PZU - infolinia
Już od dłuższego czasu zastanawiałem się nad sposobem inwestycji swoich oszczędności, aby podejmując możliwie najniższe ryzyko, wybrać najatrakcyjniejszą finansowo ofertę. Jedną z opcji, którą brałem pod uwagę, było ulokowanie środków w funduszu inwestycyjnym. Od razu uświadomiłem sobie, że mogę upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – dzwoniąc na infolinię dowiem się o warunkach inwestycji, a jednocześnie sprawdzę jak traktowani są klienci dzwoniący do obsługi klienta. Bez wahania chwyciłem za słuchawkę i wykręciłem numer infolinii. Pierwszym miłym zaskoczeniem była przejrzystość informacji, które prezentowane są przez automat. Bez wahania wcisnąłem numer, który, miałem nadzieję, skieruje mnie do konsultantki/konsultanta potrafiącego odpowiedzieć na moje pytania. Nie zawiodłem się. Po kilku sekundach (po raz kolejny brawa za szybkość) zgłosiła się miła pani, która nie tylko starała się, ale rzeczywiście potrafiła wytłumaczyć wszystkie niejasności. Nie było z jej strony natarczywego „nagabywania” do kupna oferowanych produktów, lecz starała się rzetelnie przedstawić ofertę. Pomimo mojego kilkukrotnego dopytywania o te same informacje, pani konsultantka po raz kolejny cierpliwie wszystko tłumaczyła. Nie dało się w jej głosie wyczuć zniecierpliwienia czy irytacji. Podała nawet nazwy kilku portali internetowych, w których mogę zasięgnąć dodatkowych informacji. Uprzejmym „do usłyszenia” zakończyła naszą miłą rozmowę. Dlaczego zwracam uwagę na sposób zakończenia rozmowy telefonicznej ? Dlatego, że często słyszę, jak osoba po drugiej stronie żegna się słowami „do widzenia” – a my przecież nie widzimy się, my się słyszymy! (może się czepiam, ale drażnią mnie takie detale).
Jednym słowem – pełen profesjonalizm. Polecam!
Do NOMI wybrałam się w związku z przeprowadzaną renowacją ganku. Jest to małe pomieszczenie ale specyficzne, gdyż zimą temperatura w nim spada poniżej zera. Potrzebowałam zatem fachowej pomocy odnośnie wyboru odpowiednich materiałów. Pracownicy z odpowiednich działów bardzo uprzejmie i w sposób zrozumiały tłumaczyli i doradzali, które materiały należy kupić.
Towar na półkach był dobrze oznakowany i posegregowany (znajdujące się poniżej ceny odpowiadały towarowi). Część asortymentu była niestety dość mocno zakurzona. Jedynym utrudnieniem w podczas wybierania towarów były ustawione w przejściach duże drabiny i palety z towarem, którego nikt nie wykładał.
W sklepie czynne były dwie kasy i było to zdecydowanie za mało, gdyż do każdej kasy, w momencie mojej wizyty, stało ok. 10 osób.
W kawiarniach CH (nie tylko w Klifie) bywam dość często, przez co miałam okazję spróbować większości kanapek, wszystkich sałatek, niektórych słodyczy (orzechy w czekoladzie, muffiny, herbatniki muesli) i przede wszystkim kawy (najczęściej duża latte, poza tym espresso i capuccino) oraz herbaty (czarna, zielona, earl grey). Wymienione wyzej kawy i herbaty są godne polecenia, nie polecam natomiast kaw smakowych, z dodatkiem słodkich syropów. Sa niesmaczne, mocno przesłodzone, wyraźnie daje się odczuć sztuczny posmak dodatków. Nie jestem w stanie dopić ich do końca.
Produktem flagowym kawiarni jest moim zdaniem kawa latte. Dodatkowo, od pewnego czasu, kawa z mlekiem sojowym kosztuje tyle samo co kawa z dodatkiem mleka krowiego. W przeszłości cena kawy z dodatkiem sojowego była wyższa od standardowej o kilka złotych, co gorsza dopłatę za inne mleko naliczano od podstawowej kawy z mlekiem krowim. Szczęśliwie, CH odeszło od tej wątpliwej praktyki. Brakuje mi jeszcze do wyboru mleka koziego, albo chociaż krowiego z obniżoną laktozą. Lepsza jest rzecz jasna kawa serwowana w porcelanie, ale niezła nawet w kartonowym kubku. Kanapki - znośne, ale szybko się nudzą plus zawierają niepotrzebne sosy/pasty. Sałatki - dość dobre, chociaż mało zróżnicowane. I za drogie, jeśli wziąć pod uwagę relację cena/jakość/ilość. Obsługa - miła i zaangażowana. Mały minus - czasem brakuje niektórych kanapek, sałatek bądź ciastek. Z drugiej strony nigdy nie zdarzyło mi się tam nabyć czegokolwiek z minionym terminem ważności. Z dwojga złego lepiej sprzedać cały towar przedwcześnie niż zostać z niesprzedanymi zapasami. Ogólnie - kawiarnia godna polecenia na szybki lunch.
19 marca zostałam poszkodowana w stłuczce, której sprawca ubezpieczony był w PZU. 20 marca zgłosiłam się do Centrum Likwidacji Szkód w Krośnie. Mimo, że nie miałam pojęcia jak załatwić sprawę zgłoszenia szkody i uzyskania odszkodowania, wszystko załatwiłam szybko i bez problemu. Skierowano mnie do odpowiedniego pokoju, gdzie "od ręki" rzeczowy pan inspektor przyjął zgłoszenie, uprzejmie informując mnie o przebiegu procedury, potrzebnych dokumentach etc. Po 15 minutach nastąpiły oględziny uszkodzonego samochodu. Pan rzeczoznawca również był uprzejmy i odpowiadał na wszystkie moje wątpliwości, choć - jak przypuszczam - nie należało to do jego obowiązków. W poniedziałek, 23 marca poinformowano mnie telefonicznie, że moja szkoda została uznana a odszkodowanie zostało przelane na wskazane konto. I rzeczywiście we wtorek pieniądze były na koncie (tego samego dnia poczta dostarczyła też pismo o uznaniu szkody i wysokości przyznanego odszkodowania).
W najśmielszych marzeniach, nie przypuszczałam, że sprawę w urzędzie można załatwić tak szybko, bezproblemowo i w tak miłej atmosferze!!
Miejsce obserwacji: Biedronka, Nowy Targ, Plac Evry 1.
Sklep w tym dniu zdecydowanie nie zachęcał do zakupów w nim. Duże kolejki, mała liczba otwartych kas( 2) po jakichś 15 minutach otwarto jeszcze 1 kasę. Brudne alejki na dziale napoji, mrożonek oraz wzdłuż chłodni. Chłodnia z nabiałem- w tym czasi( gdy dokonywałem swoich zakupów) trwało tam dokładanie i układanie produktów, jednak trzeba się naprawdę postarac, aby puste już kartony i kratki min. od deserów mlecznych leżały bezładnie na podłodze, a klienci chodzili po nich lub przeskakiwali je. Na dziale ze słodyczami wyraźne braki. Dział z piwem był bardzo dobrze uzupełniony jednak problem stanowiło znalezienie i dopasowanie cen. Długie kolejki przy kasach utrudniały poruszanie się po sklepie. Njalepsze wrażenie wywarły na mnie produkty w koszach na środku sklepu, które wyjątkowo nie spadały na podłogę podczas ich przeglądania, dawały wrażenie poukładanych. Ogólne wrażenie bardzo złe. Personel, dawał wrażenie flegmatycznego lub przemęczonego.
Dziś byłam mile zaskoczona. Obsługa była super. Po wejściu do sklepu pierwsza zostałam milo przywitana , sprzedawca podszedł do mnie i spytał czy może mi pomóc. Ja podziękowałam i poprosiłam o chwile zastanowienia. Po jakiś 6 minutach znów podszedł i zaczął mówić o modelu telewizora nad którym się zastanawiałam. Był bardzo uprzejmy i przekonujący. Nie narzucał się . Obsługa bardzo mi się podobała na koniec dostałam ulotkę i zostałam ponownie zaproszona do sklepu. W sklepie było czysto choć padający deszcz spowodował że podłoga była brudna i ślizga co psuje wizerunek personelu i miejsca. brak miejsc parkingowych.
Szanowna Pani Elżbieto.
Dziękujemy za pozytywną ocenę naszej pracy.
Zapraszamy ponownie!
Korzystając z okazji...
Korzystając z okazji udałam się do Inspektoratu w Skierniewicach by zmienić dane osobowe i zrobić duplikat umowy oc . Na dole czekałam ponad 25 minut ( wcześniej spytałam Panią czy u niej tą sprawę załatwię) kiedy już wreszcie doczekałam się swojej kolejki Pani popatrzyła w monitor i odesłała mnie na górę bo jak to powiedziała " ona mi w tym nie pomoże". Na górze oczywiście otrzymałam pomoc. wszystko by było dobrze gdyby nie dało się odczuć tego że klienci są traktowani wybiórczo. Otóż Pani na dole załatwiała tylko polisy bo widocznie to jej się bardziej opłacało a innych odsyłała. Kobieta była kulturalna i miła choć tak była wpatrzona w monitor ze nie utrzymywała kontaktu wzrokowego i chociaż próbowałam z nią rozmawiać ona nie była chętna to podtrzymywania rozmowy. W placówce grało radio, było czysto i przyjemnie, jednakże brak miejsca do poczekania dał się we znaki.
W czerwonej maszynie zamówiłam 2 filiżanki marki Ritzenhoff z przeznaczeniem na prezent. Zapłaciłam z góry z uwagi na to, że wybrany przeze mnie towar został oznaczony jako dostępny. Po kilku dniach okazało się, że jeden z zamówionych przeze mnie wzorów filiżanek nie jest dostępny, a realizacja zamówienia będzie wymagać dłuższego czasu, który nie był dla mnie możliwy do zaakceptowania. Poprosiłam czerwoną maszynę o zwrot pieniędzy przelewem. Pieniądze zostały zwrócone bez zbędnej zwłoki. Po tygodniu postanowiłam złożyć w tym sklepie kolejne zamówienie, tym razem na 2 filiżanki do latte. W tym przypadku również zapłaciłam przelewem i również po kilku dniach okazało się, że zamówienie nie może być zrealizowane w podanym pierwotnie terminie z uwagi na brak towaru. Podobne sytuacje nie należą niestety do rzadkości w sklepach internetowych, które na swoich stronach prezentują znacznie szerszy asortyment aniżeli ten, którym faktycznie w danym momencie dysponują. Dwukrotna próba dokonania zakupów w czerwonej maszynie, każdorazowo zakończona porażką, powoduje, że kolejne zamówienie na pewno złożę u konkurencji.
Galeria Limonka jest sklepem internetowym z artykułami wyposażenia wnętrz, który prowadzi również sprzedaż za pośrednictwem portalu allegro. Zamówiłam tam zestaw do przypraw niemieckiej firmy Koziol. Niezwłocznie po złożeniu przeze mnie zamówienia, skontaktował się ze mną pracownik sklepu w celu potwierdzenia zamówienia i ustalenia szczegółów dotyczących płatności (przelew). Przesyłka została wysłana kurierem tego samego dnia i dotarła do mnie w dniu następnym. Zapakowana wzorowo, doręczona błyskawicznie i w stanie idealnym. Duży plus dla Limonki za profesjonalizm i prokliencką postawę.
W dniu 24/08 zaobserwowałam, że mój samochód ma rozerwaną oponę, niestety nie posiadałam koła zapasowego, więc zmuszona byłam wezwać pomoc drogową. Zadzwoniłam w tej kwestii do Auto Fus, gdyż jest to salon gdzie naprawiam swój samochód.
Pomoc przyjechała w około godzinę po zgłoszeniu przeze mnie prośby o pomoc, przy czym podczas rozmowy telefonicznej podkreśliłam, że nie jest konieczne aby przyjeżdzali szybko, ponieważ samochód był zaparkowany na parkingu podziemnym w miejscu mojej pracy.
Po około 40 minutach od wyjazdu mojego samochodu na lawecie, otrzymałam telefon z serwisu w celu ustalenia zakresu napraw.
Cała naprawa była oczywiście bardziej skomplikowana niż się wydawało. Konieczne było zamówienie nowej opony, co trwa zazwyczaj około 2 tygodni, jednak po mojej prośbie o jak najszybsze załatwienie sprawy, udało się ją sprowadzić szybciej.
Dodatkowo muszę pochwalić serwis za możliwość płatności przelewem. Po wypełnieniu odpowiedniego podania (które to otrzymałam na mój adres e-mail), możliwa jest płatność przelewem, z tygodniowym terminem płatności. Muszę przyznać, że jest to zdecydowanie wygodniejszy sposób rozliczania się, szczególnie przy dużych kwotach.
Jestem bardzo zadowolona z poziomu obsługi i z całą pewnością będę w dalszym ciągu korzystać z usług serwisowych Auto Fus.
Do siedziby głównej PZU wybrałam się w związku z zakończeniem lokaty założonej przez moich rodziców w moim imieniu. Po wcześniejszym kontakcie telefonicznym ze strony PZU zostałam poproszona o stawienie się w siedzibie głównej w celu zmiany lokaty na inną lub zakończenia jej i wypłaty środków.
W związku z brakiem oferty interesujących inwestycji zdecydowałam się na zamknięcie całkowite lokaty i wypłatę środków.
Do oddziału przybyłam w okolicach godziny 15. Bardzo miły pan ochroniarz od razu mnie poinformował do którego stanowiska mam się zgłosić. Odbierając numerek bardzo się ucieszyłam, ponieważ okazało się, że jestem jedyną osobą oczekującą. Nie zostałam jednak obsłużona tak szybko jak można by się tego spodziewać, po ponad 20 minutach oczekiwania zjawił się Pan, który był w stanie zająć się moją sprawą. Bardzo szybko zorientował się w przebiegu mojej sprawy i w przeciągu 10 minut załatwione były wszystkie formalności. Muszę stwierdzić, że obsługa była bardzo sprawna, a wypłata środków na moje konto nastąpiła w połowie wyznaczonego na to czasu.
Moje wrażenia z wizyty i jakości obsługi są raczej pozytywne, nie jestem jedynie zadowolona z dość długiego okresu oczekiwania na pojawienie się kogoś z obsługi. Nie wiem czy było to spowodowane dość późną godziną mojej wizyty (godzina 15) czy tym, że byłam jedyną osobą w oddziale.
Wykonałem połączenie z numerem 022-5665555 (dla telefonów komórkowych) Aby zasięgnąć informacji na temat ubezpieczenia psa „Cztery łapy”. W menu biura obsługi klienta nie było opcji wyboru tej grupy ubezpieczeń ( „Dom i mieszkanie”).
Zacząłem o 12:10. Pierwszy operator zgłosił się po 2 minutach i uprzejmie zakomunikował przekierowanie do osoby zajmującej się tą grupa ubezpieczeń. Po minucie odebrała kobieta o miłym głosie. Odpowiadała rzeczowo na moje pytania. Nie była jednak w stanie udzielić mi informacji na temat wysokość ubezpieczenia i składek. W związku z tym zaproponowała umówienie z agentem lub tez poleciła wizytę w oddziale. Nie było problemów z odpowiedziami na szczegółowe pytania.
Ogólnie obsługa miła i kompetentna. Jednak pozostaje niedosyt po braku informacji na temat wysokości składek i ubezpieczenia. Brak opcji w menu biura obsługi klienta tez nie jest mile widziane. Każda minuta rozmowy, przekserowania niestety zwiększa koszty klienta dzwoniącego z telefonów komórkowych lub z zagranicy. Jednak to moja bardzo subiektywna opinia.
Dnia 23 kwietnia 2009 roku około godziny 16:20 udałem się do oddziału firmy PZU w Słupsku przy ulicy Deotymy. Celem wizyty było dokonanie zakupu polisy ubezpieczeniowej OC oraz AC na samochód. Budynek w którym mieści się oddział był remontowany. Jednak nie odczuwało się jakiegokolwiek dyskomfortu spowodowanego remontem. Biuro do którego zostałem skierowany było zadbane, wszystko było w jak najlepszym porządku. Obsługiwał mnie wysoki brunet. Na początku rozmowy poprosiłem go o przedtswienie oferty firmy i kosztów ubezpieczenia. Obsługjący mnie Pan bardzo szybko zareagował na moją prośbę, w ciągu zaledwie kilku minut na biurku przede mną leżał wyciąg z regulaminu i wyciąg z cennika. Pan Maciej (bo tak miał na imię konsultant) był bardzo miły, uśmiechnięty i przede wszystkim udzielał pełnych odpowiedzi. Zachęcał do zakupu dodatkowych opcji ubezpieczenia (ubezpieczenie szyb, Assistance). Ogólnie oceniam jakość obsługi bardzo wysoko. Nic nie wzbudziło moich najmniejszych zastrzeżeń. Jeśli jeszcze kiedyś bedę potrzebował dokonać wyboru ubezpieczyciela na pewno pójdę do tego samego oddziału. Gorąco polecam.
Zakupy w tesco to nie jest raczej przyjemność, zwłaszcza w godzinach nocnych. okropny bałagan w markecie. Wszędzie stoją kartony pełne i puste. Pracownicy chodzą grupkami i dyskutują o życiu. Świeżość warzyw i owoców pozostawia wiele do życzenia. długie kolejki do kasy.
Typowe wieczorne zakupy w pośpiechu. Pieczywo, wino na weekend, oliwki, miód, szynka, sery, lody, owoce i do domu. Przy stoisku z pieczywem, mimo późnej pory, duży wybór świeżego, pysznego pieczywa. Chleby z najlepszych, małych piekarni warszawskich. Rożne rodzaje, w zdecydowanej większości tzw. chleby z metra. Stosunkowo drogie, ale zawsze warte swojej ceny. Szczególnie polecam chleb włoski, wszystkie chleby ziarniste, chłopski (wielkie prawie metrowe bochny, które zachowują świeżość do ok. tygodnia od zakupu). Od dłuższego czasu pieczywo kupuję w Almie w Skoroszach, z uwagi na to, że w przeszłości znalezienie w pruszkowskiej Almie pod koniec dnia czegoś więcej niż tylko białych, wymęczonych bułek, graniczyło z cudem. Zastany przeze mnie spory wybór pieczywa świadczyć może o tym, że zaszła tu dość istotna zmiana. Czy trwała, zweryfikuję przy najbliższej okazji. Pani obsługująca stoisko była wyraźnie zmęczona, ale mimo to bardzo miła. Reszta zakupów w pośpiechu - wybór i stan owoców lepszy niż w większej Almie w Skoroszach, podobnie w przypadku lodów (wreszcie nabyłam malinowy sorbet carte d'or, na ktory bezskutecznie polowalam od początku wakacji). Sery, szynki - wybór zadowalający, gorzej z oliwkami, mogłoby być więcej, szczególnie czarnych. Wina - ok, jak na sklep niewielkich w gruncie rzeczy rozmiarów - całkiem niezły asortyment. Przy kasach, ze względu na porę - pusto. Dobre miejsce na małe, szybkie, uzupełniające zakupy, w drodze do domu.
Obsługa jest bardzo rzetelna i miła. Potrafi udzielić informacji na każdy temat związany min. z funduszem emerytalnym. Jaki wybrać, kiedy i dlaczego. Mimo mojego młodego wieku zostałem jako potencjalny klient potraktowany bardzo poważnie. Jako dodatkowe informatory otrzymałem mnóstwo broszur związanych z funduszem emerytalnym. Rozmowa z doradcą klienta odbywa się w ciszy z dala od innych ludzi, dzięki czemu klient może czuć się traktowany wyjątkowo i uważniej skupić się na informacjach udzielonych przez pracownika PZU.
Sklep jest czysty, brak nieprzyjemnych zapachów. Towar na sklepie rozłożony jest w sposób przejrzysty tak, że potencjalny klient nie ma problemu ze znalezieniem artykułu, który go interesuje. Część asortymentu jest znacznie zakurzona. Obsługa jest miła i częściowo rzetelna, gdyż niektórzy pracownicy zapytani o funkcje Telewizora LCD zdają się nie mieć pełnej wiedzy na temat jego funkcji, brak wiedzy uzupełniają przez pokazanie klientowi instrukcji obsługi telewizora.Czas obsługi klienta jest w miarę szybki co rekompensuje brak znajomości funkcji asortymentu.
Szanowny Panie Marcelu,
Dziękujemy za Pańskie spostrzeżenia.
Nieustannie pracujemy nad tym aby jakość obsługi w naszych salonach kształtowała się na najwyższym poziomie.
Zapraszamy!
Szybka i miła...
Szybka i miła obsługa. Pomocna przy wyborze. Asortyment bardzo bogaty zarówno w kawach jak i w lodach i deserach. Niestety w lodach za dużo grudek lodu daje się wyczuć. Niewielki wybór w smakach lodów możliwych do zakupienia w pudełku. obsługa na bieżąco sprząta stoliki. Krótki czas oczekiwania ale tylko w dni robocze kiedy nie ma wielkiego ruchu. w weekendy trwa to zdecydowanie za długo
Realizując w ubiegłym roku naprawę z tytułu szkody, umówiłem się na dostarczenie brakujących dokumentów do konsultanta w danym dniu. Centrum Likwidacji Szkód jest czynne niestety do godz. 16 - co jest dla mnie dziwne bo inne oddziały PZU pracują do 18. Niestety pędząc przez całe miasto spóźniłem się o 5 minut. Pan z ochrony PZU nie pozwolił mi wejść do sali obsługi pomimo że spóźniłem się tylko 5 minut, byłem umówiony i miałem zostawić wyłacznie kilka dokumentów - co zajęło by mi max 3 minuty. Pan nie pofatygował się nawet żeby zapytać pracowników CLS czy faktycznie byłem umówiony. Gdy podczas wizyty w kolejnym dniu (ok. 15:30) poskarżyłem się kierownikowi w jaki sposób zostałem potraktowany, powiedział mi że pierwszy raz słyszą o czymś takim i że to niemożliwe. Nawet nie przeprosilił mnie za zaistniałą sytuację.
Tym razem pracownicy agencji PZU stanęli na wysokości zadania. Spotkałem się z uprzejmym przyjęciem, pracownicy witali mnie jak oczekiwanego gościa. Sprawa mojego ubezpieczenia nie była standardowa, trzeba było poświęcić jej więcej czasu, a przy tym pracownicy nie mięli prowizyjnych dodatków z tytułu załatwienia mojej sprawy. Mimo to wykazano cierpliwość i obsłużono mnie w profesjonalny sposób. Niestety, nie zawsze tak było. Poprzednim razem w innym oddziale spotkałem się z przyjęciem zgoła odwrotnym: niemiła obsługa i próba oszukania mnia na kwotę 80 zł. Dlatego moja ogólna ocena to +2, na zachętę na przyszłość.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.