Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (1021)
Czekałam na przesyłkę...
Czekałam na przesyłkę i dziś po godz. 10:00 zjawił się u mnie kurier z firmy GLS. Nie było wcześniej kontaktu telefonicznego/smsowego ze strony tej firmy, więc nie wiedziałam, że ktoś dziś do mnie przyjedzie. Akurat byłam jeszcze w domu, więc mogłam odebrać paczkę, ale wydaje mi się, że powinnam dostać chociaż sms, że kurier przyjedzie - inne firmy tak robią. Sam kontakt z kurierem oceniam pozytywnie - pracownik był uprzejmy i stosował zwroty grzecznościowe. Sprawdziłam przy kurierze zawartość paczki, bo karton był trochę zgnieciony, ale na szczęście wszystko w środku było dobrze zapakowane i dotarło w całości.
Po dzisiejszej wizycie...
Po dzisiejszej wizycie w sklepie iSpot jestem bardzo zadowolona z jakości obsługi i wiedzy, którą sprzedawca podzielił się ze mną na temat laptopów i tabletów Apple. Widać było, że pracują tu ludzie z pasją, którzy chętnie przekazują informacje o sprzęcie i poświęcają klientowi wiele czasu i uwagi. Dowiedziałam się mnóstwa rzeczy na temat funkcjonalności tabletów i chociaż nie dokonałam zakupu, to pracownik był bardzo przyjaźnie nastawiony do mnie i zapraszał do kolejnej wizyty. Sprzedawca miał bardzo dużą wiedzę fachową i mówił w sposób zrozumiały dla zwykłego klienta.
Odwiedziłam dziś sklep...
Odwiedziłam dziś sklep CCC mieszczący się na najniższym poziomie D.H.Renoma. Dostałam sms z informacją o 30% rabacie na półbuty dla członków klubu CCC i chciałam zobaczyć co jest w ofercie sklepu. Znalazłam regał z balerinami i czółenkami, ale był tu mały wybór butów, więc zapytałam jednego z pracowników o dostępność innych modeli butów. Pracownik był bardzo pomocny i z uśmiechem zaprowadził mnie do innego regału, gdzie było więcej butów w moim rozmiarze, a potem przyniósł mi jeszcze kartony z butami marki młodzieżowej i powiedział, że będzie w okolicy gdybym go potrzebowała. W sklepie nie było zbyt wielu klientów, a pracownicy byli przyjaźnie nastawieni do klientów. Zdecydowałam się na zakup balerin i podeszłam do kasy. Przywitała mnie tu uśmiechnięta sprzedawczyni, która zaproponował mi zakup wkładek do butów, wykonała transakcję, naliczyła rabat i wręczyła mi potwierdzenie płatności oraz zapakowała buty do reklamówki, a na koniec obsługi miło pożegnała. W sklepie panowała przyjemna temperatura, a zapach był neutralny, oprócz strefy wejściowej, gdzie były rozpylone jakieś perfumy.
Super!
Super!
29.09.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za wyrażanie opinii na temat naszego Banku. Cieszymy się, że nasza praca spotkała się z Pani uznaniem. Jesteśmy do Pani dyspozycji zarówno w oddziale Banku, jak również pod numerem infolinii CitiPhone 801 32 24 84. Pozdrawiamy, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem
Szukam spodni jeansowych,...
Szukam spodni jeansowych, więc odwiedziłam sklep Wrangler Lee w Factory. Zaraz po wejściu zostałam przywitana przez jedną z pracownic, która układała spodnie na stoliku przy wejściu do sklepu. Sprzedawczyni zapytała jakich spodni spodni poszukuję (kolor, fason) oraz o mój rozmiar. Pani pokazała mi kilka różnych par spodni i zaprowadziła do przymierzalni. Po chwili wróciła i doniosła jeszcze 2 inne pary spodni, a potem była w okolicy przymierzalni i pytała jak leżą mierzone spodnie. W sumie przymierzyłam ok. 8 różnych par spodni, ale nie zdecydowałam się na zakup, bo była tu ograniczona rozmiarówka i nie mogłam przymierzyć spodni o rozmiar mniejszych, żeby porównać jak leżą na mnie. Pracownica z lekkim zdziwieniem przyjęła moją decyzję, ale pozostała miło nastawiona do mnie. W sklepie i w przymierzalniach było czysto i panowała przyjemna temperatura.
Zajrzałam do sklepu...
Zajrzałam do sklepu outletowego marki Triumph. Już od wejścia zauważyłam, że jest tu bardzo duży wybór bielizny z kolekcji, które widziałam w zwykłych salonach w zeszłym roku. Bielizna była estetycznie wyeksponowana na wieszaczkach. W sklepie panowała przyjemna temperatura i było jasno. Po chwili zostałam miło przywitana przez pracownicę, która zaproponowała mi swoja pomoc w wyborze biustonosza. Sprzedawczyni zapytała jaki rozmiar noszę i pokazała mi kilka różnych modeli biustonoszy. Wybrałam 4 najbardziej mi pasujące, a pracownica zaprosiła mnie do przymierzalni. Po przymierzeniu jednak nie zdecydowałam się na zakup i odwiesiłam bieliznę na stojak w przedsionku przymierzalni. Pracownica przyjęła moją decyzję z uśmiechem i zaprosiła do ponownych odwiedzin sklepu. W przymierzalniach było czysto i jasno, ale wg mnie trochę za ciepło.
Szukam kolczyków na...
Szukam kolczyków na prezent dla chrześnicy i zajrzałam do salonu Yes w Koronie. Zaraz po wejściu zostałam miło przywitana przez pracownicę, która pozwoliła mi się chwile rozejrzeć, po czym zaproponowała swoją pomoc. Pani wyjęła z gabloty tacę z kolczykami i wskazała mi kilka różnych modeli, dopytując o moje preferencje odnośnie rodzaju zapięcia kolczyków. Pracownica posiadała wiedzę na temat prezentowanych produktów i mówiła w sposób zrozumiały, przyjaznym tonem głosu. Sprzedawczyni nie namawiała mnie na zakup jakiegoś konkretnego modelu kolczyków i przyjęła w sposób neutralny moją decyzje, że muszę jeszcze przemyśleć zakup. na koniec rozmowy pracownica miło mnie pożegnała i zaprosiła do ponownej wizyty w sklepie. W salonie panowała odpowiednia temperatura, było czysto, a wszystkie wyroby jubilerskie były dobrze oświetlone w gablotach.
Potrzebowałam znowu zatankować...
Potrzebowałam znowu zatankować samochód, więc wracając do domu podjechałam na stację BP przy pl.Grunwaldzkim. Na podjeździe stały 3 samochody, więc ustawiłam się przy wolnym stanowisku i zatankowałam potrzebną mi ilość paliwa. Po tankowaniu poszłam zapłacić do budynku sklepu. Zostałam miło przywitana przez uśmiechniętego pracownika stacji, który zaproponował mi skorzystanie z oferty zakupu kawy lub pączka. Chciałam zapłacić częściowo zgromadzonymi punktami Payback, co nie stanowiło problemu i transakcja przebiegła sprawnie. Otrzymałam fakturę za paliwo i potwierdzenie płatności kartą oraz punktami Payback. Na koniec obsługi pracownik miło podziękował mi za wizytę i pożegnał z szerokim uśmiechem.
Zajrzałam do sklepu...
Zajrzałam do sklepu CCC, bo zainteresowała mnie nowa oferta torebek. Na witrynach były informacje o sezonowej likwidacji kolekcji obuwia, ale wewnątrz nie było widać klientów. Zaraz po wejściu zostałam przywitana przez pracownicę przechadzającą się w okolicy wejścia - to chyba jakiś nowy standard w tym sklepie. Wewnątrz panowała przyjemna temperatura, co pozwoliło mi spędzić tu trochę czasu i obejrzeć nowy asortyment torebek. Podczas mojej wizyty w sklepie pojawiło się dwoje klientów, którzy również zostali przywitani przy wchodzeniu przez pracownicę stojącą przy stanowisku kasowym. Chodząc po sklepie i oglądając towar widziałam, ze pracownica spacerująca główną alejką sklepu przygląda mi się, ale nie zaoferowała mi pomocy tylko mnie obserwowała. Po obejrzeniu torebek nie zdecydowałam się na zakup i wyszłam ze sklepu.
Niestety bardzo rozczarowała...
Niestety bardzo rozczarowała mnie obsługa klienta na infolinii Orange. Dnia 08.05. chciałam zgłosić awarię/brak dostępu do internetu i w tym celu zadzwoniłam na numer *100 i wybrałam temat rozmowy "pomoc techniczna". Połączenie z tą infolinią jest płatne 1,50zł za całą rozmowę, co w przypadku chęci uzyskania pomocy w sprawie telefonu lub internetu powinno być wg mnie bezpłatne. Nie udało mi się jednak połączyć z konsultantem infolinii, tylko cały czas czekając na połączenie słuchałam muzyczki. Wytrzymałam tak 12 minut i w końcu się rozłączyłam. Najbardziej denerwujące było to, że przez cały ten czas czekałam słuchając jakiejś muzyki, a nie pojawił się żaden komunikat, np. "Przepraszamy, obecnie wszyscy nasi konsultanci są zajęci, prosimy czekać na połączenie.". Moim zdaniem takie traktowanie klientów przez Orange jest niepoważne.
Tego dnia zajrzałam...
Tego dnia zajrzałam do sklepu Pepco na Kiełczowie. Sklep jest duży i bardzo dobrze zaopatrzony w ubrania damskie, męskie i w przeważającej ilości dziecięce oraz w artykuły wyposażenia wnętrz. Podczas mojej wizyty w sklepie był średni ruch klientów - kilka osób oglądało produkty i zwracało się z różnymi zapytaniami do pracownic. Sprzedawczynie bardzo przyjaźnie reagowały na prośby klientów o pomoc i były życzliwie nastawione do kupujących. W sklepie panowała odpowiednia temperatura i było w nim czysto. Zdecydowałam się na zakup kilku drobiazgów i podeszłam do kasy. Pracownica przywitała mnie miło, zaproponowała zakup doładowania do telefonu oraz poleciła produkt z promocji tygodnia, po czym sprawnie wykonała transakcję, wydała paragon i miło pożegnała. Pracownice były ubrane w jednakowe granatowe kamizelki polarowe z logo sklepu.
Przypomniałam sobie, że...
Przypomniałam sobie, że muszę kupić jajka i będąc w Praktikerze podeszłam do sklepu Piotr i Paweł. Weszłam na salę sprzedaży i rozejrzałam się pobieżnie za jajkami, ale nie zauważyłam ich, więc podeszłam do pracownika stojącego przy stoisku warzywa-owoce i zapytałam go gdzie znajdę jajka. Zdziwiony moim pytaniem pracownik powiedział, że są tuż obok i rzeczywiście okazało się, że były w następnej alejce, ale ja ich nie zauważyłam. Podeszłam jeszcze do stoiska z mięsem, ale nie zdecydowałam się na zakupy. Przy stoiskach z obsługą były 2 pracownice - jedna przy mięsie, a druga przy serach, i nie było tu kolejek. W ogóle w sklepie było tylko kilkoro klientów. Skierowałam się w stronę kas i wybrałam 1 z dwóch czynnych stanowisk, gdzie akurat nie było klientów. kasjerka przy stanowisku obok prowadziła ożywioną rozmowę z klientką (pracownicą innego sklepu w tym centrum handlowym), a "moja" kasjerka była wyraźnie znudzona czekaniem na podejście jakiegokolwiek klienta. Pani przywitała mnie bez uśmiechu, zeskanowała produkt, podała kwotę do zapłaty, zapytała oschle "nie będzie drobniej?", wydała resztę i paragon i pożegnała bez entuzjazmu i kontaktu wzrokowego.
Kiedy jestem na...
Kiedy jestem na Kiełczowie, zazwyczaj wstępuję na zakupy do supermarketu Tesco, bo nie ma w nim kolejek i przyjemnie robi się zakupy. W piątek 12.04. też zajrzałam do tego sklepu na większe zakupy. Na parkingu stało kilkanaście aut, ale wewnątrz nie było widać zbyt wielu klientów. Weszłam z wózkiem na salę sprzedaży, gdzie panowała odpowiednia temperatura i było czysto. Produkty były dobrze wyeksponowane i miały czytelne ceny. Sprawnie odnalazłam wszystkie potrzebne mi artykuły i skierowałam się do kas. Oprócz kas samoobsługowych dziś była otwarta 1 kasa tradycyjna, więc podeszłam do niej. Obsługująca mnie kasjerka była bardzo sympatyczna i uśmiechnięta, sprawnie zeskanowała produkty, wykonała transakcje i na koniec miło pożegnała z uśmiechem. Ogólnie pracownicy w tym sklepie są przyjaźnie nastawieni do klientów i bardzo pomocni.
Potrzebowałam kupić klapki...
Potrzebowałam kupić klapki basenowe i zajrzałam do sklepu obuwniczego BOTI. Wewnątrz nie było innych klientów, a przy stanowisku kasowym były 2 pracownice, które zauważyły moje wejście i powitały mnie. Podeszłam do regału z klapkami, znalazłam konkretny model, który już wcześniej tu kupowałam, przymierzyłam i zdecydowałam się na zakup. Z klapkami podeszłam do kasy, gdzie ponownie zostałam przywitana przez jedna z pracownic (z identyfikatorem kierownik). Pani zaproponowała mi dodatkowy zakup środka do pielęgnacji obuwia, wykonała transakcję płatniczą, zapakowała klapki do woreczka firmowego i miło pożegnała. W sklepie panowała odpowiednia temperatura i było czysto, a obuwie było uporządkowane i estetycznie wyeksponowane na pudełkach.
