Opinie użytkownika (2238)

Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy toalety damskiej zlokalizowanej na parterze. o ile w pasażu są widoczne i czytelne informacje gdzie znajduje się toaleta. To moim zdaniem sama lokalizacja toalety jest zła. Ponieważ wchodząc za szklane drzwi wchodzimy w wąski korytarz którym idziemy znaczny kawałek aby dojść dopiero do toalety. Moim zdaniem zbyt odludne i jednak za każdym razem gdy w Galerii idę do toalety to mam mieszane uczucia. Toalety sa dobrze oznakowane na lewo męski, na wprost dla inwalidów a na prawo damska. Wystrój jest dość krzykliwy i zbyt awangardowy według mnie.W części gdzie znajduje się umywalnia była brudna podłoga blaty wokół umywalek (tzn jeden duży blat) był zachlapany i nieco zapuszczony, nie domyty. Nie było dostępnych ręczników papierowych, nie było również mydła w dozowniku. Jedna z umywalek była nieczynna. w toalecie panował nie przyjemny zapach. A sanitariaty były średniej czystości Nie było też papieru toaletowego. Plus toalet, że są ogólnodostępne i bezpłatne.

Magika

12.12.2011

Galeria Kazimierz

Placówka

Kraków, Podgórska 34

Nie zgadzam się (3)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy kontaktu po ogłoszeniu wyników w konkursie: "Czy kryzys gospodarczy wpływa na Twoje życie" i termu wysłania nagrody w tym konkursie. w dniu 16.11.2011 późnym popołudniem zajrzałam na stronę www.jakość obsługi aby sprawdzić wyniki konkursu:"Czy kryzys gospodarczy wpływa na Twoje życie" Nie zobaczyłam swojego nicku w nagrodach dnia za poprzednie dni i już wychodziłam ze strony gdy spojrzałam kto otrzyma nagrodę główna. Dwa razy spojrzałam dobrze zanim zaczęłam się cieszyć z wygranego konkursu. Gdy weszłam do skrzynki e-mail wśród różnych e-mail był również ten z jakości obsługi z informacją o wygranej i gratulacjami oraz prośbą o podanie adresu. Dobrze, że ktoś pomyślał pomimo posiadania moich danych adresowych aby spytać o adres do wysyłki. Byłam mile zaskoczona gdy już 23.11.2011 skontaktował się ze mną kurier i powiedział, ze ma przesyłkę. Po doręczeniu przesyłki okazała się, że to jest Blender czyli nagroda w konkursie. Byłam mile zaskoczona szybką wysyłką bo konkurs rozstrzygnięto w dniu 16.11 w godzinach popołudniowych a nagrodą mogłam się cieszyć około południa w dniu 23.11. Nagroda okazała się w 100% zgodna z opisem zamieszczonym przy informacjach o zasadach konkursu.

Magika

12.12.2011
Nie zgadzam się (0)
06.10.2020
Odpowiedź firmy
Magiko, dziękujemy za miłe słowa i zachęcamy Cię do aktywnego uczestnictwa w naszych konkursach i promocjach. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Weszłam do sklepu...
Weszłam do sklepu ponieważ jak się ma rozmiar 36 to buty kupuje się najczęściej przy okazji innych zakupów. Gdy wchodzi się do sklepu z nadzieją a może coś ciekawego będzie w moim rozmiarze. Witryna była czysta a strefa wejscia dość obszerna. Weszłam pooglądałam obuwie na wyspach wystawionych po prawej stronie na dziale damskim. Rozdzielenie działów w stylu na prawo damskie na lewo męski a dzieci na samym końcu uważam za idealne rozwiązanie. Jak zawsze w sklepach tej sieci obuwie przecenione jest bardzo dobrze oznaczone dodatkową naklejką i kartony z przecenionym obuwiem są widoczne już z daleka. Na samym końcu zauważyłam zamszowe buty na niewysokim stabilnym obcasie, które spodobały mi się od pierwszego wejrzenia. Były przecenione na 69 zł zmierzyłam jedne i całkiem ładnie wyglądał na nodze. Sięgnęłam po drugi i zmierzyłam oba. Brakło mi lustra w pobliżu ale gdy tylko wstałam ze stołeczka odrazu zauważyłam, że lustro znajduje się w pobliżu i podeszłam. Lustro było czyste i duże. Niestety jedyną wada butów i to dość widoczną były starte przodu tak jakby noski i to dość mocno. Przypuszczalnie to uszkodzenie powstało od sięgania ręką prze klientki po buta. Niestety buty wyglądały nieciekawie w lustrze i na pierwszy plan pomimo, że kolor był ciemno brązowy wysuwały się obtarte, brudne noski. z drugiej strony zaczęłam zastanawiać się czy w takim razie but jest jednak kiepskiej jakości czy kwestia ilości osób, które sięgały po te buty aby obejrzeć? szkoda, że obuwie nie jest w takim razie to z zamszu zabezpieczone na noskach aby uniknąć takich sytuacji jak ta. Te półbuty marki Janet D. przed przeceną kosztowały 139 zł. Wychodząc ze sklepu mijając w oddali strefę kasy słyszałam jak ekspedientka w j. angielskim doradza klientce produkty do pielęgnacji obuwia. Mile mnie to zaskoczyło, że swobodna konwersacja w j. angielskim nie stanowiła problemu dla sprzedawcy.

Magika

11.12.2011

DEICHMANN

Placówka

Kraków, Podgórska 34

Nie zgadzam się (0)
Już z pasażu...
Już z pasażu widać, że na olbrzymiej przestrzeni jest nieco pusto. Gdy wchodzi się do sklepu ma się wrażenie, że jakbyśmy czekali na towar. Nie lubię zapchanych sklepów i poupychanej odzieży w myśl zasady zmieścić jak najwięcej na jak najmniejszej powierzchni. Ale mała ilość towaru w porównaniu z powierzchnią sklepu i nadmiar przestrzeni według mnie też nie jest dobry. Bo muszę się sporo nachodzić po sklepie aby cokolwiek obejrzeć. Drewniane wieszaki może i bardziej estetyczne niż plastikowe, ale gdy bierzemy do zmierzenia więcej niż jedna rzecz a mamy już zakupy z innego sklepu zaczyna być niezbyt wygodnie i poręcznie. Plus za dobrze widoczne stanowisko z kasami. widać je odrazu prosto z wejścia.Niestety odzież zarówno na półkach jak i na wieszakach w takim nieładzie, nie dowiesz ona. Miejscami w totalnym chaosie. Nie obeszłam całego sklepu ponieważ tzw pierwsze wrażenie ten chaos na wieszakach i półkach zrobił na mnie dość złe. Olbrzymia powierzchnia z mała ilością towaru też raczej nie zachęciło mnie do pieszej wycieczki po sklepie. Z personelem podczas 2- 3minut wizyty w sklepie nie spotkałam się. Widziałam jedynie sprzedawczynie przy kasie, która z uśmiechem obsługiwała klientkę. Tylko +1 ponieważ aranżacja sklepu według mnie jest nie praktyczna i nie estetyczna. A mała ilość towaru na dużej powierzchni niestety zniechęca do chodzenia po sklepie i oglądania kolekcji.

Magika

11.12.2011

Zara

Placówka

Kraków, Podgórska 34

Nie zgadzam się (2)
Sklep sieci C&A...
Sklep sieci C&A mieści się na parterze Galerii tuż obok empik-u dlatego weszłam mimo, że nie planowałam odwiedzać tego sklepu. Idealnie czysta podłoga i obszerna strefa wejścia, równo ułożone, zawieszone ubrania to robi wrażenie z alejki pasażu w galerii. Ceny dobrze widoczne. Ceny odzieży w wyprzedaży napisane dużymi cyframi przyciągają wzrok i uwagę. weszłam bo zobaczyłam właśnie ceny bluzek 17 zł, 19 zł. Po wejściu okazało się, że są to pełnowartościowe bawełniane bluzki. Oczywiście, że nie było pełnej rozmiarów ki ze wszystkich przecenionych modeli. Ale było naprawdę z czego wybrać. Bawełniana bluzka z długim rękawem taka na co dzień wygodna pod marynarkę czy polar za 19 9 zł według mnie przyda się każdej kobiecie. Obeszłam cały sklep dział po dziale. Podobała mi się aranżacja sklepu nic nie utrudniało swobodnego przemieszczania się po sklepie. Ceny wszystkich towarów były dobrze widoczne, każda z oglądanych sztuk odzieży miała widoczna metkę z ceną bez względu czy to była odzież w regularnej cenie czy na wyprzedaży. Finalizacja transakcji odbyła się w miłej atmosferze i trwała dosłownie chwilkę.

Magika

11.12.2011

C&A

Placówka

Kraków, Podgórska 34

Nie zgadzam się (0)
Jeśli chodzi o...
Jeśli chodzi o wielkość lokalu w jakim miesci się ten Empik to jest spora. Niestety powierzchnia jest źle zaaranzowana a wyspy z nowosci, prtomocji ustawione na środku salonu zdecydowanie utrudniają swobodne przemieszczanie się. Niestety przy wejsciu pomimo stanowiska dla ochrony nie ma nikogo z ochrony ani nawet pracownika aby zgłosić ewentualne zakupy czy zaragować wrazie by zapiszczała bramka podczas wejscia. Plusem jet to, że po lewej stronie od strony okien jest światło dzienne poniewaz szyby nie są w całości zakryte naklejkami z logo salonu. Chciałam kupić płytę z muzyką na długie jesienno- zimowe wieczory. Miałam ze soba bon z empiku na 50 zł i w rezerwie 20 zł jakby płyta kosztowała nieco więcej. Niestety wybór jest tylko pozorny nie znalazłam nic ciekawego z muzyki polskiej. Pomimo, że nie postawiłam sobie sztywnej granicy czy ma to być płyta z muzyką instrumentalną czy coś z nowosci. Za to zauwazyła niesamowity chaos, bałagan w płytach. Wiem, że w sobotę koło południa jest tporo klientów ale te płty były tak przemieszane, że był to raczej stary bałagan. Podobała mi sie ekspozycja kalendarzy na 2012 ale gdy zaczęłam przyglądac się cenom kalendarzy ksiazkowych zrezygnowałam bo były zbyt wysokie tzn nie nabyła bym kalendarz tzw ksiazkowego za mniej niż 20 zł. Ostatecznie wyszłam dość rozcarowana i bez płyty po która wybrałam się do empik-u.

Magika

11.12.2011

empik

Placówka

Kraków, Podgórska 34

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy Biedronki znajdującej się tuż obok Mcdonald's w pobliżu Ronda Matecznego. Przyznaje się weszłam po coś drobnego aby rozmienić 50 zł bo potrzebowałam drobne. Przed sklepem na parkingu było czysto a w gablotkach wisiały plakaty reklamowe z ofertę sklepu. Szyba w tej gablotce z daleka wyglądała na czystą. Przed wejściem na sale sprzedaży nie zauważyłam większych uchybień w czystości. Idąc w głąb sklepu jedynie odczułam uciążliwość, ze pierwsza alejka przy wejściu jest tak zaaranżowana, że nie da się wejść w lewo na skróty pomiędzy regały ze słodyczami itp. Obeszłam więc na wprost do lad chłodniczych a potem nawróciłam i w drodze do kasy wzięłam dwa opakowania sezamek. W metalowych koszach jakie mijałam w drodze do kasy panował nieład i chaos i towar wyglądał mało estetycznie. Mnie się spieszyło więc nie przyjrzałam się dokładnie czy były braki w towarze, czy ceny były dobrze widoczne. Stanęłam w kolejce przede mną były tylko dwie osoby z małymi zakupami czyli do 10 produktów. Według mnie czas oczekiwania był zbyt długi. Pani bardzo powoli kasowała. Gdy przyszła moja kolei i zobaczyła jak wyciągam 50 zł bardzo nachalnie upomniała się o drobne. Pomimo to uśmiechnęłam się i powiedziałam, że przykro mi ale nie mam, Tu usłyszałam sugestie a jak by Pani poszukała? Odpowiedziałam, to znajdę drugą 50 zł w portfelu. Pani nic nie odpowiedziała i po chwili zaczęła wydawać resztę. Czyli "przegadywana" o drobne była całkiem nie potrzebna no i sama forma tej przegadywanki była powiedzmy mało przyjemna. Spojrzałam kasjerce na rękę w której trzymała resztę i chciała mi ją podać. I powiedziałam ale ja dałam 50 zł. Pani spojrzała na mnie i burknęła no zamiast 20 wyciągnęłam 10. Hm dziwne nie miłe. Ostatecznie dostałam resztę w odpowiedniej wysokości Kasjerkę zapamiętałam więcej w kolejce do kasy którą obsługuje się nie ustawie gdybym była w pobliżu.

Magika

11.12.2011

Biedronka

Placówka

Nysa, Kościuszki 21

Nie zgadzam się (1)
Chciałam sprawdzić menu...
Chciałam sprawdzić menu w restauracjach mcdonalds. najprostszym rozwiązaniem był odwiedzenie strony www. Moim zdaniem czarna ciemna kolorystyka nie kojarzy się z kolorami Mcdonald's. strona w ponurej kolorystyce. I według mnie powinna odrazu się otworzyć a nie ładować chwilkę. Jak się już załaduje to wcale pasek menu nie jest czytelny ani jednoznaczny ponieważ menu ukryte jest w zakładce produkty. Klikając w zakłądce chciało by się krzyknąć :" ciemność , widzę - ciemność". Ponieważ przenosimy się na czarna stronę w centralnej części której mamy informacje menu do godz. 11 oraz menu po godz. 11.00. To akurat mi się podoba to rozdzielenie oferty. Pojawia nam się menu znowu na czarnym kolorze. Ciekawie wyglądają kanapki jak się kliknie w ikonkę z dana kanapką to pojawia się powiększenie kanapki i wszystkie jej składniki jak na jakimiś rysunku schemacie są podpisane. Niestety przewijane pełne menu nie jest jednoznaczne dla kogoś kto nie bywa tam zbyt często a szkoda, ze nie jest jasne i czytelne. Tzw zestawy nie są dobrze opisane ani obrazkami ani słownie.

Magika

11.12.2011

McDonald's

Placówka

Nie zgadzam się (7)
Po wędrowce po...
Po wędrowce po sklepach zaczynałam być głodna i się spieszyć do domu. weszłam więc do pobliskiej piekarni aby kupić bułkę lub drożdżówkę. Drzwi wejściowe do sklepu były czyste a podłoga bez większych uchybień w czystości. Ekspedientka była zajęta porządkowaniem ciastek. Gdy przywitałam się słowami dzień dobry po chwili pojawiła się za ladą. zanim podeszła zerknęłam na drożdżówki. Po lewej stronie widać było wyraźnie, że są dwa rodzaje. ułożone były tak sobie - wyglądały na uporządkowane przed zamknięciem piekarni. Nie było informacji czy są z serem czy z czymś innym. Na jednym rodzaju drożdżówek była średnio widoczna cena na drugim rodzaju nie było ceny. zapytałam z czym są drożdżówki Pani odpowiedziała że z serem i jagodą. Uwielbiam jagody bardziej niż ser który też bardzo lubię. Wybrałam wiec z jagodami. Spytałam o cenę Pani była zdziwiona, że nie wiem. Cóż według mnie szybciej było powiedzieć, że 1, 3 zł niż pokazywać aż tak swoje zdziwienie. Podałam 1 5 zł , otrzymałam 0, 3zł reszty oraz paragon. Wyszłam z piekarni przeszłam przez przejście dla pieszych jedno a potem drugie i wyciągnęłam drożdżówkę a raczej jej część z woreczka. I.. niestety poczułam się bardzo zawiedziona ponieważ na pewno nadzienie nie było jagodowe. Po drugim czy trzecim kęsie byłam już pewna, że to raczej smak śliwki lub wieloowocowej marmolady. A nie jak Pani powiedziała jagód. Nie wiem czy to było celowe czy przypadkowe. Bynajmniej mniej smakowało niż miało w założeniu i gdybym wiedziała to był wybrała z serem.

Magika

10.12.2011

AWITEKS

Placówka

Kraków, Plac Mariacki 5

Nie zgadzam się (2)
Bez wątpienia jest...
Bez wątpienia jest to mój ulubiony "szmateks" w którym czasami trafiam tzw " perełki". Jadąc tramwajem ul. Kalwaryjską mijając po prawej stronie witrynę tego sklepu zauważyłam cenę dnia za 1 kg - 9 zł. Wysiadłam na najbliższym przestanku, z którego do sklepu idzie się maksymalnie 2 minuty. Cena dnia była bardzo dobrze widoczna z tramwaju tym bardziej z chodnika tuż przy sklepie. Drzwi wejściowe były czyste a na drzwiach widoczne były godziny otwarcia a także informacje o pozostały sklepach z odzieżą na wagę Firmy M-Plus ( na pagonie mam nazwę Nestor a na ulotce z pozostałymi sklepami tej sieci mam firmę M-Plus). Podłoga w sklepie była czysta, koszyczki dostępne po lewej stronie również. Odzież była wyłożona na tzw stołach tematycznie: damskie spodnie, spódnice i sukienki bluzki itp. W tym sklepie nie ma przymierzalni ale na sali sprzedaży są dwa wielkie lustra. W których w razie potrzeby można się przejrzeć. Zakupiłam nowe ( bez metki) spodnie dostępne w sklepie internetowym bądź z katalogu: bon prixs (niebieski "stone used" 904838) i kosztowały 6 zł na wagę. spędziłam w sklepie ponad pół godziny kilka krotnie prosiłam o podanie któreś z marynarek zawieszonych na drążkach wokół sali sprzedaży ( nie da się sięgnąć samemu) i sprzedawca nie okazywał zniecierpliwienia. Super towar w dobrej cenie i z miłą obsługą.

Magika

10.12.2011

Neskar

Placówka

Kraków, Kalwaryjska 39

Nie zgadzam się (3)
Jest to najbliższy...
Jest to najbliższy sklep mojego miejsca zamieszkania dlatego regularnie zamieszcza obserwacje z zakupów w tym sklepie.Powoli dochodzę do wniosku, że zakupy w tym sklepie przypominają coś z pogranicza polowania- gry strategicznej i ćwiczeń zaczepno- obronnych. Przed wejściem na sam trzeba czasami upolować sprawny wózek na kółkach do którego można na dół i na górę wstawić małe plastikowe koszyczki. Koszyczki chyba jednak czasami są myte lub czyszczone bo podczas tych zakupów wyglądały nawet dość przyzwoicie biorąc po uwagę, że ziemniaki w tzw siatce czasami się do nich wkłada. Na promocji były pomarańcze w cenie 2, 49 zł za 1 kg. Pomimo, że było już ok. 19.00 pomarańcze były dostępne na sklepie. Według mnie dział z warzywami i owocami należało by nieco przeorganizować jeśli idzie o strefę wejscia poniewaz skrzynki z warzywami i owocami z promocji są zbyt blisko bramki wejściowej. Gdy pomarańcze, mleko, lody i kefir zapakowaliśmy do koszyka ruszyliśmy do kasy. Tu poza długością kolejki należy też sprawdzić kasjerkę. Ponieważ końcowy moment zakupów czyli uregulowanie należności z zakupy może się odbyć w niemiłej atmosferze gdy ustawimy się do niewłaściwej Pani. Co prawda nie bardzo rozumiem czemu kasjerka zamiast na paragonie skasować mleko razy 5 kasowała każde z osobna mimo, że były identyczne, ale i tak ta Pani do której się ustawiliśmy kasuje szybko i sprawnie. Koncentruje się na wykonywanej pracy a nie na rozmowie z koleżanką z kasy obok podczas kasowania towarów. Mleko 3, 2 % tzw świeże kupiliśmy po 1, 99 zł za litr a lody algida o smaku- śmietankowo -krówkowych za 6, 39 zł za 1 litr. Ceny wszystkich produktów na paragonie zgadzały się z cenami na regale.

Magika

10.12.2011

Carrefour Express

Placówka

Kraków, Bobrzyńskiego 37

Nie zgadzam się (1)
Weszłam tylko na...
Weszłam tylko na chwile do apteki zapytać o apteczną gazetę. Drzwi wejściowe rozsuwane na fotokomórkę były idealnie czyste i działały bez uchybień. W aptece są dwa stanowiska kasowe i oba były czynne. Przy pierwszym nie było nikogo podeszłam i przywitałam się. Farmaceutka podniosła wzrok znad wykonywanej czynności i usmiechnęła się serdecznie. Zapytałam o gazetkę. pani odrazu spojrzała na ladę z boku gdzie w idealnym ładzie były ułożone materiały reklamowe i już po chwili widziała że darmowej gazet: " Świat zdrowia" nie ma. Powiedział:" proszę poczekać sprawdzę na zapleczu i udała się na zaplecze. Ja w tym czasie zwróciłam uwagę na ułożenie lekarstw, witamin i innych parafarmaceutyków. Na półkach panował idealny ład. Lada przy kasie była czysta i nigdzie nie było kurzu. Po lewej stronie w głębi apteki znajdują się oszklone witryny z kosmetykami aptecznymi. W tych witrynach panował idealny ład a kosmetyki były doskonale wyeksponowane. Minus, że ceny nie były widoczne ani z daleka a ni z bliska. Farmaceutka wróciła z zaplecza i powiedziała, że niestety już nie ma Po czym pożegnała się serdecznie i wróciła do swoich zajęć. Szkoda bo miesięcznik bardzo ciekawy i wcale nie ma w nim tak dużo reklam a jest co poczytać.

Magika

10.12.2011

Marfarm

Placówka

Kraków, bobrzyńskiego 37

Nie zgadzam się (3)
Niestety dopiero dzisiaj...
Niestety dopiero dzisiaj odkryłam, ze i uzdatniacz wody do akwarium się skończył. I pognałam do mojego ulubionego sklepu zoologicznego. Pomimo widocznego zmęczenia Pani właścicielka przywitała nas serdecznie. poprosiłam o odkażacz do wody. Pani stała i patrzała na półki i szukała wzrokiem. Po chwili spytała uzdatniacz? No tak cóż w piątek popołudniu można być zmęczonym. Oczywiście, że chciałam uzdatniacz. Pokazała mi trzy rodzaje w tym mówić, że ten niby najdroższy to jest aż na 1000 l. Czyli tak naprawdę wychodzi taniej. zdecydowałam się jednak na złoty środek czyli uzdatniacz w mniejszej ilości, ale w poręcznej buteleczce i z wygodnym dozownikiem.Potrzebowałam również termometr do akwarium bo się stłukł i byłam zaskoczona poniewaz był całkiem przyzwoity wybór termometrów do akwarium. Dopytałam jeszcze o dwa inne preparaty. Pani wykazywała się spora wiedzą a proponowane produkty prezentowała uczciwie wskazując na zalety i porównując cenę z konkurencją. Jak zawsze w sklepie był porządek i ład. Często z racji domowego zwierzyńca zaglądam do tamtego sklepu i nigdy nie spotkałam się z złą obsługą czy jakimiś uchybieniami czy brakami w podstawowym asortymencie. ten nie podstawowy asortyment dostępny jest na zamówienie, które jest realizowane dość szybko i bezproblemowo.

Magika

10.12.2011

Bocja

Placówka

Kraków, J. Szwai 16/lu6

Nie zgadzam się (7)
Teoretycznie list polecony...
Teoretycznie list polecony priorytetowy powinien być doręczony dnia następnego. Ale sama poczta często przyznaje, że nie jest wstanie doręczać przesyłek w tak krótkim terminie. Jakież było moje zdziwienie gdy rano około 10 zadzwonił do moich drzwi listonosz z listem. List polecony priorytetowy Gabaryt B został nadany w Tarnowie w poniedziałek po godzinie 15.00 czyli godzinie nadawania priorytetów. Czyli teoretycznie poczta polska mogła go potraktować jako priorytet nadany dnia następnego. A tu miłe zaskoczenie ponieważ list został doręczony w czasie krótszym niż 24 godziny!@@

Magika

09.12.2011

Poczta Polska

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Weszłam do małego...
Weszłam do małego tzw osiedlowego sklepu spożywczego, który mieści się obok sklepu zoologicznego. Odrazu powitała mnie uśmiechnięta ekspedientka. Do tego sklepu chodzę zazwyczaj tylko po wodę mineralną. Woda mineralna w butelkach 1, 5 litra była ustawiona równo na wprost wejścia wzięłam dwie butelki, które stały poniżej lady i wyłożyłam je na ladę. Spytałam o cenę tak na wszelki wypadek. ekspedientka odpowiedziała, że Ciso wianka niegazowana jest po 1, 6 zł. Błyskawicznie skasowała moje drobne zakupy. Wyraźnie powiedziała kwotę do zapłaty 3, 2 zł. Zaoferowała mi bezpłatna foliową reklamówkę, ale podziękowałam. Pomimo tak drobnych zakupów otrzymałam paragon bez upominania się o niego.

Magika

09.12.2011

Kamwit

Placówka

Kraków, Szwai 16/7

Nie zgadzam się (0)
Weszłam po mrożoną...
Weszłam po mrożoną karmę dla naszych milusińskich na ok 10 minut przed zamknięciem sklepu. Sprzedawczyni powitała mnie uśmiechem. Zapytałam o grzałkę która miała sprawdzić czy są dostępne w hurtowni Okazało się, że nie ma niestety z tej firmy grzałek o takiej mocy jak chciałam. W sklepie panował ład i co najważniejsze strefa wejscia i strefa przy kasie była wystarczająco obszerna aby przejść i nic nie strącić. Podeszłam do akwariów i jak zawsze były w należytym porządku i zadbane, bez śniętych ryb czy chorych ryb. Spytałam się Pani o Piskorczyki ale niestety nie było Piskorczyków. Zapytałam o kilka ważnych spraw dla akwarysty jeśli chodzi o hodowle Piskorczyków bo niestety jeden nam wypłynął brzuchem do góry. Chwilę podyskutowałyśmy o tych ślicznych wężykach. Z pewnością po tej dyskusji łatwiej będzie mi obserwować tych mieszkańców akwarium. co najważniejsze Pani nie posługiwała się wiedzą książkową ale mówiła jak to wygląda u Niej w akwarium. Chciałam dokupić innego wężyka, ale Pani mi odradziła ponieważ mógłby wchodzić w konflikty z Piskorczykami. Bardzo mi się podoba takie podejście do klienta, że nie sprzedać za wszelką cenę a doradzić aby uniknąć akwariowych konfliktów wśród mieszkańców akwarium. Ostatecznie zakupiłam ulubioną mrożonkę moich akwariowych domowników czyli MIX egzotyczny za 3, 5 zł oraz wapno dla naszych skorupiastych za 3 zł. Miło, że nawet pod koniec dnia pracy sprzedawczyni ma ochotę na akwarystyczne dyskusje i nie patrzy nerwowo na zegarek. I co ważne nawet gdy zapomniałam nazwy mrożonki to Pani odrazu wiedziała o którą chodzi. wiedząc, ze to ma być dla żółwi i ryb jednocześnie.

Magika

09.12.2011

Bocja

Placówka

Kraków, J. Szwai 16/lu6

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy jednego ze sklepu sieci Avita znajdującego się na ul. Łokietka w pobliżu Komendy Powiatowej Policji. Sklep jest widoczny z daleka. Po wejściu odrazu widać koszyczki, które były średnio czyste. Weszłam tylko po bułkę lub drożdżówkę. Już po wejściu do sklepu zarówno sposób ułożona towaru itp skojarzył mi się z czasami PRL. Szłam i szłam prze sklep dość sporej powierzchni. Zdaję sobie sprawę, ze może to chwyt marketingowy aby klient musiał przejść przez tak duża część sklepu do pieczywa. ale gdybym mijała sklep i wiedziała jak daleko będę musiała iść i iść w głąb sklepu to bym nie wchodziła nawet. Towar poustawiany tak sobie, ceny generalnie widoczne. Braków w towarze nie zauważyłam jakiś bardzo widocznych. Podłoga ani czysta ani brudna, taka sobie, ale może to kwestia rodzaju podłogi, że lepiej tego nie da się już domyć. Personel nie tyle co widoczny co dość dobrze słyszalny podczas nawoływania siebie na sklepie. Gdy dotarłam do pieczywa niestety dłuższa chwilę zajęło mi poszukiwanie cen. Ale kupując jedna kajzerkę i drożdżówkę cena nie była dla mnie aż tak nie przewidywalna ani ważna. PO wrzuceniu do koszyka ruszyłam w droge powrotną. Miałam wrażenie, ze ten sklep nigdy się nie kończy. ustawienie regałów i wysp było mało estetyczne według mnie. Gdy doszłam do kasy rozejrzałam się za kasjerkę i już po chwili podeszła ekspedientka do stanowiska monopolowego a nie do kasy i burknęła:" Tutaj" po chwili do burczała magiczne: proszę. Podeszłam skasowała bułkę i drożdżówkę wydała reszt ę bez upominania się o drobne i wróciła do swoich czynności czyli wykładania towaru. sklep zrobił na mnie złe wrażenie zarówno pod względem porządku jak i obsługi. Ale przypuszczalnie nigdy więcej tam już nic kupować nie będę.

Magika

08.12.2011

Avita

Placówka

Kraków, Łokietka 242

Nie zgadzam się (7)
Weszliśmy tylko po...
Weszliśmy tylko po pieczątkę do książeczki odznaki Turysta Przyrodnik oraz po małą przekąskę. Najpierw z synem poprosiliśmy o pieczątkę w książeczce odznaki po krótki wytłumaczeniu Pani z uśmiechem przybiła pieczątkę sklepu w wskazanym miejscu książeczki. Rozejrzeliśmy się za małym co nieco i nabyliśmy małą paczkę chipsów z zielona cebulką za 1,1 zł. Ceny były dobrze widoczne na pólkach i na pojedynczych produktach na stojakach. Podłoga była idealnie czysta. Pani ekspedientka była miła i komunikatywna. Cen alkoholi i reszty asortymentu nie studiowaliśmy więc nie wiem czy są wysokie czy nie. Miła obsługa duży wybór batoników, chipsów itp według mnie w normalnych cenach. Lokalizacja sklepu bardzo dobra tuż przy przestanku autobusowym.

Magika

07.12.2011

sklep z alkoholem

Placówka

Kraków, Wielicka 3

Nie zgadzam się (0)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy Carrefoura w galerii krakowskiej mieszczącego się na poziomie -1. Weszłam dosłownie po kilka produktów. Spodobało mi się, że pieczywo, napoje i kanapki są dostępne tuż przy wejściu. czyli jeśli ktoś spieszy się na pociąg wchodzi, bierze z półki i odrazu bez zwiedzania sklepu może stanąć w kolejce do kasy.Bardzo szybko odszukałam je na sklepie pomimo, że rozmaite wyspy z towarem utrudniały jednak swobodne przemieszczanie się po sklepie. Z 4 produktami w rękach ruszyłam do kasy. Tutaj zauważyłam spore kolejki. Prze chwilę zastanawiałam się nawet nad zrezygnowaniem z zakupów. Przede mną do kasy w kolejce było 5 osób. Obsługa szła względnie szybko. Sprawne kasowanie towarów kasjerka przerywała dość głośnym i nachalnym dopominaniem się o drobne lub o końcówkę kwoty do zapłaty. zirytowało mnie to tym bardziej, że takie działania stanowczo wydłużały czas obsługi. Gdy przyszła moja kolej podałam banknot 50 zł i zaraz pożałowałam bo usłyszałam zdegustowane A nie ma drobniej? Odpowiedziałam krótko NIESTETY NIE. Po czym kasjerka odrazu wydała resztę z 50 zł bez dopominania się o końcówkę itp. Mam wrażenie, że to upominanie się o drobne to tak niemal z tzw urzędu nawet jak mnóstwo drobnych jest w kasie. Niestety w strefie kas panował nieład i chaos a ceny drobnych słodyczy nie były dobrze widoczne.

Magika

05.12.2011

Carrefour Express

Placówka

Kraków, Pawia 5

Nie zgadzam się (3)
Moja obsługa dotyczy...
Moja obsługa dotyczy organizacji stoiska oraz obsługi na stoisku z tkaninami. Wybrałam się specjale po ok. 1metr białej przezroczystej tkaniny, która jest w dostępna w ikeii. Na dziale z tkaninami panował względny ład bez większych uchybień w porządku czy czystości. Wybrałam tkaninę, sprawdziłam cenę i skierował się do stołu na którym się tnie tkaniny Pomysł aby stanowisko przycinania tkanin było samoobsługowe uważam za nie trafione. Ponieważ nożyczkami, które są dostępne do cięcia trudno jest uciąć równo wybrany materiał. Zresztą jak bierzemy zaczęta już bele to z zasady musimy kupić nie co więcej materiału niż nam trzeba aby wyrównać po poprzednim kliencie czasami bardzo nierówne cięcię. według mnie to chwyt sklepu aby sprzedać więcej materiałów. Odmierzyłam na miarce długość materiału doliczyłam niestety kilkanaście centymetrów ponad normę aby wyrównać ten materiał. Położyam na wagę i przystąpiłam do wertowania księgi z kodami produktów. Uf opasły tom kodów sporo i szkoda że na beli z materiałem nie było dostępnego kodu al;bo chociaż numeru materiału. Moje ok 1, 2 m tego przezroczystego materiału warzyło 30 deko. Kod nie chciał mi się zeskanowac po kolejnej próbie ruszyłam na poszukiwania kogoś z obługi. a że kiedyś w ikei obsługę przywoływało się za podniesieniem słuchawki na dziale po dłużej chwili znalazłam ów wewnętrzny domofon. Nie ukrywam, że zirytowało mnie jego niezbyt trafne zlokalizowanie. PO drugiej stronie usłyszałam miły kobiecy głos. Ale podszedł do mnie inny pracownik. Pierwszy co gdy podeszliśmy do wagi to usłyszałam: " Jak Pani chce kupić tylko 30 deko?" powiedziałam, ze to i tak ponad metr a więcej nie potrzebuje. Tu byłam stanowcza i coraz bardziej poirytowana, Pan poszukał kodu na ów materiał zmierzył go jeszcze raz od najdalej wyciągniętego krzywego końca do kolejnego. I wziął olbrzymia białą naklejkę aby zanotować kod produktu i długość. Widząc tą wielką naklejkę i miejsce w które chce ja pracownik przykleić poprosiłam aby zrobić to na części, którą i tak odetnę. Pan miał nie wyraźną minę i stwierdził, że co za różnica i tak prawie nie będzie śladu. Powiedziałam, że potrzebuje materiał do zapakowania prezentu i nie chce aby w centralnym punkcie była plama po naklejce. Usłyszałam, że nie będzie zresztą i tak Pani wypierze ten materiał. Zaczynało we mnie bulgotać. gdyby głównym powodem wyprawy do Ikei nie był ten materiał zrezygnowałabym z zakupu. Powiedziałam, że dla pana przecież nie ma róźnicy gdzie będzie naklejka a dla mnie jest. Po czym wybrałąm na materiale stosowne meijsce i poprosiłam o naklejenie naklejki. PO odejściu od stołu odetchnęłam z ulgą. Mierzenie i ciecie materiału, próba warzenia, wzywanie pracownika i mało przyjemna dyskusja zajęła ponad 20 minut. Według mnie zbyt długo. zakupy na stoisku z materiałami w ikei przeszły mi na długo. Gdy juz skończyłam zakupy i zajrzałam na stoisko krawieckie zrobiłam wielkie oczy, ponieważ w cenniku widniało: równanie materiału. Hm czyżby samoobsługa aby ktoś mógł zarobić?

Magika

05.12.2011

IKEA

Placówka

Kraków, ul. Josepha Conrada 66

Nie zgadzam się (1)