Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (236)
Do ZOO udaliśmy...
Do ZOO udaliśmy się wywabieni z domu piękną pogodą. Przygotowując się do wyjścia sprawdziliśmy w internecie godziny otwarcia, na głównej stronie powitala nas informacja ze ze wzgledu na odbywajaca sie w dniu dzisiejszym impreze charytatywną dla dzieci ogród otwarty będzie do godziny 16. Nie ma problemu, chwilka jest - chociaż zajrzymy. Kasy miały być otwarte do godziny 15, tymczasem gdy dotarliśmy o godzinie 14:30 były już zamknięte. Nic to - skorzystaliśmy z automatu. Muszę przyznać ze ceny biletów bardzo przystępne, jako studentka załapałam się na bilet ulgowy, a więc kosztowało mnie to całe 6zł. Wyruszyliśmy an zwiedzanie, mając świadomość że w półtroej godziny napewno wszystkiego nie zobaczymy. I faktycznie udało nam się obejść "po łebkach" zaledwie połowę. Zaobserwowałam że zwierzaki mają dostosowane do potrzeb wybiegi, odpowiednio duże by mogły się wybiegać jeśli tego potrzebują. Jedyny mus w tym względzie - wybieg dla lwów, który jest dość mały a do tego na środku została postawiona "reklama" - samochód zamknięty w klatce. Cóż to ma przedstawiać nie mam pojęcia, wiem natomiast że szkoda mi było lwów. Poza tym przy każdym wybiegu tabliczka z informacją na temat tego jakiego zwierzaka oglądamy, gdzie występuje on w naturze oraz krótką charakterystyką. Na terenie parku znajdują się także : kotlina dinozaurów, kilka barów z przekąskami, toalety, pawilony z gadami, papugami,owadami oraz akwarium, plac zabaw dla dzieci oraz mini zoo w którym można pogłaskać i nakarmić zwierzaczki. Polecam chorzowskie ZOO każdemu, zwłaszcza na rodzinny wypad przy ładnej pogodzie:)
Do DeKaffe weszliśmy...
Do DeKaffe weszliśmy czegoś się napić i przegryźć. Po wejściu wybraliśmy stolik i dostaliśmy menu. Wybraliśmy dużą "łaciatą" czekoladę, piwo lane i tosty dla dwóch osób. Zamówienie dostaliśmy bardzo szybko i muszę przyznać że było przepyszne. Czekolada "prawdziwa" a nie z saszetki z pyszną bitą śmietaną. Piwo jak piwo ;) Tosty z mozarellą i pomidorami genialne ! Na jedną porcje przypadały cztery "połówki" i miseczka z sosem. Ceny bardzo atrakcyjne ponieważ za całość wyszło ok 25zł, do tego ładne położenie i bardzo miła obsługa. Lokal na 5.
do restauracji tej...
do restauracji tej wybraliśmy się gnani chęcią zjedzenia kebaba. Restauracja jest duża i ładnie urządzona, ściany w odcieniu pomarańczy i rozwieszone na ścianach maski stwarzają ciekawą atmosferę. Podeszliśmy do lady (restauracja bez menu) i poprosiliśmy o dwa kebaby w bułce do tego lane piwo i laną colę. Tutaj pierwszy zgrzyt – lanej nie ma mimo tego że jest w menu wiszącym nad ladą. No nic to w butelce w takim razie. Pani która nas obsługiwała była niemiła, stała naburmuszona jakby ja ktoś do tego zmusił a ona bardzo nie chciała. Piwo w połowie było samą pianą, a szklanka do coli była brudna, oprocz tego zwykle przy otrzymywaniu szklanki dostajemy do niej jakiś lód, ewentualnie cytryne. W tym wypadku nic takiego nie miało miejsca. Czekałam więc na swój kebab przerażona wizją cóż to może być, skoro głupia szklanka brudna. O dziwo kebab był przepyszny, ze świeżymi warzywami i chrupiącymi mięskiem. Do tego w bardzo dobrej cenie. Jednak mimo przepysznego jedzenia ocena niska ze względu na niemiłą obsługę i brudną szklankę.
Ze względu na...
Ze względu na tygodniowy wyjazd za granicę, zmuszona zostałam do zakupienia niewielkiej ilości euro. Wybrałam w tym celu kantor w galerii krakowskiej, jako że położony jest blisko bankomatu, a dużej ilości gotówki wolę ze sobą nie nosić. Kantor jest w formie budki, podchodzi się do okienka mówi co chce. Pani siedząc w budce wyraźnie znudzona, ale się jej nie dziwie szczerze mówiąc, jednak wypowiedzenie głupiego Dzień Dobry nie jest aż tak trudne... poprosiłam o 50 euro, Pani podała mi kwotę do zapłaty, zebrała gotówkę i wydała resztę wraz z euro. Jednak o potwierdzenie dokonania wymiany już musiałam poprosić. Natomiast "Do widzenia" usłyszałam. Na temat czystości niestety się nie wypowiem, bo to czy w środku jest czysto wie tylko Pani która tam pracuje :) Kurs euro jednak jak później sprawdziłam okazał się być o kilka groszy wyższy niż w innych kantorach.
Szkoda że moją...
Szkoda że moją pozytywną opinię o Banku psują takie głupoty. Postanowiłam zmienić okres rozliczeniowy karty kredytowej, no cóż kilka błędnych wyliczeń i wyszła mi spłata przed wypłatą :( W tym celu zadzwoniłam na infolinię, chcąc się dowiedzieć jak taka procedura wygląda. Pani na infolinii poinformowała mnie że niestety takiej dyspozycji telefonicznie wydać nie mogę, ale w placówce banku po osobistym pojawieniu się w w/w jak najbardziej, i że trwa to tylko chwilkę. W takim razie postanowiłam sie wybrać do placówki, wybrałam tę w galerii krakowskiej ze względu na to że mam do niej najbliżej z pracy a także ze względu na godziny otwarcia (ja pracuje do 20, czyli do godziny w której banki poza centrami handlowymi są zamknięte, natomiast wolne mam weekendy - gdzie większość banków pracuje od pon do pt). Weszłam do oddziału. Fakt faktem dookoła czyściutko, i przyjemnie. Pani obsługująca była dość zdziwiona moim wejściem (ciekawe dlaczego ? ) ale zaprosiła mnie od stanowiska i zapytała w czym rzecz. No to tłumacze że zmiana okresu itp itd pytam co mam wyciągnąc, a tu bach ! Dowiaduję się że w tym oddziale tego nie załatwie bo ona nie ma tu takiej możliwości. Pytam więc gdzie mi łaskawie pozowlą to zrobić ( dla porównania koleżanka posiadająca kartę w banku konkurencyjnym zmianę okresu załatwiła przez infolinię). Pani wymiania placówki, i oczywiście większość to placówki poza centrami więc chyba będę zmuszona wziąć urlop żeby załatwić coś z założenia banalnego. Niestety zawiodłam się po raz pierwszy na ING
14.05.2022
Odpowiedź firmy
Bardzo dziękujemy za tę obserwację i przedstawienie Pani opinii na temat obsługi w oddziale ING Banku. W związku z tym informujemy, iż przekażemy Pani ocenę osobie, która zarządza tym oddziałem i zapewniamy Panią, iż zostaną przeprowadzone działania zmierzające do podniesienia jakości obsługi klienta. Jest to kluczowy aspekt związany z funkcjonowaniem ING Banku. Podzieliła się Pani również spostrzeżeniami dotyczącymi wizerunku naszego oddziału - dziękujemy. Jednocześnie przepraszamy za zaistniałą sytuację która nie powinna mieć miejsca. Pani opinia pozwoli nam jeszcze efektywniej doskonalić się w obszarze satysfakcji klienta.
Moja obserwacja dotyczyć...
Moja obserwacja dotyczyć będzie sklepu Saturn, w galerii krakowskiej. Zajrzałam tam poszukując prezentu dla mojej drugiej połówki. Spędziłam przy płytach cd i grach około godziny (naprawdę nie miałam zielonego pojęcia co wybrać), jednak żaden z pracowników, ani jednego ani drugiego działu nie kwapił się by mi pomóc. Koniec końcow stwierdziłam że jednak biorę grę. Poprosiłam o pomoc Pana na dziale, z pewną niechęcią ale pomógł mi wybrać pasującą. Jednak po wręczeniu gry okazało się że chłopak mój taki egzemplarz już posiada (życie blondynki to nie bułka z masłem niestety:)). Postanowiłam więc ją oddać, jako że opakowanie nie ruszone. Ze zwrotem nie było żadnych problemów, Pani w BOK sprawdziła tylko opakowanie i podała dokument uprawniający do odbioru gotówki w kasie. Pani która nam pieniądze oddawała również była bardzo miła i pomocna. Sklep przy obydwu wizytach był czysty a towar na półkach równo poukładany z widocznymi cenami. Od tej pory jak po sprzęt - to tylko tam !
Moja obserwacja dotyczyć...
Moja obserwacja dotyczyć będzie sklepu Media Markt oraz przedstawicielki Santander Consumer Bank, która dla MM sporządza umowy ratalne. Jako że studia ruszyły pełną parą, postanowiłam zakupić netbooka, żeby sobie przypadkiem nie uszkodzić nadgarstka ;) Wybrałam konkretny model już wcześniej więc wybrałam się do MM w celu zakupu i dopytania o szczegóły. I tutaj jestem niesamowicie zadowolona, Pan na dziale komputerowym bardzo kompetentny, opisał mi różnice między wybranymi przeze mnie modelami netbooków a po moim wyborze zaproponował dodatkowe ubezpieczenie którego warunki dokładnie wymienił. Jako że wybór padł na płatność ratalną to ze świstkiem wydanym przez Pana z działu obsługi udałam się do stoiska ratalnego, które obsługiwała jedna Pani, która akurat miała klientów. Odczekałam więc swoje i gdy Państwo odeszli, podeszłam do Pani obsługującej celem ustalenia rat. Niestety owa obsługująca do najmilszych nie należała, była bardzo oschła i nieprzyjemna. Pytania zadawała obcesowym tonem, z cyklu "następny biedak co to musi na raty brać". Ok, informacja z systemu że trzeba 15 minut poczekać na decyzję, Pani poinformowała mnie o tym, i tyle. Nie dodała czy mam siedzieć przed nią i czekać czy odejść na chwilkę (za mną w kolejce było już kilka osób). No to siedzę twardo i czekam, Pani nawet na mnie nie patrzy. Po ok 10 minutach pada tylko wypowiedziane znudzonym tonem "przeszły". Podpisałam umowę i uradowana udałam się po odbiór sprzętu, na dziale spotykając tego samego Pana, który szczerze się ucieszył i wydając sprzęt dodał kilka wskazówek odnośnie użytkowania komputerka. Podsumowując - Ocena dla obsługi Media Markt 5, natomiast dla obsługi ratalnej -5. Jednak nie chce zaniżać oceny MM i koniec końców wystawiam 3, podkreślając że opinię zepsuła przedstawicielka banku.
Moja obserwacja dotyczyć...
Moja obserwacja dotyczyć będzie imprezy sylwestrowej w klubie Afera. Pierwszy raz do klubu zajrzałam w październiku 2011 i z miejsca go polubiłam. Fakt faktem jest tłoczno, ale panuje w nim jakaś taka przyjemna atmosfera. Krótka kolejka do szatni, w miarę czysto (niestety człowiek na imprezie zwykle nie zwraca uwagi na takie rzeczy jak czysta podłoga:)), nic dziwnego do podeszwy mi się nie przykleiło, więc uznajmy że czysto. Muzyka także przypadła mi do gustu. Po pierwszy pozytywnym wrażeniu, ustalając plany na noc sylwestrową postawiliśmy właśnie na Aferę. Cena biletów bardzo przystępna, dodatkowo w cenie biletu powitalny drink i szampan o północy. Dodatkowy plus za to że ceny drinków na noc sylwestrową nie uległy zmianie w porównaniu do cen standardowych. Zabawa była przednia, kulturalna. Nie było zwyczajowego tłoku gdyż bilety były w określonej ilości. Klub oceniam na 5. Po sylwestrze byłam tak jeszcze kilka razy i za każdym razem bawiłam się bardzo dobrze.
Klub "Cień" reklamuje...
Klub "Cień" reklamuje się jako najlepszy klub na rynku krakowskim. Był mi też polecany przez kilku znajomych, dlatego zdziwiło mnie dlaczego tak bardzo nie przypadł mi do gustu. Uwielbiam tańczyć, ale jako osoba która w Krakowie mieszka niedługo postanowiłam liczyć na opinię znajomych którzy zarekomendowali mi kilka miejsc. Na ten konkretny wypad z chłopakiem i przyjaciółmi wybrany został właśnie klub "Cień". Niestety już od wejścia wiedziałam że impreza mi się nie spodoba. Ciągnąca się przez pół klubu kolejka do szatni raczej nie zachęca, ale cóż mus to mus stoimy. Udało nam się dostać do szatni odchodzimy już w stronę parkietu a tu zonk..zapomniałam wyjąć telefon z kieszeni płaszcza. No to wracamy do szatni, udało nam sie dobić do niej po raz drugi i wyłuszczam swą sprawę Panu na szatni. Łaskawie po długich prośbach zgodził się oddać mi na chwilę płaszcz. Zabrałam telefon i wyruszyliśmy się bawić. Z jakiegokolwiek alkoholu zrezygnowaliśmy widząc kolejkę do baru. Niestety główny parkiet to też rozczarowanie, mega tłoczny - nie było nawet jak się ruszyć a tym bardziej tańczyć, szczerze mówiąc zwykle mi to nie przeszkadza jednak tutaj w połączeniu z kiepską muzyką i unoszącym się dookoła zapachem potu i alkoholu strasznie mnie drażnił. Odkryliśmy na szczęście salkę r'n'b która była zdecydowanie mniej tłoczna i na której spędziliśmy resztę wieczoru. Wędrujac dlaej przez klub znaleźliśmy także bar obok sali VIP do którego nie było kolejki, wydaliśmy po 20zł na drinki (wódka z red bullem) w których czuć było energetyk pomieszany z lodem, a do tego pojawiło się kilka niewybrednych komentarzy ze strony barmanów. Opuściliśmy lokal ok godziny 1 (gdzie zwykle zostajemy do końca). Myślę że kiedyś jeszcze powędruję w stronę tego klubu i mam nadzieję że uda mi się zmienić zdanie na jego temat. Może po prostu trafiłam tam w zły dzień ?
Do piekarni Awiteks...
Do piekarni Awiteks w tym miejscu (przy przystanku autobusowym Ruczaj I) zaglądam często, a mianowicie za każdym razem gdy jadę do pracy autobusem. Po prostu w tym punkcie mam przesiadkę, a czemu by nie zakupić kilku smakowicie pachnących bułeczek jak już jestem obok ? W piekarni zawsze ślicznie pachnie, pieczywo wygląda bardzo smacznie, nie wspominając o słodkich bułkach czy ciastkach francuskich. Jednak moje pozytywne wrażenia odnośnie wypieków zawsze zabija obsługa. Niestety nie było jeszcze dnia by Panie pracujące w tym punkcie były uśmiechnięte i życzliwe. Dzień dobry można uslyszeć dopiero gdy się dość głośno wypowie je samemu. Pytanie co podać zawsze rzucone jest byle jak i tonem pt " a idźże mi już stąd". Grobowe miny i gburowaty ton niestety nie działają na korzyść piekarni. Będę tam jednak zaglądać dalej w poszukiwaniu bułeczek do pracy i mając nadzieję że któregoś dnia Panie zmienią swoje nastawienie do klienta, który bądź co badź nie jest przyczyna wszystkich ich nieszczęść.
Moja obserwacja dotyczyć...
Moja obserwacja dotyczyć będzie lunch baru Esencja. Niestety nie wypowiem się na temat wnętrza lokalu, ponieważ nigdy go nie widziałam. Zazwyczaj zamawiamy stamtąd obiady na wynos do pracy, jak dopadnie nas mały głód :) Obiady zawsze są ciepłe, bardzo smaczne i co najważniejsze w atrakcyjnej cenie. Jedyny minus jest taki że czasami trzeba na obiad poczekać ok 1,5h, a dla głodnego człowieka jest to strasznieee długo. Jednak korzystamy z usług tej restauracji zawsze, gdy tylko zdecydujemy się na zamówienie obiadu, ponieważ zwyczajnie cenami i jakością biją konkurencję na głowę.
W zeszłym roku...
W zeszłym roku postanowiłyśmy z przyjaciółka wybrać się na tygodniowe wakacje przed egzaminami, tak w ramach odstresowania się. Wiedziałyśmy że chcemy jechać do Grecji, jednak nie za bardzo wiedziałyśmy gdzie. Dlatego też wybierając się do biura podróży nie wiedziałyśmy czego się spodziewać (wiadomo - obsluga obsludze nierówna...) na całe szczęście trafiliśmy na Panią bardzo zaangażowaną w swoją pracę, która z cierpliwością tłumaczyła nam konkretne oferty i polecała konkretne miejsca, mając na uwadze nasz ograniczony fundusz. Koniec końców wybrałyśmy miejsce i hotel i podpisałyśmy umowę. Niestety, nie pamiętam już imienia Pani która nam pomagała, ale jej cierpliwość do niezdecydowanych klientów jest ogromna. Biuro czysciutkie i ładnie pachnące, a panująca atmosfera bardzo przyjacielska.
Uni Bus to...
Uni Bus to autokar kursujący pomiędzy Krakowem a Katowicami. W dniu 12.05 po raz kolejny postanowiłam odwiedzić rodziców na śląsku, tak więc wyruszyłam na dworzec. Szybciutko odpuściłam podróż pociągiem (2,5h do katowic z Krakowa ? Żart jakiś chyba....) i uznałam że skorzystam w Uni Busu, zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz. Moje obserwacje odnośnie tej firmy zawsze byly dobre. Busik jest czysty, odpowiednio włączone jest albo ogrzewanie albo klimatyzacja. Zawsze podstawiony jest na czas, nie zdarzyło mu się jeszcze podjechać spóźnionym, a podróż na tej trasie zajmuje nie więcej niz 1,5h i jest bardzo przyjemna. Dlatego zawsze wybiorę Uni-Bus by pokonać tę trasę, zwłaszcza jeśli spojrzy się na alternatywę. A i ceny zachęcające (14 zł to nie jest dużo na tej trasie) Polecam.
Słowem wstępu -...
Słowem wstępu - mam "mały" problem z twardą, krakowską wodą. A mianowicie, jeśli do kąpieli nie użyję olejku/soli to później usiłuję sobie zdrapać całą skórę. Z tego powodu wybrałam się do Drogerii Douglas by odnaleźć jakąś dobrą sól bądź olejek do kąpieli. Najlepiej mocno nawilżający. Weszłam do sklepu i od progu zadziwiła mnie duża ilość osób, jako że w Douglasie nie spotyka się tego często (a przynajmniej ja nie miałam do czynienia z taką sytuacją) Wyruszyłam wiec na poszukiwania, niestety w sklepie się dobrze nie orientuję, więc chwilę pobłądziłam, co od razu przykuło uwagę Pana ochroniarza, który postanowił zostać mym cieniem. Nie powiem sytuacja komfortowa to to nie była,ale przyszłam tu w konkretnym celu i nie zamierzałam wyjść z pustymi rękami. Wreszcie udało mi się odnaleźć upragnioną półkę. Niestety, wybór nie był zbyt duży, mimo to postanowiłam zapytać o radę kogoś z obsługi. Pani która kręciła się w pobliżu, gdy tylko ujrzała że zmierzam w jej stronę (a nie wyglądałam na klienta luksusowego i do tego wiedziała że szukam tylko czegoś do kąpieli) odwróciła się i zagadała inna klientkę. No cóż, poradziłam sobie sama. Zdecydowałam się na sól do kąpieli. Na szczęście obsługa przy kasie o niebo lepsza, Pani uśmiechnięta, przeprosiła za dlugą kolejkę, i zaproponowała zakup zmywacza do paznokci w promocyjnej cenie. Zapakowała wszystko w reklamóweczkę i zaprosiła ponownie. Prawdopodobnie jeszcze kiedyś tam zawitam, tylko na następny raz zapamiętam by ubrać się elegancko i od progu oznajmiać że wydam dużo, wtedy na pewno zostanę bardzo miło przyjęta i być może ochrona nie będzie mi cały czas patrzeć na ręce.
Apteka Super-Pharm zajmuje...
Apteka Super-Pharm zajmuje w Silesii lokal o dość dużej powierzchni. Całość sklepu podzielona jest na część drogeryjną oraz apteczną. Całość czyta i zadbana, na półkach wszystko uzupełnione i ometkowane, tak że nie sposób nie odnaleźć ceny. Ja natomiast nie odnajdując pożadanego eyelinera w Rossmannie postanowiłam poszukać go właśnie w Super-pharmie, o polecenie któregoś z nich poprosiłam Panią z obsługi, która spędziła ze mną dość dużo czasu pomagając znaleźć produkt odpowiadający moim oczekiwaniom. Dodatkowo dla klientów posiadających kartę Super-Pharm są w sklepie dodatkowe zniżki a także po uzbieraniu odpowiedniej ilości punktów można wymienić je na produkty. Serdecznie dziękuję Pani z obsługi za pomoc w doborze kosmetyku! Z tak dobrą jakością obsługi spotykam się ostatnio nieczęsto więc będę ją chwalić.
Do Kakadu udaliśmy...
Do Kakadu udaliśmy się w celu znalezienia większej klatki dla naszych dwóch szczurków oraz żwirku dla kota. Jeśli chodzi o wybór klatek to nie jest on zbyt szeroki, jednak udało nam się odnaleźć jedną odpowiadającą naszym potrzebom. Jako, że chcieliśmy podejść jeszcze coś zjeść poprosiliśmy Ekspedientkę o odłożenie dla nas klatki na pół godziny. Po powrocie poszukaliśmy jeszcze na sklepie żwirku i jakiegoś jedzonka dla kocura, niestety nic odpowiedniego nie znaleźliśmy (ceny niestety powalają, ale zapewne dla tego że główną wystawioną karmą jest najdroższy na rynku Royal) postanowiliśmy kocurka zaopatrzyć w supermarkecie Auchan (w tej kwestii cenowo zdecydowanie atrakcyjniejszy). Odebraliśmy klatkę i dalsza obsługa odbyła się w miłej atmosferze. Bywałam w tym sklepie wcześniej i wiem że pracują tam ludzie którzy lubią swoją pracę i mają wiedzę odpowiednią w tej branży. Sklep otrzymał ocenę końcową właśnie 4 ze względu na małą rozpiętość jeśli chodzi o firmy, których produkty są wystawione (mam na myśli głównie karmy dla kotów ponieważ innych sekcji dokładnie nie znam)
W ramach prezentu...
W ramach prezentu świątecznego postanowiłam zakupić moim rodzicom ekspres marki Tchibo (kapsułkowy). Jak postanowiłam tak zobiłam, a w tym celu wybrałam się do sklepu Tchibo, gdzie zostałam przy wejsciu poinformowana o aktualnie trwającej promocji, a mianowicie przy zakupie ekspresu dostaje się bon na zakupy wartości 100zł. Ucieszyłam się, ponieważ od jakiegoś czau zamierzałam zakupić blender, a teraz miałam okazję. Wybrałam kolor ekspresu, a sprzedawczyni pomogła mi dobrać elementy do wykorzystania bonu na maxa :) Obsługa przemiła, sklep czysty i bardzo elegancki, a przy okazji można się napić kawki.PS: Rodzice z prezentu zadowoleni :)
Do sklepu zajrzałam...
Do sklepu zajrzałam znudzona oczekiwaniem na pojawienie się przyjaciółki (galeria połączona jest z dworcem PKP). Zazwyczaj nie przepadam za H&M, ponieważ ciężko mi tam znaleść ciuchy które by mi odpowiadały, przede wszystkim rozmiarowo. Tym razem było jednak inaczej, udało mi się odnaleść śliczną bluzkę na ramiączkach w moim rozmiarze, i postanowiłam ją przymierzyć. Trzymałam się tego postanowienia aż do momentu w którym zobaczyłam kolejkę do przymierzalni, i postanowienie zybko mnie opuściło. Kolejka ciągnęła się przez pół sklepu, niczym u Szymona Majewskiego "końca nie widać nie widać nie widać....". Stwierdziłam jednak że bluzka bardzo mi się podoba, i kupię ją bez mierzenia. Tutaj też niespodzianka, jednak tym razem pozytywna - króciutka kolejka do kasy, dwie Panie obsługujące. Kasowanie i płatność poszly szybciutko, Pani zaproponowała mi artykuł w cenie promocyjnej i życzyła miłego dnia. Sklep ogólnie czyty, jednak ze względu na bardzo dużą liczbę klientów gdzieniegdzie ubrania leżały na podlodze, pozrzucane z wieszaków, jednak jest to zrozumiałe - przy takiej ilosci ludzi ciężko jest pracownikom nadążyć. Poza tym sklep czysty, muzyka nienachalna, o głośności " w sam raz". Zmieniłam dzięki temu sklepowi zdanie co do marki H&M i na pewno jeszcze kiedyś tam zajrzę.
Jako że przeznaczyłam...
Jako że przeznaczyłam dzisiejszy dzień na zakupy odzieżowe (w ramach odstresowania) postanowiłam zajrzeć też do sklepów które zwykle omijam, a nuż trafi się tam coś interesującego ? Niestety, utwierdziłam się tylko w przekonaniu że ten sklep należy omijać. Nie dość, że kompletnie nie da się przejść między wieszakami (a już z dużą torebką, bądź innymi zakupami - niewykonalne), to ubrania są kiepskiej jakości. A Panie przy kasie totalnie nie zainteresowane klientem, plotkowały sobie w najlepsze, ignorując wszystko dookoła, zainteresowanie okazując dopiero kiedy ktoś podchodziłby skasować mu zakupy. Raczej tam nie wrócę.
Po raz kolejny...
Po raz kolejny odwiedziłam w dniu dzisiejszym sklep Organic. Tym razem w celu zakupu ziół dla siebie, poszukiwałam czegoś na poprawę cery. I znów Pani (tym razem,co ważne inna niż poprzednio) była przemiła, pomogła mi dobrać mieszankę i doradziła co i jak (jak często najlepiej pić, z ilu łyżeczek parzyć itp.). Sklep bardzo czysty wszystko na półeczkach równo poukładane, duży wybór. Po swoich doświadczeniach z tym sklepem dowiedziałam się także że pracują tam osoby mocno zaangażowane w swoją pracę. Na pewno odwiedzę ten sklep jeszcze nie raz !
