Opinie użytkownika (102)

Jestem częstym gościem...
Jestem częstym gościem na stacjach benzynowych. Z reguły tankuję w miejscach sprawdzonych. Jednym z takich jest stacja Orlenu w Wieluniu, przy drodze nr 8. Personel zawsze miły a kawa świeża. Od pewnego czasu także zauważyłem także, że ceny dostosowano do okolicy. Wieluń przestał być najdroższym miastem w województwie.

Dubrovnik

02.02.2012

ORLEN

Placówka

Wieluń, Warszawska 61

Nie zgadzam się (2)
Pod skomplikowaną nazwą...
Pod skomplikowaną nazwą kryje się sala organizująca imprezy typu wesele czy konsolacja, a na co dzień spełniająca rolę baru szybkiej obsługi. Lokal nie ma ambicji zaspokajania wyszukanych potrzeb kulinarnych, jego cel to nakarmić kilkaset osób dziennie za bardzo rozsądne pieniądze. I ten cel wyraźnie udaje się realizować. Byłem tam dzisiaj, za 7 złotych zjadłem typowy polski obiad. Podlecem miejsce.

Dubrovnik

02.02.2012
Nie zgadzam się (2)
"Pierożek" to...
"Pierożek" to jeden z niewielu już barów oferujących solidne, polskie jedzenie. Bar zlokalizowany jest w tym samym miejscu co najmniej od połowy ubiegłego wieku. Pewnie, przechodził różnego rodzaju metamorfozy - zmieniały się czasy, systemy polityczne, przepisy sanitarne i inne duperele, ale potrzeba zjedzenia obiadu pozostała. bazując na tej uniwersalnej prawdzie obecni właściciele lokalu serwują dania zadomowione w polskim jadłospisie: zupy w kilku rodzajach, solidne "sztukamięs" oraz dania dla jaroszy. Wszystko smaczne i schludnie podane. Żadnych fanaberii - masz wejść, najeść się i zapamiętać adres, żeby wrócić. Jedyne mankamenty to brak parkingu i odrobinę zawyżone ceny. Tym nie mniej : polecam z czystym sumieniem. Za dwie dychy można sie najeść.

Dubrovnik

02.02.2012

Pierożek

Placówka

Pabianice, Łaska 70

Nie zgadzam się (0)
Gdzieś głęboko w...
Gdzieś głęboko w świadomości społecznej zakodowane jest zaufanie do PKP jako instytucji. Mimo wielu informacji przekazywanych przez media nadal wydaje nam się, że jest to solidna instytucja. Może jednak czas na zmianę stereotypu. Koleją podróżuję rzadko, szczególnie w Polsce. Wydawało mi się, że potrafię kupić bilet, o naiwny. A wyglądało to tak: podchodzę do kasy biletowej na dworcu Poznań Zachodni i proszę o bilet 2 klasy na pociąg do Kępna o godzinie 13:45. Bardzo sympatyczna pani podała bilet, pobrała opłatę i życzyła przyjemnej podróży. Po kilku minutach wsiadam do pociągu i zadowolony, że za dwie godziny będę u celu zabieram się za lekturę. Gdzieś w okolicy Ostrowa Wlkp. podchodzi do mnie konduktor, sprawdza bilet i ... informuje mnie, że będę musiał zapłacić karę, gdyż nie zgłosiłem ... dopłaty do pociągu Inter coś tam. Wyobraźcie sobie moją głupią minę: kupuję w kasie bilet na konkretne połączenie, wsiadam do pociągu i nie zgłaszam konduktorowi chęci dobrowolnej dopłaty do biletu. Za to PKP musi mnie ukarać mandatem ... scenariusz jak z powieści Kafki. Po kilku minutach dyskusji z konduktorem, który jest przekonany, że to pasażer powinien być świadomy jaki bilet i za jaką cenę obowiązuje w danym pociągu, udaje mi się udowodnić, że nie jestem naciągaczem chcącym oszukać biednego przewoźnika. Muszę jednak dopłacić do ceny Inter Regio. Dopłaciłem dla świętego spokoju. Teraz mam nadzieję, że ten cały bałagan zbankrutuje i może woził mnie będzie ktoś klasy DB? Czekam cierpliwie.

Dubrovnik

28.12.2011

PKP Intercity

Placówka

Nie zgadzam się (5)
Od ostatniej oceny...
Od ostatniej oceny wizyty w tej firmie minęło 10 miesięcy, pora zweryfikować ocenę. Dzięki łaskawej pogodzie dopiero teraz zebrałem się do wymiany opon na zimowe w jednym z samochodów. Jako, że czas jest poświąteczny, uznałem, że mogę podjechać bez umawiania wizyty. Niestety kalkulacja zawiodła i w warsztacie zastałem spory ruch. Jednak po krótkiej rozmowie z dowodzącym sprzedażą panem Tomkiem ustaliliśmy, że usługa nie jest zbyt czasochłonna i znajdą dla mnie natychmiast "okienko" . Pracownicy błyskawicznie wypakowali przywiezione przeze mnie zimowe koła, sprawdzili ich stan, wyważyli i zamontowali. Koła letnie zostały oczyszczone, zapakowane do worków i włożone do samochodu. Cała operacja trwała kilkanaście minut. Cena usługi jest konkurencyjna. Dodatkowy atut firmy to zamontowany niedawno terminal, dzięki czemu można zapłacić kartą. Polecam

Dubrovnik

28.12.2011

HEDAX

Placówka

Wieluń, Wodna 7

Nie zgadzam się (1)
Spróbujcie wyrejestrować samochód...
Spróbujcie wyrejestrować samochód i powiadomić o tym ubezpieczyciela jeśli jest nim PZU.... dużo trzeba mieć cierpliwości i samozaparcia. Około 14:40 zaparkowaliśmy samochód naprawie pustym parkingu tej szanownej instytucji i weszliśmy do budynku z zamiarem zostawienia w sekretariacie decyzji Wydziału Komunikacji o wyrejestrowaniu samochodu. Niestety okazało się, że czegoś takiego jak sekretariat już nie ma, a żaden z proszonych o pomoc pracowników nie "miał odpowiednich kompetencji", wszyscy wskazywali pokój nr 4 jako właściwy do załatwienia tej sprawy. Poszliśmy do wskazanego biura, znajdowały się w nim trzy "agentki" i jedna klientka, było więc jasne, że załatwimy sprawę "od ręki". Jakże można jednak być naiwnym - okazało się, że tylko jedna z pań biurowych jest kompetentna w tej sprawie - i to właśnie ta aktualnie zajęta. Sytuacja wyglądała więc następująco: czekamy na korytarzu, za nami ustawia się coraz dłuższa kolejka do tej samej "urzędniczki", a jej koleżanki siedzą przy pustych biurkach i ploteczkami umilają sobie czas oczekiwania na 15:30 i koniec pracy. Zaczynam rozumieć dlaczego ubezpieczenia w PZU należą do najdroższych na rynku.

Dubrovnik

22.12.2011

PZU

Placówka

Wieluń, Krakowskie Przedmieście

Nie zgadzam się (1)
Pojechaliśmy do szpitala...
Pojechaliśmy do szpitala Kopernika w Łodzi na jednodniowy zabieg. Byliśmy umówieni z chirurgiem na konkretną godzinę i poinstruowani o procedurze: najpierw rejestracja, później wizyta w przychodni, zabieg i powrót do domu. Z racji odległości i warunków drogowych dwie godziny przed czasem wizyty wyruszyliśmy w drogę i punktualnie o 8:00 stanęliśmy w 5 osobowej kolejce przy ladzie podpisanej jako Segregacja medyczna (brawo za słowotwórstwo). Okazało się, że każda z osób jest rejestrowana przez jakiś kwadrans. A odbywa się to jak w dowcipie o milicjantach - jedna pani rejestratorka najpierw czyta skierowanie i dokumenty pacjenta, a następnie druga wpisuje je do systemu i wydaje skierowanie na odpowiedni oddział. Na moje pytanie czy nie byłoby szybciej panie bezradnie rozłożyły ręce i powołały się na odpowiednią procedurę.

