Do sklepu wszedłem bez konkretnego celu . Jak zwykle przeglądanie ubrań . Zainteresowany jedną z bluz i poszukiwaniu potrzebnego rozmiaru chciałem znaleśc kogoś z obsługi. Niestety , mimo , wielu doradców był z tym problem , wnioskować można że ilość pracy w sklepie jest za duża do ilości pracowników. Zniechęcony poszukiwaniem obsługi , kiedy już dostrzegłem doradcę , który obłożony był stosem ubrań i wielkim zmęczeniem (zmęczona twarz , sylwetka) postanowiłem ,że jeszcze raz samodzielnie poszukam rozmiaru. Dostrzegłem moją upragnioną bluzę na wieszaku , bardzo wysoko umiejscowionym , próby podskakiwania i mówienia sobie "dosięgnę" , nic z tego -porażka okazała się wieksza , kiedy wokoł nie znalazałem tez zadnego urządzenia pomocnego mi w zdjęciu ubrania z wieszaka. Rozpoczalem dalsze "rzucania oczami" , znalazlem bardzo ładną koszule , udałem sie do przymierzalni. Wszystkie zajete . Kolejna Pani obładowana ciuchami , przed przymierzalnia zdawała sie nie zwracac zadnej uwagi na nikogo. Po przymierzeniu i zdecydowaniu sie , najgorsze. kolejka , długa kolejka , bardzo dluga kolejka . Mnostwo czekania . Kiedy przychodzi moja kolej , woła mnie pan z niemiła twarza , nie patrzac w oczy , nie witajac sie , kasuje . Ufff wyszedlem , ale koszula mega :)
W wielu bankach w Koninie bywam, ale jeszcze tak przesympatycznej obsługi jak w multibanku nie spotkałem. Przeniosłem konto, limit, a jeszcze zastanawiam się nad kartą kredytową, bo jak odmówić tej miłej pani , zresztą wszyscy są oki. To jedyny bank, gdzie obsługa chyba nie ma złych dni i nie patrzy jak by mieli Cię zaraz zabić, bo coś muszą zrobić. Nie ma kolejek(jak np. w Lukasie) i można na miejscu korzystać z internetowego dostępu do konta(to także jest w BZWBK, ale na komputerze na którym chyba planowano II wojnę światową) .Jestem zachwycony i nie zamienię go na żaden inny.
Moja wizyta w ZUS-ie w Lubaczowie przypadła w godzinach popołudniowych,czyli u schyłku dnia pracy.Po wejściu do pokoju nr.2 zostałem przyjęty chłodno,powiedziałbym nawet że poczułem się jak intruz.Wynikało to wprost z charakteru sprawy i związaną z tym ilością czasu potrzebnego do załatwienia tejże.Po zapoznaniu się z moją potrzebą,Pani w ZUS-ie podała mi nerwowo odpowiedni wniosek i długopis,który w połowie strony przestał pisać...Dodam w tym miejscu że jakość długopisu, czyli stopień zużycia nie tyle wkładu co jego obudowy oraz to że był przywiązany do stołu mocno poskręcanym sznurkiem i zaplamiony atramentem,uświadomiły mi nader wyraźnie jak mam o sobie rozumieć będąc po tej stronie stołu,trzymając w ręku podobny sprzęt,czyli będąc ,,załatwiany" jako Strona w ZUS-ie w Lubaczowie.Poprosiłem oczywiście o następny długopis,ten był o wiele lepszy,czysty,nowy i co najważniejsze pisał...bo należał do Pani.Kontynuowałem zatem moje zeznanie formatu A-4 gdy w pokoju nr:2 pojawiła się kolejna Pani,nazwijmy ją umownie Pani-2.W tym momencie zostałem poproszony o przejście do następnego stolika,po uprzednim oddaniu długopisu.Pani-2 obejrzała mój wniosek po czy zapytała gdzie znajduje się firma,jak długo w niej pracuję,itp.W gruncie rzeczy nie wiem dlaczego pytała mnie o to wszystko skoro te informacje zawierał wspomniany wniosek.Poczułem się jakbym chorował na głowę, nie zaś na kręgosłup,szczególnie że obie Panie artykułowały swoje polecenia wobec mnie mówiąc bardzo głośno jakby nie docierały do mnie komunikaty pt:USIĄŚĆ,PODEJŚĆ, TU PODPISAĆ,DOWÓD PROSZĘ itp.itd.No cóż ,,STRONA" może nie być świadoma że jest właśnie w ZUS-ie w Lubaczowie na ul.Legionów 4 w pokoju nr:2 i załatwia swoją sprawę o godzinie 14:20 a to nie jest godzina do załatwiania TAKICH SPRAW jak wniosek o ,,wysokości składki na ubezpieczenia społeczne przekazanej przez płatnika".Ale to wszystko to jeszcze nic.Pani-2 po wprowadzeniu danych do komputera około 7-9 minut,odnalazła potrzebne informacje.Jednak pytanie jakie w tym momencie padło, ścięło by mnie z nóg,na szczęście siedziałem na krześle.pytanie brzmiało JAK TO MOŻLIWE ŻE PAN JEST CHORY A ZARABIA AŻ ...... BRUTTO? CZY PAN WIE ŻE MUSI ZAWIESIĆ RENTĘ? TAK NIE MOŻNA !.Proszę Pani -odpowiedziałem grzecznie-to że straciłem sprawność ruchową nie oznacza wcale że wraz z tamtą, utraciłem sprawność intelektualną,umiejętność uczenia się nowych rzeczy oraz zdolność myślenia tak potrzebną w dorosłym życiu (ale nie w ZUS-ie,pomyślałem).Pani-2 najwyraźniej podjęła rękawicę,ponieważ z pasją udowadniała mi że będę musiał oddać WSZYSTKIE pieniądze nienależnie pobrane w ramach wypłaty zasiłku z tytułu inwalidztwa całe 460 zł, oczywiście pomnożone o ilość miesięcy kiedy wyłudzałem takie sumy od ZUS-u...Z niekłamaną satysfakcją odpowiedziałem Pani-2 że dziękuję za podobne rady,lecz nie obce mi są zasady pobierania zasiłków w ZUS-ie,w tym także kwoty graniczne, których przekroczenie skutkuje zmniejszeniem oraz zawieszeniem wypłaty zasiłku.Pani-2 nie była zadowolona.Poprosiłem zatem o dalsze wyjaśnienie kwestii moich składek przekazanych przez zakład pracy.Głośno i wyraźnie Pani-2 w obecności szanownej koleżanki odczytała mi moje przychody od których ZUS wylicza wspomniane ubezpieczenia:W SIERPNIU ........ BRUTTO!, WE WRZEŚNIU ....... BRUTTO! W PAŹDZIERNIKU .......... BRUTTO!
Stop! zaprotestowałem,dlaczego Pani mi tego nie napisze,tylko podaje na głos takie poufne informacje w obecności osoby trzeciej? Poza tym
prosiłem Panią o zaświadczenie na piśmie.Nie życzę sobie aby Pani koleżanka znała wysokość moich dochodów.Pani-2 zmieniła się na twarzy radykalnie,podniosła się z krzesła i krzyknęła PRZECIEŻ JA NIE MAM TAKICH UPRAWNIEŃ NA TYM STANOWISKU ABY WYDAWAĆ TAKIE ZAŚWIADCZENIA!JAK PAN CHCE ZAŚWIADCZENIE PROSZĘ DOPISAĆ TU,O TU ADRES DO KORESPONDENCJI NA JAKI ZUS PRZEWORSK PRZEŚLE PANU ZAŚWIADCZENIE. Jeśli Pani nie ma uprawnień do wydawania zaświadczenia,dlaczego podaje Pani na głos tak ważne i poufne dla mnie informacje w obecności osoby trzeciej?-powtórzyłem pytanie.Następnie mocno poruszony jakością obsługi w instytucji pożytku społecznego jaką jest ZUS,poprosiłem Panią-2 o podanie swojego nazwiska,oraz stopnia służbowego.Była to czysta formalność z mojej strony,ponieważ Pani miała w klapie żakietu identyfikator służbowy ale chciałem zobaczyć jak Pani-2 zachowa się będąc potraktowana w podobny sposób jak ja,czyli z góry.Efekt był zadowalający...
