Jakiś czas temu wybrałam się na zakupy do hipermarketu Intermarche w Nowym Sączu. W sklepie był mały ruch, śpiesząc się nie zauważyłam mokrej podłogi, niefortunnie poślizgnęłam się, pan sprzątający zażartował, że okulary są w innym dziale. Dla mnie to nie było śmieszne. Zdenerwowana szybko poszłam do kasy, a tam pani ekspedientka, "kasując" moje pomidory upuściła jednego, podniosła z podłogi i wsadziła spowrotem do rozerwanego woreczka nie mówiąc przy tym nic. Być może Pani miała zły dzień, zachowując się w sposób jaki opisałam, ale mój też nie był najlepszy. Może to zbieg okoliczności, a może to normalne zachowanie w tym sklepie.
Dnia 12 października 2008 roku o godzinie 16:00 postanowiłem się wybrac wraz z moją dziewczyną do restauracji Mc Donald's mieszczącej się w Bydgoszczy przy ulicy Plac Wolności 1.
Zostaliśmy tam bardzo mile obsłużeni więc postanowiłem wystawic ocenę 5.
W firmie Helios byłem zainteresowany wstępem na film. Hall przed kinem był posprzątany i ciekawie wystrojony, z mnóstwem plakatów, banerów i ulotek, wszystko podane w przystępnej i nie rażącej kompozycji. Kasjerka bardzo chętnie pokazała mi na monitorze widok sali kinowej z zaznaczonymi wolnymi miejscami i prośbą, żebym wybrał dla siebie. Bardzo chętnie poinformowała mnie o cenach i wszystkich promocjach. Dodatkowo zapytałem, czy posiada plakaty z tego filmu. Poszła na zaplecze i dała mi kilka, a także otrzymałem od niej jeszcze kilka tytułów.
Uzasadnienie oceny: Kasjerka bardzo chętnie podawała mi wszystkie szczegóły odnośnie seansu i promocji. Starała się mi pomóc jak tylko mogła.
Dnia 13 października 2008 roku udałem się do punktu Orange mieszczącego się w Focus Parku w Bydgoszczy przy ulicy Jagiellońskiej 39-47 w celu podpisania umowy telekomunikacyjnej. Na samym wejściu zostałem bardzo mile powitany i zaraz podeszła do mnie Pani konsultantka , która zaoferowała mi usługi sieci Orange.Została przedstawiona mi oferta ,która mnie zainteresowała. Pokazano mi aparaty dostępne w tej ofercie jak i również przedstawiono mi cennik oferty.
Moja ocena to 5+ chociaż dałbym ocene 6 za wzorowe podejście do klienta.
W firmie Baltimpex Era GSM szukałem jednego modelu telefonu. Salon był wysprzątany i właściwie oświetlony. Sprzedawca bardzo chętnie zaprezentował mi jeden model Sony Ericsson. Gdy poprosiłem go o zademonstrowanie jego możliwości, przyniósł mi osobny model z zaplecza, rozpakował, włożył kartę SIM i dał mi wprost do ręki. Konkretnie odpowiadał na moje pytania. Funkcje aparatu opisał bardzo szczegółowo.
Uzasadnienie oceny: Sprzedawca chętnie omawiał możliwości telefonu, ale nie dodawał nic od siebie. Zadawał jedynie pytania "Co jeszcze Pana interesuje?"
wizyta w banku, której celem było otrzymanie informacji na temat oferty kredytów hipotecznych banku. na sali obsługi klienta znajdowało się dwóch pracowników, którzy w chwili wejścia do banku zajęci byli rozmową z klientami banku. po 10 minutach oczekiwania udało się nawiązać kontakt z pracownikiem. pracownik banku zadawał wiele pytań, starał się być miły i uprzejmy, w sposób jasny przedstawiał ofertę banku. pracownik sam wychodził na przeciw oczekiwaniom klienta. starał się zachęcić do otworzenia rachunku w banku. pracownik poprosił również o nr telefonu klienta tak by móc nawiązać ewentualny kontakt w przyszłości. cała rozmowa była prowadzona bardzo dobrze z zachowaniem wszystkich elementów technik sprzedażowych.
przyznana ocena wynika z faktu zbyt późnego kontaktu po wejściu do placówki. całość procesu obsługi jest jak najbardziej pozytywna.
W dniu 10.10.2008r. udałam się do salonu meblowego w celu zakupu mebli do sypialni. Wstępnie miałam wybrany model, lecz po przybyciu na miejsce, dzięki bardzo miłej i zorientowanej w temacie pracownicy zdecydowałam się na inny model. Pani przedstawiła mi gazetkę promocyjną z której poleciła inne meble, lepsze jakościowo, cenowo oraz nowocześniejsze. Obecnie użytkuję te meble i faktycznie sprawdza się to o czym mówiła sprzedawczyni.
W związku z powyższym zarówno salon jak i obsługę oceniam bardzo wysoko. Polecam tą firmę znajomym.
Po podjechaniu na stacji benzynowej do dystrybutora z gazem, nacisnęłam dzwonek, aby wezwać obsługę. Po 3 minutach od wezwania przyszła Pani, która z uśmiechem mnie przywitała i zapytała ile chce zatankować gazu. Po zatankowaniu samochodu zapłaciłam za paliwo i odjechałam. Cała wizyta trwała ok. 10 minut.
W dniu 10.10.2008r. po uzyskaniu telefonicznej informacji o możliwości odkupu samochodu przez komis KIA w Rzeszowie udałam się tam. /z Sanoka gdzie mieszkam mam 80km/ Po przybyciu na miejsce zostałam skierowana do osoby która zajmuje się takimi sprawami.
Lecz niestety natrafiłam prawdopodobnie na zły humor pracownika- gdyż z góry chciał się mnie pozbyć. Ale niestety nie dałam za wygraną- na wszystkie zadawane przeze mnie pytania odpowiadał negatywnie- w końcu zapytał czy auto jest z zagranicy sprowadzone jeżeli tak to powiedział: "nie mamy o czym rozmawiać" i odszedł ode mnie. Uważam, że takie podejście do klienta jest wielkim nietaktem. Nie miałam możliwości skonsultować obsługi tego pracownika - czy tylko wobec mnie był tak nieuprzejmy czy tak traktuje wszystkich. Gdyby ktoś chciał skorzystać z usług tej firmy, na pewno nie będę polecać. W związku z tym jeżeli mam wystawić ocenę będzie ona negatywna. Uzasadnienie jest zrozumiałe.
Sprawna obsługa, sympatyczna. pizza podana ciepła, bardzo smaczna. Możliwość zamówienia jednej polowy 4 sery, a drugiej wegetariańskiej. Sałatki przy barze świeże, smaczne. Nie było problemu ze stolikiem.
Bardzo długo czekałam w kolejce w celu odebrania przelewu.Było zaledwie jedno okienko czynne a wiadomo że przelewy przechodzą po 16 i dodatkowo jest 10- czyli wypłaty
Byłam na zakupach w Złotych Tarasach i postanowiłam coś zjeść. Rzadko jadam w restauracjach typu fast food, ale spieszyłam się. Położenie restauracji bardzo ładne, na samej gorze Tarasów. Stolik wybrałam z widokiem na 2 niższe piętra i fontannę - można było się zrelaksować i odpocząć. Podeszłam do kolejki - bardzo długiej. Miałam mnóstwo czasu żeby wybrać menu. Kolejka bardzo powoli szła do przodu, co zaczęło mnie denerwować. W końcu średnio miła pani zapytała co podać, nie przywitała mnie ani nie była zbyt miła. Zamówiłam duży zestaw + kurczaki panierowane. Obsługa przebiegła dość szybko, dostałam duży kubek - można było dolewać napoju do woli i rożnego rodzaju - taką mieli promocją. Podziękowała za pieniążki, ja tez podziękowałam za przygotowane jedzenie. Wróciłam do stolika. Zamówienie i łączne stanie w kolejce zajęło ponad 15 min. Jedzenie było zbyt pikantne, a w kurczaku jakieś żyły, czego nie cierpię. Humor poprawiała mi wspaniała lokalizacja i miłe towarzystwo.
zakupy w hipermarkecie, na toisku mięsnym bardzo mila pracownica, doradzała produkty, przy każdym podaniu towaru zmieniała rękawice jednorazowe. Szybka obsługa przez kasjerkę. Reklamacja ceny stanika w POK - reklamacja przebiegła pomyślnie, zwrot róźnicy w cenie. Niestety w POK nikogo nie było, musiałam czekać 8 minut na pracownika (został w końcu wywołany przez radio), nie przeprosił za czas oczekiwania ani pomyłkę.
Postanowiłem zjeść klację z dziewczyną w restauracji Sphinx. Kelner przywitał nas pytaniem o nasze preferencje dotyczące palenia. Po znalezieniu miejsca, klener podszedł, przyjął zamówienie, był cały czas uśmiechnięty (prawdopodobnie spodobała mu się moja dziewczyna, bo patrzył tylko na nią). Nie czekaliśmy długo na posiłek, był smaczny, jednak jedząc usłyszałem kilkakrotnie przekleństwa od kelnerów oraz od ludzi przebywających na zapleczu/w kuchni. Bardzo wpłynęło to negatywnie na moją ocene tej konkretnej restauracji.
zamierzam kupic samochod, jeszcze nie wiem czy używany czy nowy.Wybrałam sie dzis do salonu Opla. Odrazu zauwazono mje wejscie i mnie przywitano. Rozejrzalam sie po salonie poogladałam auta,wsiadłam, wziełam prospekty. Wtedy podszedl dealer i zpaytal czym moze sluzyc. Odpowiedzialam ze szukam rodzinnego auta, w dobrej cenie, z silnikiem deasla. Zaprosil mnie do biurka i pokazal oferty, opowiadal o 3 modelach.Bardzo sympatycznie i na wysokim poziomie.obowiazuja duze upusty i rabaty, mi przyznal "niby" wyzszy rabat:) w sumie zaproponowal bardzo dobra cena jak na nowe auto.Jestem gotowa je kupic
Po zrobieniu zakupów ustawiłam się w kolejce do kasy. Pani kasjerka, która mnie obsługiwała, własną miną dała mi do zrozumienia, że raczej nie ma dobrego nastroju. Nie odpowiedziała ani na "dzień dobry", ani na "do widzenia". Miałam wrażenie, że tylko dzięki jej "uprzejmości" zostałam obsłużona.
Założyłam jakiś czas temu lokatę 2-miesięczną, 13 września kończyła się umowa wiec 12 postanowiłam się wybrać. Kolejka jak zwykle była długa, mimo że działało 5 okienek to jednak 3 nie były obsługiwane. Kolejka wydłużała się. Z niecierpliwością czekałam. W końcu podeszłam do stanowiska. Obsługiwało 2 panów, bardzo sympatycznych, którzy miło mnie powitali. Zapytali z jakim problemem przychodzę wiec powiedziałam, że chciałabym przedłużyć lokatę, bo na razie nie mam potrzeby wypłacania gotówki. Oni powiedzieli, że lokata automatycznie zostaje przedłużana, jeżeli klient nie zgłosi się rano w dniu jej teoretycznego zakończenia. Ta wiadomość bardzo mnie ucieszyła. Nie musiałam zupełnie przychodzić do banku. Byłam bardzo zadowolona, że mają taki funkcjonalny system. Tylko szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej bo w piątek byłam bardzo zapracowana.
W sklepie panuje straszny bałagan. Ubrania są porozrzucane na stołach, nieposkładane, niekompletne. Pomiędzy wieszakami stoją porozdzierane pudła, które nie zostały jeszcze opróżnione.
Obsługa krzyczy do siebie i jest bardzo głośna, rozmawiając na osobiste tematy w pobliżu klientów.
W lokalu jest strasznie gorąco.
Oglądając na stojakach biżuterię zauważyłam , że lustra na stojakach są barwione na kolor złoty. Zapytałam ekspedientkę, która w pobliżu rozpakowywała nową biżuterię czy gdzieś na sali znajdę lustra niebarwione gdyż chciałabym przymierzyć biżuterię w kolorze srebra. Ekspedientka z wyraźnym sarkazmem w głosie odparła, że to nie są lustra przecież i że mam się udać do przymierzalni. Zdziwiłam się opryskliwością ekspedientki gdyż "to coś" na stojakach ewidentnie wyglądało jak lustro i spełniało taką funkcję. Wyszło na to, że nie wiem czym jest lustro i jak ono wygląda.
Od wejścia zostałam serdecznie przywitana przez pracownika banku. Chciałam skorzystać z wpłatomatu jednak okazało się, że jest chwilowo nieczynny. Dostałam od obsługi banku wykaz wpłatomatów wraz z informacją gdzie znajduje się najbliższy i jak do niego dojechać. Została mi również udzielona informacja nt. fuduszy. Informacja przekazana została w sposób dla mnie bardzo zrozumiały.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.