Opinie użytkownika (347)

Byłam w ciąży...
Byłam w ciąży więc moje ciało ciągle się zmieniało. Potrzebowałam nowego stanika. Udałam sie do sklepu Triumph bo mają tam najlepsze jak dla mnie staniki. Powiedziałam pani, że chce kupić nowy stanik, ale nie wiem jaką miseczke mam obecnie bo jestem w ciąży co zreszta widać. Pani odpowiedziała, że nie ma najmniejszego problemu. Zmierzy mnie i sie dowiemy. Po zmierzeniu podała mi nowy rozmiar stanika i miseczki. Przygotowała kilka fasonów stanika i zaprosiła do przymierzalni. Po ok 5 minutach zapytała, czy jakieś juz wybrałam, czy też ma przynieść jeszcze inne fasony. Szczerze mówiąc nie miałam siły mierzyć zbyt wielu znich. Poprzestałam na tych co dała mi od razu. Pani zapakowała mi stanik i zaprosiła ponowniejak urodzę dziecko. By mnie bardziej zachęcić dała mi kartę rabatową uprawniającą do 30 % zniżki. Oczywiście pojawiłam się w sklepie ponownie.

Iskierka_1

25.06.2010

Triumph

Placówka

Szczecinek, Boh. Warszawy 35

Nie zgadzam się (21)
Zakupy na obiadek....
Zakupy na obiadek. Miała być pierś z indyka. Weszłam do sklepu mięsnego na osiedlu i aż mnie odrzuciło od progu. Śmierdziało w całym sklepie a panie jak gdyby nigdy nic sprzedawały mięso i kiełbasę. Zapytałam co tu tak śmierdzi a one odpowiedziały, że jedna z lodówek przestała wczoraj chłodzić i mięso sie zepsuło. Ale już jest wszystko ok, bo zaraz po przyjściu do pracy poumywały całą lodówkę a mięso zostało wyrzucone. Może i tak było ale swoisty smród roznoszący się po sklepie wcale nie przekonywał do tego, że jest czysto. Poza tym czy to możliwe by tak śmierdziało w sklepie tylko po jednej nocy? Powiedziałam im, że powinny najpierw porządnie wywietrzyć pomieszczenie, zdezynfekować wszystko i dopiero rozpocząć sprzedaż. Na to odezwała się jedna z klientek, ze w zasadzie to należałoby zawołać sanepid bo nie wiadomo jakie tu bakterie się zagnieździły. Obie panie sprzedawczynie zbulwersowały się na to i powiedziały, że wszystko tu posprzątały i są pewne na 100%, że nic złego się nie dzieje. One swoje a klienci swoje. Prawda taka, że trzeba dwa razy zastanowić się gdzie robi się zakupy. Osiedlowe sklepy są czasami równie niebezpieczne jak supermarkety w których smaruje się olejem kiełbasę.

Iskierka_1

25.06.2010

Sklep mięsny Jacek Uroda

Placówka

Szczecinek, Jagiełły

Nie zgadzam się (24)
Byłam w sklepie...
Byłam w sklepie AVANS w poszukiwaniu telewizora. Otoczenie sklepu było bardzo czyste. Samo wejście do sklepu, okna wystawowe oraz drzwi były czyste. Po wejściu do środka sklep prezentował się bardzo dobrze. Od razu było widać, że jest czysty i uporządkowany. Zaraz przy wejściu zauważylam ekspozycję telewizorów. W ciągu jakiś 20 sekund od wejścia podszedł do mnie młody pan imieniem T. i zapytał w czym może pomóc. Był schludnie i czysto ubrany. Odpowiedziałam mu, że chciałabym wymienić swój telewizor na nowy. Zadał mi kilka dodatkowych pytań takich jak: w jakiej cenie maksymalnie chce kupić telewizo, wielkość, czy ma być plazmowy czy LCD. Zapytałam się go jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma rodzajami bo ja się na tym zupełnie nie znam. Pan mi to przedstawił bardzo obrazowo. Powiedział, że oglądając telewizor ciągle na jednym kanale wypalą się piksele w miejscu gdzie jest ciągłe naświetlanie od loga stacji. Ponieważ nie przejawiał zbytniej chęci przekazania mi bardziej szczegółowych informacji zapytałam, który z telewizorów, które mi zaproponował ( a były to: Samsung i Panasonic) jest lepszy. Odpowiedział, że nie ma między nimi rożnicy. Powiedziałam, że istnieje opinia iż np Philips produkuje dobry sprzęt i czy tak jest w rzeczywistości. Odpowiedział, że teraz to już nie odczuwa się różnicy między produkowanym sprzetem i każdy z nich jest dobry. Nie ma też problemu z naprawą sprzętu bo serwis przyjeżdża do domu i w domu naprawia, a jeżeli nie może naprawić na miejscu to zabierają telewizor i odwożą . Zapytałam pracownika jaka jest różnica między HD ready a full HD. Pracownik odpowiedział, że nie ma to dla mnie znaczenia w momencie gdy oglądam telewizje kablową i nie wykupuję programów HD. Co do samej rożnicy między tymi dwoma rodzajami nic nie powiedział. Powiedziałam mu, że mam w domu Samsunga i jestem zadowolona z niego, może bym się skusiła na tej marki telewizor. Pracownik nie wspomniał nic dodatkowego na temat tej marki. Powiedział bym najlepiej poczytała w internecie na temat telewizorów, bym poczytała opinie innych o każdej z marek i dokonała wyboru. Ponieważ widziałam przy każdej cenówce towaru dużą reklamę dodatkowej pięcioletniej gwarancji, zapytałam go o co chodzi. Odpowiedział, że za dodatkową opłatą można mieć dodatkowe 5 lat gwarancji, ale za to płaci się 20% wartości sprzętu więc to się nie opłaca. Chciałam podsumować to co powiedzieliśmy o sprzęcie więc powiedziałam, że chyba faktycznie najpierw poczytam w internecie i wtedy przyjde jak bedę wiedziała jaki chcę telewizor. Pracownik odpowiedział, że nie ma problemu. Reasumując całą wizytę oceniam średnio. Na plus mogę ocenić czystośc sklepu oraz staranność z jakim ułożony był towar. Każda rzecz miała cenę oraz krótką specyfikację. Obsługa była bardzo miłas jednak nie wykazała się wiedzą i nie przejawiała większej chęci do przekazania mi informacji i zachęcenia do konkretnego produktu. W zasadzie sama musiałam pytać o wszystko.

Iskierka_1

25.06.2010

Avans.pl

Placówka

Szczecinek, Wiśniowa

Nie zgadzam się (18)
Musiałam kupić tabletki...
Musiałam kupić tabletki na gardło dla siebie. Zaszłam do nowo powstałej apteki niedaleko mojego miejsca pracy. Już od wejścia urzekł mnie klimat (o ile w aptece można to tak określić) pomieszczenia. Pomieszczenie było w kształcie prostokąta, na przeciwko wejścia ustawione były regały z ciemnego drewna, na którym stały równiutko lekarstwa. W tym samym kolorze była lada. Między klientem a aptyekarzem nie ustawiono żadnego szklanego parawanu. Na krańcach lady stały drzewka bonsai i w 2 miejscach ulotki reklamowe. Zaraz przy wejściu po lewej stronie wyznaczono kącik dla dzieci. Stałtam stoliczek i 4 krzesełka. Poza tym ustawiono mały regalik na którym znajdowały się układanki i klocki dla dzieci. Po drugiejstroniepomieszczenia ustawiono pojemnik na wodę by możnabyło się napić. Ogólnie bardzo schludnie czysto i przyjemnie. Obsługująca mnienaptekarka była bardzo miła i rzeczowa. Zaproponowała tabletki na gardło, które odpowiadają mi smakowo i nie są drogie. Przedtem zapytała sie mnie jakie są moje możliwości finansowe i jaski rodzaj tabletek preferuję. Myślę, ze bede częściej tam zaglądała.

Iskierka_1

24.06.2010

Apteka Nova

Placówka

Szczecinek, 28 Lutego

Nie zgadzam się (31)
Na kolację brat...
Na kolację brat zabrał mnie do Skana Sushi bar. Chciałam tam pójść by móc między innymi porównać bar w Warszawie z tym w Poznaniu. Bar jest malutki z kilkanastoma wysokimi stołkami. Niestety nie ma dodatkowych stolików. Nie ma również możliwości zarezerwowania miejsca. To duży minus. My również musieliśmy czekać aż zwolni się miejsce. Reszta jest absolutnie idealna. Dania przepyszne. Uwielbiam tatar z łososia, który tam jadłam i maki z krewetką. Rewelacja. Poza tym, dla osób chcących spróbować czegoś nowego sushimaster jest w stanie przygotować najbardziej oryginalne danie. O czystości i świeżości dań nawet nie muszę wspominać bo nie ma się do czego przyczepić. Żałuję tylko, że w barze mają tak mało miejsca i trzeba czekać na swoją kolej.

Iskierka_1

24.06.2010

Sakana Sushi Bar

Placówka

Warszawa, ul. Moliera 6

Nie zgadzam się (26)
Dla mnie zakupy...
Dla mnie zakupy w Zarze to zawsze czysta przyjemność.Dlatego będąc w Warszawie postanowiłam zajśc do tego sklepu. Miałam nadzieję, ze w stolicy będzie jeszcze większy wybór niż w Poznaniu czy Koszalinie. I nie pomyliłam się. Poza tym towar był starannie rozłożony na wieszakach a same wieszaki w znacznej odległości od siebie. Przy większej ilości klientów nie trzeba się przeciskać tylko można spokojnie przejść. Oczywiście z łatwością można wyciągnąć rzecz do obejrzenia i odwiesić ją beż żadnego zagniecenia. Obsługa przesympatyczna. Znalazłam fajna sukienkę, którą chciałamkupić niestety nie było mojego rozmiaru. Zdziwiłam się gdy pani zapytała się mnie czy pofatyguję się do innego sklepu Zary jeżeli będą mieli mój rozmiar.W przypadku odbioru w dniu następnym sukienka byłaby do odbioru w sklepie, w którym obecnie przebywałam. Powiedziałam, że tak. Sukienka została zarezerwowana i czekała na mnie. Do mojej pozytywnej opini o sklepie dochodzi jeszcze fakt, że ciuszki sa super, dokładnie w moim typie, świetne wykonanie i nie są strasznie drogie.

Iskierka_1

24.06.2010

Zara

Placówka

Warszawa, Marszałkowska 104

Nie zgadzam się (23)
Jak wspominałam wcześniej...
Jak wspominałam wcześniej zaginął mi protfel ze wszystkimi dokumentami i kartami. Oczywiście zgłosiłam wszystko w banku. Podczas romowy pani powiedziała, że wyrobienie nowych kart potrwa do 15 dni. Trochę długo, no ale trzeba czekać. Był poniedziałek rano 21 czerwca więc wyliczyłam, że na początku nowego miesiąca powinnam je dostać. Ku mojemu zdziwieniu i wielkiej radości znalazłam dziś w skrzynce koperty z nowymi kartami. Przyszły na 3 dzień od zgłoszenia. Ekspresowo i niespodziewanie. Zatem daje plus bankowi za niesamowicie szybkie działanie oraz za to, że dba o środowisko i wysyła przesyłki w szarych kopertach z recyklingu. Żadko dostaję listy z mbanku więc koperta mnie bardzo zdziwiła. Z tego banku powinien brać przykład Pekao, który co miesiąc przysyła mi papierową informację o spłacie kredytu mimo, że mam konto internetowe i mogę sobie sama zobaczyć jaki jest termin spłaty i ile należy wpłacić. Ale właśnie dlatego prowadzenie konrta w mbanku jest darmowe a w Peako trzeba płacić sporo.

Iskierka_1

24.06.2010

mBank

Placówka

Nie zgadzam się (17)
23.01.2021
Odpowiedź firmy
Witam. Dziękuję za udzielenie opinii. Jest mi niezmiernie miło odpowiadać na tak pozytywną opinię. Bardzo cieszę się w imieniu Banku, że tym razem udało się w sposób profesjonalny rozwiązać problem, z którym się Pani zgłosiła. Liczę, że Pani dalsze kontakty z konsultantami mLinii przyniosą więcej pozytywnych doświadczeń co będzie miało odzwierciedlenie w większej ilości pozytywnych opinii na temat mBanku. Pozdrawiam Marta Cichońska mBank
Byłam na małych...
Byłam na małych zakupach w sklepie spożywczym. Po zrobieniu zakupów podeszłam do kasy i ustawiłam się w kolejce. Byłam 3 a za mną stanął jeszcze pan. Gdy podeszłam już do płacenia podeszła do kasy pracownica sklepu, która skończyła zmianę. Miała w ręku chleb. Pracownica zapytała się mnie i pana za mną, czy może przed nami zapłacić za chleb ponieważ spieszy się na autobus, który ma zaraz przyjechać. Kasjerka zanim cokolwiek odpowiedzieliśmy powiedziała do niej by dała pieniądze, a ona nabije chleb i paragon wraz z resztą zostawi w kasie to sobie pracownica odbierze jutro. Tak też zrobiły. Niestety ale takie zachowanie uważam za naganne. Najbardziej potępiam zachowanie kasjerki, bo pracownica wychodząca do domu chciała być grzeczna i zapytała się nas czy może przed nami zapłacić za chleb. Przecież i tak byśmy się zgodzili. Natomiast kasjerka zupełnie nie liczyła się z naszym zdaniem. Wyszła z założenia, że skoro obie tu pracują to mogą wszystko bez kolejki zrobić. Moje drogie panie, czy pracujecie w sklepie czy nie macie takie same prawa i obowiązki jak każdy klient sklepu. Nie jesteście w niczym lepsze od nas.

Iskierka_1

24.06.2010

Lewiatan

Placówka

Szczecinek, Karlińska 17

Nie zgadzam się (25)
Mój półroczny synek...
Mój półroczny synek ma katar. Nosek bardzo zapchany, przez co nie może spokojnie oddychać. Udałam się do apteki koło naszego bloku by coś mu kupić. Moim zdaniem wizyta u lekarza z katarem byłaby przesadą i doraźne środki powinny mu pomóc. W aptece powiedziałam w czym mam problem. Pani zaproponowała mi kilka różnych preparatów do noska dla takich maluszków. Przy każdym z nich opisała jego działanie. Nie wiedziałam na który się zdecydować. Pani podpowiedziała, by nie koniecznie kupować ten który jest drogi z nadzieja, że będzie najlepiej działał tylko wziąć ten tańszy ponieważ skład lekarstwa jest bardzo do siebie zbliżony i działanie porównywalne. Podpowiedziała by wziąć taki, który ma areozol, co ułatwia dozowanie preparatu do noska. Ilość dostępnych na rynku preparatów sprawia, że nie potrafię dokonać najlepszego wyboru. Jak się już zdecydowałam pani zaproponowała mi jeszcze inne preparaty, które obecnie ma w promocji i mogę kupić taniej niż normalnie. Zaproponowała również preparaty, których termin przydatności kończył się w przyszłym roku (były zatem nie przeterminowane), a na które było 70% zniżki. Zakupiłam jeszcze tabletki na wzmocnienie paznokci i włosów. Aptekarka była bardzo miła i rzeczowo udzielała odpowiedzi. Nie starała się wepchnąć na siłę rzeczy, których termin przydatności pomału dochodził do końca. Pozytywnie oceniam ta obsługę.

Iskierka_1

24.06.2010

Apteka na Schodkach

Placówka

Szczecinek, Karlińska

Nie zgadzam się (33)
Mam konto w...
Mam konto w tym banku ale samą placówkę omijam szerokim łukiem. Chodzę tylko i wyłącznie wtedy jak muszę coś załatwić bezpośrednio. Po pierwsze do budynku nie ma żadnego wjazdu dla osób niepełnosprawnych. Schody są zarówno przed budynkiem ja i w samum budynku. Łącznie koło 30-35. Dla mnie ma to znaczenie bo ostatnio wszędzie bywam z półrocznym maluchem i musze z nim wjeżdżać do środka. Bank mi to uniemożliwia. Jaka by godzina nie była w banku zawsze, ale to zawsze jest kolejka. A po podejściu do okienka po wpłaceniu pieniędzy, zawsze słyszę ten sam tekst: pani Mariolu, a nie zechciałaby pani trochę zaoszczędzić pieniędzy, bo my tu właśnie mamy taką fajną lokatę..... i nie ważne czy wpłacam 100 zł czy też 1000 zł. A wystarczy przecież zobaczyć na koncie, że konto jest techniczne tylko do spłaty kredytu i tam żadnych nadwyżek finansowych nie ma i nie ma co inwestować. Ale nie, ja zawsze muszę się tłumaczyć, że nie chcę i przekonywać panią iż na 100 % jestem pewna swojej decyzji. Z tego powodu już nie chodzę do tego banku wpłacać pieniądze. Chodzę do partnera banku Pekao bo tam nikt mi nie zadaje 100 pytań, tylko przyjmuje pieniądze, z uśmiechem wydaje potwierdzenie i żegna zapraszając ponownie. I zajmuje mi to 5 minut a nie 15 jak w Pekao na Mickiewicza.

