Opinie użytkownika (41)

Zamówiłam pizze w...
Zamówiłam pizze w Da Grasso w Starogardzie Gdańskim z dostawą do domu. Okazało się, że otrzymałam nie te pizze, które zamówiłam. Zapłaciłam o 7 zł drożej niż powinnam. Ponadto jedna z nich była strasznie przypalona. Dostawca stwierdził, że on tylko dowozi i nie ma z tym nic wspólnego. Zostawił pizze i odjechał. Zadzwoniłam do pizzerii, usłyszałam przeprosiny i zapewnienie że pizze dostanę gratis. Znów pół godziny czekania. Zjawił się dostawca, oddał mi 7 zł. Powiedział, że nic nie wie o gratisowych pizzach. Jako gratis zostawił mi pizze, które oddałam jako niezamawiane przeze mnie. Dodał, że zostawi mi tą mniej przypaloną! Zachowanie skandaliczne, brak porozumienia między dostawcą a osobą przyjmującą zamówienia.

Maxima

11.04.2016

Da Grasso

Placówka

Starogard Gdański, Armii Krajowej 9c 9c

Nie zgadzam się (0)
Poszłam dziś do...
Poszłam dziś do oddziału Banku Millennium w celu złożenia skargi. W ciągu ostatnich kilku dni nagminnie zdarzały się awarie bankomatów w naszym mieście. Po wejściu na salę sprzedaży podeszła do mnie jedna z pracownic z pytaniem w czym może pomóc. Powiedziałam o co chodzi. Zostałam poproszona do kierownika, który wysłuchał co mam do powiedzenia. Zostałam przeproszona za te sytuacje. Pani kierownik obiecała, że przyjrzy się tej sprawie i sprawdzi, czy miały miejsce jakieś awarie. Kiedy po chwili załatwiałam sprawę przy kasie banku, Pani kierownik znów podeszła pytając, czy mogę podać daty, kiedy miały miejsce awarie bankomatów. Była w trakcie rozmowy telefonicznej z pracownikiem technicznym, który miał za zadanie wyjaśnienie sprawy. Zostałam ponownie przeproszona i otrzymałam obietnicę wyjaśnienia sprawy do końca. Muszę przyznać, że pracownicy stanęli na wysokości zadania. Zostałam obsłużona szybko i miło.

Maxima

25.06.2014

Bank Millennium

Placówka

Starogard Gdański, Rynek 34

Nie zgadzam się (0)
W sobotę udałam...
W sobotę udałam się do sklepu, aby zakupić buty dla córki. Trafiłyśmy do dyskontu, który słynie z niskich cen. Po wejściu do środka powiedziałam głośno "dzień dobry". Pracownica siedząca przy kasie, tuż obok drzwi nie odpowiedziała. Wyraźnie nawiązała kontakt wzrokowy, lecz zajęta była piciem jakiegoś napoju z kubka. Poczułam się zignorowana. Weszłyśmy w głąb sklepu, w którym nie ma półek na obuwie. Całą powierzchnię sklepu zajmują kartony, na których poustawiane są buty. Właśnie te kartony służą "za półki". Są one poustawiane jedno na drugim, nawet do 10 sztuk. Między kartonami jest bardzo wąskie przejście, zmieści się tam jedna osoba i to w dodatku musi iść bokiem, aby nie przewrócić pudełek z butami. W sklepie panował tłok, było dużo klientów oglądających towar. Na sali sprzedaży krzątała się jedna z pracownic, jednakże nie interesowała się klientami. Ani razu nikogo nie zapytała czy pomóc w czymś. Widziała, że mam problem ze znalezieniem rozmiaru, jednakże nie zaoferowano mi pomocy. Okazało się, że obuwie w rozmiarze pasującym na moja córkę leży na samym dole. Próbowałam wyjąć kartonik z dołu, jednakże spadły dwa pudełka stojące na górze. Niestety nikt nie zareagował, musiałam poradzić sobie z tym sama. W sklepie był dosyć duży wybór, bogaty asortyment przyciągał wzrok. Jednakże widać, że obuwie nie jest zbyt dobrej jakości. Niektóre z nich miały widocznie ślady kleju przy podeszwach. Ceny kozaków wahały się w granicach od 59 do 69 zł. Nie jest to tanio, jak na takie obuwie. Niezbyt zachwycona zakupiłam jednak jedną parę obuwia zimowego, gdyż bardzo podobały się one mojej córce. Po podejściu do kasy pracownica zapytała, czy sprawdziłam działanie zamków przy obuwiu, gdyż nie podlegają one gwarancji. Zostałam poinformowana, że gwarancja obejmuje tylko rozklejenia i rozprucia i to przez okres tylko jednego miesiąca. Pieczątkę z taką informację pracownik przybił na paragonie. Otrzymałam paragon, reklamówkę oraz prawidłowo wydaną resztę. Sklep był utrzymany w czystości, jednakże kartony stwarzały wrażenie bałaganu. Pracownice nie interesowały się klientami, obsługa na bardzo niskim poziomie. Wychodząc ze sklepu powiedziałam "do widzenia". Pracownica obsługująca kasę odpowiedziała tym samym.

Maxima

22.01.2012

Dyskont obuwniczy

Placówka

Starogard Gdański, Al. Nepodległości

Nie zgadzam się (9)
Udałam się do...
Udałam się do kwiaciarni w celu zakupu wiązanki okolicznościowej. Po wejściu do kwiaciarni oczom ukazuje się wspaniała aranżacja wnętrza: wystrój w postaci nie tylko kwiatów, ale i figurek, świeczników, kompozycji kwiatowych i wiele innych . Nie wiadomo na czym wzrok zawiesić. W głębi widać było punkt kasowy tj. stół wspaniale udekorowany oraz parawan, za którym pracownice pracowały, tworząc kompozycje kwiatowe. Wygląd kwiaciarni nie budził zastrzeżeń, czysto, zadbanie. Oferta była dość bogata, duży wybór pojedynczych kwiatów a także gotowych i wycenionych kompozycji. Ceny kształtowały się dość różnorodnie. Można było wybrać coś na każdą kieszeń. Dość długo przyglądałam się bukietom wystawionym na sprzedaż. Nie wzbudziłam moją osobą zainteresowania wśród pracowników. Nikt nie odpowiedział na moje powitanie, nie zapytał w czym może pomóc a nawet nie wychylił głowy zza parawanu. Mając w pobliżu inną kwiaciarnią postanowiłam tam się udać. W chwili gdy otwierałam drzwi, aby wyjść usłyszałam za sobą słowa pracownicy: "w czym mogę pomóc?". Straciłam ochotę na zakup w tej kwiaciarni. Bogaty asortyment, kuszące ceny... ale obsługa na niskim poziomie. Pracownicy doskonale słyszą wchodzących klientów, jednakże nie spieszno im do ich obsługi.

Maxima

10.11.2011

Kwiaciarnia

Placówka

Starogard Gdański, Chojnicka 10

Nie zgadzam się (0)
Był to pierwszy...
Był to pierwszy Bank, jaki odwiedziłam podczas swej "pielgrzymki" w poszukiwaniu najbardziej korzystnej oferty kredytowej. Wchodząc do oddziału trzeba przejść przez "przedsionek", w którym znajduje się bankomat. Miejsce to było czyste i zadbane. Szyby w oknach czyste, w drzwiach również. Kolejne drzwi prowadziły do sali obsługi klienta. O tej porze spotkać można komplet pracowników: dwie panie w kasie, kolejne dwie przy biurkach i jedna pracownica w pomieszczeniu z tyłu sali ( prawdopodobnie kierownik). Stanęłam jako druga w kolejce do stanowiska obsługi klienta. Rozmowa, którą pracownica prowadziła z klientką bardzo przedłużała się. Podczas zakładania lokaty pracownik banku prowadził z klientką prywatną rozmowę, co świadczyło o tym, że Panie doskonale się znają. Niestety klienci banku czekający w kolejce dowiedzieli się z kim mieszka dana osoba, ile ma dzieci i w jakim wieku itp. Były to tematy zupełnie prywatne nie mające związku z zakładaniem lokaty. Tymczasem do kasy nie było już klientów, natomiast przy biurku siedziały nadal te same osoby. Jedna z kasjerek zapytała, czy może czymś pomóc mi lub drugiej klientce czekającej do stanowiska obok. Zaprzeczyłyśmy, więc kasjerka wróciła do swoich zajęć. Po jakimś czasie szczęśliwa usiadłam przy biurku. Pracownica wysłuchała moich oczekiwań, przedstawiła ofertę, wydrukowała wstępny wniosek. Niestety w celu załatwienia kredytu musiałabym udać się do oddziału wraz z mężem, aby połączyć nasze dochody. W przeciwnym razie nie miałabym zdolności kredytowej. Informacje przedstawione przez pracownicę były jasne, przekazane w prosty i zrozumiały sposób. Minusem był fakt, ze Pani rozmawiając ze mną, jednocześnie podpisywała dokumenty, które podsuwała jej pracownica siedząca przy sąsiednim biurku. Odniosłam wrażenie, że rozprasza to moją rozmówczynię. Wszystkie Panie pracujące w Banku były ubrane schludnie, zazwyczaj miały białe bluzki i ciemne żakiety. W oddziale panował porządek, na biurkach znajdowały się tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Wizytę uważam za udaną, ale warto porównać ofertę z propozycjami innych banków.

Maxima

09.11.2011

Bank Millennium

Placówka

Starogard Gdański, Rynek 34

Nie zgadzam się (4)
Dzisiejszy dzień poświęciłam...
Dzisiejszy dzień poświęciłam na odwiedziny w kilku bankach w celu porównania ofert dotyczących przyznawania kredytów. Jednym z banków, które odwiedziłam był BGŻ. Oddział świecił pustkami, obsługiwany był jeden klient. Kiedy tylko weszłam, pracownik pierwszy powiedział "dzień dobry" i zapytał w czym może pomóc. Siadając opowiedziałam w jakim celu przyszłam i jakie są moje oczekiwania. Pracownik wysłuchał mnie, po czym zadając pytania jednocześnie wprowadzał dane do systemu, by zrobić symulację spłat kredytu jak i sprawdzić zdolność kredytową. Uzyskałam szczegółowe informacje dotyczące wymaganych zaświadczeń i dokumentów. Otrzymałam też druki zaświadczeń o dochodach wymagane przez Bank oraz wstępną symulację spłat. Pracownik był kompetentny, odpowiadał na wszystkie pytania bez wahania. Zaproponował połączenie dochodów z dochodami męża w celu zwiększenia zdolności kredytowej. Wizyta minęła w miłej atmosferze. W Banku panował porządek, na biurkach leżały jedynie najpotrzebniejsze rzeczy. Wizualnie miejsce było bardzo przytulnie urządzone.

Maxima

08.11.2011

BNP Paribas

Placówka

Starogard Gdański, Chojnicka 1

Nie zgadzam się (1)
Odwiedziłam Textil Market...
Odwiedziłam Textil Market w poszukiwaniu dresu dla córki. Na sali sprzedaży panował porządek, podłoga była czysta. Kilka minut krążyłam po sali sprzedaży, jednakże nikt z obsługi nie podszedł zapytać, czy pomóc w czymś. Zauważyłam,że odzież na wieszakach jest zbyt ciasno rozmieszczona. Brak możliwości swobodnego zdjęcia wieszaka i ponownego odwieszenia na miejsce. Niestety nie znalazłam tego, czego szukałam. Stwierdziłam również, że nie na każdym towarze znajdowała się cena. Pomimo tych niedogodności sklep przyciąga klientów niskimi cenami. Ceny promocyjne są widoczne, z przekreśloną starą i nieaktualną ceną. Do kasy podeszłam jako druga. Obsługiwały dwie pracownice. Jedna z nich podając klientce kupiony towar, powiedziała, że będzie winna grosik, gdyż nie ma drobnych. Piórnik, który kupiłam córce kosztował 5,99 zł. Podałam 6 zł. Druga z Pań wydała mi resztę w postaci 1 gr, pomimo, że koleżanka twierdziła, że nie mają w kasie bilonu o tym nominale. Kasjerka, która mnie obsługiwała miłym głosem podała najnowszą gazetkę promującą produkty tego sklepu. Podziękowałam, powiedziałam "do widzenia" na co kasjerka odpowiedziała tym samym.

Maxima

06.11.2011

TXM textilmarket

Placówka

Starogard Gdański, Rynek

Nie zgadzam się (3)
Udałam się do...
Udałam się do jednego ze sklepów sieci "Biedronka. Przed budynkiem, jak i po wejściu do środku nie zauważyłam żadnych śmieci, papierków czy innych odpadów. W rogu stał duży kosz na śmieci, z założonym czystym workiem. Po wejściu na salę sprzedaży zauważyłam brak koszyków na zakupy. Musiałam udać się do jednej z kas, aby spod taśmy wyciągnąć jeden z koszyków pozostawionych przez klientów. Na sali sprzedaży nie stwierdziłam żadnych nieprawidłowości. Na ogół towar prawidłowo ułożony, jedynie w koszach z artykułami niespożywczymi panował lekki rozgardiasz spowodowany prawdopodobnie przez klientów przeszukujących towar. Chcąc przejść na dział chemiczny, należało podnieść koszyk do góry i bokiem przecisnąć się między półkami i paletą z papierem toaletowym ustawioną na środku przejścia. Na dziale warzywnym panował porządek, owoce wyglądały na świeże, były równo poukładane w skrzynkach. Na metalowym stojaku dostępne były reklamówki. Podeszłam do kasy, gdzie były czynne dwa stanowiska. W kolejce ustawiłam się jako siódma. W tym momencie zostało otwarte olejne stanowisko, do którego natychmiast przeszłam. Miałam do czynienia z bardzo uprzejmą kasjerką, która przywitała się ze mną z uśmiechem na ustach. Zagadnęła, czy potrzebna będzie reklamówka. Podziękowałam, miałam swoją. Prawidłowo wydała resztę, otrzymałam paragon. Zakupy w Biedronce upłynęły w miłej atmosferze.

Maxima

05.11.2011

Biedronka

Placówka

Lubin, Prymasa Wyszyńskiego 8

Nie zgadzam się (0)
Sobotni dzień poświęciłam...
Sobotni dzień poświęciłam na poszukiwanie zmywarki, jaką chciałam zakupić. Było już grubo po godzinie 13.00, kiedy dotarłam do sklepu, w którym byłam już rano. Często jest tak, że wracamy do sklepu, w którym oglądaliśmy pierwszy towar. Pracownik widząc mnie po raz drugi uśmiechnął się i zapytał, czy zdecydowałam się na którąś z nich. Wskazałam wybrany model, na temat którego wcześniej już rozmawialiśmy. Pracownik pytał czy jest to moja pierwsza zmywarka. Słysząc odpowiedź twierdzącą zaczął tłumaczyć od podstaw na co zwrócić uwagę, co będzie mi potrzebne do uruchomienia itd. Dotąd nie miałam o tym pojęcia. Wyjaśniono mi ile prądu pobiera taki sprzęt, a ile wody. Zaproponowano przedłużenie gwarancji do 5 lat. Zdecydowałam się na zakup sprzętu i poprosiłam o transport. Jednakże pracownik widząc, że przyjechałam samochodem spytał, czemu nie chcę zabrać zmywarki od razu. Zrobiłam duże oczy, ponieważ nie wierzyłam, że taki sprzęt może zmieścić się do mojego małego autka. Pracownik zaproponował, abym przeszła do kasy załatwić formalności a on zapakuje mi zmywarkę do samochodu. Załatwianie formalności trwało ok. 30 minut, gdyż dokonywałam zakupu w systemie ratalnym. Miałam czas, aby rozejrzeć się po sklepie. Pomimo dużej ilości sprzętów zarówno AGD, jak i RTV panował tam ład i porządek. Do każdej części sklepu był swobodny dostęp, dużo miejsca na obejrzenie towaru. W sklepie tym jest bardzo duży wybór, bogaty asortyment i co najważniejsze - łatwo odnaleźć to, czego się szuka. Wszyscy pracownicy byli ubrani w firmowe koszulki w kolorze żółtym . Była już godzina 14.00, czas zamykania sklepu. Męska część ekipy wprowadzała do sklepu skutery, kosiarki i inny sprzęt wystawiany na zewnątrz na czas otwarcia sklepu. Była to akcja bardzo szybka, pracownicy uwijali się nie przeszkadzając sobie nawzajem. Pracownica obsługująca mnie nie okazała zniecierpliwienia ani niezadowolenia z powodu mojej późnej wizyty w sklepie. Po podpisaniu umowy i otrzymaniu faktury dostałam również kartę prezentową. Był to bardzo miły akcent wizyty, którą uważam za bardzo udaną. Jestem zadowolona z zakupu, chętnie wrócę dot ego sklepu po kolejne zakupy.

Maxima

03.11.2011

Media Expert

Placówka

Starogard Gdański, Al. Niepodleglości 2A

Nie zgadzam się (6)
Udałam się do...
Udałam się do apteki w celu wykupu leków przepisanych przez lekarza. Dokuczał mi silny ból, więc miałam nadzieję na szybką i fachową obsługę. Po wejściu do apteki powiedziałam "dzień dobry", jednakże nie miał kto mi odpowiedzieć - za ladą było pusto. Dzięki czujce z dzwonkiem zamontowanej przy drzwiach wejściowych sprzedawca przebywający na zapleczu usłyszał jej dźwięk i wyszedł na salę sprzedaży. Nie przywitałam się ponownie, zostawiłam to Pani farmaceutce. Niestety, nie uczyniła tego. Bez słowa podałam receptę. Dłuższy czas czytała, co jest w niej napisane. Miałam czas, aby rozejrzeć się po aptece. Nie zauważyłam braków na półkach. Wzrok przyciągały koszyki ustawione na ladzie z różnymi medykamentami i kosmetykami zawierającymi promocyjne ceny. W aptece panował porządek, podłoga była czysta. Po chwili Pani stwierdziła, że nie może sprzedać mi leków, bo nie może rozczytać nazwy jednego z nich. Zamknęła książeczkę i podała mi ją. Nie próbowała nawet dopytać na co jest ten lek i jakie mam dolegliwości. Z uwagi na późną porę i silny ból, sama próbowałam tłumaczyć na co są przepisane przez lekarza leki. Podczas wizyty wyjaśnił mi szczegółowo jakie działania mają te tabletki. Gdyby nie ta wiedza, zostałabym odesłana z kwitkiem. Doszłyśmy do konsensusu i mogłam wykupić leki. Farmaceutka była ubrana stosownie, tj. miała na sobie biały, zapięty fartuch. Podczas całej wizyty, która trwała ok. 10 minut Pani była niezbyt uprzejma, minę miała naburmuszoną, rozmawiała ze mną w sposób opryskliwy. Chwilę zastanawiałam się czy dany lek wykupić, gdyż wydawało mi się, że posiadam go w domu. Głośno wyraziłam swoje przypuszczenie, na co Pani okazała zniecierpliwienie : ostentacyjnie odłożyła lek na półkę, nie czekając na moją decyzję. Wyjaśniła nieprzyjemnym tonem, ze bez recepty nie dostanę tabletek w tak dużej ilości i przepłacę. Leki, które zakupiłam zostały przez Panią zapakowane w małą reklamówkę. Paragon również otrzymałam, bez dodatkowego upominania się o niego. Wychodząc powiedziałam "do widzenia", na co sprzedawca odpowiedziała tym samym.

Maxima

02.11.2011

Euro Apteka

Placówka

Starogard Gdański, Al. Wojska Polskiego

Nie zgadzam się (11)
Szymbark to miejscowość...
Szymbark to miejscowość położona niedaleko Kościerzyny. Tu, w lasach kaszubskich działa skansen przyciągający rocznie 600 000 osób.Zobaczyć tu można słynny dom " do góry nogami", a nawet wejść do jego wnętrza. Wrażenia niesamowite, jakby chodziło się po suficie.Krótki pobyt w domu do góry nogami powoduje zaburzenie zmysłu równowagi, z trudnością stawialiśmy kolejne kroki. Dzieci dostały wypieków z wrażenia! Zobaczyły też najdłuższą deskę, bo aż 37-metrową. Została wpisana do Księgo Rekordów Guinnesa. Jest tam też rekonstrukcja bunkra tajnej organizacji wojskowej Gryf Pomorski. Można też dobrze zjeść, między innymi rybę złowioną przez siebie samego. Dla dzieci dodatkową atrakcją jest park linowy. W sumie: atrakcji na cały dzień. Uważam, że cena biletu w wysokości 15 zł od osoby nie jest wygórowana. Dzieci do lat 6 wchodzą bezpłatnie. Jest cena za wstęp na cały obiekt. Naprawdę jestem zadowolona z wycieczki i polecam taki sposób spędzania wolnego czasu. Jedynym mankamentem był fakt, że ulewny deszcz rozmył podłoże i miejscami brodziliśmy w błocie lub wodzie. Ale nie przeszkadzało nam to. Widząc roześmiane twarze dzieci zapominaliśmy o takich nieudogodnieniach.

Maxima

17.08.2011

Skansen w Szymbarku

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)
W czasach, kiedy...
W czasach, kiedy wszyscy narzekają na środki transportu chciałabym pochwalić nasz starogardzki PKS, a właściwie jednego z kierowców. W dniu 14 sierpnia o godz. 21.00 wyjeżdżałam z Gdańska do Starogardu. Mile zaskoczył mnie ładny autobus i miły kierowca, nie marudzący pod nosem. Z trwogą patrzyłam na tłum ludzi czekający na przystanku, gdyż wśród nich znajdowali się kibice Lechii Gdańsk powracający z meczu na gdańskim stadionie. Zachowywali się bardzo głośno, miałam obawy czy nie dojdzie do bijatyki. Kierowca autobusu zachował zimną krew, sprzedaż biletów szła mu w ekspresowym tempie. Nie marudził kiedy trzeba było wysiąść zza kierownicy, aby włożyć do bagażnika wózek jednej z pasażerek, a później go wyjąć. Był bardzo uprzejmy, każdemu odpowiadał na "dobry wieczór" czy "dobranoc". Kierowca był przyzwoicie ubrany tj. koszula, a nie jak kiedyś widziałam ( o zgrozo!) kierowcę autobusu w białym, dziurkowanym podkoszulku. Mam nadzieję, że to już stereotyp. Jazda minęła w miłej atmosferze. Kibice Lechii zachowywali się dość kulturalnie, na koniec podziękowali kierowcy za dowiezienie na miejsce. Miło było jechać autobusem o tak wysokim standardzie i takim samym kierowcą!

Maxima

17.08.2011

PKS w Starogardzie Gdańskim

Placówka

Starogard Gdański, Pelplińska 21

Nie zgadzam się (2)
Przed wejściem do...
Przed wejściem do sklepu było czysto i schludnie. Szyby w oknach były brudne, zanieczyszczone odchodami ptaków. Po wejściu do sklepu powiedziałam głośno "dzień dobry", jednakże żaden z dwóch obecnych pracowników nie odpowiedział mi. Przeszłam na prawą stronę sklepu dochodząc do zaplecza. Tam oglądałam zabawki dla dzieci. W tym czasie jedna z pracownic układała towar na półkach, natomiast druga z nich stała w drzwiach prowadzących na zaplecze jedząc kanapkę. Głośno rozmawiały, śmiejąc się przy tym. Zauważyłam, że niektóre zabawki nie miały ceny. Po podejściu do kasy pracownik przez cały czas obsługiwania nie odezwał się ani słowem. Nie powiedział ani "dzień dobry", ani "dziękuję" ani też "do widzenia". Czułam się jak intruz, który przeszkadza komuś w wykonywaniu innych zajęć. Asortyment dostępny w sklepie był dość bogaty. Każdy znalazłby coś dla siebie. Natomiast zachowanie personelu pozostawia wiele do życzenia.

Maxima

16.08.2011

Pepco

Placówka

Starogard Gdański, Chojnicka 6

Nie zgadzam się (2)
W sklepie panuje...
W sklepie panuje bardzo duży ruch. Pomimo tego jest tu miła atmosfera, przyjazne pracownice, które chętnie służą pomocą. Sklep był czysty i zadbany. Buty ładnie wyeksponowane, z podziałem na sportowe, letnie i półbuty. Osobno dział dziecięcy.Ceny bardzo czytelne, wyeksponowane na każdej parze butów. Nie mam nic do zarzucenia obsłudze, bogaty asortyment.

Maxima

16.08.2011

CCC

Placówka

Starogard Gdański, Rynek

Nie zgadzam się (4)
Udałam się do...
Udałam się do gabinetu stomatologicznego gdyż bardzo dokuczał mi ból zęba. Podczas rozmowy telefonicznej przedstawiłam sytuację i doktor M. Kazał podejść, by zobaczyć się dzieje. Miałam obawy ponieważ nie znałam wcześniej tego lekarza. W poczekalni czekali pacjenci umówieni na konkretne godziny. Udało mi się wejść po 40 minutach do gabinetu. Lekarz był bardzo miły, założył lekarstwo i kazał przyjść po 5 dniach. Kolejna wizyta była podobna: kolejne lekarstwo, tym razem na trzy miesiące. Teraz mogłam umówić się na godzinę, nie kolidując innym pacjentom wchodzą poza kolejnością. Byłam bardzo zadowolona z wizyty, tyle teraz słyszy się złego o służbie zdrowia. Nie mogę narzekać, przychodnia staje na wysokości zadania.

Maxima

16.08.2011

Medpharma

Placówka

Starogard Gdański, Al.Jana Pawła II

Nie zgadzam się (1)
W tym dniu...
W tym dniu spotkała mnie niemiła niespodzianka. Tego dnia udałam się do marketu, by kupić upominek dla córki z okazji urodzin, które przypadały następnego dnia. Po odejściu od kasy zaczęłam się zastanawiać, skąd wynika taki duży rachunek. Przejrzałam paragon i dostrzegłam, że za arbuza zapłaciłam 12 zł! Wróciłam do kasy, aby wyjaśnić pomyłkę. Okazało się, że kasjerka wbiła kod bananów zamiast arbuza. Sprawdziłam pozostałe pozycje na paragonie. "Teczka pięciolatka" miała kosztować 9,99 zł a widniała cena 12,99 zł. Tego było za dużo! Pani w kasie była bardzo nieuprzejma, nie chciała ze mną w ogóle rozmawiać, kazała udać się do informacji. W dziale informacji pracownica bardzo solidnie podeszła do sprawy. Sama zważyła ponownie arbuza, poprawnie naliczyła i dokonała zwrotu pieniędzy. Zwrot otrzymałam także za książeczkę. Na koniec przeprosiła za zaistniałą sytuację.

Maxima

12.08.2011

Carrefour

Placówka

Starogard Gdański, Al. Niepodleglości 2A

Nie zgadzam się (2)
Przed wejściem do...
Przed wejściem do sklepu dało się zauważyć śmieci rozrzucone tuż pod drzwiami. Obok dwie ekspedientki paliły papierosy, z których jedna była sprzedawcą z cukierni znajdującej się w tym pawilonie. Po wejściu na salę sprzedaży: brak koszyków na zakupy! Jest to standard w tym sklepie. Sala sprzedaży dość czysta. Po podejściu do kas nie byłam zdziwiona, że czynne jest tylko jedno stanowisko kasowe i to tylko na monopolowym stoisku. Tam trwa dłużej kasowanie, z uwagi na dodatkowe zakupy w postaci alkoholu. Kolejka sięgała 8 osób. Jedna z nich głośno zapytała, czy można uruchomić druga kasę. Po jakimś czasie podeszła pracownica, która zaczęła obsługiwać klientów przy nowo otwartym stanowisku. Po jakimś czasie kolejka została "rozładowana". Wracając z apteki znajdującej się w tym samym budynku zauważyłam, że znów jest czynne tylko jest stanowisko kasowe na monopolowym . Brak słów. Pracownica obsługująca na kasie powiedziała wymuszone " dzień dobry", " do widzenia, zapraszam ponownie". Jednakże wszystkie czynności wykonywała od niechcenia, jakby siedziała tu za karę.

Maxima

12.08.2011

POLOmarket

Placówka

Starogard Gdański, Traugutta

Nie zgadzam się (0)
Apteka słynie z...
Apteka słynie z niskich cen, co powoduje zwiększoną liczbę klientów robiących tu zakupy. Dziś ustawiłam się w kolejce jako 8 osoba. Otwarte były cztery stanowiska kasowe, co bardzo szybko rozładowało rosnącą kolejkę. Farmaceuta, która mnie obsługiwała potrafiła doradzić i zaproponować tańszy, bardziej opłacalny lek. Wnętrze apteki było czyste i zadbane. Na każdej z kas widniał małej wielkości plakat promujący leki sprzedawane w niższych cenach.

Maxima

11.08.2011

Apteka Gemini

Placówka

Starogard Gdański, Lubichowska 14

Nie zgadzam się (0)
Gabinet niedawno został...
Gabinet niedawno został przeniesiony z ul. Gdańskiej w Starogardzie Gd. Wnętrze utrzymane w czystości, zadbane. Witryna z ładnie ustawionymi kosmetykami przyciągała wzrok. Pomimo deszczowej pogody podłoga była czysta, sprzątana na bieżąco. Właścicielka gabinetu była uśmiechnięta, powitała mnie wesołym "dzień dobry". Przyszłam trochę wcześniej , więc usiadłam na sofie, by poczekać na swoją kolej. Zaobserwowałam zadowolenie klientki, która wychodziła z gabinetu. Ja również jestem zadowolona z wizyty:fachowa obsługa i przystępne ceny.

Maxima

11.08.2011

Gabinet Kosmetyczny Arkadia

Placówka

Starogard Gdański, Prusa 15

Nie zgadzam się (0)
Apteka utrzymana w...
Apteka utrzymana w czystości, zarówno na zewnątrz, jak i na sali sprzedaży. Pomimo, że nie było zbyt dużej liczby klientów, obsługiwały trzy pracownice. Farmaceuta obsługująca mnie doradziła, jaki lek powinnam zakupić, udzieliła informacji dotyczącej dawkowania. Byłam świadkiem nieprzyjemnej sceny, kiedy klientka próbowała zakupić antybiotyk na receptę, która straciła ważność. Nie mogła zrozumieć, dlaczego musi udać się ponownie do lekarza w celu dokonania korekty daty na recepcie. Pracownica tłumaczyła ze stoickim spokojem warunki zakupu leku na zniżkę, nie dała ponieść się emocjom, pomimo nerwowego zachowania klientki.

Maxima

10.08.2011

Apteka Elżbietańska

Placówka

Starogard Gdański, Hallera

Nie zgadzam się (4)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi