W restauracji zagościłam późnym wieczorem w środku tygodnia roboczego. Zaraz po wejściu do lokalu podszedł do mnie kelner, zapytał o dogodne dla mnie miejsce (strefa dla palących/niepalących). Następnie umożliwił spokojne wybranie menu, jednak nie musiałam zbyt długo czekać na ponowne pojawienie się jego osoby. W trakcie posiłku upewnił się czy posiłek smakuje mi. Następnie na "do widzenia" pomógł odnaleźć wskazane przeze mnie miejsce w Warszawie. Na koniec zaprosił do ponownego odwiedzenia restauracji. Pomimo miłej obsługi ze strony kelnera, nie zamierzam skorzystać ponownie z usługi Sphinx z uwagi na niezbyt dobrą jakość posiłku (wyraźnie był już kolejny raz odgrzewany)
Pracownik sklepu w odpowiednim czasie zaproponował swoją pomoc w wyborze płaszcza. Wyselekcjonował z oferty 3 propozycje i zasugerował swój wybór. Gdy okazało się, że wybrany egzemplarz jest uszkodzony sprawdził dostępność na magazynie oraz telefonicznie w drugim sklepie w mieście. Produkt nie był dostępny, a wg pracownika firma nie obniża cen na artykuły z wadami. Pracownik poinformował mnie o dacie najbliższej dostawy oraz przekazał wizytówkę z numerem telefonu na stoisko. Zapisał również kod artykułu o który miałem się pytać.
Obserwacja dotyczy jakości obsługi na Infolinii. Skontaktowałam się jako kilkuletni klient, dokonujący regularnie transakcji, posiadający regularne wpływy, korzystający z kilku produktów. Wspominam o tych faktach, ponieważ w większości banków funkcjonują tzw. systemy CRM wskazujące dane klienta i potencjalne dochodowe produkty, jakie można zaproponować klientowi a zatem jego wartość dla banku.
Posiadając przedstawiony powyżej profil, próbowałam dowiedzieć się jakie kroki są potrzebne do wykonania przelewu zagranicznego na niemałą kwotę (2 tys. Euro). Przy pierwszym kontakcie uzyskałam informację zdawkową i wręcz mylącą. Kiedy zasygnalizowałam swoje obawy co logiki udzielonej odpowiedzi, pracownik Infolinii przekierował mnie do tzw. Eksperta. Jednak pomimo dwukrotnej próby połączenia z Ekspertem, do rozmowy nie doszło a ja pozostałam bez odpowiedzi.
Wraz z siostrą wybrałam się do Empiku, żeby kupić grę - na dzień chłopaka. Nie znam się na tym kompletnie dlatego poprosiłam jednego z pracowników o pomoc. Pan był szalenie uprzejmy i pomocny, doradzał mi i dopytywał dokładnie czego szukam, ponadto kiedy w sklepie nie było konkretnej gry, którą chciałabym kupić, zaproponował, że może ją specjalnie dla mnie zamówić (czas oczekiwania bardzo krótki). Oceniam jakość usługi najwyższą możliwą notą, ponieważ często pracownicy sklepów nie mają czasu ani ochoty na to aby pomóc, doradzić klientowi. Uznałam, iż warto docenić markę, jaką jest Empik - tam zawsze można liczyć na fachową pomoc i uprzejmość.
Pierwsze wrażenie negatywne. Zanim weszłam do sklepu, na zewnątrz przy wózkach kilka pracownic Biedronki stoi i pali papierosy - przy wejściu do sklepu!!!!!!Ogólnie sklep na zewnątrz czysty, w sroku już mniej. Brudna podłoga, paragony na podłodze!!!Robienie zakupów nie sprawia trudności pod warunkiem, że Panie nie wjeżdzają paletami na sklep i nie blokują przejścia z koszem z zakupami.Towar ładnie ułozony na półkach, nie ma luk, estetycznie ułozony towar zachęca do kupowania. Produkty w lodówkach zawsze świeże. Owoce warzywa również, świeże i estetycznie ułozone. Pani na sklepie bardzo chętne do pomocy w znalezieniu poszukiwanego towaru. Pytają czy w czymś jeszcze pomóc. Zawsze bardzo uprzejme, dzień dobry i miłego dnia jest tam na porządku dziennym. Zrobiłam zakupy, nie było problemu z doradzeniem i pomoca w poszukiwaniu.Problem zaczyna się przy kasie. Panie strsznie głośne (niektóre). Krzyczą do siebie nawzajem. Nie ma tu dyskrecji.Nie zawsze obsługa przy kasie idzie dosc szybko, na czym zależy nam kupującym. Czasami zdarza się, że jest strasznie długa kolejka i jedna kasa czynna. Prz kasie czysto, na taśmie zachowana higiena. Po podejściu do kasy Panie uprzejmie się witają, bardzo miło.Pytają czy potrzebna nam jest torba. Zawsze otrzymuję paragon!!!!! zawsze jestm grzecznie żegnana. Nie ma również problemu z zalegającymi koszykami podręcznymi przy kasach, sa na bieżąco odkładane na miejsce.Sklep bardzo na plus.
Podczas otwarcia nowego centrum handlowego postanowiłem się wybrać na zakupy. Wszedłem do lokalu z odzieżą marki Reserved. Skierowałem swoją uwagę na bluzki z dłuższym rękawem, prosząc sprzedawcę o pokazanie mi wybranego artykułu. Osoba odpowiedzialna za to była zdezorientowana gdyż nie widziała które ubrania są to i ile kosztują oraz czy jest jakakolwiek promocja. Przyznaję ocenę -4 gdyż uważam, że z jest to niechlujstwo pani sprzedającej by nie wiedzieć jaki towar ile kosztuje.Myślę, że ta ocena jest sprawiedliwa patrząc na fakt, iż przez zachowanie kasjerki nie zdecydowałem się zakupić danego artykułu.
Sam Salon w bardzo złym stanie. Bardzo zanieczyszczony, dużo brudu. Zarwóno przed salonym jak i w środku.
Wystawa mebli bardzo nieestetyczna.
Odpychająca od zakupu.
Po wejściu do salonu nie widać nikogo z kto przywita potencjanego klienta.
Trzeba samemu poszukać Panią, która sprzedaje.
Pani wogóle nie zainteresowana klientem, nie chce jej się odpowiadać na pytania, chodzić i doradzać. Trzeba samemu przeglądać katalogi i szukać potrzebnych mebli.
Nie da się negocjować ceny, nie da się prowadzić rozmowy ze sprzedwacą.
Jeśli już się zdecydujemy na zakupu np szafki, która jest aktualnie dostępna od ręki bez zamówienie, nie ma nikogo, kto pomógłby przenieść ją do samochodu.
A jak ktoś jest, to trzeba się prosić o pomoc.
Osoby tam pracująca chyba są tam za karę!!!
Jakie są wszystkie sklepy tej sieci - każdy wie, kto choć raz tam był. Ja chcę się jednak podzielić swoją opinią odnośnie placówki szczecińskiej. Jeśli chodzi o szerokość i dostępność asortymentu - tu brak zupełnie zastrzeżeń. Dużo gorzej jest z obsługą tego sklepu. Brak lub bardzo ograniczona możliwość kontaktu ze sprzedawcą - wtedy, kiedy chciało by się o coś zapytać, najczęściej nie ma sprzedawcy danego działu i trzeba szukać go po całym sklepie, sprzedawcy nie są poinformowani o jakości i możliwościach sprzętu, który jest tam dostępny (nie potrafiono mi wytłumaczyć, który z posiadanych laptopów ma więcej możliwości, sprzedawca sugerował się jedynie informacjami handlowymi zawartymi na kartce podpiętej do ceny). Podobna sytuacja jest na dziale z płytami DVD - zamówiony wcześniej towar "zaginął" i musiałam przychodzić po odbiór ponownie w następnym dniu. Szybkością w działaniu wykazują się jedynie kasjerzy - tu, mimo często długich kolejek, wszystko odbywa się szybko i sprawnie. Dużym udogodnieniem jest powstały punkt kredytowy, jednakże zasady pobrania towaru na kredyt są znacznie utrudnione: w pierwszej kolejności należy znaleźć sprzedawcę, który wystawi dokument dla punktu kredytowego, z którym należy się udać do Lukasa, następnie, po przyznaniu kredytu, do kasy, a dopiero po odbiór towaru (znów na teren sklepu)-trzeba mieć niezłą kondycję... Następnym mało przyjemnym zajęciem jest sprawdzenie poprawności działania zakupionego sprzętu. Nie dość, że znów należy odstać w kolejnej kolejce przy punkcie, gdzie są podbijane gwarancje, to jeszcze samemu należy tenże sprzęt wypróbować, co jest znacząco utrudnione, ponieważ: czekają inni (trzeba to zrobić szybko, co nie znaczy, że dobrze), rozpakowanie pudła zabiera sporo czasu (wiadomo, sprzęt musi być zapakowany tak, żeby nic nie uległo zepsuciu). Poza tym ceny, o których firma mówi: nie dla idiotów... Niestety, zupełnie nie ma racji! Porównując ceny sprzętu z RTVAgd, korzystniej wypada ta druga firma, a więc ich reklama, jak by nie było kontrowersyjna, nie ma zastosowania. Pomijam fakt promocji, gdzie faktycznie można nabyć po korzystnej cenie, jednak ilość tegoż towaru również jest mocno ograniczona (telewizor Panasonic z gazetki promocyjnej był w tym sklepie tylko jeden!)
Jako stała klientka sklepów Deichmann wybrałam się tym razem na zakupy do Zabrza. Poszukiwałam ładnych kozaków. Bardzo często korzystam z usług tej właśnie firmy, ale tym razem byłam bardzo zaskoczona, tym jak mnie potraktowano. Oczywiście pozytywnie! Na początku przeszłam cały sklep wzdłuż i wszerz, aby zorientować się w asortymencie. W między czasie trzykrotnie natknęłam się na Panią, która jest pracownikiem w tym miejscu. Za każdym razem Pani z uśmiechem powiedziała "dzień dobry". A kiedy zatrzymałam się przy butach, które miałam ochotę przymierzyć, ta sama miła twarz zjawiła się, by pomóc mi w poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru. Jak na kobietę przystało, oczywiście na przymierzeniu jednej pary zakupy się nie zakończyły. Pani pomagająca mi w wyborze wypytała czego szukam, po czym wskazała kilka innych par. Na jakiś czas Pani ekspedientka pozostawiła mnie samą- za co byłam jej bardzo wdzięczna, mogłam w spokoju przymierzyć kilka par, nie krępując się. Mogłam liczyć na kobiecą radę przy zakupie butów, ze wskazaniem na obecne trendy. Wszystko jednak mieściło się w pewnych granicach- nie było w tym przesady, ani natarczywości.
Placówka znajduje się w Centrum Handlowym. Bardzo miłe powitanie w drzwiach, które były otwarte na pasaż, w chwili kiedy podeszłam do wolnego stolika pracownica się ze mną przywitała podając rękę- pierwszy raz się z takim powitaniem spotkałam w banku. Następnie zaproponowała mi herbatę/kawę- kolejne zaskoczenie. W tym czasie druga pracownica zapytała swoich klientów, oraz mnie czy nie przeszkadza nam hałas z pasażu i czy może ma zamknąć drzwi- mi przeszkadzało i pani drzwi zamknęła, co pozwoliło na zdecydowanie większy komfort rozmowy. Pracownica mnie obsługująca od razu przyznała się, że pracuje niecały miesiąc, wszystkiego jeszcze nie wie i pozstałą część informacji prześle mailem- informacje zostały starannie przygotowane i mailem przysłane. A te informacje, które przekazał mi w trakcie wizyty były i tak bardzo duże jak na poczatkującego pracownika.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Zdesperowani i już...
Zdesperowani i już bardzo głodnie idziemy w końcu coś zjeść do Mc Donald's. No cóż miała być romantyczna kolacja a jest zjedzenie cokolwiek byle zaspokoić głód, ponieważ do domu mamy jakieś 35 kilometrów. W dalszym cięgu to jest ta sama sobota, kiedy chwilę wcześniej skończył sie mecz i ta placówka chyba jest jedyną w najbliższej okolicy Centrum, gdzie można cokolwiek zjeść. W lokalu jest już dość trochę ludzi i tylko 2 pracowników, którzy nie wyrabiają się z zamówieniami- czekamy dość długo na sałatkę z kurczakiem. I całe szczęście, że nie przyszliśmy 5 minut później, bo za nami weszło do lokalu bardzo dużo głodnych kibiców, zrobił się tłok, pracownicy nie nadążali w wydawaniem posiłków, w związku z tym nie mieli czasu na sprzatanie, efektem czego były przepełnione kosze na śmnieci, ludzie zostawiali tace gdzie się dało, tak, że niektórzy jedli przy stole, na którym stała taca z resztkami po poprzednim kliencie.
16 października 2008 r. wybrałem się do krakowskiego Empiku Megastore z zamiarem zakupu książki E. True Nirvana. Prawdziwa historia. Zakupy w tym salonie to czysta przyjemność. Wszystko jest pięknie wyeksponowane. Wiadomo gdzie co się znajduje. Towar przed zakupem można przejrzeć, oglądnąć, na spokojnie się zastanowić. Książkę, którą zamierzałem zakupić znalazłem bez żadnych trudności. Po wybraniu egzemplarza udałem się do kasy. Tutaj zostałem obsłużony w profesjonalny sposób. Obsługa jest uprzejma, służy radą. Pełen profesjonalizm. Po tak miłej obsłudze chce się do takiego sklep zawsze wracać.
Zdesperowani wpadamy na genialny pomysł, że przecież na dole tego hotelu jest restauracja i tam na pewno będzie otwarta. Przypominam jest sobota wieczór, bardzo dużo kibiców, którzy również w tym hotelu mieli wcześniej zarezerwowane pokoje. Wchodzimy do dość ciemnego pomieszczenia, czyli od razu widać, że zamknięta restauracja, za nami wchodzą kibice. Już nie musieliśmy się pytać, ponieważ pytali sie kibice i jaką odpowiedź usłyszeli? " Obok jest stacja benzynowa i MC Donald i tam możecie panowie coś zjeść"
Dalej, niezrażeni niepowodzeniami, głodni szukamy kolejnego lokalu. W tym momencie przejeżdżamy na drugą stronę miasta, ale też jest to jeszcze centrum do lokalu, który ma na drzwiach godzinę otwarcia, ale nie ma zamknięcia i poza tym, że jest to lokal tylko dla niepalących, co nam jak najbardziej odpowiada, ponieważ oboje nie palimy i nie lubimy jak nam przy jedzeniu ktoś pali to dodatkowo reklamuje się jako najdłużej otwarty lokal, bo do ostatniego klienta. Podjeżdżamy i nawet nie wysiadmy z samochodu. Dlaczego? Ponieważ lokal już z daleka świeci czarnymi oknami, a nie na niebiesko jak zwykle i jest zamnkięty. Dalej nie ma jeszcze 23, i jest to dzień kiedy w Katowicach jest dużo kibiców- niekoniecznie tych, co rozrabiają.
Po niudanej wizycie w poprzedniej restauracji, wchodzimy do następnej otwartej restauracji. Tutaj słyszymy, że " jeżeli zdążymy zjeść w ciągu 15 minut to nam podadzą; ale też tylko coś lekkiego, co można na szybko przygotować, bo o 23 zamykają"
Godz. 22:15, sobota, miasto wojewódzkie- chcemy zjeść kolację. Wchodzimy do restauracji, otwartej i dowiadujemy się, że nie możemy zjeść ponieważ właśnie minęliśmy się z kucharzami
W dniu 12. października za pośrednictwem strony internetowej apteki DomZdrowia.pl zakupiłem pewien lek. Oczywiscie - najpierw przeszedłem przez żmudną procedurę rejestracji konta - ale to normalne.
Zabawa zaczęła sie później.
Zakupu dokonałem, za zakup i przesyłkę zapłaciłem kartą kredytowa kwotę 75,66 zł - i zadowolony zacząłem czekać na kuriera.
Niedługo.
Po dwóch dniach bowiem telefonicznie skontaktowano się ze mną i kobiecy głos ( bez przedstawiania sie ) poinformował mnie, ze ... leku nie posiadaja, hurtownik także , a wiec sprzedać mogą mi coś innego ... Cóż, leki nie są tematem, gdzie można brać dowolny sąsiedni produkt z półki - odmówiłem ( nie zaproponowano mi żadnego preparatu zastępczego, osoba ta najwyraźniej nie orientowała sie wcale w branży ).
Zrezygnowałem, żądając zwrotu kwoty na konto, zapewniono mnie, ze po odrzuceniu transakcji system załatwi to błyskawicznie.
mailowo potwierdzono mi odrzucenie i anulowanie zlecenia - więc spokojnie zaczałem czekać znowu.
Iczekam tak do dziś - nerwowo sprawdzajac stan rachunku bankowego.
Kontakt z firmą się urwał, maile pozostają bez odpowiedzi, telefonować zaczne dopiero w poniedziałek, bo trochę szkoda kosztów - moze w końcu odpowiedzą na maila.
I tak czekam sobie - a odsetki na koncie karty kredytowej rosną sobie co dnia. I to spore - jak to odsetki na karcie.
Chyba je w końcu sam spłace - bo nawet jeśli odzyskam zapłaconą kwotę - odsetek raczej nie, choć ich zwrotu zażądałem.
Przyznam się, że wielokrotnie korzystałem z usług aptek internetowych - taka sytuacja zdarzyła mi się jednak po raz pierwszy!
Po wejściu do banku poprosiłem o rozmowę z dyrektorem placówki. O rozmowie około 2 minut nie uzyskałem żadnych pozytywnych informacji na temat produktów bankowych. ( dyskonto weksla lub innego papieru dłużnego)
W tym dniu , podczas wizyty w sklepie firmy kaufland , nie zauwazyłam w przeciwieństwie do innych wizyt niczego rażącego.Mogę powiedzieć , że doczekałam dnia ( a robię zakupy w tym sklepie od 2 lat) kiedy kasjerka zachowywała się tak jak powinna tzn. był kontakt wzrokowy z klientem ( każdym , kto stał przede mną w kolejce), grzeczne i dokładne polecenia dotyczące płatności kartą ,szacunek wobec produktów ( kasjerka nie rzucała produktami jak często sie to zdarza, czekała aż klient spakuje do toreb zakupy, ), było powitanie i pożegnanie . Kasjerka była zadbana co tez jest żadkością w tym sklepie.Jeśli chodzi o obsługę wewnątrz sklepu , nie miałam potrzeby z niej korzystać ze względu na małe zakupy , które z łatwością można znależć mimo ostatnich zmian.Moja ogólna ocena w tym dniu jest wysoka .Jak już powiedziałam wcześniej , zbyt dobrze znam ten sklep , ale w tym dniu obiektywnie na to patrząc moja ocena jest wysoka ,jeśli chodzi o obsługę kasową.
Salon utrzymany w bardzo miłym klimacie z perfekcyjna obługa. Wspaniałe scięcie włosów na podstawie fotografii, przyjemnie i profesjonalnie. Młode grono, potrafi wysłuchać i zabawić. Kawka, herbatka. Prawdziwa chwila relaksu
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.