Opinie użytkownika (240)

Poszedłem z żoną...
Poszedłem z żoną po buty. Wstąpiliśmy do CCC. Długo nie szukaliśmy. Szczęście niie trwało jednak długo. Na półce nie było odpowiedniego rozmiaru. Podszedłem z butem do stanowiska obsługi, aby dowiedzieć się kiedy i gdzie mógłbym dostać buty w szukanym rozmiarze. Sprzedawca, miła kobieta w wieku około 25 lat, długie blond włosy, od razu uruchomiła komputer celem udzielenia mi pomocy. Niestety, jak się okazało, w całej Polsce nie było rozmiaru buta, którego szukałem. Sklep ma bogaty asortyment, choć w pojedynczych egzemplarzach i nie w każdym rozmiarze.Gdy znaleźliśmy odpowiednie obuwie, podszedłem do tej samej sympatycznej pani, która wcześniej udzielała mi informacji. Dowiedziałem się, że czynne kasy znajdują się po drugiej stronie sklepu. Choć przy kasie nie było kolejki, to na obsługę musiałem poczekać około 5 minut. W sklepie jest jasno, czysto, produkty są tak wyeksponowane, aby każdy miał do nich dostęp. Za mało jest miejsc siedzących, przy których klienci mogliby wygodnie przymierzyć obuwie.

Łukasz_1520

09.04.2012

CCC

Placówka

Warszawa, Złota 59

Nie zgadzam się (0)
Święta Wielkanocne spędziłem...
Święta Wielkanocne spędziłem na wsi. Aby dojechać do celu, czekała mnie jedna przesiadka w Grójcu. Dworzec PKS w Grójcu składa się z jednego budynku, w którym znajdują się trzy stanowiska kasowe, poczekalnia, toalety. Są również cztery stanowiska, z których odjeżdżają autobusy do poszczególnych miejscowości. W wielką sobotę wszystkie stanowiska kasowe wraz z informacją były nieczynne. Zamknięta była również toaleta dla kobiet. Kobiety zmuszone były korzystać z toalety męskiej i jeszcze musiały za to zapłacić. Toaleta wyposażona była w jedną umywalkę pokrytą osadem oraz dziurą w ziemi obłożoną dookoła deskami. Zanim rozpocząłem podróż, na stronie internetowej przedsiębiorstwa PKS Grójec sprawdziłem rozkład autobusów. Firma przewozowa wydrukowała sobie swój własny rozkład świąteczny (dodam, że mocno okrojony), który przywieszony był w gablocie w poczekalni. Rozkład ten całkowicie różnił się od rozkładu na stronie internetowej. Poczekalnia na dworcu nieodbiega standardem od tamtejszej toalety. Ze ścian odchodzi farba, podłoga stara i brudna, drzwi wejściowe jak z westernu, rozchodzą się na boki. Nieco lepiej wyglądają perony. Każdy peron jest zadaszony, wyposażony w ławki. Na każdym peronie znajduje się czytelny rozkład autobusów. Autobusy odjeżdżają punktualnie z dworca. Ceny biletów są dużo wyższe niż u innych przewożników.

Łukasz_1520

09.04.2012

PKS Grójec

Placówka

Grójec, Laskowa 26

Nie zgadzam się (1)
Kawiarnia znajduje się...
Kawiarnia znajduje się na dworcu centralnym PKP. Przed lokalem panuje duży ruch, jest głośno. Wchodząc do lokalu zostawiamy za sobą ścisk ludzi natomiast hałas pozostaje gdyż lokal nie jest szczelnie zabudowany. Na środku lokalu znajduje się "centrum dowodzenia". Z jednej strony "wyspy" jest obsluga kasowa, a z drugiej odbiór zamawianego produktu. Wszyscy pracownicy ubrani są w jednakowe stroje z przypiętym do koszuli identyfikatorem. Osoba, która nas obsługiwała, była uśmiechnięta, wyjaśniła co kryje się pod tajemniczą nazwą napoju. Pracownik przed dokonaniem płatności zapytał o kartę rabatową. Pracownik wskazał miejsce, przy którym odbiera się zamówiony napój. Na ofertę sklepu skłądają się napoje gorące jak i mrożone. Są również wyroby cukiernicze, gotowe kanapki. Na sali jest dużo miejsc siedzących. Stoliki są czyste, brak na nich papierków, pustych kubków. Wszystkie krzesła podosuwane są do stolików. Na napój przyszło mi czekać niecałe dwie minuty. Osoba przygotowująca napój głośno wymawia jego nazwę, natomiast klient podchodzi i odbiera napój. Swoją drogą, ciekawy jestem , jaką mają procedurę w sytuacji gdyby inny klient ubiegł mnie i zabrał mój napój. A co z osobami niedosłyszącymi. Jak oni mają rozpoznać czy przygotowany napój jest akurat dla nich?

Łukasz_1520

06.04.2012

coffeeheaven

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozolimskie 148

Nie zgadzam się (0)
Obserwacji podlega część...
Obserwacji podlega część przemysłowa sieci sklepów Społem. Część przemysłowa znajduje się na pierwszym piętrze budynku. Podłoga sklepu jest czysta, natomiast materiał, z którego wykonana jest posadzka jest mocno zniszczony. Na podłodze widoczne są liczne przebarwienia i odpryski. Koszyki są metalowe, niewygodne w użytkowaniu. Kasy umieszczone są tuż przy bramce wejściowej. Kolejka do kasy blokuje wejście klientów na salę sprzedaży. Sklep Społem wyróżnia się bogatym asortymentem, można tu kupić dosłownie wszystko co związane jest z kategorią przemysłową. Do każdego produktu przyklejona jest cena. Na sali sprzedaży jest kilku pracowników chętnych do udzielenia pomocy. Każdy pracownik ubrany jest w niebieski fartuch z logo firmy. Stojąc do kasy przysłuchiwałem się rozmowie klienta z kasjerem. Pracownik rzeczowo, aczkolwiek fachowo udzielał odpowiedzi.

Łukasz_1520

03.04.2012

PSS Społem

Placówka

Warszawa, Grochowska 207

Nie zgadzam się (0)
Przed wejściem do...
Przed wejściem do marketu znajdują się wózki oraz koszyki. Wejście jest czyste, brak paragonów, papierków, gazetek. Na stanowisku owoce-warzywa produkty są świeże, czyste. Każdy produkt ma przypisaną widoczną i czytelną cenę. Ceny są konkurencyjne. Produkty w promocji odznaczają się specjalną cenówką. Sklep zawiera bogaty i szeroki asortyment. Na sali sprzedaży bez trudu można spotkać sprzedawcę gotowego nieść pomoc klientom. Do stanowisk kasowych nie było kolejek. Kasjerka była miła i życzliwa. Do paragonu doręczyła kupon rabatowy.

Łukasz_1520

02.04.2012

Simply Market

Placówka

Warszawa, Kobielska 23

Nie zgadzam się (1)
Salon ma niewielką...
Salon ma niewielką powierzchnię. Pięciu klientów w środku sklepu powoduje problemy w wygodnym poruszaniu się pomiędzy stanowiskami. Ubrania są poukładane, sprzedawca na bieżąco składa rozłożone bluzki. Sprzedawca jest życzliwy i pomocny dla klientów. Każdy sprzedawca ma przypięty czytelny identyfikator. Pomimo małej powierzchni w salonie można znaleźć ubranie na każdą okazję.

Łukasz_1520

02.04.2012

Eleganza

Placówka

Warszawa, Grochowska 207

Nie zgadzam się (0)
Boisko na hali...
Boisko na hali sportowej przedzielone jest siatką na trzy części. W ten sposób trzy niezależne zespoły mogą jednocześnie korzystać z sali. Zanim jednak wejdziemy na salę najpierw przechodzimy przez poczekalnie w której znajduje się kasa oraz szatnia. W poczekalni umieszczony jest automat z napojami. Po opłaceniu boiska, miła kasjerka przekazuje klucz do szatni. Szatnie wyposażone są w prysznice oraz ubikacje. Z szatni można dostać się bezpośrednio na salę (klucz do szatni pilnujemy we własnym zakresie). Duże niebezpieczeństwo dla zdrowia stanowi siatka przedzielająca boisko. Część siatki ułożona jest swobodnie na parkiecie a wejście na nią grozi poślizgiem. Cały obiekt jest systematycznie sprzątany. Długie terminy rezerwacji śwadczą o wysokim zainteresowaniu obiektem. Cena wynajęcia sali jest niższa niż w innych tego typu obiektach.

Łukasz_1520

01.04.2012

Reduta

Placówka

Warszawa, Redutowa 37

Nie zgadzam się (0)
W ubiegłym tygodniu...
W ubiegłym tygodniu Cosmedica przeżyła re-otwarcie. Hostessy roznosiły ulotki, a wzdłuż ulicy przechadzał się chłopak z głośnikiem na plecach, z którego do uszu przechodniów dolatywała reklama drogerii. Na własne oczy chciałęm przekonać się na czym to re-otwarcie miało polegać. Pierwsza zmiana to przebudowa wejścia. Wcześniej wchodziło się od strony apteki, natomiast teraz wejście jest wprost na drogerie. Personel ubrany jest w eleganckie, białe fartuchy z wyszytym logo firmy. Obsługa jest porfesjonalna, w pełni zaangażowana w niesieniu pomocy klientom. W sklepie było czysto. Na półkach towar był odpowiednio wyeksponowany, ceny dobrze widoczne. Produkty z ulotki promocyjnej umieszczone były w pierwszym regale z wyraźnie zaznaczoną obniżką cenową. Otwarte były dwa stanowiska kasowe. Pomimo dobrze przygotowanej akcji promocyjnej, w sklepie panował niewielki ruch. Prawdopodobnie wysokie, mało konkurencyjne ceny odstraszyły klientów.

Łukasz_1520

01.04.2012

Cosmedica

Placówka

Warszawa, Malczewskiego 48/50

Nie zgadzam się (0)
Szpital Banacha składa...
Szpital Banacha składa się z czterech bloków powiązanych jednym korytarzem. Izba przyjęć znajduje się w ostatnim bloku D. Aby dostać się do bloku D należy przejść przez zatłoczony parking, uważając aby nikt Cię niepotrącił. Na drzwiach wejściowych do budynku D przywieszona jest informacja "wejście dla osób odwiedzających budynek A". Cofnąłem się zatem do budynku A. W informacji roleta była zsunięta a na kartce napisane było "informacja nieczynna". Zaczepiłem przechodzącą pielęgniarkę z pytaniem gdzie znajdę pacjentkę. Pielęgniarka nakazała iść do budynku D do izby przyjęć, tam mają wszystkie informacje na temat pacjentów. Wróciłem zatem do budynku D. Pomimo, iż w kolejce były cztery osoby i trzy okienka czynne, musiałem odstać 20 minut zanim otrzymałem potrzebne informacje. Na korytarzach panuje totalny bałagan. W pokoju okna są nieszczelne, od ścian odchodzi farba. Pacjent nie ma szafki w której mógłby ukryć portfel czy inne wartościowe przedmioty. Na pochwałe zasługuje personel. Pacjentka chwali duże zainteresowanie jej osobą.

Łukasz_1520

31.03.2012

Szpital Banacha

Placówka

Warszawa, Banacha 1a

Nie zgadzam się (3)
Po długich i...
Po długich i męczących zakupach w hipermarkecie Auchan przyszedł czas na rozkosz dla żołądka. Bar Flunch jest rodzajem restauracji samoobsługowej. Na początku klient wybiera rodzaj talerza (duży albo mały), a następnie nakłada się tyle jedzenia ile pomieści wybrany talerz.Cena oraz wybór potraw była zachęcająca. Pomimo iż była to sobota, a po galerii handlowej kręciło się dużo osób, ja byłem jedynym klientem baru Frunch. Miałem zatem wystarczająco dużo czasu nad wyborem potraw. Z przodu wystawione były potrawy mięsne, dalej ziemniaki ewentualnie ryż, a na końcu sałatki. Kasjerka poinformowała mnie o aktualnej promocji. Do każdego talerza zniżka na kawe. Każda potrawa była opisana. Jakość posiłku oceniam na dobry. Nie były to dania wykwintne. Miejsc siedzących było pod dostakiem. Niestety okruchy i pozostałości jedzenia na stolikach świadczyły o rzadkim ich sprzątaniu.

