Opinia użytkownika: klientka_7
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: W lodówce znowu zrobiło się pusto, wybrałam się więc na zakupy spożywcze do Tesco. Dziś był pierwszy dzień obowiązywania nowej gazetki promocyjnej, ale niestety nie znalazłam w niej rewelacji cenowych. Wręcz przeciwnie - będąc w sklepie zauważyłam wzrost cen kolejnych produktów, głównie nabiałowych. W sklepie była umiarkowana ilość klientów - był środek tygodnia, więc przeważali starsi klienci na codziennych zakupach. Przy stoiskach z obsługa z wędlinami i serami było trochę więcej klientów, ale pracownice w granatowych fartuszkach i kapelusikach sprawnie radziły sobie z obsługą. Ogólnie na sali sprzedaży panował porządek, podłoga była czysta i niezaśmiecona, produkty estetycznie wyeksponowane na półkach. Na stoisku warzywa-owoce znajdowały się reklamówki foliowe. Było tu zlokalizowane stoisko z bakaliami na wagę, na którym obsługiwał uśmiechnięty pracownik, ubrany w fartuch ochronny i rękawiczki do nakładania produktów. po znalezieniu wszystkich potrzebnych mi produktów udałam się w stronę kas. dziś nie było tu kolejek i większość kas była otwarta. po podejściu do stanowiska zostałam miło powitana przez kasjerkę. Pracownica zapytała mnie o posiadanie karty Clubcard, zeskanowała moje zakupy, dała kilka reklamówek (od jakiegoś czasu mimo iż torby są bezpłatne, to w tym sklepie pracownicy podają je klientowi w odliczonej ilości), podała kwotę do zapłaty oraz wydała resztę z paragonem i miło pożegnała. Pracownice kas były schludnie ubrane w bordowe lub granatowe bluzki z logo sklepu. Wzdłuż linii kas chodził pracownik ochrony i obserwował otoczenie.