Apteka posiada cztery stanowiska kasowe. Półki z lekami podzielone są według przeznaczenia leków. Do każdej półki przyczepiona jest kartka z opisem zastosowania grupy leków ( np.: na bół głowy, na przyziębienie, dla mężczyzn itp.). Rozwiązanie takie pozwala skupić uwagę na wybraną grupę leków. Pracownicy ubrani są w białe fartuchy. Pracownik zadał mi kilka pytań w celu dobrania najbardziej odpowiedniego leku. Pracownik poinstruował mnie jak dawkować lek. Część sklepu przeznaczona jest do samoobsługi. W sklepie nie było kolejek.
Sklep oferuje wyroby upominkowo-użytkowe. Jest to idealne miejsce dla osób poszukujących pomysłu na prezent. Sklep ma bogatą ofertę produktów. Każdy towar można dotknąć i obejrzeć. Piętro niżej znajduje się kawiarnia, gdzie można posmakować kawę i ciasto. Pracownik pokazał mi kilka propozycji prezentu. Wybrałem komplet filiżanek. Pracownik przed zapakowaniem sprawdził czy żaden spodek nie jest uszkodzony. Każdą filiżankę pracownik osobiście przeczyścił. Pracownik zapakował prezent, także nie musiałem już myśleć o przystrojeniu.
Ali Baba to budka z kebabem jakich wiele w Warszawie. Okna przyozdobione są lampeczkami niczym w Boże Narodzenie. Na szybie zamontowano neon z napisem "OTWARTO". Wnętrze baru jest ubogie. W środku znajdują się trzy drewniane stoliki i kilka krzeseł. Cały bar pomalowany jest na kolor biały. Pracownik nie ma problemu z komunikacją w języku polskim. Zawsze pada standardowe pytanie "jaki rodzaj sosu Pan sobie życzy?". Ze względu na małą liczbę odwiedzających , każdy klient obsługiwany jest z należytą starannością. Oprócz kebaba można kupić napoje.
Firma jest dostawcą zaawansowanych technologicznie usług i rozwiązań IT. Dla mojego pracodawcy firma Talex świadczy usługi serwisowe. Aby zgłosić awarie wystarczy jeden telefon. Pracownik jest w stanie przyjechać nawet w dniu zgłoszenia. Pracownik na miejscu rozpoznaje problem oraz ocenia stopień awarii. Jeżeli awaria nie jest poważna, usterka usuwana jest na miejscu. Pracownik firmy stara się również edukować personel.
Przechodząc obok sklepu nie można niezauważyć kuszących wyglądem ciast, kanapek czy dań na ciepło. Przed wejściem do sklepu stoi lodówka z lodami. Sklep oferuje również niezbędne produkty spożywcze oraz chemiczne. Dobre oświetlenie przyciąga uwagę przechodniów. Obsługa jest szybka i sprawna. Jeśli ktoś jest głodny może skorzystać z tańszych, gotowych zestawów.
Pizzeria ulokowana w centrum miasta tuż przy rozpoczętej budowie drugiej linii metra. Na zewnątrz jest ogródek . Biorąc jednak pod uwagę hałas i kurz z budowy ogródek jest mało ciekawym miejscem do spożywania posiłków. Przy chodniku umieszczona jest popękana i rozbita reklama pizzerii. Pizzeria jest piętrowa. Brak klimatyzacji sprawia, że na pietrze jest bardzo duszno i gorąco. Potrawy niepowalają smakiem. Porcje są duże a ceny przystępne. Obsługa jest miła i życzliwa choć odrobine za wolna.
Sieć sklepów oferuje bogaty wachlarz produktów piekarskich i ciastkarskich. O wysokiej jakości i różnorodości świadczą kolejki. Kolejka kończyła się na chodniku. W deszczowe dni sklep traci na tym. Czekając w kolejce można zapoznać się z aktualną promocją z plakatu przyklejonego do szyby sklepu. Pracownicy starają się jak najszybciej obsłużyć klienta kosztem sprzedaży dodatkowej. Sam sklep jest niewielkich rozmiarów.
Kwiaciarnia istnieje na Mokotowie od wielu lat. Kwiaciarnia oferuje szeroki asortyment. Właściciele dbają o jakość kwiatów, a klientów zdobywają profesjonalną obsługą. Pomysłowo zrobiona witryna sklepu oraz kwiaty wystawione na zewnątrz przyciągają klientów. Sklep przygotowywuje również bukiety okolicznościowe, wiązanki ślubne, wieńce pogrzebowe.
W strefie wejścia znajdują się wózki i koszyki. Stoisko warzywa-owoce jest uporządkowane. Warzywa i owoce są świeże i na bieżąco uzupełniane. Przy stanowisku warzyw-owoce oraz pieczywo, dostępne są torebki foliowe. Przy każdym produkcie jest cena. Na sali sprzedaży dostępni są pracownicy. W dziale mięsnym znajdowało się pięciu pracowników ubranych w brązowy fartuch do którego przyczepiony był czytelny identyfikator. Każdy z pracowników zajęty był ważeniem i pakowaniem wędliny choć żaden z klientów nie był obsługiwany. Klienci byli zdezorientowani gdyż nie było wiadomo do którego pracownika podejść. Przed kasami nie było kolejek. Kasjer obsłużył mnie szybko, ale bez życzliwości. Przy każdym stanowisku kasowym znajdują się reklamówki foliowe oraz gazetki promocyjne.
Nowa kolekcja umieszczona jest z przodu sklepu. Obuwie leży bezpośrednio na pudełkach co nie jest ani wygodne w odszukiwaniu rozmiaru, ani estetyczne. Część klientów odkłada pudełka "byle gdzie" co powoduje wydłużenie czasu obsługi. W każdej alejce znajdują się pufy oraz łyżki do obuwia. W niektórych pudełkach znajdował się tylko jeden but. Z odszukaniem drugiego buta do pary, problem miał również personel. Pracownik, który mnie obsługiwał był małomówny. Brak było przywitania, unikał również kontaktu wzrokowego. Zastosował natomiast cross-selling namawiając mnie na preparat odświeżający obuwie. Zdziwiło mnie natomiast, że w sklepie obuwniczym nie mogę kupić szurowadeł.
Sklep podzielony na trzy części, męską (po lewej stronie), damską (po prawej stronie) i dziecięcą (na końcu sklepu). Asortyment ułożony jest tematycznie. Z przodu znajduje się obuwie sportowe, dalej wieczorowe a na końcu buty letnie. Do każdego filaru przywieszone są lustra. W każdej alejce rozstawione są pufy. Sklep ma dużą powierzchnię, toteż nikomu nieprzeszkadzając można spokojnie i bez pośpiechu przymierzać obuwie. Obsługa sklepu znajdowała się przy stanowiskach kasowych.Sklep nastawiony bardziej na samoobsługę. Asortyment jest w różnym przedziale cenowym, więc każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.
Sklep ma niewielką powierzchnię, toteż asortyment też niewielki. Buty szeroko porozstawiane, aby pozatykać puste miejsca. Podłoga czysta aż raziła bielą. W sklepie wszystkie pudełka schowane są na zalpeczu. Każdy eksponowany but ma przyklejoną do podeszwy kartę z aktualnie dostęną numeracją. I może nie byłby to głupi pomysł, gdyby nie to że pacownik w trakcie mojej wizyty rozmawiał przez telefon, chowając się za filar. Gdybym nawet chciał przymierzyć buta, to i tak nie miałby kto mi podać odpowiedniego rozmiaru.
Obuwie firmy Wojas są dobrej jakości. Natomiast wysoka cena i mały asortyment odstraszają klientów. W slkepie byłem jedyną osobą. Po prawej stronie sklepu dostępne jest obuwie męskie zaś po lewej stronie-damskie. Buty są równo ułożone na półkach. Pudełka z numeracją znajdują się po półkami. Obsługa jest dwuosobowa. żaden pracownik nie zapytał się czy w czymś pomóc. Brak było przywitania i pożegnania. Pracownicy zajęci byli rozmową.
W sklepie, oprócz mnie był jeszcze jeden klient. Miałem więc okazje zaobserwować obsługę. Wszystkie zegarki umieszczone są w gablotach. Przy każdym zegarku przypięta jest cena. Zegarki podzielone są według producentów. Pracownik ubrany w luźny, ale elegancki strój.Pracownik cierpliwie i bez narzekania wyjął z gabloty wszystkie zegarki, które klient chciał przymierzyć. Na środku sklepu jest miejsce przeznaczone do oglądania i przymierzania zegarków. Pracownik zapytał się klienta:" Czy życzy Pan sobie obejrzeć jeszcze inny model?". Pracownik nie naciskał klienta na zakup, cierpliwie czekał aż klient sam podejmie decyzję. Pracownik całą swoją uwagę poświęcił temu jednemu klientowi, ignorując moją obecność w punkcie.
Do sklepu klientów przyciąga duży napis nad wejściem "ZDROWA ŻYWNOŚĆ". I ja się dałem skusić. Wchodząc do sklepu w oczy rzuca się ściana obklejona plakatami, artykułami prasowymi, ogłoszeniami a wszystko dotyczy wegetarianizmu. W rogu porozrzucane są ulotki. W sklepie pachnie ziołami. Produkty są zrużnicowane. Można tu nabyć przetwory domowej roboty oraz mnóstwo ekologicznych produktów. Oprócz jedzenia jest również kącik towarzyski, w którym można poczytać i porozmawiać na temat zdrowego odżywiania się. Tak jak fast-foody dla młodzieży, tak dla wegetarian sklep ten jest rajem.
Wejście do kliniki znajduje się w błębi budynku, z dala od ulicy głównej. Stojąc przy adresie Rakowiecka 36 brak jest jakiejkolwiek informacji gdzie znajduje się wejście do kliniki. Dziś był dzień otwarty. W drzwiach przywitałą mnie hostessa. Nieco dalej znajduje się recepcja. Tam dowiedziałem się jaki jest program dzisiejszego dnia oraz co można otrzymać w nagrodę. Aby otrzymać nagrodę należy udać się do recjestracji piętro niżej. W poczekalni zebrała się już duża grupa ludzi, nie dla wszystkich były wolne miejsca. W rejestracji pracownik z uśmiechem na twarzy dokładnie wyjaśnił mi czym zajmuje się klinika oraz w jaki sposób mogę skorzystać z usług kliniki. Przy wyjściu dostałem dwa kupony rabatowe oraz słodki upominek.
Apart przygotował specjalną kolekcję na Euro2012. Kolekcja ta prezentowana jest w witrynie sklepu. Na środku sali stoi wysepka ułożona z gablot, w których prezentowana jest biżuteria. Dla bezpeiczeństwa wszystkie produkty schowane są za szybką. Przy stanowisku kasowym stały dwie pracownice. Podszedłem do nich, ale zostałem zignorowany. Po 1 minucie oczekiwania pracownik raczył zapytać "w czym mogę pomóc". Zapytałem o możliwość powiększenia obrączki zakupionej w ich sklepie. Pracownik odpowiedział, że nieświadczą tego typu usług, a poza tym gwarancja wygasła po dwóch latach od zakupu. To dziwne, bo gdy kupowałem zapewniano mnie że gwarancja jest dożywotnia.
Przychodnia umieszczona jest w nowoczesnym budynku. Obiekt jest cały przeszklony. Na placu przed przychodnią wybudowana jest fontanna. Wewnątrz przychodni dominuje prostota. Wchodząc, od razu trafiasz na stanowisko recepcji. Już na wejściu pracownik "łapie' z tobą kontakt wzrokowy. Pracownicy ubrani są w niebieską koszulę oraz spudnicę. Po potwierdzeniu rejestracji, pracownik kieruje do odpowiedniego gabinetu. Punktualnie o umówionej wizycie lekarz zaprasza Cię do gabinetu. Wizyta była konkretna i profesjonalna.
Restauracja wietnamska przyciąga kolorową witryną i dużym szyldem z nazwą restauracji sponsorowanym przez Coca-cole. W środku resauracja zachwyca dużą powierzchnią i eleganckim, stonowanym wystrojem. Na stołach położone są białe obrusy. Ledwo przekroczyłem próg a już pojawił się obok mnie elegancko ubrany kelner. Menu już nie jest tak wyszukane. Pozycji jest badzo dużo ale głównie dania z kurczaka. Jedzenie również nie zachwyca smakiem. Potrawy są słodkie i mdłe, a do tego ceny wyższe niż w zwykłym chińczyku przy podobnym jedzeniu.
Przechodzę obok pralni codziennie. Z zewnątrz pralnia nieprzyciąga wyglądem ani otoczeniem. Przed wejściem rozłożone jest prowizoryczne stoisko sprzaedażowe z rupieciami (1001 drobiazgów). Dziesięć metrów dalej, na chwiejnych nogach, stoi grupa mężczyzn (klientela pobliskiego monopolowego). Być może dlatego w pralni nigdy nie widziałem żadnego klienta. Wystrój pralni niepowala estetyką. Na ścianie powieszona jest tablica z listą usług i cennikiem. Ceny są niskie, a oferta bogata (pranie pościeli, obrusów, firan, pranie garderoby, sukien ślubnych, usługi dla hoteli, restauracji, szpitali). Patrząc na sprzęt jakim dysponuje pralnia, sądzę że jakość usług jest na wysokim poziomie. Usmiechnięta i fachowa obsługa.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.