Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (1026)
Będąc w okolicy...
Będąc w okolicy postanowiłam zajrzec do Tesco. W sklepie było mało klientów, za to było otwartych sporo kas - widocznie sklep przygotował się na wiekszą liczbę odwiedzających. Sklep jest duży, dobrze zaopatrzony - jest tu bardzo duży wybór artykułów żywnościowych oraz przemysłowych. W sklepie było czysto, produkty były poukładane na regałach. Produkty promocyjne z gazetki były dobrze i czytelnie oznaczone, więc łatwo można było je rozpoznac. Z zakupami udałam się do kasy. Nie musiałam czekac w kolejce, bo akurat znalazłam kasę ekspresową, przy której nie było klientów. Ogólnie dzisiejszą wizytę w Tesco oceniam bardzo dobrze.
Wybrałam się na...
Wybrałam się na szybkie zakupy do Kauflanda. Miałam zamiar kupic tylko kilka produktów, więc nie chciałam brac dużego wózka, ale niestety w tym sklepie nie ma małych koszyków. Musiałam więc wrócic sie po wózek na parking przed sklepem. Weszłam na salę sprzedaży i tu zaczął się mały horrorek. Zaraz przy wejściu jest stoisko warzywa-owoce i przy nim kłębiła się bardzo duża ilośc klientów. Oczywiście wszyscy klienci mają metalowe wózki, ale niektórzy chyba o tym zapominają i rozpychają się wśród innych klientów, taranując ich przy tym wózkami... Niektórzy klienci, zwłaszcza starsi, dodatkowo "uwieszają się" na wózku i zamiast go pchac rękami, pchają całym ciałem. No cóż. Miałam więc oczy dookoła głowy, żeby nie oberwac metalowym wózkiem, i przyspieszyłam moje i tak szybkie zakupy. Szczęśliwie dotarłam do jogurtów, gdzie jakaś miła starsza pani wyrzucała puste kartony po jogurtach na podłogę i wyciągała jogurty ze spodu lodówki, ale już tych kartonów z podłogi nie podniosła i poszła sobie dalej. Chyba dzisiaj był tu jakiś dzień szalonych zakupów - w końcu w czwartek będzie 1 dzień wolnego, więc trzeba zrobic zapasy... ;) Na koniec mojej wizyty był też bardzo pozytywny jej element - wszystkie kasy były otwarte, nie było do nich długich kolejek, a obsługa była bardzo sprawna i szybka.
Po raz kolejny...
Po raz kolejny odwiedziłam tą samą stację benzynową. Tym razem, oprócz potrzeby zatankowania, przyciągnął mnie otrzymany wcześniej kupon programu lojalnościowego na dodatkowe punkty za zakup paliwa. Kupon ważny był do dziś, więc przyjechałam - czego to człowiek nie zrobi, żeby dostac wiecej punktów, choc i tak nagrody są daleko ;) Dzisiaj padał deszcz, wiec nie było widac czy jest rozlane paliwo na podjeździe, bo cały podjazd był mokry. Nie było dużego ruchu, wiec szybko zatankowałam i poszłam zapłacic i "zapunktowac". Obsługiwała mnie pani z plakietką "praktykant", ale radziła sobie bardzo dobrze, więc transakcja w kasie również przebiegła szybko i sprawnie. Właśnie będąc przy kasie zaobserwowałam pewną ciekawą rzecz - obsługiwały 2 panie pracownice i obie miały w swoich firmowych koszulach rozpięte 2 guziki od góry, a pod tymi koszulami miały tylko bieliznę, więc gdy jedna z pań się schyliła, widac było jaki ma kolor stanika i oczywiście biust... Panie młode, ładne, więc nie ma w tym nic złego, tylko zastanowiłam się czy jest to jakiś celowy chwyt marketingowy stacji paliw - kierowca będzie chciał zobaczyc ładne dziewczyny, więc wróci na tą samą stację, tu zatankuje i stacja ma obroty. Muszę to zaobserwowac przy następnej wizycie na tej stacji :)
Odwiedziłam salon Orange,...