Dubrovnik

20.12.2011
Nie zgadzam się (1)
Tesco prowadzi świetną...
Tesco prowadzi świetną kampanię reklamową w TV. Wcześniej rzadko bywałem w hipermarketach tej sieci. Najczęściej w Czechach, jakoś tak wypadło. Dzisiaj miałem okazję odwiedzić sklep na łódzkim Widzewie. Pierwsze wrażenie było dobre - czysty i dobrze oznakowany parking. Przy wejściu do sklepu tablica informacyjna, a na niej zapewnienie, że sklep przyjmuje płatności wszystkimi rodzajami kart. Pierwsze wrażenie zepsuł krótki pobyt w toalecie - dawno nie widziałem tak brudnego miejsca - na dodatek ten paskudny zapaszek. Co prawda, muszę dodać, że kiedy wychodziłem z toalety, wchodziła tam pani sprzątająca. Około 9:45 wszedłem na salę sprzedaży. Niby wszystko w porządku, towary poukładane, ale gdzieniegdzie zostawiona jakoś paleta, w innym miejscu brak ceny przy towarze - niestety nie odniosłem dobrego wrażenia. Kolejna przykra niespodzianka przy kasie - okazuje się, że mimo obietnicy przy wejściu, terminal nie czyta mojej karty, a posługuję się dosyć popularną na świecie kartą systemu Diners Club. To tyle wrażeń klienta niezwykle rzadko bywającego w TESCO. Ta wizyta nie przekonała mnie, chyba nie zmienię przyzwyczajeń.

Dubrovnik

20.12.2011

Tesco

Placówka

Łódź, Widzewska 22

Nie zgadzam się (3)
Kryzys powoduje weryfikację...
Kryzys powoduje weryfikację niektórych potrzeb. W moim przypadku jest to np. zmiana form oszczędzania na przyszłość. Postanowiłem do portfela poczynionych w czasach prosperity inwestycji dołożyć jakiś produkt, gdzie nie potrzeba jednorazowej dużej gotówki. W tym celu odwiedziłem kilka banków, ale nigdzie nie zaproponowano mi nic ciekawego. Postanowiłem spotkać się z przedstawicielem firmy OVB proponującej kilka programów systematycznego oszczędzania. Spotkanie trwało około godziny. Doradca przedstawił kilka możliwości systematycznego tworzenia kapitału na emeryturę. Wyjaśnił wady i zalety różnych rozwiązań. Po spotkaniu zdecydowałem się na jeden z funduszy kapitałowych z ubezpieczeniem, dzięki czemu unika się podatku Belki. Moje wrażenia ze spotkania z doradcą są bardzo pozytywne. Pan Andrzej był profesjonalny i konkretny.

Dubrovnik

05.11.2011

OVB Allfinanz

Placówka

Nie zgadzam się (3)
W pierwszą sobotę...
W pierwszą sobotę października wybraliśmy się w Góry Złote. Aby dojechać do Lądka, musieliśmy pokonać wiele kilometrów. Po drodze zatrzymaliśmy się na stacji paliw Orlenu w Niemodlinie. Była 7 rano, wstawał piękny dzień. Przyroda wokół radowała się wstającym słońcem. Nastrój, niestety nie udzielił się paniom, z których składała się załoga odwiedzonej stacji benzynowej. Najpierw okazało się, że czynna jest tylko jedna kasa, ustawiła się więc spora kolejka. Następny problem wyniknął przy próbie zmiany zamówienia - postanowiłem zrezygnować z dużej kawy i zamówić małą - okazało się, że "system" (cokolwiek pani miała na myśli) nie pozwala zmienić zapisanego zamówienia, trzeba by anulować całą transakcję i zaczynać ją od nowa. Szkoda mi było tracić czas przeznaczony na wędrówkę po górach, zrezygnowałem, więc z zamiany i podeszliśmy do stanowiska z ekspresem do kawy. Tutaj kolejny problem, automat parzył jakąś okropną lurę, przepełniał kubki, a zamiast mleka "spieniał" wodę. Poproszona o pomoc pani zza lady w dosyć mało uprzejmy sposób wyraziła swoje zdanie o tłumie klientów utrudniających jej życie, a następnie, po kilku minutach, coś poprzestawiała w automacie, dolała mleka i dosypała kawy. Zamówiliśmy kawę czarna, kawę z mlekiem i czekoladę. W mojej ocenie jedynie czekolada trzymała się orlenowskiego standardu, kawy były nie do przyjęcia - w roztworze ledwo czuć było smak kawy. Następne rozczarowanie to czystość w męskiej toalecie - rozchlapana woda, pusty pojemnik na papier i zachlapana mydłem umywalka - widok, który rzadko spotykam na stacjach Orlenu. Także czystość na zewnątrz sklepu była mocno dyskusyjna. Śmieci wysypywały się z przepełnionego kosza, zlokalizowanego tuż obok wejścia, a więc w zasięgu wzroku załogi. Jestem częstym klientem sieci Orlen,przyzwyczajony jestem do miłej obsługi i wysokiej jakości oferty. W przypadku tej stacji byłem straszliwie rozczarowany. Kto może niech ją omija.

Dubrovnik

02.10.2011

ORLEN

Placówka

Niemodlin, Opolska 33

Nie zgadzam się (6)
Od kilku lat...
Od kilku lat mieszkam na wsi, spokój, cisza, czyste powietrze, przyroda wokół. Pięknie. Aby tracić jak najmniej czasu na przejazdy do biura (w Łodzi, 90 km) większość pracy wykonuję w domu, korzystając z Internetu. Niestety wynalazca Internetu założył z góry, że w każdym normalnym kraju jest stały dostęp do ... elektryczności. I pomylił się... W naszej wsi wyłączenia prądu zdarzają się z zadziwiającą regularnością. To, że awarie i naprawy bywają - rozumiem. Nie mogę jednak pojąć jak w czasach konkurencji można w d... mieć klienta, przepraszam - jak można go lekceważyć. W poniedziałek od rana miałem sporo pracy, gdzieś koło 9 pierwsze wyłączenie - doświadczony przez los zainwestowałem w UPS, spokojnie kończę zadanie. Wyłączam komputer, robię sobie kawę i idę zadzwonić pod 991 żeby się dowiedzieć kiedy będzie prąd. Osiemnaście prób telefonowania - bez rezultatu. Albo jest zajęte, albo nikt nie odbiera. W końcu dowiaduję się od automatu, że rozmowa będzie nagrywana i mam podać swoje dane (dobrowolnie), podaję i łączę się z panem Energetykiem, który swoich danych nie podaje, a o terminie włączenia prądu wie, ze gdzieś około 2. Tym razem pan był całkiem dokładny, podczas poprzedniej rozmowy dowiedziałem się, że prąd będzie jak naprawią awarię, a innym razem, że przecież na stronie www zamieścili informacje, że wyłączą... a na moje pytanie jak mam sprawdzić stronę www, kiedy nie ma prądu, pan tylko się uśmiał. Brrr... kiedy będzie można zmienić dostawcę prądu?

Dubrovnik

16.03.2011

PGE

Placówka

Wieluń, Sieradzka

Nie zgadzam się (2)
Sytuacja zmusiła mnie...
Sytuacja zmusiła mnie do zrobienia w niedzielę niespodziewanych zakupów: wino, warzywa, wędlina, pieczywo - ot, tak jak to bywa kiedy w lodówce przeciąg, a zjawiają się niespodziewani goście. Wsiadłem w samochód, podjechałem do pierwszego po drodze marketu. I od początku same miłe niespodzianki: na parkingu tłumów dzikich nie ma. Wchodzę do sklepu. Pierwsze jest stoisko z alkoholami, wybieram kilka butelek wina - ceny adekwatne do jakości, a dziewczyna przy kasie potrafi coś o winie powiedzieć. Dalej trochę warzyw, jakiś makaron, wędliny, sery i już do kasy. Kolejne miłe zaskoczenie - mimo niedzielnego popołudnia czynne co najmniej dwie kasy. Żadnej kolejki. W kwadrans od wejścia do sklepu mam już wszystko. Bez straty czasu, świeże i w niezłej cenie. Chyba zacznę robić zakupy w niedzielę.

Dubrovnik

07.03.2011

Kaufland

Placówka

Nowy Dwór Mazowiecki, Morawicza 2a

Nie zgadzam się (1)
Klientami Warty jesteśmy...
Klientami Warty jesteśmy od wielu lat, ale już chyba koniec. Posiadamy albo posiadaliśmy wiele polis ubezpieczenia majątkowego (OC, AC, mienie, firma) i wszystko było O.K. dopóki kontrakt był jednostronny, tzn. my płacimy składki a Warta je przyjmuje. Problem zaczął się w ubiegłym roku, kiedy niespotykane często zjawisko atmosferyczne - padający z nieba lód, spowodowało nieznaczne rozszczelnienie dachu i niewielkie zalanie stropu (no i sufitu) w naszym domu. Szkoda w sumie niewielka, koszt naprawy i malowania to kilka tysięcy. Po zgłoszeniu szkody przyjechał z Warty rzeczoznawca, obejrzał, sfotografował, opisał, wyraził opinię, że odszkodowanie jest należne i pojechał. I tutaj zaczynają się schody. Najpierw Warta nie udziela w terminie 30 dni żadnej odpowiedzi, po monicie uznaje, że skorzysta z dodatkowego terminu trzymiesięcznego, ale i on jest zbyt krótki. Po kolejnym monicie, naszej własnej kalkulacji kosztów i wezwaniu do zapłaty WARTA uznaje, że odszkodowanie jest nienależne bo... jesteśmy właścicielami domu i w naszym zakresie leży utrzymanie dachu (sic!), a rodzaj szkody jest wykluczony w OWU bo... szkoda nastąpiła w wyniku opadów śniegu. Niby tak, rzeczywiście szkoda powstała w wyniku opadów śniegu, tyle że właśnie od tego się ubezpieczaliśmy. Po wymianie wielu pism stanęło na tym, że oni odszkodowania nie wypłacą, a my możemy albo iść do sądu albo sami naprawić szkodę. Remont już zrobiliśmy, bo z zalanym sufitem przez rok mieszkać jakoś głupio. Rozumiemy, że WARTA szuka sposobów jak nie płacić, bo powodzianie też czekają, jednak opinię zamieszczam ku przestrodze innych właścicieli domów - ubezpieczajcie się Państwo, to konieczne, ale radzę WSZĘDZIE tylko nie w WARCIE.

Dubrovnik

05.03.2011

WARTA

Placówka

Warszawa, Chmielna 36

Nie zgadzam się (5)
Wieczorem wracałem z...
Wieczorem wracałem z Wrocławia. Gdzieś na godzinę przed dojazdem do domu poczułem głód i senność. Rzadko jadam fast food's i pijam colę, ale trzeba się jakoś ratować - zjechałem na mc drive w Kępnie. Pierwsze zaskoczenie - na wielkim parkingu dla tirów śnieg i błocko, a parking przed McD. wysprzątany. Drugie - podjeżdżam do interkomu, zamawiam kanapkę i cole i dziewczyna z głośnika nie namawia mnie na żadne zestawy tylko prosi o podjechanie do kasy. Płacę, ruszam dalej, a tu już druga panienka podaje z okna moje zamówienie. Cała operacja od zjechania z drogi do powrotu na trasę nie trwała dłużej niż 2 minuty. Mistrzowska szybkość, miłe twarze i tanio. Żeby tak jeszcze coś bardziej zdrowego robili.

Dubrovnik

19.02.2011

McDonald's

Placówka

Kępno, Świerczewskiego 22a

Nie zgadzam się (1)
Potrzebowałem kupić kupić...
Potrzebowałem kupić kupić kilka podstawowych produktów: pieczywo, sałatę, ser, wędlinę, pomidory. Rzeczy, które raczej kupuję w małym sklepie spożywczym, ale jadąc koło marketu postanowiłem zaryzykować. Czasu miałem niewiele, wiec bez oglądania się po półkach wkładam do koszyka co potrzebuję. Na stoisku warzywnym wybór niezły. Wybieram lodową sałatę z Hiszpanii, takiegoż ogórka na wagę. Ceny niezłe i towar całkiem świeży. Z pomidorów rezygnuję - paskudne, jak to zwykle o tej porze roku. Zamiast nich pakuję puszkę włoskich, w bez skórki. Jakość pewna, tylko cena trochę przesadzona (bywają sporo tańsze w innych miejscach). Do tego oliwki z Grecji - ta sama uwaga, cena słoiczka w przeliczeniu na kilogram to ponad 20 euro (brrr). Na stoisku z pieczywem ok. Spory wybór, świeżo i czyściutko. Wędliny Pani podaje zza lady. Miła, uśmiechnięta i doradziła niezłą kiełbaskę "na szaro". Idę do kasy. Po drodze z trudem omijam jakieś palety, kartony i paczki. Trochę przeszkadzają w manewrowaniu wózkiem. Przy kasach niezła kolejeczka - ze 20 osób i tylko dwie kasy czynne. Po powrocie do samochodu sprawdzam czas: około pół godziny od wejścia do sklepu, z tego większość w kolejce do kasy. Chyba jednak takie drobne zakupy będę robił w małym sklepiku blisko domu.

Dubrovnik

18.02.2011

Kaufland

Placówka

Nowy Dwór Mazowiecki, Morawicza 2a

Nie zgadzam się (2)
Jak zwykle nawet...
Jak zwykle nawet najlepsze planowanie czasami zawodzi. Dzisiaj Walentynki, a zabrakło wina pasującego do zaplanowanej kolacji.Po drodze do domu mam market Muszkieterów. Czasami kupuję w nim art. spożywcze i alkohole. Dzisiaj wpadam tylko po wino. I niestety niemiła niespodzianka... 1. Parking pełen byle jak zaparkowanych samochodów (ochrona nie dba o parkowanie). 2. W sklepie przewala się tłum, ale ja idę prosto na wydzielone stoisko tzw. monopolowe. #. Wina kupuję często, z reguły w wyspecjalizowanym sklepie, ale także w marketach. Mam więc jakieś rozeznanie w asortymencie i cenach. W Intermarche kiedyś było nieźle. Teraz niemiłe zaskoczenie: na półkach dominuje Mołdawia, Mołdawia i Mołdawia... a ceny jak za wino. Ceny win stołowych niestety wyższe o jakieś 25% niż porównywalne w innych marketach. A i kompetencje sprzedawczyń żadne. Tyle o winie. Pozostałe wrażenia w normie - na półkach porządek, w sklepie czysto, kasjerki uprzejme.

Dubrovnik

16.02.2011

Intermarche

Placówka

Wieluń, ul. Warszawska 8

Nie zgadzam się (1)
Zimowe dziury w...
Zimowe dziury w polskich drogach, jak co roku dają o sobie znać. Tym razem trzeba poprawić zawieszenie w jednym z naszych samochodów. Wybrałem się do serwisu prowadzonego przez spółkę HEDAX, wcześniej umówiwszy się telefonicznie. Kierownik serwisu, pan Tomek, odebrał samochód, a poinformowany o tym, że wyjątkowo mi się spieszy, gdyż muszę za chwilę wyjechać służbowo drugim samochodem, zaoferował odwiezienie mnie do domu. W trakcie wykonywania naprawy samochodu zostałem poinformowany telefonicznie o odkrytych uszkodzeniach i po krótkiej konsultacji, jakie naprawy są konieczne, podjęliśmy decyzję o wykonaniu odpowiednich prac. Z powodu mojej nieobecności samochód po wykonaniu naprawy został odprowadzony do domu i przekazany mojej żonie. Naprawę wykonano sprawnie i szybko, a po jej zakończeniu wykonano odpowiedni test kontrolny i jego wydruk załączono do faktury. Z jakości usługi i obsługi jestem zadowolony jak rzadko, stąd ocena 5. Jedyna uwaga dotyczy ewentualnej poprawy standardu świadczonych usług i zamontowaniu myjni, aby każdy samochód oddawać klientowi naprawiony i wymyty. (Może to już fanaberie?)

Dubrovnik

15.02.2011

HEDAX

Placówka

Wieluń, Wodna 7

Nie zgadzam się (8)
Moja Mama skarżyła...
Moja Mama skarżyła się na przeziębienie i lekki ból gardła.Postanowiłem jej pomóc i kupić jakieś leki. W tym celu wybrałem się do prowadzonej przez spółkę Medix Pharma apteki. Jest niedziela, więc nie wszystkie apteki w mieście pracują - moja ulubiona niestety zamknięta. Jadę do reklamującej się jako najtańsza i czynna non stop (24 godz. na dobę) Apteki Przy Dworcu PKS. Pierwsze zaskoczenie - apteka czynna otwierana jest o 7 i zamykana o 22 -:), ot żarcik taki. Jako, że apteka jest tania, muszę odstać kilka minut w kolejce - jest przede mną kilkoro kupujących. Nic to, jest niedziela, nie spieszę się. Obserwuję jedyną sprzedającą w aptece osobę. Dziewczyna, sądzę że nie Pani Magister (jak dawniej moja Babcia nazywała farmaceutkę), obsługuje jakby sprawiało jej to przykrość. Jest niesympatyczna, wyraźnie spieszy się do jakiegoś innego zajęcia niż pomoc chorym w kolejce, jest niedokładna. Na pytanie jakiej pani z kolejki o tańszy zamiennik leku odpowiada, że to lekarz powinien jej tańszy zapisać. Niemiła atmosfera. Dochodzę do lady. Oprócz aspiryny i choliseptu proszę o trzy gazy o wymiarach 1x1. Płacę, lekko niezadowolony z obsługi wychodzę. W domu spostrzegam, że oprócz tego, że panna była niemiła to i bardzo nieuważna - rozmiar jednej gazy nie zgadza się. W tym przypadku to nic groźnego, ale gdyby pomyliła się w dawce przepisanego leku? Nie polecam tej apteki.

Dubrovnik

14.02.2011

Apteka Przy Dworcu

Placówka

Wieluń, Staszica 46

Nie zgadzam się (4)
Będąc w markecie...
Będąc w markecie postanowiłem kupić kilka MANDARYNEK. Znalazłem odpowiednie stoisko zapakowałem ok. pół kilograma owoców do woreczka. W trakcie pakowania zauważyłem, że owoce dziwnie przypominają małe pomarańcze. Dokładnie je obejrzałem i jestem prawie pewien, że są to POMARAŃCZE. Na wszelki wypadek spytałem panią obsługującą to stanowisko. Otrzymałem odpowiedź, że to na pewno są mandarynki, a na moje wątpliwości pani oświadczyła, że skoro są tak podpisane, to innej możliwości nie ma. Owoc spróbowałem i mam pewność sklep sprzedaje małe owoce pomarańczy jako mandarynki, i skoro są podpisane to klient ma wierzyć, że kupuje mandarynki

Dubrovnik

10.02.2011

Carrefour Express

Placówka

Wieluń, 18-stycznia ?

Nie zgadzam się (3)
Miejsce: Wydział podatku...
Miejsce: Wydział podatku dochodowego. Cel: uzyskanie zaświadczeń o dochodzie. Komentarz: w związku z koniecznością przedłożenia na uczelni zaświadczeń o dochodzie studenta i rodziców wybrałem się do właściwego Urzędu Skarbowego z wnioskami o zaświadczenia na drukach honorowanych przez UAM. W "okienku" pani poinformowała mnie, że zaświadczenia wydaje się na pisemny wniosek złożony na odpowiednim druku (a każdy US w kraju ma swój druk -:) ). Poproszona o pomoc w wypełnieniu formularza Urzędniczka z uśmiechem pomogła. Dwa wnioski (rodziców) zostały przyjęte bez kłopotu, natomiast wniosek dotyczący studenta musi zostać złożony wraz z odpowiednim drukiem PIT 37. Tutaj na pomoc urzędniczki liczyć nie można, gdyż każdy PODATNIK zobowiązany jest zrobić to samodzielnie. Jako wyrozumiały petent zrozumiałem to. Na moją prośbę o szybkie wydanie zaświadczeń Pani od razu umówiła się ze mną na odbiór za 48 godzin. Generalnie: urzędniczka była miła, przygotowana merytorycznie i traktowała rozmowę ze mną indywidualnie.

Dubrovnik

10.02.2011

Urząd Skarbowy Wieluń

Placówka

Wieluń, Krakowskie Przedmieście 34

Nie zgadzam się (2)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi