Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (2246)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu sieci Jacqueline Riu zlokalizowanego w Ch Zakopianka w Krakowie. Perfekcyjnie czysta strefa wejścia i witryna zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Pomimo, że sklep nie należy do tanich weszłam do środka pomimo, że zakupy odzieżowe robię tam sporadycznie. Uśmiechnięta sprzedawczyni powitała się ze mną werbalnie i pozwoliła na spokojnie pokrążyć pomiędzy wieszakami bez nachalnej chęci pomocy. Moja uwagę przyciągnęła torebka w letnim fasonie. Wariant kolorystyczny beżowy był w regularnej cenie a granatowa było tańsza o 40% bo by;la na wyprzedaży. Torebka wisiała zbyt wysoko, ale dla uprzejmej sprzedawczyni pokazanie torebki nie było problemem. Torebka niestety jak na moje potrzeby nieco za mała. Pomimo, ze ostatecznie nie zdecydowałam się na zakup sprzedawczyni pożegnała się ze mną serdecznie i zaprosiła do ponownego odwiedzenia sklepu.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu sieci mediaespert zlokalizowanego na ul. Rzeszowskiej w Dębicy. Szyld sklepu był dobrze widoczny już z daleka. Pomimo słonecznej pogody w strefie wejścia do sklepu było brudno i niechlujnie. Zdecydowanie na pólkach było zbyt dużo towaru u bardzo to raziło, wyglądało nieestetycznie. Nie wszystkie wystawione na pólkach towary miały widoczne ceny. Ekspozycja tabletów jeśli chodzi o egzemplarze pokazowe była bardzo uboga i niestety tablet ze stłuczonym ekranem wyglądał mało ciekawie. W sklepie panował bałagan o chaos. Na sali sprzedaży podczas około 10 minutowego pobytu nie zauważyłam personelu. Generalnie jeśli nawet coś było w bardzo atrakcyjnej cenie to w tym chaosie i bałaganie nie zauważyłam.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy KFC w Ch Zakopianka w Krakowie. Szyld restauracji był widoczny z daleka. Spory plus za strefę WI_FI w restauracji- syn jest zadowolony bo może ściągać sobie na tableta różne aplikacje. Stoliki w części należącej do KFC były czyste i bez żadnych innych uchybień. Co prawda w kolejce trochę postałam i uważam, że za lada organizacyjnie można by nieco pozmieniać. Ale ja patrze oczami klienta i być może te zmiany technicznie byłyby nie możliwe. Obsługa w schludnych charakterystycznych firmowych strojach, Gdy się już doczekałam na kasjerkę to finalizacja transakcji to był moment. W rejonie dystrybutora z napojami panował porządek u było czysto. Dostępne też były nakładki na kubki jakby ktoś napój zabierał na wynos. Cena napoju z tzw dolewkami to 4,99 z
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu z obuwiem sieci RYŁKO. Sklep jest zlokalizowany w Ch Zakopianka w pobliżu rejonu centrum handlowego gdzie mieszczą się bary i restauracje. Szyld sklepu jest charakterystyczny i dobrze widoczny z daleka. Bardzo podoba mi się logo sklepu umieszczone w posadzce. Witryna była perfekcyjnie czysta a na pólkach nie zauważyłam żadnych uchybień w czystości. Personel był dobrze widoczny już od wejścia do sklepu i bardzo chętny do pomocy. Co prawda do stroju jednej ze sprzedawczyń mogłabym mieć zastrzeżenia,ale mieściła się w kolorystycznych normach przyjętego ubioru w sklepach tych sieci, a że przesadziła według mnie nieco z długością tuniki i getrami to ostatecznie mniej istotne mimo, że rzucające się w oczy bardziej niż dostępne obuwie w sklepie. Lustra dostępne na sali sprzedaży były czyste. Pomimo, że ta firma szczyci się dostępność mniej popularnych rozmiarów to wybór był jednak bardzo skromny I nawet biorąc pod uwagę, ze nie są to tanie buty czyli patrząc na modele kolekcji nie na ceny to nie było z czego wybrać.