Po dwóch dniach otrzymałem pismo z ZUS -u z Lubaczowa z informacją na temat postępów w mojej sprawie,lecz niestety podpisany przez inną Panią,słusznie ja też spróbuję szybko zapomnieć o wizycie w ZUS-ie w Lubaczowie na ul.Legionów 4 w pokoju nr:2 u Pani-2 o godzinie 14:20 na moje nieszczęście.
Duży bałagan w cenach, no i można się nieźle wybrudzić, ponieważ niektóre towary są wyjątkowo brudne. Trudno znaleźć aktualne ceny, gdyż nikt chyba nad tym nie panuje. Są wywieszki żółte, że promocja, a przy kasie okazuje się, że promocji juz nie ma. W chłodni, na towarach przecenionych nie ma w ogóle informacji o cenie. Jest tylko wystawka "towar przeceniony" i chcesz to bierz na własne ryzyko. Pracownicy zabiegani są tak bardzo, ze najlepiej o nic nie pytać, a w kasie trzeba czekać, bo pani pije kawę. Trochę przypomina to czasy PRL. Dziwne miejsce, i chyba tylko dlatego, że w Iławie nie ma konkurencji, ludzie przyjeżdżają tu po towar.
Na stację wybrałem się zatankować oraz coś zjeść przy okazji. Skorzystałem jeszcze z ubikacji. Musze przyznać, że była czysta. Wszystko wymyte i zadbane. Obsługiwała mnie pani. Zapytała czy posiadam kartę Premium. Jako, że nie posiadam, spytała czy nie chce sobie założyć i zbierać punktów. Polecała ją, gdyż zebrane punkty można wymienić na nagrody. Zamówiłem jeszcze hot-doga. Parówki były już na bieżąco podsmażane, więc szybko pani mi go przyrządziła. Uprzedziłem, że nie chce musztardy i dostałem w zamian więcej ketchupu.Wszystko załatwiłem szybko, kolejki nie było, obsługa miła. Hot-dog smaczny i ciepły. Polecam.
Super zapamietałem tę wizytę w OBI, bo już dawno nikt mnie nie zniechęcił do zakupów jak wtedy. Była promocja grzejników aluminiowych, ale niestety nie kupiłem ani jednego, gdyż dwa takie same grzejniki różniły się ceną i nie udało mi się znaleźć kompetentnego pracownika, żeby mi to wyjaśnił. W OBI pracownicy dosłownie uciekają i chowają się przed klientami. Pan ze stanowiska rozłożył ręce bo obsługiwał już klienta i wyjaśnił mi, że te tańsze grzejniki są chińskie, ale że więcej to będzie wiedział kolega. Jednak kolega zniknął i nikt nie wie gdzie jest. No ja też nie mogłem tego wiedzieć. Kupiłem więc jedynie otulinę do rur grzewczych i regulatory ciepła do grzejników, a z promocji niestety nie skorzystałem. Pani przy kasie była bardzo powolna, i do tego zajęta rozmową z koleżanką. Gdyby nie to, że się spieszyłem to chyba bym złożył skargę.
W sumie tę wizytę potraktowałem jak mały trening przed audytami i wyjątkowo dokładnie obejrzałem tego dnia sklep. Przede wszystkim moją uwagę zwróciło to, że przed samym sklepem leżały papierki i pety od papierosów, a więcej wózków było na parkingu samochodowym, niż obok sklepu. Podłoga pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza przy dziale z owocami. Przy zupkach chińskich i płatkach jakiś młody chłopak w rozpiętym fartuchu i bez identyfikatora układał towar, ale zajęty był wyjątkowo sobą, i gdy jedna pani poprosiła go o pomoc to powiedział, że jest nowy i że nie wie jeszcze gdzie leżą wszystkie towary i kazał iść do innego pracownika. Cała scena była zabawna, bo tej pani chyba bardziej chodziło o tego chłopaka niż o towar, ale odpowiedź mnie zaskoczyła. W dziale z papierem toaletowym i ręcznikami papierowymi było sporo kartonów bo też był wykładany towar, a pani, którą poprosiłem o pomoc zaprowadziła mnie i wskazała towar - konkretnie świece zapachowe. Dokonałem zakupów i udałem się do kasy. Kolejka była koszmarna, i dopiero po 5 minutach otwarto drugą kasę. Ja już zostałem przy swojej bo miałem dużo do wyłożenia. Taśma przesuwająca towar była wymazana, ale za to pani bardzo miła, z wyraźnie wypisanym identyfikatorem. Zapłaciłem kartą i wyszedłem ze sklepu, spoglądając na tych, którzy jeszcze musieli stać w kolejkach.
Bardzo miła i fachowa obsługa. Doradcy rzetelnie i profesjonalnie obsługują klientów. Nigdy nie zdarzyło mi się czekać w kolejce dłużej niż 5 minut - zawsze czuję się zauważony po wejściu do placówki. Zdecydowanie polecam ten oddział. Panuje tam bardzo sympatyczna atmosfera, którą ciężko mi wyobrazić sobie w innych bankach.
Niedawno rozpoczęłam swoją pierwszą pracę, więc pomyślałam, że przydałby mi się rachunek osobisty. Jakiś czas temu miałam konto w jednym z banków, ale zrezygnowałam z niego, ponieważ nie byłam zadowolona ani z obsługi w tej instytucji ani z posiadanego konta. Ciężko było mi się teraz zdecydować, kiedy na każdym kroku tyle różnych banków, reklamujących się jako te "najlepsze". Zdałam się więc na radę kilku znajomych, którzy polecii mi Mutlibank. Wybrałam się więc do najbliższej placówki z trochę sceptycznym nastawieniem, bo już wyobrażałam sobie jak czekam godzinę w kolejce.. Miło się rozczarowałam, bo po pierwsze okazało się, że przy placówce jest parking, więc bez problemu mogłam zaparkować auto (co często jest problem, bo większość placówek znajduje się w centrum miasta, a tam o miejscu parkingowym można tylko pomarzyć), a po drugie w żadnej kolejce nie musiałam stać:) Owszem, było kilku klientów, ale jak tylko weszłam do placówki, przywitała mnie miła pani, zapytała w czym może pomóc, zaproponowała mi kawę i od razu skierowała do odpowiedniego Doradcy. Tam została profesjonalnie obsłużona, dowiedziałam się wszystkiego, co mnie interesowało i po 20 minutach zadowolona opuściłam placówkę. Oczywiście założyłam tam konto:) Szczerze polecam ten bank, a szczególnie tę placówkę we Wrocławiu. Pracują tam nie sprzedawcy (którzy "wciskają" klientom swoje produkty) a prawdziwi doradcy.
Moja informacja dotyczy banku, w którym posiadam konto osobiste, wobec czego często korzystam z jego usług. Przy wyborze banku kierowałam się przede wszystkim gwarancjami Skarbu Państwa oraz jego dostępnością, tzn. szeroką siecią placówek w całym kraju i siecią bankomatów. Gdziekolwiek jestem wszędzie mam dostęp do swoich pieniędzy i wszystkie sprawy związane z ich obrotem mogę załatwić w każdej z placówek. Również mogę korzystać z usług bankowości elektronicznej za pomocą internetu. W ostatnim okresie znacznie wzrosła kultura obsługi i kompetencje pracowników banku. Pomimo powyższych zalet zastanawiam się nad zmianą banku, ponieważ inne banki oferują znacznie tańsze usługi np. brak opłat za wypłaty z innych bankomatów, brak opłat przy przelewach i zleceniach stałych w przypadku korzystania z konta internetowego. Uważam też, że wystrój niektórych oddziałów w marmury jest przesadny, a wiadomo, że pośrednio płaci za to klient m.in. w ww. opłatach.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
bardzo dobra i...
bardzo dobra i fachowa obsługa, bardzo pozytywnie odbieram wizytę w tym banku, szybko zostałam zauważona po wejściu przez pracowników, i wszystkie moje potrzeby zostały zrealizowane (załatwione) tak jak tego chciałam
Personel nie interesuje się klientem, jesteśmy zdani na siebie. Personel udziela pomocy ale tylko ze stanowiska kasy gdy podejdziemy i sami zapytamy. Towar jest schludnie poukładany, wygląd sklepu nie budzi zastrzeżeń.
Personel interesuje się klientem, doradza. Na obsługę nie trzeba dużo czekać zostałem zauważony już przy wejściu. Zaproponowano mi kilka rodzajów obuwia. Podano łyżkę, po dokonaniu transakcji personel poinformował mnie o dostępnych na rynku środkach do impregnacji obuwia. Jestem b.zadowolony
Pracownicy mili i uprzejmi,długie kolejki rozładowywane są stosunkowo szybko przez dwa pracujące stanowiska obsługi. Nie mniej jednak aby zatankować gaz czeka się na obsługę do 5 minut.
Poszedlem do lacowki z zamiarem zamkniecia bezplatnegockonta studenckiego, poniewaz juz nie jestem studentem i niesety nie moglem dalej korzystac z w/w konta, a znalazlem dosc ciekawa( tak mi sie wydawalo) oferte u konkurecji. Po podejsciu do osoby, ktora miala mnie obsluzyc, poczulem sie jak ktos na kim bardzo im zalezy i po zapytaniu o moje oczekiwania wzgledem konta osobistego, zaproponowano mi dokladnie takie warunki na jakich mnie zalezalo i jestem bardzo zadowolonym klientem Multi Banku.
Sklep robi ogólnie dobre wrażenie, jest czysty, bardzo dobrze wyposażony i ma produkty dobre jakościowo. Większość produktów ma bardzo przystępne ceny i w przypadku znacznej części asortymentu tańsze, niż w innych sklepach spożywczych.
Minusem wyposażenia części mięsnej jest brak maszyny do mielenia mięsa, co zaskakuje przy tak dużym sklepie- kupić można tutaj jedynie paczkowane mięso mielone, niezbyt dobrego gatunku.
Wiedza i uprzejmość personelu zależy od pracownika, jedna z zapytanych sprzedawczyń chętnie wskazała gdzie mogę odnaleźć produkt, natomiast pani obsługująca dział owoców i warzyw i naklejająca metki, gdy wspomniany towar położy się koło niej na wagę, jest nieuprzejma. Nie odpowiada jak się powie do niej "dzień dobry" i "dziękuję", nie patrzy w ogóle na klienta, jak się spytałam, czy może mi zważyć owoce, spojrzała przelotnie na to co położyłam na wadze (bo nie na mnie), przykleiła cenę i się znów odwróciła do półek, na których układała. Rozumiem, że była zajęta pracą, ale "dzień dobry" chyba mogła odpowiedzieć? Natomiast jedna z pań ze stoiska garmażeryjnego odpowiedziała błędnie na pytanie czy w danej sałatce jest ryba- ryby nie było, a przekonywała że sałatka jest ze śledziem.
Kolejka do kasy była bardzo długa i tylko jedna kasa była czynna, więc klienci zaczęli się niecierpliwić. Jeden zdenerwowany klient domagał się otwarcia drugiej kasy. Dopiero po jego interwencji kasa została otwarta.
Żadna osoba z personelu stacji nie zaproponowała mi pomocy przy tankowaniu. Kiedy weszłam do sklepu, kasjerka nie przywitała mnie słowami "dzień dobry" i uśmiechem. Podała od razu kwotę do zapłaty.
Obsługa sklepu na dość dobrym standardzie. Zaskoczył mnie fakt, iż pracują tam mężczyźni. Płaciłam kartą upominkową. Pan bardzo zrozumiale mi wytłumaczył, że można tę karte doładować w każdym momencie w sklepie. Różnice dopłacałam kartą płatniczą więc nie było z tym problemu. Ocena 4+ wywołana jest tym, że Pan mnie obsługujący w tzw. "międzyzasie" rozmawiał ze swoim kolegą z pracy o sprawach prywatnych co nie było ani stosowne ani profesjonalne. Zwłaszcza, że nie było kolejki do kasy i tę rozmowę mogli przeprowadzić w terminnie późniejszym.
Kobieta która przeprowadzała ze mną rozmowę była bardzo miła. Bardzo czytelnie wytłumaczyła w jaki sposób odbywają się zajęcia, chętnie i uprzejmie odpowiadała na wszystkie pytania. Bardzo dobrze wytłumaczyła jakie są możliwości opłat za lekcje, podała wszystkie możliwości, powiedziała jakie będą potrzebne dokumenty do podpisania odpowiednich dokumentów związanych z podpisaniem umowy. Kobieta powiedziała również o promocjach i przyznawanych rabatach.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.