Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: W dniu 14.04.2009 zakupiłem samochód. Poprzedni właściciel posiadał ubezpieczenie OC w PZU, którego termin kończył się w dniu , w którym zakupiłem pojazd. Następnego dnia tj. 15.04.2009 udałem się do placówki PZU w Nowej Soli celem zmiany ubezpieczyciela na firmę, w której miałem już ubezpieczony jeden samochód. Po odczekaniu ok. 15 min. w kolejce zostałem przyjęty przez pracownicę PZU. Po przedstawieniu mojej sprawy pani powiedziała mi, że nie mogę zmienić już ubezpieczyciela ponieważ umowa poprzedniego właściciela pojazdu skończyła się dzień wcześniej, a zmianę można dokonać tylko w trakcie jej trwania. Wyjaśniłem, że zakupiłem pojazd w dniu, w którym umowa wygasła. Transakcja dokonana była wieczorem i nie miałem szansy zgłosić się do PZU aby wypowiedzieć umowę. Ponadto zgodnie z ustawą powinienem mieć 14 dni na zmianę ubezpieczyciela. Co prawda przypadek ten był dość szczególny ze względu na zbieżność daty zakupu pojazdu z dniem końca umowy ubezpieczenia, ale byłem przekonany,że ustawodawca przewidział taki scenariusz i mimo wszystko mam możliwość wyboru ubezpieczyciela. Po wysłuchaniu moich racji pani nadal obstawała przy tym, że muszę podpisać umowę z PZU. Takie rozwiązanie było dla mnie jednak niekorzystne, ponieważ oferta PZU była dwa razy droższa niż gdybym przeniósł się do mojego dotychczasowego ubezpieczyciela. Nie jestem biegłym w przepisach prawa ubezpieczeniowego dlatego postanowiłem sprawdzić jak jest z tymi przepisami. Wróciłem do domu poszukałem w internecie, potem odwiedziłem firmę ubezpieczeniową, w której miałem już ubezpieczony jeden pojazd. Tam utwierdzono mnie w przekonaniu, iż w PZU nie mają racji , i że zwyczajnie chcą mnie naciągnąć wykorzystując mój brak znajomości prawa ubezpieczeniowego. Bogatszy o pewność swoich racji wróciłem do placówki PZU. Tutaj ponownie odczekałem w kolejce ok. 15 minut. Zostałem przyjęty przez tę samą panią. Zakomunikowałem tak jak podczas wcześniejszej wizyty, że chcę zmienić ubezpieczyciela. Na to pracownica PZU wyraźnie już zdenerwowana odparła, że jest to niemożliwe, i że czy chcę czy nie muszę kontynuować ubezpieczenie w PZU. W tej sytuacji poprosiłem o pokazanie mi przepisu, na podstawie którego muszę pozostać w PZU. Pani zaczęła przewracać kartki w jednej a potem w drugiej książce nie mogąc natrafić na odpowiedni przepis. Następnie udała się na zaplecze. Po pewnym czasie wróciła niezadowolona i stwierdziła, iż mogę wypowiedzieć umowę. Nie pytałem już skąd nagła zmiana stanowiska ponieważ byłem już mocno zniecierpliwiony i podenerwowany. W czasie kiedy dochodziłem swoich racji widziałem jak inni pracownicy tej placówki patrzyli na mnie z wyrzutem. Ponadto słyszałem pomruki petentów czekających w kolejce, którym ja "blokowałem" dostęp do załatwienia swoich spraw. Generalnie bardzo źle oceniam obsługę oddziału PZU w Nowej Soli. Straciłem kilka godzin. W oddziale zostałem potraktowany jak natręt. Wyszedłem z poczuciem, że chciano mnie naciągnąć. Po tej "przygodzie" będę omijał firmę PZU z daleka.