Iskierka_1

24.06.2010

Pekao SA

Placówka

Szczecinek, Mickiewicza 1

Nie zgadzam się (25)
No i zaczęło...
No i zaczęło się. Era razem z Polbankiem wprowadziła na rynek nową kartę do płacenia paypass. Z tego powodu na telefon męża co róż ktoś dzwoni z propozycją zamówienia tej kart. Mąż ma telefon w Erze wiec wszystko zrozumiałe. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak jedna osoba zadzwoni i powie się jej: nie dziękuję, to następnego dnia zadzwoni inna osoba w tej samej sprawie. Wczorajszy dzień był w tym względzie wyjątkowy. Dostał dwa telefony w tej sprawie w odstępie jakiś dwóch godzin. W końcu zapytał się czy ktoś tam panuje nad tym wszystkim bo już kolejny raz ktoś dzwoni do niego w sprawie karty i zaczyna go to denerwować. Pani tylko odpowiedziała, że wykonuje swoje obowiązki i ją też ktoś rozlicza z rzeczy, które ma do zrobienia. Może w końcu ktoś y pomyślał, ze 10 krotne dzwonienie w tej samej sprawie, nawet przez różnych operatorów nie przyniesie oczekiwanego efektu, a klientów doprowadza do furii.

Iskierka_1

24.06.2010

T-Mobile

Placówka

Nie zgadzam się (20)
Noszę okulary. Nadszedł...
Noszę okulary. Nadszedł czas by zmienić szkła, no i oprawki też się już znudziły. Poszłam więc do okulisty by sprawdzić czy szkła musze zmienić na mocniejsze czy tez nie. Przy okuliście był optyk więc od razu zamówiłam nowe okulary. Wybrałam fajne czerwone oprawki oraz szkła z fotochromem czarnym i antyrefleksem. Niecały tydzień później okulary były gotowe. Mniej więcej po miesiącu zauważyłam, że szkiełko uszczerbiło się w miejscu połączenia z oprawką poprzez żyłkę. Zaniosłam okulary do naprawy. Minął tydzień i okulary były gotowe. Odebrał je mąż nie zaglądając do koperty. Po wyjęciu od razu zauważyłam, że szkła są różne. Następnego dnia poszłam do optyka i powiedziałam, ze się nie zgadzam na taką naprawę bo dostałam dwa różne szkła. Pani odpowiedziała mi, że to niemożliwe. Wmawiała, że się nierówno naświetliły słońcem i stąd taka różnica, ale później się wyrówna. Powiedziałam, ze się nie zgadzam na żadne wyrównanie. W pomieszczeniu widać, że szkła są różne. Pani zatem wzięła latarkę i zaczęła szkła naświetlać. Okazało się, ze miałam rację. Jeden fotochrom był brązowy a jeden czarny. Pani zaczęła mnie przepraszać i przyjęła reklamację reklamacji. Musiałam czekać kolejny tydzień na dobre już szkła.

Iskierka_1

24.06.2010

Optyk Visus

Placówka

Szczecinek, Wyszyńskiego

Nie zgadzam się (21)
Przy okazji innych...
Przy okazji innych zakupów weszłam do Boti. Na półeczce znalazłam bardzo fajne buciki, które mnie zainteresowały. Ponieważ był gorący dzień chodziłam w japonkach. Nie miałam skarpetki by przymierzyć buta. A bez skarpetki nie wkładam bo nie chcę by też i inni wkładali. Rozejrzałam się po sklepie ale nie zauważyłam kartonu z jednorazówkami. Popatrzyłam jeszcze za obsługa ale nikogo nie znalazłam. Podeszłam do kasy. Pani akurat kogoś obsługiwała. W momencie małej przerwy kiedy czekała na pieniądze od kupującego zapytałam o skarpetki. Odpowiedziała mi: „chwileczkę” i dalej stała czekając aż kupujący upora się z portfelem. Staliśmy tak chyba z 3 minuty. Bo prócz samej zapłaty, trzeba wydać paragon i resztę. Po jakiś 3 minutach kasjerka wyciągnęła pudełko spod lady i pozwoliła mi wziąć skarpetkę. Powiem szczerze, ze dla mnie to porażka. Bo wyciągnięcie kartonu zajęło jej 10 sekund i mogła to zrobić w momencie kiedy czekała aż klient upora się z portfelem. Poza tym kto widział by skarpetki chować w szafeczce pod kasą. Utrudniają sobie życie takim posunięciem. A nam klientom dają do zrozumienia, że jesteśmy złodziejami i połaszczemy się na jednorazowe skarpetki za 20 groszy sztuka.

Iskierka_1

24.06.2010

BOTI

Placówka

Szczecinek, Plac Wolności 10

Nie zgadzam się (24)
Uwielbiam buty i...
Uwielbiam buty i kupuję je w dużych ilościach. Zawitałam więc do sklepu CCC by sprawdzić co nowego mają z butów Lasockiego. Sklep CCC mieści się u nas w Galerii Handlowej Hosso. Wcześniej powierzchnia sklepu była bardzo duża i wybór był wystarczający. Po remoncie, utworzeniu galerii, sklep zajmuje powierzchnię o połowę mniejszą i wybór zmniejszył się diametralnie. Dzisiaj sklep oferuje zaledwie parę rodzajów butów męskich, damskich i dziecięcych. Buty sportowe damskie to zaledwie z 3 rodzaje. Męskich jest więcej. Ogólnie nie ma w czym wybierać. Myślę, że sklep dużo stracił na tej przemianie. Na szczęście dla mnie buty Lasockiego są i jest w czym wybierać. Co do samej obsługi, to żadnych negatywnych słów nie mogę powiedzieć. Pracownicy bardzo mili i uczynni. Sam sklep jest czyściutki a kartony ładnie, równo poukładane. Pracownicy sami odkładają kartony na miejsce więc kupujący nie zaprząta sobie tym głowy. Reasumując: ze względu na obsługę i czystość polecam sklep, ze względu na wybór już nie.

Iskierka_1

24.06.2010

CCC

Placówka

Szczecinek, Bohaterów Warszawy 6

Nie zgadzam się (24)
W mojej okolicy...
W mojej okolicy otwarto nową jadłodajnię. Funkcjonuje od 23 maja. Zachęca promocyjnymi i bardzo okazyjnymi cenami. Przy zakupie pierwszego dania płaci się za zupkę 2 zł, kupując drugie danie zapłacę 6 zł. Wykupując abonament za oba dania wraz z kompotem zapłacę 6 zł. Zatem ceny zniewalająco niskie. Pomyślałam sobie, że kupię tam kilka obiadków by wiedzieć jak jest jakościowo i jakie porcje są. Weszłam do jadalni, która była bardzo czyściutka, stoliczki równo poustawiane a na każdym stoliczku serweteczki. Żadnego paprocha. W rogach sali dwa duże kwiaty. Czyli schludnie i bardzo przyjemnie dla oka. Podeszłam do okienka i zamówiłam oba dania. Dałam pani 10 zł. Odpowiedziała mi, że nie ma jak wydać!!!! Z 10 zł nie miała jak wydać, a ja płaciłam 8 zł. Rozumiem, gdybym chciała zapłacić setkę, ale tu było 10 zł. Poszłam zatem do sklepu obok rozmienić. Gdy wróciłam w menażce był już przygotowany obiad. Zabrałam go do domu i w domu sprawdziłam jak przedstawia się sprawa. Kompot był bardzo rozwodniony, zupa pomidorowa smakowała jak zupy jedzone w szpitalu. Mięso było dobre ale w ilości znikomej. Ziemniaczki nałożone łyżką do lodów w ilości 4 gałki. Na to wszystko surówka z czerwonej kapusty, która zabarwiła mi ziemniaki na ładniutki choć mało apetyczny kolor. No cóż jaka cena takie danie. Ale nie zniechęcam się. Sprawdzę jeszcze kolejnego dnia. Jak będzie podobnie to więcej już ta nie wrócę. Wolę jednak dołożyć z 5 zł i zjeść coś bardziej przyzwoitego.

