Moja obserwacja dotyczy GoldBuyers Poland czyli firmy skupującej złotą biżuterię. Ta firma ma stoisko w pasażu handlowym w Ch Bonarka w Krakowie. Stoisko jest zlokalizowane na wprost kas hipermarketu Auchan. Po uregulowaniu rachunku za zakupy przy kasie samoobsługowej odeszliśmy z synem od strefy kas. Na wprost nas stałą dziewczyna z plikiem ulotek w ręce i zmierzyła zarówno mnie jak i syna wzrokiem. Spojrzała na buty dziecka następnie przeniosła wzrok na moja kurtkę oraz torebkę i po chwili podeszła z uśmiechem zaczynając trajkotać i super okazji jeśli chodzi o sprzedanie nie używanej złotej biżuterii. Był to istny słowotok podczas którego zaczęła przyglądać się mi bliżej zarówno rekom jak i uszom itp. Było to dość nachalne u mało kulturalne no i to trajkotanie było też takie jak katarynka. Nie była to próba nawiązania kontaktu czy zachęcenia do prezentacji usługi, ale próba osaczenia i zagadania. Pracownica wcisnęła mi do reki ulotkę z woreczkiem strunowym i i złapała oddecha i w tej chwili powiedziałam dziękuje i pospiesznie się oddaliłam. Co ważne w chwili gdy zostałam zaczepiona przez pracownicę nie zatrzymałam się w miejscu tylko szłam wolno w kierunku ławki a pracownica cały czas trajkocząc szła za mną.
Moja obserwacja dotyczy GoldBuyers Poland czyli firmy skupującej złotą biżuterię. Ta firma ma stoisko w pasażu handlowym w Ch Bonarka w Krakowie. Stoisko jest zlokalizowane na wprost kas hipermarketu Auchan. Po uregulowaniu rachunku za zakupy przy kasie samoobsługowej odeszliśmy z synem od strefy kas. Na wprost nas stałą dziewczyna z plikiem ulotek w ręce i zmierzyła zarówno mnie jak i syna wzrokiem. Spojrzała na buty dziecka następnie przeniosła wzrok na moja kurtkę oraz torebkę i po chwili podeszła z uśmiechem zaczynając trajkotać i super okazji jeśli chodzi o sprzedanie nie używanej złotej biżuterii. Był to istny słowotok podczas którego zaczęła przyglądać się mi bliżej zarówno rekom jak i uszom itp. Było to dość nachalne u mało kulturalne no i to trajkotanie było też takie jak katarynka. Nie była to próba nawiązania kontaktu czy zachęcenia do prezentacji usługi, ale próba osaczenia i zagadania. Pracownica wcisnęła mi do reki ulotkę z woreczkiem strunowym i i złapała oddecha i w tej chwili powiedziałam dziękuje i pospiesznie się oddaliłam. Co ważne w chwili gdy zostałam zaczepiona przez pracownicę nie zatrzymałam się w miejscu tylko szłam wolno w kierunku ławki a pracownica cały czas trajkocząc szła za mną.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.