Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Wchodząc do pomieszczenia nikt mnie nie przywitał widziałam tylko jedną panią, która siedziała na wprost i udałam się do niej, mimo że rozmawiała przez telefon. Powiedziałam co mnie interesuje i zaprosiła mnie do pana, który siedział obok i który miał klienta. Miałam więc czas aby się trochę rozejrzeć i poczytać ulotki, które były dostępne. Sala duża, kilka stanowisk, które były poste, mało klientów gdzie można było usłyszeć o czym rozmawiają inni. W między czasie przyszedł kolejny pracownik, który poprosił mnie do siebie ale nie był jeszcze przygotowany do pracy tzn. nie miał jeszcze włączonego komputera i mimo wszystko znowu zaprosił mnie do tego pana co na początku. Pan wypytał się o wszystko co było mu potrezbne do wyliczenia i mimo, że czekałm 5 minut to samo wyliczenie trwało 2 minuty. Jedno co mnie krępowało to to, że pan nie słyszał za bardzo co mówię do niego i dopytywał się, rozmowa była głośna jak wcześniej wspomniałam, wszyscy słyszeli jaką wartością matocykla dysponuję.