Będąc w CH Ferio weszłam do Piotra i Pawła gdzie przywitał mnie kuszący zapach pieczywa. Szybko przeszłam na ten dział gdzie bułki były równo ułożone w gablotach. Przechodząc obok działu z warzywami zauważyłam podobne, równe ułożenie towaru. Pracownicy na sali wykładali towar, byli schludnie ubrani w firmowe stroje. Przy kasie była niewielka kolejka, jednak po chwili podeszła jeszcze jedna kasjerka by rozładować minimalny ruch. Kasjerka pracowała bardzo sprawnie. Wspaniała wizyta!
W poszukiwaniu kurier, który przewiózłby fotele samochodowe zadzwoniłam do firmy Opek. Powitał mnie uprzejmy głos w słuchawce. Opowiedziałam o swojej potrzebie wynajęcie kuriera, kobieta w grzeczny i życzliwy sposób poinformowała mnie, że niestety firma nie przewozi części samochodowych ze względu na politykę firmy. Mimo, że spotkałam się z odmową telefon uznaję za bardzo udany, pracownica potrafiła konkretnie przedstawić powód niemożliwości wykonania zlecenia.
Do apteki udałam się z receptą. Weszłam do czystego pomieszczenia, pachnącego specyficznym zapachem apteki. Otwarte było jedno okienko przy którym stał jeden mężczyzna. Szybko zostałam zaproszona do nowego okienka, które otworzyła druga farmaceutka. Uprzejmie wzięła ode mnie receptę, przyniosła potrzebne leki pytając czy znam jego stosowanie. Skasowała lek, poprosiła o wpisanie Pin-u, podziękowała za zakupy. Była to bardzo miła spokojna wizyta.
Weszłam do sklepu spożywczego niedaleko mojej pracy. Sklep ma bardzo szeroki asortyment, ale weszłam tam po wakacyjnej przerwie po najsmaczniejszą bułkę słodką w okolicy. Obok stoiska z pieczywem, przy stoisku alkoholowym stała pracownica, która uśmiechnęła się gdy się z nią przywitałam. Przeszłam przez półki zapoznając się z nowościami, podeszłam do kasy, gdzie sprawnie pracująca kasjerka wyraźnie podała mi kwotę do zapłaty. Podziękowała za zakupy i mnie pożegnała. Prosta, miła wizyta.
Do Auchan poszłam bez większego celu. Weszłam aby rozeznać się czy zeszyty i książki do wyprawek szkolnych zostały już przeniesione, jeszcze nie były. Przeszłam przez wszystkie regały, panował bardzo duży porządek, gdzieniegdzie zauważyć można było obsługę, która chętnie odpowiedziała mi na pytanie gdzie znajdę ciecierzycę. Przeszłam do stanowiska kasowego gdzie nie było klientów, gdy tylko kasjerka zobaczyła mnie z uśmiechem zaprosiła do kasy. Pracowała szybko i sprawnie. Świetna wizyta!
Przechodząc obok sklepu Tchibo odurzył mnie zapach kawy. Uśmiechnięta pani stała i reklamowała ekspres Caffissimo zachęcając do wypróbowania go w praktyce. Podeszłam do pracownicy, która prezentowała innej parze funkcjonowanie ekspresu. Przez cały czas była uśmiechnięta, radosna i pomocna. Takiej obsługi nam potrzeba!
Poszłam do Tesco by kupić kilka drobnych rzeczy. W tle leciała z głośników reklama nowego magazynu kwartalnego, mówiąca o możliwości zakupy magazynu za 1gr. Wzięłam więc nowy magazyn do koszyka. Szybko przeszłam przez sklep, ustawiłam się w najkrótszej kolejce. Dopiero gdy kasowano produkty okazało się, że magazyn nie może być naliczony w reklamowanej kwocie (mimo posiadania karty lojalnościowej). Kasjerka przeprosiła za ten błąd, wyjaśniła, że magazyn dostępny będzie od następnego dnia, pozostawiło to tylko niesmak do firmy.
Weszłam do apteki, podeszłam do stanowiska gdzie powitała mnie z uśmiechem farmaceutka. Poprosiłam o maść, pani od razu zapytała o moc maści jaką chciałabym zakupić. Szybko podała mi produkt, skasowała go, wyraźnie wypowiedziała kwotę jaką mam zapłacić. Zapytała o moją zgodę na zapłatę paypassem, transakcja była szybka. Zapakowała maść do reklamówki, podała mi paragon i kartę. Uprzejmie pożegnała mnie. Wizyta była bardzo szybka, przemiła, z pewnością wrócę do tego miejsca.
Przyjechałam do myjni, zapoznałam się z dokładnym cennikiem wraz z opisem programów na tablicy wystawionej przed myjnią. Podjechałam do wejście gdzie pracownik zapytał o wybrany program zabierając się za zmywanie pierwszego kurzu z samochodu. Przypomniał mi o zamknięciu okien i sposobie wjeżdżania na taśmę. Mężczyzna był bardzo uprzejmy, chętnie pomógł mi wjechać do myjni. Bardzo miła wizyta i do tego czysty samochód.
Przechodząc przez galerię centrum Auchan zdziwiłam się gdy zobaczyłam szyld sklepu Lasocki. Z ciekawości czy sklep ten oferuje inne obuwie niż CCC udałam się do niego. Sklep oferował już obuwie zimowe, niewiele było butów na sezon jesienny, część z nich powielała się z tym co można znaleźć w CCC. Ekspedientka nie zwróciła na mnie uwagi gdy weszłam, również gdy rozglądałam się po sklepie zajmowała się papierami przy swoim stanowisku. Sklep opuściłam dość szybko zadowolona, że otworzył się kolejny sklep obuwniczy.
Wstąpiłam do Auchan po niewielkie zakupy, łącznie ok. 10 produktów. Ludzi było niewiele, szybko mogłam więc przejść przez sklep spokojnie zapoznając się z dostępnym towarem. Gdy koszyk był pełen potrzebnych mi produktów udałam się do najbliższej kasy, gdzie stała jedna osoba. Kasjerka niestety pracowała bardzo wolno, a ja mając na taśmie lody denerwowałam się, że zdążą się roztopić nim dotrę do domu. Kasjerka była jednak miła i uprzejma co uratowało sytuację.
W księgarni International House odbyła się wizyta reprezentanta firmy Macmillan. Ustawiła się do niego długa kolejka, mężczyzna cierpliwie jednak witał każdego klienta i chętnie odpowiadał na pytania. Gdy podeszłam do niego wydawał się pamiętać mnie jeszcze z wizyta w mojej szkole. Zapytał jakich podręczników mi brakuje, jakie należy dosłać do szkoły. Zapewnił mnie, że przesyłka dojdzie jeszcze w tym tygodniu. Byłam bardzo mile zaskoczona tym kontaktem.
Poszłam do Apartu aby zakupić prezent. Gdy weszłam do salony była tam młoda para klientów, którymi zajmowała się ekspedientka. Drugi pracownik stał oparty o ladę z założonymi rękami. Nie zostałam powitana, ale mogłam zapoznać się z asortymentem. Przez cały czas kiedy byłam w salonie pracownik nie był zainteresowany tym aby mi pomóc. Mimo, że stałam tuż obok niego oglądając biżuterię mężczyzna nawet nie spojrzał w moją stronę. Czułam się niechciana w sklepie, wyszłam więc nie dokonując zakupu.
Do YES udałam się zakupić prezent. Z uśmiechem przywitała mnie ekspedientka, która poczekała aż zapoznam się z asortymentem, dopiero wtedy zapytała czy może pokazać mi wybrany produkt. Pokazała mi 4 różne produkty, cierpliwie oczekiwała aż podejmę decyzję, wyjmując i chowając różne okazy. Sama wypowiedziała się który produkt podoba jej się najbardziej. Gdy zdecydowałam się na zakup pani zapytała czy posiadam kartę stałego klienta, naliczyła 5% zniżki, spontanicznie wydała paragon i podziękowała za wizytę.
Dawno nie odwiedzałam tego sklepu. Byłam w pobliżu, postanowiłam więc zapoznać się ze zmianami w sklepie. Ku mojemu zaskoczeniu wybór towaru jest bardzo szeroki, ze względu na otwartą w pobliżu Biedronkę sklep zmienił swój asortyment inwestując w towar trudniej dostępny. Do wyboru kilka rodzajów fasol, sosów, itp. Pracownicy byli bardzo uprzejmi, jednak nienachalni. Wspaniała wizyta.
Freshmarket zastąpił sklep Plus z długą tradycją. Sklep jest przestronny, jasno oświetlony, ma bardzo duży wybór towaru. Pracujące tam kobiety nie zwracają uwagi na przychodzących klientów, tzn. nie śledzą każdego kroku klienta, nie proponują pomocy, czekają na klienta aby to on do nich podszedł co znacznie ułatwia zakupy. Dobrze wiedzieć, że na osiedlu otwarty został taki sklep.
W części z komiksami znalazłam dwie nowe pozycje o których do tej pory nie słyszałam. Wzięłam więc po egzemplarzu i udałam się na piętro gdzie dostępne są fotele dla klientów. Usiadłam w wygodnej pozycji i w bardzo komfortowych warunkach przejrzałam interesujące mnie książki. Nikt z obsługi nie zwracał mi uwagi, nie zadawał zbędnych pytań, czułam, że mogę w pełni zapoznać się z ofertą sklepu, że nie nadużywam "gościnności" sklepu. Świetna wizyta!
Weszłam na teren hipermarketu bez celu. Przeszłam przez liczne alejki, gdzie towar był równo ustawiony, wszelkie promocyjne pozycje były wystawione na przodzie alejek. Mój wzrok przykuły książki w promocyjnych cenach, w tym jedna encyklopedia z ciekawostkami. Udałam się do kasy gdzie stała przede mną jedna osoba. Kasjerka pracowała szybko, sprawnie zapakowała moje zakupy do reklamówek. Bardzo pozytywna wizyta.
Chciałam dziś oddać zakupiony wcześniej sweter. Podeszłam do kasy, gdzie nikogo nie było. Pracownica podeszła po chwili. Zobaczyła, że stoję w wyciągniętym z worka swetrem i paragonem, od razu zapytała czy chcę oddać produkt. Bez dodatkowych pytań o powód zwrotu sprawdziła zgodność paragonu z etykietką, dokonała przelewu na moje konto. Bardzo szybka, uprzejma wizyta, bez zbędnych pytań o powód zwrotu czy możliwość zamiany.
Mały lokalny sklep z klimatem lat 90-tych. Za ladą stoi miła pani, na gablocie chłodniczej stoją opakowania zbiorcze żelków, lizaków i cukierków sprzedawanych na sztuki. Sklep bardzo czysty, towar estetycznie wyłożony na półkach, metki cenowe przed każdym produktem. Zakupy zrobiłam niewielkie, gdyż nie przepadam za sklepem obsługiwanym przez kogoś, jednak przy tej wizycie przypomniały mi się lata kiedy byłam dzieckiem i tego rodzaju sklepy były na każdym rogu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.