Łukasz_1520

26.02.2012

Flunch

Placówka

Piaseczno, Puławska 46

Nie zgadzam się (5)
Robiąc zakupy w...
Robiąc zakupy w galerii Arkadia nieomieszkaliśmy zachaczyć o restauracje Pizza Hut. Przy wejściu obstawionym kwiatami powitał nas pracownik pizzerii. Pracownik (młoda kobieta ubrana w białą bulzkę) przywitała nas (byliśmy we dwójkę) po czym zaprowadziła nas po czerwonym dywanie do stolika. Pracownik upewnił się jeszcze czy właśnie ten stolik nam odpowiada. Jak tylko usiedliśmy, pojawił się kelner. Był to chłopak w wieku niespełna 25 lat, wzrost około 175 zm, ubrany na czarno z przypiętym do podkoszulki identyfikatorem. Kelner zaproponował daniezzaktualnej oferty promocyjnej.Obsługa przebiegała sprawnie. Kelner zadbał o to aby czas spędzony w restauracji upłynął nam przyjemnie. W trakcie konsumpcji kelner podszedł zapytać się jak smakuje danie i czy czegoś czasami niepotrzebujemy. Kelner w trakcie obsługi utrzymywał z nami kontakt wzrokowy, używał zwrotów grzecznościowych typu proszę, dziękuję, życzę smacznego. Wychodząc radośnie zostaliśmy pożegnani przez tę samą osobę, która nas witała.

Łukasz_1520

13.01.2012

Pizza Hut

Placówka

Warszawa, al. Jana Pawła II 82

Nie zgadzam się (3)
Centrum dziecięce "Mki"...
Centrum dziecięce "Mki" to sklep, w którym, jak sama nazwa wskazuje, powinny znajdować się wszystkie produkty z branży dziecięcej. I tak też jest. Wchodząc do sklepu (a wejścia są dwa, od strony wewnętrznej i od strony zewnętrznej pasażu handlowego) widzimy stoisko z obuwiem dziecięcym, dalej są artykuły dla niemowląt, wózki, ubrania oraz zabawki. Problem jednak w tym, iż chociaż powierzchnia sklepu jest duża, to wybór produktów jet ograniczony do 2-3 sztuk z danego asortymentu. Rozmieszczenie regałów i półek jest celowo chaotyczne, aby klient wchodząc do sklepu miał wrażenie bogatej oferty sklepu. Nieumiejętność zagospodarowania powierzchnią sklepu oraz niewielki wybór produktów, powoduje rozczarowanie. Na nic zdają się wysiłki personelu (za ladą obsługiwały dwie panie), który choć miły i uprzejmy, doskonale zdają sobie sprawę z ubogiej oferty sklepu. Wygląd i zachowanie personelu jest bez zarzutu.

Łukasz_1520

02.01.2012

Miki

Placówka

Ostrowiec Świętokrzyski, os. Słoneczne 14

Nie zgadzam się (4)
"Klient w centrum...
"Klient w centrum uwagi"-takie powinno być motto sieci marketów Simply. Za pierwszymi drzwiami znajduje się pomieszczenie przeznaczone wyłącznie na wózki i koszyki. Dla wygody klienta koszyki (dosyć sporych rozmiarów) można przymocować do specjalnie przystosowanych prowadnic (nie mam pojęcia jak fachowo nazywa się to urządzenie). Przechodząc przez następne drzwi znajdujemy się w strefie wejścia . W strefie wejścia jesteśmy witani przez ochronę. Każdy dział jest oznakowany. Nie ma problemu z odszukaniem konkretnego produktu. Ceny są przy każdym produkcie. Podłoga jest czysta. Obsługa zaangażowana, chętna do udzielenia pomocy klientowi. Pracownicy wykładający towar niechlujnie pozostawili kontener z towarem zagradzając przejscie pomiędzy segmentami. Ustawiłem się do kasy gdzie kolejka liczła 3 osoby. Zostałem, ku mojemu zdziwieniu zaproszony do kasy obok. Kasjerka, dobrze zbudowana, młoda kobieta w rudych włosach związanych w koka, ubrana była w firmową bluzę. Do smyczy przypięty był identyfikator. Obsługa przebiegła sprawnie. Zostałem przywitany i pożegnany zgodnie ze standardem obsługi. Do dyspozycji klienta są darmowe reklamówki. Sklep dba o środowisko, świadczy o tym naklejka i napis przyklejony do stanowiska kasowego.

Łukasz_1520

24.12.2011

Simply Market

Placówka

Warszawa, Modlńska 7

Nie zgadzam się (0)
Cukiernia przede wszystkim...
Cukiernia przede wszystkim powinna kusić ciastami widocznymi już z ulicy. Niestety szyby zaklejone są plakatami. Oprócz wyrobów piekarniczych w sklepie można również nabyć nabiał, sałatki śledziowe, pasztety. Wszystkiego po trochu. Pomysł, według mnie, nie do końca trafiony. W sklepie obowiązuje samoobsługa. Nigdzie jednak niezauważyłem koszyków. Bułki i chleb klient pakuje sobie sam natomiast ciasta podaje sprzedawca. Dojście do pieczywa zastawione jest przez ludzi w kolejce do kasy. Toteż, aby dostać się po pieczywo, należy stanąć w kolejce i w tzw. międzyczasie spakować towar, albo przepychać się między klientami. Do jednej kasy jest dwóch pracowników. Jeden pracownik podaje ciasta ( widać właściciel wyszedł z założenia, że ma tak pyszne wyroby cukiernicze, że nikt im się nieoprze), a drugi pracownik inkasuje klienta. Nie usłyszałem ani dzień dobry, ani do widzenia, ani... ogólnie brak kontaktu z klientem. Niepodważalną zaletą jest szeroki wybór asortymentu.

Łukasz_1520

23.12.2011

SPC

Placówka

Warszawa, Mołdawska 5

Nie zgadzam się (3)
Celem wizyty w...
Celem wizyty w sklepie był zakup spodni jeansowych. Sklep przyciąga ekskluzywnym wyglądem. Nie ma porozstawianych koszy z luźno rzuconą odzieżą. Każdy towar jest na swoim miejscu. Z odszukaniem odpowiedniego fasonu i rozmiaru nie było żadnego problemu. Aby dojść do przymierzalni musiałem przejść całą długość sklepu. Kabina była czysta (brak wieszaków i ubrań nagminnie pozostawianych przez klientów). Kabiny wyposażone są w ławeczki. Przymierzalnia jest jasno oświetlona. Przy wejściu do przymierzalni klient witany jest przez pracownika obsługi. Pracownicy ubrani są w białe koszule z przypiętym identyfiaktorem. Czynne są dwa stanowiska kasowe. Brak kolejki do kas. Przy zakupie klient informowany jest o możliwości zakupie dodatków w promocyjnej cenie.

Łukasz_1520

23.12.2011

Marks & Spencer

Placówka

Warszawa, Wołoska 12

Nie zgadzam się (4)
Apteka swym zewnętrznym...
Apteka swym zewnętrznym wyglądem nie przyciąga uwagę potencjalnego klienta. Owszem plakaty przyklejone są do szyb, ale są małe i nieczytelne. Wewnątrz apteki jest zdecydowanie lepiej. Do obsługi przeznaczone są dwa stanowiska, oba były czynne. Po lewej stronie umieszczony jest stół na którym ułożone są aktualne gazetki promocyjne. Jest również urządzenie do mierzenia ciśnienia. Obok stołu znajduje się pojemnik z przeterminowanymi lekami. Produkty z promocji wystawione są na półkach w pierwszym rzędzie. Klient nie ma problemu z odgadnięciem co aktualnie znajduje się w promocji. Obsługa przebiegła sprawnie. Pracownik w razie potrzeby doradza i wyjaśnia sposób działania leku. Pracownicy ubrani byli w białe fartuchy.

Łukasz_1520

20.12.2011

Apteka

Placówka

Warszawa, Malczewskiego 52

Nie zgadzam się (0)
Tym razem padło...
Tym razem padło na na salon firmowy. Sklep zajmuje niewielką powierzchnię. W salonie jest gorąco toteż w odzieży zimowej trudno wytrzymać dłużej niż kilka minut. Najpopularniejsze modele telefonów wystawione są dla klientów. Uloki umieszczone są na właściwym miejscu. W salonie obowiązuje system numerkowy. Do obsługi przeznaczono trzy stanowiska. Pracownicy ubarni są nienagannie, w białe, firmowe koszule z przypiętym identyfikatorem. Sprawa, z jaką przyszedłem do salonu, okazała się niebywale trudna. Problem wymagał konsultacji z jeszcze dwoma pracownikami. Widząc ponure i skupione twarze pracowników, przeczuwałem, że w tym salonie nie uda mi się załatwić wszystkiego co chciałem. I nie myliłem się. Chociaż pracownicy nie okazywali zdenerwowania, to sądząc po zdawkowych i ogólnikowych odpowiedziach, wywnioskowałem , że najlepiej by było , gdybym sobie już poszedł. Na pocieszenie otrzymałem różowy papier na prezenty:)

Łukasz_1520

17.12.2011

T-Mobile

Placówka

Janki, Mszczonowska 3

Nie zgadzam się (4)
Zbliżają się święta,...
Zbliżają się święta, pora więc wysłać kartki. Udałem się zatem na poczte. W bezpośrednim sąsiedztwie poczty znajduje się sklep monopolowy, ulubione miejsce schadzek osób "spragnionych". Przez nikogo nie zaczepiony, wszedłem do środka budynku. Drzwi wejściowe to solidna, metalowa konstrukcja, w niektórych miejscach pokryta rdzą. "Piszczące" zawiasy w drzwiach sygnalizują wejście klienta. Na poczcie obowiązuje system numerkowy, chociaż i tak wszystko załatwia się pod jedną literą. Trzy stanowiska były czynne a przede mną w kolejce czakało jeszcze 5 osób. Po upływie 10 minut wyświetlił się mój numer. Pracownik ubrany był w elegancką, białą koszule, z przypiętym, czytelnym identyfikatorem. Rozmowę skutecznie utrudniała szyba oddzielająca stanowisko pracownicze od pozostałej części sali. Na podłodze porozrzucane były zużyte karteczki z numerami. Jedna z pięciu kartek wysyłana była zagranicę, toteż liczyłem na pomoc pracownika w odpowiednim ostęplowaniu kartki. Pracownik jednak wydał zbiorczo znaczki, a ja już sam musiałem domyślić się który znaczek na jaką kartkę przykleić.

Łukasz_1520

16.12.2011

Poczta Polska

Placówka

Warszawa, Al. Niepodległości 121/123

Nie zgadzam się (0)
Kantor wymiany walut...
Kantor wymiany walut z możliwością negocjacji ceny. W celu zachowania bezpieczeństwa, pracownika oddziela szyba. Nie ma możliwości bezpośredniego(fizycznego) kontaktu klienta z pracownikiem.Z jednej strony rozwiązanie to zapewnia bezpieczeństwo, z drugiej jednak utrudnia komunikacje. Tablica z walutami i ich cenami wywieszona jest na ścianie. Cyfry są duże i wyraźne. Na życzenie klienta pracownik może dokonać transakcji w pomieszczeniu zamkniętym. Przewalutowanie liczone jest na kalkulatorze w obecności klienta. Na potwierdzenie dokonania transakcji klient otrzymuje paragon.

Łukasz_1520

16.12.2011

Akcent

Placówka

Warszawa, Grójecka 95

Nie zgadzam się (1)
Dyrektorka zorganizowała w...
Dyrektorka zorganizowała w restauracji Lanse kolacje wigilijną. Było nas w sumie 13 osób. Wystrój, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, świadczy o wysokiej klasie restauracji. W środku załączona była klimatyzacja. Do dyspozycji mieliśmy dwóch kelnerów ubranych w białe koszule oraz czarne spodnie (pan)/czarną spódnicę (pani). Potrawy były wykwintne oraz elegancko podane chociaż w małych porcjach. W tle grała muzyka. Kelnerzy byli uprzejmi, chętnie służyli pomocą. Restauracje polecam osobom, które chcą spędzić miły, romantyczny wieczór.

Łukasz_1520

16.12.2011

LANSE

Placówka

Warszawa, pl. Konstytucji 1

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi