Sklep zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz prezentuje się czysto i schludnie. Obsługa jest zainteresowana każdym klientem i chętnie pomaga w doborze towaru. Rzeczy były estetycznie poukładane na półkach a ceny zgadzały się z przyporządkowanymi produktami. W przymierzalniach było czysto. Zarówno lustra jak i dywaniki byłe czyste. Po zakupie produktu otrzymałem opakowanie wraz z rachunkiem.
Jest to mała stacja koncernu "Orlen".Bardzo często tankuję na niej paliwo i jak zawsze spotyka mnie tu miła obsługa pana,który tankuje paliwo,pani kasjerki.Wszystkie akcesoria dostępne,informacje o promocjach zawsze podane na czas,czyściutko,ciepło,schludnie.Stacja zasługuje jak najbardziej na wyróżnienie.
Przyszedłem po porade w sprawie expresu do kawy .Obsługa wyjasniła mi zasady działania wszystkich urządzeń w sklepie .
więć podjałem decyzje o zakupie. Sklep godny polecenia .Napewno tam wrocę.
Pani uprzejmie proponowała produkty zachęcając do zakupu. Była miła natomiast duży minus za baczną obserwacje mnie jako potencjalnego złodzieja. Miałam poczucie wodzenia za mną wzrokiem. Trudny dostęp do produktów znajdujących się na górnych półkach.
kasjerka nieuprzejma,niemiła,traktowała klientów jako zło konieczne,niezadowolona ze swej pracy.zupełny brak kompetencji.Brak zainteresowania klientem . Brak informacji o możliwości zapłaty kartą ponizej 10-zł.
Obserwacja polegała na zakupie routera w sklepie mediamarkt.
Po wejściu do sklepu i odnalezieniu właściwego stoiska(ze sprzętem do obsługi internetu), oczekiwano przez około 5 minut na podejście kogoś z obsługi, niestety nikt się niepojawił.
Po chwili okazało się że Pan z obsługi był w tym momenmcie na magazynie, po przyjściu pomogł w wybraniu właściwego towaru (nie udzielił dokladnych wskazówek który towar byłby lepszy i dlaczego) ale powiedział że "ten jest dobry" a "tamten ma uznaną markę".
Poszukiwałam korzystnego ubezpieczenia komunikacyjnego OC i NW. Firma Allianz Direct okazała się najtańsza, chociaż zakres ubezpieczenia był taki sam jak wszędzie.
Włączyła mi się dioda od hamulców. 09.09.08 pojechałam w tej sprawie do warsztatu. Okazało się, że trzeba wymienić klocki hamulcowe i przegub gumowy przy przednim kole. Po dwóch dniach od mojej wizyty znowu zaczęła się palić dioda od hamulca, okazało się, że z tyłu wycieka płyn hamulcowy. Co umknęło przy poprzedniej wizycie.
03.12.08 zrobiłam rejestracyjne badanie techniczne. Okazało się, że wyciek płynu hamulcowego nie został usunięty, a gumowy przegub nadaje się do wymiany.
1.Lokal bardzo czysty, stoliki uprzątnięte, pracownicy ubrani schludnie w stroje z logo Costa Coffee.
2.Poproszona o poradę baristka, bardzo rzeczowo i z uśmiechem opisała mi dostępne produkty.
3.Kawa Capuccino została przygotowana w dwie minuty. Smak - bardzo dobry.
4.Na zamówionej sałatce widniała data ważności. Owoce były świeże i soczyste.
5.Finalizacja zamówienia, płatność przebiegały sprawnie i w miłej atmosferze.
1. Średnio pozytywne pierwsze wrażenie - pracownicy ubrani w stroje z logo kawiarni (to na plus) w większości mieli niechlujne, pozlepiane potem włosy. W kawiarni panował zaduch (brak/zepsucie klimatyzacji?)
Po dokładnym przyjrzeniu się: stoliki przez kilka-kilkanaście minut były nieuprzątnięte. Piętrzyły się stosy kubków po napojach i serwetki.
2. Za ladą znajdowało się kilkoro pracowników. Gdy z jednym z nich złapałam kontakt wzrokowy i zaczęłam składać zamówienie. Po chwili Pan skrzywił się niemiłosiernie i powiedział krótko: "To nie mi". Zrozumiałam przez to, że nie on zajmuje się obsługą kasy.
3.Po ok 1,5 minuty pojawiła się inna Pani, która zebrała ode mnie zamówienie.
4.Na dwa zamówione standardowe napoje na wynos czekałam ok 7 minut. To sporo w porównaniu z innymi kawiarniami (Costa, StarBucks).
5.Przy podawaniu zamówienia, pracownik nie uzupełnił podania zamówienia żadnym przekazem werbalnym.
Chciałam kupić mężowi maszynkę do golenia. Były dwie do wyboru i znzcznie różniły się ceną. Poprosiłam panią z informacji, czy mogłaby mi je przetestować. Pani powiedziała, że mogę ją sprawdzić w domu i gdyby nie działała możnz ją zwrócić. Powiedziałam wtedy ,że mieszkam 20km od sklepu i byłby to dla mnie kłopot. Wtedy pani chętnie się zgodziła. Sprawdziła mi obie maszynki obie były sprawne więc zdecydowałam się na zakup. Przy kasie nie było kolejek. Wszystkie kasy były czynne także szybciutko zrobiłam zakupy , z których i ja i mąż jesteśmy zadowoleni.
Basen ogólnie mogę ocenić na +2, gdyż ma swoje plusy i minusy. Panie szatniarki, wieszające odzież wierzchnią na wieszakach, miały grobowe miny. Nie wnikam co było tego przyczyną, ale lekki uśmiech by się przydał. Dobrze, że podając kluczyk do szafki mówiły:'proszę'. Szafki były za wąskie, dlatego w szatni panował niesamowity tłok. Nie wszyscy rozebrali się w jednakowym czasie, niektórzy musieli czekać, aż inni opuszczą szatnię. Toalety zamykane były na zamek, co oceniam pozytywnie. Prysznice pozostawiają wiele do życzenia. Z niektórych woda ledwo co wypływała. Brakowało możliwości regulacji ciepła wody. Obok natrysków dostępne były mydła. Sama woda w basenie była nawet ciepła. Szkoda tylko, że nie było oddzielonych torów odpowiednimi linami, co wpływało na jakość pływania, gdyż tworzyły się fale. Zapytałem się ratownika (wiek ok. 55 lat), czy są jakieś liny do odgrodzenia chociaż jednego toru, to bardzo brzydko mi odburknął, że to jest basen rekreacyjny a nie treningowy. A gdy nadal chciałem go przekonać do odgrodzenia toru, ten zaczął na mnie krzyczeć. Odechciało mi się pływać, ale skorzystałem chociaż z biczy wodnych. Po wyjściu z wody udałem się do szatni, gdzie znów było tłoczno, przebrałem się i chciałem wysuszyć głowę. Suszarek było zaledwie 3 sztuki i były to automaty, czyli miały reagować na ruch pod nimi. Niestety dwie nie reagowały, więc tylko jedna była sprawna, dlatego większość osób nie suszyła tam głowy, a niektórzy zaopatrzyli się wcześniej we własne suszarki.
Do lokalu poszedłem mając nadzieję, że tym razem zostanę przyzwoicie potraktowany, pomyliłem się jednak, gdyż dopiero po 10 minutach zostałem zauważony przez kelnera któremu chyba niezbyt ta praca odpowiada. Od niechcenia przyjął zamówienie na które musiałem czekać prawie 45 minut. Posiłek nie był zbyt ciepły a do tego mięso było nie najlepszej jakości. Gdy przyszło do płacenia rachunku postanowiłem dać przez grzeczność kelnerowi mimo że nie zasłużenie jakiś napiwek, ale on oddał mi go bezczelnie stwierdzając że takich drobnych nie potrzebuje.Nigdy nie spotkałem się jeszcze z tak fatalną obsługą.
dzis zakupiłam w tym sklepie lodówkę, zostałam bardzo miło i fachowo obsłużona. Pan który mnie obsługiwał odpowiedział na wszystkie moje pytania i rozwiał wątpliwości. Napewnoo jeszcze tam powróce po inne zakupy, bardzo miła atmosfera i przytulny ciepły sklep.
Poprzez serwis ceneo znalazłam łódzkiego dystrybutora sprzętu RTV marki SONY.
Na stronie internetowej serwisu CERTUS znalazłam interesujacy mnie sprzęt w wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Ponieważ byłam zainteresowana fakurą i odbiorem osobistym postanowiłam zadzwonić pod podany numer aby dowiedzieć się o taką możliwość.
Pan po drugiej stronie linii odpowiedział na moje pytania i gdy usłyszał jaki model wybrałam zaproponował inny - lepszy i nowszy.
Sprawdziłam parametry polecanego modelu telewizora i zdecydowałam się kupić właśnie ten polecany.
Złożyłam więc zamówienie przez internet i czekałam na termin odbioru. Niestety następnego dnia dostałam e-mailem informację, że ten model chwilowo jest niedostępny... Przez cały dzień próbowałam dodzwonić się do firmy i ustalić kiedy może on przyjechać.
Udało mi dodzwonić dopiero wieczorem. Dowiedziałam się, że wybranego (i polecanego!) modelu nie ma. Pan zaproponował inny model, który ponoć niczym szczególnym się od wybranego nie różnił.
Sprawdziłam w internecie na stronie producenta i wróciłam na stronę certusmedia aby złożyć zamówienie na ten drugi model.
Poprzez gadu-gadu (numer podany na stronie) potwierdziłam, że zamówienie doszło i że telewizor będzie w sobotę do odbioru.
Anulowałam też wcześniejsze zamówienie.
W sobotę pojechałam do certusmedia po odbiór. Wyrecytowałam panu w sklepie zamówiony model telewizora. Pan zniknął na zapleczu i stwierdził, że zamówienie zostało anulowane!
Opowiedziałam mu historię ostatnich 4 dni. Pan coś sprawdził w systemie i stwierdził, że mam rację. Otrzymałam więc wybrany model, fakturę oraz potwierdzenie anulowania wcześniejszego zamówienia.
Zanim wyszłam postanowiłam się zapytać czy powinnam coś wiedzieć zanim wyjdę. Dostałam informację aby zarejestrować telewizor w internecie, gdyż tylko w taki sposób będę miała 5 lat gwarancji zamiast standardowych 2; oraz, że nie powinnam go włączać przez jakąś godzinę - dopóki się nie ogrzeje.
W dniu 1 grudnia br. w godzinach popołudniowych udałem się do CH Silesia City Center w celu zorientowania się w ofercie telewizorów w salonie sprzedaży Saturn. Znając rozkład półek w tym sklepie od razu udałem się na stoisko z telewizorami. Po kilku minutach oglądania telewizorów podszedł do mnie pan z obsługi i zapytał czy potrzebuje pomocy w wyborze. Wyjaśniłem mu że interesuje mnie 32" LCD z Full HD i 100Hz odświeżania. Od razu skojarzył, który telewizor posiada te funkcje i zaprowadził mnie do stoiska z właściwym produktem. Po wskazaniu właściwego modelu oddalił się nie objaśniając nic więcej na jego temat. Przyznaje placówce ocene 3 ponieważ nie wszystko spelniło moje oczekiwania. Jednak nie zraża mnie to do dokonywania tam zakupów.
We wtorek 2 grudnia zawitałam do CH Manufaktura w Łodzi. Postanowiłam wypić kawę. Mając do wybory Costa caffee i Coffee Heaven wybrałam tę pierwsza kawiarnię.
Podeszłam do kasy. Ekspedientka (blondynka, 160 cm, szczupła, włosy krótkie) kończyła realizację zamówienia.
Zapytała czy jeszcze się zastanawiam... Ponieważ nie wiedziałam co chę odparłam, że tak. W tym czasie ekspedientka skończyła kawę dla klientki wcześniej.
Brakowało mi troszkę z jej strony doradzenia, która kawa najlepiej smakuje do wybranego przeze mnie ciastka. Ale jakoś sobie poradziłam. Wybrałam kawę latte-piernikową (średnią) i ciasteczka maślane.
Pani podała mi kwotę do zapłaty.
Usiadłam na wygodnych fotelach i czekałam. Dosłownie kilka chwil później pani niezbyt głośno i natarczywie dała znać, że kawa jest gotowa. Prócz filiżanki miałam także długą łyżeczkę i wybrane ciastka.
Na stoisku samoobsługowym wybrałam cukier i mieszadełko - zarówno cukier biały jak i brązowy były w ilościach wystarczających.
Teren kawiarni był czysty, stoliki i krzesła równo ustawione.
Wizytę oceniam na 4.
Zaraz po wejściu zauważyłam, że schody prowadzące na górę są bardzo starte i nieestetycznie wyglądają. Zajęłam jedno z miejsc przy stoliku na górze. W kawiarni było czysto. Menu stało na stoliku. Po 5 minutach podeszła uprzejma kelnerka. Złożyłam zamówienie (czekoladę na gorąco), która została mi podana również w ciągu 5 min. Jednak w czekoladzie były grudki, co było bardzo nie przyjemne w trakcie picia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.