Hurtownia Akpol to hurtownia i sklep z artykułami dla dzieci.Asortyment bogaty, znajdziemy tu zarówno łóżeczka dziecięca jak i pieluchy, butelki, ubranka i oczywiście zabawki. Jeśli chodzi o te ostatnie, to znaleźć tu można zabawki i gry niedostępne w smyku itp sklepach, czy też na półkach hipermarketów. Tym razem poszukiwaliśmy pieczątek, zabawki składającej się z poduszeczki z tuszem i kilku pieczątek. Zaraz po wejściu do sklepu spytaliśmy o dostępność panią z obsługi,która zaprowadziła nas do półki i pokazała wszystkie dostępne zestawy.Ceny niskie, obsługa uprzejma. Sklep dwupiętrowy, zabawki i meble są na parterze, drugie piętro to ubranka i wszystko dla niemowląt. Sklep czysty, godny polecenia dla wszystkich rodziców, zwłaszcza przyszłych rodziców,gdyż mogą tu liczyć na fachową poradę np. przy wyborze smoczka czy butelki. Minusem jest kiepsko zorganizowany parking, z którego czasem ciężko jest wyjechać.
Drogerię odwiedziłam celem zakupu kilku artykułów.Sklep usytuowany na Osiedlu Leśnym, cieszy sie dużą popularnością. W sklepie chyba zawsze panuje ruch.Sam sklep nie należy do największych, ale przestrzeń jest dobrze zagospodarowana i nie ma problemu z odnalezieniem poszukiwanych artykułów. Obsługa zagadnięta służy pomocą i doradza, ale to klient musi zagadnąć. Sklep przeznaczył osobny regał na artykuły promocyjne, nie będące kosmetykami, taki jak np. odkurzacz samochodowy czy książeczki dla dzieci, oraz wiele innych, czasem naprawdę ciekawych. W czasie mojej wizyty czynna była tylko jedna kasa, do której ustawiła sie kolejka. Pani z działu perfumeryjnego widząc to, otworzyła kasę wołając klientów,żeby zmniejszyć czas oczekiwania. Łatwiej pewnie byłoby gdyby ktoś usiadł na drugiej kasie obok wyjścia,ale nie narzekam, grunt że nie musiałam czekać. Ceny przystępne, asortyment bogaty, produkty marki Rossmann są całkiem dobrej jakości, zwłaszcza takie artykuły jak ręczniki papierowe czy chusteczki higieniczne, polecam.
To była z pewnością moja ostatnia wizyta w tym lokalu. Sam lokal jest mały, wystrój lokalu nieszczególny, niezbyt przytulny. Obsługa powolna, pani zdawała się jakby nie do końca zorientowana w aktualnych promocjach, posiłkowała sie ulotką. Napoje prezentowane w menu są oczywiście niedostępne, należy zaglądać do lodówki a nie do menu. Na pizzę czekaliśmy dość długo i była zwyczajnie niesmaczna. Można oczywiście stwierdzić że to kwestia gustu, ale jakiś czas temu naprawdę lubiłam pizzę tej firmy, w między czasie niestety jakość spadła i nie tylko jakość, bo również wielkość pizzy, jakoś zmalała. Jakkolwiek, mi przestała ona smakować. W czasie naszego posiłku pani przy kasie, przypomniała sobie o nieposprzątanym stoliku, i poszła go myć, używając do tego preparatu w sprayu ( o niezbyt przyjemnym zapachu) nie przejmując się zbytnio klientelą. Mycie stolików jak najbardziej popieram, ale jak jem to nie mam ochoty wdychać chemii. Takich preparatów używa sie gdy nie ma klientów, a jeśli ktoś jest w lokalu należałoby użyć mokrej szmatki. Nie polecam lokalu!
Największy sklep C&A w Bydgoszczy, otwarty w tym roku. Duża przestrzeń, sklep podzielony wg działów- dla kobiet, mężczyzn, kolekcja młodzieżowa i dziecięca. Towar ładnie wyeksponowany, nie ma ciasnoty na wieszakach. Tego dnia trafiliśmy na promocję- "wszystko 20% taniej, przez cały weekend" Skutkowało to oczywiście tłumem ludzi i chwilami kolejkami przy przymierzalniach (choć jest ich sporo). Obsługa biegała odwieszając ciuszki na miejsca oraz obsługiwała przy kasach. Otwarte były wszystkie 3 kasy, ale i tak trzeba było poczekać, choć przyznaję,że pani przy kasie uwijała się naprawdę szybko. Ceny w sklepie nie należą dy wygórowanych, a dzięki tego typu promocją, są jeszcze atrakcyjniejsze. Co do jakości ubrań też nie mam zastrzeżeń i do sklepu często wracam, brakuje mi tam jedynie jakiejś pani przy przymierzalni,która podałaby inny rozmiar.
Reserved w CH Focus Mall,w cześci dla dorosłych nie znalazłam niestety nic ciekawego, natomiast wyprzedaże w części dla dzieci jak zwykle przyciągnęły moja uwagę. W sklepie ład i porządek, towar bardzo dobrze wyeksponowany, powieszony "rozmiarami" dzięki czemu nie miałam trudności ze znalezieniem ciuszków dla mojego dziecka. Pani przy kasie niezmiernie miła, uśmiechnięta. Co mnie mile zaskoczyło- towar, również z wyprzedaży można zwrócić w ciągu 30dni, o czym poinformowała mnie oczywiście sprzedawczyni. Do tego sklepu na pewno wrócę.
Do drogerii zajrzałam przy okazji pobytu w stolicy, celem zakupu był krem na dzień,ale wchodząc do sklepu złapałam gazetkę promocyjną z hasłem 2za1, i muszę przyznać że promocji było mnóstwo a ceny naprawdę atrakcyjne. Kupując np. krem do opalania dostawało sie krem po opalaniu gratis. Przy półce z kremami nie spędziłam nawet 5 min gdy już podeszła do mnie pani z obsługi oferując pomoc. Chwilę porozmawiałyśmy, wyjaśniłam czego szukam, pani chętnie doradzała. Przy kolejnej półce, tym razem z kosmetykami do makijażu zostałam zagadana przez następną panią z obsługi. Ludzi w sklepie naprawdę mnóstwo, każdy wychodził z pełnymi siatkami zakupów :) Wszystkie kasy otwarte,żeby klienci nie czekali w kolejkach. Obsługa przy kasie również bez zarzutu, Asortyment sklepu bogaty, mimo tłumu klientów na półkach w sklepie panował porządek. Nie miałam żadnych problemów z odszukaniem produktów, a nawet gdybym miała, obsługa chętnie służy pomocą.
Delikatesy Alma w CH Focus Mall odwiedziłam przy okazji wizyty w centrum handlowym, celem nabycia dosłownie 2 rzeczy. Było już późno, przyznam że nieci już się śpieszyłam, złapałam m.in. surówkę firmy Marwit i pobiegłam do kasy. Obsługa przy kasie nienaganna, sklep niemalże "luksusowy", towary ładnie i równiutko ułożone/ustawione na półkach, ceny moim zdaniem nieco wygórowane, w porównaniu do innych marketów. Tym większe było moje zdziwienie, gdy po powrocie do domu wkładałam wspomnianą surówkę do lodówki i dopiero zauważyłam pieczątkę z datą przydatności do spożycia -1.07.2011 !! Przyznaję, mój błąd, nie sprawdziłam daty przydatności biorąc produkt z półki, spieszyłam się, ale też i nie spodziewałam się w tak ekskluzywnych delikatesach takich niespodzianek w postaci przeterminowanych produktów na półkach?! I to 5 dni po terminie, nie wiem czy nikt tego nie kontroluje?! Nie mam ochoty wracać się do sklepu, zwłaszcza, że nie mam już paragonu, niemniej jednak przestrzegam innych- niestety, ale zawsze trzeba wszystko sprawdzać przed zakupem. Nawet w "luksusowych" sklepach można się naciąć.
CH Focus Mall, szał wyprzedaży. Sklep pełen klientów, co za tym idzie, na półkach i wieszakach lekki chaos.Najgorzej jednak sytuacja przedstawiała się przy wieszakach z bielizną. Pomiedzy półkami ustawiony obrotowy wieszak pełen bielizny i kostiumów kąpielowych objętych wyprzedażą. Niestety wyjęcie pojedynczego wieszaka nie należy do rzeczy najłatwiejszych, co chwila cos spada na ziemie.Gdy podeszłam do takiego blizej zauważyłam co najmniej kilkanaście par majtek i staników walających się po podłodze. Winni a raczej winne są temu klientki które zrzucą coś i nie podniosą, ale też i nie zauważyłam obsługi która by te ubrania podnosiła. A kto kupi chciałby zakupić np majtki które spędziły cały dzień na podłodze kopane i deptane przez każdego kto podchodzi albo mija wieszak. Zauważyłam również że sklep ma zbyt małą powierzchnię w stosunku do ilości towaru, przez to wieszaki są przeładowane co stanowi problem przy poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru, brakuje również obsługi "na sklepie" która pomogłaby w poszukiwaniu rzeczy, czy też przy przymierzalni. Proszą żeby do przymierzalni zabierać max 3 sztuki odzieży, ale nie ma pracownika który by w razie czego podał inny rozmiar. W moim mniemaniu to obszar do poprawy. Poza tym asortyment sklepu dość bogaty, obsługa przy kasie uprzejma, choć bez przesady, ceny przystępne.
H&M w Alfa Centrum, niemalże pusty w godzinach porannych. Mimo czasu wyprzedaży,czyli czasu gdy w sklepach panuje chaos, (ze względu na liczną klientelę przewracającą wszystko "do góry nogami") tu panował idealny porządek. Odzież z wyprzedaży została oznaczona czerwonymi metkami z aktualną, niższą ceną. Niektóre ciuszki w naprawdę atrakcyjnych cenach. Sklep o dużej powierzchni, zajmuje dwa piętra, asortyment bardzo liczny, znacznie bogatszy niz w sklepach H&M w Bydgoszczy. Obsługa w czasie mojego pobytu to dokładnie jedna pani, dbająca o porządek w sklepie. Pojawiła się przy kasie gdy tylko do niej podeszłam. Z uśmiechem zostałam zachęcona do kolejnych zakupów.
Perfumerię odwiedziłam w towarzystwie koleżanki.Tradycyjnie zostałyśmy powitane pytaniem "czy mogę w czymś pomóc" Podziękowałyśmy, gdyż znalazłyśmy już półkę z kosmetykami które nas interesowały. Niemniej jednak pani z obsługi była cały czas w pobliżu, gotowa do pomocy. Pani bardzo dobrze zorientowana w asortymencie sklepu. Przy kasie oczywiście otrzymałyśmy próbki kosmetyków, równocześnie panie zachęcały do nabycia balsamu w promocyjnej cenie. W sklepie ład i porządek, obsługa na piątkę.
Sklep Camaieu w CH Focus Mall odwiedziłam przy okazji polowania na okazje i wyprzedaże. Weszłam do sklepu znęcona widokiem kolorowych bluzeczek. Pani przy kasie zajęta była obsługą klientki,która jednak wydawała się być bardzo niezadowolona.Nie wiem o co chodziło, jakkolwiek po wyjściu klientki pani odeszła od kasy i dołączyła do koleżanki zajętej układaniem towaru po czym zaczęły głośno komentować a dokładniej mówiąc w niewybredny sposób obgadywać klientkę która właśnie opuściła sklep.Zdaje sie że nie zarejestrowały mojej obecności w sklepie. Także słowa "dzień dobry" usłyszałam dopiero wchodząc do przymierzalni.Przyznam jednak,że czułam sie nieco zniesmaczona zachowaniem obsługi. Pani przy przymierzalni nie byłą zainteresowana pomocą, zabrakło pytania czy ubrania pasują,czy podać inny rozmiar? itp. Sklep opuściłam bez dokonania zakupu. Dodam jeszcze,ze ubrania były dobrze wyeksponowane, widoczne z daleka, niemniej jednak w sklepie panował lekki chaos, znalezienie rozmiaru nie było proste, a obsługa nie garnela sie do pomocy.
Do perfumerii Douglas aż miło się wchodzi. Pierwsze co wita klienta to cudny zapach perfum.Zaraz po wejściu do sklepu zostałam powitana uśmiechami obsługujących Pań, a pani która była najbliżej niemalże podbiegła z pytaniem "w czym może pomóc" Pani doskonale zorientowana w ofercie sklepu, niezwykle uprzejma. Obsługuje klienta od a do z, od wskazania poszukiwanego towaru, poprzez poradę aż do obsługi kasowej-tym samym nie ma mowy o staniu w kolejkach do kasy. Jedynym minusem sklepu są dość wygórowane ceny, ale i asortyment jest raczej "luksusowy". Towar ładnie wyeksponowany,ład i porządek.
Sklep Stradivarius w centrum hamdlowym Focus Park, pierwsze wrażenie pozytywne- ład i porządek, ładnie wyeksponowane ubrania, promocje widoczne juz z holu. Niestety dalej już było gorzej. Obsługa w ogóle nie zainteresowana obecnością klientów w sklepie. Wybrałam 2 bluzki i ruszyłam do przymierzalni. Pani stojącą przed przymierzalniami nie zaszczyciła mnie nawet spojrzeniem. Bez słowa podała mi "numerek" i poszłam przymierzać. Również po wyjściu z przymierzalni Pani nie wykazała zainteresowania-czy kupuję,czy odwiesić, a może potrzebny jest inny rozmiar-nic z tych rzeczy! Bluzki ostatecznie odwiesiłam na wieszak i wyszłam. Oferta sklepu dość ciekawa, ceny przystępne, ale obsługa tragiczna.
Mimo wczesnych godzin, w sklepie Gzelli jak zwykle panował spory ruch. Obsługiwały 3 panie, uwijały się bardzo sprawnie. Każdy klient został powitany słowami "Dzień dobry, proszę?" Zakupy odbywały sie w bardzo grzecznej, uprzejmej atmosferze. Miło być obsługiwaną przez uśmiechniętą sprzedawczynię. Pani jak zwykle polecała produkt, aktualnie w promocyjnej cenie. Zainteresowała się czy mam się w co zapakować, czy nie potrzebuję reklamówki. Wydając resztę uprzejmie podziękowała za zakupy, życząc mi smacznego. Obsługa na piątkę, podobnie jak produkty.
Sklep Bata usytuowany jest w CH Auchan, zajrzałam tu, jak zwykle, przy okazji zakupów w hipermarkecie. Środek tygodnia, przedpołudnie. Sklep pusty. Przy kasie 2 panie, zajęte ploteczkami. Na moje "Dzień dobry" jedna z nich odwróciła sie i odburknęła cos pod nosem, nie jestem pewna co dokładnie,gdyż zaraz z powrotem odwróciła się do koleżanki.Wyraz jej twarzy wskazywał na wyraźne zirytowanie, najwyraźniej przeszkadzałam w jakiejś ważnej rozmowie. Przeszłam więc do butów. Mimo,iż przymierzałam buty, przekładałam kartony w poszukiwaniu mojego rozmiaru,żadna z Pań nie zainteresowała się klientką. To zdecydowanie najgorszy pod względem obsługi sklep Baty jaki zdarzyło mi się odwiedzić. Wciąż tam zaglądam, mając nadzieję na poprawę zachowania obsługi, niestety na razie się chyba na to nie zanosi. Szkoda, bo buty tej marki są naprawdę atrakcyjne pod względem ceny i jakości.
Środek tygodnia godziny "przed szczytem" czyli najlepsza pora na załatwienie sprawunków. W sklepie niewiele ludzi, kolejki do kas niewielkie. Wybieram Auchan, ze względu na bogaty asortyment i w moim odczuciu stosunkowo niskie ceny. Porównując je na artykułach regularnie przeze mnie kupowanych, z całą pewnością oferta Auchan jest korzystniejsza cenowa niż w hipermarketach Real czy Carrefour. Auchan proponuje swoim klientom program lojalnościowy "skarbonka".Od kasjerki dowiedziałam się,iż sklep postanowił swoim klientom wymienić dotychczasowe karty lojalnościowe na karty kredytowe?! Tym samym do programu mogą należeć tylko klienci posiadający stały dochód. Pomysł moim zdaniem kiepski. Podobny swego czasu miał real i z tego się wycofał wprowadzając program Payback, po cóż więc wprowadzać coś co okazało się niewypałem u konkurencji?!
Ten sklep sieci Biedronka odwiedziłam po raz pierwszy i zupełnie przypadkiem, mając go "po drodze". Sklep zapewnia miejsca parkingowe swoim klientom,którzy niestety oznaczenia miejsc parkingowych mają gdzieś. Przy takich "genialnych kierowcach" należałoby jakoś specjalnie oznaczyć przejazdy,gdyż co poniektórym najwyraźniej ciężko jest przejść parę kroków i blokują wyjazd z parkingu. Przed sklepem stoi bankomat euronetu. Sklep czysty,bez śmieci na podłodze itp. Artykuły promocyjne w koszach, szczególnie tekstylne poprzewracane na wszystkie możliwe strony. Klientów sporo, więc pewnie trudno sie temu dziwić, przy kasach kolejki, mimo iż wszystkie były otwarte. Kasjerka uprzejma "Dzień dobry, dziękuje, zapraszam ponownie" Wszystko wg standardów Biedronki. Gdyby jeszcze wprowadzili płatności kartą. Niedawno słyszałam tłumaczenie rzecznika prasowego biedronki na temat braku płatności kartą.Tłumaczył, iż chcą uniknąć płacenia prowizji dla operatorów kart i dlatego też,cytuję "przed każdą Biedronką stoi bankomat". Otóż-nie przed każdą! A nawet jeśli jest bankomat, gdy przychodzi do płacenia przy kasie i okazuje się iż w portfelu brakuje środków, większość klientów zrezygnuje z zakupu jakiegoś towaru, byle nie biegać do bankomatu i przypadkiem nie stać ponownie w kolejce, co niewątpliwie zmniejsza zyski z utargu.
Biedronkę odwiedziliśmy w sobotę po południu, celem zakupu m.in suszarki do bielizny, którą widziałam w ofercie na stronie internetowej.Ten sklep Biedronki odwiedziłam po raz pierwszy. Wchodząc do sklepu zauważyłam bankomat euronetu-to na plus, niestety po przekroczeniu progu powitał mnie bałagan,Zapewne odpowiedzialna za to była dostawa towaru. W sklepie porozstawiane były palety, uniemożliwiając dostęp do półek czy lodówek. Trzeba było przeciskać sie miedzy paletami żeby sięgnąć np po ser. Niestety dostawa towaru dotyczyła całego sklepu a nie tylko nabiału. Obsługa całkowicie pochłonięta wykładaniem towaru. Niestety suszarki były już wykupione,rozejrzałam się jednak po reszcie oferty. Niestety w koszach panowało zamieszanie, do niektórych artykułów ciężko było znaleźć cenę. W ofercie promocyjnej były deski do prasowania. Chciałam je obejrzeć, okazało się, że zostały upchnięte pomiędzy koszami, a nad nimi wisiały banery reklamowe.Uniesienie deski spowodowało jej zaplątanie się w baner. Kompletnie nieprzemyślane. Zniechęca do zakupów. Przy kasie zabrakło zwyczajowego dzień dobry, zapraszam ponownie itp uprzejmości które zwykle spotyka sie w Biedronkach. Wrażenie dotyczące tego sklepu raczej zniechęcające do robienia zakupu. Być może odpowiedzialna za to była dostawa towaru, jednakże do obsługi sklepu (moim zdaniem) należy ułatwienie klientowi zakupów, a jeśli palety blokują dostęp do towaru, obsługa powinna przyjść z pomocą, zamiast dyskutować miedzy sobą.
Po długiej przerwie, wybraliśmy się do restauracji greckiej Santorini. Lokal odwiedziliśmy w piątek wieczorem.Zaraz po wejściu zostaliśmy przywitani przez obsługę, zajęliśmy miejsce przy stoliku. Kelnerka podeszła do nas niemal natychmiast po tym jak usiedliśmy. Podała nam menu i odeszła. Z miłym zaskoczeniem stwierdziłam,ze menu wzbogaciło się o wiele nowych pozycji, ceny pozostały na przyzwoitym poziomie, pomijając niektóre dania, ceny dań obiadowych wahają sie w granicach 20-30zł. Kelnerka podeszłą po zamówienie gdy tylko zamkneliśmy menu.Napoje przyniosła niemal natychmiast, na jedzenie czekaliśmy ok 10-15minut. Jedzenie przepyszne! Wino przywiezione wprost z Grecji, właściciel jest Grekiem, a tą odmianę wina piłam w Grecji i niestety nigdzie w Polsce go nie znalazłam, choć pytałam w wielu specjalistycznych sklepach. Po zakończeniu posiłku, kelnerka podeszła zabrać naczynia, zainteresowała się "czy smakowało" a słysząc że bardzo z uśmiechem dodała, że się cieszy i spytała czy życzymy sobie deser, kawę. Wieczór zaliczyliśmy do bardzo udanych- fantastyczne jedzenie i obsługa. Polecam ten lokal!Wystrój bardzo klimatyczny.
Lidl jest sklepem odwiedzanym przeze mnie naprawdę sporadycznie, głównie ze względu na lokalizacje, jest mi po prostu nie po drodze. Lidla w Gdańsku odwiedziłam przy okazji. Zamierzałam zakupić już typowo wielkanocne słodycze,które wcześniej widziałam w gazetce promocyjnej. Obeszłam wszystkie stoiska promocyjne ale słodyczy nie znalazłam. Już zrezygnowana, zagadnęłam panią z obsługi,która akurat wykładała towar. Pani poinformowała mnie że powinnam szukać "na końcu sklepu" Tak też zrobiłam, choć regał został postawiony pod ścianą i był mało widoczny. Również ceny były umieszczone i opisane tak, że ciężko było zorientować się, która cena dotyczy którego towaru, część cen umieszczona na regale a cześć nad nim. Przy kasie z radością odkryłam terminal do kart płatniczych, niestety trafiłam na zmianę kasjerki. Pani która zaczynała pracę nie raczyła się przywitać, żuła gumę z otwartymi ustami i zagadywała koleżankę przy sąsiedniej kasie, kompletnie nie zainteresowana oczekującymi klientami
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.