Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (647)
W tej obserwacji...
W tej obserwacji ocenie poddałam gazetkę reklamową "Tajemnice piękna" wydaną w celu zaprezentowania oferty handlowej obowiązującej od 10 do 30 października br. Szata graficzna - pierwsza strona wygląda bardzo ładnie, sprawia wrażenie, że jest to coś w rodzaju "tygodnika" sklepu. Dobrej jakości papier, format a-4, kolorowe zdjęcia. Dystrybucja gazetki odbywała się do skrzynek pocztowych, lokalizacja na osiedlu, tam gdzie w pobliżu są dwa sklepy sieci Polo market, gazetkę widziałam także dostępną w sklepie przy kasach. Kolejne strony to duże kolorowe zdjęcia oferty kosmetyków będących w promocji,podane starannie opisane nazwy, ceny, pojemność. Drugi plan zdjęć to modelki prezentujące wykorzystanie tych kosmetyków. Ciekawostki ze świata kosmetycznego w formie krótkich zdań zamieszczone na stronach, giną w krzykliwej kolorystyce stron. Następne strony to wkładka z oferty spożywczej, tutaj data handlowa obowiązuje od 10 do 16 października czyli jest już nieaktualna. Papier gorszej jakości, opisy artykułów to maleńkie zdjęcia podana cena i waga/pojemność za produkt. Nazwy producentów pozostają tajemnicą. Kolejne strony to dalsza prezentacja oferty własnej sklepu, rozpoznaję marki własne sklepu ceny/waga opakowań podane. Dobrą informacją na końcowych stronach gazetki jest zamieszczenie logo kart płatniczych, bonów akceptowanych przez sklep. Informacje o możliwości zasilenia telefonów w kasie także przydatne. W związku z tym, że sieć tych sklepów nie ma w moim mieście wiele placówek, przydatną informacją byłyby godziny otwarcia, tej informacji jednak nie ma. Sama gazetka stanowi ciekawą informację dla klientów. Szkoda tylko, że oferta spożywcza zamieszczana w środku obejmuje tylko tzw. pierwszą dekadę miesiąca, a sama gazetka jest "ważna" dłużej.
Dostałam na pocztę...
Dostałam na pocztę informację o jesiennych wyprzedażach na stronie sklepu. Sieć jest mi znana, poniekąd traktuję ją jako konkurencję znanej firmy odzieżowej dla dzieci. Postanawiam zajrzeć, może znajdę coś ciekawego dla nastolatka. Pierwsze wrażenie po wejściu na stronę: graficznie strona prezentuje się ładnie, czytelna. Podział na zakładki: dziewczynka, chłopiec, niemowlak, dorosły. Czyli praktyczny podgląd w zależności od tego dla jakiego wieku/płci szukamy ubrań. Kolejne podzakładki to tzw. wyszczególnienie asortymentu ubrań ewentualnie nazwy kolekcji. Tutaj mój zachwyt się kończy. Nie ma możliwości wyszukać asortymentu pod wzgl. rozmiaru, nie bawi mnie sprawdzanie każdej wyszukanej rzeczy na zasadzie czy jest dostępny poszukiwany rozmiar, po 4-5 kliknięciach jest to nudne. Takim sposobem działania możemy obejrzeć wszystkie wyniki pokazane w wyszukiwarce i okaże się, że dana rzecz w rozmiarze np. + 152 jest niedostępna. Opisy ogólne rozmiarów są przydatne, szkoda, że w praktyce ktoś nie pomyślał o takiej funkcji. Podgląd wyników to kolorowy obrazek-zdjęcie, które można powiększyć i dokładnie obejrzeć. Brakuje starannych opisów odzieży typu: długość np. całkowita, szerokość w pasie, długość rękawa/nogawki. Są to parametry istotne, gdy kupujemy towar w sieci. Ceny bez rewelacji, obniżki tak, ale raptem kilka złotych. Asortyment - wybór w przypadku chłopaka oceniam na niewielki, kolekcja sportowa to nie wszystko, brakuje asortymentu odzieży i dodatków na jakieś szczególne wyjścia.
Kantor zlokalizowany bliżej...
Kantor zlokalizowany bliżej tzw. części wiedeńskiej pasażu, brak szyldów widocznych z daleka, że jest taka placówka. Maleńki kiosk, na tzw. tyłach placówki pocztowej, chociaż samodzielny lokal. W środku jeden klient. Stoję w kolejce, jest tablica z aktualnymi kursami. Gdy nadchodzi moja kolejka nie słychać dzień dobry, czy proszę, zero reakcji ze strony pani. Transakcja sprawna, wszystko się zgadza według kursu, ale brak np. powtórzenia przez sprzedawcę kwoty jaka zostaje wymieniona. Równie dobrze mogłaby za okienkiem siedzieć osoba niesłysząca/niemowa /nie dyskryminując niepełnosprawność/ na to samo by wyszło. Obsługa na zasadzie klient sobie sam obliczy, czy sprzedał/kupił tak jak chciał. Paragon drukowany wydany, położony na tzw. podstawce od niechcenia. Godziny otwarcia kantoru mało widoczne, dobrze, że na otrzymanym wydruku jest taka informacja, w razie nagłej potrzeby można skorzystać. Mało przyjemna i kontaktowa obsługa.
Sklep zlokalizowany wewnątrz...
Sklep zlokalizowany wewnątrz osiedla, pod marką sieci Lewiatan, lokal o dużej powierzchni. Sklep typu spożywczy, w asortymencie też są artykuły drobne typu przemysłowe. Otoczenie sklepu niezbyt czyste,jest bankomat na ścianie, porozrzucane papierki. W środku czysto, koszyki dostępne. Kasa czynna jedna - dla tych co robią zakupy na sklepie, dodatkowo czynna kasa na stoisku monopol/papierosy. Wybór artykułów spory, ceny podane, umiarkowane. sklep w którym kupimy wszystkie produkty spożywcze, przy okazji jakąś drobną chemię, kosmetyki. Zaopatrzenie jak na osiedlowy sklep oceniam bardzo dobrze. Zakupy robiłam w niedzielne popołudnie, czyli placówka jest standardowo dostępna w ten dzień. Obsługa na stoisku gdzie płaciłam tj. monopol sprawna, paragon wydany. Otoczenie kas i lady czyste.
Maleńki lokal piekarni...
Maleńki lokal piekarni - sklepiku przy ul.Karmelickiej troszkę ginie pomiędzy innymi witrynami sklepów. Szyld mało widoczny, witryna sklepu czysta. W środku kilkanaście osób oczekujących w kolejce. Jedna pani obsługuje klientów, niby sprawnie, ale widzę, że gdy trafi na rozgadaną klientkę nie bardzo potrafi sobie poradzić, by sprawnie dokończyć obsługę i przejąć następnego klienta. Sklepik czysty, dobrze oświetlony. Chyba pierwsza piekarnia, która tak naprawdę robi pozytywne wrażenie. Bardzo duży wybór pieczywa, bułki chleb różne rodzaje, na kilogramy/sztuki. Staranne opisy pieczywa wystawione w witrynach szklanych bułki oprócz wyraźnych cen i nazw mają podany skład na karteczkach z cenami. Ceny umiarkowane. wybór pieczywa słodkiego drożdżówki mimo popołudniowej pory ogromny, wyglądają świeżo. Gdy nadchodzi moja kolejka pani sprawnie obsługuje, drożdżówki pakuje do torebki papierowej, pieczywo do siateczki. sprawna obsługa, paragon wydany. Sklepik, w którym towar nie tylko wygląda, ale pachnie i smakuje tak jak z prawdziwej piekarni. Asortyment:szeroki wybór, świeże.
Kilka tygodni temu...
Kilka tygodni temu otwarta piekarnia z charakterystycznym zielonym logo. Dostępne pieczywo, drożdżówki, ciasta takie jak w każdym Awiteksie. Lokalizacja sklepiku w kamienicy, w ciągu okolicznych małych sklepików. Otoczenie wejścia do czystych nie należy, porozrzucane papiery, śmieci. Niestety miejsce to ciągły ruch pieszych /bliskość miasteczka studenckiego/. Lokal czysty, pachnie świeżością. Ale czy jest to typowa piekarnia, gdzie pachnie świeżym pieczywem wypiekanym na miejscu, niestety nie. Towar przywożony z zewnątrz. Wybór, asortyment spory, pieczywo na prośbę krojone na miejscu. Witryny szklane czyste, ekspozycja ciast, ciasteczek spora, wyglądają smacznie, nie do końca tak smakują. Ceny podane zarówno na półkach z pieczywem jak i w witrynach, gdy mam na myśli drożdżówki, ciastka na wagę. Dwie panie z obsługi ubrane w charakterystyczne zielone fartuszki z logo firmy. Nie ma klientów, rozmawiają ze sobą, czekam cierpliwie. Zbyt długi czas obsługi, raczej na zasadzie klient tak poczeka, jak skończymy rozmowę. Popołudniowa pora, płacę banknotem i słyszę, że to tylko drożdżówka i charakterystyczne: nie mam wydać. Kilka kroków dalej jest bankomat, stąd pewno zdarzają się sytuacje, że klienci przychodzą wprost. Ale nie jest to poranna pora, uważam, że sklep powinien być na to przygotowany. W końcu reszta się znalazła, nie kupuję pieczywa, nie tym razem, niesmak obsługi z tzw. "łaski" pozostał, paragon podany ale czekam celowo na niego, trochę rzucony raczej bliżej pań koło kasy a nie w stronę klienta, pewno miał zaraz wylądować w koszu, kto by tam brał paragon za pojedynczy zakup. Sklep czysty w środku, otoczenie lady czyste.
Sklep spożywczy typu...
Sklep spożywczy typu delikatesy, lokalizacja w bloku na parterze w ciągu ulic na rogu ul. Czarnowiejskiej i ul.Urzędniczej. Mało zachęcające do wejścia witryny, sklep pod tzw. filarami, bez jakiś reklam, miejsce znane mieszkańcom, dla osób, które tutaj znajdą się przypadkowo praktycznie niewidoczny z daleka. Pewno zmiana wystroju zewnętrznego zrobiłaby pozytywne wrażenie. Kupuję tutaj czasami prasę, pieczywo. Lokal czysty, jednak panuje w środku tzw. półmrok, mało zachęcająco do zakupów, raczej coś na szybko, typu poranny zakup pieczywa. Sklep samoobsługowy. Stoisko z pieczywem dobrze zaopatrzone /różni dostawcy, jest chleb na zamówienie na tzw. kilogramy, co nie często się zdarza w tego typu wielkopowierzchniowych sklepach/. Podstawowe produkty dostępne, nabiał typu serki przechowywany w chłodniach, asortyment pakowany, ceny raczej drogo w porównaniu do innych osiedlowych sklepów. Stoisko warzywa w sezonie letnim to raptem półka, gdzie dostępne są tylko pomidory, ogórki, czyli to co do kanapki /drogo/, wybór wędlin podstawowy - pakowane, umieszczone w chłodniach, czysto, ceny podane w formie maleńkich karteczek - napisów , trzeba się wpatrywać w kody kreskowe by odczytać, zbyt mały druk. Sklep czysty, wygodnie można przejść między regałem, bez obaw, że coś strącimy. Obsługa przy kasie poprawna, miła, paragon wydawany.
Kiosk, maleńka budka...
Kiosk, maleńka budka zlokalizowana niedaleko przystanków komunikacji miejskiej i bloku /adres z paragonu obejmuje nr bloku/. Przede wszystkim plus za godziny otwarcia, od wczesnych godzin do wieczora. Obsługa odbywa się przez okienko. W sprzedaży głównie prasa codzienna /kiosk typu ruch/, są też drobne słodycze, artykuły typu upominki, zabawki, troszkę galanterii typu torebki, rajstopy, kosmetyki. Czyli to, co czasami nagle jest potrzebne. Przede wszystkim można kupić bilety komunikacji miejskiej, nie wszystkie kioski oferują taką sprzedaż. Obsługa sprawna, szybka, a jest to tzw. ciąg komunikacyjny o sporym ruchu mieszkańców. Miła grzeczna obsługa, paragon wydawany, reszta sprawnie wydawana. Witryna budki czysta, towar poukładany asortymentem, łatwo zorientować się co jest w sprzedaży, bywa tez tak, że można trafić na niespotykany ciekawy asortyment np. upominkowy.
Najwyższy szczyt w...
Najwyższy szczyt w Sudetach Środkowych położony jest w Parku Krajobrazowym Gór Sowich. Zwieńczeniem mojej wędrówki na szlaku ukazał się ładny widok krajobrazów sudeckich oraz Wieża Widokowa na szczycie Wielkiej Sowy. Obiekt udostępniony do zwiedzania, czynny w zależności od warunków atmosferycznych, w miesiącach maj-październik w godzinach 9.30-19, o czym informuje tablica przy schodkach wejścia. Wstęp na wieże możliwy po zakupie biletu, otwarty jest maleńki kiosk z pamiątkami tuż przy schodkach, jednak nie tam, a na tzw. półpiętrze odbywa się sprzedaż biletów. Cena 4 zł (bilet normalny) może nie jest duża, ale przy kilkuosobowej rodzinie mnożymy koszty, bowiem ulga przysługuje tylko do 19 r. życia. W zamian otrzymujemy piękny widok, gdy po kilku minutach osiągniemy o własnych nogach upragniony cel. Sprzedaż biletów odbywa się pod tzw. schodkami, sprawna, stanowisko na tzw. stoliku, przy okazji przybijam pieczątkę do książeczki GOT. Taras widokowy na wieży to maleńkie przejście na szczycie żelbetowej wieży. Dodatkowo płatna stała lornetka. Kilka minut podziwiania krajobrazów i schodzimy na dół krętymi schodkami, troszkę ślisko, jedyna uwaga iż powinna być dodatkowa ochrona, zabezpieczenie - poręcze, ewentualnie poprawione schody, momentami trzeba bardzo uważać, gdy przy schodzeniu w dół kręcimy się wokół łatwo o przypadkowy upadek /dzieci, osoby starsze/. Otoczenie wieży czyste, są wydzielone miejsca - ławki na krótki odpoczynek. Brakuje informacji w formie np druk na bilecie -kartoniku o historii, parametrach tego miejsca. Bilet wydawany z kasy fiskalnej przez pracownika sprawnie.
O tym, że...
O tym, że jest to sklepik PTTK oddział stołeczny dowiem się dopiero z paragonu, który otrzymam. Po drodze mijałam wiele sklepików, które oferowały pamiątki, szukałam symbolicznego bibelotu kojarzącego się z miastem, nie koniecznie typu figurka, czy brelok. Zachęciła mnie do wejścia ciekawa witryna wystawy, troszkę inaczej urządzona, bardziej estetycznie a nie na zasadzie wrzucamy co mamy. Sala sprzedaży duża, wygodna, bez obaw, że coś niechcący strącimy, przejście na poszczególne salki wygodne. Ceny podane, towar ładnie eksponowany na tablicach /magnesy, przypinki/, za gablotami szklanymi a także przy samej ladzie. Sprawna obsługa, uprzejma. Dostaję ładnie zapakowany w papier upominek, zabezpieczony, by się nie potłukł. Paragon wydany, sprawnie wydana reszta. Lokal dobrze oświetlony, czysto, ładny wystrój, część tzw. odzieżowa /koszulki, torby, chusty itp./ sprzedaż na innej salce, wygodnie odszukać i wyszukać coś ciekawego.
Wracając z podróży,...
Wracając z podróży, postanowiłam zrobić szybkie zakupy na terenie galerii, przy okazji zorientować się na stoisku z elektroniką, czy są dostępne karty rozbudowujące pamięć. Od dłuższego czasu poszukiwałam nie tak łatwej do zakupu karty micro sdhc o dużej pojemności, zwracając uwagę na producenta, zależało mi by była to znana firma. Stoisko z elektroniką zlokalizowane na poziomie +1 zaraz przy wejściu. Towar poukładany asortymentem, opisy nad półkami, łatwo zorientować się, gdzie co jest. wybór wdaje się duży tego asortymentu, jednak po dokładnej analizie tego co na półkach poszukiwania moje to raptem wybór pomiędzy dwoma kartami. Staram się doczytać potrzebne informacje z pudełka, trochę niewygodnie, bowiem maleńkie karty zabezpieczone plastikowymi dużymi pudełkami, gdzie odszyfrowanie treści z opakowania właściwego wymaga co najmniej lupy /zniekształcony tekst/. Zabezpieczenie niewygodne do odczytania parametrów, chcąc uniknąć pomyłki szukam wzrokiem pracownika, by zechciał otworzyć to pudełko. Niestety nie ma kogo poprosić o pomoc. Nie mam za dużo czasu, dlatego postanawiam przy kasie poprosić o pomoc, rozbrojenie tego cuda i gdy okaże się specyfika tą poszukiwaną zakupić. Przy kasie sprawna obsługa. Kupuję kartę, obsługa poprawna, sprawnie wydana reszta, wydany paragon. Otoczenie kas czyste.
W tym dniu...
W tym dniu dwukrotnie kupowałam pieczywo w tej piekarnio-cukierni. Szklana witryna sklepu czysta, lokal niezbyt duży, ale wygodne miejsce dla klienta przy ladzie by zrobić zakupy i np. położyć torebkę/siatkę z zakupami. Ceny ciast, drożdżówek, pieczywa widoczne, podane przy półkach, nie wygórowane. Obsługa uprzejma, kompetentna. Czysto na ladzie, czysto na pólkach. Piekarnio-cukiernia, w której od wejścia pachnie świeżym pieczywem, duży wybór. Pani z obsługi sprawnie waży zamówione ciasteczka, dostaję towar zapakowany, świeżutki, paragon wydany. Miejsce miłe dla podniebienia, a smak zakupionych produktów przypomina dobre i rzadko spotykane smaki i zapachy domowego pieczywa z dzieciństwa. Zasłużone wyróżnienie, by opisać na tym portalu. Sprawna obsługa.
Obserwacja dotyczy zakupu...
Obserwacja dotyczy zakupu biletu poprzez system internetowyPrzede wszystkim dobre rozwiązanie dla osób, które chcą zakupić bilet u tego przewoźnika bez osobistego udawania się na dworzec. Dla pewności czy dany kurs jest daję poprzez wyszukiwarkę datę wyjazdu, miejsce wyjazdu sprawnie otrzymuję wyniki interesujących mnie kursów w danym dniu. Chciałam zakupić bilet normalny, widzę, że dalej nie ma możliwości zakupu tzw. biletu z ulgą dla rodzica, gdy podróżujemy z dziećmi w wieku szkolnym. Postanawiam sprawdzić ceny poszczególnych relacji i tutaj coś, co kiedyś działało sprawnie po wprowadzeniu nowego wyglądu strony swoją funkcję utraciło. Możliwość podglądu ceny na danej relacji jest tylko wtedy, gdy zaloguję się na konto i zakupię bilet /jest tzw. możliwa zapłata w ciągu kilku minut po wybraniu biletu/. Tym sposobem, by dowiedzieć się o ceny poszczególnych relacji o danych godzinach muszę kupić trzy różne bilety, nie opłacać przez około 15 minut - jest rezerwacja i mogę dopiero porównać (ceny różne).Kilkanaście minut zbędnej zabawy, by w końcu dowiedzieć się jakie są różnice. Sama procedura zakupu w dalszej części sprawna. Intercity wprowadziło tzw. możliwość edycji danych pasażera /imię i nazwisko/ do wystawionego biletu. Nie ma potrzeby podawania numeru dokumentu tożsamości, tak jak do tej pory było, gdy chcieliśmy zakupić bilet dla siebie bądź też dla innego podróżnego. Jedyna zmiana pozytywna w systemie.
Portal e-prawnik.pl z...
Portal e-prawnik.pl z założenia to informacje, porady prawne w jednym miejscu publikowane przez fachowców, czyli osoby kompetentne w temacie. Link do treści, od kilku lat miałam w ulubionych. Serwis nie oceniam pod względem prezentowanej treści. Konkurencja tego typu ofert w internecie jest duża, są portale branżowe, na których jestem codziennie, ponieważ potrzebuję w codziennej pracy, mniej lub więcej spełniają moje oczekiwania. Jednak zapisując się kilka lat temu do newslettera oczekiwałam przekroju informacji z tygodnia, tego co w prawie ważne. Takie informacje przychodziły. Od kilku tygodni widzę, że portal przysyła na adres mailowy linki do ofert typu "zostań testerem" - oferty reklamowe itp. Jest adnotacja o tym, skąd pozyskano adres mailowy, jest adnotacja o tym, że możemy usunąć te opcje, ale niestety jest to równoznaczne z rezygnacji treści serwisu e-prawnik. W tej ocenie jest to dla mnie serwis wyłącznie już reklamowy, a szkoda. Mimo, że większość treści płatna nie widzę potrzeby dodatkowo zapychania skrzynki niepożądanymi mailami, których nie chcę. Przeznaczenie takie być może wymusiła konkurencja, gdyby to były strony z branży np. mody, kosmetyków być może bym się pogodziła, ze potrzebna jest reklama. Pozostaje tylko anulować newsletter.
Obserwacja dotyczy strony...
Obserwacja dotyczy strony operatora sieci Plus GSM, procedury poruszania się po stronie i odszukania potrzebnych informacji.W zależności od opcji czy telefon jest na abonament/kartę mix/ czy simplus zakładki pozwalają łatwo zorientować się i odszukać usługę lub informację. Krótkie kody są ułatwieniem. Opisy usług proste, skuteczne komunikaty pozwalają zrozumieć o co w tym chodzi dla niewtajemniczonych. Ułatwieniem tzw.możliwość konfigurowania danego telefonu, po podaniu numeru po części automatyczna. Usługa przydatna, gdy coś nam padnie w systemie, a nie chcemy czekać na połączenie z biurem obsługi.Minusem strony podane linki do usług nieaktywnych /np. zniżka do empik dalej na stronie jest informacja/.
Obserwacja dotyczy usług...
Obserwacja dotyczy usług mbanku poprzez stronę internetową. Piałam o tym już kiedyś,nic się nie zmieniło w temacie. A odpowiedzi pod obserwacjami , ze strony pracownika banku nie na temat. Nie znam drugiej placówki, która tak sobie igra z klientów. W każdym miesiącu gdy przychodzi weekend jest komunikat na stronie, że w nocy nie będą akceptowane transakcje, nie będzie dostępu do usług itd. Ile można sprawdzać system techniczny i czytać ten sam komunikat, że przerwa techniczna, bowiem trwają prace w usprawnieniu systemu. Zdaję sobie sprawę, że takie sytuacje muszą mieć miejsce, ale nie co kilka tygodni. Po drugie bank ma dane sms klientów, dane mailowe. Nie każdy w dane dni zagląda na stronę banku i wie o takim komunikacie. Niemiłym zaskoczeniem jest sytuacja, gdy chcemy wtedy np. zapłacić za jakąś usługę i transakcja jest niemożliwa /ot zwykła stacja benzynowa, zakupy w necie, restauracja itp/. O gotówce też nie ma co marzyć, bo nie działa wtedy nic. A pora zakończenia - niedziela godz. 9.30... , dla kogoś, kto dzień zaczyna wcześnie jest to zwykła blokada przez kilkanaście godzin środków i dostępu do własnego konta.Na forum banku nie jedna osoba o tym pisała, bank zagadkowo milczy, zmienia regulaminy i ściąga coraz wyższe opłaty. Druga uwaga, pamiętam czasy gdy przelew przychodzący z obcego banku - pierwszą sesją pojawiał się około 9 rano na koncie. Obecnie jest to po godz. 13.30. Potem można z własnego konta zdefiniować coś, co nie zawsze wyjdzie w danym dniu. Czyli zwykła blokada środków, zdarzająca się zazwyczaj nagminnie w piątek lub dzień przedświąteczny. coraz gorsza jakość za duże opłaty.
06.05.2022
Odpowiedź firmy
Witam. Uprzejmie dziękuję za zgłoszoną obserwację. Jest mi bardzo przykro, że Pani doświadczenia w kontaktach z mBankiem nie spełniają Pani oczekiwań. Odnosząc się do Pani opinii na temat przerw modernizacyjnych, uprzejmie informuję, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy mieliśmy jedynie 3 takie przerwy, ale tylko w przypadku dwóch z nich chwilowo nie działała autoryzacja kart. Zazwyczaj niedostępność ta nie trwa dłużej, niż do godziny 8.30 w niedzielę. Tak było też w czasie ostatnich modernizacji. Wydłużenie tego terminu zdarza się niezwykle rzadko, jeśli jednak doświadczyła Pani takiej sytuacji, serdecznie za nią przepraszam. Zdaję sobie też sprawę, że przerwy w dostępnie do różnego rodzaju usług bankowych wynikające z modernizacji systemu mogą być uciążliwe dla Klientów, za co również bardzo przepraszam. Zapewniam jednak, że ich przeprowadzenie jest niezbędne dla prawidłowego działania systemów bankowych. Związanie są one również z wdrożeniem do mBanku kolejnych usług i produktów. Klienci mBanku, to osoby wymagające, które cenią sobie dostęp do innowacyjnych produktów, ale ich wdrożenie często związane jest z prowadzeniem obszernych zmian w systemie. Aby uciążliwość prowadzonych prac była jak najmniej odczuwalna dla Klientów, standardowo tego typu przerwy robione są w weekend, ponieważ według szacunków, w tym czasie, najmniej osób loguje się do systemu oraz dokonuje transakcji płatniczych. Klienci o przerwach informowani są zawsze ze znacznym wyprzedzeniem. Komunikat taki pojawia się przede wszystkim na stronie blogu oraz FB mBanku, a także na stronie wylogowania z systemu. Korzystając z tych kanałów mamy największe szanse na poinformowanie ich o przerwie na czas. Często komunikacja o przerwie pojawia się także podczas oczekiwania na połączenie z pracownikiem infolinii. Z wysyłki komunikatów sms mBank korzysta rzadko. Przyczyną jest duża grupa odbiorców (o przerwie informowani są wszyscy Klienci Banku) – wysyłka sms trwa stosunkowo długo i istnieje zagrożenie, że do części Klientów wiadomość dotrze za późno i nie zostaną oni poinformowani na czas.
Nawiązując do Pani wypowiedzi na temat przelewów informuję, iż obecnie pierwsza sesja przychodząca do mBanku ma miejsce o 12:00. Rachunki Klientów są uznawane w przeciągu maksymalnie 30 minut, więc ok. godziny 12:30 środki już są na rachunkach. Oczywiście może się zdarzyć jakieś odstępstwo, ale jest ono traktowane jako absolutny wyjątek. Klient ma więc godzinę na to, aby zdefiniować przelew wychodzący, który zostanie zrealizowany jeszcze tego samego dnia (ostatnia sesja wychodząca jest o 13:30). Jeśli w Pani przypadku zdarzył się przypadek, że środki, które przyszły do Banku wraz z pierwszą sesją przychodzącą zostały zaksięgowane na rachunku po 13:30, uniemożliwiając dzięki temu dalszy ich obieg, uprzejmie proszę o podanie szczegółów – przeanalizujemy problem i postaramy się go rozwiązać. Ufam, że powyższe wyjaśnienia okażą się dla Pani kompletne i że dalsza współpraca z mBankiem będzie przebiegała bez zakłóceń. Przypominam, iż pozostajemy do Pani dyspozycji w placówkach naziemnych, których szczegółowy wykaz znajduje się na stronie mBanku (http://www.mbank.pl/o-nas/kontakt/) oraz na mLinii pod numerem 801 300 800 lub +48 426 300 600. Pozdrawiam Marta Kaźmierczak mBank
Popołudniowa piątkowa ...
Popołudniowa piątkowa wizyta w KFC, mam kilka załatwień na mieście, nie najlepsze wspomnienia z tego miejsca po poprzedniej wizycie, ale postanawiam wejść. Porównam, czy coś się zmieniło to raz, po drugie zależało mi na czasie i zjedzeniu czegoś, co wspólnie zaakceptujemy z dzieckiem, a czas przygotowania nie będzie zbyt długi. Ruch w tym miejscu jak na popołudniową porę nie największy, zakładam, że pójdzie szybko. Obsługa przy kasach: dwie osoby, stoję w kolejce. Przede mną jedna osoba, długo czeka na zamówienie, bowiem "kuchnia" nie nadąża z frytkami. Mam czas by spokojnie przyjrzeć się jak wygląda obsługa. Coś między sobą rozmawiają w oczekiwaniu na zamówienie, żartują. Czyli standardowo: klient czeka i patrzy.Nadchodzi moja kolejka, obsługuje mnie młoda dziewczyna, transakcja szybka, ale kończy się jak zwykle w momencie długiego oczekiwania na frytki. Powtórka z tego, co dotyczyło klienta przede mną. Kasa obok, ta sama sytuacja, ogonek klientów rośnie. Serwetki do zamówienia, muszę prosić, by Pani podała. Dostaję kupon zdrapkę, po przypomnieniu, bo Pani zapomina. Biorę tacę i idziemy na górę. Po drodze widzę: nieposprzątane schody - papierki, pomyślałam, może faktycznie obsługa nie nadąża i jakiś klient zrzucił przed chwilą. Jednak to, co zobaczyłam na piętrze - zachowanie pani odpowiedzialnej za sprzątanie utrzymało moją opinię: brud to raz, lekceważenie klienta to dwa. Jeżeli zwracam uwagę i proszę, by pani sprzątająca (blondynka, młody wiek) sprzątnęła stolik, przy którym chciałam usiąść i słyszę: "a co nie ma innych wolnych ? " można tylko równie lekceważąco podejść do tego miejsca i następnym razem nie korzystać tutaj z usług. Wybrałam stolik bliżej okna, był ciepły dzień, z tzw. miejscami typu sofy, duży stolik, chciałam wygodnie usiąść. Podłoga nie została pozamiatana, resztki jedzenia widoczne, papierki. /stolik starty ścierką, a raczej "przejechany byle jak". Lepiący się dalej od brudu. Poszłam do toalety umyć ręce: umywalki otoczenie brudne, po drodze ta sama pani coś tam w korytarzu ścierała, ale nie wróciła na salę by posprzątać te stoliki, które były wolne. Muzyka zbyt głośna na piętrze, na dole w ogóle nie słychać. Niestety podejście pracownika odpowiedzialnego w tym czasie za porządek na salach na piętrze skandaliczne. Obsługa przy kasach rozbawiona na całego. Tak było kiedyś widzę, że ten sam styl swobody i ta sama niska jakość i brak kompetencji czyli standard "byle jak" dalej się utrzymuje. Pewno zaraz skomentują obserwację pracownicy tego lokalu, albo "menedżer", któremu zarządzanie pracownikami nie wychodzi, napisze, że tak nie jest. Dla rozwagi i nauki polecam pierwszą lepszą budkę z jedzeniem w pobliżu: klient zadowolony powróci, bowiem opinia o miejscu "idzie dalej". Sama nazwa sieci masowej typu fast food jest tylko nazwą, a na jakość trzeba sobie zasłużyć, nawet na tą najgorszą, bowiem nie bierze się znikąd. Bez skrupułów daję zasłużoną notę.
Obserwacja dotyczy zakupu...
Obserwacja dotyczy zakupu w kiosku Ruch - lokalizacja przy Moście Grunwaldzkim, przystanek autobusowy/tramwajowy. Wieczorna piątkowa pora, widoczny z dala czynny kiosk na przystanku. Potrzebowałam zakupić prasę, bilety, papierosy. Przystanek jest punktem przesiadkowym w różne kierunki miasta, spory ruch. Dobrze, że mimo późnej pory jest miejsce do tego typu zakupów tutaj, które jest czynne. Otoczenie kiosku czyste. Ustawiam się w kolejce. Przede mną jedna osoba. Gdy przychodzi moja kolej proszę sprzedawcę o poszczególne artykuły. Rozglądam się po witrynie kiosku, gdzie rozłożone drobne bibeloty, prasa itp. Kupuję jeszcze coś do picia, bo na dworze spory upał. Miła, sprawna obsługa, taka prawdziwa z niewymuszonym uśmiechem. Sprawnie wydana reszta i przede wszystkim wydany paragon bez pytania.
Kierując się w...
Kierując się w stronę Rynku zwłaszcza na ulicy Szewskiej co kilka kamienic można zauważyć kantor wymiany walut. Ten, o którym piszę od lat jeśli jest taka potrzeba z usług tutaj korzystam, nie było nigdy powodów by być niezadowolonym. Tablica z kursami walut podana, widoczna z zewnątrz ulicy. Ceny skupu/sprzedaży podawane wyraźnie. Kantor ma dogodne godziny otwarcia (późne popołudnie), jest to ważne zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu turystycznego w czasie wakacji, w miejscu jakim jest Kraków. Niestety z doświadczenia wiem, że znaleźć czynny kantor około godziny 18 jest cudem. Lokal czysty. Transakcja sprawna, paragon wydany.
Restauracja Mc Donald's...
Restauracja Mc Donald's w zlokalizowana w tym miejscu to ciągły ruch klientów. Sezon wakacyjny to nieustające wycieczki, turyści - widać to po klientach oczekujących w kolejce. Miejsce uczęszczane i niestety czas oczekiwania w kolejce długi. Mijam wejście - czysto, przestrzennie, ale zastanawiam się nad stolikiem w podwórku. Jednak wcześniej trzeba złożyć zamówienie. Obsługa sprawna, jednak uważam, że ktoś z menadżerów tego miejsca powinien tak rozłożyć pracę pracowników, by popołudniami, gdy jest duży ruch wszystkie kasy były czynne.Menu na tablicach wywieszonych na wprost kas widoczne, jednak jak już kiedyś pisałam kolorowe obrazki to nie wszystko - dalej nie dostrzegalna jest oferta promocyjna plansza (za 4 zł z wybranych pozycji menu). Transakcja sprawna, podany paragon, powtórzona przez pracownika kwota do zapłaty, powtórzona kwota reszty. Ogródek letni wewnątrz podwórka. Tutaj stoliki nie ścierane na bieżąco po poprzednich klientach, tace odkładane przez klientów sprawnie zabierane po jakimś czasie przez pracownika.
