Opinie użytkownika (83659)

Przyszłam poszukać wisiorka...
Przyszłam poszukać wisiorka na urodziny siostry. Jednego byłam pewna - musi to być srebrne serduszko. Przywitałam się przy wejściu i od razu podeszłam do wystawy ze srebrnymi zawieszkami. Zmartwiłam się, bo wybór był niewielki, a wcześniej byłam w innych sklepach jubilerskich, gdzie nie było nic odpowiedniego. Pani przy kasie akurat skończyła obsługiwać klientów i podeszła do mnie, pytając, czy może pomóc. Powiedziałam, że szukam srebrnych serduszek i czy są inne, niż owe trzy na wystawie. Pani zaproponowała, że wyciągnie spod lady zawieszki, które jeszcze nie zdążyła wystawić i być może coś się znajdzie. Wysypała pudełko i zaczęła szukać serduszek. Stawiała je na osobnej tacce, bym mogła obejrzeć. Każdy dokładnie oglądałam z przodu i z tyłu. Jedno miało dosyć skomplikowane kształty i pytałam w jaki sposób można by to czyścić w zakamarkach. Mowiła, że należy włożyć do wody z roztworem i powinno się wyczyścić. W każdym bądź razie wybrałam jedno serduszko. Wyciągnęłam też kupon rabatowy z "Vivy!" i wręczyłam. Pani była mocno zdziwiona. Twierdziła, że nic nie wie o takim rabacie i że do tej pory nikt z takim nie przyszedł. Jeżeli mi zależy to ona postara się sprawdzić i zadzwonić do centrali w Warszawie i sprawdzi na stronie internetowej. Zapytałam, ile to potrwa, bo jeśli długo, to się przejdę po centrum handlowym i wrócę później. Pani jednak poprosiła o chwilę cierpliwości. Nie minęły dwie minuty, kiedy potwrierdziła, że rabat ma ważność i pomniejszyła o niego cenę. Zapakowała w eleganckie pudełeczko i torebeczkę. Zapytała, czy oderwać cenę, skoro ma być to prezent. Poprosiłam i serdecznie podziękowałam. Pani również. Jeżeli się chce, to każdy coś znajdzie pod ladą ;)

zarejestrowany-uzytkownik

11.10.2009
Nie zgadzam się (14)
Robiąc zakupy w...
Robiąc zakupy w centrum handlowym przypomniałem sobie, że potrzebuję nowe baterie akumulatorki do aparatu, ponieważ obecne przestały działać. Gdy dotarłem do odpowiedniego działu stanąłem przed ogromnym dylematem, na które powinienem się zdecydować. Sony, Energizer, Duracel, Varta czy jeszcze inne. Szczerze mówiąc prawie każde z powyższych firm już przetestowałem i żadne nie wyróżniły się, co mogłoby przeważyć o zakupie. Po dłużej, najwyraźniej z daleka widocznej konsternacji, sprzedawca zaoferował mi swoją pomoc w doborze odpowiednich baterii. Bardzo mi się taka postawa podoba, kiedy klient nie jest atakowany zanim jeszcze zdąży się rozejrzeć, tylko dopiero po chwili, z odpowiednim wyczuciem czasu. Zdecydowałem się wiec w końcu na Duracel. Jeśli jednak chodzi o cenę tego sprzętu to wydaje mi się, że jest ona ciut za wysoka. Choć to może być tylko moje subiektywne odczucie.

zarejestrowany-uzytkownik

11.10.2009

Media Markt

Placówka

Bielsko-Biała, Sarni Stok 2

Nie zgadzam się (21)
WYGLĄD I CHARAKTER...
WYGLĄD I CHARAKTER LOKALU: Wnętrze lokalu urządzone w stylu wschodnim, interesujące i niebanalne, choć momentami wpadające w nienachalny kicz (wschodnie witraże w oknach). Stosunkowo dużo miejsca – lokal pomieści do pięćdziesięciu klientów. Trzy salki do wyboru. Do siedzenia wygodna jedna duża sofa i trzy mniejsze, huśtawki, trzy standardowe stoliki z krzesłami, bądź jeden z dwóch drewnianych, wyłożonych wschodnimi kobiercami podestów, gdzie klienci zasiadają bez butów na pufach i poduszkach przy niziutkich stolikach (jeden z podestów ma dodatkowo przeszklony dach). Ważnym plusem lokalu jest muzyka (z wyraźnymi elementami orientalnymi), stanowiąca jedynie podkład i nie ogłuszająca, co sprawia, że swobodnie można porozmawiać. Lokal utrzymany w czystości i schludny, klimatyzowany. Możliwość korzystania z bezprzewodowej sieci internetowej. Zainteresowani kulturą picia herbaty znajdą w Fanaberii również czasopismo branżowe „Filiżanka smaków” oraz ulotki poświęcone różnym rodzajom herbat, ulotki firm zajmujących się dystrybucją herbat, fajek wodnych, ceramiki itp. Lokal aktywnie poświęca się promowaniu kultury – dostaniemy tu także repertuar katowickich kin studyjnych, teatrów, galerii. OFERTA: Zdecydowanie szeroki asortyment - w karcie jest o wiele więcej rodzajów i gatunków herbat niż w sklepach reklamujących się jako "Świat herbaty" (ponad 80). Oferowane herbaty pochodzą z różnych stron świata, od Japonii, przez Chiny, Indie, Nepal po kraje Ameryki Południowej. Herbaty (wyłącznie sypane, żadnych torebek) serwowane są w stylowych czajniczkach i czarkach bądź kalebasach, dodatkowo każdej z herbat w karcie poświęcono parę słów - znajdziemy tam informacje na temat specyfiki produkcji danego rodzaju, smaku, koloru, zapachu, właściwości, czasu zaparzania i, w zależności od gatunku, ilości możliwych zaparzeń. Każdą z herbat i kaw można kupić również na wagę (do ważenia służy autentyczna waga sklepowa, jaką widywało się w sklepach za czasów PRLu - stanowi ona interesujący dodatek wystroju). Choć większość oferty obejmuje herbaty, jest tu także szeroki wybór kaw (mielone na miejscu), czekolady na gorąco klasyczne lub z dodatkami (lody, marcepan, mięta, chilli, bita śmietana), fajki wodne (nargille) z mieszanką tytoni owocowych, bezalkoholowe drinki, czeskie oraz litewskie i polskie niepasteryzowane piwa. Do napojów serwowane są różne przysmaki, od kandyzowanych owoców po szarlotkę na ciepło z bitą śmietaną (śmietana naturalna, nie z puszki!). Ciekawostką niewątpliwie są także ciastka z wróżbą, które obsługa każe losować lewą ręką z zamkniętymi oczami. Klient nie znajdzie tu produktów zwyczajowo serwowanych w pubach i kawiarniach – brak wysokoprocentowego alkoholu, lanego piwa, coca-coli. Stąd też brak klienteli charakterystycznej dla typowego pubu – goście Fanaberii nie są pijani, agresywni, niekulturalni itp. To zdecydowanie nie lokal dla każdego typu człowieka. ROZRYWKA W LOKALU: Dużym plusem jest spora ilość przeróżnych gier towarzyskich, jakie są dostępne w lokalu. Klient znajdzie tu zarówno scrabble jak i parę talii kart, bierki, szachy, domino, gry planszowe a nawet karty do skata. JAKOŚĆ OBSŁUGI: W większości ludzie młodzi, świetnie zorientowani w asortymencie, mili i uprzejmi, potrafiący doradzić, uśmiechnięci, znający angielski. Szybkość obsługi jest uzależniona od ilości klientów, czas oczekiwania jednak nie jest zbyt długi, biorąc pod uwagę czas parzenia herbat, przygotowywania fajek wodnych, robienia czekolady itp. Na dostarczenie zamówienia poczekamy do 10 minut. Zarówno karty (dostępne również w języku angielskim) jak i zamówienia dostarczane są bezpośrednio do stolików. Zastrzeżenia można mieć tylko do jednej z obsługujących pań - prezentuje klientom swoje humory, jest opieszała zarówno przy podawaniu kart jak i realizacji zamówień, często unika pracy, siadając z przychodzącymi do niej znajomymi, co nie robi dobrego wrażenia na kliencie. Reszta obsługi spisuje się nienagannie. FORMY PŁATNOŚCI I CENY: Można płacić gotówką oraz kartami płatniczymi - co prawda kartą można uiścić opłatę od kwoty dwudziestu złotych, jednak przy cenach artykułów nie stanowi to problemu. Herbaty napijemy się w cenie od 6 zł wzwyż. Dobre gatunki herbaty są oczywiście droższe, ceny jednak nie przekraczają 13 zł. Można zadać sobie pytanie, czy warto iść do takiego lokalu, jednak jeśli weźmiemy pod uwagę, że czajniczek, w którym herbata jest podana ma pojemność 0,5 L, nie możemy się uskarżać na wygórowane ceny. Fajki wodne do 19 zł. Tu dodatkowe spostrzeżenie - Turcy, którzy odwiedzili lokal stwierdzili, że nargilla za 19 zł jest „very expensive”, lecz chwalili jakość tytoniu i sposób przygotowania. To plus dla lokalu - naszej kulturze fajki wodne są obce, wypada pochwalić więc umiejętne sporządzenie nargilli. Można również dokonać rezerwacji stolika. W piątki i soboty od rezerwacji pobierana jest kaucja (jej cena uzależniona jest od rezerwowanego miejsca). Kaucja zostaje zaliczona na poczet przyszłego rachunku, czyli jest do wykorzystania przez klienta, co sprawia, że nie czuje się wykorzystany i nie waha się zamówić stolik, lecz poczuwa się do przemyślanej decyzji by nie narazić się na utratę pieniędzy. PROMOCJE I IMPREZY: Do godziny 15:00 za jedną zakupioną herbatę dostaniemy drugą dowolną (lecz nie droższą) gratis – to jedna z przykładowych promocji, które zmieniają się i obejmują różne artykuły z oferty. Informacje o nich klient znajdzie na tablicy przy wejściu do lokalu. Tam również zamieszczane są ogłoszenia o organizowanych imprezach – pokazach slajdów z odległych zakątków świata, wieczorach z kulturą herbacianą różnych krajów (np. w klimacie rosyjskim, z herbatą robioną w samowarze), orientalnych tańcach brzucha itp. KONTAKT Z LOKALEM: Strona internetowa ukaże się po wpisaniu w wyszukiwarce „fanaberia Katowice”. Strona czytelna, przejrzysta, bez zbędnych informacji i wprowadzających zamęt obrazków, choć może zbyt uboga i nie oddająca charakteru lokalu. Na stronie znajdziemy mapkę z trasą dojścia do lokalu, adres lokalu i numer telefonu, informacje o ofercie, promocjach, imprezach. Dodatkowo lokal posiada własne wizytówki. Ocena wypadłaby bardzo dobrze - to lokal nietypowy, klimatyczny, przytulny i z przemiłą obsługą, wyjąwszy wspomnianą wcześniej panią. Przez nią i przez formę strony internetowej niestety trzeba obniżyć troszeczkę ogólną notę.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Fanaberia

Placówka

Katowice, Wita Stwosza 6

Nie zgadzam się (31)
Po krótkich zakupach...
Po krótkich zakupach w tym sklepie mam raczej pozytywne wrażenia. Obsługa była dla mnie bardzo miła i życzliwa. Organizacja sklepu raczej nie sprawia dużych problemów z wyszukaniem odpowiedniego towaru, poruszanie się po sklepie jest wygodne, choć mam wrażenie że przy większej liczbie klientów w sklepie mógłby się zrobić sztuczny tłok. Asortyment umożliwia wybór odpowiedniego towaru dla średnio wymagającej klientki, jednak ceny wydają się być wyższe od przeciętnych w branży spożywczej, dlatego pozycję "oferta, cena, asortyment" oceniam tylko na +1. Ogólnie oceniam sklep dobrze, w przyszłości chętnie będę w nim robić zakupy spożywcze.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Jubilat

Placówka

Kraków, Chełmska 15

Nie zgadzam się (23)
Jest to mały...
Jest to mały sklep obuwniczy mieszczący się w pasażu handlowym w Mielcu. Pasaż ma tę wadę, że w soboty oraz w zwykł dni robocze po godzinie 15 nie ma gdzie zaparkować auta. Myślę jednak, że do tego się już chyba wszyscy przyzwyczaili. Nie lokalizacja jest jednak tutaj najistotniejsza. Jak już pisałem sklep jest mały, lecz udało się tak wszystko rozmieścić, że klient może się po sklepie poruszać swobodnie. Sklep przy tym jest dobrze zatowarowany, jest duży wybór butów. Ja odwiedziłem ten sklep w celu nabycia wkładek do sportowego obuwia. Byłem wcześniej w wielu miejscach za wkładkami lecz niestety numeracja zawsze kończyła się na rozmiarze 46. W tym sklepie było inaczej. Były wkładki innej firmy gdzie opisywano rozmiar nie według numerów (np.:46) tylko po długości wkładki czyli rozmiar (46=30cm długości wkładki). Tak udało mi się kupić wkładkę 31cm czyli opowiadającą mniej więcej rozmiarowi 47, czyli z kolei mojemu rozmiarowi J. Ekspedientki ubrane nie za specjalnie, w „cywilne” ciuchy. Szkoda, bo jakieś jednolite stroje zawsze się lepiej prezentują. Jeśli chodzi o resztę związaną z obsługą to nie mam zastrzeżeń. Sprzedawczynie miłe, cierpliwe, profesjonalne, szybko interesują się klientem. Od sprzedawcy w takim sklepie więcej nie wymagam. Polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Radecki

Placówka

Mielec, Dworcowa 4

Nie zgadzam się (26)
Opisywana kancelaria notarialna...
Opisywana kancelaria notarialna ma swoją siedzibę zaraz obok sądu rejonowego w Mielcu. Mieści się w starej odremontowanej kamienicy. Po wejściu do środka ukazuje nam się wspólna poczekalnia z kancelarią adwokacką. To co mnie rozbraja to kolor ścian i posadzki. Zarówno ściany jak i posadzka są w kolorze jak ja to nazywam „różowym majtkowym”. Myślę, że wszyscy widzą co to za kolor, lepiej go opisać nie potrafię. Sama kancelaria notarialna w swoim sekretariacie ma kolejne kilka krzeseł, na których można usiąść, podczas załatwiania naszych spraw. Sekretariat wygląda zdecydowanie lepiej niż hol, pomalowana jest na ładny odcień żółtego. Jest obszerna z dużą ilością miejsca przeznaczoną dla interesantów. Po odczekaniu już koniecznego czasu przyszła kolej na odwiedziny gabinetu samej Pani notariusz. Gabinet zaskakuje swoimi gabarytami, jest po prostu zwyczajnie mały. Choć to może złudzenie jakie pozostaje po przejściu do niego z sekretariatu. Jest w nim sześć miejsc siedzących, oferujących duży komfort i swobodę ruchów. Gabinet urządzony jest gustownie w dobrym smaku. Idąc do Pani notariusz spodziewałem się, że spotkanie będzie wyglądać podobnie do wizyty u lekarza. Czyli, że jak to mają w zwyczaju lekarze będzie mnie traktować jak niedouczonego głupka, uważając się za osobę, która zjadła wszystkie rozumy. Nic takiego nie miało miejsca. Okazało się, że jest to bardzo miła kobieta, potrafiąca okazać swoje słabości nie tracąc przy tym profesjonalizmu. Polecam tę kancelarię.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Notariusz

Placówka

Mielec, Kościuszkii 17

Nie zgadzam się (32)
W tym dniu...
W tym dniu wybrałem się do Biedronki, aby kupić coś słodkiego, jakiś owoc i piankę do golenia. Wjeżdżając na parking, mimo piątku późnym popołudniem (wtedy jest najwięcej klientów) były miejsca na parkingu. Wchodząc do sklepu zauważyłem wielu klientów, jednak podłoga była czysta, wokół panował porządek. Podszedłem do półki ze słodyczami, wybór był bardzo duży, a ceny na prawdę przystępne, nawet niektóre zaskakująco niskie. Wziąłem kilka rzeczy i poszedłem do półki z drogerią. Wybór pianek do golenia może nie był duży, bo tylko dwa rodzaje, lecz ceny powalały. Wziąłem jedną z nich i podążyłem do stoiska z owocami. Wybór był bardzo duży od jabłek, poprzez winogrona, aż do nawet ananasów, czy kokosów. Zdecydowałem się na banany i poszedłem do kasy. Po drodze zauważyłem panie wykładające towar oraz usuwające puste pudełka. Przy kasach ogromne kolejki, na szczęście w porę zainterweniowały kasjerki i otworzyły następną kasę. Panie szybko uporały się z towarem klientów przede mną. Przy podejściu do kasy, usłyszałem od pani w czerwonym fartuchu "dzień dobry", a po odejściu "do widzenia, zapraszamy ponownie". Podsumowując: - miła i dobrze wyglądająca kadra, - duży i czysty sklep, - bardzo atrakcyjne ceny, - pracownicy wywiązujący się ze swoich zadania, - bardzo szybka obsługa klientów

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Biedronka

Placówka

Głogów, Perseusza 1

Nie zgadzam się (25)
Chiński supermarket to...
Chiński supermarket to coś bez czego moje miasto mogło by się bez problemu obejść. Broń Boże nie jestem rasistą i nie mam nic do mieszkańców Państwa Środka. Po prostu w tym sklepie jest do nabycia zwykła chińska tandeta w cenach nie niższych niż w innych sklepach. Przyznaje sam wyremontowany niedawno budynek robi wrażenie. Najdroższy bank obsługujący VIP-ów by się jego wyglądu nie powstydził. Elewacja odnowiona, elegancko podświetlona, najlepiej widoczna na całym osiedlu. Wewnątrz budynku, na każdej posadzce, na każdym piętrze podłoga wyłożona jakimś kamieniem z dużym połyskiem. Może stąd te ceny, taką inwestycję trzeba sobie jakoś odbić. Niestety w sklepie zwyczajnie śmierdzi tanim klejem najprawdopodobniej z butów i innych rzeczy z asortymentu. Obsługi praktycznie nie widać, jak już się ma z nią styczność to wygląda to tak jak by szukała tylko potencjalnych złodziei. Innego zainteresowania, czy chęci pomocy ze strony obsługi nie zauważyłem. Wszystkie te osoby ubrane były w swoją prywatną odzież, nie mieli żadnych uniformów czy nawet jednobarwnych koszulek. Nie polecam tego miejsca, chyba że w celach poznawczych. Na wielkie zakupy nie ma się co nastawiać.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Chiński supermarket

Placówka

Mielec, Pisarka

Nie zgadzam się (20)
Wybrałem się do...
Wybrałem się do Media Expert, by zakupić tusze do drukarki. Jest tam ogromny wybór asortymentu AGD, RTV oraz komputerów. Jako, że moja drukarka ma nie typowe tusze i ciężko je znaleźć gdziekolwiek to nie sądziłem, że znajdę je właśnie w Media Expert. Gdy znalazłem się już przy regale z tuszami, wtedy zacząłem szukać odpowiedniego. Niestety, pan, który teoretycznie powinien mi pomóc, nie zrobił tego, stał przed laptopem i tylko patrzał się. Był on schludnie i czysto ubrany, miał dokładnie takie same ubranie co reszta zespołu sklepu oraz wyglądał na miłego i skłonnego do pomocy, zawiodłem się. Niedługo potem znalazłem pasujący tusz. Zmierzając już do kasy, spojrzałem na to co robi reszta pracowników sklepu, którzy mają za zadanie pomagać klientom. Dwóch mężczyzn podłączało kino domowe (mieli z tym ogromne problemy), natomiast następnych dwóch grało na konsoli w jakąś grę. O ile podłączanie kina domowego, by pokazać klientom należy do zadań pracowników tego sklepu, o tyle granie w gry jest skandalicznym zachowaniem. Gdy stanąłem już przy kasie, pani zręcznie uporała się z kasowaniem przedmiotów, lecz nie nawiązała nawet kontaktu wzrokowego z klientem (czyli ze mną), a tylko rozmawiała z koleżanką. Cały sklep jest dużym budynkiem, posiada rozmaite produkty znanych marek, jak na tak duży obszar jest tam czysto, a wnętrze zachęca do pozostania jeszcze chwilę, aby obejrzeć kolejne produkty. Sam sklep i produkty wywarły na mnie pozytywne wrażenie, lecz zachowanie personelu pozostawia wiele do życzenia. Podsumowując: - czysty, duży sklep, - bogaty asortyment, bardzo dobrej jakości, - dobrze wyglądający personel, - brak chęci do pomocy ze strony pracowników sklepu, - robienie rzeczy nie należących do zadań obsługi

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Media Expert

Placówka

Stargard Szczeciński, Grodzka 5

Nie zgadzam się (24)
Z żoną bardzo...
Z żoną bardzo lubimy robić zakupy w Kauflandzie w Tarnowskich Górach przy ulicy Zagórskiej. Przy hipermarkecie jest parking, sklep przestronny, dobrze oświetlony, duży wybór towaru, częste promocje, ceny konkurencyjne w stosunku do innych placówek tego typu. Na niektóre towary przemysłowe placówka udziela nawet 3 letniej gwarancji, jest możliwość zwrotu zakupionego towaru bez podawanie przyczyny ,za znaleziony towar przeterminowany nagroda 5 zł, za stanie przy kasie dłużej jak 5 minut placówka wypłaca 5 zł. Jest możliwość płacenia kartami wszelkiego typu, jest także pasaż, 2 bankomaty ,jeden w środku a drugi na zewnątrz. Reasumując: hipermarket jak najbardziej godny polecenia .

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Kaufland

Placówka

Wałbrzych, Długa 4b

Nie zgadzam się (19)
Podczas zakupów w...
Podczas zakupów w Galerii Dominikańskiej wstąpiłam z moim chłopakiem i jego kolegą do Yves Rocher w celu zakupu wcześniej upatrzonych perfum Ode au reve i odbioru prezentu urodzinowego (jest to jeden z przywilejów posiadaczy karty stałego klienta). W sklepie był dość duży ruch dlatego nie od razu udało nam się podejść do półki gdzie owe perfumy leżały. Przy kasie była pięcioosobowa kolejka, dodatkowo około dziesięciu klientów (włączając nas) , którzy rozglądali się po sklepie. Sklep jest dość mały dlatego było ciasno. Nasz kolega postanowił więc poczekać na zewnątrz, bo stojąc z nami przy półce tylko przeszkadzał osobom próbującym dojrzeć jakiegoś kosmetyku. Na środku sklepu stał dość duży stół, na którym zawsze jest umieszczona tzw."kolorówka" czyli wszelkie kosmetyki do makijażu. Na dwóch ścianach ustawione były białe, schludnie wyglądające półki: po prawej od wejścia ustawione są na nich perfumy, wody toaletowe, szampony, odżywki; po lewej od wejścia balsamy do ciała, żele pod prysznic, kremy itp. Przy każdym kosmetyku jest umieszczona plastikowa etykieta z nazwą kosmetyku, ceną, ewent. ceną promocyjną i pojemnością danego specyfiku co ułatwia zakupy. To raczej stała organizacja sklepów sieci Yves Rocher dlatego nieważne gdzie, zawsze łatwo mi się w tym sklepie odnaleźć. Dwie panie stały za kasą i dwie pomagały "na sklepie" klientom w wyborze kosmetyków. Wszystkie były ubrane na ciemnozielony kolor. Uderzyło mnie , że jedna z nich pomimo tak dużego ruchu stała ze splecionymi za plecami rękoma i obserwowała jak klienci psikają testerami po białych paskach jakby ich pilnowała. Ponieważ ja wcześniej znałam zapach wypatrzonych przeze mnie perfum, już ich nie wypróbowywałam tylko wzięłam nowe opakowanie i udałam się do kolejki żeby nie tracić czasu. Klientka przede mną zakończyła już zakupy, ale miała jeszcze kilka pytań do kasjerki dot. zniżek na kosmetyki. Ta odpowiadała jej konkretnie, sucho i rzeczowo, wyglądała na zmęczoną. Wyglądało na to, że klientka chciała jeszcze o coś spytać , ale kasjerka nie dała jej dojść już do słowa i powiedziała "proszę do kasy". Podeszłam niezdecydowanie bliżej i podałam kasjerce moje perfumy i ulotke uprawniającą mnie do obioru upominku urodzinowego. Nie usłyszałam "dzień dobry" ani "co dla Pani?" po prostu zabrała te rzeczy, nabiła na kasę perfumy. Ta ulotka dawała mi możliwość 40% zniżki na zakup dowolnego kosmetyku, więc zapytałam czy mogę z niej skorzystać właśnie teraz, żeby mniej zapłacić za perfumy. W odpowiedzi usłyszałam: "Poprosze o karte stałego klienta" po czym "Zniżka będzie naliczana od ceny detalicznej a nie promocyjnej" tonem mówiącym : "żeby nie była Pani potem zdziwiona!" Wszystko mówiła nie patrząc na mnie, szybko i dość nieprzyjemnie. Zapłaciłam i zabrałam rzeczy. Nie usłyszałam 'Dziękuje ani do widzenia" choć sama tych słów użyłam. Nigdy wcześniej w Yves Rocher nie spotkałam się z taką niemiłą obsługą, myśle, że przez duży ruch wszyscy klienci byli traktowani "po macoszemu" byle szybko, byle już sobie poszli. Mimo wszystko dalej bede odwiedzać te drogerie.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Yves Rocher

Placówka

Wrocław, Legnicka 58

Nie zgadzam się (20)
Odwiedzilam ten sklep...
Odwiedzilam ten sklep z mysla kupienia nowego lozka lecz go tam nie zakupilam.Nie powiem sklep jest wielki i ma bardzo duzy wybor kanap, wersalek i mebli,lecz obluga marna. Zadna z pan nie raczyla podejs do nas i zapytac sie czy w czyms nam pomoc tylko staly chyba we 4 i plotkowaly. kiedy wkoncu spodobalo mi sie jakies lozko i sama poprosilam pania o pokazanie mi jak sie rozklada to niestety nawet tego nie potrafila a ja podziekowalam i poszlam kupic lozko gdzie indziej

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Irma

Placówka

Głogów, Mickiewicza

Nie zgadzam się (27)
posiadam telefon w...
posiadam telefon w mix plusie i ostatnio mialam maly wypadek z telefonem spad mi i wyswietlacz sie rozbil. poniewaz byl jeszcze na gwarancji to zanioslam go do sklepu firmowego o wymiane nowego wyswietlacza ktory kosztowal kolo 170 i poprosilam tez o wymianw przednej szybki oraz panelu. pan ktory mnie opsugiwal byl bardzo mily i zaproponowal mi ze przedni balez bede miala za darmo poniewz napisze ze podlga gwaracji. takrze dzieki upzrejmosci tego pana zaplacilam tylko okolo 170 zloty a nie 250 za czlos. minusem bylo tylko to ze musialam czekac 3 tygodnie na telefon Ogolnie skleop jest czysty, pracownicy schludnie ubrani i bardzo uprzejmi

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

PLUS

Placówka

Głogów, Aleja Wolności

Nie zgadzam się (23)
Osobiście nie lubię...
Osobiście nie lubię w takich dużych sklepach robić zakupy, ponieważ zawsze tracę dużo więcej czasu niż miałam zaplanowane.Niestety jestem czasami zmuszona,jest więcej asortymentu w którym mogę wybierać i nikt mnie nie popędza. Na sklepie jest dość ciepło, ale to w niczym nie przeszkadza jeśli oczywiście masz sprawnie działający wózek, do którego możesz włożyć część własnej garderoby. Piszę o sprawnie działającym wózku ,ponieważ trafił mi się dziwnie skręcający w prawo i po kilku przejechanych metrach ręcę mi odpadały.Kupiłam dość drogą lalkę dla siostrzenicy,ale i tak byłaby droga w każdym innym sklepie, więc akurat co do ceny nie mam pretensji.Pracowników działu nie widziałam na sali. Wraz z siostrzenicą obejrzałyśmy kilka artykułów ,które nas interesowały i nie za bardzo mogłyśmy porozumieć się co do ceny wybranego artykułu.Wtedy sprawdziły się czytniki do sprawdzenia ceny.Na sklepie dość czysto, z wyjątkiem miejsca z kwiatami doniczkowymi- kwiaty porozrzucane, ziemia powysypywana z doniczek.Dział z butami zimowymi: pojedyńcze pary leżące samotnie na podłodze.Toaletę też zwiedziłam- TRAGEDIA!! Siostrzenicy bardzo mocno chciało się siusiu i nie mogła się doczekać kiedy w końcu dojdziemy. Na samym początku uderzający smród moczu, potem złamana deska klozetowa i nie spuszczona woda w toalecie, ponieważ zepsuta była spłuczka.Mydła nie zabrakło, gorzej było z wodą- ręcę delikatnie opłukane. W Kolejce stanełam do kasy z pierwszeństwem.Po 5 minutach zostałam sprawnie obsłużona przez panią kasjerkę. Zapytano mnie o kartę Auchan,dobrze wydano resztę.Pani była ubrana w czystą białą koszulę z czerwono-niebieską apaszką.Karta Auchan-Skarbonka- fajna sprawa, ale dlaczego nie obowiazuje na produkt, który ja wybieram często wcale nie tani, tylko na powybierane końcówki serii??

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Auchan

Placówka

Gdańsk, Szczęśliwa 3

Nie zgadzam się (30)
Zamówiłam wraz z...
Zamówiłam wraz z mężem pizzę na wynos.Czekaliśmy około 40 min. Po skosztowaniu kawałeczka tej pizzy stwierdziłam ,że nie mogę jej zjeść, ponieważ bardzo intensywnie , brzydko pachniała rybą.Mąż zadzwonił do owej restauracji i powiedział panu, który odebrał telefon, że " nasza pizza śmierdzi rybą".Pan nawet nie przeprosił, powiedział nam tylko, że nic nie może zrobić.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Miasto Aniołów

Placówka

Gdańsk, ul. Chmielna 26

Nie zgadzam się (28)
Sklep PSS Społem...
Sklep PSS Społem ul. Grażyny 14 Lublin Sklep spożywczy samoobsługowy. Ogólny wygląd sklepu schludny, choć rozmieszczenie towaru nie jest zbyt wygodnie i niektóre produkty trudno znaleźć na półkach. Oznaczenie cen w większości nie budzi wątpliwości, jest czytelne, ale przy koszu z przecenionym pieczywem( - 50%) brak cen. Trudno zorientować się, jaki to rodzaj chleba, by sprawdzić jego pierwotną cenę. Jednak obsługa służy pomocą i udziela informacji o cenach produktów. Przy warzywach i owocach ( samoobsługa) brak woreczków foliowych, które jednak można wziąć z działu pieczywo. Uwagę zwraca fakt, że nie wiadomo która z kas jest czynna ( znajdują się tu kasy wolno stojące oraz przy dziale mięsnym i ze słodyczami). Ekspedientki zajmują się obsługą klientów oraz rozkładaniem towaru na półki, z tego powodu często zostawiają kasy puste. Nie zawsze zauważają klientów czekających z zakupami, ale gdy zostaną poproszone podchodzą do kasy. Obsługa szybka i miła.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

PSS Społem

Placówka

Lublin, Wileńska 21

Nie zgadzam się (28)
Przyzwoity, porządny sklep...
Przyzwoity, porządny sklep na codzienne zakupy prawie wszystkiego, co potrzebne na codzienne żywienie rodziny i utrzymanie czystośc w domu. Zawsze o tej porze - tak jak dzisiaj - można kupić niezłej jakości produkty mięsne (świeżo zmielona wieprzowina, ozorki, indyk) i duży wybór wędlin, produkty do upieczenia ciasta. Niektóre rzeczy mają wygórowane ceny (np. piwo, soki), ale można wśród za drogich rzeczy znaleźć często coś o cenie wartej uwagi (np. nektar jabłkowy). Można też - co dziwne w małym mieście - znaleźć tu niedrogie warzywa, np. tak, jak dziś: ładny duży brokuł w umiarkowanej cenie (na bazarze w pobliżu były małe i droższe). Z obsługą można przeważnie porozmawiać o sprzedawanych produktach, i nie jest to tylko zdawkowe zachwalanie każdego towaru, ale rzetelna informacja o jakości i terminie przydatności do spożycia. Porządny sklep.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Aldik

Placówka

Poniatowa, Brzozowa 6

Nie zgadzam się (36)
Zaczynam zastanawiać się...
Zaczynam zastanawiać się nad zmianą auta. Szukam różnych możliwości również w internecie. I znajduję coś co mnie zaintrygowało. Samochód za darmo. Trafiam do firmy, która współpracuje z Getin Bankiem. Dowiaduję się, że biorąc u nich kredyt na samochód, dostaję autko za które oni będą spłacać raty. Muszę mieć jedynie samochód oklejony reklamami. Na pierwszy rzut oka wygląda to fajnie. Zmieniam samochód i za niego nie płacę. Biorę więc umowę kredytową do domu i czytam. I tu oczy wychodzą mi z orbit. Umowę muszę podpisać na okres od 48-96 miesięcy. Wartość auta to 23000 zł. Jeśli biorę na 96 miesięcy dopłacam do raty 50 zł. Jeśli na 48 rat to dopłacam 344 zł. Oni płacą za reklamę 500 zł miesięcznie. Zakładając, że decyduję się na 48 rat, to ze swojej kieszeni muszę wydać 16512 zł, czyli prawie tyle ile jest wart samochód. Więc już nie wygląda to tak fajnie jak na początku. Oczywiście żadnej gwarancji, że będą wypłacać te 500 zł przez cały okres nie dają, mogą w każdej chwili zerwać umowę na reklamę i klient zostaje z kredytem w kieszeni. A koszt tego kredytu to 1413 zł prowizja, 847 zł ubezpieczenie kredytobiorcy, tak zwane inne wydatki w umowie 3000 zł. Tak więc suma kapitału ( koszty plus wartość auta ) to 28260 zł i odsetki od kapitału 24500 zł, co daje łącznie prawie 53000 zł kredytu na trzy letnie małe autko. Sądziłam, że takich kredytów już nie ma, biorąc pod uwagę konkurencję. Rzeczywista stopa procentowa w tym kredycie to o zgrozo - 33,17%. Sądzę, że pomysł na takie autko zarabiające na siebie jest fajny, ale chyba należałoby zmienić bank.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009
Nie zgadzam się (24)
Rano, kilka minut...
Rano, kilka minut temu otworzono sklep. Dwie Panie ekspedientki pracują. Jedna na dziale wędliniarskim, druga przy kasie. Nikogo więcej nie widać. Stoję przy dziale nabiałowym i czekam około 6 minut. Rano raczej większość klientów śpieszy się do pracy a tu personelu brak. Pani z wędlin w końcu przychodzi, potem idziemy razem na dział mięsny i następnie wędliniarski, ponieważ personelu nadal brak. Klientów przybywa. Dobrze, że chociaż obsługa jest sympatyczna i towar przeważnie świeży. Gdy wychodziłam ze sklepu po około pół godziny nadal pracowały tylko dwie Panie.

zarejestrowany-uzytkownik

10.10.2009

Marcpol

Placówka

Warszawa, Surowieckiego Warrzyńca

Nie zgadzam się (21)
Chodząc po sklepie...
Chodząc po sklepie widać czekający do rozłożenia towar między półkami, obsługa nie przyjemna, niechętnie udziela odpowiedzi na zadane pytanie lub udaje że nie słyszy i odchodzi. Wielu produktów brak na półkach. po sklepie chodziłem jakieś 30-40 minut po wszystkich działach na żadnym nie zostałem obsłużony zadowalająco tzn za każdym razem obsługa była byle szybko byle następny klient. Jedynie pani na kasie była przyjemna, uśmiechała się i do każdego klienta mowila dzien dobry i do widzenia z usmiechem.

zarejestrowany-uzytkownik

09.10.2009

Tesco

Placówka

Olsztyn, Wincentego Pstrowskiego 16

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi