Kolejne odwiedziny sklepu Carrefour Express. Jedno na pewno mogę powiedzieć, express w nazwie jest rzeczą uzasadnioną. Jasne, że zawsze można znaleźć jakieś niedociągnięcia. Za to ile razy jestem klientem tego sklepu (jestem prawie codziennie) tyle razy obsługiwany jestem w bardzo krótkim czasie. Raz późnym wieczorem była sytuacja, w której głównym aktorem był podpity klient. Na szczęcie nie był agresywny, był tylko strasznie upierdliwy. Ekspedientki starały się traktować go jak innych klientów. Nie wzywały ochrony nie śmiały się z niego, obsłużyło go uprzejmie i miło.
Od momentu kiedy Albert stał się Carrefourem zaszło wiele zmian na plus. Nie ma już nieświeżych warzyw i owoców. Trudno szukać braków towaru na regałach. Cały sklep czysty i zadbany. Sprowadzane są do sklepu jak ja to nazywam „eksperymenty” (np. piwa, których trudno szukać w innych sklepach), mi się to bardzo podoba. Podsumowując, największym atutem tego sklepu stała się jakość obsługi za co wielki plus.
Kolejna wizyta w „tureckim” barze. Niestety niczego się nie nauczono od mojej ostatniej wizyty. Na szczęcie popsuć tego co było dobre też się nie udało. Sam kebab w bułce jest jak dla mnie rewelacyjny, najlepszy jaki jadłem. Dużo mięsa, warzyw, dobre sosy ale przede wszystkim rewelacyjna bułka. Koszt dużego kebabu to 9zł, mały to z kolei wydatek 7zł. Piwo lane 0,5 l kosztuje 5zł. Zamówienia przyjmowane są przy barze, same posiłki przynoszone są do stolika. Wszystko podane bardzo estetycznie. Obsługa miła, choć wydaje mi się, że mogłaby pracować nieco szybciej.
Niestety w lokalu panuje zaduch, i mało przyjemny zapach. Spowodowane jest to pewnie słabą wentylacją, mając szczególną uwagę na to, że jedzenie przygotowywane jest „na oczach” na środku lokalu trzeba ja poprawić. Miałem kiedyś zastrzeżenia do tego, że choć sam ogródek piwny jest czysty, ładny i zadbany to zaraz za płotkiem nie ma już co cieszyć oczu. To co jest poza nim wygląda jak połączenie pastwiska z łąką. Wystarczyło by tylko wyciąć kilka największych badyli. Nadal jest tak, że minusy nie przesłaniają plusów, ale do poprawienia jest jeszcze kilka rzeczy.
pobyt w hotelu w trakcie festiwalu Mazuria 2009, hotel zapełniony gośćmi do ostatniego miejsca.
obserwacja dotyczy noclegów, wyżywienia, organizacji czasu pobytu
Dosyć często robię zakupy w Castoramie z uwagi na dostępność produktów i ich cenę. Sklep jest zawsze czysty, a obsługa wyjątkowo wykwalifikowana i pomocna. Każdy pracownik zapytany o radę potrafi wszystko wytłumaczyć nawet laikowi. Chociaż nie zawsze łatwo jest go znaleźć.
Czasami towar stoi na paletach na środku alejki czekając na załadunek na wyższe partie regałów, ale rozumiem,że jest to duży market, który nie może sobie pozwolić na niedostępność jakiegoś artykułu.
Restauracja Fabryka Smaku znajduje sie z dala od centrum Wroclawia w dzielnicy willowej Krzyki. Dojazd jest stosunkowo prosty, miejsce jest latwe do znalezienia. Restauracja jest kameralna, estetyczne urzadzona i oferuje jedzenie typu "Fusion" czyli miesznke roznych rodzaji kuchni. Warto podkreslic ze stawia sie tam na jakosc - swiezosc polproduktow. Niektore z potraw sa naprawde wymyslne jak np. stek ze strusia, czy krokodyla. Poza tym potrawy sa bardzo ladnie podawane. Obsluga mila, profesjonalna. Dostepne sa cateringi. Restauracja wspolpracuje z dietetykiem.
W hotelu spędziłam 1 nocleg.
Wjazd do hotelu, otoczenie:
wjazd bezpieczny, brama z kamerą, więc z parkingu nikt nie wyjedzie nie swoim samochodem. Parking przy hotelu wysypany żwirkiem, co jest problematyczne, jeśli przyjeżdżamy prosto na bankiet lub wesele w eleganckim obuwiu - straty w postaci zdartych czubków i obcasów gwarantowane. Ilość miejsc parkingowych spokojnie wystarczyła na 2 wesela.
Otoczenie hotelu jest urzekające, budynek piękny, otaczają go alejki i duże połacie trawników, z ławeczkami, z parasolami, z cudnym miejscem, gdzie można wypalć papieroska delektując się pięknem wieczornego nieba...
Wnętrze:
Wnętrze schludne i urządzone ze smakiem, jak na hotel *** sprawia wrażenie luksusu. Obsługa miła i kompetentna, ze zrozumieniem i cierpliwością podchodzi do gości hotelowych.
Pokoje:
Pokoje z łazienkami, czyste, w łazience papier toaletowy, ręczniki. Pościel na łóżkach także czysta, w pokoju szafka nocna, telewizor - ale odbierający tylko kilka kanałów, w tym jakieś arabskie. O obejrzeniu wieczornego filmu na TVN-nie można pomarzyć.
Sale:
Sale, w których odbywają się imprezy, są przyjemne, w przypadku imprez z oprawą muzyczną nieco zawodzi akustyka - jest tak głośno, że przy stole nie da się normalnie rozmawiać, nie krzycząc do siebie. Jedzenie smaczne, chociaż surówki trochę "wiórzaste", a mięso i zupy niedogrzane. Nadrabia to bardzo sympatyczna obsługa kelnerska.
Wyżywienie:
Miałam przyjemność korzystać ze śniadania w postaci szwedzkiego stołu. Do wyboru standardowo: chleb z wędliną, z serem żółtym (+ pomidory) lub z dżemem. Dla dzieci płatki i mleko. Do wyboru także kawa lub herbata. Do zaakceptowania.
Reasumując, poziom obsługi klienta niweluje wszelkie ewentualne braki, natomiast wystrój, otoczenie jak i poziom higieny bez zarzutu. Jedyne, do czego można się przyczepić, to kilka wybranych potraw podczas imprezy.
Nie wiem jak jest w innych sortowniach DPD, ale jakiś czas temu pracowałem w sortowni w Pruszkowie i przyznam szczerze, to co ujrzałem wręcz mnie zszokowało. Na początku wszystko było ok, paczki grzecznie sunęły po "taśmociągu", ale z czasem ich ilość rosła, a pracownicy przy taśmie coraz zuchwalej postępowali sobie z paczkami. Jeden z pracowników podniósł coś co rozpoznałem jako monitor LCD (lub telewizor) stwierdził, że to nie jego region (każdy pracownik z taśmy odkładał na wózek paczki z przydzielonego mu regionu) i z głuchym hukiem upuścił na taśmę w ogóle się tym nie przejmując. Widziałem także jak grano jedno z paczek w piłkę nożną, paczkami się rzuca, nie dba o nie wcale. Zdecydowanie odradzam każdemu korzystanie z usług tej firmy, a mówię to z pozycji kogoś kto widział wszystko "od środka" jak to wygląda.
Po wejściu do środka podeszłam do jednego ze stanowisk, przy którym inny klient właśnie kończył zakup. Gdy nadeszła moja kolej zostałam uprzejmie i z uśmiechem przywitana, po czym poprosiłam o radę w sprawie zakupu odpowiedniego syropu oraz zestawu witamin. Farmaceutka zadała mi kilka pytań, m.in. dla kogo mają być to preparaty, w jakim celu zastosowane, jakie są objawy, czy były stosowane jakieś inne podobne preparaty. Wykazywała duże zainteresowanie i chęć pomocy (nawet do tego stopnia, że zapytała, czy nie mam problemu z przełykaniem dużych kapsułek, bo takie były przy poleconych przez nią witaminach), a przy tym była bardzo sympatyczna. Po dokonaniu zakupu, dokonałam płatności kartą, przy czym nie ma tu wymogu minimalnej kwoty, jak to się praktykuje w wielu innych aptekach. Obsługa przebiegała w spokojnej i miłej atmosferze, personel ubrany był w odpowiednie fartuchy, każdy z pracowników posiadał identyfikator. W środku panował idealny porządek. Lokal jest praktycznie i wygodnie zagospodarowany. Do obsługi klienta jest sześć stanowisk (w czasie mojej wizyty czynne były cztery). Od strony pracowników jest szereg regałów, każdy obejmuje grupę medykamentów widocznie oznaczoną i nazwaną, leki na półkach są starannie poukładane. Od strony klienta stoją przeszklone szafy z dermokosmetykami, ponadto jest kącik dla dzieci oraz urządzenie do pomiaru ciśnienia. W ofercie apteka posiada szeroki asortyment leków, dermokosmetyków oraz stosuje ciekawe promocje.
Wchodząc do jednej z moich ulubionych restauracji,zawsze patrzę jak długa jest kolejka.Tym razem trafiłam na prawie pusty lokal.Pani o imieniu Ania miło mnie przywitała, zaproponowała powiekszenie menu.Posiłek dostałam niemal błyskawicznie,ewentualna uwaga dotycząca moich frytek- były chłodne i mało chrupiące.Lokal czysty i schludny-widoczna pani sprzątająca stoliki.W toalecie lekko zachlapana podłoga.Słychać było w głośnikach puszczaną muzykę, która wcale mi nie przaszkadzała.
Przyszłam do banku by założyć konto oszczędnościowe, gdyż jego oprocentowanie i koszty były bardzo atrakcyjne. Pani z obsługi twierdziła, że wszystkie formalności nie zajmą więcej niż 15-20 minut. Trwały blisko godzinę. Zaproponowano mi dodatkowo konto studenckie, zgodziłam się po zapewnieniach, że jest całkowicie bezpłatne. Gdy zaczęłam zadawać dodatkowe pytania gdyż odpowiedzi obsługi nie były jasne i wystarczające obsługująca mnie pani wyraźnie straciła entuzjazm i humor, i w końcu przyznała, że mogą obarczyć moje konto za wydanie karty bankomatowej (o którą nie prosiłam) kwotą 36 złotych rocznie. Gdy zapytałam co oznacza ta możliwość obsługująca mnie pani stwierdziła, że na pewno obarczą mnie tą kwotą. Dodatkowo kilka dni później dostałam telefon, że muszę zgłosić się do oddziału ponownie ponieważ na jednym z dokumentów brakuje podpisu. Obsługująca mnie kobieta wciąż pytała o wszystko koleżanki, niewielu rzeczy była pewna (nie miała plakietki uczącej się). Wnętrze banku wyglądało schludnie, czekający mieli możliwość ze skorzystania z niewielkiej kanapy.
Zakupy w Kauflandzie robię niemal codziennie, więc trudno mi go ocenić na podstawie jednorazowej wizyty.
Jak na typowy duży hipermarket przystało, masa przeciskających się między regałami klientów, obstukujących się wzajemnie wózkami utrudnia swobodne przemieszczanie się po sklepie. Jednak tłum żądnych zakupów klientów to nie wszystko - dodatkowym utrudnieniem są wyeksponowane centralnie na głównych alejkach towary, które powodują, że zakupy zamieniają się w bieg z przeszkodami. Z tyłu napierająca masa z wózkami, z przodu towar stojący na środku alejki powodują, że jedyną formą ratunku jest ucieczka w którąś z bocznych alejek - tylko taki manewr pozwala na bezpieczne zatrzymanie się, porzucenie na moment wózka i poszukanie - już w pojedynkę, aby łatwiej było prześlizgnąć się przez tłum i ekspozycje - potrzebnego produktu. Ścisk, który tam panuje jest poważnym problemem zwłaszcza dla osób z niepełnosprawnością fizyczną lub np. z dużą wadą wzroku, które nie są w stanie dotrzymać kroku innym uciekając na boki przed nieuchronną kolizją. Na zakupach znalazłam się w towarzystwie osoby głęboko niedowidzącej, która szczerze przyznaje, że perspektywa zakupów w tym hipermarkecie napawa ją lękiem właśnie z uwagi na panujący tam ścisk.
Asortyment należy pochwalić, jest dość duży wybór produktów z różnych przedziałów cenowych, więc każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie w satysfakcjonującej go cenie. Najtańszą ofertę stanowią towary sygnowane logo "Kaufland", wyprodukowane dla potrzeb sieci, towary te w mojej ocenie nie odbiegają w sposób bardzo znaczny poziomem jakości od ich droższych odpowiedników. A przynajmniej ciasteczka, upieczone z ich firmowej czekolady i z firmowym cukrem waniliowym, udały się znakomicie. :)
Dokonując niektórych wyborów towarowych trzeba być jednak świadomym ryzyka - jak na przykład przy kupowaniu artykułów sypkich na wagę. Tu np. wraz z rodzynkami można przynieść do domu maleńkie białe robaczki, które wypłyną z rodzynek po zalaniu ich wrzątkiem. W sklepie artykuły te są trzymane w plastikowych przegródkach-pojemnikach z klapką; myślę, że dobrym pomysłem byłoby od czasu do czasu opróżnienie tych pojemników i przemycie ich szmatką na mokro przed ponownym napełnieniem. (Na podobną niespodziankę możemy natrafić kupując surówkę na wagę, zdarza się z wkładką mięsną w postaci muszek, więc odradzam zakupy wegetarianom).
Tutaj trzeba jednak wspomnieć, że w większości te same produkty można bez problemu znaleźć również na półkach, z tą różnicą, że tam są już w oryginalnych zamkniętych opakowaniach, dających poczucie bezpieczeństwa, iż można je kupować bez obaw.
Obsługa hipermarketu, w wyrazistych czerwonym ubraniach, na hali sprzedaży pojawia się przede wszystkim w momentach wykładania towaru, jednak faktem jest, że dzięki żywej barwie mundurków od razu rzuca się w oczy. Jednakże tutaj, gdy chcemy o coś zapytać, trzeba mieć fart, by trafić na pracownika Kauflandu, a nie studenta wynajętego np. z agencji pośrednictwa pracy, gdyż wówczas spotkamy się z postawą obronną, bądź przy mniejszym szczęściu ignorując, usłyszymy wiele mówiące: "nie wiem, ja tu tylko wykładam towar".
Stali pracownicy Kauflandu, kiedy już na nich trafimy, są dobrze poinformowani i chętnie pomogą, czy pokierują klienta. Obsługa przy kasie idzie sprawnie, co jakiś czas miły głos z głośnika informuje o wolnej kasie, z której można korzystać bez konieczności stania w długiej kolejce.
Reasumując, zakupy w Kauflandzie oceniam jako dość przyjemne, na pewno są atrakcyjne cenowo i pod względem asortymentu, z poziomu jakości obsługi również jestem zadowolona. Popracować można by nad stanem higieny w sklepie oraz nad zwiększeniem przepustowości alejek, co na pewno zwiększyłoby znacznie komfort robienia zakupów.
Klub sportowy mający w swojej ofercie 4 korty do squsha, korty tenisowe, siłownie.
Obserwowane były korty do gry w squasa, obsługa, szatnia, prysznice.
UWIELBIAM TEN SKLEP!!!!! Zawsze miłe powitanie i chętni do pomocy pracownicy:) Czysto i pyszne kawy na miejscu ,każdy klient traktowany osobno z innym podejściem w taki sposób,aby każdy był zadowolny. Brakuje troche karty stałego klienta:(
Jestem bardzo zadowolona z tego sklepu:) pracuje tam wiele osób na zmianie dzięki czemu zawsze można liczyć na pomoc:) po za tym czysto schludnie miło i jeszcze razmiło:))
Dziś udałem się wraz z rodzicami do salonu optycznego Fielmann w Galerii Krakowskiej, po odbiór okularów dla mamy oraz zamówienie tychże dla taty.
Wizyta była bardzo udana i salon otrzymuje ode mnie najwyższą możliwą ocenę.
Po pierwsze: kompetencja! W takim miejscu jest niezwykle ważna. Zostały przeprowadzone badania wzroku, udzielono nam znakomitej pomocy przy wyborze szkieł, zależnie od ich zastosowania oraz umożliwiono wybór oprawek z wielu dostępnych propozycji. Pani, która nas obsługiwała, znała odpowiedź na każde pytanie, była bardzo cierpliwa i uprzejma.
Drugim plusem jest bardzo wysoki poziom kultury osobistej pracowników salonu oraz ich serdeczność i rzeczowość.
Za trzeci plus uznaję możliwość porozumienia się z pracownikami co do każdej kwestii „ekonomicznej” i za rewelacyjną obsługę księgową. Na jedne okulary potrzebowaliśmy fakturę wystawioną w dniu zaliczkowania, na drugie fakturę wystawioną w dniu odbioru, a na trzecie tylko paragon. Faktury miały być wystawione na różne podmioty, aby móc uzyskać zwrot kosztów. Gdy udaliśmy się po odbiór okularów, wszystko było już przygotowane i nie czekaliśmy na dokumenty ani chwili. Warto nadmienić w tym miejscu, że zgodnie z obietnicą, o terminie odbioru zostałem poinformowany telefonicznie i był to termin o 10 dni krótszy od spodziewanego.
Po czwarte, salon prezentuje się bardzo estetycznie, czysto, schludnie i już sam jego widok wywołuje pozytywne odczucia. Pracownicy są ubrani elegancko. W środku, co bardzo ważne, znajduje się kilka stanowisk do rozmowy z optykami czy konsultantami. Każde z nich jest wyposażone w odpowiednią ilość krzeseł i w czasie długiej rozmowy czy badania można spokojnie usiąść.
Ceny w salonie są bardzo konkurencyjne, asortyment wręcz ogromny, a za piąty plus uznaję możliwość ubezpieczenia zakupionych okularów za bardzo niewielką opłatą.
Ponadto w czasie naszej wizyty zaobserwowałem pana, który przyszedł z reklamacją uszkodzonych z jego winy okularów. Został potraktowany bardzo uprzejmie, pani wyznaczyła mu czas naprawy po kilkunastu minutach, zaproponowała miejsca, w których może poczekać i to ona sama wspomniała mu o tym, że jego okulary były ubezpieczone i naprawa będzie za darmo, mimo że pan chciał kupić takie same oprawki i po prostu za nie zapłacić, gdyż nie pamiętał o swoim uprawnieniu. Uczciwość pani konsultantki zasłużyła na kolejne wyróżnienie.
Podsumowując: pełen profesjonalizm i kultura na najwyższym poziomie. Z radością udam się po odbiór kolejnych okularów.
Nie było towaru czekającego do rozłożenia między półkami, podłoga przed wejściem była brudna, Personel przyjemny szczególnie pani z działu mięsnego, uśmiechała się do każdego klienta, zapłata przy kasie dość szybko sprawnie poszła ponieważ otwarte były trzy kasy.
Obsługa bardzo miła jednak niezbyt kompetentna. Kelner nie potrafił sprecyzować co znajduje się w danym daniu. Poza tym stroje odsługujących panów pozostawiają wiele do życzenia, wyglądały mało schludnie.
Personel, mimo rotacji, niezmiennie kompetentny - duża wiedza zarówno na temat leków ogólnodostępnych oraz specjalitycznych a także robionych na receptę. Wszystkiego oczywiście nie wiedzą - ale kto wie wszystko? Solidnie zorientowani w tańszych odpowiednikach pytanego leku a także w aktualnych promocjach - krótko mówiąc zależy im na sprzedaży, ale klient czuje się ważny. Jeśli brak zamawianego leku, potrafią podać dostępność z dokładnością do godziny (a nie tylko "jutro chyba, albo pod koniec tygodnia") i rzeczywiście jest. Nawet przy kliencie zadzwonią do hurtowni żeby dopytać o pewne szczegóły. Duży plus.
Asortyment bogaty - często przyjeżdżałem z receptą po odwiedzinach w 2-3 aptekach, gdzie bezradnie rozkładano ręce. Ceny lekko niższe niż w typowej aptece - żadne szaleństwo, ale jeśli leków jest kilka to da się oszczędzić. Karta rabatowo-punktowa mimo kilkuletnich zakupów nie pozwoliła mi jeszcze spełnić marzeń o wystrzałowym gadżecie, więc cierpię w cichości, ale w końcu nie po to tam chodzę :)
Kolejki bywają w ciągu dnia, natomiast widać wtedy że wszystkie stanowiska są czynne. Po prostu trzeba odstać. Wieczorami i w nocy - bajka. Nie do przecenienia całodobowa obsługa - w mojej okolicy jedyna i to często mnie ratowało.
Apteka schludna i nie śmierdzi lekami, w rogu gustowny aparat do mierzenia ciśnienia (raz widziałem w użyciu) i dystrybutor z wodą - bez kubków oczywiście (ale powiedzmy sobie szczerze - prawie nigdzie ich nie ma, dlatego trzeba przychodzić ze swoją szklanką ;-D). Ogólne wrażenie bardzo pozytywne.
Dziś po raz kolejny odwiedziłem salon Plus GSM w poznańskim King Cross`ie. Pisze kolejny raz, gdyż sprawa dotyczy przedłużenia umowy, a o ten temat pytałem się w salonie już kilkakrotnie.
Minusy: bardzo chaotyczna oferta - prezentowany był mi telefon za 59 zł, który jednak po dokładniejszym sprawdzeniu oferty okazał się kosztować 1 zł. Konsultanci mogli by bardziej uważnie sprawdzać ofertę. Ponadto konieczność zapisywania się na telefony - brak wystarczającej liczby aparatów w salonie (troszkę żenujące)
PLUSY: obsługująca mnie Pani była naprawdę miła. Poza przedstawieniem oferty, potrafiła także porozmawiać, pośmiać się co na pewno podwyższa poziom obsługi i umacnia więź z klientem. Poza tym oferta telefonii komórkowej Plus GSM spełnia moje oczekiwania w 100 procentach.
Wchodząc do sklepu zauważyłam tłum ludzi. Po dłuższej chwili zastanowienia podeszłam do jednej z układającej odzież Pani. Otrzymałam informację, że tylko dziś można otrzymać 30% rabat na zakupy. Przebywałam w sklepie około 30 minut podczas których: obsługa nie była zainteresowana klientami, nie dostrzegłam żadnyh dialogów klient-sprzedawca. Ogólnie zamieszanie, mnóstwo ubrań za ladą, oraz chwilami 4-5 sprzedawców rozmawiających przy kasie ( gdzie są tylko 2 stanowiska sprzedażowe). Stojąc w kolejce z wybraną chustą usłyszałam kilka komentarzy niezadowolonych klientów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.