Dotychczasowa współpraca z firmą przebiegała idealnie. Kontakt był bardzo dobry, realizacja płatności za badania godna pochwały. Ocenianie wprowadzonych opinii odbywało się na bieżąco. Jednakże w dniu 19 czerwca wpisałam opinie na temat konkurencyjnej firmy i do dnia 22 czerwca do godziny około 14.20 opinia ta nie została w żaden sposób oceniona. Nie dostałam również informacji o tym, że jest odrzucona ponieważ nie spełnia wymogów. Niby nic jedna obserwacja, ale mamy teraz konkurs i być może ta jedna obserwacja sprawiłaby, że bym wygrała ponownie? Dzisiaj wiem, że akurat w tym dniu ktoś wpisał znacznie więcej obserwacji i ta jedna nie ma znaczenia, ale zastanawiam się na przyszłość. Co będzie jeżeli dwie osoby będą szły łeb w łeb? Napisałam do firmy zapytanie co jest powodem nie ocenienia tej obserwacji. Zobaczę co firma odpisze na to.
Już wyjaśniamy. Czas zatwierdzania obserwacji jest różny w zależności od liczby obserwacji oraz dnia tygodnia. Staramy się moderować jak najszybciej, mamy kilku moderatorów, ale zdarza się niestety, że w wyniku procedur podziału pracy jakieś obserwacje nie zostają przydzielone żadnemu z nich i stąd zapewne ta zwłoka. Przepraszamy, będziemy starali się moderować jak najszybciej. Zapewniamy jednak, że nie cenzurujemy obserwacji, czego dowodem jest fakt iż wskazana przez Panią obserwacja na temat firmy Adhoc została opublikowana. Dziękujemy za uwagę i pozdrawiamy.
Były negatywne opinie...
Były negatywne opinie na temat banku DnB Nord, dziś będzie pozytywna. Jak wcześniej pisałam borykamy się cały czas z tym bankiem w sprawie realizacji umowy kredytowej. Od dłuższego czasu bank traktuje nas po macoszemu nie przesyłając żadnych informacji. W piątek wysłałam kolejnego maila z zapytaniem co się dzieje, ale oczywiście żadnego odzewu, mimo, że dostałam potwierdzenie przeczytania wiadomości. Zadzwoniłam do banku, tam dowiedziała się, ze nasz opiekun poszedł na 2 tygodnie urlopu. Zdenerwowałam się bo to oznacza kolejne 2 tygodnie opóźnienia. Zażądałam rozmowy z osobą, która zastępuje naszego opiekuna. Odebrała bardzo miła pani. Przedstawiłam swój problem. Pani poprosiła o kilka godzin na załatwienie sprawy. Umówiłyśmy się na telefon następnego dnia. Jeszcze tego samego dnia zadzwoniła i powiedziała co wie w naszej sprawie. To na co czekałam od tygodni ona załatwiła w ciągu zaledwie kilku godzin. Wniosek stąd taki, ze jak się chce to można. Tylko trzeba zatrudnić porządne osoby na pewne stanowiska.
Postanowiłam zrobić kilka kalendarzy ze zdjęciami naszej rodzinki.. Głównie dla dziadków i najbliższej rodzinki. Nabyłam w tym celu odpowiedni program. Po przygotowaniu materiałów okazało się, że papier jakim dysponuje nie nadaje się do drukowania kalendarza. Poszłam więc do hurtowni i poprosiłam o odpowiedni papier. Wytłumaczyłam sprzedawcy co zamierzam zrobić i na jakiej drukarce zamierzam wydrukować kalendarz. Sprzedawca zaproponował mi 3 różne rodzaje papierów do wyboru. Ja się na tym zupełnie nie znam, więc nie wiedziałam który kupić. Sprzedawca sam wskazał taki, który będzie najlepszy za rozsądną cenę. Do papieru zaproponował specjalne grzbiety z uchwytami bym miała jak spiąć kalendarz. Ja myślałam o innym rozwiązaniu jednakże on uświadomił mi, że moje rozwiązanie nie sprawdzi się w tym co chcę zrobić. Sprzedawca wykazał się wiedzą w interesującym mnie temacie, prócz tego był bardzo miły i chętnie odpowiadał na wszystkie moje pytania. Dzięki takiemu zachowaniu z pewnością będę kupować w tej hurtowni.
Pierwsze emocje powyborcze już opadły zatem można dokonać oceny tego jak telewizja wywiązała się z przekazywania informacji na ten temat. Moim zdaniem ocenić należy bardzo dobrze. Nie odczułam zbytniego przesycenia informacjami w tej tematyce, co dla osób, których polityka nie interesuje powinno być satysfakcjonujące. Telewizja w tym dniu pamiętała również o najmłodszych widzach wprowadzając na rozkładówkę filmy familijne oraz bajki. Najbardziej bałam się, że w niedzielę cały program przesycony będzie tylko i wyłącznie polityką. Jeżeli chodzi o osoby zainteresowane polityką to i one nie powinny być zawiedzione. Bieżące analizy frekwencji, wskaźniki głosowania w poszczególnych województwach oraz komentarze znanych osobistości w pełni odzwierciedlały istniejący stan. Mam nadzieję, że podczas II tury wyborów telewizja również znajdzie równowagę w programach ukierunkowanych na wybory jak i pozostałych.
Stacja TVN organizowała konkurs na polską Nigele Lawson. Postanowiłam przyłączyć się do konkursu bo uwielbiam gotować. W regulaminie przeczytałam,ze mam wypełnić ankietę, która należy wysłać do stacji. Szukałam tej ankiety ale nigdzie nie znalazłam. Napisałam do stacji maila z zapytaniem gdie znajde ankietę. Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Weszłam na forum i tam dowiedziałam się, że taki problem jak ja ma wiele osób, które chcą wziąć udział w konkursie. W ostateczności wysłałam tylko dane, o które pisali na stronie. Nie wiem czy się nie dostałam bo formalnie nie spełniłam wymogu (nie wysyłając formularza) czy też z innych powodów. Stacja nie odpowiedziała na maila nie tylko mi ale i innym. Postanowiłam dokładnie przestudiować regulamin. Dopatrzyłam się tam wielu nieścisłości. Między innymi terminy zapisane w regulaminie nie pokrywały się z terminami , w których następowała realizacja konkursu. Już w trakcie jego trwanie stacja dokonała aneksowania regulaminu co można poczytać na stronie ddtvn. Moim zdaniem takie przedsięwzięcie powinno być dopieszczone w szczegółach i nie powinny wystąpić żadne wątpliwości.
Nie powiem niczego nowego o stacji TVP. Co rocznie zaszczycają nas powtórkami tych samych seriali, które znamy od lat. Wiem, że niektóre znich są ponadczasowe, ale nawet kawior w nadmiarze się nudzi. Dialogi z niektórych z nich znam już na pamięć. Zresztą nie tylko ja. Najgorsze jest to, że jeżeli jakaś stacja nie wyemituje w tym roku danego serialu lub filmu to zrobi to inna stacja. A przecież mamy tyle fantastycznych filmów które z checią byśmy ponowenie obejrzeli, a które były nadawane wieki temu. Myślę, że każdy z nas wpisałby coś na listę. A tak pozostanie nam kolejny raz patrzeć na Alternatywy 4 czy Rudego 102, o innych filmach nawet nie wspominając. Przecież płacimy za telewizję to proszę zlitujecie się nad nami i nie odgrzewajcie ponownie starych kotletów.
Mój mąż studiuje zaocznie na poitechnice na wydziale informatyki. Dwa tygodnie temu miał zajęcia tylko z jednego przedmiotu. Wyrównanie różnic programowych. Wraz z kolegą specjalnie pojechał do Koszalina na tylko te zajęcia. Na miejscu okazało się, że w czasie wyznaczonym na ich zajęcia prowadzący ma ćwiczenia z inna grupą. Mąż wraz z innymi osobami poszedł do prowadzącego i zapytal co się dzieje bo to oni powinni mieć teraz lekcje. Prowadzący odpowiedział, że nic nie wie o tym. Zatem studenci zapytali się czy mogą dołączyć do obecnej grupy. Ponieważ zajęcia odbywają się przy komputerze, a tych jest ograniczona ilośc i nie wszyscy mieli by dostęp, prowadzący odmówił. Powiedział, że będzie dostępny za 3 godziny to wtedy może z nimi przeprowadzić ćwiczenia. Mąż wraz z innymi osobami powiedzieli, że nie będą czekać bo też już mają swoje plany i skoro uczelnia zorganizowała im zajęcia to powinny się dbyć. Po powrocie do domu napisał pismo do uczelni z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Pod pismem podpisali się wszyscy. W piśmie napisał też, że uczelnia powinna zwrócić koszt specjalnego przyjazdu do Koszalina na zajęcia, które się nie odbyły. W odpowiedzi dziekan napisał, że nic nie wie o takiej sytuacji i że rozmawiał z prowadzącym a prowadzący przedstawił mu inną wersję tego zdarzenia. W związku z tym żadnego zwrotu kosztów nie będzie.
Ten sklep jest niereformowalny. Już od kilku miesięcy na stoisku mięsno-wędliniarskim pracuje tylko jedna osoba. Już przed świętami wielkanocnymi pracownik był jeden. Myślałam, że to tylko tymczasowo. Ale mamy czerwiec a tam żadnych zmian. W dni takie jak dzisiaj ludzi w sklepie jest strasznie dużo. Jest przecież sobota. Pani biega na powierzchni koło 8 metrów bieżących i obsługuje raz ważąc mięso, raz kiełbasę i czasami ser, który nie jest pokrojony. Kolejka składająca się z kilku osób potrafi czekać na obsługę bardzo długo. Stojąca przede mną kobieta zapytała sprzedawczynię czy nie może zawołać jeszcze kogoś do obsługi. W odpowiedzi usłyszała, że sprzedawczyni jest sama na tym dziale i nie ona podejmuje w tej kwestii decyzję.
W trakcie mojego dzisiejszego oczekiwania na posiłek zadzwonił zastrzerzony numer. Nie lubię takich telefonów odbierać bo wydaje mi się, że osoba dzwoniąca chce coś ukryć. Uważam, że wszelkie banki czy inne urzędy i instytucje powinny pokazywać swój numer. Okazało się, że ponownie dzwoni pani z mbanku w sprawie kredytu odnawialnego. Już podczas wcześniejszej rozmowy mówiłam jej, że nie jestem zainteresowana. Ale ona próbowała mnie koniecznie przekonać. Mówiła, że przecież będę miała dodatkowe środki na koncie. Odpowiedziałam jej, że brać jest łatwo ale trudno później oddać. Na to ona: to co mogę przygotować dokumenty? Zatkało mnie. Czy ona wogóle słucha co ja mówię? Powiedziałąm jej, że wogóle nie słucha co powiedziałam. Kategorycznie nie chcę kredytu i proszę do mnie w tej sprawie więcej nie dzownić. Czasami mam dość takich telefonów, w których próbują człowieka na siłę uszczęśliwić.
Witam.
Na wstępie dziękuję za wyrażenie swojej opinii. Sytuacja, która została przez Panią opisana zdecydowanie nie powinna mieć miejsca. Konsultant, który prowadził z Panią rozmowę powinien zdecydowanie wykazać się większym zaangażowaniem w rozmowę i w sytuacji odmowy nie powinien wymuszać innej decyzji. Jednocześnie chciałbym poinformować, że jeżeli nie jest Pani zainteresowana otrzymywaniem tego typu telefonów, to należy dokonać zmiany zgód formalnych na reklamę oraz na reklamę spółek BRE Banku SA. Zmianę taką należy wykonać w serwisie transakcyjnym w internecie oraz na mLinii. Mam nadzieję, że powyższe rozwiązanie będzie dla Pani satysfakcjonujące oraz, że nie wpłynie na Pani dalsze relacje z mBankiem.
Pozdrawiam.
Krzysztof Resiak
Ostatnio często robię...
Ostatnio często robię zakupy razem ze swoim synkiem. Niestety wjeżdżając wózkiem mogę wzić na zakupy tylko kosz. W niektórych sklepach nie ma koszy tylko duże wózki. Tak jest w mojej osiedlowej Biedronce. Jedynym wyjściem jest wtedy zapakowanie kilku rzeczy do reklamówki jednorazowej dostępnej w sklepie przy warzywach lub pieczywie. Ja też tak zrobiłam. Wzięłam reklamówkę i włożyłam kilka rzeczy do niej. Niestety wtedy zjawił się ochroniarz i chodził za mną jak cień. Pilnował czy czegoś nie wsadzę do wózka dziecka. Spacerował tak za mną aż do samego wyjścia ze sklepu. Czułam się okropnie. To nie moja wina, że sklep nie posiada koszy. Brak koszy jest totalnie bez sensu. Bo takie osoby jak ja traktowane są jak złodziejki , a osoby, które kupują kilka drobnych rzeczy muszą targa ze sobą wielki wózek. Biedronko popraw to!
Poszłam do tej pierogarni dzisiaj na obiadek. Wybrałam ją ponieważ ma ustawione stoliczki na zewnątrz budynku i mogę sobie usiąść i postawic z boku wózek z dzieckiem. Synek nie spał wiec poszłam z nim do środka i zrobiłam zamówienie. Zanim powiedziałam pani co chcę zamówić zapytałam czy długotrzeba czekać na realizację zamówienia bo jeżeli długo to ja nie będe zamawiała gdyż synek nie śpi i nie wiem czy da mi spokojnie poczekać i zjeść. Pani odpowiedziała, że jest sporo ludzi ale mam się nie przejmować bo ona moje zamówienie zrealizuje w pierwszej kolejności. Powiedziała, że też jest mamą 2 letniego maluszka i wie co to znaczy jak mały się niecierpliwi. Zazwyczaj po danie trzeba samemu chodzić i odebrać. Ja dostałam je do stolika. Mało tego pani powiedziała, że nie musze odnosić brudnych naczyń mimo, że taka obowiązuje zasada. Dzieki jej uprzejmości w niecałe 30 minut byłam już obsłużona i najedzona.
Kupowałam w tym sklepie doniczki do mojego sporego kwiatka. Doniczka miała być dosyć duża. Weszłam z wózkiem na teren przed sklepem, gdzie poustawiane były drzewka i krzewy oraz inne rzeczy do ogrody lub działkę. Od razu podszedł do mnie pracownik sklepu. Starszy, miły pan. Zapytał w czym może pomóc. Powiedziałam dokładnie co chcę kupić a on na to, że przyniesie mi na zewnątrz kilka doniczek do wyboru ponieważ w sklepie jest mało miejsca by wjechać z wózkiem z dzieckiem. Eyszedł od razu z założenia, że nie bedę chciała dziecka zostawić samego. Doniczki jakie wybrał niezbyt mi odpowiadały to poszedł ponownie po inne. Gdy wybrałam dał mi karteczkę bym poszła zapłacić do kasy znajdującej sięzaraz przy wejściu a on w tym czasie jak powiedział przypilnuje małego i zapakuje doniczkę w reklamówkę. Powiem szczerze, że nie spotkałam się w żadnym sklepie z takim podejściem. Dzięki miłej obsłudze spokojnie i bez obaw poszłam zapłacić za doniczkę. Po powrocie pan czekał przy wózku a doniczka była już dobrze zapakowana i zabezpieczona przed stłuczeniem.
Chciałam kupić dziecku nową czapeczkę. Podeszłam do sklepu Bobas, przed którym stała kobieta i paliła papierosy. Zaparkowałam wózek przed wejściem, a ona cały czas mi się przyglądała. Weszłam do środka i nikogo tam nie zastałam. Poczekałam dosłonie minutę a do sklepu weszła ta pani, która przed sklepem paliła papierosa. Zapytała w czym może pomóc. Poprosiłam ją o czapeczkę dla synka. Wyciągnęła z półeczki różne czapki. Ostatecznie okazało się, że nie ma rozmiaru jaki ja potrzebuję. Powiem szczerze, że dla mnie nie do przyjęcia jest palenie papierosów przed wejściem do sklepu przez sprzedawcę. A jeżeli nawet pali, to powinien osobie wchodzącej powiedzieć, że już idzie ją obsłużyć tylko sprzątnie po sobie cały ten bałagan po paleniu. Po wejściu do sklepu powinna umyć sobie najpierw ręce a później podać towar z półki. Nie ważne, że to nie jest sklep spożywczy.
Szczecinek obchodzi 700 lecie istnienia. Z tej okazji miasto przygotowało dużo imprez plenerowych. Cześć z nich odbywa się pod ratuszem. Dzisiejsza również. Niestety organizacja tej imprezy pod ratuszem nie było najlepszym rozwiązaniem ponieważ całkowiecie zablokowano możliwość spokojnego przejścia przez plac i wejscia do sklepów mieszczących się w obrębie tego placu. Na ulicy porozstawiano dodatkowe stoły drewniane i ławki, zezwolono restauracjom na postawienie punktów gastronomicznych. Ponadto poustawiano duże stoły z rożnymi gażetami, które można było nabyć z okazji urodzin miasta. Do tego wszystkiego zjawiło się bardzo dużo ludzi miejscowych i przejezdnych. Impreza trwała już od godziny 11. Czyli w momencie, kiedy ludzie w soboty robią zakupy. Ni sklepy są jeszcze otwarte. Widziałam, że nie tylko ja mam problem z przeciśnieciem się między stolikami i namiotami. Dla mnie to wyjątkowy problem ponieważ na zakupy chodzę z synkiem, który jest we wózku. Myślę, ze nie do końca przemyslano organizację imprezy. Wystarczyłoby chociaż przesunąć jej rozpoczęcie na godzinę 16, wtedy sklepy są u nas zamknięte już od 2 godzin.
Po nie udanej wizycie we Wranglerze udałam się do Big Stara w celu poszukiwania spodni. Już od progu przywitała mnie pani, która zapytała jakiego rodzaju spodni szukam. Wybrała dla mnie kilka rodzaji spodni. Po przymiarce pierwszych z nich oddałam jej część. Ona powiedziała, że jeżeli może to zaproponuje mi jeszcze inny fason. Może mi się spodoba. Jej propozycja okazała się strzałem w dziesiątkę. Spodnie idealnie leżały i świetnie podkreślały moją figurę.Podeszłam do kasy by zapłacić, a pani wzięła ode mnie pozostałe spodnie do złożenia i odłożenia na półkę. Przy płaceniu okazało się, że mam zapłacić prawie 50 zł mniej niż cena widniejąca na spodniach. Wchodząc do sklepu nie zauważyłam, że akurat obowiązuje 20% rabat na wszystkie towary w sklepie. Ucieszyłam się niezmiernie. Po zapłaceniu za spodnie podziękowałam a obie panie zaprosiły mnie ponownie na zakupy.Reasumując moge powiedzieć, że sama obsługa była bardzo przyjemna, a panie nie były wcale nachalne i nie miasłam ochoty uciekać z tego sklepu za wszelka cenę.
Szukałam w tym sklepie spodni dla siebie.Panie były bardzo miłe. Od razu zaproponowały kilka rodzaji w moim rozmiare. Niestety okazało się, że mimo tego iż mój rozmiar to spodnie nie leżały zbyt dobrze, a niektóre okazały się zbyt małe. Panie powiedziały bym orzymierzyła spodnie z dłuższymi nogawkami. Odpowiedziałam, że nie chcę, bo chciałabym kupić spodnie, które założę od razu i nie będe musiała ich nosić do krawcowej celem skrócenia. Zresztą płace za nie tyle, że chcę by były idealne. Mimo moich słów panie były bardzo natarczywe. Zdecydowanie odmówiłam przymiarki i wyszłam. Spodnie, pasujące idealnie kupiłam w Big Starze i to za prawie połowę ceny Wranglera.
Kupiłam dziś w Avansie słuchawki do mojej mp4. Po powrocie do domu podłączyłam je do sprżętu. Jednakże coś było z nimi nie tak. Wydaje mi się, że przewód był uszkodzony lub jakieś lutowanie bo czasami przeywało mi głośność. Postanowiłam wymienić słuchawki na inne. Ponieważ było już późno, wizytę w sklepie odłożyłam na na stępny dzień. Następnego dnia też nie mogłasm pójść. Poszłam dopiero kolejnego dnia. Powiedziałam kasjerce w czym mam poroblem. Kasjerka zawołała innego pracownika. Pracownik wziął słuchawki do ręki oraz paragon. Już chciał odejść gdy spojrzał na paragon. Powiedział, że słuchawki kupiłam dwa dni temu i on ich nie może przyjąć. Zapytałam dlaczego. Powiedział, że zwrotu drobnego sprzętu można dokonać tylko w dniu zakupu. A 10 dniowy termin obowiązuje na większy sprzęt. Same słuchawki miałam w domu 2 dni więc ich ie wymieni na inne bo nie jest pewny kiedy nastąpiło uszkodzenie. Nie słyszałam nic o takim podziale, ale powiem szczerze, że się na tym nie znam. Wiec ustąpiłam. Kupiłam nowe słuchawki, które już były dobre. Straciłam na tym jakieś 10 zl.
Pojechałam zatankować na tej stacji swój samochód . Zaparkowałam przy wolnym dystrybutorze, zatankowałam i poszłam zapłacić. Po wejściu do środka przywitała mnie uśmiecjem pani. Zapytała czy zbieram punkty. Odpowiedziałam, że tak. Zapytała również czy coś jeszcze kupię. Powiedziałam, że chcę dwie czarne kawy. Kasjerka podała kwotę do zapłaty. Zapłąciłam i przeszłam do stolika z kawą. Nalałam kawy i nasypałam cukru. Niestety odrobina mi się wylała na stolik. Chciałam wytrzeć ale nigdzie nie mogłam znaleźć żadnych ręczników papierowych. Zapytałam o nie kasjerkę. Ona odpowiedziała mi, ze mam nie przejmować się tą rozlaną kawą gdyż ona zaraz wszystko wytrze. Zanim wyszłam kasjerka starła blat i położyła na blacie serwetki paierowe.
Mój mąż w tym roku skończył 30 lat. Postanowiłam zrobić mu oryginalny prezent. Zamówiłam lot na motoparalotni. W tym celu zadzwoniłam do szkoły dowiedzieć sie o szczegóły lotu.Od razu zostałam skeirowana do pana, który wytłumaczył mi w jasny sposób jak bedzie wyglądał lot, jak należy się do niego ubrać itd. W wyznaczonym dniu pojawiliśmy sie na lotnisku. Instruktor złożył życzenia meżowi bo wiedział, że to lot urodzinowy. Zaskoczyło mnie to trochę. Przez pół godziny starannie tłumaczył na jakiej zasadzie wszystko się odbywa. Następnie kazał nam odejść dalej a sam wraz z mężem zaczął przygotowywać się do lotu. Po wykonanym locie żartował, że mąż bardzo profesjonalnie wykonywał wszystkie czynności jakie mu zlecił podczas lotu. Bardso ciepło wspominam to wydarzenie. Pilot był rzeczowy a przy tym tryskał humorem. Sprawił, że jakiekolwiek obawy dotyczące lotu odeszły na bok. Oceniam całą obsługę bardso wysoko i zdecydowanie polecam innym tą szkołę, ze względu na niesamowitą obsługę.
Często robię zakupy w Rossmanie więc zalogowałam się na stronie rossnet.pl. Dzieki temu mogę między innymi korzystać z rożnych promocji oferowanych przez tą firmę. Rejestracja na stronie jest bardzo prosta. Należy podacż tylko podstawowe informacje. Po zarejstrowaniu uzyskujemy dostęp do wielu działów, które są dla kobiet interesujące.: piekną być, żyj zdrowo, dziecko, wokół domu, itd. Materiały podzielone są tematycznie co ułatwia poszukiwanie interesujących nas rzeczy. Poza tym w bardzo łatwy sposób mogę skorzystać z przygotowanych każdego dnia promocji dla stałych klientów. Wystarczy, że wydrukuję lub przepiszę na kartę numer specjalmnego kodu uprawniającego do zniżki. Poza tym dostaję na maila wiadomości : artykuły o intereujących mnie tematach,które wcześniej zaznaczyłam podczas rejestracji, o wprowadzonych nowościach w sieci oraz o nowych promocjach oferowanych przez rossnet. Stronka jest bardzo czytelna i przejrzysta. Bardzo często tam zaglądam bo zawsze znajdę coś ciekawego dla siebie. Myślę, że jest bardzo dobrze pomyślana i spełnia oczekiwania dbających o siebie kobiet.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.