Robiłam dziś duże zakupy w Biedronce przy ul.Zielińskiego i po wyjściu ze sklepu pakując produkty do auta sprawdziłam ceny na paragonie. Ku mojemu zaskoczeniu po raz pierwszy zdarzyło mi się w Biedronce znaleźć źle nabite ceny na moją niekorzyść (kilka razy płaciłam mniej niż wynosiła cena na półce). Dotyczyło to cukru i czekolady Wedel, które kupiłam właśnie ze względu na korzystną cenę i dobrze zapamiętałam ceny podane na półkach. Wróciłam się więc do sklepu i podeszłam od razu do pomieszczenia kierownika, które jest usytuowane na przeciwko kas. Zastałam tam 2 pracownice i jednej z nich przedstawiłam moją sprawę. pani nawet na mnie nie spojrzała, tylko wyjęła kalkulator z szuflady, przeliczyła ile ma mi oddać pieniędzy, nie sprawdzała na sklepie czy mówię prawdę (więc pewnie wiedziała o tych różnicach w cenie),podeszła do kasy, wyjęła odpowiednią kwotę i dosyć opryskliwie powiedziała "proszę, to dla pani" i poszła z powrotem do swojego pokoju. Co do samej obsługi podczas zakupów w sklepie nie mam zastrzeżeń. W sklepie nie było wielu klientów. Na sali sprzedaży byli pracownicy układający towar, którzy chętnie udzielali pomocy klientom szukającym produktów. Przy trzech czynnych kasach było po kilka osób, ale obsługa przebiegała sprawnie. Kasjerka była sympatyczna i uśmiechnięta. Na parkingu przed sklepem kręcił się pan "w potrzebie" i nagabywał klientów odprowadzających wózki o wsparcie finansowe.
Sklep zlokalizowany w D.H.Renoma przyciąga bardzo dużo klientów, ale dzięki temu, że jego wnętrze jest ogromne, nie widać tu tłoku ani kolejek do kas. Dziś zajrzałam tu po raz pierwszy, bo dotychczas odwiedzałam sklep przy ul.Krzywoustego. Ten w Renomie zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie - wnętrze jest przestronne i bardzo dobrze zorganizowane, ubrania są estetycznie rozwieszone na wieszakach i czytelnie opisane (np. spodnie, bluzki, bielizna). Wewnątrz panowała odpowiednia temperatura, co sprzyjało pobytowi w sklepie i "buszowaniu" wśród bogatego asortymentu. Cenowo oferta sklepu jest bardzo atrakcyjna i rzeczywiście można tu znaleźć wiele ubrań znanych marek po niskich cenach.
Wstąpiłam do salonu Time trend w Renomie z zamiarem rozejrzenia się w ofercie damskich zegarków. Od razu po wejściu zostałam przywitana przez pracownicę, która zaproponowała mi swoją pomoc w wyborze zegarka. oprócz mnie nie było tu innych klientów, więc pracownica poświęciła mi całą swoją uwagę i w sposób sympatyczny przedstawiła kilka różnych modeli zegarków, spośród których wybrałyśmy 1 najbardziej mi pasujący. Sprzedawczyni widząc moje wahanie, nie namawiała mnie na zakup od razu, ale zachęcała do zastanowienia się i przemyślenia tego zakupu jednocześnie podkreślając zalety zegarka, który wybrałam. Pracownica miała dużą wiedzę o ofercie sklepu i chętnie z uśmiechem odpowiadała na moje pytania. Polecam ten sklep ze względu na duży wybór zegarków i profesjonalną obsługę.
Po dzisiejszej wizycie związanej z koniecznością zakupu dekodera do odbioru telewizji cyfrowej, mogę śmiało polecić zakupy w tym sklepie. Pracownicy działu Telewizory byli bardzo uprzejmi, pomocni i posiadali odpowiednią wiedzę, którą chętnie się dzielili z klientami. W sklepie jest duży wybór sprzętów AGD i RTV w przystępnych cenach. Również obsługa w kasie przebiegła sprawnie i bezproblemowo. Ogólnie polecam zakupy i doradztwo w tym sklepie.
Znalazłam informację na stronie internetowej H&M, że sieć rusza ze zbiórką używanej odzieży i za każdą torbę ubrań klient otrzyma kupon o wartości 5zł. Akurat robiłam porządki wiosenne w szafie i parę rzeczy odłożyłam do oddania. Dziś przyszłam z reklamówką do sklepu w Magnolii i chciałam je oddać. Zostałam pokierowana przez jedną z pracownic do kasy na piętrze na dziale męskim. Tutaj pracownica nie bardzo wiedziała o co chodzi, ale poprosiła kierownika sklepu, który się tym zajmuje. Pan wziął ode mnie reklamówkę z odzieżą, wrzucił ją do specjalnego pojemnika ustawionego przy kasie i wręczył mi kupon informując jednocześnie o zasadach skorzystania z niego. Pracownik był uprzejmy i zaangażowany w obsługę. Po załatwieniu tej sprawy zeszłam na parter rozejrzeć się w ofercie sklepu. Było tu wiele ubrań z nowej kolekcji z ekologicznej bawełny, a także dużo plakatów informujących o świadomej polityce ekologicznej firmy i hasła "Nie daj zmarnować się modzie". Zainteresowałam się skarpetkami, które były korzystnie przecenione i po wybraniu produktu dla siebie podeszłam do kasy. Przede mną były już 2 osoby i chwilę czekaliśmy na podejścia pracownicy, która porządkowała ubrania w strefie wejściowej sklepu. Gdy nadeszła moje kolej, sprzedawczyni miło mnie przywitała, sprawnie wykonała transakcję i zapakowała produkt do reklamówki oraz pożegnała. W sklepie panowała odpowiednia temperatura, tylko w przymierzalniach było zdecydowanie za ciepło.
Kontaktowałam się z infolinią PZU w sprawie nieotrzymania kosztorysu prac, które przyjęto do wypłacenia mi odszkodowania za zgłoszoną szkodę. Miałam dostać taki kosztorys od PZU, ale nie dostałam, więc chciałam to wyjaśnić. Konsultantka, z którą się połączyłam, miała sympatyczny i spokojny ton głosu, powiedziała jak zostanie załatwiona ta sprawa, a na koniec rozmowy miło pożegnała mnie, życząc spokojnego dnia. Rozmowa trwała kilka minut, udało mi się połączyć szybko z infolinią, bez zbędnego czekania i słuchania muzyczki. Ogólnie oceniam wysoko kompetencje pracowników infolinii PZU.
Miałam do wykorzystania kupony rabatowe dla klientów Tesco z programu Clubcard i będąc w okolicy podjechałam do supermarketu na Kiełczowie. Na parkingu przed sklepem było niewiele samochodów. W wiacie stały równiutko ustawione wózki dla klientów. Wewnątrz sklepu było mało klientów, za to widać było pracowników rozkładających towar w wielu miejscach sklepu. Nie mogłam znaleźć kasz, więc zapytałam pracownika o te produkty. Pan bardzo chętnie zaprowadził mnie do odpowiedniego regału i wskazał półkę. Ogólnie zauważyłam, że pracownicy byli przyjaźnie nastawieni do klientów. Z zakupami skierowałam się w stronę kas. Było tu kilka stanowisk kas tradycyjnych i 4 kasy samoobsługowe. Podeszłam do jedynej otwartej kasy tradycyjnej, gdzie zostałam miło przywitana przez uśmiechniętą pracownicę. Pani bardzo sprawnie zeskanowała moje zakupy, a na koniec obsługi pożegnała z uśmiechem.
Chciałam przedłużyć lokatę, więc wybrałam się do oddziału Getin Banku. Akurat trafiłam na dobry moment, bo w banku nie było kolejki i tylko przy 1 stanowisku trwała obsługa innego klienta, a dwa stanowiska obsługi były wolne. Jedna z pracownic zaprosiła mnie do podejścia do siebie i rozpoczęła obsługę. Doradca zaproponował mi otwarcie konta osobistego, ale podziękowałam, bo mam konto w innym banku, a tutaj mam tylko lokatę. Obsługa przebiegła szybko i sprawnie, co mnie bardzo cieszyło, bo w oddziale było nieprzyjemnie duszno i za gorąco. Na koniec obsługi doradca zapytała czy może mi jeszcze w czymś pomóc i miło pożegnała uśmiechając się przy tym. W oddziale było czysto i jasno i za gorąco.
Otrzymałam mail od ING Banku, w którym bank chciał poznać moją opinie na temat obsługi klienta podczas mojej ostatniej wizyty w oddziale i zapraszał mnie do wypełnienia krótkiej ankiety. Ponieważ lubię wypełniać różne ankiety, kliknęłam w podany link i w nowym oknie przeglądarki otworzyła się ankieta przygotowana przez TNS. Było tam kilka pytań, na które udzieliłam odpowiedzi i podzieliłam się moją opinią. Ankieta była krótka, zrozumiała i łatwa do wypełnienia. Widać, że bank ING dba o swoich klientów i chce im zapewnić najwyższy poziom obsługi i dba o przeszkolenie swoich pracowników. Taka informacja zwrotna od klientów z pewnością jest w tym pomocna.
Bardzo dziękujemy za tę obserwację i przedstawienie Pani opinii na temat ankiety dot. obsługi w oddziale ING Banku. Cieszymy się, że doceniła Pani nasz bank ponieważ dbamy o najwyższy poziom obsługi naszych klientów. Najważniejsze dla nas jest ,by nasi Klienci poczuli się komfortowo i wygodnie. Pani opinia jest dla nas bardzo ważna, ponieważ pozwala nam doskonalić standard obsługi. Dziękujemy za opinię oraz polecenie naszego banku.
W świąteczny dzień...
W świąteczny dzień na stacji benzynowej panował dosyć duży ruch klientów. Oprócz tankujących paliwo byli też chętni na myjnie, a największym powodzeniem cieszył się sklep na stacji. Widać nie wszyscy zdążyli się zaopatrzyć przed Świętami w potrzebne rzeczy i korzystając, że tylko stacje paliw pracują w Święta, przyszli na zakupy. Ja potrzebowałam zatankować przed dalszą droga. Tankowanie dziś przebiegło sprawnie i szybko, dystrybutor był czysty. Również teren podjazdu był niezaśmiecony i bez rozlanego paliwa. Po zatankowaniu poszłam zapłacić za paliwo. Były otwarte 2 stanowiska kasowe. Pracownik przywitał mnie miło, zapytał czy będę brać fakturę, sprawnie wykonał transakcję, powiedział ile punktów Payback doszło za dzisiejsze tankowanie, a żegnając życzył mi Wesołych Świąt - taki miły akcent w świąteczny dzień.
Potrzebowałam zatankować samochód i wracając do domu podjechałam na stację BP przy pl.Grunwaldzkim. Były tylko 2 samochody na podjeździe, przy jednym z nich pracownica stacji tankowała gaz, zachowując standardowe zabezpieczenie w postaci pachołka. Dystrybutor, który wybrałam, dosyć powoli tankował paliwo (w porównaniu do poprzednich tankowań na tej stacji, gdzie licznik nabijał niemal błyskawicznie). Po zatankowaniu poszłam zapłacić za benzynę. Przy kasie nie było kolejki. Zostałam miło przywitana przez pracownika, który zapytał czy będę brała fakturę, zaproponował coś do picia, np. kawę, oraz płyn do spryskiwaczy. Transakcja przebiegła bez problemu. Po chwili otrzymałam fakturę, a pracownik poinformował mnie o ilości punktów Payback za dzisiejszą transakcję i miło pożegnał.
Chciałam skorzystać z oferty rabatowej na kartę stałego klienta i jeszcze przed Świętami kupić jakiś kosmetyk na prezent. Wchodząc zauważyłam, że w sklepie jest dużo zestawów kosmetyków estetycznie zapakowanych i gotowych na prezenty. Skierowałam się do półki z kremami do twarzy, które już wcześniej tu oglądałam. Po chwili oglądania kremów podeszła do mnie konsultantka i w miły sposób zaproponowała swoją pomoc. Pracownica rzeczowo poinformowała mnie o składzie i działaniu kremu, o który pytałam, a gdy zdecydowałam się na zakup, pani poinformowała mnie o produkcie z promocji przykasowej dla stałych klientów i zachęciła do spróbowania testera tego kosmetyku. Konsultantka była uśmiechnięta, uprzejma i kulturalna. Gdy wybrałam już kosmetyk do zakupu, konsultantka powiedziała, że brakuje ok. 2zł do otrzymania następnej pieczątki na karcie stałego klienta i spytała czy chciałabym coś jeszcze dobrać. Zdecydowałam się na maseczkę do twarzy w saszetce. Transakcja płatnicza przebiegła bez problemu. Na koniec obsługi zostałam miło pożegnana. W drogerii było kilkoro klientów i 3 pracownice. Panowała tu odpowiednia temperatura i było jasno i czysto.
Upatrzyłam sobie czarną torebkę w innym sklepie CCC, ale tam była uszkodzona przy zapięciu, więc dziś przyszłam do salonu w Koronie zobaczyć czy tu będzie taki model dostępny. Zobaczyłam ją od razu na pierwszym regale przy wejściu i po dokładnym obejrzeniu zdecydowałam się na zakup. Podeszłam do kasy, gdzie przebywały 2 pracownice ubrane w szare bluzki koszulowe i z identyfikatorami "Kierownik". jedna z pań sprawdzała coś w papierach,a druga od razu przywitała mnie z uśmiechem, wyjęła papiery z wnętrza torebki, zaproponowała zakup ochronnej pasty do wyrobów ze skóry ekologicznej, po czym zapakowała torebkę do firmowej reklamówki, wykonała transakcję kasową, a na koniec obsługi miło pożegnała z uśmiechem. Oprócz mnie nie było tu innych klientów. W sklepie było czysto i panowała odpowiednia temperatura.
Podjechałam na stacje Shell, żeby zatankować paliwo. Gdy stanęłam przy dystrybutorze, podszedł do mnie pracownik podjazdu i zaoferował zatankowanie. Pracownik polecał mi ulepszone paliwo V-Power, ale ja zdecydowałam się na zwyczajne. Po zatankowaniu sprzedawca zaproponował mi umycie szyb oraz zakup płynu do spryskiwaczy. Pracownik był uśmiechnięty i przyjaźnie nastawiony do klientów. Poszłam zapłacić za paliwo do budynku sklepu. Przy kasie zostałam miło przywitana przez pracownicę, która zaproponowała mi zakup kawy i hot doga. Pani sprawnie wykonała transakcję, wydała mi potwierdzenie płatności i fakturę i miło pożegnała. W okolicy kas unosił się przyjemny zapach opiekanych kiełbasek.
Potrzebowałam kupić doładowanie do telefonu, a na stacji BP zbieram za to punkty Payback, więc wybrałam się na stację przy pl.Grunwaldzkim. Akurat na podjeździe nie było samochodów, więc i w sklepie nie było klientów przy kasie. Były otwarte 2 kasy, przy których stały pracownice stacji i czekały na klientów. Podeszłam do stanowiska z prawej strony, a pracownica przywitała mnie bez entuzjazmu. Poprosiłam o doładowanie, a pani wydrukowała kod, paragon za ten zakup oraz podała ilość punktów Payback za ten zakup i pożegnała mechanicznie.
Wchodząc do sklepu zostałam przywitana przez pracownicę przebywającą przy stanowisku kasowym. Już od wejścia poczułam, że w sklepie jest bardzo gorąco i duszno. Chciałam zobaczyć jakie są tu piżamy i skierowałam się do stojaków z bielizną nocną. Bez problemu znalazłam piżamy damskie, a wśród nich wypatrzyłam jedną, która mi się spodobała. Chciałam ją przymierzyć i poszłam z nią do kabiny przymierzalni. W głębi sklepu było już przyjemniej niż w strefie wejściowej i nie było tak duszno. W przymierzalni było czysto i nie było pozostawionych ubrań ani wieszaków. Lustro było duże, czyste i dobrze oświetlone. Nie zdecydowałam się jednak na zakup piżamy i odwiesiłam ją na miejsce, po czym z ulgą opuściłam duszny sklep i wyszłam do chłodnego holu centrum handlowego.
Zajrzałam do sklepu BOTI szukając klapek basenowych. Zaraz po wejściu zostałam powitana przez pracownicę, która stała w środkowej części sklepu miedzy regałami. Wewnątrz nie było innych klientów. Sklep jest mały, ale posiada dosyć duży wybór obuwia damskiego, męskiego i dziecięcego. Na końcu sklepu był regał z kapciami i klapkami, jednak nie znalazłam tam takich, które chciałam kupić. zapytałam więc pracownicę czy będą jakieś inne modele w niedługim czasie. Pani z uśmiechem odpowiedziała, że codziennie są nowe dostawy towaru, więc trzeba zaglądać, bo może przyjść coś innego. Podziękowałam pracownicy za pomoc, a pani miło mnie pożegnała. W sklepie było czysto, jasno i panowała odpowiednia temperatura.
Kolejny raz mogę pochwalić portal doz.pl za szybką realizacje mojego zamówienia. Złożyłam zamówienie na kilka preparatów w aptece internetowej w poniedziałek ok. godz. 14:00 i otrzymałam mailem potwierdzenie przyjęcia tego zamówienia do realizacji. We wtorek ok. godz. 9:00 przyszedł drugi mail z informacją o przygotowaniu zamówienia do wysyłki z hurtowni do apteki. W ten sam dzień po godz. 16:00 otrzymałam sms oraz mail zapraszające po odbiór mojego zamówienia do wskazanej apteki. Realizacja zamówienia przebiegła bardzo sprawnie, mimo iż jest to okres przedświąteczny i można by się spodziewać poślizgów.
Zrobiło się mroźno, a ja nie miałam odpowiedniego kremu do rąk na takie warunki pogodowe. Wybrałam się więc do drogerii Super-Pharm. Przy wejściu stała hostessa, które częstowała klientów krówkami. Obok kas znajdowało się stanowisko pakowania prezentów, gdzie 2 pracownice pakowały dla klientów zakupione kosmetyki w ozdobny papier. W drogerii było dużo personelu ubranego w świąteczne, czerwone koszulki. Było tu również sporo klientów. Chciałam się poradzić konsultantki w wyborze kremu do rąk na zimę i sama podeszłam do jednej z pracownic i poprosiłam ją o pomoc. pani była bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i z dużym zaangażowaniem udzieliła mi informacji i pomogła wybrać produkt. Z kremem skierowałam się do kasy. Były otwarte 3 kasy i nie było kolejek. Pracownica miło przywitała mnie, zapytała o kartę klubu Life Style, sprawnie wykonała transakcję i miło pożegnała. W drogerii było czysto i ciepło.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.