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepi sieci z damską odzieżą Greenpoint, który mieści się w CH Zakopianka w Krakowie. Witryna sklepi była perfekcyjnie czysta i widać było przez nią wnętrze sklepi. Strefa wejścia jest idealna jeśli chodzi o aranżacje i swobodne wchodzenie oraz wychodzenie. Odzież była równo i estetycznie pozawieszana na wieszakach. Była najnowsza kolekcje, ale i w głębi sklepu były też pojedyncze egzemplarze z poprzednich kolekcji w obniżonych cenach. Personel był zajęty pracami przy metkowaniu towaru, ale na chwilę oderwał się od swoich prac i werbalnie sprzedawczyni powitała się ze mną. Na pólkach, wieszakach itp nie było kurzu ani innych zabrudzeń. Przymierzalnie znajdują się na samym końcu sklepu co według mnie jest dość wygodne. Lustra w przymierzalni były czyste a zasłony miały odpowiednią szerokość. Spory wybór bluzek z krótkim rękawem. Ostatecznie wstępne obejrzenie kolekcji wypadło bardzo korzystnie, wiec wrócę w wolnej chwili na zakupy bo jest z czego wybierać.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy przejazdu darmową linią Małgosia do Ch Zakopianka (kurs autobusu, który spód Ch wyjeżdża o 13.30 ). Autobus na przestanek pośredni przyjechał punktualnie. Kierowca dojechał do krawężnika przy przestanku, tak, że wsiadanie u wysiadanie z autobusu było dość wygodne. Niestety na jednym z przestanków zatrzymał się przy wysepce na tyle niewygodnie, ze pasażerka z wózkiem dziecięcym miała spore trudności aby wysiąść. Przez całą trasę przejazdu kierowca jechał płynnie i prędkość dostosowywał do warunków na drodze. W drodze powrotnej z CH kursem o 15.00 również kierowca jechał bez zbędnego szarpania, przyspieszania itp, Na każdym z przestanków czekał aż pasażerowie spokojnie wysiądą i wsiądą następni. A 4 pkt nie 5 ponieważ w stronę Ch źle dojechał na wspomniany przestanek i pasażerka miała kłopot aby wysiąść a w drodze w powrotnej odjechał spóźniony 3 minuty.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy toalet w hipermarkecie Kaufland na ul. Norymberskiej 1 w Krakowie. Wejście do toalet jest dobrze i czytelnie oznakowane. Do toalet prowadzi korytarz, ale wszystko jest doskonale oznakowane. Niestety po przekroczeniu drzwi damskiej toalety ta doskonałość się kończy. Brudna podłoga w pomieszczeniu umywalni, dość zapuszczona u od dawna chyba nieczyszczona umywalka, brak mydła i brudne lustro oraz brak ręczników papierowych i niesprawna suszarka to komplet możliwych uchybień w umywalni. Drzwi do części z toaletami są zamontowane w bardzo wygodny sposób i przy tej wielkości pomieszczenia utrudniają przejście, wejście itp. a co więcej wychodząc z części z toaletami można nie chcący kogoś kto wchodzi to umywalni uderzyć. W części z toaletami znajdują się dwie kabiny. Podłoga oraz drzwi do kabim były brudne i nieaestetyczne Ne był dostępny papier toaletowy, z kosza wysypywały się śmieci a podłoga była zachlapana i brudna.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu sieci Żabka mieszczącego się w ciągu pawilonów na ul. Chmieleniec w Krakowie. Charakterystyczny szyld sklepu jest rozpoznawalny już z daleka i wyglądało dość estetycznie. Na witrynie sklepu umieszczona była aktualna oferta promocyjna- nie wyglądało to zbyt dobrze według mnie, ale z pewnością z powodu oferty nie jedna osoba, która nie planowała wejść do środka weszła na małe zakupy. Weszłam po dwa produkty niestety aranżacja sklepu jest totalnie nie trafiona ponieważ regały stoją tak, że jest zbyt ciasno gdy w sklepie jest więcej niż jedne klient zainteresowany tym samym towarem. Na pólkach nadmiar towaru poupychany co nie należy mylić z ekspozycją. W ladzie chłodniczej na trzy produkty brane do reki ( twaróg, jogurt, śmietana) niestety wszystkie były już pod koniec terminu ważności. W strefie kasy nadmiar towaru i chaos. Obsługa miła i bardzo sprawna.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu Galeria smaków U Jacka mieszczącego się w ciągu pawilonów handlowych na ul. Chmieleniec w Krakowie. Witryna sklepu była czysta i estetyczna. Gdy weszłam do sklepu Pani spojrzała na mnie i powiedziała, ze już zamykają ale proszę. Jako, ze nie chodzę z zegarkiem na ręku w poczuciu winy, że już po za mknięciu błyskawicznie pozbierałam jabłka do woreczka foliowego. Wcześniej spytałam czy wszystkie jabłka są w jednej cenie, otrzymałam odpowiedz twierdzącą, że tak wszystkie są po 3, 8 zł za kg. jabłka były ładne, świeże i wyglądały bardzo apetycznie. Zapytałam także gdy wchodziłam o możliwość płatności kartą. Pani poinformowała mnie, że od 10 zł. Z woreczkiem jabłek w którym było ok. 1, 5 kg skierowałam się do lady biorąc po drodze z półki przyprawę włoską w cenie 6 zł. czyli zakupy powyżej 10 zł a przyprawę i tak potrzebowałam. Od momentu mojego wejścia do sklepu sprzedawczyni zliczała kasę po uprzednim zamknięciu drzwi za mną. finalizacja transakcji trwała chwilkę, bardzo podziękowałam za obsługę po godzinach otwarcia i wyszłam. W sklepie spędziłam ok. 5-7 minut. Na drzwiach sklepu były godziny otwarcia do godz. 19.30. Po powrocie do domu spojrzałam na paragon i godzina finalizacji transakcji była 19:30 czyli sklep gdy wchodziłam był jeszcze czynny. No cóż miło było, ale niesmak pozostał bo zamykanie na 5 minut przed zamknięciem aby zliczyć kasę itp to z punktu widzenia klienta jest niedogodne. Bo teoretycznie zliczanie kasy powinno być po 19:30.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy wyłącznie obsługi przy kasie w Hipermarkecie Kaufland w Krakowie. Gdy już pozbierałam do koszyka potrzebne produkty skierowałam się do kasy. Nie wszystkie kasy były czynne, ale nie było jakoś długich kolejek do kas a ni dłuższych zastojów w kolejkach. Wyłożyłam produkty na taśmę i byłam mile zaskoczona bo taśma była dość czysta bez większych uchybień w czystości. Produkty dostępne w strefie kasy były poukładane dość równo i miały widoczne ceny. Stałam jako 4 w kolejce i zanim dobrze obejrzałam asortyment przy kasie już kasjer kasował moje zakupy. Spodobało mi się, że odkładał je dość równo i delikatnie nic nie zgniatając. Minusem niewątpliwym jest zbyt krótka część za kasa gdzie przekłada się kasowane produkty zanim się je spakuje. Po zakończonym skanowaniu kodów pracownik powiedział wyraźnie kwotę do zapłaty podałam bon o wartości 50 zł oraz kartę płatniczą mówiąc, że reszta z karty. pan natychmiast powiedział mi kwotę do zapłaty kartą (po odjęciu od kwoty za zakupy wartości bonu). Otrzymałam paragon oraz potwierdzenie płatności kartą.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy ZGŁOSZENIA REKLAMACJI w sklepie sieci Altero, który mieści się w Solvey Park w Krakowie.Weszłam do sklepu i natychmiast skierowałam się na lewo do kasy. Przy kasie była jednak pracownica zajęta obsługą klienta. Stanęłam za tym panem i czekałam, czekałam. PO ok. 5 minutach do stanowiska podeszła druga pracownica wraz z klientką. Tamta pracownica obsłużyła Panią z która podeszła do kasy a ja czekałam nadal. Dopiero po dłuższej chwili usłyszałam to na co czekałam czyli Proszę. Pokazał trampki z oderwana podeszwą oraz paragon i powiedziałam, że chciałabym złożyć reklamację i skorzystać z rękojmi. Sprzedawczyni wyciągnęła stosowny formularz, wzięła paragon i spojrzała na obuwie. Widać było lekkie poirytowanie na twarzy sprzedawcy. Po chwili podczas pisania kwitu formatu A4 sprzedawczyni zaproponowała aby była to zwykła reklamacja. Byłam nie do końca przekonana, ale to były zwykłe tanie trampki więc przychyliłam się do propozycji sprzedawcy. otrzymałam formularz do podpisania- była nawet chwilka na przeczytanie jego treści i usłyszałam, ze decyzje o rozpatrzeniu reklamacji otrzymam sms-em. Pozostało czekać na sms-a. Samo przyjęcie reklamacji odbyło się profesjonalnie według mnie chociaż w mało sympatycznej atmosferze jak dla mnie no i to czekanie. Ale chyba składanie reklamacji to nie jest moment na przyjazna i wesoła atmosferę?
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy GoldBuyers Poland czyli firmy skupującej złotą biżuterię. Ta firma ma stoisko w pasażu handlowym w Ch Bonarka w Krakowie. Stoisko jest zlokalizowane na wprost kas hipermarketu Auchan. Po uregulowaniu rachunku za zakupy przy kasie samoobsługowej odeszliśmy z synem od strefy kas. Na wprost nas stałą dziewczyna z plikiem ulotek w ręce i zmierzyła zarówno mnie jak i syna wzrokiem. Spojrzała na buty dziecka następnie przeniosła wzrok na moja kurtkę oraz torebkę i po chwili podeszła z uśmiechem zaczynając trajkotać i super okazji jeśli chodzi o sprzedanie nie używanej złotej biżuterii. Był to istny słowotok podczas którego zaczęła przyglądać się mi bliżej zarówno rekom jak i uszom itp. Było to dość nachalne u mało kulturalne no i to trajkotanie było też takie jak katarynka. Nie była to próba nawiązania kontaktu czy zachęcenia do prezentacji usługi, ale próba osaczenia i zagadania. Pracownica wcisnęła mi do reki ulotkę z woreczkiem strunowym i i złapała oddecha i w tej chwili powiedziałam dziękuje i pospiesznie się oddaliłam. Co ważne w chwili gdy zostałam zaczepiona przez pracownicę nie zatrzymałam się w miejscu tylko szłam wolno w kierunku ławki a pracownica cały czas trajkocząc szła za mną.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy Apteki, która mieści się w Szpitalu dziecięcym na Prokocimiu. Apteka jest zlokalizowana w holu głównym na parterze budynku, gdy wchodzimy wejściem głównym to jest to po prawej stronie. apteka ma formę kiosku z dwoma niezależnymi okienkami obsługi. Witryna apteki była czysta a w najbliższym otoczeniu apteki nie było uchybień w czystości. Do obu okienek były dwie niezależne kolejki ( co według mnie jest na minus). Stanęłam w kolejce jako druga i błyskawicznie usłyszałam głos farmaceutki: Proszę. Przywitałam się i podałam receptę. Na recepcie, którą wystawił pediatra były zapisane również lekarstwa jakie można kupić bez recepty. Bardzo szybko farmaceutka wróciła z zaplecza z medykamentami, które były zapasane przez lekarza. Niestety dość popularny magne B6 był aż za 21 zł za 5o tabletek. No cóż trudno, całe szczęście nie często kupuje leki. A tak wszystkie trzy specyfiki zapisane - zalecone przez lekarza miałam już w torebce.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy małego sklepu papierniczego należącego do Głównej Księgarnia Naukowej w Krakowie na ul. Podwale 6. Sklepik papierniczy ma wejście od ul. Krupniczej i schodzi się dość śliskimi schodami w dół do piwnicy. Na paragonie jednak widnieje adres Głównej Księgarni Naukowej na ul Podwale 6, która mieści się nieco dalej. Schody, którymi wchodzi się do sklepu w dół są śliskie i niewygodne. Koszyki stoją po prawej stronie i trzeba się mocno schylić aby sięgnąć po koszyk. Wejście na salę sprzedaży bez koszyka jest niemożliwe sprzedawczyni nakazuje wsiąść koszyk, gdy próbuje się wejść w głąb bez koszyka. Weszłam na sale sprzedaży gdzie są zeszyty, segregatory itp Nie były zbyt równo ustawione a jedna z pracownic pracowała właśnie nad ekspozycją przy czym każdego klienta, który właśnie wszedł na tą salę sprzedaży traktowała jak intruzami który się jej kreci pod nogami. Nie chciałam przeszkadzać więc poszłam dalej nie wybrawszy segregatora. Ponieważ nie wszystkie, które udało mi się obejrzeć przed opuszczeniem sali miały w widocznym miejscu cenę. Generalnie w pozostałych salach sprzedaży ( tam są trzy małe sale sprzedaży oraz rejon kasy) panował względny ład. Wypatrzyłam na 3 sali sprzedaży okładkę na legitymacje szkolną w cenie 0,6 zł- cena na okładce była dobrze widoczna. Kupiłam też okładkę na dokumenty w cenie 2, 6 zł .Przy kasie finalizacja transakcji trwała chwilę i było to w miarę w miłej atmosferze. Reszta została mi wydana prawidłowo i otrzymałam paragon. Ale na przyszłość już pójdę raczej na dział papierniczy Głównej księgarni naukowej gdzie można wejść albo od ul. Podwale albo od krupniczej, ale ten sklepik należący do księgarni ominę jednak
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu typu warzywniak zlokalizowanego na rogu ulic:Czerwonych Maków i Lubostroń w Krakowie. Sklep mieści się w drewnianym domku i sprawia wrażenie wiejskiej chaty ( taki mały domek do postawienia w dowolnym miejscu). Z zewnątrz robi to bardzo ładne i ciekawe wrażenie, ale gdyby przesunąć, obrócić bryłę domku to wejście do niego było by bardziej bezpieczne i wygodne niż na zakręcie ulicy. Po wejściu do środka czar pierwszego pozytywnego wrażenia prysł natychmiast. Zmęczona i trzęsąca się sprzedawczyni z zimna w grubym, brudnym swetrze raczej nie była wizytówką sklepu. Na moje powitanie odpowiedziała po chwili oglądając mnie najpierw od stóp do głów co było nie miłe. Wybór towaru był mizerny, z jabłek były tylko dwa trzy gatunki z czego dwa były na sztuki. Owszem te na sztuki były ładne i wyglądały apetycznie, cena była napisana dużymi, wyraźnymi literami a obok małymi, drobnymi literkami za sztukę. Zrezygnowałam z zakupu tych ładnych jabłek bo były w cenie 2, 5 zł zza sztukę. Jabłka na wagę były poobijane i było ich dosłownie kilka w koszu ostatecznie wybrałam jedno. Z warzyw cóż nie było wszystkich składników włoszczyzny więc ostatecznie musiały mu starczyć tylko 3 marchewki bo reszta pod warstwą górna była już poobijana, po uszkadzana u raczej zwiędnięta. No cóż to był rekonesans który wypadł niezbyt pozytywnie. Pani trzy razy przeliczała resztę, paragonu nie otrzymałam.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy strony www.orange.pl. Posiadam numer telefonu w sieci ORANGE na kartę i dlatego mam możliwość wysyłania 30 smsów ( dłuższych niż 160 znaków) ze skrzynki mbox ze strony jest to przyporządkowane do mojego numeru telefonu. Wyładowała mi się właśnie bateria w telefonie i potrzebowałam wysłać do męża smsa. Po pierwsze wygodniej pisze się z klawiatury w komputerze a poza tym szybciej niż szukanie, podpinanie do ładowarki telefonu. Weszłam na www.orange.pl, i byłam bardzo zaskoczona niestety BARDZO negatywnie. Środek dnia a tutaj strona nieczynna, niedostępna. Tym bardziej, że każdy z serwisów prowadzi jakieś prace nad serwisem, ale raczej klasyka PRL- zamknięte przyjęcie towaru itp to już dawno wyszła z mody. No niestety serwis według mnie powinien być aktualizowany, naprawiany itp w innych godzinach.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepu siei KEFIREK zlokalizowanego na parterze bloku przy ul. Czerwonych Maków. w Krakowie. Szyld sklepu jest dobrze widoczny już z daleka. Po wejściu do sklepu po prawej stronie są koszyczki takie do ręki, które są dość brudne a niektóre z nich pouszkadzane. Weszłam na sale sprzedaży Niestety zarówno aranżacja wnętrza jeśli chodzi o sklepowe meble i dodatkowe wyspy z produktów a raczej dostawki bez ładu i składu utrudniają jakiekolwiek poruszanie się po sali sprzedaży. Mrożonki w lodówce bezładnie poupychane i bezcenne Ponieważ ani na lodówce ani nad cen mrożonek znajdujących się w lodówce nie było. Do kasy olbrzymia kolejka wijąca się pomiędzy regałami i dodatkowo utrudniająca przejście. Stanęłam do kolejki, swoje odstałam. Obsługa przy kasie miła Ake w rejonie kasy nadmiar towaru i nie odebranych paragonów. Ceny w porównaniu z konkurencją dość wysokie. Za lody o poj. 1 litra śmietankowe Algida ( niebieska pokrywka) zapłaciłam 8,99 zł u konkurencji te lodu są sporo tańsze.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy sklepi sieci Carrefour market zlokalizowanego w pobliżu osiedla Europejskiego w Krakowie. Pomimo małej ilości klientów w sklepie przed wejściem na salę sprzedaży były dostępne tylko duże wózki na zakupy, które są dość niewygodne oraz wózki na kółkach takie do których wkłada się jeden czy dwa koszyki takie małe do ręki, małych koszyczków nie było. Weszłam z synem na salę sprzedaży. Pieczarki były po prawej stronie, te w miarę świeże były z tyłu i przysypane warstwą wątpliwej świeżości pieczarek, banany były dość ładnie wyeksponowane, ale bezcenne pomimo poszukiwań ceny do nich nie znalazłam. W lodówkach tych pionowych panował bałagan wśród zapiekanek nie było widocznych cen. Przy kasie taśma na którą wykłada się towar była brudna a sprzedawczyni dosłownie rzucała tym co kasowała. Sprzedawczyni była nie miła, opryskliwa i na moje pytanie o rabat do czekolad odburczała jak ma być to będzie. Nieraz mi się już zdarzało w tym sklepie, że pomimo rabatu na półce ( sprawdzam termin promocji) i tak rabatu na kasie nie nabijano.). No niestety była tylko czynna jedna kasa więc nie mogłam ustawić się do innej kasjerki a ta która kasowała moje zakupy do najmilszych nie należy.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy GALERII RONDO zlokalizowanej w Bochni. Galeria handlowa ma bardzo dobrą lokalizację w pobliżu Dworca PKP. Do Galerii jest dogodny dojazd zarówno samochodem, autobusem jak i dojście pieszo. Przy galerii znajduje się spory parking. Pasaż galerii jest obszerny i estetyczny, w dniu w którym byłam był utrzymany w należytej czystości. W alejkach pasażu handlowego znajdują się wygodne ławki oraz kosze na śmieci. Pasaż jest dobrze oznakowany, przy ruchomych schodach jest plan pasażu. Ruchome schody pomiędzy parterem a pietrem były czyste i sprawne.
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy doręczenia przesyłki w postaci paczki pocztowej. Nie było mnie w domu a oczekiwałam na paczkę. W domu natomiast był mój 13 letni syn. Pracownik poczty, bez żadnego podpisywania wydał dziecku paczkę. Na wypełnionym druku przez nadawcę był podany nr telefonu do mnie, ale nie doręczyciel nie zadzwonił. Ile by wzrostu nie miał 13 latek to jednak nie da się uznać go za osobę dorosłą. Plus za to, że paczka o wadze do 1 kg zapakowana w kartonowe pudełko dotarła do mnie z nieuszkodzoną zawartością ani opakowaniem. Minus za to, że mimo wszystko dziecku nie powinny być wydawane takie przesyłki i nie jest to pierwszy raz gdzie doręczyć rozpaczliwie próbuje upchać przesyłkę co więcej bez pokwitowania odbioru przez osobę która odebrała,