Odwiedziłam salon Orange, żeby dowiedziec sie o usługę Internet w telefonie. Kiedyś korzystałam z pakietów Orange World, które miały bardzo korzystną cenę, ale przy przedłużaniu umowy przeszłam na plan taryfowy "Orange Abonament" i nie mogłam znaleźc tej usługi, a ostatnio bardzo by mi się przydała. Pracownik salonu sprawdził dla mnie te informacje, ale niestety również nie znalazł takiej usługi, ponieważ w planie taryfowym, z którego ja korzystam, nie ma takich pakietów. Od niedawna Orange wprowadził nowe plany taryfowe np. taryfa Delfin i w taym planie są pakiety internetowe, ale będę mogła przenieśc sie do tego planu dopiero za rok przy kolejnym przedłużeniu umowy. No cóż, mówi się trudno. Podczas wizyty w tym salonie zauważyłam zmiane kolorystyki. Przez jakiś czas nie odwiedzałam salonów Orange, tylko korzystałam z ich strony internetowej lub infolinii, i teraz jako pierwsza rzecz rzuciły mi się w oczy stroje pracowników, a dokładniej ich kolor. Dotychczas widziałam pracowników Orange ubranych w białe koszule, a teraz są oni ubrani na czarno - czarne koszule i czarne spodnie. Cały wystrój salonu też był w tonacji czarnej z pomarańczowymi akcentami. Orange - więc kolor pomarańczowy jak najbardziej jest na miejscu, ale w połączeniu z taką ilością czerni zrobił na mnie niemiłe wrażenie. Ulotki z ofertami Orange też były utrzymane w takiej czarnej kolorystyce, chyba więc trzeba się przyzwyczaic, że Orange robi się bardziej Black ;)
Przyszłam do banku...
Przyszłam do banku w celu otwarcia konta osobistego. Od razu po wejściu do oddziału zostałam zauważona przez pracownicę siedzącą przy stanowisku najbliżej wejścia. Pani zaprosiła mnie do swojego stanowiska i zaoferowała pomoc. Powiedziałam o jaki rodzaj konta mi chodzi, a pracownica poinformowała mnie o zaletach tego konta i o opłatach za nie. Zdecydowałam sie na założenie tego konta i tu zaczęły się schody. Ponieważ już kiedyś miałam konto w tym banku i je zamknęłam, to jestem w systemie bankowym. Nie wiedziałam, że z tego może wynikac jakiś problem, ale okazało się, że mój numer klienta musi zostac odblokowany gdzieś w centrali banku i dopiero pani będzie mogła wprowadzic moje dane. Pracownica powiedziała, że to odblokowanie zajmie chwilę, ale niestety zajęło 15 minut czekania. W tym czasie pracownica banku zapytała mnie czy słyszałam o ofercie Indywidualnych Kont Emerytalnych i żeby nie siedziec bezczynnie, pani przedstawiła mi ofertę tych IKE. Wreszcie po 15 minutach udało się i pracownica mogła przygotowac umowę konta dla mnie. Po podpisaniu umowy pani pokazała mi jak się zalogowac po raz pierwszy do systemu bankowości elektronicznej. Pracownica była miła i życzliwie nastawiona do klienta. Mimo iż spędziłam w banku ok. 40 minut, to jednak mogę tą wizytę zaliczyc do udanych - w końcu udało mi się otworzyc konto, a taki właśnie był cel mojej wizyty w banku. :)
Byłam umówiona na...
Byłam umówiona na spotkanie z doradcą w sprawie kredytu hipotecznego. Zaraz po wejściu do siedziby doradców przywitała mnie jedna z trzech asystentek doradców i powiedziała, ze doradca zaraz do mnie przyjdzie. Po chwili zjawił się "mój" doradca i zaprowadził mnie do swojego stanowiska obsługi. Pracownik szczegółowo wypytał mnie o moją sytuację finansową i zaproponował rowiązania kredytowe. Ponieważ nie miałam jeszcze konkretnego mieszkania do zakupu, tylko chciałam sie na razie dowiedziec na jaki kredyt bedzie mnie stac, doradca zaproponował ponowne spotkanie z nim gdy już będę miec upatrzone mieszkanie, bo oferta banków zmienia sie bardzo często i nie warto sugerowac się najlepszą ofertą dziś. Ogólnie jestem zadowolana ze spotkania z doradcą, zabrakło mi tylko tego, że nie otzymałam chociaż jakiejś orientacyjnej oferty kredytu z konkretnego banku - doradca tylko omówił mi ogólnie jakie banki są w czołówkach rankingów z najlepszymi ofertami.
Byłam dziś po...
Byłam dziś po raz pierwszy w tym sklepie Biedronka i oceniam go bardzo dobrze. W sklepie było czysto, panował porządek, produkty były równo poustawiane na regałach i na paletach. Również w lodówkach z nabiałem nie było bałaganu. Sklep jest średniej wielkości, są w nim szerokie alejki między regałami, więc można się swobodnie poruszac. Sklep dobrze zaopatrzony - jest w nim dużo produktów żywnościowych oraz przemysłowych. Podczas mojej dzisiejszej wizyty było mało klientów, była czynna 1 kasa, przy której obsługa odbywała się szybko i bardzo sprawnie. Pani kasjerka była miła i uśmiechnięta. Po sklepie poruszał się ochroniarz, ale obserwował klientów w sposób dyskretny, nie miałam odczucia, że za mną chodzi (co się zdarza w niektórych sklepach).
Moja obserwacja odnośnie...
Moja obserwacja odnośnie portalu jakoścobsługi.pl dotyczy tego, że chyba wczoraj (6.11.10r.) nastąpiła jakaś awaria systemu - nie znam się za dobrze na tych sprawach komputerowych, ale chodzi mi o nastepująca rzecz: dodałam wczoraj po południu 3 obserwacje i nie pojawiły sie one na moim koncie. Ale myslałam, że jest dużo obserwacji w kolejce do dodania i pojawią się później. Dziś dodałam 1 obserwację i ona pojawiła się na moim koncie od razu, wiec trochę sie zdziwiłam, ze tamte 3 z wczoraj gdzieś się zapodziały. Z ciekawości i dla porównania weszłam w obserwacje kilku osób, które ostatnio bardzo aktywnie codziennie dodają nowe obserwacje i zobaczyłam, ze u tych osób również jest przerwa w obserwacjach, tzn,. są dodane 5.11. i 7.11., ale nie ma żadnych obserwacji dodanych 6.11., czyli tak jak u mnie. Wydało mi sie to zbyt dużym zbiegiem okoliczności, żeby nagle kilka aktywnych osób nie dodało obserwacji akurat w ten sam dzień, w dodatku w sobotę, wiec wysunęłam moje przypuszczenie o awarii na portalu i chciałabym sie dowiedziedziec, czy dodac jeszcze raz te same obserwacje z wczoraj, czy tamte się odnajdą (żeby nie pisac 2 razy tych samych ocen, jeśli tamte się znajdą) :)
27.11.2021
Odpowiedź firmy
Krysia, dziękujemy za opinię. Obserwacje zapisane przez użytkownika znajdują się w naszym systemie. Są one sprawdzane przez naszych Moderatorów i po zatwierdzeniu są wliczane na konto danego użytkownika. Obserwacje z dnia 6.11 są zatwierdzone i można je zobaczyć i przeczytać na naszej stronie. W razie jakichkolwiek problemów prosimy o kontakt na uczestnictwo@jakoscobslugi.pl. Pozdrawiamy – zespół portalu.
Udałam się na...
Udałam się na większe zakupy do Leclerca zachęcona gazetką promocyjną z wieloma ciekawymi ofertami z okazji urodzin sklepu. Promocja trwała już od wtorku, więc spodziewałam się, że części bardziej atrakcyjnych produktów może już nie byc w sprzedaży, ale spotkało mnie miłe zaskoczenie - wszystkie interesujące mnie rzeczy były dostępne. W sklepie była średnia ilośc klientów, ale cały czas przybywali następni - nie tylko ja wybrałam się na niedzielne zakupy :-) W sklepie było bardzo dużo towaru, produkty promocyjne miały czytelne oznaczenia. Po znalezieniu wszystkich produktów, które chciałam kupic, udałam się w strone kas. Było czynnych ok. 1/3 wszystkich kas, ale do każdej kasy stały po 3-4 osoby z większymi zakupami, trzeba więc było trochę postac w kolejce. I to właściwie był jedyny minus przy dzisiejszych zakupach.
Gdy podjechałam na...
Gdy podjechałam na stację paliw zobaczyłam, że nie ma dużego ruchu na niej - tankowały 2 samochody. Podjeżdżając do dystrybutora zauważyłam plamę rozlanego paliwa na ziemi, więc przejechałam dalej i podjechałam do następnego dystrybutora. Przy nim też było trochę rozlanego paliwa, ale plama była mniejsza i udało mi się tak ustawic samochód, żeby tankując nie stac butami na tej plamie. Niestety na tej stacji paliw często widzę plamy rozlanego paliwa przy dystrubutorach i nie są one niczym neutralizowane przez pracowników. Po zatankowaniu udałam się do sklepu, żeby zapłacic. Nie było kolejki do kasy. Pracownica była sympatyczna i uśmiechnięta. Powiedziała mi ile punktów w programie lojalnościowym otrzymałam za dzisiejszą transakcje i wydała fakturę.
Do wizyty w...
Do wizyty w tym sklepie zachęcił mnie plakat informujący o "szalonych cenach w C&A". Weszłam wiec do środka i zauważyłam, że chyba trochę sie spóźniłam na te szalone ceny, bo tylko kilka rodzajów ubrań miało niższe, promocyjne ceny. Znalazłam interesujące mnie bluzki i z wybranymi trzema poszłam do przymierzalni. W sklepie było tylko kilkoro klientów, więc i w przymierzalniach było pusto. Przymierzalnie były czyste, nie było widac w nich pozostawionych ubrań. Wybrałam bluzkę, którą chciałam kupic, pozostałe odniosłam na wieszak i udałam się do kasy. Przy kasie nie było żadnego pracownika, nie było też widac nikogo z obsługi na sali sklepowej. Po chwili oczekiwania do kasy podeszła pracownica, która nie posiadała żadnego identyfikatora, ani niczego innego, co świadczyłoby o tym, że tutaj pracuje (była ubrana w bluzkę i spódnice i wyglądała jak klientka sklepu). Pani powiedziała dzień dobry, skasowała moją bluzkę, wydała mi paragon i pożegnała się uprzejmie.
W sklepie była...
W sklepie była dosyc duża ilośc klientów, zarówno w części drogeryjnej, jak i w aptece. Zauważyłam 2 pracownice - konsultantki ds. urody, które układały towar na półkach oraz udzielały porad klientom, którzy je o to prosili. W sklepie było 2 pracowników ochrony, którzy pilnie obserwowali klientów - trochę dziwnie się czułam, napotykając kilkakrotnie wzrok ochroniarza, gdy oglądałam produkty na półce. Nasunęło mi się też pytanie czy w tym sklepie klienci aż tak kradną, ze potrzeba 2 ochroniarzy do pilnowania (wcześniej widywałam 1 ochroniarza w tym sklepie)? Po wybraniu produktów do zakupienia udałam się do kasy i ustawiłam się w ok. 7-dmioosobowej kolejce. Była czynna tylko 1 kasa, szybko jednak została otwarta druga kasa i kolejka sprawnie się przesuwała. Pracownice kas były miłe i uśmiechnięte, obsługiwały klientów szybko i sprawnie, każdego klienta pytały o posiadanie karty stałego klienta.
Będąc w Tesco...
Będąc w Tesco na Bielanach wstąpiłam do KFC na kawę. Podczas mojej wizyty był mały ruch klientów - przedpołudnie, dzień powszedni po długim weekendzie, więc klienci jeszcze nie dotarli na zakupy. W restauracji obsługiwała 1 pracownica przy kasie, oraz widac było pracowników na zapleczu przygotowujących i podajacych kanapki, frytki i kubełki ze skrzydełkami na bieżąco, gdy były zamawiane przez klientów. W restauracji jest dużo miejsc siedzących. Stoliki i krzesła były czyste, nie było śmieci na podłodze. Pracownica restauracji była miła i uśmiechnieta. Sprawnie obsługiwała klientów, przyjmowała zamówienia, doradzała w wyborze jedzenia.
Duży salon Empiku,...
Duży salon Empiku, dwupoziomowy. Każdy dział ma czytelne oznaczenie - tabliczki z nazwami nad regałami. Przejścia pomiędzy regałami są szerokie, łatwo więc jest się poruszac. Podczas mojej dzisiejszej wizyty w sklepie było 3 klientów oprócz mnie oraz 2 pracowników (1 pracownik w kasie i 1 układający czasopisma na regałach). Pracownik w kasie był miły i uśmiechniety. Ucieszył się, że miałam odliczone drobne pieniądze, zaproponował produkty z promocji i pozegnał się z uśmiechem. W sklepie było czysto i panował porządek. Gazety były poustawiane na regałach, nie były pomieszane (np. na dziale ogród były czasopisma ogrodnicze).
Zadzwoniłam na infolinię...
Zadzwoniłam na infolinię Polbanku, żeby uzyskac hasło dostępu do wyciągów elektronicznych. W sierpniu w oddziale banku podpisałam zgodę na otrzymywanie wyciągów z konta na adres mailowy i pracownik banku powiedział, że co miesiąc równocześnie z mailem na mój telefon będzie przychodził sms z hasłem do otwarcia pliku pdf z wyciągiem z konta. Na koniec sierpnia przyszedł mail i sms, otworzyłam plik i skasowałam sms, bo przecież za miesiąc przyjdzie nowy kod. I tu niespodzianka. Na koniec września dostałam maila z wyciągiem i z informacją, że do jego otwarcia należy użyc hasła z sms-a, którego otrzymałam za pierwszym razem... czyli tego sms-a, którego skasowałam, bo pracownik mówił, że co miesiąc przychodzi nowy kod... I komu tu wierzyc? :-) Dobrze, że mogę na bieżąco oglądac swoje konto przez Internet, a wyciąg to tylko formalnośc, ale chciałam to "wyprostowac", wiec zadzwoniłam w końcu na infolinię, bo jakoś do oddziału banku nie było mi po drodze. Na infolinii najpierw musiałam wysłuchac jakieś 2 reklamy kredytów, po czym wybrac z menu w kilku krokach temat rozmowy i wreszcie udało mi się połączyc z konsultantką. Pani była bardzo miła, powiedziała, że kod sms-owy jest cały czas ten sam i że w ciągu godziny-dwóch zostanie do mnie ponownie przysłany. Podziękowałam za pomoc, a po ok. pół godziny dostałam sms-a z kodem oraz mail z wyciągiem z konta.
Odwiedzony przeze mnie...
Odwiedzony przeze mnie sklep znajduje się na osiedlu Kuźniki i jest największym sklepem spożywczym na tym osiedlu. Przy sklepie jest parking dla klientów. Przy wejściu do sklepu, wewnątrz, stały wózki ustawione równo w specjalnie wygrodzonym miejscu. Na sali sprzedaży była średnia ilośc klientów, głównie w wieku emerytalnym (oprócz mnie i dwóch nastolatek reszta klientów miała powyżej 65 lat), którzy robili raczej niewielkie zakupy. Akurat trafiłam na kolejkę przy stoisku mięsnym, ale 2 obsługujące sprzedawczynie pracowały sprawnie i szybko. Towar był estetycznie ułożony i wyglądał na świeży. Ogólnie w sklepie było czysto, nie było śmieci na podłodze. Ze swoimi zakupami udałam się do kasy. Były czynne 2 kasy, w tym 1 monopolowa, przy której obsługa szła trochę wolniej, ale ogólnie nie było kolejek. W sklepie było dużo towaru, był on czytelnie oznakowany karteczkami z cenami. Ogólnie oceniam bardzo dobrze obsługę w tym sklepie.
Sklep zlokalizowany jest...
Sklep zlokalizowany jest w budynku dworca autobusowego we Wrocławiu. Odwiedzają go zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i podróżni z bagażami. W sklepie przez cały czas moich zakupów było bardzo duże natężenie ruchu klientów i w kilku miejscach trudno było się minąc przy regałach. Na średniej wielkości powierzchni sklepu było bardzo dużo towaru, zarówno produktów żywnościowych, jak i artykułów przemysłowych. Jest tu duży dział nabiałowy - lodówki były wypełnione produktami, nie było w nich bałaganu. Ogólnie w sklepie mimo natłoku klientów było czysto i panował porządek. Były czynne wszystkie kasy, do każdej kasy były kilkuosobowe kolejki, ale obsługa była bardzo sprawna i szybka. Gdy wypakowałam swoje zakupy na taśmę i stałam z koszykiem w rece, chcąc go odłożyc po przejściu przez kasę, podeszła do mnie jakaś starsza pani i dosłownie wyrwała mi koszyk z ręki pytając czy już jest wolny. Widocznie w sklepie brakuje koszyków i mój był natychmiast potrzebny tej pani :-) Było dostępnych dużo wózków dla klientów, ale przy tłoku w sklepie i wąskich przejściach łatwiej poruszac się z koszykiem w ręce niż z dużym wózkiem.
Gdy wjechałam na...
Gdy wjechałam na podjazd stacji paliw, przywitał mnie pracownik - bardzo sympatyczny pan w wieku ok. 60 lat. Zaproponował, że naleje mi paliwo. Po zatankowaniu zaoferował płyn do spryskiwaczy, za który podziękowałam, a gdy poszłam zapłacic, pan w tym czasie umył mi szyby w samochodzie. Pracownik był przemiły. "Uwijał się" przy pracy, bo na podjeździe było kilka samochodów, a ten pan dla każdego kierowcy był bardzo życzliwy i pomocny. Pani w kasie również była sympatyczna i uśmiechnięta. Zaproponowała napój energetyczny w promocji. Ogólnie oceniam tę stację bardzo dobrze - teren podjazdu i sklep były czyste, bez śmieci. Na podjeździe nie widziałam plam paliwa. Obsługa była szybka, sprawna i z uśmiechem.
Miałam kupon-zaproszenie do...
Miałam kupon-zaproszenie do wykorzystania w Burger Kingu i zbliżał się termin jego ważności, więc postanowiłam skorzystac z oferty tego baru. Wcześniej już jadłam tu smaczną kanapkę z kurczakiem, więc chciałam tak skomponowac moje zamówienie, żeby zmieścic się w kwocie kuponu (25zł) i kupic jedzenie dla 2 osób. Podchodząc do kasy zatrzymałam się i zapatrzyłam w tablicę z cennikiem. Uśmiechnięta dziewczyna w kasie zauważyła moje wahanie i zaprosiła mnie do swojego stanowiska mówiąc, że może razem dokonamy wyboru. Podałam mój kupon kasjerce i powiedziałam, że chciałabym zamówic 2 kanapki z kurczakiem, frytki i napój. Pracownica zaproponowała powiększenie zestawu, bo wtedy wychodzi taniej niż każdy produkt liczony osobno. Zgodziłam się, a kasjerka poprosiła mnie o chwilę oczekiwania, ponieważ kanapki dopiero są robione. Po ok. 3 minutach otrzymałam wszystkie zamówione produkty, a pracownica życzyła mi smacznego i zaprosiła do ponownych odwiedzin. W restauracji był bardzo duży ruch klientów, co chwilę ktoś podchodził i zamawiał jedzenie. Były otwarte wszystkie 4 kasy i obsługa była bardzo sprawna i szybka. Pracownicy byli mili i uśmiechnięci.
Przyciągnięta promocyjną ofertą...
Przyciągnięta promocyjną ofertą kremów do twarzy Garnier odwiedziłam drogerię Rossmann w Galerii Dominikańskiej. Ogólnie jestem wierną klientką tej sieci sklepów i często robię tu zakupy. W tym sklepie zazwyczaj jest sporo klientów, ale dziś nawet nie było zbyt długich kolejek do kasy (po 4 osoby do 2 czynnych kas), ale obsługa w kasach szła jakoś powoli. Trzecia kasa została otwarta z opóźnieniem, gdy kolejki już zmalały, ale liczą się dobre chęci ;) W sklepie było dużo towaru, produkty z gazetki promocyjnej były dostępne, a pracownica spytana o lokalizację poszukiwanych przeze mnie kremów w sposób uprzejmy udzieliła mi informacji.
