Super ceny, tak powinny wyglądać przeceny – w sklepie było bardzo dużo artykułów przecenionych o ponad 50%, udało mi się kupić świetną bluzeczkę za około 20zł, zdecydowanie było w czym wybierać. Obsługa w sklepie była uprzejma, na poziomie – pracownica przy kasie obsłużyła mnie z należytą uwagą, skomplementowała mój wybór (co było bardzo miłe), wydała mi poprawną ilość reszty i paragon, podziękowała mi za zakup i pożegnała mnie. Podobało mi się też, że pracownica starannie złożyła kupowaną przeze mnie bluzkę. W sklepie było czysto, panował tam porządek – to kolejny plus.
Moim zdaniem pogorszył się ten sklep. Asortymentu niezbyt dużo – wybór bardzo mały, odniosłam wrażenie, że w sklepie było więcej pudełek (piramidy na środku sklepu) niż samych butów. Pracownica rozmawiała przez telefon, ale na nasz widok przywitała nas i ściszyła głos. Rozmowy co prawda nie przerwała, ale odniosłam wrażenie, że nas obserwuje i że jest gotowa, w razie potrzeby, do pomocy. Nie było to jednak konieczne, bo nic nie zwróciło naszej uwagi. Ceny były dość wysokie.
Będąc w Outlet Factory nie mogłam odmówić sobie przyjemności wejścia do Solara i obejrzenia co mają i za ile. W sklepie panował porządek, było jasno, ceny ubrań były dobrze widoczne – zarówno te przed obniżką, jak i po. Obsługa była bardzo uprzejma i chętna do pomocy. Widząc moje zainteresowanie jedną z torebek pracownica od razu poinformowała mnie, że mają również taką, ale w innym kolorze. Generalnie w sklepie można było liczyć na fachową pomoc, dodatkowym atutem sklepu były bardzo atrakcyjne ceny i całkiem spory wybór towarów.
Do sklepu weszłam za namową mamy, która chciała sobie kupić nowy stanik. Wybór w sklepie był średni, ale dzięki uprzejmej, zaangażowanej obsłudze i atrakcyjnym cenom transakcja została dokonana. Bardzo podobało mi się, że obie obecne w sklepie pracownice były w pełni zaangażowane w pomoc klientom – witały wchodzacych, pytały czy w czymś można pomóc, chętnie doradzały. Widac było fachowość w doborze rozmiarów itp. W sklepie było czysto, panował tam porządek. Transakcja przy kasie poszła sprawnie, podziękowano nam za zakup i miło nas pożegnano.
Drugim sklepem, jaki odwiedziłam w centrum handlowym Outlet Factory w Luboniu był sklep obuwniczy firmy Gino Rossi. Asortyment w sklepie jest zróżnicowany – sporo było nowości, ale równie dużo, a może nawet więcej było obuwia sprzed wielu sezonów, które widziałam już w tym sklepie wielokrotnie i ceny tych modeli powinny być moim zdaniem znacznie niższe, nic dziwnego, że nikt ich nie kupuje. Obsluga witała wchodzacych, można było liczyć na pomoc w razie potrzeby. W sklepie było jak dla mnie minimalnie za ciemno.
Zakupy w centrum handlowym Outlet Factory w Luboniu zaczęłam od wizyty w In Medio. Weszłam tam właściwie wyłącznie w celu sprawdzenia Lotto, wyszłam jednak z trzema nowymi przewodnikami – były one przecenione, więc naprawdę atrakcyjnej cenie nie mogłam się oprzeć. W sklepie było czysto, panował tam porządek, oświetlenie było odpowiednie. W sklepie obecna była jedna pracownica, była ona uprzejma i kompetentna, obsłużyła mnie sprawnie, używała zwrotów grzecznościowych. Wizytę uznaję za bardzo udaną.
Miałam iść do kina, ostatecznie skończyło się na kawie. Wybrałam ten lokal, bo spodobało mi się jedno z ciast prezentowanych w oszklonej gablocie – wyglądało bardzo apetyczne i faktycznie było smaczne. Lokal jest przyjemny, przytulny, dominującym kolorem w wystroju jest brąz. W lokalu było czysto i bardzo spokojnie – było prawie pusto, mogłam w spokoju porozmawiać z koleżanką rozkoszując się przy tym aromatem dobrej kawy. Obsługa była sympatyczna, grzeczna i bardzo sprawna.
Jakiś czas temu kupowałam w Multikinie zestaw i otrzymałam kupon uprawniający do zakupu w poniedziałek biletu do kina za 10zł. Dzisiaj postanowiłam ten kupon wykorzystać. Kasy biletowe były zamknięte, ale była wyraźna informacja, że bilety należy nabywać przy barze z popcornem. Nie było kolejki, pracownik miło mnie przywitał. Niestety okazało się, ze aby nabyć zniżkowy bilet, muszę nie tylko okazać poprzedni paragon (co wiedziałam), ale również go zostawić. Paragon był mi potrzebny, by rozliczyć wyjście służbowe, więc zmuszona byłam zrezygnować z zakupu. Muszę powiedzieć, że jestem rozczarowana – w na kuponie jest informacja, że trzeba posiadać paragon, brakuje tem informacji, ze należy go w kasie kina zostawić. Pracownik, z którym rozmawiałam miał małą wiedzę na temat oferty - o wszystko pytał innej osoby.
Tak niskich cen ubrań jeszcze nigdzie nie widziałam, no chyba że w lumpeksie. Wszystkie ubrania w sklepie były przecenione – bluzki za 8zł, spódnice za 10zł, spodnie za 10 i 15zł, marynarki, płaszcze – ok. 20zł. Wybór był średni, ale za takie ceny nie wybrzydzam, tylko kupuję. Opuściłam sklep z nowymi bojówkami i spódnicą, moja mama ze spódnicą i płaszczem. Minusem był brak jakiegokolwiek posegregowania ubrań w sklepie – te same modele były na różnych wieszakach, półkach, rozmiary kompletnie wymieszane, bardzo trudno było coś znaleźć, trzeba było na to poświęcić dużo czasu, a obsługi było zbyt malo, by mogła służyć pomocą. W przymierzalniach były pozostawiane rzeczy, wieszaki. Generalnie gdyby nie ceny, to dałabym minus – żadnej asysty, chaos itp. Ale zapłaciłyśmy za 4 nowe rzeczy 50zł, więc jestem zadowolona.
Postanowiłam sobie osłodzić rozpoczęcie nowego tygodnia, weszłam więc rano do osiedlowej cukierni po ciastko. W sklepie było czysto, porządnie, wyczuwalny był przyjemny zapach. Przede mną w kolejce była jedna osoba, na swoją kolej nie musiałam długo czekać. Pracownica miło mnie przywitała i z uśmiechem zapytała się, czy podać mi drożdżówkę z serem (jestem tam stałą klientką i zazwyczaj właśnie to kupuję). Tym razem zaprzeczyłam jednak i poprosiłam o gniazdko. Pracownica starannie jest zapakowała i wręczyła mi, podając jednocześnie cenę do zapłaty (bardzo przystepną). Ciastko było świeże, pyszne.
Weszłam do Zary aby obejrzeć nowości na sezon jesienno-zimowy. Byłam z mężczyzną, więc odwiedziliśmy nie tylko dział damski, ale również męski. W sklepie było dość dużo ludzi, w damskiej częsci była kolejka do kasy. Asortyment był ciekawy, aczkolwiek ceny dość wysokie, zauwazyłam też że na niektórych półkach był lekki rozgardiasz. Ogólnie całość wyglądała nieźle, ale nad porządkiem można by jeszcze popracować. Spodobała mi się natomiast ekspozycja na witrynie, była ciekawa i zachęcała do wejścia do środka.
Celem mojej wizyty na stacji było nie zatankowanie paliwa, ale sprawdzenie lotto i kupienie nowego kuponu. Zaparkowałam auto (teren zewnętrzny stacji był czysty, uporządkowany) i udałam się do środka. Sklep jest przestronny, panował tam porządek. Do kasy nie było kolejki, czynne były dwa stanowiska kasowe. Przywitałam pracownicę i podałam jej kupon lotto do sprawdzenia. Pracownica nie odpowiedziała na moje przywitanie, tylko od razu poinformowała mnie, że lotto jest już nie czynne, bo nie ma pracownika, który je obsługuje. Jeżeli część usług na stacji jest dostępna tylko w okreslonych godzinach to moim zdaniem powinna być na ten temat gdzieś wyraźna, czytelna informacja, bo tylko niepotrzebnie straciłam czas. Poza tym pierwszy raz się tym spotykam, żeby na BP tylko część pracowników umiała obsługiwać Lotto, do tej pory nie było z tym problemu.
Chciałam kupić w kiosku ruchu bilet komunikacji miejskiej. Podeszłam do okienka, stanęłam, chwilę to zajęło zanim pracownica zauważyła moją obecnosć – rozmawiała przez komórkę. Na mój widok nie zakonczyła rozmowa, jedynie nachyliła się w stronę okienka. Przywitałam ją i poprosiłam o normalny bilet na pół godziny, pracownica nic mi nie odpowiedziała, za chwilę bez słowa przyjęła ode mnie pieniądze i wręczyła mi bilet. Tzn. bez słowa do mnie, bo przez telefon rozmawiała w dalszym ciągu. Gy chciałam schować bilet do portfela zauważyłam, że otrzymałam niewłaściwy bilet – zamiast na 30 min dostałam na 15 min. Gdy zwróciłam pracownicy uwagę podała mi właściwy, bez słowa przepraszam. Na plus mogę jedynie ocenić porządek i schludność punktu – z tego co widziałam przez szybę i okienko całość prezentowała się odpowiednio.
Jak sklepu spożywczego nie lubię tego miejsca (zbyt drogo, mały wybór), ale jako miejsce aby sprawdzić lotto nie jest źle. Rzadko kto robi tam większe zakupy, więc z reguły nie ma kolejek. Obsługa do najsympatyczniejszych nie należy, ale skoro wchodzę tylko sprawdzić kupon, to mogę na to przymknąć oko – w tym momencie większe znaczenie ma dla mnie szybkość obsługi, niż uprzejmość. Dzisiaj weszłam tylko na moment, podałam kaskadę do sprawdzenia, dowiedziałam się, że wygrałam 8 zł, poprosiłam o nową, odebrałam nowy kupon i resztę z wygranej (6zł) i wyszłam. Szybko i sprawnie.
Poszłam na pocztę wysłać paczkę, zależało mi, aby u adresata znalazła się dzień później, więc okazało się, że muszę ją wysłać pocztexem. Obsługa na poczcie była bardzo uprzejma, sympatyczna, kontaktowa, pracownica poinformowała mnie o opcjach cenowych, pomogła zapakować paczkę. Obsługa na piątkę, ale cena usługi – astronomiczna. Za wysłanie niewielkiej paczki musiałabym zapłacić ponad 40zł, gdy zrezygnowałam z kartonu na rzecz koperty bąbelkowej opłata za całość wyniosła 36,5zł. Nie miałam wyjścia, więc przystałam na to. Gdybym dzień wcześniej zamówiła przez internet kuriera (inną firmę, nie pocztę polską) to zapłaciłabym za całość około 20zł. Ostatecznie daje +1, bo obsługa dobra, ale oferta kompletnie do niczego.
Pojechałam do Obi po pędzel, wyszłam z naręczem sadzonek. W sklepie była akurat przecena cebulek – głównie tulipanów – miały one naprawdę atrakcyjune ceny (4,99zł za 12 sztuk). Wybór byl bardzo duży, kupiłam sporo rodzajów. W sklepie była bardzo miła obsługa – pracownik widząc, że sprawdzam ceny na czytniku cen od razu do mnie podszedł, zapytał czy nie potrzebuję pomocy. Bardzo fachowa obsługa była też na dziale z farbami, pędzlami. Do kasy nie było w ogóle kolejki, kasjerka była uprzejma. Na pochwałę zasługuje też panujący w sklepie porządek.
Byłam z koleżanką w Malcie, weszłyśmy do Svarowskiego bo ona szuka czegoś na prezent. Sklep jest niewielki, ma kształt prostokątna, gabloty są na obu ścianach. Sklep robi eleganckie wrażenie – biżuteria była ładnie wyeksponowana, szklane gabloty idealnie czyste, jasne oświetlenie pozwalało na dokładne zapoznanie sie z asortymentem. W ofercie sklepu oprócz biżuterii znajdują się różne gadżety – długopisy, pendrivy itp. Obsługa jest na wysokim poziomie – bardzo uprzejma, zainteresowana klientami, pomocna. Jedyny minus to ceny, bo te niestety niskie nie są.
Otwarcie Biedronki w Kupcu Poznańskim wzbudziło sporo kontrowersji. W Internecie i prasie drukowanej pojawiły się głosy za i przeciw. Przeciwnicy Biedronki sięgali głównie po argumenty związane z elitarnością tego miejsca, renomą itp. twierdząc, iż to nie miejsce na dyskont. Zwolennicy Biedronki mówili o dostępie mieszkańców centrum Poznania do tanich zakupów. Ja osobiscie jestem za Biedronką. Kupiec to wszak nie Stary Browar ani żadne prestiżowe miejsce, moim zdaniem to lekko podupadające centrum, które gdyby nie umiejscowiony tam C&A nie miałoby w ogóle racji bytu, a niedrogi sklep spożywczy w centrum na pewno się przyda. Sklep jest porządny, jest w nim czysto, towar jest równo poukładany, otwarciu sklepu towarzyszyły korzystne promocje. Obsługa jest uprzejma, kompetentna, zaopatrzenie dobre – moim zdaniem nie ma się czego czepiać. Oczywiście, też bym wolała aby sklep był bardziej efektowny, elegancki, ale jeśli mam wybierać pomiędzy wyglądem a cenami, to stawiam na niskie ceny. Jasne, że przyjemniej robić zakupy w ekskluzywnych delikatesach, ale cena czyni cuda więc idę do Biedronki.
Wybrałam się do Lidla w celu zakupu piżamy, którą widniałam kilka dni wcześniej na plakacie reklamowym. Pozytywnie oceniam fakt, iż pracownica porządkowała kosze z ubraniami – składała piżamy powyjmowane z opakowań i porozrzucane przez klientów. Ostatecznie jednak piżamy nie kupiłam – na żywo wyglądała ona nieco gorzej niż na zdjęciu. Ograniczyłam się jedynie do zakupu świeżego pieczywa. W sklepie było czysto, kolejki do kas były średniej długości, kasjerka mnie obsługująca byłą sympatyczna i uprzejma.
Lubię ten sklep za atrakcyjne ceny i profesjonalną, uprzejmą obsługę. Oglądałam kurtki sportowe – pracownica podeszła do mnie z własnej inicjatywy, wszystko mi dokładnie wyjaśniła (po uprzednim dopytaniu czego szukam, na czym mi najbardziej zależy). Zaopatrzenie w sklepie było dobre, było z czego wybierać, dostępne były kurtki z różnych przedziałów cenowych. Na razie kupiłam tylko rękawiczki, nad kurtką muszę jeszcze pomyśleć. Również obsługa przy kasie była uprzejma, sympatyczna, nie zapomniano zapytac mnie o kartę lojalnościową.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.