Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (374)
o godzinie ok...
o godzinie ok 16.06 wsiadłam do autobusu linii 57, o numerze bocznym 2275. Od razu doszły mnie jakieś krzyki, wrzaski i wyzwiska, to grupa pijanych mężczyzna dawała się we znaki, na dodatek kilkoro z nich siedziało obok miejsca na wózki, gdzie stałam. Przestraszyłam się, ponieważ jechałam z malutkim dzieckiem. Kiedy przejechaliśmy 2 przystanki, zaczęła się awantura. Jakiś pasażer spojrzał się w stronę tych pijaków i im się to nie spodobało. Zaczęli wyzywać tego chłopaka, uderzyli go, chcieli wyciągnąć z autobusu. Nie patrzyli, że obok stoi wózek z dzieckiem. Szybko go odciągnęłam, jak najdalej się da. Kierowca w tym czasie patrzył się tępo przez okno. Zero reakcji, pomimo obecności monitoringu. Po wyjściu z autobusu, pijaki chciały zdemolować przystanek, jednak byli na nim ludzie i sobie poszli.
Bardzo lubię oglądać...
Bardzo lubię oglądać rzeczy dla dzieci. Zaszłam, popatrzeć co jest w ofercie. Od razu moją uwagę przyciągnęły śliczne, kolorowe rękawiczki. Wybrałam kilka modeli i pierwsze co mnie zdziwiło, to fakt, że rękawiczki różniły się tylko kolorem a ich cena wahała się nawet o 15 zł. Zdecydowałam się na ecri z kokardką. Pani zaoferowała dodatkowo czapeczkę i szaliczek. Ślicznie to razem wyglądało, więc się zdecydowałam. Trochę powaliła mnie cena. Prawie 100 zł! Podczas odkładania innego kompletu, ułamała nam się jedna kieszeń półeczka, musiała być uszkodzona, ponieważ pękła pod praktycznie zerowym naciskiem. Na szczęście nie musiałyśmy nic za to płacić, a pani nie dała nam odczuć, że jest niezadowolona. Podłoga w sklepie była brudna. W wielu miejscach były widoczne "koty" z kurzu, włosów i innych śmieci, uwydatniała to dodatkowo biała, błyszcząca podłoga.
Fantazja, jest to...
Fantazja, jest to jakby się wydawało, niewielki sklepik z zabawkami. Nic bardziej mylnego. Po wejściu okazuje się, że sklep ciągnie się jeszcze w głąb i nie jest taki mały. Byłam z mamą i dzieckiem siedzącym wózku. Pomimo, że to sklep dla takich maluchów, nie dało się dojechać wózkiem do półki z kategorią wiekową przeznaczoną dla nas, a przecież nie zostawię dziecka samego i nie polecę oglądać zabawek. W sklepie jest ogromny wybór zabawek, odniosłam wprost przytłaczające wrażenie. Aż dziw, że zabawki nie są doczepione do sufitu. Na tyle, na ile udało nam się przejść po sklepie, zauważyłam, że ceny są wyższe niż w innych sklepach. Podłogi były czyste, pudełka odkurzone. Pan, który nas obsługiwał, był bardzo miły. Prowadził z nami luźną rozmowę, żartował. Kręciła się tam jeszcze jedna pani, jednak n ie wyglądała zachęcająco. Oczy wysmarowane czarną kredką, w ogóle odniosłam wrażenie, że zaraz wyjdzie na jakąś imprezę.
To już taki...
To już taki mały rytuał, że zawsze jak jesteśmy w Olimpie, musimy z mamą zajść na ciacho do Williamsa. W środku kawiarnia jest bardzo elegancka, wszystko do siebie pasuje. Wszystko było czyściutkie, pachniało kawą. Obejrzałyśmy, co jest w ofercie tego dnia. Ja się zdecydowałam na Delicję miętową i babeczkę z orzechami, moja mama na deser Tiramisu, a dla dziecka wzięłyśmy kruche ciasteczka na wagę. Do tego dwie herbaty. Ulokowałyśmy się przy niskiej ławie. Po chwili napoje były gotowe. Bardzo mnie zdziwił niski rachunek za tak bogate zamówienie. Ciastko było palce lizać! Deser właściwie tez. Herbata bardzo duża, spokojnie wystarczyła by nam jedna (podawana jest w dzbanku). Obsługa bardzo miła, czyściutko ubrana w stroje, które pasowały do całego wystroju.
Już z daleka...
Już z daleka zobaczyłam, że manekin, który stoi na wystawie, jest ubrany w genialne, futrzane poncho. Postanowiłam zajść i obejrzeć produkt. Obeszłam cały sklep, przejrzałam wszystkie pułki, jednak po ponchu ani widu, ani słychu. Zapytałam o nie sprzedawczynię, która w miły sposób odpowiedziała mi, że na wystawie znajduje się jedyna sztuka w rozmiarze M. N mnie za małe, więc opuściłam sklep. W pomieszczeniu zauważyłam, że było czysto i jasno, towary były ładnie wyeksponowane.
Przechodząc koło sklepu,...
Przechodząc koło sklepu, zauważyłam duży stojak reklamowy, z kosmetykami reklamowanymi przez Joannę Krupę. Bardzo podobała mi się reklama telewizyjna, więc zaszłam sprawdzić ceny. Od razu zapytałam się o nie sprzedawczyni. Pani podała cennik i pokrótce opisała interesujące mnie produkty. Zaproponowała przetestowanie maski na dłoni, zgodziłam się. Byłam bardzo mile zaskoczona efektami. Na zakup się nie zdecydowałam, ponieważ cena jest bardzo wysoka. W sklepie było czysto, towar ładnie poukładany.
Znalazłam pewien kupon...
Znalazłam pewien kupon rabatowy, który bardzo mnie zainteresował. Przy nim istniało zdjęcie butów, które już dawno chciałam kupić. Kupon kosztował 79 zł, a do wydania mamy 400 zł, jednak minimalne zamówienie musi wynosić 400 zł. Opcja mimo wszystko bardzo opłacalna. Nauczona własnym doświadczeniem, najpierw postanowiłam sprawdzić, jak jest dokładna oferta sklepu. Stronka przyjemna dla oka, łatwa w obsłudze. Od razu odszukałam interesujące mnie obuwie. Nie miałam problem, ponieważ asortyment sklepu jest bardzo mały. Niestety. Okazało się, że buty, które wybrałam kosztują 350 zł (minimalna kwota zam. to 400 zł). Pomyślałam, że może nadrobię to 50 zł jakimiś kosmetykami do butów lub dodatkami, jednak sklep nic takiego nie oferuje. Musiałam zrezygnować, a szkoda.
Do Tesco wybrałam...
Do Tesco wybrałam się po szybkie zakupy. Potrzebowałam paru składników na zupę. Przed sklepem było czysto, tak samo jak w środku. Wózki były równo ustawione. Byłam z dzieckiem w wózku, dlatego potrzebowałam koszyka ręcznego, jednak przy wejściu nie było ani jednego. Nie chciało mi się go szukać, więc od razu poszłam po zakupy. Na dziale mięsnym nie było nikogo, zostałam szybko obsłużona. Na dziale warzywnym dość duży wybór, dodatkowo dużo przecenionego towaru, znalazłam tam sporo szukanych produktów. Udałam się szybko do kasy samoobsługowej. Pracownica pomogła mi ze zrealizowaniu talonów. Pani mało sympatyczna.
Postanowiłam zrobić koleżance...
Postanowiłam zrobić koleżance prezent na wieczór panieński i upiec fikuśny tort. Potrzebowałam do tego kilku profesjonalnych artykułów, jednak u mnie w mieście takowych nie dostałam. Poszukałam w internecie. Wybór był ogromny. Zdecydowałam postawić na wysoką jakość. Towar został szybko do mnie wysłany.
Potrzebowałam szybko silikonowych...
Potrzebowałam szybko silikonowych ramiączek. Szerokich, z metalowymi zaczepami. W sklepie stacjonarnym niestety nie było, został tylko internet. Na portalu aukcyjnym znalazłam sklep oferujący szeroką gamę dodatków do bielizny. Wybrałam kilka produktów, zamówiłam i zapłaciłam. Towar doszedł bardzo szybko. Przesyłka dobrze zapakowana, dobry kontakt.
Chciałam kupić dziecku...
Chciałam kupić dziecku sanki na urodziny, jednak o tej porze mogłam liczyć tylko na internet. Znalazłam sklep, gdzie posiadali ogromny wybór różnych artykułów dla dzieci, sanki też. Tanie nie były, ale oczu nie mogłam od nich oderwać. Bajery, różne kolory śpiworków, tylko wybierać. Szybko zdecydowałam się na sanki w panterkę :D Wybrałam płatność przy odbiorze i oczekiwałam na przesyłkę, która była u mnie po 4 dniach. Towar jeszcze lepszy niż w opisie, dobrze zapakowany. Świetny kontakt.
Przeglądając portal aukcyjny,...
Przeglądając portal aukcyjny, znalazłam sklep, w którym było ogrom aukcji z odzieżą dla każdego, galanterią i dodatkami oraz różnymi akcesoriami do domu (np.pościel, dywaniki łazienkowe, wagi kuchenne itp.)Postanowiłam powalczyć o kilka ubrań i udało się. Od razu zapłaciłam za towar. Paczka była wysłana po paru dniach. Po otwarciu byłam trochę zawiedziona. Jedna bluzka była niezgodna z opisem (rozmiarem). Dodatkowo zamiast ślicznej sukienki dziecięcej, dostałam zdublowany dziecięcy komplet. Od razu skontaktowałam się ze sprzedawcą, ustaliłam warunki zwrotu. Za koszulkę zwrócono mi pieniądze, a sukienka miała być wysłana w kolejnej paczce. Niestety, pomimo dalszych aukcji danej sukienki, dla mnie jej nie było. Kiepski kontakt. Za sukienkę takze zwrócono mi pieniądze, jednak taka forma rozwiązania problemu mi nie odpowiadała.
Zawsze chciałam mieć...
Zawsze chciałam mieć skórzane spodnie, jednak ze skóry a nie pseudo lateksu. Ich wysokie ceny nigdy nie pozwalały mi na ich zakup, mogłam jedynie popatrzeć. Tak też zrobiłam. Weszłam na portal aukcyjny, aby obejrzeć, czy coś się zmieniło. Już miałam zrezygnować, kiedy na ostatniej stronie znalazłam wymarzone spodnie w cenie 10 zł, jednak licytacja. Zaryzykowałam. Opłacało się. Kupiłam nowe spodnie za 10 zł + przesyłka. Od razu zapłaciłam. Paczka była u mnie po 2 dniach. Towar zgodny z opisem, jestem bardzo zadowolona. Dobry kontakt, przesyłka dobrze zapakowana.
Potrzebowałam kilku artykułów...
Potrzebowałam kilku artykułów dla dziecka. Postanowiłam poszukać na portalu aukcyjnym. Od razu wpadł mi w oko ręcznik kąpielowy, duży rozmiar i niska cena. Postanowiłam przejrzeć cały asortyment sklepu. Znalazłam jeszcze kilka ciekawych pozycji. Od razu dokonałam zakupu i płatności. Po chwili otrzymałam maila od sprzedawcy, że przesyłka zostanie nadana jeszcze tego samego dnia, jeśli podam kolory zamawianego towaru. Szybko odpisałam, dzięki czemu paczkę dostałam następnego dnia. Towar świetnej jakości, dobrze zapakowany.
Będąc w Tesco,...
Będąc w Tesco, postanowiłam zajść do outletu. Jest tam wiele ciekawych ubrań, w bardzo atrakcyjnych cenach, a moją uwagę przyciągnęło śliczne futerko w panterkę. W środku było czysto. Lokal jest dość mały, jednak jest tam dużo towaru, ładnie porozwieszanego. Przejrzałam kurteczki, jednak nie było mojego rozmiaru. Obeszłam cały sklep w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Niestety, tym razem nic nie znalazłam, ani dla siebie, ani dla dziecka. Obsługa bardzo sympatyczna, chętnie pomaga. Dziewczyny jak tylko mogą, to odbierają niechciany towar i same go odwieszają.
Zawsze interesował mnie...
Zawsze interesował mnie ten sklep. Przed wejściem stoją manekiny ubrane w ciekawe propozycje strojów. Postanowiłam zajrzeć do środka, szczególnie, że w środku panował ruch, a na drzwiach wisiała kartka "nowy towar". Zastanawiało mnie, czy to nie ciuchland, jednak nie. W środku trochę ciemnawo, jednak lokal ładne wykończony. Dużo ciekawych, niepowtarzalnych strojów, chociaż jak dla mnie w dość wysokich cenach. Każdy coś tu znajdzie dla siebie. I stary i młody. Obserwując jedną ze sprzedawczyń, zauważyłam że przyjmuje od klientki ubrania. Oglądając wieszaki znalazłam jeden z ubraniami używanymi, z podpisem "komis". Postanowiłam zasięgnąć informacji na ten tema, bo pomysł mnie bardzo zainteresował. Otrzymałam wszystkie istotne informacje, jednak w danej chwili nic już nie było przyjmowane, ponieważ nie było miejsca. Pani poprosiła, abym spróbowała za tydzień lub dwa. Bardzo dużym minusem jest fakt, że w sklepie nie ma telefonu, co w dzisiejszych czasach jest wprost niewyobrażalne.
Spodziewałam się paczki,...
Spodziewałam się paczki, jednak u mnie w domu jest zepsuty domofon i ciężko się dostać pod drzwi. Bramka jest zamykana na klucz. Ponieważ dziecko poszło spać, musiałam wyciszyć telefon komórkowy. Listonosz dzwonił, jednak ja nie słyszałam. Na szczęście użył klaksonu i dzięki temu szybko poleciałam do okna i krzyknęłam, że już idę. Listonosz wyglądał mało sympatycznie, był zdystansowany. Paczka dotarła w całości.
Na wizytę zostałam...
Na wizytę zostałam skierowana przez internistę. Na miejscu byłam przed czasem. Przed wejściem stoją kanapy i jest kącik dla dzieci. Tym razem panował tam nieład. Meble były porozsuwane, a jedna z pacjentek wyciągnęła się z butami na kanapie i czytała sobie książkę. Zdenerwowało mnie to, bo w domu raczej by tak nie zrobiła, a tutaj bawią się dzieci! Niestety, nikt z obsługi nie zareagował. Przy recepcji była niewielka kolejka. Szybko odesłano mnie pod gabinet oraz wydano wyniki badań. Pani doktor przeprowadziła badanie, wystawiła receptę i poleciła zgłosić się za 3 tygodnie na szczepienie.
Do obi wybrałam...
Do obi wybrałam się w celu obejrzenia skutera, który wygrał mój mąż. Wcześniej go nie widziałam i nie miałam pojęcia gdzie go szukać. W wejściu go nie było, więc zapytałam ochroniarza. Początkowo nie wiedział o co chodzi, jednak kiedy wytłumaczyłam dokładnie o co chodzi, skierował mnie w odpowiednim kierunku. Obeszłam dział z klejami, gdzie powinien być skuter, jednak nie znalazłam go. Zapytałam jednego z pracowników, gdzie on jest i powiedział, że został odprowadzony do archiwum i muszę w tej sprawie rozmawiać z kierownikiem działu. Tak też zrobiłam. Kierownik poszedł sprawdzić, co i jak, jednak okazało się, że nie da się tam teraz wejść. Na pocieszenie pani odszukała mi ulotkę, na której było zdjęcie pojazdu i mogłam o nim poczytać w necie. W sklepie był porządek.
Do salonu wybrałam...
Do salonu wybrałam się na zabieg na ciało. Salon przeszedł delikatny remont, stare, brzydkie i niewygodne meble, zostały zamienione na nowe, elegancki i wygodne fotele i stolik. Przyszłam przed czasem, jednak zaraz zostałam poproszona do gabinetu. Łóżko było przykryte papierowym, czystym ręcznikiem. Wygodnie się ułożyłam i pani przeszła do wykonania zabiegu. Zabieg był wykonany dość intensywnie, jednak dzięki temu efekty są lepsze. Podczas zabiegu kosmetyczka prowadziła ze mną miłą, luźną rozmowę. Lokal był czysty.
