Opinie użytkownika (41)

W księgarni ...
W księgarni planowałam zakupić brakujące podręczniki do szkoły podstawowej dla mojej córki. Ustawiłam się w sporej kolejce. Obsługiwała tylko jedna pracownica. Przysłuchiwałam się jej rozmowom prowadzonym z klientami. Sprzedana została bardzo mała część podręczników, z uwagi na ich brak w asortymencie. Jedna z klientek prosiła o podręcznik do 1 klasy, zaś sprzedawczyni zapytała, czy nie potrzebuje do 3 klasy, bo do 1 nie ma. Pytanie trochę nie na miejscu. Ja również nie otrzymałam wszystkich podręczników i ćwiczeń, których szukałam. Poza tym, księgarnia utrzymana w czystości zarówno na sali sprzedaży, jak i przed wejściem. Duży asortyment poradników, książek popularno-naukowych, encyklopedii i przewodników. W środkowej części ustawiony był dużych rozmiarów stół, co ułatwiało dojście do książek na nim ułożonych. Wśród nich znalazłam świetne książeczki dla maluchów, które pomagają dziecku wyrabiać zdolności manualne i przygotowywać się do nauki w zerówce i szkole.

Maxima

10.08.2011

Gdański Dom Książki

Placówka

Starogard Gdański, Rynek 2

Nie zgadzam się (1)
Udałam się do...
Udałam się do Empiku, aby dokonać zakupu upominku oraz przyborów szkolnych. Sklep robi wrażenie: wysoki asortyment, towar poukładany, czysto i schludnie. Obsługa miła, służąca pomocą. Spytałam pracownicy układającej towar o możliwość zakupu podręczników. Czytałam w internecie, że jest taka możliwość. Pracownica grzecznie wyjaśniła, że jest taka ewentualność, ale tylko i wyłącznie przez internet. Podziękowałam za informacje. W sklepie tym można znaleźć naprawdę świetne rzeczy nadające się na upominki. Jedynym mankamentem są ceny, które są dość wygórowane.

Maxima

10.08.2011

empik

Placówka

Starogard Gdański, Rynek 15

Nie zgadzam się (1)
Udałam się do...
Udałam się do Księgarni "Miś" w celu zakupu podręczników szkolnych. Godzinę wcześniej telefonicznie zorientowałam się w cenach owych podręczników. Doszłam do wniosku, że właśnie ta księgarnia ma najniższe ceny. Ku mojemu zdziwieniu ćwiczenia do j. angielskiego były droższe niż podano mi przez telefon, zaś ćwiczeń do matematyki nie było w ogóle. Jestem w stanie zrozumieć, że ćwiczenia do matematyki mogły zostać wyprzedane, ale żeby w ciągu godziny podrożały ćwiczenia do j. angielskiego? Zostałam wprowadzona w błąd a na dodatek pracownica była bardzo nieuprzejma. Nie starała się nawet wytłumaczyć skąd ta różnica w cenie. Miałam zamiar skompletować więcej podręczników, jednakże straciłam ochotę na zakupy w tej księgarni. Pani sprzedająca stwarzała wrażenie, jakby pracowała tam za karę.

Maxima

10.08.2011

Miś

Placówka

Starogard Gdański, Al. Wojska Polskiego

Nie zgadzam się (2)
W sklepie internetowym...
W sklepie internetowym zakupiłam rolki dla córki. Jakież było moje zdziwienie, kiedy następnego dnia w południe przyjechał kurier z towarem. Spodziewałam się go po 3 dniach. Rolki bardzo ładne, zgodnie z opisem w internecie. Niestety czegoś mi tu brakowało. Rolki miały mieć wymienne kółka tj. w jednej linii, lub dwa kółka po bokach. Brakowało w komplecie śrub, kluczy imbusowych itp. Napisałam e-maila do firmy z zapytaniem. Odpisano mi tego samego dnia, że pewnie nastąpiła pomyłka i proszą, aby rolki odesłać i przyślą kompletny zestaw. Jednakże moja córka była tak nimi zachwycona, że mąż postanowił sam kupić śruby i dokonać przeróbki niż tracić czas na oczekiwanie na kolejną dostawę. Poinformowałam firmę o mojej decyzji. Otrzymałam po chwili odpowiedź, że przepraszają za zaistniałą sytuację a jako rekompensatę otrzymałam rabat na kolejne zakupy. Firma godna polecenia. Kto z nas się nie myli? Sukcesem jest wyjście z twarzą z takiej pomyłki. Ważna jest też wyrozumiałość klienta w takiej sytuacji. Pracownik firmy był bardzo kompetentny, szybko odpisywał na meile starając się wyjaśnić zaistniałą sytuację. Firma godna polecenia!

Maxima

10.08.2011

Sportmaxx

Kontakt online

Nie zgadzam się (1)
Jakiś czas temu...
Jakiś czas temu podczas podróży do pracy autobusem miejskim linii 14 w Starogardzie Gdańskim spotkało mnie niemiłe zdarzenie. Mianowicie kierowca nie zatrzymał się na przystanku, na którym planowałam wysiąść. Zerwałam się z miejsca, podeszłam do kierowcy z pytaniem: "Czy Pana przystanki nie obowiązują". Kierowca zatrzymał się kilkanaście metrów dalej otwierając mi przednie drzwi autobusu. Nie dałam za wygraną mówiąc, że to nie są przystanki "na żądanie" i jego obowiązkiem jest zatrzymanie się na każdym przystanku. Kierowca tylko zapytał: " Wysiada Pani czy nie?". Powiedziałam, że jest bardzo bezczelny i złożę na niego skargę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy wskazał palcem drzwi i powiedział " Won mi stąd!". Powiedziałam, że tak tego nie zostawię, złoże skargę do jego przełożonego, po czym wysiadłam. Byłam bardzo roztrzęsiona. Jak kierowca może zwracać się do pasażera takimi słowami? To jest karygodne. Nie omieszkałam zadzwonić do kierownika MZK. Usłyszałam, że kierowca zostanie pouczony jak ma się zachowywać. Niestety widzę, że nic to nie dało. Codziennie jeżdżę do pracy autobusem i obserwuję, jak kierowcy zwalniają przed przystankiem, a kiedy nikt nie wstaje przejeżdżają nie zatrzymując się. Przecież starsze osoby czekają, aż autobus stanie i dopiero wtedy wstają z miejsca aby uniknąć upadku! Wynika to z brawurowej jazdy opóźnionych autobusów, nieumiejętnej jazdy kierowców ( gwałtowne przyspieszanie i ostre hamowanie). Kultura kierowców również pozostawia wiele do życzenia!

Maxima

10.08.2011

MZK Starogard Gdański

Placówka

Starogard Gdański, Tczewska

Nie zgadzam się (1)
Sklep znajduje się...
Sklep znajduje się na rogu ul. Hallera i ul. Sikorskiego. Wchodząc do sklepu powiedziałam głośno "dzień dobry". Pani stojąca za ladą nie odpowiedziała, pomimo, że nikogo nie obsługiwała i niczym nie była zajęta. Była w wieku ok. 50 lat, włosy miała do ramion w kolorze blond, średniej budowy ciała, wzrost ok. 160 cm. W sklepie panował porządek, towar poukładany na półkach, ceny widoczne i czytelne. Problemem dla mnie stanowił fakt braku możliwości samoobsługi w chłodni, w której znajdowały się paczkowane wędliny i sery. Wystarczyło wziąć towar do kasy. Niestety należy łaskawie poczekać, aż pracownik z kasy raczy podejść o podać wybrany towar. Nie wspomnę jaką ma przy tym minę. Widać jego niezadowolenie, że odrywany jest od zajęć przy kasie. Podczas obsługi przy kasie pracownica burczała coś pod nosem, zamiast mówić głośno i wyraźnie. Na koniec stwierdziła, że będzie winna 1 grosz i zamknęła szufladę z pieniędzmi. Zaczęła obsługiwać następnego klienta. Powiedziałam "Do widzenia". Niestety nie usłyszałam odpowiedzi. Taka obsługa powoduje, że klientowi nie chce się wracać kolejny raz do tego samego sklepu.

Maxima

10.08.2011

Groszek

Placówka

Starogard Gdański, ul. Hallera

Nie zgadzam się (2)
Udałam się do...
Udałam się do sklepu sieci Takko Fashion w celu zakupu spodni. Duży asortyment, miła obsługa ale niestety tylko przy kasie. Podczas oglądania towaru nie podszedł do mnie żaden pracownik aby zapytać, czy w czymś pomóc. Sala sprzedaży utrzymana w czystości, ceny czytelne i widoczne dla klienta. Bez problemu znalazłam towar, jakiego poszukiwałam. Pracownicy przywitali mnie słowem "dzień dobry" kiedy podeszłam do kasy, aby zapłacić. Bardzo szybko zostałam obsłużona, zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Brakowało mi obsługi na sali sprzedaży, pomocy w poszukaniu odpowiedniego rozmiaru i doradztwie sprzedawcy.

Maxima

10.08.2011

TAKKO Fashion

Placówka

Starogard Gdański, Lubichowska 14

Nie zgadzam się (0)
W dniu wczorajszym...
W dniu wczorajszym przyjechałam do tej stacji paliw, aby zatankować olej napędowy. Podjechałam pod dystrybutor, zatankowałam za kwotę ok. 100 zł. Udałam się do kasy, by zapłacić. Wejście utrudniały stojące obok drzwi kartony. Część z nich stała wręcz na środku przejścia. Żaden z pracowników nie zajmował się porządkami. Poza tym w sklepie panował ład i porządek. Podeszłam do kasy by zapłacić. Podałam kartę płatniczą wystawioną na mojego męża. Nie pierwszy raz dokonywałam nią płatności na tej stacji. Niestety nie przyjęto mi jej. Zapłaciłam więc gotówką. Zwróciłam uwagę, że kasjer naliczył mi rabat dla osób płacących karta a nie gotówką, czyli niższy. Pani stwierdziła, że owszem, naliczyła rabat niższy , gdyż chciałam płacić kartą. Zwróciłam uwagę, że karty nie przyjęła, więc zapłaciłam gotówką. Powinna naliczyć mi większy rabat. Pani z wielką ironią zapytała : "to co, mam Pani oddać tą złotówkę?". Powiedziałam, że powinna. Wręcz rzuciła złotówkę na ladę mówiąc z sarkazmem " życzę miłego dnia". Pracownik był bardzo nieuprzejmy, pomimo swojej pomyłki nie usłyszałam słowa przepraszam. Rozumiem, że karta na nazwisko męża może być nieakceptowana. Jednakże nikt nigdy na to nie zwrócił uwagi na tej stacji paliw. Podczas całej wizyty żaden z pracowników nie uporządkował stojących w przejściu kartonów. Psuły cały wizerunek firmy.

Maxima

22.04.2011

BP

Placówka

Starogard Gdański, Mickiewicza 9A

Nie zgadzam się (2)
Odwiedziłam sklep sieci...
Odwiedziłam sklep sieci "Polo Market". Wchodząc na salę sprzedaży należy przejść przez stoisko z warzywami. Tam też powinny znajdować się koszyki. Niestety bardzo często jest po nich puste miejsce. Tak było i tym razem. Udałam się do kasy, by wziąć jeden z koszyków pozostawionych przez klientów. Pracownicy nie dbają, by koszyki były dostępne przy wejściu do sklepu. Stoisko z warzywami i owocami uporządkowane, owoce poukładane w skrzynkach i koszykach, wyglądały na świeże. Kolejny dział, którym przeszłam to półki ze słodyczami oraz chłodnie z mrożonkami. Klient, który chciałby tędy przejechać wózkiem, z pewnością miałby kłopot. Na środku stały palety z wyłożonym towarem utrudniające swobodne przejście. Przypadł mi do gustu dział z przyprawami, wśród których był dość duży wybór. To samo dotyczy słodyczy: ogromny wybór czekolad w dość przystępnych cenach. Również duży wybór wśród napojów, zarówno wód mineralnych, jak i soków. Towar niespożywczy, ułożony w koszach, w których panował lekki rozgardiasz. Nie każdy towar miał widoczną cenę, należało podejść do czytnika w celu jej sprawdzenia. Ceny niektórych towarów znajdowały się na koszach, jednakże nie wszystkie. Udałam się do kasy. Tam niespodzianka: żadna z nich nie była czynna. Trzeba było udać się na stoisko monopolowe. Tam kolejka 6-osobowa. za mną ustawiły się kolejne dwie osoby. Pomimo oburzenia klientów i ich głośnego narzekania żadna z pozostałych kas nie została udostępniona. Podczas całej wizyty w sklepie nie zauważyłam na sali sprzedaży żadnego pracownika. Na koniec dodam, że wizyta w tym sklepie nie należała do najprzyjemniejszych z uwagi na unoszący się w powietrzu odór zepsutego mięsa! Na zawsze zraziłam się do kupowania czegokolwiek w dziale mięsnym tego sklepu.

Maxima

14.04.2011

POLOmarket

Placówka

Starogard Gdański, Traugutta

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam dziś sklep...
Odwiedziłam dziś sklep sieci Rossmann. Przy wejściu stał pracownik zatrudniony w charakterze ochroniarza. Pierwszy dział : szampony oraz pasty i szczoteczki do zębów uporządkowany, z łatwością odnalazłam swój ulubiony szampon. Dział kosmetyków typu kremy, toniki do twarzy itp. również uporządkowany , jednakże miałam problem z odnalezieniem kremów pod oczy. Spytałam o nie pracownicę, która tuż obok układała towar na półce. Na moje pytanie gdzie znajdę kremy pod oczy odpowiedziała "wszędzie" i wskazała pobieżnie palcem mówiąc " tu, tu, tam"... po czym poszła na inny dział. Przyjrzałam się uważniej i stwierdziłam, że kosmetyki są ułożone w jakimś dziwnym porządku tj. według producenta i nazwy firm. Przez to kremy, które szukałam są " porozrzucane" po różnych półkach. Ułatwieniem dla klienta byłoby, gdyby stały one na jednej półce. Podobny kłopot miałam z odszukaniem płynu micelarnego, którego używam. Szukałam go po prostu po kolorze butelki... W dziale z kosmetykami typu błyszczyki i lakiery do paznokci panował lekki rozgardiasz, prawdopodobnie spowodowany przez klientki oglądające towar. Kiedy podeszłam do kasy, został otwarty drugi boks kasowy z uwagi na kolejkę ( 5 osób). Kolejka została bardzo szybko "rozładowana". Bardzo lubię robić zakupy w Rossmannie, pomimo kłopotów ze znalezieniem niektórych produktów. Znajduję tu szeroki asortyment kosmetyków do każdej cery i rodzaju skóry.

Maxima

14.04.2011

Rossmann

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Odwiedziłam market budowlany...
Odwiedziłam market budowlany sieci Bricomarche. Ostatnio jestem tu częstym gościem, z uwagi na prowadzony remont. Bywały różne sytuacje, miłe i niezbyt przyjemne dla mnie i personelu. Jednakże ostatnio moje wizyty często skupiały się na stolarni. Panowie pracujący na tym dziale bardzo uprzejmi. Pomimo moich wymagań dotyczących docinania płyt meblowych na wymiar nie okazali zniecierpliwienia. Kolejnego dnia podczas wizyty usłyszałam miłe : "co dzisiaj tniemy?". Z ochotą brali kartkę z wymiarami i fachowo doradzali i przycinali płyty. Bardzo miło robi się zakupy w takim sklepie. Miła obsługa, ciekawy asortyment.

Maxima

13.04.2011

Bricomarche

Placówka

Starogard Gdański, Skarszewska 4

Nie zgadzam się (1)
Odwiedziłam sklep sieci...
Odwiedziłam sklep sieci Black red White w poszukiwaniu łóżka bądź samego materaca. Nie byłam zdecydowana co chcę kupić. Po wejściu na piętro, obeszłam całą ekspozycję mebli, jednakże nikt nie zainteresował się moją osobą. Natomiast ja zainteresowałam się kompletem mebli mebli do sypialni: szafa, łóżko z materacem i szafki nocne. Cena bardzo kusząca, tj. 799 zł. Podeszłam do kantorka pracownika i spytałam co mieści się w tej cenie. Usłyszałam, że wszystko co tu stoi. Kiedy byłam prawie zdecydowana na zakup pracownik stwierdził, że do ceny musi doliczyć koszt materaca oraz wkładu gdyż to nie wchodzi w cenę kompletu. Łącznie miałam dopłacić ok. 450 zł. Zrezygnowałam z zakupu mebli. Pracownik bardzo niekompetentny, sam nie był pewien cen, jakie mi podawał.

Maxima

13.04.2011

Black Red White

Placówka

Starogard Gdański, Paderewskiego

Nie zgadzam się (1)
Odwiedziłam sklep sieci...
Odwiedziłam sklep sieci Deichmann. Wchodząc na salę sprzedaży rzuca się w oczy ład i porządek panujący w sklepie. Torby ładnie poukładane, wyeksponowane w sposób ciekawy i przyciągający wzrok klienta. Kolejne półki z obuwiem również uporządkowane. Ciekawym rozwiązaniem są małe foteliki oraz telewizor z włączonymi bajkami dla dzieci. Rodzic ma pełną swobodę w robieniu zakupów, kiedy dziecko zajmie się chwilkę oglądaniem bajki. Przy kasach również porządek, w koszach poukładane portfele i portmonetki. Tuż przy wejściu plecaki poukładane na półkach. Kasjerki miłe i uprzejme. Zaraz po wejściu zostałam przywitana słowami "dzień dobry". Jednakże nie zauważyłam na sali sprzedaży żadnego pracownika. Chcąc o coś zapytać należało podejść do kasy. Sklep z chęcią poleciłabym znajomym z uwagi na dość duży asortyment, miłą obsługę i przystępne ceny.

Maxima

13.04.2011

DEICHMANN

Placówka

Starogard Gdański, Lubichowska 14

Nie zgadzam się (1)
Odwiedziłam sklep sieci...
Odwiedziłam sklep sieci "Pepco". Asortyment dość bogaty, "dla każdego coś dobrego". Niestety obsługa pozostawia wiele do życzenia. Nie mogąc znaleźć wypatrzonych w gazetce spodenek dla dziecka, zapytałam o nie pracownika na sali sprzedaży. Pani z wielką niechęcią oderwała się od wykonywanej czynności , a było nią układanie towaru i rozmowa z inną pracownicą o sprawach prywatnych. Ruszyła w kierunku kas, krzycząc zapytała kasjerkę o szukany przeze mnie towar, po czym wskazała mi go palcem i bez słowa odeszła. Pani przy kasie była trochę milsza, jednak nie skupiała uwagi na pracy, lecz dyskutowała z innym pracownikiem. Od niechcenia zapytała, czy nie chcę doładować karty telefonicznej. Często robię zakupy w tym sklepie, lecz jeszcze nigdy nie spotkałam się, aby któryś z pracowników odpowiedział na moje powitanie lub pożegnanie. Jako klient czułam się jak intruz.

Maxima

31.03.2011

PEPCO

Placówka

Starogard Gdański, Chojnicka 6

Nie zgadzam się (10)
Odwiedziłam aptekę sieci...
Odwiedziłam aptekę sieci "Na Zdrowie". Po zrobieniu zakupów zapytałam o lek, o którego zakup prosiła mnie mama. Nazwa trudna, więc podałam kartkę z nazwą leku. Pani magister zapytała, na co jest ten lek, gdyż ona go nie zna. W mojej obecności sprawdzała na co jest ten lek. Niestety nie zabłysnęła w moich oczach, tym bardziej , że miałam już kiedyś sytuację, że w tej aptece nie znano jakiegoś leku. Uważam, że farmaceuta w takiej sytuacji powinien dyskretnie sprawdzić zastosowanie leku, a nie głośno przyznawać się do braku kompetencji.

Maxima

31.03.2011

Hebe Apteka

Placówka

Starogard Gdański, Skarszewska

Nie zgadzam się (12)
Odwiedziłam dziś Sklep...
Odwiedziłam dziś Sklep Spożywczy "Kasia" mieszczący się przy ul. Gdańskiej w Starogardzie Gdańskim. Jak tylko weszłam na teren sklepu przywitano mnie miłym "dzień dobry". Jedna z Pań uwijała się przy kasie. Była bardzo miła dla wszystkich klientów. Wszystkim proponowała reklamówki, pomagając zapakować zakupy. Dla każdego miała dobre słowo, z niektórymi żartowała. Kolejna pracownica rozpakowywała towar przy półce z makaronem. Widząc, że czegoś szukam zapytała, czy może w czymś pomóc. Również Pani na dziale mięsnym była uprzejma i bardzo pomocna w doradzaniu zakupów. Wszystkie pracownice ubrane w firmowe, polarowe bluzy w kolorze beżowo - bordowym. W sklepie panowała miła atmosfera, pracownice wzajemnie sobie pomagały. Aby rozładować kolejkę, do kasy przyszła kolejna ekspedientka. Bardzo miło robi się zakupy w takim sklepie. Poleciłabym go wszystkim znajomym.

Maxima

22.02.2011

Kasia - minimarket spożywczy

Placówka

Starogard Gdański, Gdańska

Nie zgadzam się (5)
Nie od dziś...
Nie od dziś moje dzieci są pacjentami Przychodni "Medyk" w Starogardzie Gdańskim.Do tej pory nie mogłam narzekać na obsługę placówki, jednakże kilka dni temu odbyłam wizytę, po której zaczęłam wątpić w kompetencje rzekomego "specjalisty". Niestety lekarz prowadzący moje dzieci był w tym czasie w gabinecie "dzieci zdrowych " i nie mógł mnie przyjąć. Udałam się na wizytę do dr Anny K. -W. Pomimo, że Pani doktor widziała oczekującą osobę do gabinetu, stała w recepcji i pijąc kawę wesoło gawędziła z Paniami tam siedzącymi. Zalezało mi na czasie, więc podeszłam, chcąc zapytać o godziny przyjmowania. Usłyszałam, że zaraz podejdzie lekarz. Owszem, przyszedł, ale zamknął drzwi gabinetu nie prosząc doń pacjentów. Po chwili zapukałam z pytaniem " czy już można". Odburknięcie lekarza "proszę" świadczyło o jego złym humorze. Zostałam potraktowana jak zło konieczne, a Pani doktor stwarzała wrażenie siedzącej tam za karę. Jako pediatra nie ma żadnego podejścia do dzieci, córka bała się podejść do niej. Lekarz nie zrobił nic, by rozwiać obawy dziecka. Na jego pytanie, czy może wziąć z koszyczka naklejkę, odburknęła "weź". Doktor stwiedziłą u dziecka krztusiec i wydała skierowanie na odpłatne a zarazem drogie badania. Kiedy wróciłam do domu postanowiłam zadzwonić do lekarza rodzinnego moich dzieci i poradzić się w sprawie badań. Niestety źle przełączono rozmowę i telefon odebrała dr K., o której byłam na wizycie. Przekonana, że rozmawiam z moim lekarzem opowiedziałam historię wizyty. Doktor, pomimo, że słyszała, ze nie z nią chciałam rozmawiać nie przerwała rozmowy!!! Wysłuchała moich wywodów i dopiero na końcu przedstawiła się z ironią w głosie, po czym rzuciła słuchawką. Zachowała się bardzo niestosownie i bezczelnie. Wspomnę jeszcze, że moja Pani doktor ( tj. dr W.) przyjęła mnie następnego dnia, pomimo niezarejestrowania. Starała się pomóc, miała czas aby porozmawiać z dzieckiem, usmiechnąć się. Przy niej córeczka nie okazała najmniejszego strachu, z checią podeszła do badania. Doktor postawiła inną diagnozę, nie wspominając nic o badaniach na krztusiec. Po tygodniu leczenia objawy u dziecka ustąpiły. Wniosek taki, że doktor K. myliła się, a dodatkowo naraziłaby mnie na dodatkowy koszty badań, a dziecko na niepotrzebny stres podczas pobierania krwi. Ponadto od przypadkowo spotkanej w poczekalni osoby dowiedziałam się, jak to Pani K. zapisała innemu dziecku antybiotyk w zbyt dużej dawce. Tylko szybka reakcja rodziców i innego lekarza pozwoliła dziecku przeżyć. Pani skarżyła się również na zachowanie dr K., która nie przejęła się sytuacją i rzuciła słuchwką podczas rozmowy telefonicznej. Takie zachowanie lekarza, który składał przysięgę Hipokratesa zakrawa na skandal! Rodzice powierzają zdrowie i życie swoich dzieci lekarzom, wierząc w ich kompetencje i licząc na miłą obsługę. Niestety w przypadku dr K. z Przychodni "Medyk" nie można powiedzieć nic pozytywnego.

Maxima

01.01.2011

Medyk

Placówka

Starogard Gdański, Juranda ze Spychowa

Nie zgadzam się (7)
Niejednokrotnie miałam przyjemność...
Niejednokrotnie miałam przyjemność kupować leki w tej aptece. W przypadku dużej kolejki dostępnych jest pięć stanowisk kasowych. Obsługa miła, farmaceuci życzliwi, chętni do udzielenia potrzebnych informacji. Potrafią doradzić, pytają czy klient życzy sobie tańsze zamienniki. Używają zwrotów grzecznościowych. Wnętrze czyste, zadbane, ulotki poukładane na swoich miejscach, podłoga czysta. Na każdym stanowisku kasowym informacja mówiąca, że obowiązuje jedna kolejka do wszystkich kas. Jest to dobre rozwiązanie z uwagi na małe pomieszczenie w stosunku do pięciu stanowisk. W przypadku długiej kolejki nie trzeba stać na dworzu lecz ustawić się z drugiej strony - w CH Kociewie. Apteka zasługuje na dobrą opinię.

Maxima

22.12.2010

Apteka Gemini

Placówka

Starogard Gdański, Lubichowska 14

Nie zgadzam się (7)
Sam budynek dworca...
Sam budynek dworca odstrasza klientów. Obskurny, brudny, zaniedbany. W rogu małej poczekalni jakieś zawiniątka, reklamówki - prawdopodobnie bezdomnego. W powietrzu unosił się straszny fetor. Ławki brudne, połamane szczebelki, a pod nimi pełno śmieci. Widok zakrawający na skandal! Do tego niezbyt miła Pani obsługująca klientów. Stwarzała wrażenie, jakby siedziała tam za karę. Mojego powitania jakby w ogóle nie słyszała. Nie odzywając się drukowała bilet, nie odpowiedziała na moje pytanie o jakieś zniżki np. dla rodziny. Kiedy ponowiłam pytanie powiedziała, że już za późno, bo bilety wydrukowane. Osoba niezbyt miła, nieużywająca zwrotów grzecznościowych a wręcz gburowata. Wszyscy klinci kupujący bilety woleli marznąć na peronie niż poczekać w takiej poczekalni na przyjazd pociągu.

Maxima

22.12.2010

PKP Intercity

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Udałam się do...
Udałam się do Banku w celu założenia konta oszczędnościowego dla dziecka. Po wejściu do Banku podeszłam do wolnego stanowiska. Młoda kobieta bardzo miło mnie przywitała z pytaniem w czym może pomóc. Powiedziałam, że chodzi o założenie konta oszczędnościowego, prawdopodobnie o nazwie " Junior" dla jedenastoletniego dziecka. Pani ochoczo przytaknęła. Pracownik siedzący przy sąsiednim biurku wtrącił się mówiąc, że w tym wieku może być tylko konto "Skarbonka". Dyskotowali między sobą. Po chwili Pani poprosiła legitymację dziecka, PESEL oraz mój dowód osobisty. Poszła zrobić kserokopie tych dokumentów. Kiedy wróciła zauważyłam, że zamiast legitymacji córki dałam kartę rowerową. Pracownica tego nie zauważyła i takie dokumenty chciała dołączyć do umowy. Spytałam, czy może udzielić mi szerszych informacji na temat zakładanego konta. Niestety nie umiała poradzić sobie z moimi pytaniami. Podeszła starsza pracownica i zaczęła odpowiadać na moje pytania. Ta osoba nie była już taka miła. Odniosłam wrażenie, że jest zła, że o cokolwiek pytam. Doszło do pdpisywania umowy. Przeczytawszy punkt mówiący o tym, że jest mi znany regulamin upomniałam się o niego. Pracownik siedzący obok pomagał go szukać. W końcu wydrukowano go z komputera i wręczono. Wtedy okazało się, że nie ma w Banku osoby, która podpisuje takie umowy. Kazano mi ją podpisać i zostawić. Po podpisaniu przez pracownika Banku umowa miała zostać wysłana pocztą na mój adres. Wizyta trwała 45 minut. Uważam, że nazbyt długo. Oczekiwanie na kolejne etapy rozmowy i zaznajamianie się pracowników z przepisami było conajmniej denerwujące. Jestem zdania, że pracownik przyuczający się powinien mieć u boku osobę, która kontroluje jej kroki i pomaga w obsłudze. W tym przypadku pmagała starsza pracownica, ale jedynie w chwili, kiedy została zawołana. Na dodatek czyniła to niezbyt chętnie. Zauważyłam również, że inne osoby również nie były zadowolone z obsługi Banku. W miedzy czasie utworzyła się kolejka. Pani czekająca za mną narzekała, że tak długo załatwiana jest jedna osoba. Po długim czasie, zostało otwarte drugie stanowisko, by rozładować tworzącą się kolejkę.

Maxima

21.12.2010

Grupa BPS - Bank Polskiej Spółdzielczości

Placówka

Tczew, Paderewskiego 1

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi