Obsługa w sklepie Fotojoker w Auchan na Bielanach we Wrocławiu jest bardzo fachowa i rzetelna. Chciałam wywowłać zdjęcia. Sprzedawca pomógł mi w obsłudze urządzenia do wyboru zdjęć, cierpliwie tłumacząc jego funkcje. Ponadto zasugerował mi najlepszy rozmiar zdjęć, a także wybór odpowiedniego papieru. Zapytany ponadto o aparaty fotograficzne, wykazał się dość dużą znajmością sprzedawanych przez siebie produktów. Podczas obsługi zachowywał wszelkie zworty grzecznościowe. Jednakże jako klient jestem zawiedziona ceną odbitek, które w porównaniu do inncy sklepów są dosyć drogie. Ponadto nie do końca jestem zadowolona z jakości wywołanych zdjęć, gdyż wyglądają nieco "sztucznie", brak w nich naturalności.
Wybrałam się z całą rodziną na niedzielny obiadek. Tym razem cel padł na restaurację Apollo w Zbrosławicach. Jest to lokal oferujący dania kuchni greckiej. Poniżej moje spostrzeżenia:
- Personel bardzo miły, potrafił bardzo dobrze odpowiedzieć na pytania. Jednak firma mogłaby się postarać o bardziej profesjonalny ubiór Pań kelnerek - ten obecny bez jakichkolwiek zasad, mam wrażenie że kelnerki ubierają się wg własnych gustów.
- Oferta dań bardzo ciekawa, są dania na duży i mały głod. Ceny bardzo przyzwoite jak na dużą porcję.
- Czeka się długo na zamówione danie ale widocznie świadczy to o tym, że dania są przygotowywane na bieżąco.
- Nie podoba mi się wystrój lokalu. Wygląd lokalu i kelnerek powinien być dostosowany do atmosfery miejsca i typu kuchnii.
Ale zdecydowanie polecam ten lokal, można naprawdę i smacznie się najeść.
Bardzo często odwiedzam ten sklep, lubie bardzo robic tam zakupy.Zawsze gdy jestem przejazdem coś zakupie.
Wystrój sklepu bardzo ciekawy przejrzysty dobrze umieszczone buty aczkolwiek troche zbyt dużo butów miesci się na pólkach wyprzedażowych mam wrażenie że zaraz pospadają z dużej ilośc. Zapach sklepu bardzo przyjemny i świezy.
Jednak jakoś obsługi i kultura ekspedientek bardzo mnie zraziła. Będąc w sklepie zada ekspedientka nie powitała mnie wręcz zignorowały moją obecnośc w sklepie. Gadając na boku sklepu. W dodatku jedząc.Miałam wrażenie, że weszłam do sklepu w nie odpowiedniej porze przeszkadzając Pania w konwersacji na temat swojego wyglądu.
Witam! Po wizycie u okulisty zmuszony zostałem nabyć okulary kompletne nowe. W tym celu udałem się do wymienionego w tytule salonu optycznego. Zostałem obsłużony w bardzo uprzejmy sposób. Wybór oprawek tanich i solidnych, co dla mnie jako studenta jest bardzo ważne, był dość spory. Realizacja zamówienia trwała jeden dzień. Dużym plusem jest również możliwość darmowej regulacji i drobnych napraw oprawek nawet dla osób nie będących klientami salonu. Ogólnie bardzo polecam.
Moja wizyta w urzędzie skarbowym podyktowana była koniecznością zdobycia dokumentu stwierdzającego, iż darowizna wolna jest od podatku. Owy dokument był mi niezbędny do notariusza. Potrzebowałem go na ten sam dzień. Urzędniczka była osobą bardzo miłą i wyrozumiałą. Dokument na który powinienem czekać jeden dzień wystawiła w pół godziny, co oceniam bardzo pozytywnie. Jednak niezbędny znaczek skarbowy musiałem nabyć w Urzędzie miasta w Jaworze odległym od skarbówki o ok 2 km co według mnie jest rzeczą niedopuszczalną. Naprawdę musi być tak, że nie ma możliwości nabycia znaczka na miejscu? Sądzę że nie.
Dziś wybrałam się do Biedronki. Na parkingu przed sklepem jest dużo miejsca, więc bez problemu zaparkowałam auto.
Wchodzę do sklepu - oczywiście tłum ludzi, bo to sobota - ale ku mojemu zadowoleniu wszystkie 4 kasy były czynne.
Koszyk musiałam wybierać, bo niektóre były uszkodzone.
Sklep przestronny. Towary ładnie poukładane. Warzywa i owoce wyglądały na świeże. Cen nie trzeba było szukać - wszystkie pod albo nad produktami. Woreczki foliowe były wyłożone przy warzywach i owocach oraz przy pieczywie. Termin przydatności do spożycia na tych produktach, które oglądałam był ważny.
Na chemii rozlany płyn do prania, którego nikt nie sprzątnął i który tak sobie wsiąkał w pudełko.
Poza tym wszędzie czysto.
Personel ubrany w firmowe fartuchy. Panie były miłe i chętnie udzielały informacji pytającym klientom. Kiedy nadeszła moja kolej Pani powiedziała do mnie: "dzień dobry, poproszę ... zł, i do widzenia" oraz podała mi paragon.
Biedronka zrobiła na mnie dobre wrażenie: niskie ceny i dobra jakość produktów.
Kupowałam 2 bilety (normalny i ulgowy) na trasie Gdynia-Chałupy oraz bilety powrotne. Kobieta w okienku zaproponowała mi skorzystanie z promocji, polegającej na tym, iż przy zakupie biletów w jedną stronę bilet normalny będzie kosztował mnie o dwadzieściakilka procent mniej, a wracając mogę z tą samą zniżką kupić bilety w Chałupach. Widząc moje wątpliwości (punktu sprzedaży biletów w Chałupach nie ma od lat) powiedziała, że kupując bilet w pociągu też powinnam upomnieć się o tę zniżkę, bo konduktor-sprzedawca siedzący w pierwszym wagonie raczej mi jej nie zaproponuje, a w ten sposób pojadę w obie strony prawie jak na zniżce studenckiej. Z propozycji skorzystałam, kupiłam bilety w jedną stronę, podobnie jak z rady, aby przypomnieć konduktorowi o promocyjnej cenie. Pochwała do kobiety za: umiejętne sprzedanie informacji o promocji, przekonanie mnie do kupna biletów w jedną stronę (zakup w obie jest wygodniejszy) oraz za chęci poinformowania ludzi o możliwości skorzystanie z promocji. Często jeżdżę na trasie Białystok-Warszawa Centralna, i jeśli sama nie upomniałam się o zniżkę (bilet weekendowy, wakacyjny itp) to panie z kasy NIGDY nie zaproponowały mi kupna tańszego biletu, od razu taksowały normalną cenę.
Kupowałam groszek ptysiowy na stanowisku piekarniczym w Delikatesach PSS Społem w Białymstoku. Ponieważ nie wiedziałam dokładnie, ile może warzyć torebka, powiedziałam do ekspedientki, że potrzebuję ok 20 dkg, bo myślę, że tyle wystarczy na zupę dla 6 osób. Kobieta uśmiechnęła się do mnie i zapytała, że skoro chcę 20 dkg i często używam groszku do zup, to może zechcę nabyć kartonik, w którym jest 30 dkg. Zawahałam się przez chwilę, a ona (pomimo paroosobowej kolejki za mną) zaproponowała, że przyniesie z zaplecza i pokaże mi karton, żebym mogła zadecydować. Kiedy zobaczyłam, ile to jest 30dkg groszku ptysiowego, to zmieniłam zdanie - stwierdziłam, iż wystarczy, ale ... 10 dkg (kto by przypuszczał, że te groszki są takie lekkie!). Pani odważyła mi 1/3 opakowania i przy okazji zagaiła rozmowę o tym, że to przecież ręczna robota (kto by przypuszczał..) i że trzeba mieć anielską cierpliwość do smażenia takiego czegoś. Na koniec uśmiechnęła się ponownie i jak zwykle zaprosiła do kolejnych zakupów w sieci PSS. Reasumując przyznaję punkty dla kobiety za: niewymuszoną i naturalną uprzejmość i żyłkę handlową (zamiast 20 dkg proponowała sprzedaż nieco większej ilości, co zaoszczędziło by jej pracy przy odważaniu żądanej ilości i zwiększyło obroty stanowiska)
Wybrałam się z koleżanką na spacer. Stałyśmy trochę przy kasie, bo nikogo nie było. W sumie można było wejść, ale postanowiłyśmy być uczciwe. W końcu przyszła pani, która nawet na nas nie spojrzała. Cały czas rozmawiała przez komórkę. Czekamy, aż skończy, a ona tylko pokazuje ręką gest mówiący "dawać pieniądze". Mówimy cichutko, żeby jej tylko nie przeszkadzać, że chcemy ulgowe. Wydała nam bilety i paragon. Kiedy odchodziłyśmy wciąż rozmawiała. Może trzeba znaleźć pracę w centrum telefonicznym? Z kolei panie pracujące w szklarni i palmiarni są jak najbardziej kompetentne. Podawały nam informacje o interesujących nas roślinach i były dla nas miłe.
Kupiłam żel pod prysznic, gdyż miałam kupon rabatowy, który okazałam przy kasie. Wcześniej, gdy wchodziłam do sklepu nikt mnie nie przywitał i nie podszedł, by ewentualnie pomóc, czy doradzić. Dwie panie wolały ze sobą rozmawiać i robiły to nawet, gdy podeszłam do kasy. Żadnego kontaktu wzrokowego z klientem. Dorzucono mi (dosłownie) ulotki promocyjne, reklamujące najnowsze produkty. "Mamy teraz taką ofertę. Może się pani zapoznać" - usłyszałam nudnym głosem. Nie było też pytania o kartę stałego klienta. To ja o niej przypomniałam. I mimo moich problemów z włożeniem zakupu do torebki nie dostałam siateczki. Pani wróciła do rozmowy z koleżanką.
Zakupiłam w Opolu bilet na pospieszny do Krakowa. Musiałam jednak po drodze wysiąść i coś załatwić w Katowicach. Niestety, okazało się, że nie ma żadnego pospiesznego z Katowic, tylko Inter Regio i osobowy. Podeszłam do konduktora w Interregio i zapytałam, czy na moim bilecie dojadę do Krakowa. Nie. Nadzieję miałam na osobowy. Zapytałam nawet czy muszę coś dopłacić, ale pan grzecznie polecił mi zamianę biletu w kasie. Podał też sposoby, jakimi mogę się dostać do Krakowa. Problem w tym, że nie zdążyłabym wymienić biletu przed odjazdem. Ruszyłam z ciężkimi torbami do kas, gdzie wyjaśniłam moją sytuację. Pani powiedziała, że to dziwne, iż sprzedano mi bilet na pospieszny z Katowic, gdyż w najbliższych godzinach nie ma żadnego. Zaproponowała TLK jadący za godzinę, ale z dopłatą 5 złoty. Co innego mogłam zrobić? Wymieniłam na ten bilet. A pomyśleć, że chciałam jechać z Katowic osobowym, ale posłuchałam rady pani w kasie w Opolu, by jechać całą trasę pospiesznym: "bo taniej wyjdzie". Właśnie widzę jak taniej... Dobrze, że mogłam wymienić i spotkałam się ze zrozumieniem. I błagam, uruchomcie te ruchome schody, bo się wykończę (i pewnie nie tylko ja) wchodząc z walizami na peron.
W lipcu br.byłam w PZU aby sie ubezpiczyc od OC wychowawcy.przy stanowisku jakim bylam przyjmowana zaskoczył mnie ogromny bałagan na biurku!to powodowalo ze pani nie mogla sie odnalezc w papierach!Pozytywnie mnie zaskoczyl swoja wiedza,na kazde pytanie jakie jej zadawałam odpowiadała bez wahania!Zaczeła mi wyliczac składke na dany termin,doradzała z korzyscia dla mnie!bylam pod wrrazeniem a nawet zaskocczona z uprzejmosci obsługi!tylko mi sie nie podobal ten bałagan co powodowalo przedluzenie obsługi poniewaz byl problem w odnalezieniu sie!!
Naprawde polecam odwiedzenia placowki Pzu w sosnowcu....miesci sie w okolicach dworca pld w s-cu..nie znam dokładnego adresu!
Kolejny bank, który odwiedzam. Zainteresowany kredytem gotówkowym postanowiłem odwiedzic oddział znajdujący się w Łodzi. Okazało się, że obsługa nie do końca jest zainteresowana klientami. Przed wejściem stoją pracownicy i palą papierosy. W środku, pomimo tego że nie było klientów, nie zostałem należycie obsłuzony. Miałem poczucie, że pracownicy chcą jak najszybciej, po łebkach, klienta odprawić, by móc zająć sie swoimi sprawami. Mam nadzieję, że to tylko mój pech, ale ponieważ ofertę bank ma ciekawą, spróbuję w innym oddziale. Jeden punkt za ofertę.
Supermarket jeszcze pachnie nowością ponieważ był niedawno otwarty. Ciemne mable ładnie się komponują z jasną podłogą i dużą ilością oświatlenia, starowane akcenty dekoracji. Wszystko czyste, produkty podokładane na półkach. Jedno co mnie najbardziej raziło to brak aktualnej ceny, bądź wogóle nie było ceny przy produkcie i nie widziałam czytnika (być może jest) gdzie mogłam sprawdzić cenę, Więc zdziwiła mnie duża wysokość kosztów na paragonie.
Wchodząc do pomieszczenia nikt mnie nie przywitał widziałam tylko jedną panią, która siedziała na wprost i udałam się do niej, mimo że rozmawiała przez telefon. Powiedziałam co mnie interesuje i zaprosiła mnie do pana, który siedział obok i który miał klienta. Miałam więc czas aby się trochę rozejrzeć i poczytać ulotki, które były dostępne. Sala duża, kilka stanowisk, które były poste, mało klientów gdzie można było usłyszeć o czym rozmawiają inni. W między czasie przyszedł kolejny pracownik, który poprosił mnie do siebie ale nie był jeszcze przygotowany do pracy tzn. nie miał jeszcze włączonego komputera i mimo wszystko znowu zaprosił mnie do tego pana co na początku. Pan wypytał się o wszystko co było mu potrezbne do wyliczenia i mimo, że czekałm 5 minut to samo wyliczenie trwało 2 minuty. Jedno co mnie krępowało to to, że pan nie słyszał za bardzo co mówię do niego i dopytywał się, rozmowa była głośna jak wcześniej wspomniałam, wszyscy słyszeli jaką wartością matocykla dysponuję.
Obserwacja przeprowadzona na podstawie kupna mieszkania. Pani notariusz pozostawiła w kancelarii na czas swojej nieobecności spowodowanej urlopem osobę, która nie potrafi dokładnie wyjaśnić i przejrzeć dokumentów. Załatwiłem kilka dokumentów niestety w dzień spodziewanego przepisu własności pani stwierdziła, że brakuje jeszcze drugie tyle dokumentów (na ziemie przynależną do mieszkania). Przyznała iż to jej wina i niedopatrzenie, ale fakt jest faktem. Tylko upór mój i sprzedającego doprowadził transakcję do końca owego dnia. Na plus mogę napisać iż wszystko odbyło się w bardzo miłej atmosferze i w bardzo przytulnym i nastrojowym wnętrzu owej kancelarii.
Witam! Podpisywałem ubezpieczenie mieszkania w tym pośrednictwie. Bardzo miła obsługa w placówce tak i ze strony agenta ubezpieczeniowego jak i jego pracowników. W lokalu panuje porządek. Informacje dla klienta są przekazywane czysto i bez zbędnych słów. Obsługa szybka i bez zbędnego czekania. Możliwość umawiania na godziny jak i dojazdu do klienta. Można liczyć na nie tylko czysto formalny ton obsługi, ale i również zabawienie miłą rozmową. Szczerze polecam!
Wizyta w PZU w celu wybrania ubezpieczenia mieszkania.Pracownicy
kompetentni, udzielili odpowiedzi na wszystkie moje pytania i wybrali dla mnie najlepszą ofertę.Jestem bardzo zadowolona z obsługi PZU
Wchodząc do sklepu siedziała młoda dziewczyna, nie wstając z krzesła przywitała mnie. Chwilę się rozejrzała i zapytała w czym mi może pomóc, więc zaczęłam mówić co mnie interesuje. W tym samym momentcie weszła koleżanka pani sprzedawczyni i od połowy mojej wypowiedzi nie słuchała mnie, tylko zaczęła rozmawiać z tą koleżanką. Po dłuższej chwili nadal nie było żadnego zainteresowania mimo, że weszła kolejna osoba. Chwilę jeszcze czekałm i wyszłam ze sklepu niezauważona.
Będąc zmęczony obsługą i długimi kolejkami na naszej monopolistce Poczcie Polskiej, postanowiłem skorzystać z alternatywnej firmy jaką jest In Post. I nie żałuje. Żałuje tylko tego, że In Post obsługuje tylko wybrane miejscowości. Mam jednak nadzieję, że zakres miast powiększy się z czasem.
Co do samej jakości obsługi to same superlatywy. Bez kolejek, miło, schludnie, przyjemnie. A i cenowo In Post wypada lepiej niż Poczta Polska. Jest taniej !!! Zatem od teraz będę korzystał w miarę możliwości z Operatora InPost, a z Poczty Polskiej tylko z konieczności.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.