Iskierka_1

24.06.2010

Jadłodajnia

Placówka

Szczecinek, Karlińska

Nie zgadzam się (32)
Jestem użytkownikiem allegro...
Jestem użytkownikiem allegro już od dłuższego czasu. Intensywnie korzystam z tego portalu zarówno kupując jak i sprzedając. Jak każdy portal allegro.pl ma wady i zalety. Zdecydowaną wada jest to, że nie można liczyć zbytnio na allegro w przypadku problemów ze sprzedającym lub kupującym. Portal wysyła jedynie do jednych lub drugich ostrzeżenia i na tym się kończy. Blokada konta następuje w sporadycznych przypadkach i głownie z powodu braku opłat w stosunku do allegro. Co do wartości użytkowej strony to zdecydowany pozytyw należy przypisać za płatności poprzez allegro dające możliwość zapłaty zarówno przelewem jak i kartą. Informację o zapłacie sprzedający dostaje natychmiast i może wtedy zdecydowanie szybciej nadać przesyłkę. Jeżeli chodzi o wyszukiwanie rzeczy, które chcemy kupić to mamy bardzo szeroki wachlarz możliwości do wyboru, które zawężają nasze poszukiwania. Przyczepię się tylko tego, że zmiany wprowadzane na portalu powodują iż niektóre parametry już nie są dostępne. Np. swego czasu była możliwość wyszukiwania sukienek zarówno po cenie, rozmiarze, kolorze, długości jak i fasonie. Teraz nie ma już możliwości wyboru fasonu. Powiem szczerze, że lubię ulepszenia, ale jeżeli ktoś mi zabiera narzędzie, z którego korzystam często to się denerwuję. Dla mnie fason sukienki jest ważniejszy niż wzór materiału, z którego jest uszyta i chciałabym móc nadal wybierać je wg fasonów.

Iskierka_1

24.06.2010

Allegro

Placówka

Nie zgadzam się (23)
Zawsze robię ciasto...
Zawsze robię ciasto sama bo uwielbiam piec, ale teraz miałam nagłą wizytę rodzinki, która przejazdem postanowiła wpaść do mnie, zatem musiałam kupić jakieś słodkości w sklepie. Nie lubię podawać do kawy ciasteczek typu delicje, czy wafelki zapakowane w paczuszki. Wolę kupić ciasto na kg. Tak zrobiłam, w sklepie kupiłam murzynka polanego czekoladą. Wyglądał apetycznie. Wróciłam do domu i pokroiłam ciasto na kawałeczki. Podczas krojenia część polewy odpadła z ciasta ukazując wcześniej nałożoną polewę, która była spleśniała. Ochydztwo. Zapakowałam ciasto w folię aluminiową i następnego dnia zaniosłam do sklepu (sklep mieści się ok. 2 km od mojego mieszkania). Pokazałam paniom co zostało mi sprzedane. Panie odpowiedziały, ze to nie ich wina bo kupują ciasto w piekarni i nie wiedzą jakiej jest jakości. Doskonale to rozumiałam. Nie są niczemu winne. Obiecały zająć się tą sprawą. Mi zostały zwrócone pieniądze za zepsute ciasto a w ramach przeprosin dostałam smaczne czerwone winko. Podczas kolejnej wizyty powiedziały mi, że rozmawiały z właścicielem cukierni i nie będą od niego więcej kupować ciast bo niezadowoleni klienci są dla sklepu stratą, a wciskanie zepsutych ciast to właśnie powoduje.

Iskierka_1

24.06.2010

Aliant

Placówka

Szczecinek, 28 Lutego

Nie zgadzam się (27)
Cóż moge powiedzieć....jestem...
Cóż moge powiedzieć....jestem zła i to bardzo. Postanowiłam wczoraj zawalczyć o kolejną piłkę. Tym razem dla mojego chrześniaka. Przygotowywałam obserwacje przez dwa dni wpisując je w dokument tekstowy. Wieczorem zamierzałam tylko skopiować wszystko by nie tracić czasu na wklepywanie bezpośrednie. Wiadomo czas jest w tym przypadku na wagę piłki, prześlicznej zresztą. Zdążyłam wprowadzić do systemu jakieś dwadzieścia parę sztuk i strona się "wykoleiła" na ponad 20 minut, a może i dłużej- ja już nie doczekałam poprawy. Nie wiem co było powodem. Może to, że wszyscy chcieli wprowadzić obserwacje w tym samym czasie. Trudno mi powiedzieć. Ale moim zdaniem przygotowując się do takiego konkursu firma powinna wziąć to pod uwagę. Dzięki temu nie wprowadziłam kolejnych obserwacji i być może straciłam szansę na piłeczkę.Zobaczymy po podaniu aktualnych zestawień. Jestem zła bo cała moja praca poszła na marne. Tylko proszę nie pisać, że mogę jeszcze raz spróbować i że powinnam wcześniej wpisywać obserwacje to coś takiego nie miało by miejsca. Jak w każdej dobrej grze taką właśnie obrałam taktykę. Myślę, że nie ja jedna zresztą. Protestuję przeciwko takiej organizacji.

Iskierka_1

23.06.2010
Nie zgadzam się (22)
27.11.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za opinię! Sprawdziliśmy opisaną sytuację - nie odnotowaliśmy żadnych zakłóceń w funkcjonowaniu naszego systemu, jak również nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów od pozostałych Użytkowników portalu o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Zapewniamy, że w żaden sposób nie blokujemy Użytkownikom dodawania obserwacji - jest to możliwe o każdej porze. Prosimy o zgłaszanie tego rodzaju spostrzeżeń na adres uczestnictwo@jakoscobslugi.pl, a nasi administratorzy sprawdzą co może być przyczyną takiej sytuacji. Dziękujemy, życzymy szczęścia w kolejnych meczach i pozdrawiamy, Zespół Jakość Obsługi P.S. Gratulujemy kolejnej wygranej piłki - po podsumowaniu wyników z 22.06.2010 okazuje się, że Królową Strzelców jest Iskierka :) Brawo!
Kameralna restauracja z...
Kameralna restauracja z kilkunastoma stolikami, obrazami przedstawiającymi stary Koszalin blisko centrum miasta - tak krótko można określić ową restaurację. Wybór dań jest wystarczający, każdy znajdzie coś dla siebie. Ceny trochę wyższe niż w innych koszalińskich lokalach. Jeśli chodzi o same potrawy to nie mogę powiedzieć, że są super pyszne. Na dwa zamówione dania obydwa były przecięte, bardzo słone z posmakiem spalonych przypraw, . Ciekawei smaczne jedynie były przystawki. Kilka rodzajów dań z polędwicy, np. tournedos z pieprzem itp. Ryby i owoce morza. Bardzo duży wybór win. Wystrój elegancki i gustowny. Na stolikach lampki. Dobre miejsce na kolację we dwoje. Profesjonalna obsługa kelnerska, nie mogę powiedzieć złego słowa na temat obsługi. Njednakże ceny oraz przeciętność dan nie zachęcają do ponownej wizyty.

Iskierka_1

23.06.2010

Zielony Młyn

Placówka

Koszalin, Młyńska 33

Nie zgadzam się (35)
Ptasie Radio odwiedzam...
Ptasie Radio odwiedzam regularnie od ponad 2 lat i mogę z czystym sercem powiedzieć, że ten lokal tworzą ludzie. Obsługa tworzy niepowtarzalną, przyjazną atmosferę, nawet podczas godzin szczytu. Lokal z bardzo ciekawym, nieco zaskakującym wystrojem. Widać że ktoś dba o szczegóły. Czysto, obsługa sprawna, ceny na odpowiednim poziomie do usługi. Fajnie pomyślana karta dań. Polecam zarówno na niedzielny obiad jak i na randkę. Obsługa bardzo miła, kelnerzy bardzo sympatyczni i dbający o swoich gości. O czym dodatkowo warto wspomnieć to fakt, że między dwoma salami jest stoliczek, gdzie leżą przeróżne gry, zatem ja i moi towarzysze dobraliśmy się do scrabble, przy których jeszcze przyjemniej minął nam wieczór w Ptasim Radyjku. Jeśli znowu będę w Poznaniu, bez wahania odwiedzę ten lokal ponownie.

Iskierka_1

23.06.2010

Ptasie Radio

Placówka

Poznań, Kościuszki 74

Nie zgadzam się (24)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi