Opinie użytkownika (83189)

Sklep specjalizujący się...
Sklep specjalizujący się w sprzedaży herbaty umiejscowiony jest naprzeciwko sieci Real, w związku z powyższym każdy klient widzi ten punkt. Podchodząc do sklepu, można było zauważyć kilka promocji. Po wejściu do środka zapytałem się pracownicę o dostępne herbaty zielone. Pracownica bez zastanowienia się zaprezentowała ich ofertę, lecz najpierw zapytała się, czy interesują mnie herbaty zielone naturalne, czy też aromatyzowane. Widać było, że doskonale się orientuje w ofercie sklepu. Oczywiście wybrałem herbaty naturalne. Wybór jest bardzo trudny i dlatego nie byłem zdecydowany co wybrać. Widząc to, pracownica zaproponowała dwa najpopularniejsze rodzaje. Po tej propozycji wyraziłem zgodę i pracownica zapakowała wybrane produkty w torebkę. Odchodząc, pracownica podziękowała za zakupy i zaprosiła ponwonie. Przec cały okres rozmowy, pracownica starała się patrzeć klientowi w oczy.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Czas na herbatę

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (17)
Gdyby nie ulewa...
Gdyby nie ulewa i brak parasola nigdy nie zdecydowałabym się wstąpić do tego lokalu. Spokojnie mogę uznać, że był to najgorszy lokal w jakim byłam. Nie były to tylko moje odczucia. Byłam tam ze znajomymi, w sumie było nas sześcioro. Zacznę może od wystroju. Ściany w barze były w kolorze pomarańczowym, pomalowane farbą olejną. Na środku stała kolumna podtrzymująca tą ruderę, a na niej były nieudane wzorki również z farby olejnej. Krzesła w barze były to typowo ogrodowe białe plastikowe krzesła. Na stole poplamione obrusiki w biało- czerwona kratkę. Ze względu, że było nas dużo usiedliśmy na kuchennej rogówce, która stała przy oknie. Dodam, że była ona bardzo wysłużona. Okno było jedynie z nazwy, nie było tam szyby tylko sama moskitiera, w związku z tym przez "okno" wpadał do środka deszcz. Baliśmy się cokolwiek zamawiać, ale zdecydowaliśmy się na herbatę. Kosztowała 3 zł, wiec nie obdarto nas z pieniędzy. Do środka lokalu przez otwarte drzwi wlewał się deszcze. pani z obsługi najzwyczajniej w świecie podniosła wykładzinę z podłogi i ją zwinęła. Została kamienna posadzka. Lokal oprócz baru posiadał również sklepik. Gdybym miała przy sobie aparat z chęcią dołączyłabym zdjęcie owego sklepiku. Były tam zupełnie puste półki. Leżały tam jedynie słone paluszki. Przyznam, że pobyt w tym lokalu zapamiętam do końca życia. Śmiejąc się z całokształtu Kotwicy bawiliśmy się świetnie:)

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Kotwica

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (39)
Sklep należący do...
Sklep należący do holenderskiej sieci, oferujący odzież wysokiej jakości. Patrząc na witrynę sklepową, można się domyślić, że są tu produkty z wysokiej półki. I tak jest faktycznie, ale nie do końca. Sklep podzielony jest na część damską i część męską. Oczywiście udałem się do części męskiej. Oglądając ofertę, myślałem,że produkty będą dobre jakościowo, ale się rozczarowałem. Materiał z którego były wykonane spodnie był niezbyt miły w dotyku a tym samym cena była dość wysoka. Ale przecież to nie jest o produktach, ale o jakości obsługi. Na plus zasługuje właśnie obsługa. Każdy klient w miarę możliwoście jest witany przez personel. Podczas oglądania produktów, zaproponowano mi pomoc. Podziękowałem za ofertę pomocy, ale chciałem się tylko rozejrzeć. W związku z powyższym pracownica skierowała się do innego klienta, któremu także zaoferowała pomoc, a na którą on się zgodził. Zauważyłem, że pracownica z chęcią odpowiada na zadane pytania przez klienta. Widać, że posiada wiedzę dotyczącą oferty. Słuchając rozmowy z klientem, pracownica nie starała się "wcisnąć" czegoś, z czego klient byłby niezadowolony.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Mexx

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (32)
Podejście pracownika do...
Podejście pracownika do kienta jest niezbyt profesjonalne. Spodobała mi się cienka bluzka z długim rękawem i postawnowiłem ją przymieżyć, do czego zachęciła mnie także pracownica. Poprosiłem o rozmiar XXL - cóż, posiadam ten mięsień piwny. Natomiast pracownica stwierdziła, że numeracja jest niezgodna i zaproponowała L. Zgodziłem się. Podczas przymiarki okazało się, że produkt jest za mały. Tak jak sądziłem. W związku z powyższym pracownica przyniosła rozmiar o którym wspomniałem wcześniej. Po nałożeniu także niezbyt się w tej bluzce czułem. Była przyciasna, natomiast pracownica stwierdziła, że pasuje na mniej. Otworzyłem szeroko oczy i się zdziwiłem. Przecież widać gołym okiem, że na brzuchy jest przyciasno, to jakim cudem ma na mnie pasować. Podziękowałem za taką pomoc i wyszedłem se sklepu. Dziwne podejście do klienta. Można odczuć, że klient ma kupić i niekoniecznie musi dla niego to pasować.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Esprit

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (19)
Textil Market czyli...
Textil Market czyli odzież dla wszystkich a zarazem dla nikogo. W sklepie śmierdzi chińskimi wyrobami. Podejrzewam, że sklepowe cierpią na przewlekłe bóle głowy od tego zapachu. Jakość odzieży adekwatna do ceny. Niedawno kupiłam tam małą torebkę typu kopertówkę na ramię. Pasek z torebki oberwał się tego samego dnia. Ubrania zrobione są z tworzyw syntetycznych, nie wiem jak można kupować tam ubranka dla niemowląt. Jedynym dobrym towarem w tym sklepie są rajstopy. jakością nie różnią się od firmowych a cenę mają znacznie niższą. W sklepie jest zawsze bardzo dużo klientów, a jak wiadomo klienci lubią bałaganić. Kiedy weszłam dziś do tego sklepu po rajstopy panował tam rozgardiasz. Rozmiary rajstop są zupełnie pomieszane. Trzeba samemu dokopywać się do pożądanego rozmiaru. Na pomoc sklepowych raczej nie można liczyć. Zawsze są obłożone stertą towaru i albo coś metkują albo rozkładają towar. Kiedy zbliżyłam się zapłacić przy kasie musiałam tam odstać jakieś 7 minuty. Była spora kolejka, a kasjerka miała problem ze znalezieniem jakiegoś towaru w bazie komputerowej. Uporała się z tym po dobrych dwoch minutach.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

TXM textilmarket

Placówka

Biała Podlaska, Sidorska 2k

Nie zgadzam się (19)
Zachęcony reklamą o...
Zachęcony reklamą o promocjach cenowych zaszliśmy do środka aby obejrzeć owe promocje. Jak na niedzielne popołudnie, ruch był spory. Natomiast pracowników już niezbyt wielu. Chodząc i oglądając ofertę zauważyłem koszulę z krótkim rękawem, która mi się spodobała. Była tam informacja, że na proukty obowiązuje rabat. Po przymiarce okazało się, że pasuje na mnie jak ulał. Jednakże nie zdecydowałem się na zakup. Okazało się, że na metce widnieje cena główna, w związku z powyższym nie ma na ten produkt promocji. Gdyż nie na wszystkie produkty jest promocja. Pracownicy nie nadążali nad poprawianiem produktów, które zostały "poprzestawiane" przez klientów. Dość dużo produktów było odwieszonych na wieszakach przy przebieralni. Te produkty także nie było na bieżąco odwieszane, gdyż wszyscy widoczni pracownicy zajęcie byli klientami. Skoro wiadomo, że w weekendy jest większy ruch, to może należy zadbać o większą ilość obsługi, aby nie było bałaganu na sklepie.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

H&M

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (24)
W poszukiwaniu sukienki...
W poszukiwaniu sukienki wieczorowej na wesele wstąpiłam do tego sklepu. Jest to salon odzieżowy, w którym sprzedawane są jedynie stroje wieczorowe, dlatego miałam nadzieję, że znajdę tam coś dla siebie. Kiedy weszłam do sklepu oprócz sprzedawcy nie było żadnej innej osoby. Sprzedawczyni była to kobieta po pięćdziesiątce obcięta króciutko na jeżyka. Kiedy powitała się ze mną mówiąc: dzień dobry, wydała mi się nieco wyniosła. Zapytała czego potrzebuje i jaki rozmiar noszę. Pokazała mi kilka modeli sukienek w moim rozmiarze 38. Wybrałam cztery, które mi odpowiadały. Zapytałam czy mogę przymierzyć. Odpowiedź sklepowej zwaliła mnie z nóg: A czy ma Pani zamiar kupić którąkolwiek? Moim zdaniem jej pytanie było bezczelne. Nawet jeśli nie będę chciała ich kupić chyba mam prawo wcześniej dokonać przymiarki. Następnie powiedziała, żebym wybrała jedną i tylko ją przymierzyła. Tłumaczyła się, że klientki brudzą sukienki podkładem i ona w ten sposób stara się do tego nie dopuszczać. Zaznaczę przy tym, że ja w ogóle nie używam tego typu kosmetyków. Podziękowałam sklepowej i powiedziałam, że nie będę kupowała kota w worku i życzę jej dużych utargów z tym specyficznym podejściem.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

CH Dropp

Placówka

Biała Podlaska, Narutowicza

Nie zgadzam się (19)
O godzinie 19.11...
O godzinie 19.11 wsiadłam w Międzyrzecu Podlaskim do pociągu relacji Łuków- Terespol. W związku z tym, że z winy kasjerki nie zdążyłam kupić biletu na czas musiałam w celu nabycia pociągu udać się do konduktora. Według regulaminu PKP, podróżni którzy kupują bilet u konduktora na stacji która ma kasę biletową muszą uiścić dodatkową opłatę za wypisanie biletu. W poprzedniej obserwacji opisałam zajście w kasie biletowej. Wina za brak biletu była zdecydowanie po stronie kasjerki w kasie biletowe. Bojowa nastawiona udałam się do konduktora. Poprosiłam o wypisanie całego biletu do Białej Podlaskiej. Konduktor, mężczyzna około pięćdziesiątki, od razu poinformował mnie że musi doliczyć 5 zł za wypisanie biletu. Wówczas opowiedziałam mu zdarzenie w kasie biletowe, kiedy to nie zdążyłam kupić biletu przez niewyjaśnioną nieobecność kasjerki. Konduktor wysłuchał mnie uważnie i przyznał mi rację, że nie jest to moja wina. Zgodził się pójść na ugodę. Wypisał mi bilet z e stacji wcześniejszej. Musiałam dodatkowo dopłacić złotówkę. Moim zdaniem mimo, że kwota była niewielka, było to krzywdzące dla mnie. Poniosłam odpowiedzialność za spóźnialstwo kasjerki. Poza tym kolej ciągle podwyższa ceny biletów nic nie dając w zamian. Jestem alergiczką i za każdym razem kiedy jadę pociągiem dopada mnie atak kichania. Unosi się tam cała masa kurzu. Wszystko jest brudne i lepiące. kiedy siada się w jasnym ubraniu na siedzenie, trzeba najpierw wytrzeć je chusteczką higieniczną. Do toalet nawet nie zaglądam, najzwyczajniej się boje.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

PKP Intercity

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (25)
Wstąpiłam dzisiaj do...
Wstąpiłam dzisiaj do biedronki na małe zakupy. Stojąc w kolejce przy kasie znalazłam się obok działu alkoholowego. Miałam dużo czasu na przejrzenie oferty biedronkowej. Uważam, że Biedronka jest bardzo dobrze zaopatrzona w alkohole zwłaszcza wina. oczywiście nie są to wina z górnej półki, ale w granicach 10-25 zł można kupić bardzo dobre wino, które w innych sklepach ma podwojoną cenę. Tak więc stojąc w kolejce zdecydowałam się na nieplanowany zakup wina Carlo Rossi. na szczęście stałam w kolejce do kasy sprzedającej alkohol, bo w przeciwnym razie musiałabym ustawić się na końcu innej kolejki. Moim zdaniem nie powinno być podziału na kasy, w których sprzedają alkohol. Często klienci są o tym niedoinformowani i stają w niewłaściwych kolejkach. Następnie odsyłani przez kasjerki muszą odstać kolejne, czasem długie minuty. Jeśli chodzi po czystość w Biedronce, to po raz kolejny zauważyłam puste pudełka po różnych artykułach. tym razem w dziale alkoholowym zauważyłam dwa takie pudełka. Być może kierownictwo sklepu powinno pomyśleć o większym zwracaniu uwagi na puste kartony.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Biedronka

Placówka

Krasnystaw, Zakręcie 2J

Nie zgadzam się (31)
Wybrałam się dzisiaj...
Wybrałam się dzisiaj do Pepco kupić jakiś drobiazg dla swojego chrześniaka. Kiedy weszłam do sklepu było niewielu klientów. Około 5 osób krzątających się pomiędzy regałami. Zauważyłam trzy osoby z obsługi. Jena z nich stała na miejscu kasjerki, drga kobieta wykładała towar na stanowisku z ubrankami dla dzieci, zaś młody mężczyzna z bródką chodził po sklepie doglądając klientów. W sklepie panował mały nieporządek. Zauważyłam, że książeczki w dziale dziecięcym leżą w sporym nieładzie. Podobnie na stoisku z bielizną. W koszach były wymieszane różne części garderoby. Spodobała mi się maskotka Kłapouchego z bajki Disneya. Leżała ona bardzo wysoko, dlatego o pomoc poprosiłam pana z obsługi. Chętnie ruszył mi z pomocą. Przyniósł drabinkę i podał maskotkę. Niestety moim zdaniem jej cena była zbyt wygórowana. Kosztowała 120 zł a jej cena nie była adekwatna do jakości. Nie dokonałam żadnego zakupu w tym sklepie. Choć przyznam, że mają bogaty asortyment.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Pepco

Placówka

Biała Podlaska, Sidorska 2k

Nie zgadzam się (20)
Wybierając się do...
Wybierając się do znajomych na imprezę postanowiliśmy wstąpić do pobliskiego sklepu po jakiś alkohol. Przyznam szczerze, że Bombonierka jak na mały sklep jest dosyć dobrze zaopatrzona pod tym względem. Jest tam spory wybór alkoholi typu wina, wódka. Można tam również kupić alkohol "z wyższej półki" świetnie nadający się na prezent. My zdecydowaliśmy się na zakup wódki Maximus. Była ona w promocyjnej cenie 32 zł za 0,7l. Ze wzgędu na panujący na dworze upał chcieliśmy kupić schłodzony alkohol. Niestety dostępny był jedynie ten z półki o temperaturze pokojowej. Pani ekspedientka okazała się bardzo miła i zaproponowała, że może włożyć butelkę do zamrażarki tylko musimy odebrać ją nieco później. Tak też zrobiliśmy. Sklepowa zastrzegła, że sklep zamyka o 19 i musimy o tym pamiętać żeby zdąrzyć. Przyszliśmy niemal przed samym zamknięciem. Akurat ekspedientka myła podłogę, którą my niestety musieliśmy podeptać. Mina ekspedientki wyrażała z tego powodu niezadowolenie. Jednak swoim zachowaniem wobec nas nie wyraziła swojej złości. Wręcz przeciwnie, nawet życzyła nam udanego wieczoru.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Bombonierka

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (26)
Sklep obuwniczy oferujący...
Sklep obuwniczy oferujący obuwie dla dzieci. Z uwagi na planowany wyjazd nad morze, zaszliśmy do niego, aby obejrzeć ofertę letniego obuwia – sandały. Po wejściu do środka zostaliśmy przywitani przezz obsługę, która po krótkiej chwili do nas podeszła i zaoferowała pomoc. Po uzyskaniu informacji o poszukiwanym produkcje, pracownica zaproponowała przymierzenie kilku pozycji. Podczas przymiarki pracownica interesowała się przede wszystkim naszym dzieckiem, gdyż to właśnie dla niego był planowany zakup. Obsługa ciepło i bardzo miło się odnosiła do dziecka. Widać było, że zależy jej na tym, aby dziecko chciało mieć te buty i żeby rodzice zdecydowali się na zakup. Jest to bardzo dobre psychologiczne podejście. Wiadomo, że najlepszymi klientami są dzieci. Po dłuższej chwili zdecydowaliśmy się na zakup. Pracownica podczas zakańczania transakcji poinformowała nas, jak należy buty konserwować a także, jaki jest okres gwarancji. Muszę przyznać, że wrażenie pozostawione przez pracownika pozytywnie wpłynęło na naszą opinię dotycząca sieci Bartek. Minusem jest cena oferowanego obuwia, jednakże za jakość się płaci.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

BARTEK

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (14)
Sklep obuwniczy dla...
Sklep obuwniczy dla całej rodziny. Posiada ofertę, można powiedzieć, że na każdą kieszeń. Witryna sklepu oraz żywe kolory zachęciły nas do jego odwiedzin. Po wejściu zauważyłem obsługę, która zajmowała się innymi klientami. Oglądając ofertę spoglądałem na zachowanie się pracowników. Można śmiało powiedzieć, że są otwarci na klientów. Widać u nich zaangażowanie w wykonywana pracę. Dość chętnie udzielają informacji na zadane pytania przez klientów. Podczas rozmowy z nimi, pracownicy starają się patrzeć im w oczy oraz uśmiechają się. Obsługa jest zadbana. Nie posiada zbyt mocnego makijażu. Nie mogliśmy skorzystać z pomocy obsługi, gdyż przez cały czas zajęci byli obsługą innych klientów.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

BOTI

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (11)
Piątkowe popołudnie w...
Piątkowe popołudnie w Zamościu, słoneczne i ciepłe nastrajało i zachęcało do odwiedzenia zamojskiej starówki i skorzystania z oferty przygotowanej przez zamojskich restauratorów. Naszym celem okazała się być restauracja "Skrabiec wina", na ul. Staszica 27. Bez większych problemów z grupą przyjaciół odnaleźliśmy wolne miejsce. Po chwili podszedł kelner i przyjął nasze zamówienie, na które nie czekaliśmy długo. Piwo jakie zamówiliśmy, było zimne, wręcz idealne na gorący wieczór. W między czasie moi przyjaciele postanowili zamówić pizze. Fakt faktem ruch na starówce był spory, w sąsiedzctwie odbywał się zlot starych motocykli, ale w obrębie ogódka nie było wielu gości. Na pizze czekaliśmy ponad normalny czas oczekiwania. Poza tym, jeden z obecnych ze mną kolegów zamówił kolejny trunek w postaci piwa, na które się jednak nie doczekał, a nikt z obsługi nie był chętny do podejścia do naszego stolika, chociażby zapytać, czy czegoś nie potrzebujemy. Jednym słowem: personel ruszał się jak muchy w smole, dbając o jednych klientów, a zapominając o drugich. Szkoda, gdyż lubię to miejsce, ze względu na jego charakter i klimat... Ale w tej sytuacji należałoby się zastanowić nad zmianą miejsca....

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Skarbiec Wina

Placówka

Zamość, Staszica 27

Nie zgadzam się (27)
Bardzo czyste otoczenie...
Bardzo czyste otoczenie stacji, wewnatrz sali sprzedaży. Bardzo czysta i odpowiednio wyposażona toaleta / mydło, ręczniki jednoraz., papier/. Pracownik obsługujący profesjonalnie poinformował o dodatkowej ofercie ORLEN / zasady, nagrody/. Miła i szybka obsługa przez kasjera z nr 17. Byłem mile zaskoczony. Słowa uznania.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

ORLEN

Placówka

Krzywopłoty, Krzywopłoty 8

Nie zgadzam się (27)
Kupiłem na jednym...
Kupiłem na jednym z portali aukcyjnych okulary polaryzacyjne. Cena jak za tego typu okularki była bardzo atrakcyjna. 99,7% na 1650 komentarzy uwiarygodniło sprzedającego, jako osobę godną zaufania. Kupiłem więc okularki i od razu po zakupie wpłaciłem pieniądze za pośrednictwem wspomnianego portalu. Portal ten, bowiem wprowadził usługę przekazywania pieniędzy miedzy użytkownikami w celu przyśpieszenia transakcji. I osoby udostępniające tą usługę akceptują regulamin. Jednak nie wszyscy. Po dwóch dniach dostałem od sprzedającego wiadomość, że w wersji kolorystycznej, którą wybrałem okularów już nie mają, zaproponowali mi abym wybrał inną. Po czym wypisami wszystkie dostępne kolory. Skontaktowałem się ze sprzedającym telefonicznie z zapytaniem, dlaczego wcześniej nie było takiej informacji na stronie promującej przedmiot. Sprzedawca odparł, że nie ma obowiązku informowania o tym klientów! Na pytanie, dlaczego wcześniej się ze mną nie skontaktował odparł „czekaliśmy na zaksięgowanie pieniędzy na koncie”. Przypomniałem sprzedającemu, że ideą wprowadzenia tej usługi było między innymi przyśpieszenie realizacji transakcji, a co się z tym wiąże powinien on wysłać, bądź skontaktować się ze mną jak w tym przypadku, zaraz po otrzymaniu informacji, że wpłaciłem pieniądze. Sprzedawca jednak odpierał moje uwagi twierdząc, że nie może sobie pozwolić na wysyłanie przedmiotów „w ciemno” nie mając 100% informacji o zaksięgowaniu pieniędzy na jego koncie. Zaproponowałem sprzedającemu, aby w takim razie zrezygnował z tej usługi, po co wprowadza w błąd innych użytkowników serwisu aukcyjnego. Nie wystawię mu komentarza negatywnego gdyż boję się zemsty w postaci podobnego zwrotnego a nieuzasadnionego komentarza. Koszt przesyłki również moim zdaniem był wygórowany. Zapłaciłem za nią 8 złotych podczas gdy faktyczny koszt wyniósł 4,75 zł. Okulary zapakowane były w owinięty folią kartonik, gdyby to była koperta perforowana, nie wspomniałbym o tym i uznałbym, że faktycznie przesyłka mogła kosztować 8 złotych. A tak stwierdzam z całym przekonaniem, że sprzedający dorabia sobie na przesyłkach. Podsumowując, kupiłem okulary w poniedziałek 28 czerwca a przesyłka dotarła w piątek 2 lipca, chociaż sprzedawca w opisie przedmiotu zapewniał, że przesyłka zostanie wysłana w ciągu 24 godzin.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

missport.pl

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (27)
Sklep oferujący obuwie...
Sklep oferujący obuwie z górnej półki. Z uwagi na wysokie ceny, można domniemywać, że obsługa także będzie bardzo pomocna i chętna na udzielenie wszelkiej pomocy klientom. I tak też było w tym przypadku. Wszedłem do środka aby obejrzec ofertę mokasyn. Muszę się przyznać, że często przechodziłem obok tego sklpeu, ale jeszcze ani razu nie byłem. Wygląd sklepu zachęca do jego odwiedzin. Po wejścu do środka klient jest witany przez obsługę, która nie oferuje pomocy od razu, ale daje czas na zapoznanie się klienta z ofertą. Po kilku minutach podeszła do mnie pracownica i z uśmiechem na ustach zaoferowała mi pomoc. Poinformowałem ją, iż interesuję się mokasynami. Pracownica zapytała się jaki kolor mnie interesuja a także jaki rozmiar. Po otrzymaniu tych informacji, otrzymałem 3 różne oferty z zaproszeniem do przymiarki. Podczas przymiarki, pracownica przebywała obok mnie przez cały czas, aby w każdej chwili udzielić mi informacji. Na moje pytania, pracownica odpowiadała bez żadnego problemu. Widać, że posiada wiedzę, którą stara się przekazać klientowi. W pewnym momencie poinformowałem, że muszę się jeszcze zastanowić i podziękowałem za pomoc. Pracownica niezrażona tym, także podziękowała i zaprosiła ponownie.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Gino Rossi

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (17)
Restauracja należąca do...
Restauracja należąca do znanej sieci. Pomimo sporych kolejek do kilku kas, czas oczekiwania nie był zbyt długi. Duża zasługa w tym jest praca, ktrórą wykonują pracownicy. Starają się oni, aby czas oczekiwania na realizację zamówienia był jak najkrótszy. Po podejściu do kasy, zostałem przywitany przez pracownika. Po złożeniu zamówienia zwróciłem uwagę, że wszyscy pracownicy witają, lub też żegnają klientów z uśmiechem na twarzy. Najbliższe otoczenie kas było czyste. Brak jakichkolwiek niepotrzebnych rzeczy. Można było usłyszeć udzielanie pomocy osobom niezdecydowanym na wybranie produktu. Pomoc oczywiście była wyrażona tonem miłym. Po wręczeniu mi zrealizowanego zamówienia, pracownik życzył mi smacznego i zaprosił ponownie. Muszę także wspomnieć, że pracownicy byli zadbani a także, że posiadali czyte ubranie.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

KFC

Placówka

Białystok, ul. Czesława Miłosza 2 (Galeria Biała) 2

Nie zgadzam się (26)
Niestety latem nie...
Niestety latem nie mogę rozstać się z dolegliwością bolącego gardła. W związku z tym, że kończyło mi się opakowanie tabletek do ssania, przechodząc obok apteki postanowiłam uzupełnić swoją apteczkę. Kiedy weszłam do apteki czynne były dwa stanowiska. Przy każdym z nich znajdował się jeden klient. Wybrałam stanowisko bliżej wejścia. Wydawał mi się, że transakcja z obecnym klientem dobiega właśnie końca. Okazało się, że klient był znajomym farmacutki. Mimo tego, że farmaceutka widziała, iż stoję w kolejce, zaczęła rozmawiać z klientem na prywatne tematy. Trwało to około 4 minut. Druga farmaceutka w tym czasie obsługiwała tą samą osobę. W końcu młoda, grubsza farmaceutka pożegnała się ze znajomym i zajęła się moją obsługą. Poprosiłam o najtańsze tabletki do ssania. Zapytałam czy są Hollsy, ale nie było ich w ofercie apteki. Farmaceutka zapytała mnie jaki rodzaj bólu gardła mi dokucza. Zapytała czy mam bardziej suchość w gardle, drapani czy chce coś na osksztuszanie. Powiedziałam jej, że to na tle alergicznym i potrzebne mi są jakieś tabletki doraźne. Farmaceutka zaproponowała mi Tabletki Tymianek i Podbiał. Zdecydowałam się na zakupienie właśnie tego leku.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Apteka

Placówka

Biała Podlaska, Brzeska

Nie zgadzam się (25)
Wśród typowych ogródków...
Wśród typowych ogródków piwnych, które dominują w Okunince, Drink Bar wygląda dosyć osobliwie. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Lokal baru ma formę szklanej kopuły. Z zewnątrz widać całe wnętrze baru, ale równocześnie można obserwować przechodniów na ulicy. Ja ze swoim chłopakiem, zdecydowaliśmy się usiąść na zewnątrz lokalu. Tam również jest dosyć nietypowy wystrój. Zamiast tradycyjnych drewnianych ławek znajdowały się tam wygodne skórzane fotele. W lokalu nie ma żadnego menu. Moim zdaniem jest to jednak plus. Barman, sympatyczny pan około 50 lat, po wstępnej rozmowie z klientem sam dobiera drinka wedle gustów klienta. Muszę przyznać, że w moje gusta trafił idealnie. Zostałam zapytania czy drink ma być słodki czy cierpki. Na bazie kawowej czy owocowej, czy ma zniewalać czy sponiewierać:) Wybrałam pasujące mi opcje i w rezultacie otrzymałam bardzo smacznego drinka. Barman przyniósł mi go osobiście do stolika. Drink oprócz tego, że był niezwykle smaczny to dodatkowo był świetnie przyozdobiony żywymi kwiatami. Cena za drink wynosiła 24 złote. Uważam, że jest ona dosyć wysoka.Ale od czasu do czasu można zaszaleć:)

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Drink Bar

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (25)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi