W tym czasie oddając garnitur narzeczonego do czyszczenia, okres oczekiwania przy niezbyt dużym ruchu, określili odbiór następnego dnia po 18:00. Pracownica motywując okres oczekiwania broniła się wymówką, że jest sama z powodu pójścia koleżanki na urlop. Zdenerwowałam się tym oczekiwaniem, gdyż poprzednio wyczyszczono i doprowadzono mi do stanu ubranie w parę godzin tj. oddałam ubiór o 18:00 a następnego dnia o 10:00 mogłam je spokojnie odebrać. Na stoisku panuje ogólny porządek, lecz ubrania przyjmowane do czyszczenia lądują na koszach (czasami na ziemi) przez co estetyka i przyjemny wygląd stoiska obniża się.
Już nie raz robię w tym sklepie zakupy i zauważyłam parę mankamentów: zbyt mała ilość otwartych kas w godzinach szczytu, na części towarów brak cen (stąd niemożność sprawdzenia czytnikiem), wiedza personelu jest zbyt mała i nie potrafią dobrze doradzić względem zakupu, brak jednolitości w ubiorze, niektóre produkty droższe od tych w sklepach osiedlowych, za głośno wydawane komunikaty reklamowe z głośników. Jedynie na plus można ocenić wygląd sklepu, gdzie panuje porządek, lecz niestety słabe nakierowanie klienta szyldami informacyjnymi odnośnie produktów znajdujących si w danych alejkach - i tak produkt można szukać cały dzień po tak dużym terenie.
Tego dnia nabrała mnie chęć kupienia dla narzeczonego dobrego jakościowo transmitera, by mógł słuchać muzyki bez bawienia się w zmienianie kanałów w radiu, czy płyt. Więc wyszukałam na Allegro odpowiedni produkt i zadałam sprzedawcy pytanie odnośnie specyfiki i jakości sprzętu. Odpowiedź dostałam bardzo szybko o rzetelnie o treści przekonującej do kupna i potwierdzającej jakość produktu. Dlatego też dokonałam zakupu, po czym po paru dniach otrzymałam zamówiony transmiter. Narzeczony sprawdził jakość i faktycznie dokładny, głośny i czysty dźwięk. W dodatku mały i łatwy w obsłudze. Lecz denerwował nas jeden mankament (u wszystkich transmiterów) ciągłego wkładania i wyciągania urządzenia z wejścia zapalniczki samochodowej. Stąd znów zadałam pytanie, czy jest jakaś możliwość, by inaczej wyłączać transmiter tak, by nie rozregulować wejścia, które spowoduje niestabilność sprzętu podczas jazdy. Sprzedawca znów szybko i rzetelnie odpowiedział (mimo, iż nie musiał po wystawieniu przeze mnie komentarza), przedstawiając możliwość przekształcenia, a raczej zamontowania włącznika do transmitera przez dobrego elektryka. Za wszystko serdecznie dziękuję. Takich sprzedawców teraz szukać ze świeczką.
Otóż tego dnia wybrałam się do sklepu w celu kupna oryginalnych tuszy do drukarki marki X. Gdy weszłam od razu się mną zainteresowano i zapytano o produkt, który chcę nabyć. Wymieniając produkt zapytałam też o cenę, więc podano mi ją a także propozycję zakupienia tańszych tuszy firmy ActiveJet. Ja oczywiście sceptycznie do tego podeszłam wyjaśniając, iż firma X monitoruje używanie tuszy oryginalnych i przyjmuje sprzęt na gwarancję wtedy, gdy ten warunek zostanie spełniony. Na to sprzedawca (czym kupił moje zaufanie i ujął mnie doszczętnie) wytłumaczył mi, iż firma X robi to bezprawnie, a oni walczą z takimi firmami na drodze sądowej i jeśli po używaniu tuszy ActiveJet, które są kompatybilne z oryginalnymi (posiadając chipy), zepsuje mi się drukarka, oni będą walczyć za mnie o uznanie reklamacji i naprawę sprzętu. Dodał też, że mam jego słowo na to, iz nie będę żałować, bo tusze te są doskonałej jakości, nawet lepsze od firmy X i dużo tańsze, na czym zaoszczędzę, a jakościowo zyskam. Dzięki takim sprzedawcom chcę się kupować - do dziś nie żałuję owego zakupu i od tej pory kupuję tylko tam tusze do drukarki. Dodam też, że jest to kierownik bodajże tego sklepu, który zajmuje się też serwisem sprzętu i co widać ma bardzo duże doświadczenie oraz dużo klientów. Dodam też, że tego samego dnia chciałam nabyć oryginalny papier do tej drukarki firmy X, który sklep ten posiadał. Natomiast sprzedawca odpowiedział mniej więcej tak " my posiadamy jedynie póki co tej firmy papier, ale po co ma Pani przypłacać. Jeśli chce mieć Pani wydruki lepsze jakościowo w niższej cenie proszę udać się do pierwszego lepszego sklepu papierniczego i zakupić zwykły papier fotograficzny półmat o gramaturze 120. I niech mi Pani wierzy - zdjęcia będą o niebo lepsze" i faktycznie miał rację :) jeszcze raz bardzo dziękuję sprzedawcy za niezwykłe podejście do Klienta bez chęci zysku za wszelką cenę :)
Tego dnia kolejny raz poszłam zamknąć konto, tym razem z pieniędzmi, by uregulować płatność i mieć święty spokój. Tym razem krótko czekałam na obsługę i nowa Doradczyni zainteresowała się mną jak należy. Przedstawiłam swoją sytuację tak jak dzień wcześniej, że zakładałam konto 2 lata temu, które miało być darmowe (podałam imię i nazwisko osoby zakładającej konto), a okazało się płatne bez mej wiedzy i narosło zadłużenie w wysokości 135zł na koncie, z którego nigdy nie korzystałam. Na to owa Pani spytała "co Pani wczoraj powiedziano?", więc zrelacjonowałam szczegółowo przebieg poprzedniej rozmowy, w której kazano mi jedynie zapłacić należność w celu możliwości likwidacji konta. Na to doradczyni zaproponowała mi drugą opcję - reklamację - którą podyktowała mi osobiście ze starannością o wprowadzeniu mnie w błąd przez poprzedniego doradcę, u którego zakładałam konto z prośbą o umorzenie zadłużenia na koncie w celu jego zamknięcia. Wyjaśniła mi również kiedy dostanę odpowiedź i jaką drogą mogę się go spodziewać ( 2 tyg drogą listową lub osobiście w placówce) oraz sama zaproponowała i pofatygowała się skserować mi moją pisemną reklamację w celach dowodowych dla mnie, że takową złożyłam. Profesjonalny doradca!!!!
Otóż z powodu niekorzystania z konta oszczędnościowego w tymże banku, które założyłam 2 lata temu i które miało być darmowe, poszłam tego dnia zrezygnować z konta i rozwiązać umowę. Gdy przyszłam na miejsce, bardzo długo musiałam czekać na zainteresowanie, aż nie podeszłam sama do stolika. Przedstawiłam Doradcy (kobiecie) swoją sytuację, że chcę zamknąć konto - na co owa Pani spytała "dlaczego?". Więc wyjaśniłam szczegółowo o co chodzi i zabrałyśmy się wspólnie za procedurę zamykania konta. Doradca poprosił o wpisanie jak zwykle kodu PIN do konta, lecz nie korzystając nigdy z niego nie pamiętałam go, stąd poproszono mnie o dowód. Gdy już Doradczyni weszła na moje konto okazało się jakimś cudem, że nie mogę zamknąć konta bo mam -135zł na koncie, z którego w życiu nie korzystałam! Wyjaśniłam owej Pani, że konto miało być darmowe i że nigdy nie miałam z nim nic wspólnego, a myśląc o jego bezpłatności nie spieszyłam się z zamykaniem go. Na co odpowiedziano mi: no trudno, nie mogę zamknąć konta póki Pani nie ureguluje płatności - i to tyle???? zero jakiejkolwiek procedury reklamacyjnej z powodu wprowadzenia w błąd przez poprzedniego Doradcę, który zakładał mi konto. Bardzo kiepska obsługa tego dnia.
Jak każdy udałam się Dworzec PKP w Stargardzie Szczecińskim, by wsiąść w pociąg osobowy w celu dojazdu do pracy. Pociąg ten miał odjechać o 7:04, lecz z reguły podstawiany jest już o godzinie 6:50. Gdy dotarłam na dworzec okazało się, że skład mający przyjechać z Koszalinie i odjechać o 6:45 nie pojawił się, a mój mający odjechać o 7:00 okazał się zepsuty. Nie dość, że dwa składy się nie pojawiły, to jeszcze mnóstwo ludzi czekało od 6:40 chcąc się dostać do Szczecina w zimnie i zawiei śnieżnej. Myślałam, że jak zwykle organizowanie kolejnego działającego składu zajmie PKP dłuższą chwilę i będzie trzeba co najmniej godzinę czekać na dworcu. Co się okazało, ku mojemu zdziwieniu, nowy skład pojawił się po 5 minutach i odjechał planowo o 7:04. Gratuluję dzisiejszej organizacji - oby tak dalej :)
Tego dnia chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o ofercie NNW Ochrona24, gdyż jestem zainteresowana zakupieniem takowego ubezpieczenia. By poznać szczegóły postanowiłam zadać pytanie konsultantowi/konsultantce poprzez czat. Zalogowałam się więc na czas o godzinie 14:05 i wykazało, że jestem 66 w kolejce. Stwierdziłam sobie, że pewnie szybko to minie, więc czekałam na połączenie. Jak się okazało dopiero o godzinie 15:00 z minutami nastała moja kolej i połączono mnie z konsultantką Panią Agnieszką P. jak dobrze pamiętam. Zniecierpliwiona 1,5-godzinnym czekaniem zadałam pytanie, co to jest NNW Ochrona 24. Najpierw przeczytałam, że mam chwilę poczekać na przekazanie szczegółowych informacji. No więc czekałam. Czekanie przerodziło się w złość, gdyż dopiero po 5 minutach Pani Agnieszka napisała mi coś więcej, choć tylko wyczytałam co obejmuje to ubezpieczenie ogólnie. Napisała mi też, że są 3 warianty i w jakich cenach, ale nie wyjaśniła nic więcej. Zdenerwowana widząc dłuższe milczenie konsultantki spytałam, czy szerszych informacji dowiem się na stronie banku - na co Pani Agnieszka odpowiedziała, że ta oferta w życie wchodzi od jutra, czyli dziś i że mogę jutro wyczytać na stronie. I po to tyle czekałam, by nic się nie dowiedzieć? W dodatku na jakiekolwiek odpowiedzi czekałam bardzo długo, tak jakby konsultantka była nieobeznana i poszukiwała długi czas informacji. Nie polecam, strata czasu i nerwów na konsultacje poprzez czat. Mam nadzieję, iż po mojej opinii poprawi się wiedza konsultantów i ich ilość do obsługi czatu.
Witam, na wstępie serdecznie dziękuję za zamieszczoną opinię. Odnosząc się do Pani zgłoszenia chciałbym najmocniej przeprosić za długi czas oczekiwania na zgłoszenie konsultanta na mChacie. Jednocześnie chciałbym poinformować, iż dokładamy wszelkich starań aby ilość obsługujących Państwa konsultantów była możliwie jak największa, natomiast bardzo wiele zależy od zainteresowania klientów tą formą kontaktu z nami w danej chwili. Mam nadzieję, że w przypadku przyszłych kontaktów poprzez mChat będzie Pani bardziej usatysfakcjonowana, zarówno szybkością obsługi jak i poziomem kompetencji naszego konsultanta. Pozdrawiam, Krzysztof Resiak mBank
Otóż rok temu...
Otóż rok temu zakupiłam w tym sklepie obuwie zimowe - kozaki ocieplane na wysokim obcasie, na które dostałam 2 lata gwarancji. Niestety po niecałych dwóch miesiącach buty zaczęły się rozklejać i przemakać, więc postanowiłam pójść i zareklamować felerną parę. Gdy poszłam poinformowano mnie, że firma nie zwróci pieniędzy, nie wymieni mi na nowe obuwie (nie mieli ich już w posiadaniu), lecz dokona naprawy. Przystałam na to i po odbiór obuwia miałam się zgłosić 2 tygodnie później po odebraniu telefonu ze sklepu. No więc po dwóch tygodniach tak zrobiłam i otrzymałam, wydawało się na rzut oka, dobrze naprawione buty. Niestety po miesiącu znów zaczął się ten sam problem, więc postanowiłam kolejny raz udać się do tego sklepu z zamiarem ponownej reklamacji, lecz jak okazało się na miejscu sklep zlikwidowano. Zlikwidowano go nie tylko w moim mieście, lecz także w innych, prawdopodobnie z powodu dużej liczby reklamacji ludzi niezadowolonych tak jak ja z obuwia. To karygodne, by firma tak traktowała swoich klientów omijając prawo i lekceważąc reklamacje. Nie polecam
Tego dnia poszłam z narzeczonym odwiedzić sklep Cache-cache mieszczący się w centrum handlowym. Poszłam tam bez żadnego zamiaru kupna, tylko z ciekawości widząc ceny promocyjne. Rozglądając się zauważyła mnie jedna z Pań obsługujących sklep i spytała się, czy jest coś takiego z ubioru, co chciałabym sobie kupić na jesienne dni. Ja odpowiadając lakonicznie "nie wiem" zachęciłam tą wypowiedzą sprzedawczynię do wyszukania mi czegoś pod jesienne potrzeby kobiet i moją sylwetkę. Pani ta wyszukała mi przepiękny jesienny płaszczyk, którego cena została obniżona o 40zł. Ja widząc go stwierdziłam w myślach, że faktycznie trafiła w sedno, gdyż nie posiadałam na tamtą chwilę ładnej zimowej kurtki, czy płaszcza. Postanowiłam więc przymierzyć oferowany płaszczyk. Gdy miałam go na sobie, okazało się, że leżał jak ulał i był bardzo ładnie dopasowany do mojej figury. Lecz niestety narzeczonemu coś się w nim nie widziało i zaczął wyszukiwać mi inne do przymiarki, które oczywiście dla jego zadowolenia przymierzyłam. Ekspedientka poleciła mi jednak ten pierwszy mimo odmiennego zdania partnera uzasadniając decyzję tym, że jest ciepły, obcisły i pięknie podkreśla kobiece kształty, natomiast te oferowane przez narzeczonego mają ściągacze, które często się mechacą i rozciągają oraz sprawiają, że wydaję się grubsza mimo, iż nie jestem. No więc podeszłam do kasy z zamiarem kupna i dostałam informację, że na kurtkę mam 2 lata gwarancji mimo promocyjnej ceny, co mnie usatysfakcjonowało. Opinia sprzedawczyni o płaszczyku i dodatkowa informacja o gwarancji pomogły mi w podjęciu decyzji nabycia, jak się okazało bardzo dobrej, gdyż rodzina była zachwycona moim zakupem, a ja komfortowo się czułam i czuję wiedząc, iż wyglądam w nim ładnie. Polecam
Tego dnia udałam się do sklepu z zamiarem kupna obuwia zimowego. Zaznaczę na wstępie, że w ten dzień w sklepie były 4 pracownice. No więc, gdy weszłam zaczęłam rozglądać się za obuwiem, lecz nic konkretnego dla siebie nie widziałam, gdyż jestem niestety wymagającą klientką mającą szczupłą łydkę i chcącą kupić kozaki nieprzemakalne. Ekspedientki widząc moje niezdecydowanie podeszły do mnie po 5 minutach od mego wejścia, zapytały czego konkretnie szukam i w jakiej cenie, a następnie podjęły się próby wyszukania takiego obuwia, które mnie zadowoli. Jedna z Pań wyjaśniła mi, że nie może to być w takim razie obuwie na cienkiej podeszwie i klejone, gdyż taka podeszwa przemaka sama w sobie. Zdziwiła mnie ta informacja, gdyż z reguły właśnie takie obuwie wybierałam i faktycznie za każdym razem coś się z nimi działo - trafiła w sedno sprawy. Po krótkim instruktażu informacyjnym wyszukała mi owa Pani jedną parę obuwia do przymiarki zapewniając, że są dobrej jakości oraz że na pewno mi się spodobają i dopasują do łydki. Pokazała też przed przymiarką, z czego to obuwie jest wykonane, czyli z dobrej jakościowo skóry ekologicznej, lekko ocieplone, na wysokiej szytej podeszwie i jego cenę mieszczącą się w moim przedziale cenowym. Nie wahałam się przymierzyć, gdyż nic nie ryzykowałam. Gdy przymierzyłam obuwie faktycznie leżało jak ulał, a w dodatku pięknie komponowały się do ubioru. Nie wahałam się więc i podeszłam do kasy w celu zakupu tej pary. Przy kasie jedna z Pań poinformowała mnie o tym, jak o to obuwie należy dbać i czego unikać w trakcie zimy (poleciła produkty w sprayu przeciwko przemakaniu, czyszczenie obuwia wilgotną szmatką i zabroniła używania jakichkolwiek past), a także poinformowała mnie o warunkach reklamacyjnych, że gdyby się coś działo z butami i faktycznie zaczęły z jakiegoś powodu przemakać, wówczas przysługuje mi 12-miesięczna gwarancja za okazaniem dowodu zakupu. Wyszłam naprawdę zadowolona z tego sklepu, gdyż nikt jeszcze w jakimkolwiek sklepie obuwniczym nie obsłużył mnie tak profesjonalnie bez proszenia się o pomoc. Polecam
Polecam wszystkim tym, którzy nie chcą czekać w domu przed komputerem na wygranie aukcji (licytacji) Allegro/eBay. Jest to bardzo proste i przyjemne narzędzie. Otóż po zarejestrowaniu się logujemy się na konto. Po lewej stronie widnieje nam napis "Nowy strzał" i tu wklejamy skopiowany link do aukcji bądź jej numer, a następnie wciskamy przycisk "dalej". Pojawiają nam się wtedy 4 okienka dotyczące Twojej oferty, lecz tylko dwa z nich tak naprawdę są istotne. W pierwsze okno "maksimum zł" wpisujemy maksymalną kwotę jaką jesteśmy w stanie wydać na licytowany produkt i do tej kwoty snajper.net będzie podbijał licytację. W drugim oknie "Kiedy licytować:__ sekund przed końcem aukcji" ustalamy ile sekund przed zakończeniem danej aukcji ma nastąpić licytacja, tak by nas nikt nie przebił w razie dużej kwoty. Istotną informacją jest tu także fakt, że co miesiąc dostajemy 3 darmowe strzały, które oznaczają nic innego jak wygrane przez nas aukcje. Jeśli nie wygramy np. pierwszych 5 aukcji, wówczas dalej mamy 3 strzały do wykorzystania. Polecam serdecznie. Resztę informacji można znaleźć w dziale "pomoc" :)
Po mojej wczorajszej rozmowie z konsultantką Play odnośnie błędu logowania na ich stronie i zapewnieniu z ich strony, że usuną awarię jak najszybciej - tak się stało :) Dziś śmiało zalogowałam się na konto i nie wyskakiwał żaden błąd. Mogłam sprawdzić swoje opłacone faktury i kwotę na ten miesiąc do zapłaty - w dodatku logowanie przebiegło szybko i sprawnie - lepiej niż kilka dni temu, gdzie logowanie się do Play24 sprawiało ogromny problem, gdyż strona bardzo powoli się ładowała. Dziękuję Play
W tymże sklepie 7.10.2010 zakupiłam obuwie jesienne posiadające okres gwarancyjny/reklamacyjny 3 miesiące. Gdy spytałam się, czy w razie jakiejkolwiek wady powodującej przemakanie buta reklamacja zostanie uwzględniona, gdyż bałam się powtórki sytuacji z innego sklepu, w którym nie uznano mi takowej reklamacji o czym opowiedziałam ekspedientce Pierre, wówczas Pani ta stwierdziła cytuję "oczywiście, że tak.. bez żadnej łaski". Stąd zdecydowałam się na zakup tego obuwia. Niestety po miesiącu noszenia go, lewy but rozkleił się i zaczął strasznie przemakać, więc 29 listopada postanowiłam pójść i zareklamować obuwie, lecz jak się okazało na miejscu nie wzięłam tego paragonu co trzeba. Owa znana mi już sprzedawczyni na moje słowa dotyczące przemakania obuwia stwierdziła "jak to przemaka? bo nie rozumiem.. rozkleił się czy jak?" Nie dość, że minę miała bardzo skwaszoną z powodu składania przeze mnie reklamacji, to jeszcze nie wierzyła w moje słowa. Nim odpowiedziałam na pytanie, sama znalazła przyczynę przemakania obuwia i kazała mi się zgłosić z odpowiednim dowodem sprzedaży. Dlatego też z właściwym wróciłam dzień później, lecz owa Pani już nie pamiętała, że chciałam złożyć reklamację z powodu przemakania obuwia. No nic. Wyciągnęła, znów z wrogą miną, druk reklamacyjny i zaczęła skrupulatnie wypełniać. Poinformowała mnie też, że w ciągu 14 dni obuwie powinno zostać naprawione i po 14 dniach mam się zgłosić po jego odbiór. No więc podziękowałam za przyjęcie do reklamacji i wyszłam ze sklepu. Jak widać nie zawsze początkowe zapewnienia sprzedawców i ich początkowe wielkie chęci idą w parze z czynami.
Niestety z przykrością stwierdzam, że więcej nie przedłużę umowy z tą firmą a to dlatego, iż często napotykamy się włączając telewizor na problemy z sygnałem, czy też odbiorem poszczególnych programów. Gdy dzwonimy na infolinię, nikt nie potrafi nam konkretnie doradzić co w tej sprawie mamy zrobić, by np. polepszyć jakość obrazu, a gdy napotykamy całkowity zanik sygnału, wówczas jak zwykle słyszymy słowa "awaria". Ale przecież ludzie płacą grube pieniądze za podstawowe pakiety, by móc oglądać programy w lepszej jakości - firma zachowuje się nie w porządku, gdyż adekwatnie do częstotliwości awarii powinna chociaż obniżać w danym miesiącu abonament. W dodatku jakby tego było mało-bardzo powoli usuwają awarię. Nie polecam osobom, które chcą dobrej telewizji cyfrowej za małe pieniądze bez jakichkolwiek problemów z sygnałem.
Dziś wyjątkowo muszę pochwalić rozgłośnię za zmianę utworów porannych - chyba mój apel pomógł :) Zmiana z ciągłego powtarzania się repertuaru dla osób starszych na utwory dynamiczne będące na topie okazała się jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Aż przyjemniej rano wstawało się do pracy i robiło śniadanie - utwory naprawdę dodały wigoru i energii na cały dzień. Z tatą ulegliśmy wielkiemu zdziwieniu, gdy w radiu usłyszeliśmy coś nowego, czego do tej pory z rana nie odtwarzano. Z reguły można było odgadnąć jakim utworem zaczną poranną audycję. Oby tak dalej :)
Postanowiłam się wybrać do tego sklepu z zamiarem kupna produktów spożywczych na obiad. Gdy tylko weszłam dawało się zauważyć brak koszyków dla wchodzących klientów - niestety były przy kasie i nikt nie raczył ich ustawić w odpowiednim miejscu. Gdy ruszyłam w stronę gazet, chcąc zakupić gazetę z programem telewizyjnym - panował wielki bałagan, przemieszane gazety leżące nie na swoich miejscach, niektóre na podłodze. Gdy udało mi się wybrać coś dla siebie ruszyłam w stronę spożywki. Niestety widok braku świeżych warzyw i owoców oraz skrzynki świecące pustkami - zniechęciły mnie do kupna czegoś zdrowego na podwieczorek. Ruszyłam więc jedynie po wodę mineralną, bo tylko to zostało mi do kupienia, a przy okazji zauważyłam nowe promocje na sprzęty RTV wystawione w koszach. Niestety i tu panował jeden wielki bałagan. Moje zainteresowanie elektronicznymi miarkami kuchennymi szybko zniknęło, gdy podeszłam do czytnika odczytując cenę towaru. Brakowało wszędzie cen przy odpowiednich towarach z promocji gazetowej, większość towarów była niechlujnie rozpakowana i uszkodzona przez klientów, na co pracownicy sklepu w ogóle nie zwracali uwagi, nie wspomnę o posprzątaniu tego bałaganu. Dopiero interwencja mojego taty, który zwrócił na to uwagę coś dała i wzięli się za zrobienie czystek w towarach - spakowanie nieuszkodzonego sprzętu w oryginalne pudełka i odniesienie na zaplecze uszkodzonych. Szkoda, że tym razem się zawiodłam.
W ten dzień wybrałam się do Reala z zamiarem kupna dodatków do głównego prezentu andrzejkowego dla mojego taty. Zaznaczę, że miałam ze sobą w ręku reklamówkę z butami idącymi na reklamację w innym sklepie. No więc na wejściu do Reala żaden ochroniarz nie zainteresował się tym, co mam w reklamówce i czy posiadam paragon, więc by nie mieć z tego powodu w sklepie problemów i widząc zobojętnienie ochrony, sama podeszłam zgłaszając wnoszony towar. Oczywiście dopiero wtedy zapytano się, a raczej stwierdzono "jeśli ma Pani paragon można wejść", ale nawet tego nie sprawdzili. No nic poszłam więc dalej w głąb sklepu rozglądać się za prezentami. Gdy przemierzałam alejkę z książkami, żadna pracownica stojąca przy mnie i zajmująca się tym działem nie zainteresowała się mną widząc, że mam problem w wyborze konkretnej pozycji. Stąd zrezygnowana porzuciłam ten dział na rzecz innego - odzieży. Dopiero tu sama wybrałam coś odpowiedniego, więc udałam się do kasy. Niestety i tu zaczął się problem, gdyż dużo ludzi, mało otwartych kas i jeszcze dużo nowych kasjerów kasujących produkty w bardzo wolnym tempie, gdzie większość ludzi spieszyła się a to do pracy, a to na tramwaj itp. Ja akurat w ten dzień spieszyłam się na pociąg, więc te powolne kolejki tym bardziej mnie denerwowały. Gdy przyszła moja kolej niestety kasjerka nie zaproponowała mi reklamówki, nie wspominając o daniu jednorazówki widząc sporą ilość moich zakupów o co sama musiałam się prosić. Tak samo jak nie zachowała standardu zapytania się o kartę na punkty i gdyby nie fakt, że noszę ją w portfelu pewnie zapomniałabym o naliczeniu sporej ilości punktów, które z winy kasjerki przepadłyby na zawsze. Mam nadzieję, że po nowym roku, gdy minie szał zakupowy, wszystko wróci do normy.
W związku z brakiem możliwości zalogowanie się na swoje konto na stronie playmobile.pl postanowiłam zadzwonić do konsultanta tejże sieci, by wyjaśnić kwestię dwóch faktur (korygującej i VAT) oraz ustalenia należności do zapłaty. Połączyłam się z konsultantką bardzo szybko (w ciągu 5 sekund). Następnie poproszono mnie o numer klienta i hasło abonenckie, lecz niestety go nie pamiętałam z powodu zagubienia 2 lata temu umowy. By wybrnąć z tej sytuacji poproszono mnie zatem o podanie właściciela abonamentu, swojego adresu zamieszkania, numeru pesel oraz serii dowodu osobistego. Poszło to dość sprawnie, więc szybko przystąpiłyśmy do omawiania mojego problemu. Otóż nie rozumiałam naliczenia w ciągu miesiąca należności w wysokości 66zł, skoro mój abonament wynosił przed przedłużaniem umowy 45zł. Konsultantka szybko mi wyjaśniła, że naliczono mi kwotę za listopad w wysokości adekwatnej do wykorzystanego transferu oraz z góry za grudzień w kwocie 35zł po przedłużeniu umowy, stąd wyszła tak wysoka kwota do zapłaty. Nasza rozmowa zakończyła się bardzo sympatycznie, gdyż Pani z Biura Obsługi Klienta spytała się, czy mam jeszcze jakieś pytania, a później poleciła mi korzystanie ze strony playmobile.pl i sprawdzanie swojego konta poprzez play24, a także podziękowała mi za cytuję "sympatyczną rozmowę" i życzyła miłego wieczoru. Gdy na koniec zgłosiłam awarię ich strony i fakt, że od paru dni nie mogę zalogować na play24 i wejść na swoje konto, wówczas konsultantka wyjaśniła mi, że trwają prace modernizacyjne i postarają się usunąć problem jak najszybciej. Byłam bardzo zadowolona z przebiegu rozmowy.
Strona sieci Play jest bardzo dobrze wykonana, wszystko widoczne tak jak trzeba i łatwo można znaleźć choćby obecne promocje wyświetlane dużymi banerami, zasady przenoszenia numeru do play, czy też dostęp do konta online. Wszystko byłoby pięknie, gdyby Klientów informowano o awarii strony, gdyż utrudniony jest od paru dni dostęp do konta, nie mogę przejść na stronę logowania, gdyż w ogóle się nie załącza (wyskakuje napis Service Temporarily Unavailable), przez co nie mogę nawet sprawdzić swoich faktur i historii połączeń, na czym mi zależy. Mam tylko nadzieję, że problem zostanie szybko usunięty i następnym razem Klienci zostaną o tym fakcie poinformowani chociażby na stronie głównej Play.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.