Profil użytkownika
Opinie użytkownika (83189)
Ze strony www.booking.com...
Ze strony www.booking.com korzystałam już wielokrotnie i jestem bardzo zadowolona z tego sytemu rezerwacji hoteli. Strona jest bardzo czytelna. Wystarczy wprowadzić miasto, w którym chcemy przenocować, ilość noclegów i osób i od razu otrzymujemy zestawienie dostępnych w tym terminie hoteli. Można dodać swoje preferencje np. darmowy transfer z lotniska bądź bezpłatny parking, dostępność internetu, bliskość centrum miasta i wiele innych szczegółów, na podstawie których zawęża się liczba hoteli i można zarezerwować optymalny dla danej osoby. Dodatkowym ułatwieniem są dołączone do opisu każdego hotelu opinie klientów, również czasami w języku polskim. Weryfikują one dane przedstawiane przez same hotele i można znaleźć tu wiele cennych informacji i wskazówek z życia wziętych. Po wyborze hotelu dokonuje się rezerwacji, w której należy podać numer karty kredytowej. Jest to jedynie zabezpieczenie, płacić można na miejscu zarówno kartą, jak i gotówką.Tylko raz zdarzyło mi się, że kwota przed przyjazdem na miejsce została zablokowana. Potwierdzenie rezerwacji otrzymuje się na adres zwrotny maila. Jest to naprawdę super wygodny system rezerwacji, do tego najczęściej ceny rezerwacji są niższe w porównaniu do cen, jakie oferowane są na miejscu w hotelu. Po pobycie otrzymuje się jeszcze dodatkowo mailowo ankietę, w której można wyrazić soją opinię na temat hotelu i w ten sposób ułatwić na przyszłość życie innym podróżującym. Szczerze polecam!
odwiedziłam dzisaj sklep...
odwiedziłam dzisaj sklep i barzo mi się spodobał mie musiałam czekac w kolejce do kasy ponieważ szybko obsużaja i wszystkie kasy były czynne obsuga była bardzo miła po spytaniu sie o produkt zaprowadziły mnie do miejsca gdzie sie on znajduje bez żadnego jakiegoś niechcenia po prostu obsługa barzo miła
Czeka mnie 7...
Czeka mnie 7 lat nieszczęścia, bowiem niedawno stłukłam lusterko. Na szczęście ramka była metowa więc wystarczyło zamówić lustro w zakładzie. W tym celu udałam się do Zakładu Szklarsko- Ramiarskiego w Terespolu. Nie wiedziałam , do której owy zakład jest czynny dlatego wcześniej zadzwoniłam,aby zapytać o godziny pracy i przy okazji złożyć zamówienie na lustro o wymiarach 10x15. Kiedy zajechałam na miejsce pozostało 20 minut do zamknięcia. Właściciel zakładu wstał kiedy weszłam i serdecznie mnie powitał. Okazało się, że moje lusterko już na mnie czeka. Kiedy wyjęłam portfel przygotowana do zapłaty, pan powiedział, że takie odłamki lustra wyrzuca dlatego ta usługa jest dla mnie gratis. Byłam bardzo zaskoczona bowiem w dzisiejszych czasach rzadko można dostać cokolwiek za darmo. przebywając w zakładzie bardzo zdziwił mnie panujący tam porządek. Być może powodem tego była zbliżająca się godzina zamknięcia. Nigdzie nie było śladów żadnych opiłków, podłoga była umyta a na stanowisku pracy szklarza panował porządek. Jedynym mankamentem były brudne dłonie obsługującej mnie osoby. Jednak jak wiadomo nie wykonuje on papierkowej roboty, więc ma prawo się ubrudzić podczas pracy. Całokształt wizyty oceniam bardzo dobrze.
Właśnie chciałam pochwalić...
Właśnie chciałam pochwalić system rezerwacyjny LOT-u na stronie www.lot.com a tu niespodzianka. Wchodzę na tę stronę a tutaj informacja, że w związku z prowadzonymi pracami rozwojowymi nad serwisem nastąpiła przerwa w działaniu systemu rezerwacyjnego. Za utrudnienia oczywiście LOT przeprasza.Ciekawe, jak długo przerwa będzie trwała. Jutro sprawdzę! Szkoda, bo chciałam przejrzeć dostępność i ceny lotów a wcześniej zawsze byłam zadowolona z tego serwisu. Wystarczyło wprowadzić miejsce, do którego się chciało lecieć, przewidywaną datę wylotu i powrotu i otrzymywało się pełen obraz możliwości i cen. Bardzo cenne informacje, na podstawie których można zaplanować wyjazd. Może po usprawnieniach będzie jeszcze lepiej, ale póki co, niczego sprawdzić się nie da.
Zacznę od tego,...
Zacznę od tego, że trudno było znaleźć wolne miejsce na parkingu przed sklepem. W tz. wiatrołapie stoją automaty do kawy, a koło nich rozlana kawa i podeptany kubeczek, nikogo to nie interesowało, spostrzeżenie moje przekazałam ochronie, która stał tuż obok i widziała wszystko, pan zadzwonił po sprzątacza, ale to nic idę dalej, mijam bramki i widzę dwóch pracowników w swoich roboczych mundurkach, którzy przeszywają mnie wzrokiem i coś do siebie mówią przy czym ten jeden gwizdnął sobie, poczułam się jakbym była „niezłą laską do wzięcia”, a nie klientem, który przyszedł po towar i po poradę, zaczęłam samodzielnie szukać działu z halogenkami, znalazłam, nie było to takie trudne, gdyż sklep ma ładnie opisane regały, sklep ogólnie jest czysty i dobrze oświetlony, trochę za głośno gra muzyka, a komunikaty strasznie głośno są ogłaszane, stanęłam przed regalem z halogenkami i tu pojawił się problem, bo towar, o który mi chodziło było więcej rodzai, wyruszyłam na poszukiwanie pracownika, znalazłam kilku, ale każdy był z innego działu i nie mógł mi pomóc, pani Justyna powiedziała, że zaraz zadzwoni po pracownika i też to uczyniła przy mnie, „miły” pan – ten który gwizdał, przyszedł po paru minutach i jakie było jego zdziwienie kiedy to mnie zobaczył – tę klientkę, którą przed chwilą dość przeszywającym wzrokiem witał przy wejściu do sklepu – zmieszał się, z całych sił próbował nadrabiać swoją uprzejmością, swoje wcześniejsze zachowanie, niestety pan okazał się osobą niekompetentną na swoim stanowisku pracy, bo nie wiedział o co mi chodzi mimo, że podałam parametry halogena, które spisałam z uszkodzonego. Poszedł po kolegę, który też za bardzo nie wiedział, w którym kierunku ma szukać, więc podziękowałam panom za nieocenioną pomoc i udałam się do biura obsługi klienta, aby złożyć na panów skargę, miła pani przepraszała i przepraszała za zachowanie swoich kolegów, a następnie zawołała innego – 3 już pana, który okazał się być tym człowiekiem, na tym stanowisku, znalazł mój halogenek, doradził jak mam go zainstalować w domu, na co muszę zwrócić uwagę, a na koniec dostałam rabat w ramach kompensaty.
Mój chrześniak uczestniczył...
Mój chrześniak uczestniczył w konkursie na najładniejszy portret dziecka. W Dniu Dziecka w C.H. SAS odbyła się wystawa zdjęć. Foty po zakończeniu wystawy miały być oddawane rodzicom bez dodatkowych opłat. Za kolejne zdjęcia trzeba było zapłacić. Niestety po konkursie, kiedy zaszłam do zakładu Kodaka okazało się, że zdjęcie zaginęło. Pan z obsługi przeprosił mnie za tą sytuację i obiecał w najbliższym czasie wywołać to zdjęcie gratis. Minusem całej sytuacji było to, że zdjęcia nie otrzymałam od razu tylko musiałam się po nie pofatygować innego dnia. Kiedy w sobotę pojawiłam się w zakładzie, fotograf od razu mnie poznał. Było to bardzo profesjonalne z jego strony, że podszedł do mojej sprawy indywidualnie. Ponownie zostałam przeproszona za nieporozumienie, zaś na wywoływane przez mnie zdjęcia otrzymałam dodatkowy rabat. Firma Kodak w moich oczach ukazała się jako solidna i odpowiedzialna.
Restauracja chińska Chang...
Restauracja chińska Chang Lin ma wielu stałych klientów. Wprawdzie znajduje się na terenie osiedla a nie w centrum miasta, jednak kusi smaczną chińszczyzną w bardzo dobrych cenach. Lokal ma kilkanaście stolików, obsługa w zasadzie nie zmienia się od wielu lat. Restauracja oczywiście urządzona jest w orientalnym klimacie, w tle przeważnie słychać również orientalną muzykę. Klienci zwracają też uwagę na spore akwarium, szczególnie cieszą się nim oczekujące na obiad dzieci. Porcje są bardzo duże i z powodzeniem na trzy osoby można zamówić dwa drugie dania i każdy naje się do syta. Koszt obiadu na dwie osoby z zupą, drugim daniem i napojami to ok. 50 zł, więc cena bardzo przystępna. Potrawy przygotowywane są bardzo szybko, można również zamówić danie na wynos. Przy tej opcji należy jednak jedzenie odebrać we własnym zakresie. Restauracja oferuje też dania lunchowe.
Jest to przychodnia...
Jest to przychodnia prywatna, gdzie każdy klient znajdzie poszukiwanych lekarzy o różnych specjalnościach. Jedną z ofert są abonamenty medyczne. Problem ten już kiedyś poruszałem, ale widać, że nic się nie zmieniło tylko pogorszyło. W dniu dzisiejszym byłem u lekarza oczekując w kolejce. Gdy dochodził mój numerek okazało się, że będą teraz przyjęte 2 osoby z abonamentem, które właśnie przyszły. Udałem się do recepcji, aby zapytać się jakie są zasady przyjmowania pacjentów i dlaczego osoby z abonamentem są przyjmowane poza kolejką. Uzyskałem odpowiedź, że o kolejce decyduje lekarz. Skoro tak jest, to powróciłem ponownie do kolejki i cierpliwie odczekałem swoje. Teraz się zastanawiam, czy także nie wykupić abonamentu aby być przyjmowanym bez kolejki, jednakże cana za abonament nie jest adekwatna do moich wizyt.
Jak wspomniałem w...
Jak wspomniałem w innej obserwacji, chciałem sprawdzić w kilku bankach ofertę kont osobistych. W związku z powyższym wybrałem się do banku Alior Bank skuszony reklamami w telewizji. Po wejściu do środka można było zauważyć kilku klientów. Zauważywszy wolnego pracownika udałem się do niego i zapytałem się o szczegóły dotyczące konta osobistego. Pracownik dość chętnie zaprezentował mi dane dotyczące interesującego mnie konta. Uzyskałem informacje dotyczące opłat i warunków korzystania z konta. Podstawowym moim pytaniem było, jakie są opłaty za przelewy przez internet. Odpowiedź była dla mnie bardzo satysfakcjonująca. Podczas całej rozmowy pracownik starał się mówić wyraźnie i zrozumiale a także starał się patrzeć klientowi w oczy. Brak było odczucia, że klient jest obsługiwany miło bo tak trzeba. Widać, że klient jest stawiany na pierwszym miejscu.
Kawiarnia - lodziarnia...
Kawiarnia - lodziarnia Lenkiewicz działa na toruńskiej Starówce chyba od ubiegłego roku. Znajduje się pomiędzy pubami i restauracjami i początkowo wydawało mi się, że nie jest to zbyt dobra lokalizacja. Okazuje się jednak, że wspaniale wpisuje się w centralny punkt miasta. W kawiarni zawsze jest pełno ludzi, dodatkowo przed ustawioną bezpośrednio przy ulicy lodziarnią, w której można kupić lody na wynos też stoi zawsze kilka zainteresowanych osób. Zarówno lody w wafelku, jak i desery lodowe oferowane w kawiarni są bardzo smaczne. Wybór jest bardzo szeroki i z pewnością każdy może sobie znaleźć odpowiadający mu smak. W ubiegłym roku, na początku działaności ogródka, młoda obsługa była nieco bezradna. Na zamówione desery długo się czekało, panie nie nadążały ze sprzątaniem stolików i myliły się przy podawaniu zamówień, jednak mam wrażenie, że teraz sytuacja została już opanowana i można bez stresu udać się w to miejsce. Szczególnie w weekendy widać tu całe rodziny z dziećmi a także wielu turystów, co oznacza, że pomysł na taki lokal na Starówce się sprawdził.
Zadzwoniłem na infolinię...
Zadzwoniłem na infolinię Telekomunikacji Polskiej aby się podpytać, czy istnieje możliwość podłączenia u mnie w domu telewizji HD. Po dodzwonieniu się i po wybraniu tematu rozmowy - na początku jest automatyczna sekretarka, gdzie trzeba wybrać temat rozmowy - połączyłem się z konsultantem. Po przedstawieniu się konsultanta i po zapytaniu w czym mi może pomóc zapytałem się o możliwość podłączenia telewizji HD. Uzyskałem informację, że konsultant nie ma takiej możliwości aby odpowiedzieć na pytanie, gdyż najpierw muszą przyjść montażyści do domu i sprawdzić możliwości techniczne. W związku z powyższym poprosiłem o kilka podstawowych informacji na temat oferty. Otrzymałem informacje dotyczące ilości programów oraz informacje o kosztach. Po uzyskaniu tych informacji podziękowałem za rozmowę i się rozłączyłem. Konsultant także podziękował i się pożegnał. Ton rozmowy z konultantem był bardzo miły. Brak odczucia zniecierpliwienia ze strony konsultanta, jednakże na początku rozmowy konsultant nie przedstawił nazwy firmy a na końcu rozmowy nie zaprosił ponownie, gdybym miał jeszcze jakieś pytania.
Udałam się do...
Udałam się do urzędu miasta w celu wyrobienia dowodu osobistego. Po odczekaniu chwilki na moją kolej weszłam do środka. Pani urzędniczka była bardzo miła i uśmiechnięta, bardzo schludnie ubrana, wzięła ode mnie wypełnione dokumenty i sprawdziła, czy wszystko jest dobrze wypełnione, poprosiła abym usiadła, bo to chwilkę potrwa, więc też tak zrobiłam, nie minęło nawet 5 min. jak pani podeszła do mnie i poprosiła o sprawdzenie danych, które naniosła na urzędowy formularz, wszystko się zgadzało, więc zostałam poinformowana kiedy mogę odebrać dowód i dała mi odcinek druku urzędowego z jej danymi, i z potwierdzeniem, że sporządziła ww druk, a na odwrocie napisała nr telefonu, pod którym można się dowiedzieć, czy już jest dowód do odbioru, dała mi również inny druk w celu wypełnienia, aby móc przekazać moje nowe dane do urzędu skarbowego, abym ja sama nie musiała chodzić US. Całość trwała może 10 min. byłam pod wrażeniem tak szybkiej i kompetentnej obsługi.
Wybrałam się ze...
Wybrałam się ze znajomymi do pubu. Wybór był losowy, choć przyznam, że mając do wyboru zwykłe krzesła i miękkie fotele, zdecydowaliśmy się na te drugie, które były właśnie w Bullu. Po niecałej minucie już pojawiła się kelnerka ubrana na futbolowo z pytaniem, co sobie życzymy. Nawet nie zdążyliśmy sięgnąć do karty, ale jej wiedza wystarczyła, byśmy sobie coś od razu zamówili. Mieli tylko dwa rodzaje piwa, więc dosyć marnie. Zamówienie zrealizowano w trzy-cztery minuty. Płatność z góry i jak wytłumaczyła kelnerka, jest to zalecenie od górne, bo klienci często uciekali nie płacąc. Narzekaliśmy na potwornie głośną muzykę. Zupełnie nie słyszeliśmy się nawzajem. Kelnerki rozkładały ręce wyjaśniając, że od danej godziny "władzę" przejmuje radio "Eska" i to ono reguluje głośność. Potem trochę przyciszyli, ale dalej nie było komfortowo. Około godziny 20.00 zakomunikowano, że dla wszystkich siedzących w ogródku tego własnie pubu są lody. Ze śmiechem dodano, że to taki chwyt marketingowy. Ku naszemu zaskoczeniu poczęstowano nas lodami truskawkowymi na patyku. Potem ogłoszono konkurs piłkarski, gdyż o 20.30 zaczynał się mecz. Każdy mógł wytypować wynik meczu, a także minutę, w której strzeli się gola. Nie ma limitu. Można głosować kilka razy. Komu się uda, dostaje nagrodę. Podobno atrakcyjne, ale nie powiedziano, co to ma być. Radio zorganizowało też konkurs wiedzy o reprezentacji Niemiec. Zwycięzcy (oczywiście siedzący w pubie "John Bull") dostawali czekolady i koszulki radia "Eska". Przyznam, że wygrałam dwa razy, co spotkało się z jakimś dziwnym wyrazem twarzy pana prowadzącego, który informował, że konkurs jest dla panów. Byłam jednak bardzo zadowolona, jak również moi znajomi. Podobno nagrody były dla każdego, kto wytypował poprawny wynik meczu. Wyszliśmy przed jego zakończeniem, ale na kartce zostawiało się numer telefonu. Nikt jednak do mnie nie zadzwonił, choć prawidłowo wytypowałam. To i tak nie zmienia faktu, że był to bardzo miły wypad.
Centrum Fitness Bella...
Centrum Fitness Bella jest chyba największym tego typu miejscem w Toruniu i cieszy się stałą popularnością. Jest czynne już od 6-tej rano, więc mogą z niego korzystać ludzie nawet przed pójściem do pracy. Centrum jest bardzo nowoczesne. Można na nim pochodzić na bieżni, pojeździć na rowerze, poćwiczyć na wiosłach i skorzystać z siłowni. Jest dostępny squash, skałki i jacuzzi.Organizowane są treningi aerobiku, areobiku na rowerach, pilates i temu podobne. Zainteresowanie jest bardzo duże i szczególnie w godzinach popołudniowych cięzko czasem znaleźć wolne urządzenie. Sale do ćwiczeń lśnią czystością, przebieralnie i łazienki są także nienaganne. Panie w recepcji zawsze eleganckie i uśmiechnięte, dostepni są trenerzy, którzy udzielają wskazówek konkretnym ćwiczącym. W trakcie ćwiczeń można obserwować programy TV ustawione na kilka różnych kanałów. Jeżeli ktoś lubi poćwiczyć to warto się tam wybrać. Wydaje mi się, że najbardziej korzystna jest opcja zakupu karnetu na cały miesiąc. Ma się wtedy możliwość chodzenia na ćwiczenia codziennie bez względu na godzinę, jest też w tym pakiecie możliwość korzystania z jacuzzi. Dla mam praktycznym rozwiązaniem jest mini przedszkole, czynne w określonych godzinach.
W niedzielne popołudnie...
W niedzielne popołudnie postanowiłam iść na spacer, a że przechodziłam koło sklepu weszłam, aby kupić lody, ale przy okazji kupiłam jeszcze inne rzeczy, sklep ogólnie był ponury i brudny, nie miło pachniało jakby stęchlizna. Po wejściu o mały włos nie wywróciłabym się przez matę, która miała po wywijane rogi, po przejściu przez kołowroty wpadłam na puste kartony po piwie leżące w przejściu, ale idę dale, na regałach i w lodówkach nie tylko z piwem, ale i z nabiałem było brudno i śmierdziało, ogólnie cały sklep nie zrobił na mnie miłego wrażenia, oprócz lodów kupiła jeszcze parę innych produktów i udałam się do kasy, w kasie siedziała „piękność” zacznę może od oczu – powieki tęczowe, rzęsami to mogłaby zabić, usta – ach brak słów, na bluzeczkę, która w całości eksponowała stanik i biust w całej okazałości pani miała nałożony fartuszek – poplamiony, a paznokcie to chyba miała „metrowe”, nie umiała na kasie nabijać towaru, ale w końcu nabiła, podałam jej banknot 100 zł, pani oburzona, że dzisiaj niedziela i ona nie ma mi wydać, po czym na całe gardło i przez cały sklep krzyczy do koleżanki, czy ma rozmienić, na co ona, że nie, zaproponowałam, że zapłacę kartą, na co pani, że od 10 zł, a ja, że nie będę brała dodatkowego towaru, aby było 10 zł, więc grzecznie podziękowałam i powiedziałam, że w takim razie dziękuję, ale tego towaru nie wezmę i tu pani użyła kilku bardzo „słodkich” słów, że ona nie będzie teraz wycofywać towaru z kasy, bo tak mi się podoba, a ja, że nie będę wysłuchiwać jej uwag, bo powinna mieć w kasie odpowiednią gotówkę, aby wydać klientowi, albo niech obniżą próg kwoty do płacenia kartą, nie słuchałam dalszego „użalania” się kasjerki, pozostawiłam towar i wyszłam ze sklepu.
Toruńskie Planetarium jest...
Toruńskie Planetarium jest jedną z atrakcji turystycznych naszego miasta. W sezonie wycieczek szkolnych trudno bez wcześniejszej rezerwacji kupić bilet wstępu. Codziennie można obejrzeć kilka różnych seansów. Jest ich cała gama i co jakiś czas pojawiają się nowe tytuły. Są seanse przeznaczone specjalnie dla dzieci oraz takie, które mogą oglądać wszyscy. Tematyka to oczywiście niebo, gwiazdozbiory, poszczególne planety, ale można też zobaczyć np. Toruń nocą. Wszystko bardzo profesjonalnie przygotowane i podane w sposób przystępny dla laika. Wykładowi i projekcji nieba towarzyszy zawsze starannie dobrana nastrojowa muzyka, stanowiąca nieodłączną część astronomicznych seansów. Fotele są bardzo wygodne i po seansie człowiek wychodzi nie tylko z nową wiedzą, ale także zrelaksowany. Szczerze polecam. Bilety wstępu w niewygórowanej cenie a zawsze jest to jakaś atrakcja - przyjemne z pożytecznym.
Troszkę zawiodłam się...
Troszkę zawiodłam się na Citibanku. Dzisiaj otrzymałam SMS-a, że w najbliższych dniach mam spodziewać się przesyłki pocztowej z nową kartą. Mocno mnie to zdziwiło, ponieważ nową kartę otrzymałam dwa dni temu i zdążyłam już ją uaktywnić! Oznacza to, że bank wysyła wiadomości z automatu, nie sprawdzając na bieżąco sytuacji klientów. Nie wiem, czy to takie skomplikowane, aby uaktualniać tego rodzaju informacje w systemie. Wydaje mi się, ze warto jednak trochę się postarać i nie wysyłać bezmyślnie niepotrzebnych i nieaktualnych informacji.
Spotkanie klasowe na...
Spotkanie klasowe na zakończenie szkoły rozpoczęło się ok. godz. 20.00. Zjawiło się 14 osób więc grupka nie mała. Kelnerka przyjęła zamówienie najpierw na napoje, bo było zbyt wcześnie, aby od razu konsumować, chcieliśmy się nagadać. Drinki przyszły bardzo szybko i każdy dostał to co chciał. Przy drugiej turze zamawiania drinków zamówiliśmy dania meksykańskie, bo z tego słynie restauracja Taco, w pierwszej kolejności pojawiły się napoje, a po pół godziny jedzenie, wszyscy dostaliśmy w przeciągu 5 minut, że nikt nie musiał czekać, aż inni dostaną, albo będą patrzeć jak jedzą, porcje były bardzo duże i bardzo smakowite, wszystko zostało zjedzone, brzuchy pełne i zadowolone, obsługa bardzo miła i grzeczna, mimo że trochę głośno się zachowaliśmy, bo każdy chciał coś powiedzieć, nikt nas nie upomniał i nie poprosił o „spokój”, a kelnerka nadal nas obsługiwała z uśmiechem na twarzy i był nadal miła, a największe zaskoczenie nastąpiło na koniec kiedy to poprosiliśmy o rachunek i każdy mógł dostać osobny i nie było tz. zrzutki.
Szybka wieczorna wizyta...
Szybka wieczorna wizyta w Tesco wcale nie okazała się znowu tak szybka jak przypuszczałam. Z uwagi na bardzo późną godzinę, a że klientów było mało, to pan z ochrony postanowi mi towarzyszyć w „spacerze” po sklepie w bezpiecznej odległości, mojej czy jego – niestety tego nie udało mi się stalic. Zaczęłam się czuć jak potencjalny przestępca, którego trzeba tylko złapać na gorącym uczynku. Skierowałam się na stoisko z kosmetykami, iż chciałam kupić tylko gąbkę do kąpieli, a że pozmieniali w Tesco ustawiania na półkach więc nie wiedziałam, gdzie leży. Zobaczyłam siedzącego pana (z „pupą” na wierzchu) na podłodze, który układał jakiś towar, zakopany wśród podartych kartonów i folii, postanowiłam zapytać, po czym usłyszałam, że nie jest pracownikiem i mam znaleźć sobie pracownika. Na szczęście pracownik sam się zjawił i udzielił mi instrukcji typu GPS jak mam się skierować do upragnionej gąbki. Więc skierowałam się po tą gąbkę, oczywiście w asyście ochrony, aby mi się nic nie stało na terenie sklepu – co za miłe traktowanie klienta. Tak zostałam odprowadzona do kasy a następnie do wyjścia. odprowadzona do kasy a następnie do wyjścia.
Restauracja Dom Sushi...
Restauracja Dom Sushi funkcjonuje na rynku toruńskim od dwóch-trzech lat. Pomimo tego, że znajduje się w bocznej uliczce, trochę oddalonej od ścisłej Starówki, ma swoich stałych klientów. Wystrój lokalu jest odpowiedni do jego stylu, czyli zawiera wiele elementów kultury japońskiej. Obsługa ubrana jest w stylowe japońskie stroje. Na środku lokalu znajduje się miejsce, w którym mistrzowie sushi przygotowują na oczach klientów potrawy. Wokół tego miejsca umieszczone zostały stoły-lady i klienci na bieżąco mogą podziwiać umiejętności kucharzy oraz zamawiać wg własnego gustu poszczególne rodzaje sushi. Kucharze są sympatyczni i rozmowni, chętnie tłumaczą klientom zawiłości swojej sztuki oraz doradzają, co klient mógłby zamówić. Sposób, w jaki przyrządzają sushi jest bardzo widowiskowy. Dodatkowo klimatu dodaje umieszczony pomiędzy stołem dla klientów a stanowiskiem kucharzy wypełniony wodą "strumyk", w którym na drewnianych łódeczkach pływają kolorowe talerzyki z sushi. Wtajemniczeni wiedzą, że każdy kolor talerzyka oznacza inną cenę potrawy. Talerzyki się zbiera i ustawia przy swoim miejscu a w momencie płacenia kelnerka podsumowuje kwotę do zapłaty. Jest to z pewnością miejsce godne odwiedzenia. Potrawy są bardzo smaczne, chociaż preferuję wyłącznie sushi. Spróbowałam kilka razy zupy oraz drugie dania, ale jakoś nie mogłam się do nich przekonać. Wizyta w tej restauracji jest dosyć droga. Jest też opcja sushi na wynos i kiedyś często z niej korzystaliśmy, ponieważ zestawy były bardzo smaczne i można było zjeść jednocześnie kilka rodzajów sushi a do tego cenowo były atrakcyjne. Jednakże jakiś rok temu nastapiła dosyć znaczna podwyżka cen i okazało się, że jednak jest to spory wydatek. Za koszt przeciętnego zestawu można z powodzeniem zjeść w dwie-trzy osoby np. pierogi i zupę lub naleśniki w restauracji.
