Opinia użytkownika: czystairlandia
Dotycząca firmy: KFC
Treść opinii: Popołudniowa piątkowa wizyta w KFC, mam kilka załatwień na mieście, nie najlepsze wspomnienia z tego miejsca po poprzedniej wizycie, ale postanawiam wejść. Porównam, czy coś się zmieniło to raz, po drugie zależało mi na czasie i zjedzeniu czegoś, co wspólnie zaakceptujemy z dzieckiem, a czas przygotowania nie będzie zbyt długi. Ruch w tym miejscu jak na popołudniową porę nie największy, zakładam, że pójdzie szybko. Obsługa przy kasach: dwie osoby, stoję w kolejce. Przede mną jedna osoba, długo czeka na zamówienie, bowiem "kuchnia" nie nadąża z frytkami. Mam czas by spokojnie przyjrzeć się jak wygląda obsługa. Coś między sobą rozmawiają w oczekiwaniu na zamówienie, żartują. Czyli standardowo: klient czeka i patrzy.Nadchodzi moja kolejka, obsługuje mnie młoda dziewczyna, transakcja szybka, ale kończy się jak zwykle w momencie długiego oczekiwania na frytki. Powtórka z tego, co dotyczyło klienta przede mną. Kasa obok, ta sama sytuacja, ogonek klientów rośnie. Serwetki do zamówienia, muszę prosić, by Pani podała. Dostaję kupon zdrapkę, po przypomnieniu, bo Pani zapomina. Biorę tacę i idziemy na górę. Po drodze widzę: nieposprzątane schody - papierki, pomyślałam, może faktycznie obsługa nie nadąża i jakiś klient zrzucił przed chwilą. Jednak to, co zobaczyłam na piętrze - zachowanie pani odpowiedzialnej za sprzątanie utrzymało moją opinię: brud to raz, lekceważenie klienta to dwa. Jeżeli zwracam uwagę i proszę, by pani sprzątająca (blondynka, młody wiek) sprzątnęła stolik, przy którym chciałam usiąść i słyszę: "a co nie ma innych wolnych ? " można tylko równie lekceważąco podejść do tego miejsca i następnym razem nie korzystać tutaj z usług. Wybrałam stolik bliżej okna, był ciepły dzień, z tzw. miejscami typu sofy, duży stolik, chciałam wygodnie usiąść. Podłoga nie została pozamiatana, resztki jedzenia widoczne, papierki. /stolik starty ścierką, a raczej "przejechany byle jak". Lepiący się dalej od brudu. Poszłam do toalety umyć ręce: umywalki otoczenie brudne, po drodze ta sama pani coś tam w korytarzu ścierała, ale nie wróciła na salę by posprzątać te stoliki, które były wolne. Muzyka zbyt głośna na piętrze, na dole w ogóle nie słychać. Niestety podejście pracownika odpowiedzialnego w tym czasie za porządek na salach na piętrze skandaliczne. Obsługa przy kasach rozbawiona na całego. Tak było kiedyś widzę, że ten sam styl swobody i ta sama niska jakość i brak kompetencji czyli standard "byle jak" dalej się utrzymuje. Pewno zaraz skomentują obserwację pracownicy tego lokalu, albo "menedżer", któremu zarządzanie pracownikami nie wychodzi, napisze, że tak nie jest. Dla rozwagi i nauki polecam pierwszą lepszą budkę z jedzeniem w pobliżu: klient zadowolony powróci, bowiem opinia o miejscu "idzie dalej". Sama nazwa sieci masowej typu fast food jest tylko nazwą, a na jakość trzeba sobie zasłużyć, nawet na tą najgorszą, bowiem nie bierze się znikąd. Bez skrupułów daję zasłużoną notę.