Na uznanie zasługuje sposób witania klienta. Każdy klient już od progu witany jest szczerym uśmiechem. Pracownik po minucie podszedł do mnie pytając czy może w czymś pomóc. Zapytałem o piżamy męskie. Okazało się, że każdy rozmiar jest tej samej długości. Pracownik nie zaproponował mi przymierzenia. Pracownik "doradził" mi żę dół piżamy mogę podwinąć albo obciąć. DOdam, że cena za komplet jest zdecydowanie wygórowana.
Cukiernia umieszczona jest na wprost głównego wejścia do galerii. Trudno jest przejść obojętnie obok tylu słodkości. Wybór jest zróżnicowany, ceny przystępne. Pracownik zapytał mnie "co podać". Poprosiłem o jedna porcje wybranego ciasta. Ciasta są na wage. Wziąłem ciasto na wynos, także pracownik zapakował produkt w tekturowe opakowanie. Pracownik ubrany był w firmowy, kremowy fartuch. Obsługa był miła, uprzejma, profesjonalna.
Wybór wśród fastfoodów w galerii jest urozmaicony. Zddcydowałem się na ryby i wybrałem North fish. Rybę nakłada pracownik, a dodatki sam sobie dobieram. Do dotaków dostałem plastikową salaterkę. Na plakatach widnieje informacja o cenie dodatków do wybranej ryby. Przy kasie pracownik policzył 2 zł więcej za dodatki. Pracownik niezaproponował nic do picia. Kasjer zapytał mnie jaką rybę wybrałem niemając pojęcia co tak właściwie sprzedaje. Jedzenie dobre, odpowiednio przygotowane.
W sklepie sezon zimowy w pełni. W sprzedaży sa kurtki, ciepłe swetry, czapki, rękawiczki itp. Wybór jest duży. Duża ilość klientów sprawia, że pracownicy nienadążają na bieżąco układać towar. W rezultacie ubrania są porozrzucane i w dużym nieładzie. W pomieszczeniu, gdzie są przymierzalnie, stoją wielkie, tekturowe pudła, blokując dojście do kabin i wydłużając kolejke. Do kas również jest kolejka. Nie na wszysktich produktach jest przywieszona jest cena. Pracownik przy kasie nie zdjął wszystkich zabezpieczeń z towaru, przez co przy wyjściu spotkała mnie niemiła niespodzianka.
Poszukuję prezentu dla trzyletniego dziecka. Sklep smyk jest najlepiej wyposażonym salonem w zabawki dziecięce w całej galerii. Zabawki są ciasno ułożone na półkach. Wyjęcie jednego produktu grozi upadkiem sąsiedniego. Trudności sprawia też poruszanie sę pomiędzy stanowiskami. Sklep zatrudnia pracownika ochrony. Ochrona wita i żegna klientów.
Rzadko zdarza się, aby w restauracji stać w kolejce dłużej niż 3 minuty. Czynne były trzy stanowiska kasowe. Pracownik, ubrany w czerwoną bluzę z logo firmy, uprzejmie zapytał w czym może mi pomóc. Poprosiłem o porcje lodów. Pracownik zapytał jakie dodatki sobie życzę. Pracownik podał kwotę do zapłaty, ale za nim przyjął zapłatę, podszedł do automatu zrealizować zamówienie. Po wydaniu reszty pracownik życzył smacznego i zaprosił ponownie. Do każdej kasy przypięta jest informacja z aktualną ofertą miesiąca.
Część dziecięca zlokalizowana jest w połączeniu z działem damskim. Dział dziecięcy posiada własne stanowisko kasowe oraz przymierzalnie. Odzież podzielona jest według wieku i rozmiarów. Odzież dziewczęca oddzielona jest od chłopięcej. Przy stanowisku kasowym można nabyć dodatki takie jak torebeczki, bryloczki. Pracownicy ubrani są w czarne, firmowe podkoszulki. Kasjerka była miła i uprzejma.
Już od wejścia w oczy rzucają się plakaty z informacją o 30% obniżce. Dla klientów pojawia się zadanie matematyczne polegające na obliczeniu dokładnej, aktualnej ceny. Towar jest równo i dokładnie poukładany. Na półkach panuje porządek. Na stanowiskach kasowych obsługuje dwóch pracowników. Przed kasami nie było kolejki. Przymierzalnie są czyste, przestronne.
Gdy wszedłem do oddziału, od razu zostałem zauważony przez pracownika i poproszony do stanowiska obsługi. Pracownik wyczerpująco odpowiedział na wszystkie moje pytania, dokłądnie wyjaśnił zasady działania oferty. Pracownik ubrany był schludnie, biała koszula, czarna marynarka i czarna spudnica. Wychodząc zauważyłem przyklejoną do szyby kartkę z informacją iż klienci umówieni na spotkanie obsługiwani są poza kolejnością. Żałuję, że nie wziąłem wizytówki pracownika, następnym razem już mogę nie mieć tyle szczęścia i czekać mnie może długie oczekiwanie w kolejce.
Salon BOSE wyróżnia się wśród sklepów multimedialnych, nowoczesnością i elegancją. Sklep promuje towary własnej marki. W salonie są trzy sale wzorowane na styl pokoju dziennego w pufami i płaskim telewizorem. Salon posiada mini salę kinową. Prezentacja sprzętu robi niezwykłe wrażenie, na pochwałe zasługuje również pracownik, który z zaangażowaniem i pasją opowiadał o możliwościach multimedialnych sprzętu firmy BOSE.
Sklep podzielony jest na kilkadziesiąt sektorów. Bez pomocy pracownika trudno odnaleźć szukany produkt. Obsługa bardzo miła. Pracownik dopytał o jaki kokretnie produkt mi chodzi a następnie skierował do odpowiedniego działu i sektora. Pracownik z danego działu poprowadził mnie wprost do półki z szukanym produktem, a następnie zpytał czy jeszcze w czymś może pomóc. Wybór produktów jest duży. Każdy towar jest opisany.
Sklep jest bardzo dobrze wyposażony. Każdy dział jest opisany i nie ma problemu z odszukaniem interesującej rzeczy. Przymierzalnie są ciasne, ale czyste, z dużym lustrem i miejscem siedzącym. Produkty z działu odzeżowego mają posegregowane są rozmiarami. Jedno stanowisko kasowe było czynne, kasjer niewypowiedział ani jednego słowa podczas obsługi.
Mało jest sklepów, w których szyby nie są pozaklejane plakatami. Tutaj z zewnątrz, doskonale widać półki z produktami. Po środku sklepu umieszczone jest stoisko mięsne. Na samym końcu sklepu znajduje się pieczywo. Sporo czasu zajęło mi odszyfrowanie która cena dotyczy danego produktu. I to własnie jest największy minus sklepu, cenówek albo w ogóle nie ma, a jak są to niewiadomo którego produktu dotyczą. Obsługa jest miła, sprawna, uśmiechnięta.
Przechodząc obok Empiku zaczępił mnie młody mężczyzna, ubrany w czarny t-shirt. Zapytał się mnie czy nie chciałbym skorzystać z kuponu dającego 20% rabatu na wybrane artykuły w sklepie Empik. Zapytałem, czy prasa również wlicza się do tej obniżki. Pracownik nieco zmieszany, odpowiedział, że nie każdą gazetę można nabyć ze zniżką. Dość mało precyzyjna odpowiedź. Sam sklep odbiega i to wystrojem jak również asortymentem od innych salonów tej samej sieci.
Sklep dzieli swoją powierzchnię razem z piekarnią. Tłumów jednak nie ma. Każdy dział ma oddzielną ladę, toteż kolejki są odrębne dla każdego z działów. W części mięsnej obsługa jest dwuosobowa. Każdy pracownik ma swoją własną kasę. Pracownicy ubrani są w stroje firmowe. Obsługa przebiegła szybko i profesjonalnie. MIęso jest świeże. Duży wybór różnych rodzajów mięsa i wędlin.
Sklep wystawił do sprzedaży kolekcje jesień 2012. Wybór jest duży i zróżnicowany. Nowe kolekcje wyeksponowane są z przodu sklepu. Dużą zaletą są miniaturowe zdjęcia obuwia umieszczone na pudełkach, dzięki czemu klient w łatwy i szybki sposób jest w stanie odszukać interesujący go fason. Szkoda tylko, że numeracja nie jest kompletna. Pracownik natomiast jest w stanie podać adres sklepu, w którym ewntualnie może znajdować sie szukany rozmiar buta.
Niewielki sklepik posiadający w sprzedazy klocki lego ze wszystkich kolekcji producenta. W punkcie jest dwuosobowa obsługa, ubrana w żółte podkoszulki z logo firmy. Zabawki posegregowane są wedlug kategorii. Gdy wszedłem , pracownik z uśmiechem podszedł do mnie. Podałem numer katalogowy zabawki. Pracownik bez problemu odszukał produkt. Przy wychodzeniu pracownik wręczył mi katalog zabawek.
To największy market budowlany w tym mieście. Market jest bardzo dobrze oznakowany. Przed każdym działem jest zawieszona informacja z kategorią produktową. W każdym dziale jest stanowisko informacyjne. Pracownicy wyróżniają się strojem firmowym. Pod każdym produktem jest przywieszona opisówka wraz z ceną towaru. Oprócz głównych stanowisk kasowych, w markecie przed każdym wyjściem z działu umieszczone są pojedyncze stanowiska kasowe.
Przed sklepem jest duży parking. Brak wyraźnie oznaczonych miejsc parkingowych, sprawia, że kierowcy parkują "na oślep". Wózki znajdują się przed sterfą wejścia. Podłoga w sklepie byłą czysta. Pomiędzy stanowiskami było dużo miejsca. Klienci mogli swobodnie poruszać się po sklepie. Asortyment sklepu był zróżnicowany. Nie zauważyłem czytnika cen. Sklep nie był wyposażony w bankomat. Gdy podeszłem do stanowisk kasowych, żadna kasa nie była czynna. Dopiero po krótkiej chwili wyszedł pracownik z zaplecza i zaprosził do kasy.
Przed wejściem do lodziarni, wzdłuż chodnika, siedzą ludzie zajadając się lodami. Jest to wydawałoby się, najlepsza reklama. Zachodzę więc do środka i zamiast rozmarzyć się w egzotycznych smakach, mój wzrok przyciąga podłoga. Przez cały dzień było słonecznie, a tu podłoga brudna, zabłocona. Burzy to i niszczy wszelkie chęci i apetyt. Personel jest dwuosobowy. Jedna osoba przyjmuje płatność, druga realizuje zamówienie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.