z pewnością pomogą nam podnieść poziom świadczonych przez nas usług.
Zapraszamy do skorzystania z naszej oferty!
Muszę przyznać, że...
Muszę przyznać, że pierwszy raz wystawiam opinię negatywną dla sklepu. Zarezerwowałem aparat Olympus 1030 SW, oczywiście po przybyciu do sklepu aparat był nie kompletny (brakowało ładowarki) i był porysowany o czym nie zostałem poinformowany telefonicznie - przyjechałem aż z Kutna zwalniając się przy tym z pracy. Personel nie dopilnował swoich obowiązków i żartował że chyba trafiło na mnie - mi do śmiechu nie było :/ Każdy z pracowników tak był wszystkim zainteresowany, że nie było z kim rozmawiać... To chyba nie dopuszczalne, że taki sklep ma taką obsługę mało kompetentną. Koszty paliwa i czasu poszły w błoto. Nie polecam tego sklepu osobom które lubią wszystko załatwiać szybko, obsługa tak wolno reaguje i brakuje im rozwiązywania i proponowania alternatywnych możliwości i produktów. Po prostu źle się czułem w tym sklepie. A zapłacenie za szczoteczkę która była poza konkursem kupowana trwało 10-15 minut, kpina... Mam nadzieję że długo nie odwiedzę tego sklepu, no chyba że siłą mnie tam zaciągną. Chyba pracownicy nie znają jeszcze zasady że osoba zadowolona powie 3 osobom że warto a niezadowolona 10 i więcej i te kolejne następnym. Bardzo niezadowolony klient.
nie dawno poszedłem do sklepu Mix electonics aby obejżeć telewizory jednak tego dnia nie zamieżałem nic kupic. przed wejściem do sklepu stało kilku pracowników i paliło papierosy, w sklepie był natomiast tylko jeden pracownik który akórat obsługiwał klientkę. W sklepie było czysto sprzęty ciekawie wyeksponowane, po chwili podszeł do mnie pan któr przed momentem był zajęty i spytał czy potzrebyję pomocy, zadałem kilka pytań dotyczących telewizora który mi się spodobał i podziękowałem. pracownik wykazał się dużą wiedzą branżową i był bardzo przyjemny. wizyta w tym sklepie byłaby dużą przyjemnością gdyby nie fakt ze kiedy wychodziłem pracownicy którzy akórat wyszli na papierosa dosyć głośno śmiali się z nie wiedzy klienta którego obsługiwał jeden z nich. było bardzo nie przyjemne ponieważ ja nie chciałbym być wyśmiewany przez pracownika jakiej olwiek instytucji za brak mojej wiedzy branżowej której nie mam obowiązku posiadać.
Szanowny Panie Michale.
Dziękujemy za Pańskie spostrzeżeniai dotyczące naszej pracy.
Z pewnością weźmiemy je pod uwagę.
Zapraszamy do skorzystania z naszej oferty!
Wielu moich znajomych...
Wielu moich znajomych dzieliło sie ze mną niezbyt dobrą opinią o PZU. Musze jednak stwierdzić ,ze nie podzielam tych opinii. Odniosłem bardzo dobre wrażenie w podejsciu do klienta ze strony pracowników firmy w Gorzowie Wlkp oraz uważam ,że cechuje ich duży profesjonalizm. A wizyta w tej placówce była konieczna z powodu uszkodzenia mojego samochodu. Po nawiązaniu kontaktu z konsultantem z infolinii PZU i przedstawieniu mojego problemu zostałem szczegółowo poinformowany o sposobie załatwienie sprawy. Na moje pytanie czy mogę szkode zrealizowac np.w Poznaniu konsultant odpowiedział twierdząco. Jednakże po zastanowieniu zdecydowałem sie na załatwienie mojej sprawy w placówce w Gorzowie Wlkp. Konsultant zaproponowal mi mozliwe terminy do wybrania. Po wybraniu terminu zostałem poproszony o zgłoszenie sie w Placówce PZU w Gorzowie Wlkp. W wyznaczonym dniu zgłosiłem sie w PZU w Gorzowie Wlkp. Zostałem odrazu po wejsciu do hali placówki poproszony przez pracownika w celu rozpatrzenia szkody.Wypełniłem kilka druków poczym pracownik udał sie do mojego samochodu obejrzeć wyrządzone szkody. Wykonał kilka zdjęć i powrócilismy do biura. PO 5 minutach miałem juz oszacowaną szkode oraz propozycje remontu samochodu w wyznaczonym warsztacie lub też dokonanie tego we własnym zakresie . Ponieważ zaproponowana kwota całkowicie mnie zadowalała zdecydowałem sie dokonac naprawe samemu. Po 3 dniach PZU przelał na moje konto bankowe pieniądze.Podsumowując sposób oraz szybką wypłatę pieniędzy uważam ,że firma ta dokonała wiele na lepsze w podejsciu do klienta.Odniosłem także miłe wrażenie w póżniejszych kontaktach z konsultantami infolinii gdy chciałem sie dowiedziec o nowych ofertach firmy. Otrzymywałem zawsze wyczerpujące odpowiedzi. Polecam PZU jeszcze niezdecydowanym.
O ile PZU kojarzy mi się z wielkim molochem w którym agenci niekoniecznie przychylni są do rychłego załatwienia spraw klientów o tyle małe, jednoosobowe placówki tej firmy sprawiają na mnie bardzo dobre wrażenie. I tak na przykład mała placówka w której jak zwykle wykupuję ubezpieczenia komunikacyjne.
Pierwszy ogromny plus - zmieniony lokal. Z ciasnej klitki zrobiło się teraz o prawdziwe dobrze zaaranżowane i zagospodarowane biuro.
Naszczęście nie zmieniło się jedno - ta sama atrakcyjna i bardzo uprzejma agentka. Już po krótkiej rozmowie widać że kobieta jest kompetentna, nie zarzuca ofertami które nie są nam potrzebne, jest bardzo konkretnie i szybko. Jeżeli załatwiałeś cokolwiek wcześniej w tym biurze, twoje dane i historia klienta o omówionej porze jest przygotowana tak, aby można było dokładnie sprawdzić okresy ubezpieczeń, wysokości rat itp.Po 5 minutach rozmowy czujesz się jak u dobrej koleżanki na kawie. Papiery profesjonalnie przygotowane, obliczone wszystkie możliwe upusty - nie prawda że PZU jest drogie, jest konkurencyjne. Po krótkim ale miłym spotkaniu wychodzisz pewny tego że masz dokładnie to za co płacisz, to co wybrałeś.
Polecam ogromnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.