Opinie użytkownika (2246)

Weszłam do małego...
Weszłam do małego tzw osiedlowego sklepu spożywczego, który mieści się obok sklepu zoologicznego. Odrazu powitała mnie uśmiechnięta ekspedientka. Do tego sklepu chodzę zazwyczaj tylko po wodę mineralną. Woda mineralna w butelkach 1, 5 litra była ustawiona równo na wprost wejścia wzięłam dwie butelki, które stały poniżej lady i wyłożyłam je na ladę. Spytałam o cenę tak na wszelki wypadek. ekspedientka odpowiedziała, że Ciso wianka niegazowana jest po 1, 6 zł. Błyskawicznie skasowała moje drobne zakupy. Wyraźnie powiedziała kwotę do zapłaty 3, 2 zł. Zaoferowała mi bezpłatna foliową reklamówkę, ale podziękowałam. Pomimo tak drobnych zakupów otrzymałam paragon bez upominania się o niego.

Magika

09.12.2011

Kamwit

Placówka

Kraków, Szwai 16/7

Nie zgadzam się (0)
Weszłam po mrożoną...
Weszłam po mrożoną karmę dla naszych milusińskich na ok 10 minut przed zamknięciem sklepu. Sprzedawczyni powitała mnie uśmiechem. Zapytałam o grzałkę która miała sprawdzić czy są dostępne w hurtowni Okazało się, że nie ma niestety z tej firmy grzałek o takiej mocy jak chciałam. W sklepie panował ład i co najważniejsze strefa wejscia i strefa przy kasie była wystarczająco obszerna aby przejść i nic nie strącić. Podeszłam do akwariów i jak zawsze były w należytym porządku i zadbane, bez śniętych ryb czy chorych ryb. Spytałam się Pani o Piskorczyki ale niestety nie było Piskorczyków. Zapytałam o kilka ważnych spraw dla akwarysty jeśli chodzi o hodowle Piskorczyków bo niestety jeden nam wypłynął brzuchem do góry. Chwilę podyskutowałyśmy o tych ślicznych wężykach. Z pewnością po tej dyskusji łatwiej będzie mi obserwować tych mieszkańców akwarium. co najważniejsze Pani nie posługiwała się wiedzą książkową ale mówiła jak to wygląda u Niej w akwarium. Chciałam dokupić innego wężyka, ale Pani mi odradziła ponieważ mógłby wchodzić w konflikty z Piskorczykami. Bardzo mi się podoba takie podejście do klienta, że nie sprzedać za wszelką cenę a doradzić aby uniknąć akwariowych konfliktów wśród mieszkańców akwarium. Ostatecznie zakupiłam ulubioną mrożonkę moich akwariowych domowników czyli MIX egzotyczny za 3, 5 zł oraz wapno dla naszych skorupiastych za 3 zł. Miło, że nawet pod koniec dnia pracy sprzedawczyni ma ochotę na akwarystyczne dyskusje i nie patrzy nerwowo na zegarek. I co ważne nawet gdy zapomniałam nazwy mrożonki to Pani odrazu wiedziała o którą chodzi. wiedząc, ze to ma być dla żółwi i ryb jednocześnie.

Magika

09.12.2011

Bocja

Placówka

Kraków, J. Szwai 16/lu6

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy jednego ze sklepu sieci Avita znajdującego się na ul. Łokietka w pobliżu Komendy Powiatowej Policji. Sklep jest widoczny z daleka. Po wejściu odrazu widać koszyczki, które były średnio czyste. Weszłam tylko po bułkę lub drożdżówkę. Już po wejściu do sklepu zarówno sposób ułożona towaru itp skojarzył mi się z czasami PRL. Szłam i szłam prze sklep dość sporej powierzchni. Zdaję sobie sprawę, ze może to chwyt marketingowy aby klient musiał przejść przez tak duża część sklepu do pieczywa. ale gdybym mijała sklep i wiedziała jak daleko będę musiała iść i iść w głąb sklepu to bym nie wchodziła nawet. Towar poustawiany tak sobie, ceny generalnie widoczne. Braków w towarze nie zauważyłam jakiś bardzo widocznych. Podłoga ani czysta ani brudna, taka sobie, ale może to kwestia rodzaju podłogi, że lepiej tego nie da się już domyć. Personel nie tyle co widoczny co dość dobrze słyszalny podczas nawoływania siebie na sklepie. Gdy dotarłam do pieczywa niestety dłuższa chwilę zajęło mi poszukiwanie cen. Ale kupując jedna kajzerkę i drożdżówkę cena nie była dla mnie aż tak nie przewidywalna ani ważna. PO wrzuceniu do koszyka ruszyłam w droge powrotną. Miałam wrażenie, ze ten sklep nigdy się nie kończy. ustawienie regałów i wysp było mało estetyczne według mnie. Gdy doszłam do kasy rozejrzałam się za kasjerkę i już po chwili podeszła ekspedientka do stanowiska monopolowego a nie do kasy i burknęła:" Tutaj" po chwili do burczała magiczne: proszę. Podeszłam skasowała bułkę i drożdżówkę wydała reszt ę bez upominania się o drobne i wróciła do swoich czynności czyli wykładania towaru. sklep zrobił na mnie złe wrażenie zarówno pod względem porządku jak i obsługi. Ale przypuszczalnie nigdy więcej tam już nic kupować nie będę.

Magika

08.12.2011

Avita

Placówka

Kraków, Łokietka 242

Nie zgadzam się (7)
Weszliśmy tylko po...
Weszliśmy tylko po pieczątkę do książeczki odznaki Turysta Przyrodnik oraz po małą przekąskę. Najpierw z synem poprosiliśmy o pieczątkę w książeczce odznaki po krótki wytłumaczeniu Pani z uśmiechem przybiła pieczątkę sklepu w wskazanym miejscu książeczki. Rozejrzeliśmy się za małym co nieco i nabyliśmy małą paczkę chipsów z zielona cebulką za 1,1 zł. Ceny były dobrze widoczne na pólkach i na pojedynczych produktach na stojakach. Podłoga była idealnie czysta. Pani ekspedientka była miła i komunikatywna. Cen alkoholi i reszty asortymentu nie studiowaliśmy więc nie wiem czy są wysokie czy nie. Miła obsługa duży wybór batoników, chipsów itp według mnie w normalnych cenach. Lokalizacja sklepu bardzo dobra tuż przy przestanku autobusowym.

Magika

07.12.2011

sklep z alkoholem

Placówka

Kraków, Wielicka 3

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy Carrefoura w galerii krakowskiej mieszczącego się na poziomie -1. Weszłam dosłownie po kilka produktów. Spodobało mi się, że pieczywo, napoje i kanapki są dostępne tuż przy wejściu. czyli jeśli ktoś spieszy się na pociąg wchodzi, bierze z półki i odrazu bez zwiedzania sklepu może stanąć w kolejce do kasy.Bardzo szybko odszukałam je na sklepie pomimo, że rozmaite wyspy z towarem utrudniały jednak swobodne przemieszczanie się po sklepie. Z 4 produktami w rękach ruszyłam do kasy. Tutaj zauważyłam spore kolejki. Prze chwilę zastanawiałam się nawet nad zrezygnowaniem z zakupów. Przede mną do kasy w kolejce było 5 osób. Obsługa szła względnie szybko. Sprawne kasowanie towarów kasjerka przerywała dość głośnym i nachalnym dopominaniem się o drobne lub o końcówkę kwoty do zapłaty. zirytowało mnie to tym bardziej, że takie działania stanowczo wydłużały czas obsługi. Gdy przyszła moja kolej podałam banknot 50 zł i zaraz pożałowałam bo usłyszałam zdegustowane A nie ma drobniej? Odpowiedziałam krótko NIESTETY NIE. Po czym kasjerka odrazu wydała resztę z 50 zł bez dopominania się o końcówkę itp. Mam wrażenie, że to upominanie się o drobne to tak niemal z tzw urzędu nawet jak mnóstwo drobnych jest w kasie. Niestety w strefie kas panował nieład i chaos a ceny drobnych słodyczy nie były dobrze widoczne.

Magika

05.12.2011

Carrefour Express

Placówka

Kraków, Pawia 5

Nie zgadzam się (3)
Moja obsługa dotyczy...
Moja obsługa dotyczy organizacji stoiska oraz obsługi na stoisku z tkaninami. Wybrałam się specjale po ok. 1metr białej przezroczystej tkaniny, która jest w dostępna w ikeii. Na dziale z tkaninami panował względny ład bez większych uchybień w porządku czy czystości. Wybrałam tkaninę, sprawdziłam cenę i skierował się do stołu na którym się tnie tkaniny Pomysł aby stanowisko przycinania tkanin było samoobsługowe uważam za nie trafione. Ponieważ nożyczkami, które są dostępne do cięcia trudno jest uciąć równo wybrany materiał. Zresztą jak bierzemy zaczęta już bele to z zasady musimy kupić nie co więcej materiału niż nam trzeba aby wyrównać po poprzednim kliencie czasami bardzo nierówne cięcię. według mnie to chwyt sklepu aby sprzedać więcej materiałów. Odmierzyłam na miarce długość materiału doliczyłam niestety kilkanaście centymetrów ponad normę aby wyrównać ten materiał. Położyam na wagę i przystąpiłam do wertowania księgi z kodami produktów. Uf opasły tom kodów sporo i szkoda że na beli z materiałem nie było dostępnego kodu al;bo chociaż numeru materiału. Moje ok 1, 2 m tego przezroczystego materiału warzyło 30 deko. Kod nie chciał mi się zeskanowac po kolejnej próbie ruszyłam na poszukiwania kogoś z obługi. a że kiedyś w ikei obsługę przywoływało się za podniesieniem słuchawki na dziale po dłużej chwili znalazłam ów wewnętrzny domofon. Nie ukrywam, że zirytowało mnie jego niezbyt trafne zlokalizowanie. PO drugiej stronie usłyszałam miły kobiecy głos. Ale podszedł do mnie inny pracownik. Pierwszy co gdy podeszliśmy do wagi to usłyszałam: " Jak Pani chce kupić tylko 30 deko?" powiedziałam, ze to i tak ponad metr a więcej nie potrzebuje. Tu byłam stanowcza i coraz bardziej poirytowana, Pan poszukał kodu na ów materiał zmierzył go jeszcze raz od najdalej wyciągniętego krzywego końca do kolejnego. I wziął olbrzymia białą naklejkę aby zanotować kod produktu i długość. Widząc tą wielką naklejkę i miejsce w które chce ja pracownik przykleić poprosiłam aby zrobić to na części, którą i tak odetnę. Pan miał nie wyraźną minę i stwierdził, że co za różnica i tak prawie nie będzie śladu. Powiedziałam, że potrzebuje materiał do zapakowania prezentu i nie chce aby w centralnym punkcie była plama po naklejce. Usłyszałam, że nie będzie zresztą i tak Pani wypierze ten materiał. Zaczynało we mnie bulgotać. gdyby głównym powodem wyprawy do Ikei nie był ten materiał zrezygnowałabym z zakupu. Powiedziałam, że dla pana przecież nie ma róźnicy gdzie będzie naklejka a dla mnie jest. Po czym wybrałąm na materiale stosowne meijsce i poprosiłam o naklejenie naklejki. PO odejściu od stołu odetchnęłam z ulgą. Mierzenie i ciecie materiału, próba warzenia, wzywanie pracownika i mało przyjemna dyskusja zajęła ponad 20 minut. Według mnie zbyt długo. zakupy na stoisku z materiałami w ikei przeszły mi na długo. Gdy juz skończyłam zakupy i zajrzałam na stoisko krawieckie zrobiłam wielkie oczy, ponieważ w cenniku widniało: równanie materiału. Hm czyżby samoobsługa aby ktoś mógł zarobić?

Magika

05.12.2011

IKEA

Placówka

Kraków, ul. Josepha Conrada 66

Nie zgadzam się (1)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy przejazdu darmowym autobusem z Ch Bonarka do Ronda Matecznego. Ch Bonarka na ul. Kamieńskiego 11 w Krakowie posiada dwie darmowe linie autobusowe. Autobus był czysty a siedzenia w środku nie były w widoczny sposób uszkodzone. Na przestanku przed CH znajdował się czytelny rozkład autobusów na tej trasie. Autobus odjechał punktualnie zgodnie z rozkładem o godzinie 16.50. Pomimo niedzielnego popołudnia i dość natężonego ruchu w tym rejonie miasta kierowca dostosował prędkość jazdy do warunków panujących na drodze. Jazda kierowcy była płynna obeszło się bez zbędnego szarpania, hamowania itp. Gdy autobus podjeżdżał do przestanku jechał bardzo wolno i podjechał blisko krawężnika także w przypadku wózka dziecięcego itp wsiadanie było ułatwione.

Magika

05.12.2011

Darmobus do CH Bonarka

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Syn ma telefon...
Syn ma telefon tej sieci na kartę, ale z umową na 40 doładowań. I przypomnieliśmy sobie dzisiaj, ze właśnie pora na kolejne co miesięczne doładowanie kwota 30 zł. Tak jak i poprzednio weszłam na stronę internetową i wypełniłam bardzo prosty formularz gdzie zaznaczyłam co chce doładować i wyznaczyło tylko kliknąć we właściwą opcje w tym przypadku Był to play Mixtura. Poniżej w formularz wpisałam nr telefonu i powtórzyłam po raz drugi, wybrałam opcje płatności, podałam adres e-mail i przeszłam do konta bankowego. Zanim zdążyłam pozamykać po wylogowywać się itp. To telefon dziecka zapikał z informacją o doładowaniu. Plusem jest prosty formularz na stronie operatora, jeszcze większym to, że cała operacja trwa dosłownie chwilkę. I informacja w lewym rogu strony o treści: "W tym miejscu łatwo i szybko doładujesz Play Fresh, Play Mixturę, Play Online na kartę, ofertę promocyjną Lubię to!, Red Bull MOBILE na kartę, Play na Kartę i Nowy Play na kartę. " wcale nie jest reklamą a rzetelną informacją jak działają doładowania ze strony www tego operatora.

Magika

05.12.2011

Play

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy obsługi w kasie biletowej nr 18 na dworcu PKP Kraków Główny. Kasa znajduje się w holu głównym dworca. Planując wyjazd w sobotę rano postanowiłam późnym popołudniem wybrać się po bilety aby wsiadając do pociągu na stacji Kraków Płaszów nie stać już w kolejce do kasy ( bo mam bardzo złe i czasochłonne wspomnienia z obsługi w tej kasie). Przede mną do kasy nr 18 były tylko dwie osoby. Obsługa była w normalnym tempie, zresztą nie naglił mnie czas więc mogłam czekać. Gdy przyszła już moja kolei poprosiłam o bilet podróżnika i spytałam czy podać dowód aby Pani wpisała imię i nazwisko? Pani odpowiedziała, że teraz podróżny wpisuje te dane samodzielnie. Po chwili wydrukowała bilet podróżnika. poprosiłam jeszcze o bilet dla dziecka z ważna legitymacją szkolną na trasie Kraków Płaszów- szczecin główny na sobotę na TLK. Pani spytała się mnie o której godzinie będzie wyjazd. Spojrzałam na wydrukowany z internetu rozkład, który miałam pod ręką i wyraźnie powiedziałam, że o 7:13. zapłaciłam gotówką za bilety i odeszłam od kasy. Sprawdzając obok ich poprawność. Do kasy zdarzyła się ustawić nie mała kolejka więc gdy dostrzegłam błędną godzinę wyjazdu: 7:40 to przez chwilę się wachałam czy to jest istotne i wracać się z tym do kasy. Podeszłam więc do miejsca gdzie był pkt obłusgi pasażera kiedys teraz kasa ale nikogo nie było więc zapytałam czy godzina podana na bilecie jest istotna. Pani poprosiła o bilet i po chwili udzieliła mi informacji, że powinnam się cofnąć do kasy wydania biletu i poprosić o zmianę godziny. Tak tez zrobiłam, czekałam tylko 5 minut, więc gdybym otrzymała poprawnie wystawiony bilet za drugim razem i obeszło by się bez zbędnych komentarzy to aż tak nisko bym nie oceniła obsługi. Podałam bilet i jeszcze raz prawidłowa godzinę wyjazdu. Pani spojrzała na mnie i spytała sie czy nie mogę po wsiadnieciu do pociągu pójśc do konduktora i tego zmienić? Pomysł wydał mi się absurdalny bo w końcu za wypisanie biletu w pociągu jest opłata a poza tym przecież specjalnie jechałam na dworzec dzień wcześniej aby kupić bilet i w dniu wyjazdu nie zaprzątać sobie głowy takimi sprawami. Odpowiedziałam jednak krótko na pytanie: NIE. Pani z miną męczennicy wstukała, anulowała i po chwili otrzymałam bilet. Powiedziałam do widzenia i odeszłam od kasy. Sprawdziłam już bardziej z nawyku dane i godzina była prawidłowa, ale bilet był od stacji Kraków Główny a nie od stacji Kraków Płaszów. Zagotowało się we mnie i podeszłam do kasy po raz kolejny mówiąc, że jest błąd. Pani coś burknęła i spytała nie wiem po co? Czy nie mogę w takim razie jechać z głównego. Udzieliłam krótkiej jednoznacznej odpowiedzi: NIE. Procedura anulowania i wydania nowego biletu została powtórzona. Hurra za trzecim razem po ponad 20 minutach ganiania z biletem z powrotem i czekania itp miałam prawidłowo wystawiony bilet.

Magika

05.12.2011

PKP Intercity

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy obsługi przy kasie. Przede mną w kolejce były dwie osoby. Zanim zdążyłam wyciągnąć z koszyczka swoje niewielkie zakupy i rozdzielić na dwa paragony przyszła już moja kolej. Uśmiechnięta kasjerka powitała mnie i zapytała o kartę auchan. Po czym przystąpiła do kasowania produktów wyłożonych na taśmie. !8 produktów zostało skasowanych błyskawicznie i rozdzielonych podczas kasowania do reklamówek tak aby ich nie zgnieść. Zaskoczyło mnie to, że obyło się bez zbędnego upychania aby jak najmniej reklamówek zużyć. Pani powiedziała wyraźnie kwotę do zapłaty. Gdy transakcja została zaakceptowana od razu otrzymałam paragon, potwierdzenie płatności kartą oraz kartę płatniczą. Pani natomiast przystąpiła do kasowania produktów, które chciałam mieć na drugim paragonie. Wszystko zostało skasowane również błyskawicznie a kwota do zapłaty została wypowiedziana wyraźnie. Dla mnie było ważne, że dwa bardzo delikatne produkty Pani podała mi na "ladę" zamiast pakować do reklamówki. szybko, miło sprawnie i co ważne bez żadnych pomyłek w ilości produktów itp.

Magika

05.12.2011

Auchan

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (1)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy damskiej toalety w Castromie w pobliżu CH Bo narka. Weszliśmy z synem do Castoramy w celu uzyskania pieczątki w książeczce odznaki Turysta Przyrodnik. zanim udaliśmy się do punktu obsługi klienta udałam się do damskiej toalety. Gdy weszłam od razu poczułam intensywny zapach środków chemicznych, ale mi te zapach nie przeszkadzał. Co więcej byłam bardzo zaskoczona czystą podłogą zarówno w części gdzie jest umywalnia jak i w części gdzie są toalety. Kabiny oraz sanitariaty były idealnie czyste i był dostępny papier toaletowy. Jedyny i to dość poważny minus to fakt, że jedna kabina była zamknięta i wyłączona z użytku. W jednej nie było klamki ani innego zamykania. Ta z której ja skorzystałam miała powyginane drzwi, które nie do końca się domykały. Gdyby w toalecie było więcej osób korzystanie z kabiny przy tych drzwiach byłoby dość krepujące. No niestety stan techniczny drzwi w kabinach był poniżej krytyki. Natomiast czystość jak na toalety ogólnodostępne w markecie to idealna.

Magika

05.12.2011

Castorama

Placówka

Kraków, ul.Walerego Sławka 1

Nie zgadzam się (1)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy działu z warzywami i owocami.Po turystycznych atrakcjach znajdując się blisko CH Bonarka udaliśmy się na zakupy. Gdy doszliśmy już do działu z warzywami i owocami zauważyliśmy jak pracownik wjeżdża z bardzo ładnymi dużymi pieczarkami w alejkę gdzie są w skrzynkach na stojakach pieczarki. Podeszliśmy i stanęłam po lewej stronie skrzynek i zaczęłam wybierać te świeże dopiero co wyłożone w skrzynkach pieczarki z wyższych skrzynek. Pracownik spojrzałam na wzrokiem pełnym oburzenia gdy wspinając się niemal na palcach wkładałam do woreczka te duże, białe świeże pieczarki. Przy pieczarkach zaczęło zatrzymywać się coraz więcej osób i sięgać po foliowe woreczki. Pracownik nie wyłożył skrzynek z tymi świeżymi pieczarkami do końca tylko odjechał z nimi na podnośniku. Zgadza się, że być może widząc zainteresowanie zrezygnował z wyłożenia reszty. Ale wyglądało to bardzo dziwnie. Dwie wagi na dziale z warzywami i owocami były niesprawne- przypuszczalnie zabrakło w nich taśmy. woreczki foliowe nie były w stojakach ani w widocznych miejscach i niestety trzeba było sobie ich szukać na dziale. Przyciski na wagach były opisane numerami oraz symbolem i nazwą produktu. Ale niestety te oznaczenia są mało czytelne przy tak dużym asortymencie a niektóre klawisze mają zatarte już obrazki czy nazwy. plusem były wyraźne ceny nad produktami np nad porem wyraźnie pisało POR i cena i był nawet numer na wadze jaki trzeba nacisnąć- co stanowczo ułatwiało odnalezienie przycisku. Pory niestety były dosłownie zrzucone w siatkach i nierozpakowane do końca i nie wyglądało to zbyt estetycznie ani nie ułatwiało wyboru pora. Atutem była jednak ich cena 2,98 zł na 1 kg co daje kwotę niecałych 40 groszy za mniejszego pora! Pieczarki były w cenie 6,36 zł za 1 kg a papryka czerwona 4,43 zł za 1 kg. według mnie w porównaniu z konkurencją ceny atrakcyjne. Tylko 2 pkt bo dwie wagi były nie do użytku, bo Pan z pieczarkami zrobił złe wrażenie, bo woreczki były towarem poszukiwanym. I na cześci działu głównie w owocach były widoczne braki w towarze, no i nierozpakowane pory.

Magika

05.12.2011

Auchan

Placówka

Kraków, Kamieńskiego 11

Nie zgadzam się (2)
Nie było dostępnych...
Nie było dostępnych koszyków do ręki ani przed wejściem na salę sprzedaży a ni tuż za bramkami.Za to na wprost wejscia na salę sprzedaży były mandarynki po 2, 49 zł w promocji. I co mnie nile zaskoczyło było ich sporo i były całkiem ładne. Na cały sklep pachniało świeżym pieczywem, więc zwabiona zapachem udałam się na dział z pieczywem. Właśnie pracownica wykładała bułki do regału z pieczywem. Kajzerki są po 27 groszy. W pobliżu były dostępne woreczki foliowe, na gorące pieczywo wolałabym papierowe torebki, ale ważne, że woreczki były pod ręką. Na sklepie nie spotkałam porzuconych palet z towarem utrudniających swobodne przemieszczanie się po sklepie. a puste koszyczki znalazłam tuż przed kasami, więc problemu gdy miałam w ręce więcej niż 2-3 artykuły nie było. Przy kasie niestety stałam chwilkę w kolejce. Wszystkie artykuły na paragonie były skasowane prawidłowo. Na oddzielny paragon kupiłam mleko dla sąsiadki i dla kasjera nie stanowiło to problemu aby skasować oddzielnie i wydać resztę z 50 zł. Od pewnego czasu widzę zmiany w obsłudze i coraz mniej palet na sklepie z porzuconym nie rozpakowanym towarem do końca.

Magika

04.12.2011

Carrefour Express

Placówka

Kraków, Bobrzyńskiego 37

Nie zgadzam się (3)
Tak się złożyło,...
Tak się złożyło, że wyłączyłam wieczorem telefon i rano zapomniałam go włączyć. Około godziny 11.30 olśniło mnie, że telefon mam wyłączony. Włączyłam i już po chwili przyszedł sms z nr telefonu, którego nie mam zapisanego w kontaktach. Przeczytałam sms-a i spojrzałam na zegarek. Kurier tej firmy w mojej okolicy bywa ok. 11.30- 12.00. W treści sms-a było jasno napisane "mam przesyłkę- proszę o kontakt kurier DPD". Zadzwoniłam odrazu po drugiej stronie usłyszałam miły głos gdy powiedziałam w jakiej sprawie dzwonię. Pan podziękował za kontakt i spytał czy będę w domu ok. 13.00. Zaakceptowałam godzinę dostarczenia przesyłki. Punktualnie o godz. 13.00 zadzwonił domofon, chwilkę później kurier wręczył mi przesyłka i jak zawsze dał chwilkę na obejrzenie czy taśmy zabezpieczające są nieuszkodzone. Dopiero po ty sprawdzeniu podsunął mi dokument do podpisu. Miło sprawnie i bezproblemowo i co ważne z nie uszkodzoną przesyłką i punktualnie.

Magika

04.12.2011

DPD Polska

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Jak to dobrze,...
Jak to dobrze, że na floriańskiej o tej porze pomimo niedzieli był czynny Mc Donald's. Okazał się bardziej niezawodny niż rozkład komunikacji miejskiej w Krakowie w niedziele czy punktualność pociągów. Weszliśmy z synem do restauracji tej sieci. Byłam zbyt zmęczona aby przyglądać się drzwiom czy podłodze. podeszliśmy odrazu do kas. Na szybko obejrzeliśmy cennik i złożyliśmy zamówienie. Pomimo całkiem nie małej grupy klientów obsługa szła błyskawicznie. Pracownica przyjmująca zamówienie była uśmiechnięta i uprzejma. Zamówiliśmy jeden z zestawów i odrazu poinformowała nas o możliwości powiększenia zestawu (napój oraz frytki mogły być duże zamiast średnich) za dopłata 1, 5 zł. Dodatkowo zamówiłam małe cappuccino. W czasie krótszym niż minuta nasze zamówienie było skompletowane. Niestety popełniliśmy pomyłkę jak się okazało przy stoliku. zamiast skrzydełek ( chyba skrzydełek) powiedziałam mc chicken. Nie do końca przekonana podeszłam do lady z pudełkiem i nie pewnie się spytałam o możliwość ewentualnej wymiany. I tu byłam mile zaskoczona poproszono mnie o chwile cierpliwości i pracownik wraz z kanapką skierował się na zaplecze- kuchnie gdzie odniósł kanapkę. Następnie drugi pracownik w czasie krótszym niż pół minuty przyniósł skrzydełka podął mi i życzył smacznego. Nie ukrywam wielkiego zaskoczenia i szybkością dokonanej zmiany i uprzejmością. Co ważne o tej porze w restauracji był ochroniarz widoczny z daleka dyskretnie obserwujący klientów.

Magika

03.12.2011

McDonald's

Placówka

Kraków, Galeria Krakowska ul. Pawia 5

Nie zgadzam się (3)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy zwrotu towaru w punkcie obsługi klienta. W ikeii mając paragon i nie używany towar można go zwrócić w dowolnym dniu za miesiąc, dwa czy pół roku. Z zakupów z zeszłego miesiąca nie pasował nam jeden ze składanych pojemników odłożyłam odrazu w domu na wyższa półkę wraz z paragonem i przy okazji zamierzałam zwrócić. Gdy weszłam na lewo od wyjścia odrazu dział obsługi klienta był dobrze widoczny. jest to dość przestronny hol z estetycznymi sofami na których można siąść i poczekać na swoja koleji. Przed wejście w strefę punktu obsługi klienta stoi nowoczesny bloczkomat. Czyli w zależności czy chcemy fakturę czy dokonać zwrotu towaru naciskamy odpowiedni guzik i otrzymujemy numerek do konkretnego stanowiska. Gdy podeszłam poniżej przycisku który powinnam nacisnąć była napisana liczba osób oczekujących. Spojrzałam dwa razy! I było to zero. Nacisnęłam przycisk i odebrałam karteczkę z numerkiem. Niestety okazało się, że na karteczce przy ilości osób oczekujący widniała cyfra 1 czyli inna niż w chwili przyciskania przycisku. Automat jest jeden nikt przede mną nie naciskał więc dziwne. Zorientowałam się później, że przypuszczalnie jeden pracownik obsługiwał dwie funkcje czyli faktury i zwroty. Jak na najpierw zero potem 1 osobę oczekującą ponad 15 minut czekania uważam za zbyt długo! Pracownik w pkt obsługi klienta był miły i uprzejmy. za poprzednie zakupy zapłaciłam kartą dlatego zaproponował mi zwrot na kartę bądź karte podarunkową na kwotę zwrotu. Planowałam zakupy w Ikei dlatego drugie rozwiązanie w postaci karty było dla mnie dogodniejsze ponieważ kwota dysponowałam odrazu. Sama procedura zwrotu to było maksymalnie 3 minuty. szkoda tylko, że wcześniej czekałam ponad 15 pomimo, że gdy podeszłam do automatu aby pobrać numerek ilość osób oczekujących była o i rozpączkowała się potem do 1.

Magika

02.12.2011

IKEA

Placówka

Kraków, ul. Josepha Conrada 66

Nie zgadzam się (3)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy stoisko z biżuterią, które mieści się w Pasażu Tesco w alejce od strony Kas w pobliżu sklepu z kosmetykami i wejscia na salę sprzedaży. gabloty z biżuterią były czyste. Biżuteria była poukładana tematycznie w gablotach np oddzielnie biżuteria z koralowcem czy z innymi czerwonymi kamieniami oddzielnie z kamieniami w innych kolorach. Sprzedawczyni odrazu podniosła się ze swojego miejsca i stanęła za szybą oferując pomoc. pomoc była zaoferowana w sposób serdeczny, miły Podziękowałam za ewentualna pomoc mówić, że rozglądam się za kolczykami takimi na co dzień, ale według zasady, ze kupie te które mi się spodobają a nie do określonego stroju. Wybór był olbrzymi ale niestety nic nie przypadło mi do gustu. Ceny były umiarkowane i kolczyki z oczkami z naturalnych kamieni mogłam nabyć już od 30 zł. Owszem było też sporo tzw wkrętek w bardzo niskich cenach. Z pewnością wrócę obejrzeć jeszcze raz biżuterie w gablotach bo teraz mając dwie sadki w obu rękach niestety nie zrobiłam tego tak jak chciałam. Obsługa uprzejma, ale nie nachalna.

Magika

02.12.2011

stoisko z biżuterią w pasażu tesco

Placówka

Kraków, pasaż handlowy w tesco ul. Kapelanka

Nie zgadzam się (5)
bardzo podoba mi...
bardzo podoba mi się obszerna strefa wejścia przez którą nie trzeba się przeciskać. plusem było tez to, że na wprost wejścia na alejce z promocjami były zestawy upominkowe oraz słodycze. Jeśli weszłabym tylko po coś na prezent nie musiałabym obchodzić całego sklepu. Ceny wszystkich towarów jakie wkładałam do koszyczka były dobrze widoczne. Nie zauważyłam też większych braków w towarze na półkach. Niestety nie znalazłam szczoteczki do czyszczenia obuwia z zamszu, ale wydaje mi się, że nie sprawdziłam wszystkich możliwych miejsc a jedynie miejsce z pastami do butów i sznurówkami. Plus za dość dobrze zaopatrzoną tzw "półkę zdrowia" czyli wszelakie medykamenty dostępne bez recepty. Po przemeblowaniu są w bardzo wygodnym miejscu na wprost kas w centralnej części marketu. Przy kasach były kolejki po 2- 3 osoby, ale sam moment finalizacji transakcji w kazdym przypadku trwał dosłownie błyskawicznie. Dostępne były na stojaku reklamówki jednorazowe. Nie musiałam z nich skorzystać, ale były dostępne w razie takiej potrzeby.

Magika

02.12.2011

Tesco

Placówka

Kraków, Kapelanka 54

Nie zgadzam się (0)
Jest to najbliższy...
Jest to najbliższy sklep spożywczy mojego miejsca zamieszkania dlatego pomimo, że czasami obsługa doprowadza mnie w nim do tzw białej gorączki to jednak robię tam zakupy. I od pewnego czasu odkąd w pobliżu otwarto sklep sieci Kefirek widzę jednak poprawę w obsłudze. Tym razem na sklepie nie było nierozpakowanych palet z towarem czy dodatkowych przeszkód na alejka pomiędzy regałami z towarem. Co prawda na wejściu stał kosz wiklinowy z suszonymi grzybami i były dwie ceny oczywiście te tańsze suszone grzyby były głęboko pod warstwą tych droższych, ale możliwe do odnalezienia przy chwili cierpliwości. W lodówkach z frytkami, zapiekankami itp niestety były pustki i nie wiem czy to zawiódł dostawca czy postanowiono sprzedać towar, który sprzedaje się gorzej nie zamawiając tego bardziej popularnego? O dziwo żadnej z cen produktów, które zamierzałam kupić nie musiałam szukać wszystkie były na regałach bądź lodówkach. Przy kasie nie czekałam zbyt długo mimo, że przede mną były 3 osoby. Czyżby poprawa?

Magika

01.12.2011

Carrefour Express

Placówka

Kraków, Bobrzyńskiego 37

Nie zgadzam się (1)
Będąc dosłownie przejazdem...
Będąc dosłownie przejazdem w Gliwicach wybrałam się na zwiedzenie rynku w jesiennej nocnej szacie. Weszłam też zjeść coś na szybko do Sułtan kebab.W drzwiach była stłuczona szyba tzn bardzo popękana i wyglądało to mało estetycznie. Podłoga stoły na pierwszy rzut oka sprawiały wrażenie nieco zaniedbanych. Natomiast cennik miał nowe jasne ceny naklejone na stare i wyglądało to mało estetycznie. Zapach jednak był całkiem miły a do tego zależało mi aby szybko zjeść coś ciepłego. Zamówiłam zapiekankę za 4 zł i spytałam się odrazu jak długo będę czekać. Miałam czekać około 7 minut- ostatecznie zapiekankę otrzymałam po ponad 12 minutach. W międzyczasie Pani robiła kebaby itp, więc nawet zastanawiałam się czy na pewno pamiętała aby wrzucić tą zapiekankę do piekarnika. Czas jaki spędziłam w bardzo poświęciłam na dokładne obejrzenie baru. Wrażenie mało ciekawe, wszystko nieco zapuszczone, nie domyte, kosz w rogu pęknięty. Gdy zapiekanka była gotowa Pani uśmiechnęła się i zapytała czy ketchup czy sos itp. Prze tą chwilę gdy podawała mi zamówioną zapiekankę była bardzo miła i starała się jakby wynagrodzić mi swoja uprzejmością przydługi czas oczekiwania. Co najważniejsze zapiekanka była smaczna i sos nie ściekał mi z zapiekanki. Dlatego aż plus 1 bo jeśli chodzi o porządek, czystość, czas obsługi i widoczne ceny to jednak było źle.

Magika

01.12.2011

Sułtan kebab

Placówka

Gliwice, Rynek 7

Nie zgadzam się (9)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi