Przed wejściem na sale sprzedaży nie było wózków do małych koszyków. Ale gazetki z produktami w promocji były dostępne. Weszłam i od razu zauważyłam zarówno banany jak i mandarynki, które były w promocyjnych cenach. zarówno banany jak i mandarynki były w miarę ładne o dojrzałe. Zastanowiła mnie sałata po dwie małe główki w woreczku a cena podana za sztukę. Jak się później przy kasie wyjaśniło te dwie małe główki były sprzedawana jako jedna duża w cenie 1,99 zł Na sklepie panował chaos i nieład ale nie było porzuconych nie rozpakowanych do końca palet. Zakupiłam piwo carlsberg z promocji kup jedno opakowanie drugie weź za grosz. W tym przypadku za 8 puszek piwa carlsberg zapłaciłam 12, 5 zł. Największym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że gdy kolejka do kasy stawała się coraz dłuższa została otworzona dodatkowa kasa. Na paragonie na którym było 15 produktów nie było ani jednej pomyłki w cenie. Transakcja przy kasie była szybka i sprawna!
Jest to druga część obserwacji dotycząca zamówienia butów w moim rozmiarze w sklepie dekathlon. We wtorek około południa odebrałam telefon po drugiej stronie słuchawki była pracownica sklepu dekathlon. Poinformowała mnie, że zamówione buty są już do odbioru. Moja mina musiała być bez cenna. Ponieważ minęło 5 dni ( z czego jeden to było święto) a tu taka informacja. Będąc w pobliżu sklepu jednak nie wstąpiłam aby odebrać buty ponieważ wyobrażałam sobie, że zanim ktoś je przyniesie z magazynu itp to potrwa. A bardzo mi się spieszyło we wtorek do domu. Po odbiór butów wybrałam się w środę. Znalezienie pracownika działu zajęło mi dosłownie chwilkę. Gdy powiedziałam pracownicy po co przyszłam zapytała tylko o nazwisko. po czym poinformowała, że idzie na magazyn po buty dla mnie. Chciałam siąść na ławeczce ponieważ wydawało mi się,że zanim pracownica pójdzie, odszuka itp to minie z pewnością sporo czasu. Jakież było moje zdziwienie gdy już po chwili wróciła z butami w ręce. Podziękowałam i pożegnałam się dość zaskoczona i skierowałam się do kasy. Za obuwie zapłaciłam jego normalna regularną cenę bez żadnych dodatkowych kosztów. Byłam mile zaskoczona ponieważ były to buty z końcówki serii za 49,9 zł a jednak sprowadzenie ich nie było problemem i trwało bardzo krótko.
Oświetlenie wystawy było kompletne a wystawa była ładnie zaaranżowana. Spodobało mi się, że ekspozycja towaru została przesunięta nie co do tyłu i strefa wejścia do sklepu jest przez to obszerniejsza. Podłoga była czysta a na pólkach nie zauważyłam brudu czy kurzu. Towar był ładnie pozawieszany, poukładany i nie było braków w towarze ani cenach. Niestety na samym końcu sklepu na takim stole- blacie do składania odzieży była porzucona sterta rożnych rzeczy, która wyglądała mało estetycznie. Zmierzyłam tzw komin z cienkiego polaru w kolorze czarnym i przez chwilę zastanawiałam się nad zakupem, ale na wieszakach były dostępne tylko dwa i oba były przybrudzone niestety. W ladzie z ciastami nie było okruszków a ciasta wyglądały apetyczniej. Niestety ten blad z tymi porzuconymi skotłowanymi rzeczami był widoczny z daleka dlatego tylko 4 pkt.
Dziękujemy za komentarz. Dokładamy wszelkich starań by nasz oferta była dla Państwa zachęcająca, a pobyt w naszym sklepie łączył się z miłymi wspomnieniami.
Pozdrawiamy. Tchibo Warszawa Sp. z o.o.
Potrzebowałam frotki do...
Potrzebowałam frotki do włosów i podeszłam w celu zakupu frotki do stoiska wyspy w pasażu Ch Zakopianka ( w pobliżu sklepu green point). Lada była czysta a ladzie stały pudełka z drobnymi ozdobami do włosów. Powiedziałam dzień dobry i sprzedawczyni odrazu do mnie podeszła. Niestety o ile frotek był cały pojemnik to były w kolorach niebieskim, białym różowym itp nic z ciemnych kolorów. Takiego drugiego rodzaju ozdób do włosów aby zrobić tzw koński ogon też niestety nie było. Rozpaczliwie przejrzałam spinki do koków i tu też były spore braki. Pomimo miłej obsługi okazało się asortyment jest tylko z pozoru bogaty. Bo jak zaczyna się szukać spinki, frotki do określonej popularniej fryzury niestety zaczyna być problem. Poza ozdobami do włosów była w czystych gablotach ciekawa biżuteria srebrna oraz z kamieniami półszlachetnymi,
Weszłam do Urzędu pocztowego i niestety pierwsze co zauważyłam to dość spore kolejki. Całe szczęście z powrotem wróciło rozdzielenie kolejek do okienek uniwersalnych (opłaty, odbiór przesyłek awizowanych i nadawanie listów) oraz typowo nadawcze czyli listy i paczki. Ustawiłam się w kolejce do nadawania paczek i listów. Pomimo kilku osób przede mną obsługa szła wyjątkowo sprawnie. Pan przede mną miał wypełniony druk na nadanie paczki za granicę i małą przesyłkę. Pani po zważeniu zaproponowała nadanie przesyłki listem poleconym ponieważ różnica w kosztach nadania to było ponad 50 zł. Pan zaczął wypisywać druczek a Pani w tym czasie dalej obsługiwała kolejkę. Gdy przyszła moja kolej podałąm list i druczek, nadanie listu poleconego gab. B zajęło dosłownie chwilę. Co ważne na dowodzie nadania Pani zanotowała wagę przesyłki.
Wybrałam się po jeszcze jedna koszulkę termiczną z wyprzedaży. PO wrzuceniu do koszyka tej koszulki ruszyłam na dział z obuwiem do pieszych wędrówek. Mając nie wielką kwotę do dyspozycji na tego typu buty zerknęłam na końcówki serii a konkretnie na model który mój syn miał w zeszłym roku jako buty na zimę. Obuwie tego typu kupuje się nr większe. I nie przypuszczałam, że w końcu przy zakupie butów użyje słowa te są za małe czy jest większy numer? Jak ktoś ma nr 36 to niestety takie słowa podczas zakupów to rzadkość. Wśród równo ustawionych par tego modelu nie znalazłam na półce rozmiary 37. W akcie desperacji wzięłam parę w rozmiarze 36 i ruszyłam do pkt obsługi klienta całkiem nie przekonana do swojego pomysłu. zapytałam pracownicę czy jest możliwość sprawdzenia w komputerze czy w drugim sklepie tej sieci czy ten model jest w rozmiarze 37? Pani wstukała kod i po chwili powiedziała, że w systemie jest 1 para co nie znaczy, że jest dostępna na sklepie bo może być na magazynie itp. Spytała się mnie czy sprwoadzić mi te buty. Poprosiłam o sprowadzenie. Pani zadzwoniła po pracownicę z tamtego działu i już po chwili pracownica notowała kod obuwia mój nr telefonu i nazwisko. Byłam średnio przekonana do tej małej karteczki, ale cóż pozostało czekać. Całe zamówienie trwało dosłownie moment i było w bardzo przyjaznej atmosferze. A czy buty doszły to już kolejna obserwacja.
Z listą zakupów weszliśmy z synem do zoologa. Gąbki do filtrów jakie potrzebowaliśmy były odpowiednio 5, 5 zł oraz 3, 7 zł. Co porównując z konkurencją jest dobra ceną. Co ważne gąbki były w opakowaniach po jednej sztuce co jest wygodne w przypadku dokupowania gąbki do starego filtra gdyby się zepsuł nie zostajemy z nie przydatną gąbką.Tradycyjnie już zakupiliśmy wapno kondycyjne dla żółwi w cenie 3 zł ( dobra cena). Syn wypatrzył w akwarium pięknego bojownika. Nabyliśmy pięknego zdrowego bojownika bez obgryzionego czy postrzępionego ogna za 7 zł. Ryba pływała z neonkami w normalnym akwarium a nie jak to często się zdarza, że w kubeczki plastykowym bez możliwości większego ruchu są przetrzymywane Bojowniki. Akwaria jak zawsze były zadbane nie było śniętych ryb. Dwa małe żółwiki wodne wygrzewały się pod specjalistyczna lampą. Nabyliśmy także odmulacz- wygodne akcesorium przy podmianie wody w akwarium za 11 zł! Zgodnie z deklaracja ekspedientki mimo niskiej ceny jest bardziej funkcjonalne niż droższe odpowiedniki.
Bardzo spodobały mi się widoczne z korytarza pasażu okrycia wierzchnie na ta porę roku. Weszłam i zaczęłam przeglądać kurtki, płaszczyki. Każda sztuka odzieży miała metkę z widoczną ceną. Minusem było zbyt wiele okryć i sprawiało to wrażenie nadmiaru towaru oraz utrudniało przeglądanie. spokojnie by wystarczyło jakby z każdego rozmiaru wisiało po jednej sztuce płaszcza czy kurtki. Lustro w którym się przeglądałam podczas mierzenia było idealnie czyste. Ekspedientka widoczna dla klientów ale zajęta innymi czynnościami. Do oceny 5 zabrakło umiarkowanej ilości towaru na sklepie. Bo czasami nadmiar wygląda nie estetycznie i utrudnia przeglądanie odzieży.
Miałam nie wchodzić na salę sprzedaży a tylko przejść do innego sklepu w pobliżu kas i wejscia na sam. Z daleka była jednak dobrze widoczna Promocja kup jeden i weź drugi za 1 grosz. Strefa wejscia jest obszerna i zachęciło mnie to do wejscia. W promocji kup jeden weź drugi za 1 gr. była kawa w słoiczkach i poj. 100 gram Nescafe creme. Czyli 13 zł za 200 gram. Kupiłam też w tej samej promocji dwie czekolady teravita czyli 2 zł za 2 czekolady.Na sklepie jak zwykle panował bałagan i spory nieład. Dosłownie wszędzie były powystawiane kosze z towarem w promocji lub wyprzedaży tak jak by w ogóle nie był żadnych produktów w regularnych cenach. Kolejek do kas nie było, taśma na którą wykłada się produkty była względnie czysta. A przy kasie miał ekspedientka dla której nie stanowiło problemu skasowanie drobnych zakupów spożywczych na jeden paragon a kawy na drugi. Po tej obserwacji widzę, że jakość obsługi na kasach ulegał widocznej poprawie. Kasjerzy są bardzo sprawni i wiele uprzejmiejsi niż latem.
Moja obserwacja dotyczy toalet w dekathlonie. Jest to jedyny słaby pkt tego sklepu i zastanawia mnie czemu nadal są tak zaniedbane? Podłoga była brudna i widać to było już od wejscia. Drzwi do kabin również nie grzeszyły czystością. Podłoga w toalecie była zachlapana i miała plamy. Generalnie wszystko było mało estetyczne i brudne. Plusem był odświeżacz powietrza który leżał lekko otwarty na podłodze w rogu kabiny. Mydła nie było w dozowniku, umywalka miała smugi o brud. A lustro wyglądało jakby dawno się z jakąś ściereczka nie widziało. Daję aż -3 ponieważ toleta jest ogólnodostępna i w dobrym miejscu blisko wejscia na sale sprzedaży.
Weszłam do środka i zatrzymałam się nie mal w drzwiach niepewnie. W sklepie panował chaos odzież była nierówno pozawieszana na wieszakach. A ceny poszczególnych sztuk były źle widoczne. W moim odczuciu odzież przemieszana i kolorami i stylem. Na mnie ten sklep sprawił wrażenie second handu i to takiego dość zaniedbanego. Spory plus w tym wszystkim za dostępną rozmiarów kę od rozmiaru 36 wzwyż widziałam odzież w rozmiarze 46!!! Obsługa zajęta swoimi sprawami. Ceny jednak wysokie przeciętna z wyglądu spódnica ani hit mody ani estetyki za ponad 300 zł. A szal w stylu apaszki ok. 80 zł. Pomimo wysokich cen niczym szczególnym odzież się nie wyróżniała i w moim odczuciu ceny były zbyt wysokie jak na ta odzież.
Weszłam ponieważ ten sklep otwarto całkiem niedawno a mam sentyment do tej marki z czasów studenckich. Obszerna i wygodna strefa wejścia zachęca aby wstąpić chociaż na chwilkę. Perfekcyjnie pozawieszana odzież na wieszakach. I wrażenie idealnego ładu i porządku. Odzież pozawieszana tzw rozmiarów ką. Wyszukanie bluzy w odpowiednim rozmiarze dla syna zajęło mi dosłownie chwilę. Ceny bluz z kapturem umiarkowane zaczynają się od 69 9 zł wzwyż. Urzekła mi strefa kasy- mały kącik z tyłu sklepu z laptopem.
Piękna jesienna wystawa zrobiła na mnie wrażenie. Perfekcyjnie wypucowana witryna zwabiła mnie do sklepu. Sklep jest dość spory i bardzo mi się podoba to, że obuwie jest poustawiane firmami- producentami. Byłam mile zaskoczona ponieważ z większości oferty obuwia jesiennego był mój rozmiar czyli 36. Zmierzyłam 6 par butów jesiennych na obcasie najtańsze były już za 79 zł. Na regałach były też wyeksponowane torebki. Ciekawie wyglądało to, że były zarówno stylem jak i kolorem dobrane do obuwia, które było na półkach poniżej góry regału na której była dana torebka. Obsługa widoczna na sklepie zajęta poprawianiem pudełek itp. Także gdybym potrzebowała pomocy z pewnością nie byłby to problem.
Weszłam po maść majerankową i niestety maści nie było. Owszem Pani farmaceutka recytowała różne nazw innych leków szkoda, że zapomniała spytać dla kogo miała być maść. Rozejrzałam się po aptece i idealny ład i porządek, równo ustawione na półkach medykamenty robią wrażenie. Można dyskutować czy aż tyle kosmetyków powinno być sprzedawanych w aptece. Spory wybór zarówno dermokosmetyków jak i tych dostępnych w drogeriach np ziaja. Brakło mi dostępnych testerów kosmetyków vichy itp. Brakło mi też dobrze widocznych cen na półkach przy dermokosmetykach. A niestety czasami są spore różnice w cenach pomiędzy aptekami. Ostatecznie +3 za idealny ład i krótki wykład co to na katar Pani może mi sprzedać szkoda, ze brakło pytanie czy dla dziecka czy dla dorosłego.
Do sklepu zwabiły mnie równo ustawione wyspy z butami na piesze wędrówki. Ceny były widoczne z daleka tzn: informacje od 99 zł itp. czyli podana dolna granica ceny od jakiej zaczynało się ceny obuwia umieszczonego na wyspie. Obuwie męskie znajdowało się na wyspach po lewej stronie a damskie w centralnej części oraz po prawej stronie. Personel sklepu dosłownie krążył po sklepie i wykazywał chęć ewentualnej pomocy klientom mierzącym obuwie. Zaczęłam przyglądać się bliżej prezentowanym butom na wyspach z pudełek. Obuwie na piesze wycieczki o tej porze mogłam już nabyć za 99 zł co ważne pudełka na wyspie były pookładane rozmiarami. Nie stanowiło wiec problemu zerknięciu jakie rozmiary są dostępne. Dawno w tym sklepie nie spotkałam takiego ładu i porządku i perfekcyjnego ustawienia pudełek. Zmierzyłam dwie pary jedną w cenie 99 zł drugą o 20 zł droższą. Ostatecznie to dopiero początek poszukiwań tego typu butów dlatego jednak nie zdecydowałam się na zakup.
Wróciłam do castro ramy po plastikowe pojemniki. Tym razem były już pokrywki do pudełek dostępne na regale. Brakowało jednak cen pudełek do dwóch typów pojemników. Pokrywki niestety były lekko powyginane, zdeformowane tak jakby były źle przechowywane. Ostatecznie na zasadzie mniejszego zła udało mi się dobrać jedną pokrywkę do pojemnika 12 litrów. Skierowałam się do kasy Niestety na dziale z płytkami, kafelkami itp prze zktóry przechodziłąm do kasy był bałagan i cała ekspozycja była zbyt ciasno poustawiana. Do kasy pomimo, że przede mną były dwie osoby nie czekałam długo. Tylko 2 pkt ponieważ na sklepie panował nieład, pokrywki były zdeformowane a dział z płytkami, kafelkami itp był źle zaaranżowany i przejście przez niego było było dosłownie przeciskaniem się.
Pomimo fatalnej obsługi i długiego zbyt długiego oczekiwania w kolejce oceniam aż na 1 pkt ponieważ drożdżówki były pyszne i świeże. Weszłam do piekarnio- cukierni po drożdżówki Zauważyłam ładnie wyeksponowane ciastka na sztuki, ciastka na wagę oraz pieczywo na regałach za ladą. Podłoga była czysta a pracownice ubrane w estetyczne firmowe stroje. Niestety obsługa była bardzo powolna, źle zorganizowana, zbyt długie szukanie noża aby ukroić ciasto na wagę nie powinno mieć według mnie miejsca. Zresztą zakup dwóch drożdżówek też był maksymalnie rozciągnięty w czasie pomimo zgodnych pieni edzy i jasno sprecyzowanej prośby: dwie drożdżówki o dwóch różnych smakach obojętnie które. drożdżówki smaczne!
Przy wejściu na sale sprzedaży widoczny pracownik ochrony, któremu mogłam zgłosić zakupy z Rossmanna, które ostatecznie nie zostały zafoliowane ponieważ posiadałam paragon. Największym plusem tego sklepu dla mnie są sprawne czytniki i ich wystarczająca ilość na sali sprzedaży oraz olbrzymi asortyment i sposób podania cen. W przypadku większości spożywczych towarów a także proszków do prania, płynów itp jest poza cena za opakowanie jednostkowe podana też cena jednego Kg danego produktu bądź jednego litra (owszem są towary gdzie tej ceny nie ma, ale większość asortymentu posiada ta informację).Niestety podczas tych zakupów olbrzymim minusem był "bliskie spotkanie" z jeżdżącym mopem czyli urządzeniem czyszczącym podłogę w markecie kierowanym przez pracownika. Podczas wyboru śmietany w kubeczkach poczułam nie przyjemny zapach i stąd zwrócenie uwagi na to urządzenie. Samo urządzenie było dość brudne w najbliższym otoczeniu rozchodził się od niego zapach stęchlizny, nie dosuszenia szczotek itp. Sprawiło to bardzo złe wrażenie pomimo, że podłoga była czysta w markecie. Zapach niestety na dłuższą chwilę pozostał pomiędzy półkami.
Tzw dzienniki na stronie www.styl.pl to dość wąskie grono stałych bywalczyń. Czasami dołącza ktoś nowy czasami powraca ktoś z przed lat a czasami ktoś zakłada kolejny profil nick aby jak to w wirtualnym świecie komuś uprzykrzyć życie. Pojawił się wpis w treści którego mnie konkretnie się oberwało do nowego nieznajomego nicku to i ze słowami uznanymi za powszechnie obraźliwe. Zwróciłam się do admina strony pocztą wewnętrzną o usunięcie wpisu, motywując swoja prośbę. Dodatkowo kilkakrotnie zgłosiłam ów pis do moderacji opisując w odpowiedniej rubryczce czemu zgłaszam. Nastąpiła cisza. Admin odezwał się do mnie wiadomością wewnętrzną z pytaniem o jaki wpis chodzi. Ręce mi opadły do samej ziemi ponieważ posłałam i link i tytuł itp a tu takie pytanie. Skrupulatnie jednak na nie odpowiedziałam. No cóż pomimo, że wpisów na stronie w tym dziale wortalu nie wiele ale po raz kolejny dałam namiar na ten wpis. Admin odpisał, że chyba wie kto to mógł napisać i że usunie ten wpis jak się potwierdzą Jego przypuszczanie. Oczy zrobiłam jak pięć złoty jak przeczytałam tą wiadomość. Ponieważ nie interesowało mnie kto założył nowy profil i napisał coś takiego a jedynie usunięcie tego wpisu. A z pewnością nie oczekiwałam dochodzenia w stylu kto to napisał. Odpisałam adminowi, że mnie nie interesuje kto to napisał i jeśli jest problem z usunięciem wpisu to proszę w takim razie o usunięcie fragmentów i tutaj zacytowałam konkretne fragmenty. Pomimo późnej pory admin przysłał mi odpowiedz z zapytaniem jak by nie widział o co chodzi i o co proszę. Opadły mi ręce i gdybym miała więcej czasu czy była zawzięta pozwała bym chyba ten wortal o naruszenie dóbr osobistych itp. Czas to poniądz a przy takim podejściu admina prościej było skasować profil i się wyprowadzić z tamtej strony niż próbować tłumaczyć, że nikt nie oczekuje śledztwa kto to zrobił tylko wystarczy kilka obraźliwych słów skierowanych do konkretnej osoby po prostu usunąć. Jeśli już cały wpis musi zostać to usunięcie najbardziej obraźliwej części jest kompromisem. Niestety czasami najlepszym jest omijać rzekomo ekskluzywne wortale z daleka.
Allegro jakiś czas temu wprowadziło wcześniej zapowiadane zmiany odnośnie wyglądu stron ze ze sprzedawanymi produktami. Był tzw czas przejściowy gdy można było oglądać aukcje w starej szacie graficznej i -po kliknięciu zobaczyć je w nowej szacie graficznej jak ma obowiązywać za pewien czas. Niestety w nowej szacie graficznej brakło informacji o mieście w jakimi mieszka sprzedawca. Jest sporo użytkowników, którzy umawiają się na odbiory osobiste w swoim mieście zamieszkania i z pewnością pozwala to zaoszczędzić nie małe kwoty na kosztach wysyłki. Czasami zdarzało mi się tak, że wyszukałam coś ciekawego na allegro z mojego rodzinnego miasta gdzie miałam kogo poprosić o odbiór osobisty ( regulując należność za towar przelewem). Niestety w nowej szacie graficznej zabrakło tej ważnej informacji o lokalizacji sprzedawcy. zanim ta zmiana zaczęła mi bardzo przeszkadzać i zniechęcać do korzystania z serwisu jako kupującego opcja z lokalizacją się pojawiła. Szkoda tylko że w zakładce, którą trzeba dodatkowo otwierać a nie jak wcześniej w pobliżu logiku sprzedawcy.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.