Opinie użytkownika (1026)

Będąc w okolicy...
Będąc w okolicy wstąpiłam do sklepu Biedronka na małe zakupy. Sklep zajmuje średniej wielkości lokal i jest po przemeblowaniu. Zaraz po wejściu na salę sprzedaży jako pierwsze ustawione jest stoisko warzywa-owoce, dalej wgłąb stoisko z pieczywem oraz zamrażarki z produktami garmażeryjnymi i mrożonymi. Przed wejściem do sklepu były dostępne wózki dla klientów, ale nie wzięłam wózka mając nadzieję na dostępność małych koszyków wewnątrz sklepu. Niestety, nie było ich tu w ogóle. Pozostało mi zatem znalezienie jakiegoś kartonu i włożenie do niego moich zakupów. W sklepie był umiarkowany ruch klientów. Była czynna 1 kasa, ale gdy utworzyła się do niej kolejka, sprawnie otwarto drugą kasę. Na sali sprzedaży było zdecydowanie za ciepło, co nie sprzyjało dłuższemu przebywaniu w sklepie. Dwie pracownice sklepu były zajęte układaniem towaru i życzliwie reagowały na zapytania klientów. Również pracownik ochrony potrafił udzielić informacji. Z zakupami podeszłam do kasy. Przywitała mnie uśmiechnięta pracownica, szybko wykonała czynności kasowe i miło pożegnała zapraszając ponownie. W sklepie ogólnie było czysto, tylko trochę za ciepło.

klientka_7

08.04.2012

Biedronka

Placówka

Bydgoszcz, Bydgoska 31

Nie zgadzam się (0)
Od jakiegoś czasu...
Od jakiegoś czasu zbieram punkty za zakupy leków w aptece Dbam o Zdrowie i uzbierałam ich już trochę. Od 1.01.2012r. zmieniły się zasady programu lojalnościowego i żeby nie stracić punktów, trzeba wymienić je na nagrody z katalogu. Siadłam więc do komputera i wieczorem w poniedziałek 05.03.12r. dokonałam wymiany punktów na nagrodę w postaci suszarki do włosów. Na końcu formularza podałam dane do dostarczenia przesyłki za pośrednictwem kuriera i wysłałam zamówienie. Nie otrzymałam żadnego maila z informacją o przyjęciu zamówienia na nagrodę, tylko z mojego konta została odjęta odpowiednia ilość punktów. Wiem już, że czas realizacji takiego zamówienia jest dosyć długi (już wcześniej zamawiałam nagrodę z dostawą do apteki i czekałam na nią ok. 3 tygodnie), więc czekałam cierpliwie na jakąś wiadomość. I oto wieczorem w poniedziałek 26.03.12r. otrzymałam maila z informacją, że wysyłka mojej nagrody została zrealizowana i otrzymam ja za pośrednictwem firmy kurierskiej GLS w najbliższym czasie (czyli nie wiadomo czy na następny dzień, czy później). Zatem upłynęło 21 dni od złożenia zamówienia do informacji o jego zrealizowaniu i wysyłce. Pomyślałam, że w razie czego kurier będzie miał telefon do mnie i może się skontaktować, bo tak naprawdę to nie byłam pewna kiedy przyjedzie. Okazało się, że przyjechał na następny dzień (wtorek 27.03.12r.) i to już o 10 rano. Kurier nie kontaktował się ze mną przed przyjazdem, tylko przyjechał i miał akurat szczęście, że jeszcze byłam w domu i mogłam od razu odebrać przesyłkę. Oceniam realizację zamówienia na na 4, ponieważ nie miałam możliwości śledzenia przez portal doz.pl na jakim etapie jest zamówienie.

klientka_7

07.04.2012

DOZ.pl

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Dziś w sklepie...
Dziś w sklepie C&A był dzień rabatu w wysokości 20% na całą kolekcję damską i młodzieżową dla dziewcząt. Wybrałam się więc na wiosenne zakupy, bo jak większość kobiet "nie mam co na siebie włożyć". ;) Było poniedziałkowe przedpołudnie, więc w sklepie nie było zbyt wielu klientów - kilka pań oglądało ubrania na wieszakach. Sklep zajmuje dwa poziomy i całe niższe piętro to dział damski i młodzieżowy. Było tu bardzo dużo ubrań w wiosennych, żywych kolorach, w wielu ciekawych stylach i kolorach. Mnie głównie interesowały bluzki z krótkim rękawem oraz koszule. Znalazłam ich tu całkiem sporo. Niestety, jak dla mnie ceny niektórych co ciekawszych fasonów były zbyt wysokie na moją kieszeń, nawet mimo dzisiejszego rabatu. Ogólnie w sklepie w jego środkowej części oraz w głębi było trochę zbyt duszno. Wybrałam sobie kilka bluzek i poszłam z nimi do przymierzalni. Kilka kabin było zajętych, ale znalazłam wolną przymierzalnię i z ulgą stwierdziłam, że panuje tu przyjemny chłodek. Dzięki temu mogłam bez pośpiechu spróbować ubrania i zdecydować o zakupie. Po wyjściu z przymierzalni odniosłam bluzki , których nie zamierzałam kupować i z moimi wybranymi skierowałam się do kasy. Była tu pracownica sklepu, która przywitała mnie miło, naliczyła rabat, wydała paragon i pożegnała uśmiechając się przyjaźnie. Podsumowując, zakupy z rabatem uważam za udane. :)

klientka_7

06.04.2012

C&A

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (0)
Sobotnie późne popołudnie...
Sobotnie późne popołudnie postanowiłam spędzić z moja mamą w Arkadach Wrocławskich, gdzie na zakończenie naszej wyprawy wybrałyśmy się na lody do kawiarni Grycan. Lokal znajduje się na środku holu centrum handlowego i stoliki z krzesłami są ciasno ustawione jeden obok drugiego na małej przestrzeni. Część stolików była zajęta, ale znalazłyśmy jeden w ustronnym kąciku i usiadłyśmy, żeby zapoznać się z ofertą kawiarni. Po przejrzeniu menu zdecydowałyśmy się na desery lodowe. Podeszłam więc do kasy, żeby złożyć zamówienie. Przywitała mnie sympatyczna kelnerka ubrana w czarny strój firmowy. Poprosiłam o dwa wybrane desery lodowe, a pracownica zaproponowała do nich coś do picia. Zdecydowałam się na soki owocowe, które stały w dzbankach w gablocie obok kasy i wyglądały świeżo i zachęcająco do zakupu. Kelnerka zaproponowała jeszcze rurki z bitą śmietaną, ale nie zdecydowałam się już na dodatkowy zakup (wystarczyła mi jedna porcja bitej śmietany zawarta w deserze lodowym). Po zapłaceniu za zamówienie, pracownica poprosiła mnie o wybranie smaku lodów. Podeszłam więc do gabloty z lodami, gdzie znajdowało się wiele pojemników z lodami o różnych smakach. Na lodach znajdowały się estetycznie wykonane dekoracje z owoców oraz z wafelków i czekolady. Kelnerka sprawnie przygotowała zamówienie i podała mi je życząc smacznego. Ogólnie w kawiarni było czysto, pracownice sprzątały puste naczynia ze stolików oraz sprawnie przyjmowały i realizowały zamówienia klientów.

klientka_7

05.04.2012

GRYCAN

Placówka

Wrocław, Powstańców Śląskich 2

Nie zgadzam się (0)
Zrobiło się ciepło,...
Zrobiło się ciepło, więc udałam się na poszukiwania wiosennej kurtki. Mój wybór padł na sklep Reserved w Magnolii. Sklep jest dosyć duży - na parterze znajduje się dział z odzieżą damską, a na piętrze z męską. W sklepie był spory ruch klientów, ale nie było kolejki przy kasie - większość osób oglądała i przymierzała ubrania. Po sklepie poruszał się pracownik ochrony, który kontrolnie "omiatał" wzrokiem sklep i klientów. Wnętrze sklepu jest podzielone na strefy z ubraniami w różnych stylach i kolorach. Na środku sklepu znajdowały się wieszaki z kurtkami. Było tu kilka fasonów w trzech głównych kolorach - czerwonym, beżowym i granatowym. Widać było, że popularne rozmiary są już trochę przebrane, ale udało mi się znaleźć jedną beżową kurtkę w moim rozmiarze i wzięłam ja do przymierzenia. W przymierzalniach było bardzo ciepło (w sklepie panowała normalna temperatura, tylko w kabinach przymierzalni było gorąco), więc wycofałam się stąd i znalazłam duże lustro na sali sprzedaży. Przymierzyłam więc kurtkę i zdecydowałam się na zakup. Dodatkowo na moja decyzję wpłynął fakt, że miałam kupon rabatowy wydrukowany z facebooka, który obowiązywał w tym tygodniu. dzięki temu cena kurtki była już bardziej przystępna. :) Skierowałam się do kasy. Obsługiwało tu dwoje młodych sympatycznych pracowników. Zostałam przywitana przez uśmiechniętą sprzedawczynię, która zapakowała mój zakup do reklamówki, najpierw sprawdzając rękawy kurtki, czy nic w nich nie zostało ukryte. Pracownica wydała mi paragon i miło pożegnała z uśmiechem.

klientka_7

31.03.2012

Reserved

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (0)
Zajrzałam do salonu...
Zajrzałam do salonu T-Mobile, żeby zobaczyć jakie telefony oferuje ten operator telefonii komórkowej. Po wejściu do salonu zostałam przywitana przez pracownika, który porządkował ekspozycję telefonów i zaproponował mi swoją pomoc. Sprzedawca zapytał czy mam upatrzony już jakiś telefon i pokazał mi kilka różnych modeli oraz opowiedział o zaletach każdego z nich. Następnie pracownik zaprosił mnie do podejścia do stanowiska obsługi i przedstawił ofertę planów taryfowych tego operatora. Sprzedawca mówił w sposób jasny i zrozumiały oraz upewniał się czy mam jakieś pytania co do tej oferty. Pracownik zapytał który z przedstawionych telefonów najbardziej mi się podoba i przyniósł ten model w dwóch kolorach, żebym mogła zobaczyć jak się prezentuje. Pracownik posiadał dużą wiedzę o ofercie operatora oraz o prezentowanych telefonach i był pozytywnie nastawiony do klienta. Gdy powiedziałam, że chcę jeszcze przemyśleć wybór oferty, sprzedawca pozostał miło nastawiony do mnie i wręczył mi ulotki oraz regulamin oferty, a także zostawił kontakt do siebie, gdybym miała jakieś pytania. W salonie nie było innych klientów oprócz mnie. Były tu 3 stanowiska obsługi i troje pracowników ubranych w stroje firmowe. Znajdowało się tu dużo modeli telefonów komórkowych i większość z nich była włączona, więc można było zobaczyć jakie mają funkcje. W salonie panowała neutralna temperatura i było czysto.

klientka_7

31.03.2012

T-Mobile

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałam założyć konto...
Potrzebowałam założyć konto w innym banku niż mam swoje główne konto osobiste i w tym celu wybrałam się do oddziału banku BGŻ. Placówka znajduje się na parterze kamienicy w centrum miasta. Wnętrze jest bardzo duże, a stanowiska rozmieszczone pod ścianami pomieszczenia - na wprost wejścia 2 stanowiska doradców (zakładanie kont, lokat), a po lewej stronie obsługa transakcji oraz stanowiska doradców ds. kredytów. Stanowiska posiadały wyraźne oznaczenia, dzięki czemu wiedziałam gdzie mam się skierować ze swoją sprawą. Gdy podeszłam, obydwa stanowiska doradców były puste. Stanęłam więc przy nich i zaczęłam się rozglądać. Po chwili z zaplecza przyszła pracownica banku i z uśmiechem zapytała w jakiej sprawie przyszłam. Powiedziałam, że chciałam założyć konto, na co pracownica banku wskazała mi jedno ze stanowisk i zaprosiła do zajęcia miejsca. pani przedstawiła mi ofertę jednego rodzaju konta osobistego i zapytała o moją decyzję. Byłam zdecydowana je otworzyć, na co pracownica poprosiła mnie o dowód osobisty i poinformowała, że otwarcie konta potrwa ok. 30 minut. Jak się później okazało, zajęło to nawet trochę dłużej. W tym czasie pracownica wprowadziła moje dane do systemu, wydrukowała umowę, poinformowała mnie o dostępie telefonicznym i internetowym, pomogła mi się zalogować oraz przekazała informacje na temat karty płatniczej. Dobrze, że obsługa odbywała się na siedząco, bo w oddziale było trochę za ciepło i trudno byłoby wytrzymać tyle czasu stojąc. Obsługująca mnie pracownica była uśmiechnięta i przyjaźnie nastawiona. W banku prawie nie było klientów (w czasie mojej wizyty pojawiły się 3 osoby przy kasach), a po oddziale przechadzał się pracownik ochrony.

klientka_7

31.03.2012

BNP Paribas

Placówka

Wrocław, pl.Teatralny 3

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam dziś jedną...
Odwiedziłam dziś jedną z nowych Biedronek, które ostatnio zostały otwarte we Wrocławiu. Sklep mieści się w centrum miasta, blisko przystanków tramwajowych oraz niedaleko Rynku. Ruch klientów w sklepie był jednak umiarkowany (spodziewałam się tłumu ze względu na lokalizację i brak konkurencji w okolicy). Wnętrze sklepu jest średniej wielkości, ale alejki są dosyć szerokie i można swobodnie się poruszać. Przy wejściu były dostępne małe koszyki oraz plastikowe kosze na kółkach (to dobry i praktyczny pomysł, bo duże wózki metalowe nie zmieściłyby się w tym sklepie). Na sali sprzedaży panował porządek i było czysto. Produkty były uporządkowane. Jedynie w alejce z chemią gospodarczą był problem z przejściem, ponieważ przy słupie znajdującym się na środku tej alejki zostały ustawione palety z papierem toaletowym oraz płynem do płukania tkanin i ciężko było obok nich przejść. Stoisko warzywa-owoce znajduje się tu w innym miejscu niż w większości Biedronek i jest wyspą na środku części z ladami chłodniczymi (lodówki z nabiałem i garmażerką są ustawione pod ścianami, a w środku jest stoisko warzywa-owoce) - to też dość ciekawy i praktyczny pomysł. Na sali sprzedaży nie było żadnego pracownika sklepu, ani pracownika ochrony. Dwoje pracowników obsługiwało klientów w kasach. Podchodząc do kasy zauważyłam jeszcze z boku mini stoisko z produktami, które były w promocji w poprzednich gazetkach reklamowych sklepu (kilka rodzajów kosmetyków), a także cukierki czekoladowe na wagę jednego z producentów słodyczy. Przy kasach nie było długich kolejek, a obsługa odbywała się bardzo sprawnie. Kasjer przywitał mnie miło, zeskanował zakupy, wydał paragon i pożegnał zapraszając ponownie.

klientka_7

29.03.2012

Biedronka

Placówka

Police, Głowackiego 10

Nie zgadzam się (0)
W lodówce znowu...
W lodówce znowu zrobiło się pusto, wybrałam się więc na zakupy spożywcze do Tesco. Dziś był pierwszy dzień obowiązywania nowej gazetki promocyjnej, ale niestety nie znalazłam w niej rewelacji cenowych. Wręcz przeciwnie - będąc w sklepie zauważyłam wzrost cen kolejnych produktów, głównie nabiałowych. W sklepie była umiarkowana ilość klientów - był środek tygodnia, więc przeważali starsi klienci na codziennych zakupach. Przy stoiskach z obsługa z wędlinami i serami było trochę więcej klientów, ale pracownice w granatowych fartuszkach i kapelusikach sprawnie radziły sobie z obsługą. Ogólnie na sali sprzedaży panował porządek, podłoga była czysta i niezaśmiecona, produkty estetycznie wyeksponowane na półkach. Na stoisku warzywa-owoce znajdowały się reklamówki foliowe. Było tu zlokalizowane stoisko z bakaliami na wagę, na którym obsługiwał uśmiechnięty pracownik, ubrany w fartuch ochronny i rękawiczki do nakładania produktów. po znalezieniu wszystkich potrzebnych mi produktów udałam się w stronę kas. dziś nie było tu kolejek i większość kas była otwarta. po podejściu do stanowiska zostałam miło powitana przez kasjerkę. Pracownica zapytała mnie o posiadanie karty Clubcard, zeskanowała moje zakupy, dała kilka reklamówek (od jakiegoś czasu mimo iż torby są bezpłatne, to w tym sklepie pracownicy podają je klientowi w odliczonej ilości), podała kwotę do zapłaty oraz wydała resztę z paragonem i miło pożegnała. Pracownice kas były schludnie ubrane w bordowe lub granatowe bluzki z logo sklepu. Wzdłuż linii kas chodził pracownik ochrony i obserwował otoczenie.

klientka_7

28.03.2012

Tesco

Placówka

Wrocław, Długa 37

Nie zgadzam się (0)
Zamówiłam leki przez...
Zamówiłam leki przez internet na portalu doz.pl i dziś przyszłam odebrać moje zamówienie do apteki w Pasażu Grunwaldzkim. Są tu 3 stanowiska obsługi, do których obowiązuje jedna kolejka. Przy wszystkich okienkach trwała już obsługa, ustawiłam się więc w kolejce, a po chwili zostałam poproszona przez uśmiechniętą panią farmaceutkę do podejścia do jej stanowiska. Powiedziałam, że chciałam odebrać zamówienie z internetu, a farmaceutka poprosiła mnie o podanie nazwiska, sprawdziła w komputerze i poszła na zaplecze. Po chwili pani wróciła niosąc moje zamówione leki i sprawnie zeskanowała ich kody kreskowe. I tu pojawił się jakiś problem z komputerem. Farmaceutka najpierw poprosiła swoją koleżankę o pomoc, a gdy to nie poskutkowało, przeprosiła mnie i powiedziała, że dziś tak od rana coś szwankuje z tym komputerem. Pani poprosiła mnie o chwilę cierpliwości i zaczęła coś robić przy komputerze. Akurat przy dwóch pozostałych stanowiskach obsługi nie zwolniło się miejsce, więc musiałam poczekać przy tym okienku na zakończenie mojej transakcji, ale pracownica nawet sprawnie poradziła sobie z problemem i po ok. 2 minutach z uśmiechem oznajmiła, że już jej komputer działa i zaprosiła mnie ponownie. Farmaceutka jeszcze raz zeskanowała leki, podała kwotę do zapłaty, wydała paragon i potwierdzenie płatności i z uśmiechem pożegnała.

klientka_7

27.03.2012

Dbam o Zdrowie

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (0)
Real wprowadził nową...
Real wprowadził nową akcję promocyjną - przy zakupach od czwartku do wtorku otrzymuje się bon rabatowy 10% zniżki na całe zakupy w środę. Odwiedziłam więc ten hipermarket we wtorek, a przyciągnęła mnie głównie korzystna oferta na proszek OMO (8 kg za niecałe 40zł). Oczywiście jak już weszłam do sklepu, to oprócz proszku do prania poszłam rozejrzeć się wśród asortymentu na innych działach. Produkty z gazetki promocyjnej były umieszczone w pierwszej wejściowej alejce, tak żeby można je łatwo znaleźć. Proszku było pod dostatkiem, wzięłam więc 2 worki i udałam się wgłąb sklepu. I tu czekała na mnie (i innych klientów) niespodzianka zapachowa - w środkowej części sklepu czuć było nieprzyjemny zapach, jakby zepsutych ryb. Chyba sklep miał jakiś problem z niesprawną wentylacją i ten zapach (albo raczej smród) zamiast wychodzić na zewnątrz, był wwiewany na salę sprzedaży. Na szczęście w części sklepu z działem nabiałowym już nie było czuć tego zapachu, szybko więc wybrałam produkty, które były mi potrzebne i skierowałam się do kasy. Jak zwykle w Realu, było czynnych bardzo mało kas i do każdej z nich czekały po 3-4 osoby. Wybrałam więc kasę samoobsługową i szybko sama zeskanowałam swoje zakupy. Potem jeszcze musiałam trochę poczekać na akceptację transakcji kartą, otrzymałam paragon i potwierdzenie i już mogłam iść.

klientka_7

26.03.2012

Real

Placówka

Wrocław, Krzywoustego 126

Nie zgadzam się (0)
Wybierając się na...
Wybierając się na zakupy do hipermarketu Real przechodziłam obok kawiarni Grycan. Zatrzymałam się przy gablotach z lodami i mój wzrok przykuły bardzo ciekawe i estetycznie wykonane dekoracje na lodach. Na każdym pojemniku znajdowały się starannie ułożone przybrania - na smakach owocowych były dekoracje z owoców, na pozostałych smakach - z wafelków i czekolady. Był tu bardzo duży wybór lodów w różnych smakach - dwie gabloty były zapełnione pojemnikami z lodami, przy czym większość wyglądała na nienadpoczęte (głównie lody o smakach sorbetów z różnych owoców). W trzeciej lodówce były wystawione dwa rodzaje tortów czekoladowych oraz jakieś ciasto, które nie miało etykiety z nazwą i wyglądało na podeschnięte. W kawiarni był mały ruch klientów, których obsługiwała jedna pracownica w czarnym schludnym stroju firmowym. Zdecydowałam się na zakup lodów gałkowych. Pracownica przywitała mnie z uśmiechem, wykonała transakcję w kasie, wydała paragon i poprosiła o wybranie smaków lodów. Już po chwili kelnerka wręczyła mi moje zamówione lody w wafelku owiniętym serwetką i miło pożegnała z uśmiechem. Ogólnie kawiarnia sprawia bardzo pozytywne wrażenie, jest tu czysto, stoliki są ustawione w dosyć spokojnym miejscu części gastronomicznej centrum handlowego, więc można w miłej atmosferze zjeść lody.

klientka_7

26.03.2012

GRYCAN

Placówka

Wrocław, Krzywoustego 126

Nie zgadzam się (0)
Siadając wieczorem do...
Siadając wieczorem do komputera przypomniałam sobie, że powinnam zamówić kilka leków z apteki internetowej Dbam o Zdrowie. Zalogowałam się więc na portalu, sprawnie znalazłam potrzebne mi preparaty (leki, które już wcześniej zamawiałam, były w mojej historii zakupów, wiec szybko dodałam je do koszyka) i przeszłam do wyboru apteki, w której odbiorę zamówienie. Tu też system podpowiada adresy aptek, w których już wcześniej klient odbierał zamówienie, więc proces kończenia i zatwierdzania zamówienia przebiegł sprawnie i szybko. Na koniec wyświetlił się komunikat o numerze zamówienia i o przekazaniu go do hurtowni. Po chwili otrzymałam na swojego maila tę samą informację o przyjęciu i zatwierdzeniu zamówienia w hurtowni. Była godzina 22:00. Następnego dnia ok. godz. 8 rano otrzymałam drugiego maila z informacją o zatwierdzeniu zamówienia do wysyłki z hurtowni. A już ok. godz. 13:00 przyszedł kolejny mail, tym razem z wiadomością o dostarczeniu zamówienia do wskazanej apteki. Wprost nie mogłam uwierzyć, że to tak szybko się odbyło - zaledwie 15 godzin od złożenia zamówienia (w tym noc) mogłam już odebrać leki w aptece. Na portalu podany jest czas realizacji zamówienia 24-72 godzin, a tu taka miła niespodzianka!

klientka_7

18.03.2012

DOZ.pl

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Zbliża się koniec...
Zbliża się koniec mojej umowy na telefon komórkowy, chciałam więc dowiedzieć się jakie warunki cenowe są teraz obowiązujące dla klientów Orange. Udałam się więc w tym celu do salonu firmowego w Renomie. Po wejściu zostałam przywitana przez pracownicę stanowiska informacyjnego, która zapytała w czym może mi pomóc. Powiedziałam w jakiej sprawie przyszłam i pani wskazała mi wolne stanowisko doradcy. Są tu 3 stanowiska obsługiwane przez konsultantów Orange - przy dwóch trwała już obsługa klientów, trzecie było puste, ale zaraz podeszła do niego pracownica. Pani przedstawiła mi ofertę i zapytała jaki telefon mnie interesuje oraz przyniosła kilka modeli telefonów i pokazała mi je omawiając krótko ich zalety. Gdy już miałam wszystkie potrzebne mi informacje na temat nowej oferty dla mnie, pracownica przypomniała sobie o jeszcze jednej promocji - ponieważ mam też internet w Orange, to w ramach połączenia usług mogę skorzystać z oferty o nazwie Combo i wybrać trochę droższy plan telefoniczny, ale uzyskać rabat za posiadanie dwóch usług. No cóż, dobrze, że konsultantka w porę zorientowała się o tej promocji, bo dzięki temu mogę zaoszczędzić parę złotych, a w zamian zyskać więcej usług w abonamencie telefonicznym. Wcześniej sama nie interesowałam się takimi łączonymi promocjami i nie wiedziałam, że mogę coś dzięki temu zyskać, a tu takie miłe zaskoczenie. Na koniec podziękowałam konsultantce za przedstawienie oferty, powiedziałam, że chcę to sobie jeszcze w domu przeliczyć, a pracownica zapisała mi swój numer telefonu i zaprosiła do ponownej wizyty.

klientka_7

17.03.2012

Orange

Placówka

Wrocław, Świdnicka 40

Nie zgadzam się (0)
Będąc w renomie...
Będąc w renomie postanowiłam zajrzeć do sklepu Triumph i rozejrzeć się w asortymencie biustonoszy. Sklep jest duży i przestronny - chyba największy z salonów sieci Triumph we Wrocławiu. Wewnątrz było jasno i czysto. Był tu bardzo szeroki wybór biustonoszy w różnych w różnych stylach i fasonach, pogrupowanych kolorystycznie oraz wg kolekcji - na prawo od wejścia znajdowały się nowości z linii modelującej sylwetkę. Od razu po wejściu do sklepu zostałam zauważona i przywitana przez pracownice sklepu, a po chwili rozglądania się wśród bielizny podeszła do mnie jedna z trzech pracownic i z uśmiechem zaproponowała swoją pomoc. Sprzedawczyni pokazała mi kilka modeli staników, wspólnie wybrałyśmy 3 z nich i pani zaprowadziła mnie do przymierzalni. Po chwili ekspedientka wróciła do mnie i zapytała jak leżą te biustonosze, przyniosła również jeszcze 1 model. W przymierzalniach było czysto, znajdowało się tu duże lustro i stołek-pufa oraz dzwonek, którym można przywołać personel. W przedsionku przymierzalni znajdował się stolik i 2 krzesła - było tu bardzo przyjemnie i czysto. Po wyjściu z przymierzalni oddałam sprzedawczyni mierzone staniki i powiedziałam, że jeszcze się nie zdecydowałam na zakup, co pracownica przyjęła z uśmiechem i pozostała miło i serdecznie nastawiona do mnie.

klientka_7

16.03.2012

Triumph

Placówka

Wrocław, Świdnicka 40

Nie zgadzam się (2)
Zawsze gdy dzwoni...
Zawsze gdy dzwoni do mnie ktoś z ukrytego numeru zastanawiam się czy odebrać taki telefon. Zazwyczaj jednak odbieram, bo może to coś ważnego, np. z banku itp. Teraz też odebrałam, a po drugiej stronie powitał mnie sympatyczny głos mężczyzny, który przedstawił się i powiedział, że dzwoni z Orange. Myślałam, że konsultant chce mi zaproponować ofertę przedłużenia abonamentu na telefon, bo niedługo kończy mi się umowa i zwykle ktoś dzwonił z jakąś propozycją. Tymczasem chodziło o coś zupełnie innego, niezwiązanego z telefonem. Pracownik infolinii powiedział, że ma dla mnie ofertę przygotowaną wspólnie z Amplico Life, dotyczącą ubezpieczenia na życie i od utraty pracy oraz następstw nieszczęśliwych wypadków i zaczął prezentować ofertę tego ubezpieczenia. Nie chciałam panu przerywać i wysłuchałam jego monologu, dosyć długiego, ale pracownik był dobrze przeszkolony i mówił w sposób zachęcający do słuchania. Na koniec swojej wypowiedzi konsultant zapytał co sądzę o takiej formie ubezpieczenia. Powiedziałam, że dziękuję, ale nie potrzebuję i chcąc być miłą miałam spory problem z zakończeniem rozmowy, bo konsultant nie dawał się łatwo zbyć. W końcu jednak skutecznie podziękowałam panu i zakończyłam rozmowę, jednak nie odpowiadało mi takie nachalne wciskanie na siłę jakiejś oferty ubezpieczenia, której nie potrzebuję, w dodatku od operatora telefonii komórkowej. Nie był to zresztą pierwszy raz, kiedy dzwonił ktoś rzekomo z Orange (numer ukryty, wiec nie wiem kto i skąd naprawdę dzwonił) z propozycją jakiegoś ubezpieczenia.

klientka_7

13.03.2012

Orange

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Wstąpiłam do sklepu...
Wstąpiłam do sklepu Triumph zobaczyć co nowego jest w ofercie biustonoszy tej marki. Zaraz po wejściu zostałam zauważona i przywitana przez sprzedawczynię. pani pozwoliła mi się przez chwilę rozejrzeć wśród asortymentu, po czym zaoferowała swoja pomoc. Powiedziałam, ze szukam czarnego biustonosza, na co pracownica zapytała o moje preferencje co do fasonu stanika i zaoferowała zmierzenie mnie, żeby dopasować rozmiar. Sprzedawczyni pokazała mi kilka różnych modeli biustonoszy, wskazała na nowości w ofercie, wspólnie wybrałyśmy 3 różne modele i pani zaprowadziła mnie do przymierzalni, informując, że poszuka jeszcze innych staników w moim rozmiarze oraz zajrzy za chwilę. Po niedługim czasie ekspedientka doniosła mi jeszcze 2 staniki oraz zapytała jak te mierzone przeze mnie modele. sprzedawczyni była osobą bardzo kompetentną i znała się na profesjonalnym doborze bielizny - pomogła mi wyregulować ramiączka i wyjaśniła jak powinien leżeć biustonosz oraz który z tych mierzonych przeze mnie modeli nie jest dobry dla mnie. Widać było, ze sprzedawczyni zależy na dobrym dopasowaniu bielizny dla klientki, a nie wyłącznie na zwiększeniu sprzedaży sklepu. Po przymierzeniu kilku modeli upatrzyłam sobie jeden z nich, ale jeszcze ostatecznie nie zdecydowałam się na jego zakup. Pracownica przyjęła moją decyzję ze zrozumieniem i pozostała przyjaźnie nastawiona do mnie. Bardzo pozytywnie oceniam profesjonalne podejście ekspedientki do klientów i chętnie wrócę do tego sklepu w przyszłości.

klientka_7

10.03.2012

Triumph

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (0)
Okazało się, że...
Okazało się, że moje ulubione półbuty nie dotrwały do wiosny i stanęłam przed koniecznością zakupu nowych butów. Wybrałam się więc do sklepu Deichmann z nadzieja, że uda mi się tu znaleźć takie same buty jak miałam. Gdy weszłam i skierowałam się w stronę regału z półbutami, po drodze minęła mnie pracownica sklepu, która z uśmiechem przywitała mnie zwrotem "dzień dobry". Znalazłam odpowiedni regał, a na nim moje upatrzone buty, które w dodatku były dostępne w moim rozmiarze. Gdy wzięłam pudełko i zaczęłam mierzyć buty, podeszła do mnie inna pracownica sklepu, przywitała mnie z uśmiechem i zapytała czy może mi w czymś pomóc. Podziękowałam, bo już znalazłam buty, których szukałam, i pracownica zwróciła się z tą samą propozycją pomocy do dwójki klientów akurat przechodzących obok niej. Było to trochę zbyt entuzjastyczne proponowanie pomocy, przynajmniej jak dla mnie, ale widać taka jest polityka firmy. Po przymierzeniu zdecydowałam się na zakup butów i podeszłam z nimi do kasy. Zostałam tu miło przywitana przez następną uśmiechniętą pracownicę. Sprzedawczyni zaproponowała mi środek do pielęgnacji obuwia oraz poinformowała o warunkach reklamacji obuwia, wydała paragon i miło pożegnała z uśmiechem. W sklepie było czysto i panowała przyjemna temperatura.

klientka_7

08.03.2012

DEICHMANN

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (0)
Wybrałam się dziś...
Wybrałam się dziś do kawiarni Costa Coffee w pasażu Grunwaldzkim. Lokal usytuowany jest w wydzielonym wnętrzu na poziomie +2. Wewnątrz panowała przyjemna temperatura i grała muzyka o neutralnej głośności. Gdy podeszłam do lady, zostałam miło przywitana przez uśmiechniętego pracownika, który zapytał co sobie życzę. poprosiłam o kawę, na co pracownik zadał mi pytania o moje preferencje i polecił konkretny rodzaj kawy. Następnie barista zapytał czy chciałabym coś do kawy, a ja zdecydowałam się na ciastko muffin, które wyglądało bardzo apetycznie. Pracownik podsumował moje zamówienie, wydał mi resztę i paragon oraz poinformował, że za chwilę zostanę poproszona o odebranie zamówienia. Po ok. 1 minucie taca z zamówioną przeze mnie kawą i ciastkiem została postawiona na blacie lady, a ja miałam ją odebrać. Pracownik, który mi ją podawał, życzył mi smacznego. W kawiarni był średni ruch klientów i panowała kameralna atmosfera. Wewnątrz unosił się przyjemny zapach kawy. Wystrój wnętrza jest utrzymany w bordowo-brązowej kolorystyce. Stoliki i krzesła były równo poustawiane. pracownicy sprawnie sprzątali puste naczynia pozostawione przez klientów. Ogólnie moja wizyta przebiegła w miłej atmosferze i chętnie tu wrócę na bardzo smaczną kawę.

klientka_7

07.03.2012

Costa Coffee

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (0)
Przechodząc obok sklepu...
Przechodząc obok sklepu H&M w Pasażu Grunwaldzkim zauważyłam w witrynie ciekawą stylizację ubrań w świeżych, wiosennych kolorach. Weszłam więc do środka z zamiarem rozejrzenia się wśród nowych kolekcji. W sklepie było sporo klientów, nie zauważyłam natomiast sprzedawców na sali sprzedaży, poza 1 pracownicą stojącą przy kasie i dwiema sprzątającymi ubrania pozostawione przez klientów w przymierzalniach. Ogólnie wśród ubrań i dodatków panował porządek, odzież wisiała na wieszakach w sposób uporządkowany rozmiarami i kolorami. Część ubrań z wyprzedaży została przeniesiona do środkowej części sklepu, a w strefie wejściowej znajdowały się już stroje z nowej kolekcji. Przy wejściu obok bramek stał pracownik ochrony, ale nie przyglądał się klientom, tylko "omiatał" spojrzeniem strefę wejściową do sklepu. Znalazłam kilka ciekawych bluzek i udałam się z nimi do przymierzalni. Akurat zwolniła się jedna kabina i gdy weszłam do środka znalazłam w niej porzucone tenisówki, 2 staniki i kilka pustych wieszaków. Widać nie wszyscy klienci wysilają się, żeby zabrać przymierzane rzeczy z kabiny i pozostawić je w przedsionku przymierzalni, gdzie pracownicy obsługujący przymierzalnie już czekają, aby odebrać te produkty od klientów. Dziś naprawdę sprzedawczynie uwijały się z odnoszeniem ubrań na miejsce, bo klientki mierzyły dużo odzieży i później większość zostawiały. Wybrałam jedną z mierzonych bluzek i podeszłam z nią do kasy. Akurat nie było tu kolejki, co jest rzadkością w tym sklepie. Położyłam bluzkę na ladzie i pracownica zauważyła na jej rękawie skazę materiału, której ja nie wykryłam. Kasjerka powiedziała, żebym wymieniła sobie tę bluzkę na druga taką samą. Wróciłam wiec do miejsca w sklepie, gdzie znajdowały się te bluzki, wzięłam inną w tym samym rozmiarze (już bez skazy) i wróciłam do kasy. Pracownica, która mnie tu obsługiwała, była uśmiechnięta i sympatyczna. Zaproponowała zakup dodatkowego produktu (szczotki do ubrań), sprawnie wykonała czynności kasowe i pożegnała mnie zapraszając ponownie na zakupy.

klientka_7

06.03.2012

H&M

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi