Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (1026)
doz.pl to portal...
doz.pl to portal z informacjami o zdrowiu i apteka internetowa należąca do sieci aptek Dbam o Zdrowie. Po zarejestrowaniu się na portalu można zamawiać leki i odbierać je w wybranej przez siebie aptece uczestniczącej w programie Dbam o Zdrowie. Zamówione leki mają niższe ceny niż te same leki kupowane w tradycyjnej aptece, dlatego często kupuję leki dla swojej rodziny w ten sposób. Po złożeniu zamówienia, na następny dzień jest ono gotowe do odbioru w wybranej przeze mnie aptece - dostaję maila z potwierdzeniem z apteki, że zamówienie już na mnie czeka. Oprócz niższych cen za leki zamawiane przez internet, program Dbam o Zdrowie oferuje też kartę na punkty, które zdobywa się kupując leki w aptece, a potem te punkty można wymienić na nagrody programu. Właśnie dzisiaj dokonałam wymiany moich punktów na nagrody, bo akurat zobaczyłam, że jest zimowa promocja nagród z katalogu, wiec skorzystałam z niej. Zamówione nagrody również są dostarczane do wybranej apteki w ciągu ok. 3 tygodni.
Jadąc w dalszą...
Jadąc w dalszą trasę postanowiłam zatankować do pełna, żeby nie szukać stacji benzynowej po drodze, a dodatkowo zobaczyłam, że ceny paliw na tej stacji były zachęcające. Na podjeździe były tylko 2 samochody, był również pracownik stacji, który pomagał tankować paliwo. Zaczęłam nalewać paliwo i po zatankowaniu zaledwie 1,5 litra benzyny pistolet dystrybutora zaczął wybijać i nie chciał wlewać więcej paliwa. Zdziwiłam się, bo miałam w baku miejsce na co najmniej 10 litrów, więc próbowałam dalej tankować, powoli, żeby nie wybijało. Niestety, nawet lejąc dosłownie po kropelce, co chwilę pistolet wybijał. Udało mi się zatankować 5 litrów i zrezygnowałam z dalszej zabawy. Tego dnia było gorąco, ok. 30 stopni, wiec może opary benzyny unosiły się w powietrzu i dlatego pistolet dystrybutora nie wyczuwał właściwego poziomu paliwa. Albo sam dystrybutor był popsuty. Zapłaciłam za paliwo i pojechałam w dalszą podróż.
Zadzwoniła do mnie...
Zadzwoniła do mnie dziś konsultantka Orange z propozycją przedłużenia umowy na internet. Mam internet stacjonarny Orange Freedom na linii telefonicznej TP S.A. i rzeczywiście za 2 miesiące umowa miała się skończyć. Zdziwiłam się trochę skąd ten pośpiech, przecież jeszcze mam czas na przedłużenie umowy, ale konsultantka wyjaśniła mi, ze jako klient Orange mogę przedłużyć umowę z wyprzedzeniem, a nowa umowa i tak zacznie obowiązywać po zakończeniu poprzedniej. Powiedziałam pani, ze jeszcze nie zastanawiałam się nad przedłużaniem umowy i chciałabym przemyśleć wybór oferty lub zmianę operatora, a konsultantka powiedziała, że może w takim razie zadzwoni do mnie za kilka dni i zapyta o decyzję. Tak też było - w umówionym dniu ta sama pani zadzwoniła do mnie ponownie. Powiedziałam, że zdecydowałam się na przedłużenie umowy, a konsultantka poinformowała mnie, że umowę do podpisania przywiezie mi kurier w ciągu 3 dni roboczych.
Będąc w okolicy...
Będąc w okolicy zajrzałam do sklepu Pepco, ponieważ zainteresowało mnie kilka rzeczy z gazetki promocyjnej. Wchodząc do sklepu zauważyłam, że jest w nim dużo klientów, część osób była z dziećmi, które biegały po sklepie, nie zważając na innych ludzi. W sklepie była tylko 1 pracownica, która najpierw układała towar na regale, a potem była zajęta obsługą w kasie. Na chwilę z magazynu wyszła druga pracownica, ale szybko znowu zniknęła na zapleczu. W sklepie ogólnie było czysto, tylko przy kasie na podłodze było kilka zaschniętych plam. Produkty były w miarę porządnie poukładane na półkach. Znalazłam interesujące mnie produkty i udałam się do kasy. Mimo iż była kilkuosobowa kolejka, była otwarta tylko 1 kasa, ale obsługa była sprawna.
Dom Kultury oferujący...
Dom Kultury oferujący wiele ciekawych zajęć tematycznych dla dzieci, młodzieży, dorosłych oraz seniorów. Są tu prowadzone zajęcia plastyczne dla dzieci oraz dorosłych, ceramiczne dla osób w różnym wieku, modelarskie, taneczne, teatralne dla dzieci i młodzieży, jaga dla początkujących i zaawansowanych, rytmika dla dzieci oraz zajęcia muzyczne dla zespołów już grających muzykę. Oferta jest bogata i różnorodna, więc każdy chętny, zwłaszcza dzieci i młodzież, może znaleźć coś dla siebie. Przeszkodą może być fakt, że wszystkie te zajęcia są odpłatne. ODT Światowid organizuje również wieczorki taneczne dla seniorów, a także w swojej kawiarence wystawy plastyczne, fotograficzne, spotkania z autorami, wieczory muzyczne, literackie itp.
Supermarket spożywczy sieci...
Supermarket spożywczy sieci Chata Polska jest największym sklepem spożywczym na tym osiedlu. Sklep oferuje artykuły spożywcze oraz najbardziej potrzebne kosmetyczno-higieniczne. Ceny produktów są przystępne, często są tu promocje na wybrane towary. W sklepie jest duże stoisko mięso-wędliny oraz stoisko nabiałowe z obsługą. Jest też duży dział warzywa-owoce, na którym zawsze jest dostępny pracownik, który waży wybrane przez nas produkty. Uwagę przyciąga również stoisko cukierniczo-monopolowe, oferujące bardzo duży wybór napojów alkoholowych. Dziś w sklepie było czysto i panował porządek. Towar był ułożony na półkach w sposób uporządkowany, wszystkie produkty miały karteczki z cenami.
Sklep internetowy, w...
Sklep internetowy, w którym można kupić wydawnictwa Gazety Wyborczej, zarówno z kolekcji książkowych, jak również filmy i płyty z muzyką. Można tu kupić całe kolekcje wielotomowe ze zniżką, lub tylko pojedyncze tomy. Po zarejestrowaniu się na tym portalu (żeby móc zamówić, trzeba założyć sobie konto w tym sklepie) można złożyć zamówienie na dowolne pozycje i wybrać rodzaj dostawy - kurierem lub przez pocztę polską. Dostawy zamówień pojedynczych książek/płyt są płatne, natomiast przy prenumeracie całej kolekcji kolejne tomy z serii są przysyłane bez kosztów wysyłki.
Wrocławskie Radio RAM...
Wrocławskie Radio RAM gra już od 10 lat. Słucham go od początku jego istnienia. Stacja ta gra muzykę w dobrym tonie - sami się tak opisują i to w pełni oddaje charakter granej muzyki. Można tu usłyszeć artystów grających jazz, funky, soul, R'N'B, wykonawców polskich i zagranicznych. Sporo uwagi jest poświęcanej lokalnym, wrocławskim grupom i wykonawcom, np. Micromusic, Me,Myself&I. W dni powszednie co pół godziny są nadawane wiadomości, zaczynające się od informacji z wrocławskich dróg, więc można na bieżąco dowiedzieć się, gdzie w tej chwili są największe korki.Programy prowadzą prezenterzy o wyrazistych, rozpoznawalnych głosach, w sposób lekki i z humorem.
Szukałam swetra na...
Szukałam swetra na prezent dla chłopaka i zajrzałam do sklepu Cottonfield w Arkadach Wrocławskich. Sklep ten oferuje ubrania wykonane głównie z wełny, w luźnym stylu, dla młodych, aktywnych ludzi. Jest tu bardzo duży wybór swetrów wełnianych w różnych kolorach. W sklepie nie było dużo klientów, więc mogłam swobodnie przyjrzeć się ubraniom. Po chwili podeszła do mnie sprzedawczyni i zaoferowała pomoc. Obejrzałam kilka modeli swetrów, ale nie wybrałam żadnego do kupienia, a pracownica zaprosiła mnie do ponownych odwiedzin sklepu. Sklep jest średniej wielkości, bardzo jasny, ubrania są dobrze wyeksponowane na półkach i wieszakach.
Kiedyś była to...
Kiedyś była to piekarnia, ale od kilku lat sklep nosi dumną nazwę "Delikatesy". Owszem, można tu kupić różne artykuły spożywcze pierwszej potrzeby (głównie piwo w ogromnych ilościach), oraz trochę artykułów higieniczno-kosmetycznych, ale główną zaletą sklepu jest pieczywo wypiekane na miejscu oraz wyroby cukiernicze własnej produkcji. Zwłaszcza przy okazji popularnych imienin i świąt trzeba "polować" na sernik, szarlotkę i inne ciasta, bo szybko znikają. Ciasta te są naprawdę smaczne i mają przystępne ceny. Również pieczywo jest dobrej jakości, tylko czasem mam obiekcje, gdy podaje mi je pracownica, która przed chwilą tymi samymi rękoma nakładała ziemniaki albo przynosiła z zaplecza palety z piwem...
W czasach, gdy...
W czasach, gdy czytanie książek, a zwłaszcza ich kupowanie, nie jest zbyt popularne, ta księgarnia trzyma się świetnie. Istnieje w tym miejscu "od zawsze" i są w niej sprzedawane książki, podręczniki szkolne oraz wszelkie artykuły papiernicze. W dzielnicy tej mieszka sporo uczniów, więc zawsze ktoś zajrzy i kupi jakiś drobiazg, a przed początkiem roku szkolnego podręczniki. Można też na bieżąco kupić nowości wydawnicze autorów polskich i zagranicznych. Księgarnia jest prowadzona przez małżeństwo właścicieli, którzy są mili i sympatyczni dla klientów.
Dziś zadzwoniła do...
Dziś zadzwoniła do mnie konsultantka z infolinii Open Finance i zapytała o moje wrażenia ze spotkania z doradca Open Finance w marcu tego roku (jest listopad)... Troszkę mnie to zaskoczyło i od razu skojarzyło mi się z filmami akcji i pytaniami detektywa w stylu: "co pani robiła pół roku temu w piątek między 18.00 a 20.00 ?" Pamięć wprawdzie jeszcze mam nie najgorszą, ale bez przesady... Powiedziałam, że jestem zadowolona ze spotkania z doradcą, bo rzeczywiście pan wykazał się wiedzą i zaangażowaniem i przedstawił mi kilka ofert kredytowych. Konsultantka spytała jeszcze, czy po tym spotkaniu nawiązałam współpracę z Open Finance. Powiedziałam, że nie, ponieważ zrezygnowałam z szukania kredytu. Pani podziękowała za rozmowę i życzyła mi miłego dnia.
Wracając do domu...
Wracając do domu po zakupach wstąpiłam do pizzerii po pizzę na wynos. Lokal znajduje się na parterze kamienicy i drzwi wejściowe na klatkę schodową są otwarte na oścież, więc przy ujemnej temperaturze na dworze wchodzi się do "lodówki" i zaraz są drzwi do pizzerii, gdzie z kolei jest jak w piekarniku :) Po szoku termicznym wewnątrz lokalu rozejrzałam się w poszukiwaniu menu. Zostałam zauważona przez jedną z pracownic pizzerii, która przywitała mnie i zaprosiła do zajęcia miejsca przy stoliku oraz wręczyła menu. Wybrałam pizzę i złożyłam zamówienie. Pracownica powiedziała, że pizza będzie gotowa do odbioru za 15 minut, więc mogę poczekać przy stoliku lub wrócić za 15 minut. Ponieważ na dworze było zimno, wybrałam opcję poczekania w lokalu. Przez ten czas obserwowałam pracowników przygotowujących pizze oraz kelnerki roznoszące zamówienia do stolików. W pizzerii było bardzo dużo klientów - prawie wszystkie stoliki były zajęte, a kelnerki przez cały czas zanosiły jedzenie do stolików i zbierały puste naczynia. Po 15 minutach moja pizza była gotowa. Zapłaciłam, a pracownica, która wydawała mi zamówienie, pożegnała mnie z uśmiechem i zaprosiła do ponownej wizyty mówiąc "do zobaczenia".
Pierwszy i ostatni...
Pierwszy i ostatni raz wjeżdżałam samochodem na parking w D.H.Renoma. Koszmar! Parking zaczyna się od poziomu +3 i potem jest jeszcze kilka poziomów w górę. Żeby się tam dostać, trzeba wjechać z poziomu ulicy, czyli sklepowego poziomu 0, na poziom co najmniej +3. Wjeżdża się spiralą 3 piętra w górę, cały czas spirala wokół słupa idzie w prawą stronę (odwrotnie niż w innych centrach handlowych we Wrocławiu) i nie można z niej wyjechać przez 3 "ślepe" kondygnacje. Nie mam klaustrofobii ani choroby lokomocyjnej, ale po wjechaniu na parking musiałam przez chwilę dojść do siebie. To samo miałam przy wyjeździe - spirala 3 piętra pionowo w dół wokół betonowego słupa. Koszmar. Nie lepiej było po zaparkowaniu w garażu - znalazłam miejsce na poziomie +4, bo na +3 nie było wolnych miejsc, i żeby dostać się do sklepu, którego szukałam, musiałam zjechać schodami ruchomymi 3 piętra w dół (mogłam wybrać windę, ale nie sądziłam, że schody też będą dla wytrzymałych). Normalnie to dla mnie "pikuś", ale tutaj schody prowadzące w dół dają odczucie, że się leci i nie ma czego się chwycić - jest 1 ciąg schodów, tylko w dół lub tylko w górę (w innych centrach schody w obu kierunkach są obok siebie) i dla mnie było to bardzo nieprzyjemne.
Przechodząc obok sklepu...
Przechodząc obok sklepu zobaczyłam zegarki w gablotach na wystawie i weszłam do środka, żeby przyjrzeć im się z bliska, bo szukam zegarka na prezent dla mamy. Sklep jest niewielki, ale dobrze zaopatrzony w zegarki różnych marek w różnych kategoriach cenowych. Gdy oglądałam zegarki podeszła do mnie pracownica i zapytała czy może doradzić mi wybór zegarka. Pani była bardzo miła i uśmiechnięta. Wyjęła z gabloty interesujące mnie modele zegarków, przedstawiła ich cechy i zalety. Powiedziałam, że muszę przemyśleć zakup i podziękowałam za pomoc, a pani przyjęła to w sposób pozytywny, nie namawiała mnie na podjęcie decyzji od razu.
Nie dałam za...
Nie dałam za wygraną w poszukiwaniu upatrzonego modelu biustonosza i wybrałam się do większego salonu marki Triumph, mieszczącego się w Domu Handlowym Renoma. Bez problemu znalazłam sklep, dzięki czytelnemu planowi rozmieszczenia sklepów w tym centrum handlowym. Gdy weszłam do sklepu, nie zauważyłam żadnej pracownicy, ale okazało się, że jest 1 sprzedawczyni - pani ukryła się przy wejściu do przymierzalni i siedząc na stołku czytała książkę, bo w sklepie nie było żadnych klientów. Pracownica zobaczyła mnie, odłożyła książkę i zapytała w czym może mi pomóc. Powiedziałam jakiego modelu biustonosza szukam i okazało się, że jest on dostępny i w dodatku w dwóch kolorach - granatowym i bordowym. Sprzedawczyni zaprosiła mnie do przymierzalni, po chwili przyszła i spytała jak leży ten biustonosz. Zdecydowałam się na zakup i jeszcze dodatkowo skorzystałam z promocji "Rozmiar ma znaczenie" i otrzymałam rabat na zakup biustonosza.
Weszłam do sklepu...
Weszłam do sklepu w poszukiwaniu kurtki zimowej. Od razu po wejściu przywitała mnie sprzedawczyni, a gdy znalazłam wieszak z kurtkami i zaczęłam oglądać jedną z nich, podszedł do mnie sprzedawca i zaproponował pomoc. Pan był bardzo zaangażowany w doradzenie mi odpowiedniej kurtki, poinformował jak prac, sprawdził informacje na wszywce. Dodatkowo zaoferował, że jeśli u nich w sklepie nie będzie potrzebnego rozmiaru, to mogą sprowadzić z innego sklepu tej sieci.
Zajrzałam do tego...
Zajrzałam do tego sklepu w poszukiwaniu golfa - wcześniej widziałam tu golfy w różnych kolorach i chciałam dziś coś dla siebie kupić. Weszłam do sklepu na jego wyższym poziomie i okazało się, że są tu ubrania męskie i dziecinne (do tej pory były tu damskie ubrania, ale jakiś czas nie byłam w tym sklepie, więc coś się mogło zmienić), a dodatkowo było tu straszliwie gorąco i duszno. Od razu odechciało mi się zakupów. Zjechałam schodami ruchomymi na niższy poziom sklepu, gdzie było już chłodniej i był tu dział damski oraz młodzieżowy, ale tu z kolei było bardzo dużo klientów i kolejki do przymierzalni, więc zrezygnowałam z zakupu golfa na dziś.
Przed dalszymi zakupami...
Przed dalszymi zakupami chciałam coś zjeść i w tym celu wybrałam KFC. Nie było kolejek do kas, były otwarte wszystkie stanowiska i klienci byli obsługiwani na bieżąco. Szybko więc otrzymałam swoje zamówienie, jednak znalezienie wolnego miejsca przy stoliku okazało się prawie niemożliwe, bo w restauracji było bardzo dużo klientów jedzących obiad całymi rodzinami. Ponieważ nie chciałam czekać, aż zwolni się jakieś miejsce siedzące, wzięłam swoje jedzenie i poszłam usiąść piętro niżej na jednej z wielu ogólnodostępnych czerwonych sof.
Znalazłam w internecie...
Znalazłam w internecie na stronie firmy Triumph informacje o nowej kolekcji biustonoszy i jeden z modeli wzbudził moje zainteresowanie. Zajrzałam więc do sklepu Triumph przy okazji wizyty w Pasażu Grunwaldzkim i chciałam obejrzeć i przymierzyć ten model. Zaraz po wejściu podeszła do mnie pracownica sklepu i zapytała w czym może mi pomóc. Powiedziałam pani jakiego modelu biustonosza szukam, a pani odpowiedziała, ze akurat tego modelu sklep nie zamawiał i nie będzie go zamawiać. Wydawało mi się, że skoro jest to sklep firmowy tej marki, to powinien mieć całą kolekcję, ale pracownica powiedziała, że tak nie jest. Pani była miła i życzliwie nastawiona do klientów. Pokazała mi kilka innych, podobnych modeli i zachęciła do przymierzenia ich. Podziękowałam jednak, bo żaden z nich nie pasował mi.
